Spirala - wątek zbiorczy!

[aduha25]

Dzień dobry dziewczynki
miesiac temu urodziłam drugie dziecko i na tym planuje zakończyć swoją przygodę z poszerzanieniem rodziny teraz jest trochę za wcześnie, ale jak skończe karić piersią to na pewno założę sobie spiralkę, ale jeszcze nie wiem jaka......

[telka146]

zjesli zdecydujesz sie na miedziana spirale, nie musisz czekac z zalozeniem az skonczysz karmic piersia.

hej dziewczyny, ja mam kolejny problem. u mnie miedziana spirala siedzi juz 10 miesiecy. po zalozeniu moje okresy staly sie obfitsze i bardziej bolesne, pojawialy sie tez po 35-40 dniach. jednak przedostani przzyszedl po 45 dniach (zrobialm 3 testy ciazowe,wszystkie negatywne) i byl dosc skapy. natomiast ostatni, jesli to w ogole jest okres, pojawil sie po dniach 29 i trwal moze ze 4 dni i tez jest dosc skapy. myslicie, ze to okres? czy jakies ''ekstra'' krawienie ? powinnam sie martwic?

[paula78]

Napisane przez telka146

zjesli zdecydujesz sie na miedziana spirale, nie musisz czekac z zalozeniem az skonczysz karmic piersia.

hej dziewczyny, ja mam kolejny problem. u mnie miedziana spirala siedzi juz 10 miesiecy. po zalozeniu moje okresy staly sie obfitsze i bardziej bolesne, pojawialy sie tez po 35-40 dniach. jednak przedostani przzyszedl po 45 dniach (zrobialm 3 testy ciazowe,wszystkie negatywne) i byl dosc skapy. natomiast ostatni, jesli to w ogole jest okres, pojawil sie po dniach 29 i trwal moze ze 4 dni i tez jest dosc skapy. myslicie, ze to okres? czy jakies ''ekstra'' krawienie ? powinnam sie martwic?

Długi ten cykl masz, poszłabym do lekarza.

[telka146]

Taki sie zrobił od kiedy mam spiralę, wcześniej wszystko chodziło nimalze jak w zegarku co 28 dni.

To jak z tym krwawieniem?

[paula78]

Napisane przez telka146

Taki sie zrobił od kiedy mam spiralę, wcześniej wszystko chodziło nimalze jak w zegarku co 28 dni.

To jak z tym krwawieniem?

To faktycznie dziwna sprawa, że miedziak ma taki wpływ na hormony?
a co lekarz na ten cykl i zmiane długości?

[telka146]

Nic, wszystko ok. Cykl mi sie wydłużył, krwawienie jest dłuższe i bardziej intensywne. To normalne przy miedziankch, krwawienie sie zmienia i często tez występuje nieregularnie. Natomiast przy spiralach z hormonami zwykle robi sie słabsze, a czasem w ogole go nie ma.

[paula78]

Napisane przez telka146

Nic, wszystko ok. Cykl mi sie wydłużył, krwawienie jest dłuższe i bardziej intensywne. To normalne przy miedziankch, krwawienie sie zmienia i często tez występuje nieregularnie. Natomiast przy spiralach z hormonami zwykle robi sie słabsze, a czasem w ogole go nie ma.

Też miałam miedziaka i okres miałam regularny ale pierwsze pol roku wystepowaly plamienia nieregularne, które po pół roku zniknęły.
Obfitośc owszem zwiększyła się w pierwszych dniach ale ja bez miadziaka mialam skąpe okresy wiec z miedziakiem były normalne.
Jednak nie wydłużył mi się cykl z powodu spirali dlatego dla mnie to dziwne.

[telka146]

Napisane przez paula78

Też miałam miedziaka i okres miałam regularny ale pierwsze pol roku wystepowaly plamienia nieregularne, które po pół roku zniknęły.
Obfitośc owszem zwiększyła się w pierwszych dniach ale ja bez miadziaka mialam skąpe okresy wiec z miedziakiem były normalne.
Jednak nie wydłużył mi się cykl z powodu spirali dlatego dla mnie to dziwne.

