jak oduczyć dziecko zasypiać bez bujania?

[ilonkaczapela]

Joanno, pomijając okrucieństwa, które opisujesz- nie powinnas nikomu zwracać uwagi na błędy, kiedy w każdym twoim poście jest ich po kolka sztuk.

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Kilka

[iizabelaa]

Napisane przez joanna1978

moje dziecko po chrzcinach na drugi dzień wyło jak opętane bo chciała ciągle na ręce. gotowałam a nogą bujałam wózek.niewziełam jej. masakra. dwa dni to trwał ale dałyśmy rade. tak samo było ze smoczkiem. miała 1,5 roku sama wyrzuciła bo był brudny, ale później do spania to sobie przypomniała o nim. wieczór był najgorszy- padła ze zmęczenia i z płaczu. gdy była starsza nauka samodzielnego spania. nieraz spałam po kilka godzin na podłodze. pamiętajcie wytrwałość i pokazać dziecku, że ty żadzisz. niepoddawać się. płacz dziecka jest okrutny do zniesienia nieraz mnie ściskało, ale zacisłam zęby i przez to przeszłam

hahaha
szalona jesteś żeby z takimi poglądami na MzK się ujawniać

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;40299828]Weź ty się dziewczyno stuknij w głowę, porządnie.
[/QUOTE]


Ja bym dostała ostrzeżenie ze taki tekst

[Glodomorek]

Napisane przez joanna1978

ps. moja niunka chciała się nosić na rekach a nie odreagować impreze lepiej ją znam. po każdym szpitalu tak było. nietrzeba nosić. a jak oduczasz dziecko gdy jest starsze gdy chce pierś? 'moja koleżanka karmiła do 3 roku potem też był płacz i jaka to okrutna matka ale powiedziała dość -nie i koniec. i też był okrutny płacz

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------



sorry ale ja o twojim dziecku bym tak niepowiedziała. przykre. i jak co to poprawnie jest bachor. bo ja o najbardziej nieswornym dziecku bym tak niepowiedziała.

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------



niebyłam dumna. byłam przerażona i załamana. musiałłam być twarda -nie ja do tej pory musze być twarda.

dumna jestem z tego że niemam z nią problemów w szkole.

A cudzysłów widziałaś? Twoje podejście do dziecka zamyka się bardzo dobrze w tych słowach. Nie dajesz sobą rządzić, stawiasz na swoim ignorując dziecko (bo co innego nauka zasypiania, a co innego spanie po kilka godzin na podłodze w imię "zasad"). Można bardzo wiele nauczyć dziecko bez płaczu, moja córka śpi w swoim łóżeczku, ani razu nie płakała. Da się. A jak chce do nas przyjść w nocy to jej nie wyganiam. Widać ma taką potrzebę.

Zacznij poprawiać swoje błędy, masz pełno literówek, ortografów, brak przerw między słowami, a mi wytykasz jedną zgubioną literkę?
O znakach interpunkcyjnych nie wspomnę, bo nawet nie wiesz co to jest skoro żadnych nie używasz

[joanna1978]

okrucieństwa? a co ja katowałam to dziecko? niewziełam jej na ręce by ją nosić bo musiałam coś zrobić. nieplakala non stop .o matko. jesteście troche niepoważne. smoczek sama wyrzuciła- niemiałam innego to co miałam zrobić w nocy. cos mi sie nacislo na klawiaturze i pisze jak na angielskiej klawiaturze. sorki.

[brumek]

Nie wiem czemu, ale mi to pachnie prowokacją ze strony Joanny...

[Glodomorek]

Napisane przez joanna1978

okrucieństwa? a co ja katowałam to dziecko? niewziełam jej na ręce by ją nosić bo musiałam coś zrobić. nieplakala non stop .o matko. jesteście troche niepoważne. smoczek sama wyrzuciła- niemiałam innego to co miałam zrobić w nocy. cos mi sie nacislo na klawiaturze i pisze jak na angielskiej klawiaturze. sorki.

ciekawe jak w niektórych wyrazach masz polskie literki a w innych nie

[joanna1978]

Napisane przez brumek

Nie wiem czemu, ale mi to pachnie prowokacją ze strony Joanny...

