Podejście do Kościoła

[Kretka666]

[1=13aa9d55ec6ef8489ab3852 d90deb2979ef9d608;4037999 5]No jak to czytam to aż mi się włos jeży na głowie [/QUOTE]

Mnie też Gdzie my żyjemy...

Napisane przez kuki9

Szczerze mówiąc dla mnie kościół strasznie mąci. Co do seksu czyli by nie było strefy intymnej ma strasznie dużo wytycznych. Niemalże z linijką i cyrklem ten seks trzeba uprawiać.
I to wszystko jest przekazywane przez ludzi, którzy (teoretycznie!) seksu nie uprawiają...

Właśnie. Księża, którzy seksu nie uprawiają (teoretycznie) mają uczyć, jak go uprawiać, co można, czego nie można. Zdumiewające.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez skrywana_fantazja

Myślisz, ze nie wiem, ze seks podczas okresu grozi zakażeniem ?
Mówiłam o seksie przed okresem.

Usiłuję ci uświadomic, że póki co to mówisz o kalendarzyku małżenskim, a nie o npr. Ale widzę, że aluzja nie została zauważona.

[skrywana_fantazja]

Napisane przez Kretka666

Jakim kurna zakażeniem?

Coś Ty nie wiedziała?
Jest ryzyko, małe, ale jest. Macica jest wtedy otwartą raną.

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

Napisane przez PaulinciaKWC

Usiłuję ci uświadomic, że póki co to mówisz o kalendarzyku małżenskim, a nie o npr. Ale widzę, że aluzja nie została zauważona.

Kalendarzyk to jedna z metod npr, sama w sobie nieskuteczna, ale można ją stosować w połączeniu z objawowo-termiczną i już jest większa pewność. O tym pisałam.

[MoniaS93]

Napisane przez szarri

A jaka jest różnica między tabletkami hormonalnymi a prezerwatywami? Pytam najzupełniej serio jako jednostka niezwiązana z KK. Wydawało mi się, że to raczej gumki będą "bardziej" (jak to w ogóle można wartościować?!) zakazane niż tabsy, które często są używane także przez dziewice, choćby ze względu na występującą konieczność uregulowania cykli. Prezerwatywy nie mają żadnego innego celu niż zabezpieczanie podczas seksu (przed ciążą i nie tylko).

Nie mówimy o sytuacji, gdy tabletki są potrzebne do uregulowania cyklu.

Chodzi o sposób zapobiegania nieplanowanej ciąży.
Szczerze to nie jestem aż tak obeznana, ale wydaje mi się, że KK nie popiera antykoncepcji hormonalnej ponieważ tabletki ubezpładniają kobietę, staje się ona jakby sztucznie, przez własną ingerencję niezdolna do zajścia w ciążę. Nie interesuję się tym aż tak bardzo ponieważ nie stosuję tabletek antykoncepcyjnych i nie zamierzam.

Co do prezerwatyw no to taaak, zapobiegają ciąży, niby też nie są ok...ale... Ja generalnie uważam, że nie jest wielkim złem ich używanie w sytuacjach gdy para naprawdę nie ma warunków w danej chwili żeby mieć dziecko.

!!!!!!!!!!!! Co do NPR - znam małżeństwa, które to stosują, uważają za bardzo skuteczną metodę, dzieci mają tyle ile planowali (i nie 5 a np. 2) i sama chciałabym w małżeństwie prowadzić obserwacje. Uważam, z opinii znajomych, że to skuteczna metoda. Sama jednak nie znam tego w praktyce więc się nie wypowiem dokładniej

[PaulinciaKWC]

Napisane przez skrywana_fantazja

Coś Ty nie wiedziała?
Jest ryzyko, małe, ale jest. Macica jest wtedy otwartą raną.

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------



Kalendarzyk to jedna z metod npr, sama w sobie nieskuteczna, ale można ją stosować w połączeniu z objawowo-termiczną i już jest większa pewność. O tym pisałam.

Błąd.

[Kretka666]

Napisane przez skrywana_fantazja

Coś Ty nie wiedziała?
Jest ryzyko, małe, ale jest. Macica jest wtedy otwartą raną.

Eee... Otwartą raną?
Wiele razy zdarzało mi się uprawiać seks podczas okresu, zawsze w gumce, ładnie, czysto, schludnie. Nic mi nie było Jak się nie potrafi kombinować, to nie można, prawda

[kuki9]

Napisane przez Kretka666

Mnie też Gdzie my żyjemy...




Właśnie. Księża, którzy seksu nie uprawiają (teoretycznie) mają uczyć, jak go uprawiać, co można, czego nie można. Zdumiewające.

Wiesz co pół biedy, żeby oni sobie tam na ambonie szarżowali i kazali ludziom seks uprawiać tylko tak a tak bo inaczej to piekło i zło. Spoko luz, jak niektórzy chcą się do tego stosować niech się stosują mnie rybka.

Problemem jest to, że kościół uważa, że wszyscy tak powinni robić. Skutkuje to tym, że w szkołach jest religia zamiast wychowania seksualnego. Bo przecież wytłumaczenie młodzieży jak działa antykoncepcja, nawet to npr, i skąd się biorą dzieci oznacza, że na przerwie wszyscy wesoło pójdą się chędożyyć do szkolnego kibla. Skutkuje to brakiem dostępu do antykoncepcji, dziwnych praktyk w aptekach i u lekarza-powoływaniem się na sumienie (wtf?!) i wykładaniem ludziom jak powinni współzyć według kościoła. Oraz mieszaniem się do polityki i wskazywaniem jakie prawa powinny być ustalone aby kościół był kontent vide in vitro.