Hmmm, no widzisz... Organizmy są rożne, mam nadzieje ze mój tez jest w normie Okres, a w zasadzie plamienia mam juz 10ty dzień. Chyba jednak wybiore sie do lekarza, bo ostatnie 2 miesiące są jakieś dziwne....
Btw bez spirali, na samym początku miałam okresy normalne i trwały 7dni, pózniej skrócily sie i zrobiły bardziej skape. Teraz, po założeniu spirali są normalne, podobnie jak i u Ciebie.

[bianeczkaa]

Witajcie. Ja właśnie dzisiaj założyłam Nova T i jestem zdziwiona, bo jak czytałam w necie to dziewczyny się rozpisywały nad wielkim bólem i dyskomfortem, a tu takie miłe rozczarowanie Może założenie nie należało do przyjemnych, ale to nie było nic strasznego, trwało z minutę jak nie krócej. Cyk, cyk i po sprawie. Jeszcze nie wiem czy organizm jej nie wywali, bo gin mi powiedział, że jestem tam ciasna jak dzidziuś hahaha, pewnie z tego powodu nie mogłam urodzić i miałam cesarkę. I tu jest pewien znak zapytania, bo po cesarce nie ma stuprocentowej pewności, powierzchnia jest nierówna i może spiralka odstawać, no nic, zobaczymy na USG. Po założeniu też nie czuję jakiegoś bólu. Może to kwestia umiejętnego założenia?

[klempaa]

Ja myślę, ze i tego, i organizmu
Ja zakładałam prawie 2 miesiące temu, ale ja dzieci nie mam (i nie zamierzam ) - bolało, i zakładanie, i potem ze 2 dni też. Ale ogólnie było ok, byłam na kontroli, spiralka siedzi gdzie ma siedzieć


Dziewczyny, btw - może któras mi podpowie, czy warto z tym iść do gina, czy nie.
Praktycznie codziennie przez krótszą lub dłuższą chwilę boli mnie w podbrzuszu - może to nie jest nawet jakis mocny ból, ale podobny do tego, jak był po założeniu (z charakteru, nie nasilenia) - takie uczucie, że ta spirala tam siedzi. Szczerze powiedziawszy zapomniałam powiedzieć o tym ginekologowi na wizycie i teraz zastanawiam się, czy nie przejść się jeszcze raz.... czy to może tak ma być te pierwsze 3 miesiące? W ulotce chyba na ten temat nic nie ma...

[madzia0007]

Ja mam od wczoraj mirene, jeszcze nie rodzilam. Do zakładania były dwa podejścia - za pierwszym razem lekarz wystraszyl sie ze mnie za bardzo boli i wysłał do ginekologa ale ze nie mam od tego ubezpieczenia to miesiąc pózniej wróciłam do rodzinnego z ta spirala, gotowa na każdy ból. Samo założenie spirali nie jest najgorsze, najbardziej boli coś co lekarz robi tuz przed założeniem, uczucie ciagniecia i okropnego bólu miesiaczkowego, na szczęście trwało to tylko jakieś 5 minut, i tak nie był to najgorszy ból w moim życiu, da sie to przeżyć. Ból po założeniu był okropny, przez jakiś 3 godziny nie mogłam sie ruszyć, do ubikacji chodziłam zgieta wpół, chciało mi sie płakać. Pod wieczór ból zrobił sie bardziej znosny, a dzisiaj jest już całkiem ok chociaż wciąż mam to dziwne uczucie ze coś sie tam w srodku działo, mam niewielkie plamienia i głupi strach ze przy załatwianiu sie mi to wypadnie. Zdecydowałam sie na spiralę bo mam już dość tabletek - każde jedne powodowały u mnie spadek Libida do zera i zbytnią emocjonalnosc - potrafiłam rozplakac sie ze wzruszenia oglądając reklame mirena w holandii kosztuje 160 euro, ubezpieczenie zwróci mi te pieniądze. Za miesiąc mam mieć robione usg czy spirala dobrze sie ułożyła i czy wogole wciąż tam jest. Co do skutków ubocznych to najbardziej boje sie problemów skornych bo te już mam, jeżeli pojawi sie jakiś problem to ja wyjme i finansowo nie bedzie mnie to wiele kosztowało.

[klempaa]

Przybij piątkę, też mam Mirenę
Ale dziwne, w NL wkładkę zakłada rodzinny?