Nie. źle napisałam na początku i zaczełam to prostować. niejestem wyrodną matką. za błędy przepraszam, ale za szybko pisze a potem niesprawdzam.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez iizabelaa

Ja bym dostała ostrzeżenie ze taki tekst

Iza, nie martw się, możesz zgłosić wiesz, niedziela jest, może zwyczajnie nikt jeszcze nie zauważył.

[iizabelaa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;40301485]Iza, nie martw się, możesz zgłosić wiesz, niedziela jest, może zwyczajnie nikt jeszcze nie zauważył.[/QUOTE]

Hahaha
mówisz, że w niedzielę wielki brat odpoczywa

ale coś czuję że jakby taki tekst padł w stosunku do kogoś z popularnymi tutaj poglądami to od razu by został zauważony

[_vixen_]

Napisane przez joanna1978

moje dziecko po chrzcinach na drugi dzień wyło jak opętane bo chciała ciągle na ręce. gotowałam a nogą bujałam wózek.niewziełam jej. masakra. dwa dni to trwał ale dałyśmy rade. tak samo było ze smoczkiem. miała 1,5 roku sama wyrzuciła bo był brudny, ale później do spania to sobie przypomniała o nim. wieczór był najgorszy- padła ze zmęczenia i z płaczu. gdy była starsza nauka samodzielnego spania. nieraz spałam po kilka godzin na podłodze. pamiętajcie wytrwałość i pokazać dziecku, że ty żadzisz. niepoddawać się. płacz dziecka jest okrutny do zniesienia nieraz mnie ściskało, ale zacisłam zęby i przez to przeszłam

Tak ludzie traktują dzieci, pokazują, kto tu rządzi, a potem się dziwią jak zbierają tego owoce w wieku nastoletnim i później, kiedy okazuje się, ze w ogóle dziecka nie znają, dziecko traktuje ich jak wroga, nie ma do nich zaufania i są w sumie obcymi ludźmi. Smutno się to czyta, postrzeganie życia w rodzinie jako jakiejś chorej walki o władze, w której dziecku musi przegrać.

[mamad1]

Joanna1978 jestem przerażona Twoimi postami... Jesli piszesz to na serio, to żal mi Twojego dziecka...

[joanna1978]

i tak zostałam tutaj już zołzą. próbowałam sie wytłumaczyc, ze wcześniejsze słowa źle ujełam.

ps. moje dziecko przez pierwsze miesiące życia nie płakało tylko wyło. to było darcie. bardzo przykre jak to wspominam. pamietam jak miała 6 tygodni wyszłyśmy ze szpitala i założyłam jej pieluche tetrową. po kilku minutach rozległ się straszny płacz (darcie podkreslam). nieweidziałam co jest grane.nakarmona, tyle co pielucha zmienionawcale. okazało się że znowu zrobiła siusiu, a że tyłeczek nauczył się do pieluch jednorazowych doznała szoku jak nagle zrobiło jej się mokro.
podkreśle że z mojim dzieckiem niewalcze o władze. mamy świetny kontakt. bujana na kolanach jest do tej pory jeśli tego potrzebuje. na rękach jej nie nosze bo kręgosłup odpada. czasem tańczyłyśmy jak była mała. oduczyć dziecka można wielu rzeczy ale trzeba byc konsekwentnym. takie miałam zalecenia od lekarzy- zreszta zabardzo ich słuchałam w tamtym czasie. zamiast bujania na rękach można z dzieckiem sie położyć na łózku obok albo bujac we wózku- na moją to działało

[iizabelaa]

Napisane przez joanna1978

zamiast bujania na rękach można z dzieckiem sie położyć na łózku obok albo bujac we wózku- na moją to działało

Ale po co się tłumaczysz, że nie bujałaś na rękach?
To, ze akurat tutaj się zleciały osoby co sobie bujają do bólu to nie znaczy, że każdy musi tak robić.