[paula78]

Napisane przez klempaa

J


Dziewczyny, btw - może któras mi podpowie, czy warto z tym iść do gina, czy nie.
Praktycznie codziennie przez krótszą lub dłuższą chwilę boli mnie w podbrzuszu - może to nie jest nawet jakis mocny ból, ale podobny do tego, jak był po założeniu (z charakteru, nie nasilenia) - takie uczucie, że ta spirala tam siedzi. Szczerze powiedziawszy zapomniałam powiedzieć o tym ginekologowi na wizycie i teraz zastanawiam się, czy nie przejść się jeszcze raz.... czy to może tak ma być te pierwsze 3 miesiące? W ulotce chyba na ten temat nic nie ma...

Z tego co pamiętam to miałam podobne pobolewanie, brałam nospa i przeszlo.
To skurcze macicy, która próbuje sie pozbyć plastiku

Napisane przez madzia0007

Ja mam od wczoraj mirene, jeszcze nie rodzilam. Do zakładania były dwa podejścia - za pierwszym razem lekarz wystraszyl sie ze mnie za bardzo boli i wysłał do ginekologa ale ze nie mam od tego ubezpieczenia to miesiąc pózniej wróciłam do rodzinnego z ta spirala, gotowa na każdy ból. Samo założenie spirali nie jest najgorsze, najbardziej boli coś co lekarz robi tuz przed założeniem, uczucie ciagniecia i okropnego bólu miesiaczkowego, na szczęście trwało to tylko jakieś 5 minut, i tak nie był to najgorszy ból w moim życiu, da sie to przeżyć. Ból po założeniu był okropny, przez jakiś 3 godziny nie mogłam sie ruszyć, do ubikacji chodziłam zgieta wpół, chciało mi sie płakać. Pod wieczór ból zrobił sie bardziej znosny, a dzisiaj jest już całkiem ok chociaż wciąż mam to dziwne uczucie ze coś sie tam w srodku działo, mam niewielkie plamienia i głupi strach ze przy załatwianiu sie mi to wypadnie. Zdecydowałam sie na spiralę bo mam już dość tabletek - każde jedne powodowały u mnie spadek Libida do zera i zbytnią emocjonalnosc - potrafiłam rozplakac sie ze wzruszenia oglądając reklame mirena w holandii kosztuje 160 euro, ubezpieczenie zwróci mi te pieniądze. Za miesiąc mam mieć robione usg czy spirala dobrze sie ułożyła i czy wogole wciąż tam jest. Co do skutków ubocznych to najbardziej boje sie problemów skornych bo te już mam, jeżeli pojawi sie jakiś problem to ja wyjme i finansowo nie bedzie mnie to wiele kosztowało.

Tez miałam tak po założeniu, chodziłam zgięta wpół a pol dni przespałam.

Napisane przez klempaa

Przybij piątkę, też mam Mirenę
Ale dziwne, w NL wkładkę zakłada rodzinny?

Słyszałam nawet, że może to zrobić położna, a u nas takie cyrki :-/

[madzia0007]

No, zakłada nawet rodzinny, (choc nie kazdy to potrafi ) facet twierdził ze srednio zakłada 3-4 spirale tygodniowo. Można to zrobić u ginekologa, ponoć najpierw robią usg macicy i na jego podstawie wkładają spiralę w odpowiednie miejsce, jest to niby przez to mniej bolesne ale ja sie na to nie zdecydowałam bo za wlozenie musiałabym zapłacić z własnej kieszeni a lekarz powiedział ze bez bólu tak czy tak sie nie obejdzie. Teraz mam trochę gorączkę, mam nadzieje ze przejdzie i ze spirala sie przyjmie, byłoby super całkowicie zapomnieć o antykoncepcji. No i nie ukrywam - mam nadzieje ze libido choc minimalnie mi wzrośnie bo męczy mnie to strasznie, sama mysl o seksie jest dla mnie nieprzyjemna.

[bianeczkaa]

Napisane przez madzia0007

No, zakłada nawet rodzinny, (choc nie kazdy to potrafi ) facet twierdził ze srednio zakłada 3-4 spirale tygodniowo. Można to zrobić u ginekologa, ponoć najpierw robią usg macicy i na jego podstawie wkładają spiralę w odpowiednie miejsce, jest to niby przez to mniej bolesne ale ja sie na to nie zdecydowałam bo za wlozenie musiałabym zapłacić z własnej kieszeni a lekarz powiedział ze bez bólu tak czy tak sie nie obejdzie. Teraz mam trochę gorączkę, mam nadzieje ze przejdzie i ze spirala sie przyjmie, byłoby super całkowicie zapomnieć o antykoncepcji. No i nie ukrywam - mam nadzieje ze libido choc minimalnie mi wzrośnie bo męczy mnie to strasznie, sama mysl o seksie jest dla mnie nieprzyjemna.

ale tu też są hormony, więc na to libido ym się nie napalała. Jak stosowałam te pierścionki dopochwowe, na miesia, to była po prostu masakra. Libido na minusie już chyba, potworna suchość w środku i ból przy stosunku. Dla mnie za mocne, np i nie chciałam się szprycować hormonami, nie po to rezygnowałam z tabletek i plastrów chociaż lekarz też mi sugerował tą wkładkę co masz ty.

[klempaa]

Napisane przez bianeczkaa

ale tu też są hormony, więc na to libido ym się nie napalała. Jak stosowałam te pierścionki dopochwowe, na miesia, to była po prostu masakra. Libido na minusie już chyba, potworna suchość w środku i ból przy stosunku. Dla mnie za mocne, np i nie chciałam się szprycować hormonami, nie po to rezygnowałam z tabletek i plastrów chociaż lekarz też mi sugerował tą wkładkę co masz ty.

Spadek libido przy Mirenie zdarza się znacznie rzadziej niż przy stosowaniu tabletek/plastrów/krążków. Głównie dlatego, ze (upraszczając) działa inny hormon i jedynie miejscowo - dawka jest więc znacznie mniejsza.
Ja jestem tego najlepszym przykładem - na tabletkach libido miałam koszmarne, na Mirenie mam normalne - czyli mogę się seksić 25h na dobę

[madzia0007]

Nie napalam sie na niewiadomo jakie libido, liczę tylko na to ze bedzie pod tym względem choc minimalnie lepiej ze względu na niższe stężenie hormonów. Spiralę polecił mi lekarz kiedy poskarzylam mu sie ze mam już dość pigulek ze względu na skutki uboczne takiej ilości hormonów. Spirala wydziela hormon tylko miejscowo, nie krąży wraz z krwią po całym ciele, możliwe ze coś sie w tym względzie poprawi a jak nie to trudno, żyje sie dalej... Ale moim zdaniem tabletki to gowno i już nigdy do nich nie wrócę.

[Annuar]

Witajcie Dziewczyny, wkrótce dołączę do Waszego grona - po 6 latach hormonalnej antykoncepcji planuję założenie spirali (Nova-T).
Główna przyczyna: nie chcę już hormonów, mam poczucie, że płacę za nie wysoką cenę: przebarwienia skóry, kiepskie włosy i TRAGICZNE libido. Najpierw stosowałam tabletki Yasmin, potem zmieniałam na takie o niższej ilości hormonów (Qlaira), a potem na krążek Nuva Ring. Krążek był na tle innej hormonalnej antykoncepcji dla mnie najlepszy: działa miejscowo, mało hormonów, nie martwisz się o codzienne przyjmowanie, wymioty, biegunki, obciążanie wątroby. Ale to ciągle hormony, i choć wilgotność była lepsza niż przy tabsach, to libido nie podskoczyło
Mój gin nie proponuje mi więc spirali Mirena, bo zawiera hormony, więc różnica w stosunku do krążka byłaby prawie żadna.
Jest to dla mnie niełatwa decyzja, boje się bólu, bolesnych okresów (przy hormonach okres jest super), stanów zapalnych, uczulenia na miedź i dyskomfortu związanego z uczuciem czegoś w środku. Choć stosowanie krążka trochę mnie przyzwyczaiło do uczucia, że coś mam cały czas w sobie.