Ja nie bujałam na rękach i nie wyobrażam sobie takie cyrki urządzać.

[_vixen_]

iizabelaa, a co byś zrobiła, jeśli dziecko uspokajałoby się tylko podczas bujania? Też byś nie bujała?

[iizabelaa]

Napisane przez _vixen_

iizabelaa, a co byś zrobiła, jeśli dziecko uspokajałoby się tylko podczas bujania? Też byś nie bujała?

hmm ciężkie pytanie, trudno mi sobie taka sytuacje wyobrazić,
nie wiem ...
pewnie bym bujała i płakała i szukała panicznie innego wyjścia

ale jak się dziecka nie buja od początku to nie sądzę, żeby się domagało,
tak tak wiem naczelne hasło wizażu jest dziecko nie ma nawyków tylko potrzeby, znam nie musisz mi przypominać, czytalam sto razy

[_vixen_]

No właśnie, raczej niewiele osób lubi to bujanie, zwłaszcza cięższego niemowlęcia. Ja też bujałam, też miewałam tego dość, ale teraz nie jest już jej to potrzebne. Wtedy widocznie było, może dlatego, że miałam ciążę w dużej mierze leżącą i nie byla odpowiednio "wybujana".

To nie wizazowy pogląd o potrzebach, a nie nawykach, tak głosi psychologia, całkiem słuszne moim zdaniem, zwłaszcza jak się spojrzy na ofiary tych wszystkich zimnych chowów czy innych tresur.

Zresztą bujanie stymuluje dziecko, dzieci, które nie mają zaspokajanej tej potrzeby potrafią np. wywijać główką w prawo i lewo.

[joanna1978]

Napisane przez iizabelaa

Ale po co się tłumaczysz, że nie bujałaś na rękach?
To, ze akurat tutaj się zleciały osoby co sobie bujają do bólu to nie znaczy, że każdy musi tak robić.

Ja nie bujałam na rękach i nie wyobrażam sobie takie cyrki urządzać.

ale ja napisałam, ze bujałam do spania na rekach . nie nosiałam jej (po tych chrzcinach)-a to różne rzeczy. podziwiam cię że nie bujałaś. moja niestety była tego nauczona. niestety wiele rzeczy mi nie wyszło,których niechiałam używać.

[iizabelaa]

Napisane przez _vixen_

To nie wizazowy pogląd o potrzebach, a nie nawykach, tak głosi psychologia, całkiem słuszne moim zdaniem, zwłaszcza jak się spojrzy na ofiary tych wszystkich zimnych chowów czy innych tresur.

Zresztą bujanie stymuluje dziecko, dzieci, które nie mają zaspokajanej tej potrzeby potrafią np. wywijać główką w prawo i lewo.

Na pewno znajdzie też jakaś teoria o "nie-bujaniu" itp

[_vixen_]

Znajdzie się, w starych dobrych czasach bardzo chętnie stosowana. Na szczęście teraz wiemy więcej o potrzebach, rozwoju małych dzieci, są sensowne książki na ten temat i warto z tego korzystać moim zdaniem.

[Glodomorek]

Ja nie bujałam, nosiłam w chuście ale to jest całkiem inny ruch.
Uważam, że jak dziecko przez kilka miesięcy było przyzwyczajone do kołysania w brzuszku to po porodzie ta potrzeba nadal jest, bo dziecko i tak zdążyło się przyzwyczaić, nawyk już ma

[iizabelaa]

Napisane przez _vixen_

Znajdzie się, w starych dobrych czasach bardzo chętnie stosowana. Na szczęście teraz wiemy więcej o potrzebach, rozwoju małych dzieci, są sensowne książki na ten temat i warto z tego korzystać moim zdaniem.

Nie zawsze to, że coś jest nowsze oznacza, że jest lepsze. Równie dobrze za kilka lata mogą wymyślić coś jeszcze nowszego, jeszcze w innym stylu.

Wolę wychowywać dziecko, tak jak uważam za słuszne, niż np. robić sobie piekło na ziemi, bo obecnie się uważa, że dziecko powinno się wg AP wychowywać.

[joanna1978]

niestety instrukcji obsługi do dzieci niema. każde maleństwo jest indywidualne i trzeba znaleśc złoty środek na wychowanie i przejśc przez trudne sytuacje. tez uważam, że bezstresowe wychowanie niejest dobrą metodą wychowawczą.

[taszkin]

Napisane przez joanna1978

tez uważam, że bezstresowe wychowanie niejest dobrą metodą wychowawczą.

Ja też!

[joanna1978]

hej dziewczyny.co niektóre musze przeprosić.
dziś rano już dobrze się czuje. mam świeższy umysł. prze ostatnie dwa tygodnie niebyłam w dobrej kondycji psychicznej dlatego pisałam sobie z byt chaotycznie.

co do metod wychowawczych i oduczania dzieci róznych przyzwyczajeń trzeba robic to pomału. starszemu się wytłumaczy. z małym dzidziusiem jest trudniej. jedną metode zastępuje się inną . także trzeba pamętać, ze niewolno wprowadzać wszytskiego naraz. my potym niestzręsnym smoczku, który wyrzuciła wprowadzałyśmy nauke zasypaiania bez bujania. to było po kilku miesiącach, na początku siedziałam lub leżałam przy niej smyrałam ja po pleckach, po kilku dniach tylko przy niej siedziałam a po kilku dniach sama juz zasypiała. ale sukcesz był na krótko. ponieważ potem sie przeprowadziliśmy i zaczeła z nami znowu sypiac.na wieczór spała w swojim łóżku ale potem budziła sie w nocy i przychodziła do nas i z nami spała. poczekałąm do 3 urodzin i po rozmowie z nią uczyłyśmy sie znowu samodzilenego spania. ona wtedy niepłakała w nocy. musiałam tylko czekać aż uśnie a że po jakimś czasie byłam zmeczona usypiało mi się. fakt jest taki ze to wsszytko miałam na własne życzenie i musiałam to później odkręcać. ale inaczej się niedało. ja byłam bardzo zmęczona przez te pierwsze miesiące naszego wspólnego życia. ale mamy to za sobą. niestety zakładałam inaczej jak byłam jeszczew ciązy ale wyszło jak wyszło. pozdrawiam i nie gniewajcie się już na mnie.

[MoniaK]

Ja mam pytanie odnośnie spania. Synek (2 latka) budzi się codziennie w godz. 22-23 i bierzemy go do siebie. Tzn. tatuś bierze do drugiego pokoju i śpią do rana, bo ja z młodszym śpimy w drugim. Nie wiem czy boi się czegoś, czy to jeszcze nie jego czas na samodzielne spanie
Kiedy wasze dzieci zaczęły przesypiać nocki?

[Glodomorek]

Napisane przez MoniaK

Ja mam pytanie odnośnie spania. Synek (2 latka) budzi się codziennie w godz. 22-23 i bierzemy go do siebie. Tzn. tatuś bierze do drugiego pokoju i śpią do rana, bo ja z młodszym śpimy w drugim. Nie wiem czy boi się czegoś, czy to jeszcze nie jego czas na samodzielne spanie
Kiedy wasze dzieci zaczęły przesypiać nocki?

Moja 2 latka, zasypia przy mnie ok 20, odkładam do łóżeczka, przebudza się 23-24 poprzytula do piersi i jak nie zasnę to odnoszę ją z powrotem i śpi sama do 5-6 rano.

[joanna1978]

Napisane przez MoniaK

Ja mam pytanie odnośnie spania. Synek (2 latka) budzi się codziennie w godz. 22-23 i bierzemy go do siebie. Tzn. tatuś bierze do drugiego pokoju i śpią do rana, bo ja z młodszym śpimy w drugim. Nie wiem czy boi się czegoś, czy to jeszcze nie jego czas na samodzielne spanie
Kiedy wasze dzieci zaczęły przesypiać nocki?

wcześniej z nią spałam. a zaczeła przesypiać sporadycznie po skończeniu dwóch lat na nowym mieszkaniu. a po 3 urodzinach spała jak opanowaliśmy samodzilene spanie.