[klempaa]

Napisane przez Annuar

Witajcie Dziewczyny, wkrótce dołączę do Waszego grona - po 6 latach hormonalnej antykoncepcji planuję założenie spirali (Nova-T).
Główna przyczyna: nie chcę już hormonów, mam poczucie, że płacę za nie wysoką cenę: przebarwienia skóry, kiepskie włosy i TRAGICZNE libido. Najpierw stosowałam tabletki Yasmin, potem zmieniałam na takie o niższej ilości hormonów (Qlaira), a potem na krążek Nuva Ring. Krążek był na tle innej hormonalnej antykoncepcji dla mnie najlepszy: działa miejscowo, mało hormonów, nie martwisz się o codzienne przyjmowanie, wymioty, biegunki, obciążanie wątroby. Ale to ciągle hormony, i choć wilgotność była lepsza niż przy tabsach, to libido nie podskoczyło
Mój gin nie proponuje mi więc spirali Mirena, bo zawiera hormony, więc różnica w stosunku do krążka byłaby prawie żadna.
Jest to dla mnie niełatwa decyzja, boje się bólu, bolesnych okresów (przy hormonach okres jest super), stanów zapalnych, uczulenia na miedź i dyskomfortu związanego z uczuciem czegoś w środku. Choć stosowanie krążka trochę mnie przyzwyczaiło do uczucia, że coś mam cały czas w sobie.

To Twoj ginekolog nie wie, że Mirena zawiera inny hormon niż NuvaRing i w znacznie mniejszej dawce? Że działa zupełnie inaczej, ma mniejszy wpływ na libido, że w małym stopniu (lub wcale) działa na jajniki i owulację, a główne działanie to "uśpienie" rozrostu i zmian śluzówki macicy w czasie cyklu? NuvaRing niewiele różni się od tabletek, Mirena - znacząco.

Ja miałam straszny spadek libido na tabletkach - również w pewnym momencie brałam Qlairę. Na Mirenie jest super, jestem strasznie zadowolona i skutków ubocznych nie mam żadnych w tym momencie (3 miesiące po założeniu). Żadnego uczucia że coś jest w środku nie ma, co Ty opowiadasz? Na początku - ok, mały dyskomfort był, ale może miesiąc to trwało?

[Annuar]

Chciałam się jeszcze spytać, co Wasi lekarze mówią i jak Wy w praktyce zapatrujecie się na takie kwestie jak:
1) skuteczność spirali w stosunku do antykoncepcji hormonalnej
2) stosowanie tamponów

[klempaa]

Napisane przez Annuar

Chciałam się jeszcze spytać, co Wasi lekarze mówią i jak Wy w praktyce zapatrujecie się na takie kwestie jak:
1) skuteczność spirali w stosunku do antykoncepcji hormonalnej
2) stosowanie tamponów

1) Wystarczy przeczytać ulotkę spirali - np. wkładka hormonalna ma skuteczność wyższą + cieżko popełnić jakiś błąd stosowania (wystarczy sprawdzać, czy się nie przesunęła, szczególnie w pierwszym okresie)
2) ja tampony stosuję, mój ginekolog tez przeszkód nie widzi.

[paula78]

Napisane przez Annuar

Chciałam się jeszcze spytać, co Wasi lekarze mówią i jak Wy w praktyce zapatrujecie się na takie kwestie jak:
1) skuteczność spirali w stosunku do antykoncepcji hormonalnej
2) stosowanie tamponów

Skutecznosc mozna zobaczyć na wykresach, itp danych. Spirala ma przewagę, że jest stale, np. pigulki mozesz zapomniec, dostac biegunki i juz skutecznośc spada.
Spirala jest wygodniejsza.

Stosowalam tampony bez problemów.

[Annuar]

Wiem, że Mirena jest b.dobrą spiralą, ma najwyższą skuteczność, ale ja jednak jestem zrażona do hormonów, nawet w delikatnej i mało inwazyjnej formie. Chcę zobaczyć, jak się czuję przy antykoncepcji bez żadnych hormonów.
Być może Mirena miałaby minimalny wpływ na mój organizm (kwestia libido, tycia, włosów, przebarwień itp.) ale przechodząc z tabsów na krążek NuvaRing też liczyłam, że będzie lepiej i teraz boję się ryzykować. Jest też dla mnie istotna kwestia ceny. Gdyby z jakiś względów spirala mi jednak nie pasowała to łatwiej finansowo przełknąć wyciągnięcie zwykłej spirali niż Mireny, która jest 2x droższa.
Dziękuję za Wasze opinie a propos tamponów, chciałam właśnie poznać opinie "praktyków" bo w teorii wszyscy odradzają ich stosowanie. A ja nie wyobrażam sobie stosowania tylko podpasek, zwłaszcza, że przy spirali krwawienia są większe.
Trochę boję się, że zmieniam metodę na mniej skuteczną (zwykła spirala ma wyższy wskaźnik Pearl'a niż krążek NR), ale mam nadzieję, że również z racji wieku (34 l.) nie będzie jednak rozczarowań...