[Sozain]

Dziewczyny czy Wy nie przesadzacie? Nie da się, naprawdę się nie da zareagować OD RAZU na KAŻDY dziecka płacz.

Jeśli uważacie inaczej to może macie spokojne dzieci - każde w końcu jest inne, albo bardzo Wam współczuję bo pewnie od porodu nie brałyście prysznica trochę żartuję, ale poważnie na początku rzadko brałam prysznic, śniadanie jadłam o 12-13, a czasem rezygnowałam z posiłku bo dziecko płakało i nie chciałam tego tak zostawiać... potem parę osób przemówiło mi do rozumu i trochę wszystko się zmieniło.

Dziecko wie że jest kochane, nawet jak czasem 5 min popłacze i mama go nie weźmie bo po prostu MUSI coś zrobić. Jeśli chodzi o bezstresowe wychowanie to poczytajcie sobie jakie są wyniki badań jeśli chodzi właśnie o pokolenie wychowywane bezstresowo - żadne cuda z tego nie wyszły. Dziecko musi wiedzieć, że ma pewne granice i nie ma w tym nic złego - to jest dla jego bezpieczeństwa i kształtuje charakter.

Joanna może coś niefotunnie sformułowała, ale wydaje mi się, że wiem co miała na myśli i na Boga nie róbcie z niej jakiejś okropnej matki, bez przesady.

[Glodomorek]

Napisane przez Sozain

Dziewczyny czy Wy nie przesadzacie? Nie da się, naprawdę się nie da zareagować OD RAZU na KAŻDY dziecka płacz.

Jeśli uważacie inaczej to może macie spokojne dzieci - każde w końcu jest inne, albo bardzo Wam współczuję bo pewnie od porodu nie brałyście prysznica trochę żartuję, ale poważnie na początku rzadko brałam prysznic, śniadanie jadłam o 12-13, a czasem rezygnowałam z posiłku bo dziecko płakało i nie chciałam tego tak zostawiać... potem parę osób przemówiło mi do rozumu i trochę wszystko się zmieniło.

Dziecko wie że jest kochane, nawet jak czasem 5 min popłacze i mama go nie weźmie bo po prostu MUSI coś zrobić. Jeśli chodzi o bezstresowe wychowanie to poczytajcie sobie jakie są wyniki badań jeśli chodzi właśnie o pokolenie wychowywane bezstresowo - żadne cuda z tego nie wyszły. Dziecko musi wiedzieć, że ma pewne granice i nie ma w tym nic złego - to jest dla jego bezpieczeństwa i kształtuje charakter.

Joanna może coś niefotunnie sformułowała, ale wydaje mi się, że wiem co miała na myśli i na Boga nie róbcie z niej jakiejś okropnej matki, bez przesady.

No wiesz, jak moje dziecko płakało to nie szłam brać prysznic. Robię to kiedy spała. Mimo, że po porodzie czułam się fatalnie zawsze byłam umyta, włosy myłam codziennie, 2 razy dziennie smarowałam się balsamami. Obiad też zawsze zjadłam Ale nie zostawiałam płaczącego dziecka, bo odcedzanie makaronu nie było ważniejsze.

Dlaczego reagowanie na potrzeby dziecka, zrozumienie, nie stosowanie przemocy (krzyki, klapsy) nazywasz bezstresowym wychowaniem? To dwie całkiem inne "metody".
Tzw bezstresowe wychowanie to zwykle brak wychowania.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

MoniaK, u nas podobnie, ale Starsza ma prawie 3 lata usypia tata albo ja, potem tata do niej idzie spać a ja z Młodszą - aczkolwiek ostatnio Młodsza budzi się na jedzenie w okolicach 5 rano, więc zwerbuję męża z powrotem nie wiem tylko, co Starsza na to