[paula78]

Napisane przez Annuar

Wiem, że Mirena jest b.dobrą spiralą, ma najwyższą skuteczność, ale ja jednak jestem zrażona do hormonów, nawet w delikatnej i mało inwazyjnej formie. Chcę zobaczyć, jak się czuję przy antykoncepcji bez żadnych hormonów.
Być może Mirena miałaby minimalny wpływ na mój organizm (kwestia libido, tycia, włosów, przebarwień itp.) ale przechodząc z tabsów na krążek NuvaRing też liczyłam, że będzie lepiej i teraz boję się ryzykować. Jest też dla mnie istotna kwestia ceny. Gdyby z jakiś względów spirala mi jednak nie pasowała to łatwiej finansowo przełknąć wyciągnięcie zwykłej spirali niż Mireny, która jest 2x droższa.
Dziękuję za Wasze opinie a propos tamponów, chciałam właśnie poznać opinie "praktyków" bo w teorii wszyscy odradzają ich stosowanie. A ja nie wyobrażam sobie stosowania tylko podpasek, zwłaszcza, że przy spirali krwawienia są większe.
Trochę boję się, że zmieniam metodę na mniej skuteczną (zwykła spirala ma wyższy wskaźnik Pearl'a niż krążek NR), ale mam nadzieję, że również z racji wieku (34 l.) nie będzie jednak rozczarowań...

Załóż zwykła i zobaczysz czy ci odpowiada.

[klempaa]

Napisane przez Annuar

Wiem, że Mirena jest b.dobrą spiralą, ma najwyższą skuteczność, ale ja jednak jestem zrażona do hormonów, nawet w delikatnej i mało inwazyjnej formie. Chcę zobaczyć, jak się czuję przy antykoncepcji bez żadnych hormonów.
Być może Mirena miałaby minimalny wpływ na mój organizm (kwestia libido, tycia, włosów, przebarwień itp.) ale przechodząc z tabsów na krążek NuvaRing też liczyłam, że będzie lepiej i teraz boję się ryzykować. Jest też dla mnie istotna kwestia ceny. Gdyby z jakiś względów spirala mi jednak nie pasowała to łatwiej finansowo przełknąć wyciągnięcie zwykłej spirali niż Mireny, która jest 2x droższa.
Dziękuję za Wasze opinie a propos tamponów, chciałam właśnie poznać opinie "praktyków" bo w teorii wszyscy odradzają ich stosowanie. A ja nie wyobrażam sobie stosowania tylko podpasek, zwłaszcza, że przy spirali krwawienia są większe.
Trochę boję się, że zmieniam metodę na mniej skuteczną (zwykła spirala ma wyższy wskaźnik Pearl'a niż krążek NR), ale mam nadzieję, że również z racji wieku (34 l.) nie będzie jednak rozczarowań...

Ja Cię na Mirenę nie będę namawiac, ale nie porównuj przechodzenia z tabsów na NuvaRing (ten sam hormon w składzie) do środka, który opiera się zupełnie na czymś innym. To tak, jakby uznać, że słodycze mi szkodzą, więc nie zjem jabłka (w końcu też cukier zawiera).

Co do tamponów - sprawdzisz na własnej skórze ja też słyszałam opinie, że będę miała ciągle stany zapalne. Lekarz mnie uspokoił i powiedział, żeby spróbować i obserwować organizm, no i jak będzie ok to normalnie używać, bo on przeciwskazań nie widzi.

[Annuar]

A czy jest możliwe aby podczas wyciągania tamponu "pociągnąć" za spiralę, mam na myśli np. zaczepienie się nitek spirali o tampon albo zmienić jej położenie ? Czy w tych teoretycznych przeciwwskazaniach do stosowania tamponu chodzi "tylko" o stany zapalne czy również o możliwość przesunięcia/wysunięcia spirali ?

---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ----------

Napisane przez klempaa

Ja Cię na Mirenę nie będę namawiac, ale nie porównuj przechodzenia z tabsów na NuvaRing (ten sam hormon w składzie) do środka, który opiera się zupełnie na czymś innym. To tak, jakby uznać, że słodycze mi szkodzą, więc nie zjem jabłka (w końcu też cukier zawiera).

Zasiałaś we mnie małe wątpliwości, gdyż nie zdawałam sobie sprawy, że mechanizm działania hormonów przy Mirenie tak różni się od "typowej" antykoncepcji hormonalnej. Ale chyba jednak skoro chcę zobaczyć jak działa mój organizm bez hormonów - czy odbuduje się libido, czy poprawi krążenie, czy zahamują się przebarwienia skórne - to jednak powinnam całkowicie je odstawić, te hormony w Mirenie chyba też mogłyby mieć na mnie jakiś wpływ... Pewne elementy są bowiem podobne jak przy tabsach (zakrzepica, migrena, informacja o ostrożności z antybiotykami)

[klempaa]

Co do tamponów - ja szczerze powiedziawszy takiej opcji nie widzę. Sznureczki są króciutkie, może 2cm? Nie wiem jak to by się miało o tampon zaczepic Zawsze można też je przecież zupełnie skrócić. Niby w ulotce jest napisane by uważać, żeby nie pociągnąć nitek... ale serio, nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak niby to w praktyce zrobić

A co do Mireny - nie wiem czy przeczytałaś dokładnie ulotkę, ale np. o antybiotykach czy lekach p/drgawkowych jest jasno napisane - że nie mają znaczącego wpływu właśnie ze względu na miejscowy charakter działania.
Co do innych skutków ubocznych, które wymieniasz - ok, mogą wystąpić, ale są rzadsze niż w tradycyjnej antykoncepcji hormonalnej. Tak samo jak obniżenie libido chociażby.

[Annuar]

Dziękuję za wypowiedź "praktyka" - właśnie o to mi chodziło, bo w teorii i ulotkach producenci się zabezpieczają i podają informacje, które mogą przestraszyć.
A czy Wy sprawdzacie umiejscowienie spirali, te sznureczki, czy są, czy się nie przemieściły ? Czy łatwo wyczuć położenie spirali ?
Ja przy Nuva Ringu na początku (2 lata temu) sprawdzałam położenie krążka często, teraz właściwie wcale go nie dotykam Być może tak jest ze spiralą.

P.S. Podoba mi się myśl zamieszczona pod Twoimi wpisami. Pozwoliłam sobie ją "zapożyczyć" i wykorzystać w życzeniach urodzinowych dla koleżanki

[klempaa]

Napisane przez Annuar

Dziękuję za wypowiedź "praktyka" - właśnie o to mi chodziło, bo w teorii i ulotkach producenci się zabezpieczają i podają informacje, które mogą przestraszyć.
A czy Wy sprawdzacie umiejscowienie spirali, te sznureczki, czy są, czy się nie przemieściły ? Czy łatwo wyczuć położenie spirali ?
Ja przy Nuva Ringu na początku (2 lata temu) sprawdzałam położenie krążka często, teraz właściwie wcale go nie dotykam Być może tak jest ze spiralą.

P.S. Podoba mi się myśl zamieszczona pod Twoimi wpisami. Pozwoliłam sobie ją "zapożyczyć" i wykorzystać w życzeniach urodzinowych dla koleżanki

Wiesz, ja noszę spiralę krótko - 3 miesiące - ale po miesiączce sprawdzam, czy sznureczki są i tyle. Wyczuć je bardzo łatwo Samej spirali nie wyczujesz i tak ma być - jeśli byś ją mogła wymacać palcem to by znaczyło, że się wysunęła.

Cały cytat brzmi:
„Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.”
i jest z ksiażki "Czas pogardy" Sapkowskiego

[paula78]

Napisane przez Annuar

Dziękuję za wypowiedź "praktyka" - właśnie o to mi chodziło, bo w teorii i ulotkach producenci się zabezpieczają i podają informacje, które mogą przestraszyć.
A czy Wy sprawdzacie umiejscowienie spirali, te sznureczki, czy są, czy się nie przemieściły ? Czy łatwo wyczuć położenie spirali ?
Ja przy Nuva Ringu na początku (2 lata temu) sprawdzałam położenie krążka często, teraz właściwie wcale go nie dotykam Być może tak jest ze spiralą.

Ja sprawdzałam sznureczki przez pierwsze kilka miesiecy po założeniu potem przez kolejne lata robilam to bardzo sporadycznie, może z 5 razy.
Jakos sie nie stresowałam, kontrolę chodziłam raz w roku.