I to jest dopiero straszne.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Kretka666

Eee... Otwartą raną?
Wiele razy zdarzało mi się uprawiać seks podczas okresu, zawsze w gumce, ładnie, czysto, schludnie. Nic mi nie było Jak się nie potrafi kombinować, to nie można, prawda

Szyjka jest otwarta i trzeba wtedy wyjątkowo zadbać o higienę, więc gumka jest ok. No ale gumka to zło, pamiętaj

[skrywana_fantazja]

Napisane przez MoniaS93

Chodzi o sposób zapobiegania nieplanowanej ciąży.
Szczerze to nie jestem aż tak obeznana, ale wydaje mi się, że KK nie popiera antykoncepcji hormonalnej ponieważ tabletki ubezpładniają kobietę, staje się ona jakby sztucznie, przez własną ingerencję niezdolna do zajścia w ciążę. Nie interesuję się tym aż tak bardzo ponieważ nie stosuję tabletek antykoncepcyjnych i nie zamierzam.

Co do prezerwatyw no to taaak, zapobiegają ciąży, niby też nie są ok...ale... Ja generalnie uważam, że nie jest wielkim złem ich używanie w sytuacjach gdy para naprawdę nie ma warunków w danej chwili żeby mieć dziecko.

Prezerwatywy często pękają, słabo chronią przed ciążą...

KK nie popiera antykoncepcji, bo człowiek powinien wykorzystać dar zarządzania własną płodnością dany przez Boga aby z nich małżeństwo korzystało - stąd NPR

Ja tez do wszystkich zasad KK przekonana nie jestem, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, w której chodzę do spowiedzi mówię te grzechy i za chwilę robią to samo/nie żaluję lub chodze do spowiedzi i nie mówię, albo nie chodzę do niej wcale. To jest hipokryzja. Jeśli kiedykolwiek mi coś będzie tak w KK przeszkadzać, że sobie to sama nie przetłumaczę mimo wysiłkow, inni ludzie i księża nie pomogą to będę się czuła jak bezdomna, bo nie chcę być katolikiem tylko z nazwy.
Nie wiem tez co zrobie jak wyjdę za mąż i chłop mnie porzuci, a ja nie będę miała na to wpływu.

[Kretka666]

Napisane przez MoniaS93

Chodzi o sposób zapobiegania nieplanowanej ciąży.
Szczerze to nie jestem aż tak obeznana, ale wydaje mi się, że KK nie popiera antykoncepcji hormonalnej ponieważ tabletki ubezpładniają kobietę, staje się ona jakby sztucznie, przez własną ingerencję niezdolna do zajścia w ciążę. Nie interesuję się tym aż tak bardzo ponieważ nie stosuję tabletek antykoncepcyjnych i nie zamierzam.

Co do prezerwatyw no to taaak, zapobiegają ciąży, niby też nie są ok...ale... Ja generalnie uważam, że nie jest wielkim złem ich używanie w sytuacjach gdy para naprawdę nie ma warunków w danej chwili żeby mieć dziecko.

A co jeśli byś musiała je brać? Jak byś traktowała swój cykl, a raczej jego brak? Kiedy byś decydowała się na seks?

To równie dobrze mogliby zabezpieczać się hormonalnie. Naprawdę nie ma różnicy - w obu przypadkach nie dochodzi celowo, przy użyciu innych środków niż własna niepłodność, do zapłodnienia.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez skrywana_fantazja

Prezerwatywy często pękają, słabo chronią przed ciążą...

KK nie popiera antykoncepcji, bo człowiek powinien wykorzystać dar zarządzania własną płodnością dany przez Boga aby z nich małżeństwo korzystało - stąd NPR

Ja tez do wszystkich zasad KK przekonana nie jestem, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, w której chodzę do spowiedzi mówię te grzechy i za chwilę robią to samo/nie żaluję lub chodze do spowiedzi i nie mówię, albo nie chodzę do niej wcale. To jest hipokryzja. Jeśli kiedykolwiek mi coś będzie tak w KK przeszkadzać, że sobie to sama nie przetłumaczę mimo wysiłkow, inni ludzie i księża nie pomogą to będę się czuła jak bezdomna, bo nie chcę być katolikiem tylko z nazwy.
Nie wiem tez co zrobie jak wyjdę za mąż i chłop mnie porzuci, a ja nie będę miała na to wpływu.

Mialas kiedykolwiek w ręku prezerwatywę? Odbyłas jakikolwiek stosunek, żeby miala szansę pęknąć? Nie. Po raz kolejny rzucasz zasłyszanymi informacjami.

Dlatego nie wszyscy latają do spowiedzi.

[MoniaS93]

Nie wiem czy stosowanie prezerwatyw w małżeństwie sprawia, że nazywasz się katolikiem a nim nie jesteś. Ksiądz nie wychowa następnych dzieci małżeństwu które ma ich już kilkoro.

W Piśmie Świętym nie jest nic powiedziane na temat antykoncepcji, z tego co mi wiadomo. Wszystko to jest interpretacja księży, na taki a nie inny stosunek KK do antykoncepcji składa się wiele czynników.

Oczywiście nie neguję opinii Kościoła i generalnie ją popieram ale mam swoje wątpliwości i uważam, że ta kwestia nie jest wcale taka oczywista.

Co do pękających prezerwatyw - pierwsze słyszę.

[skrywana_fantazja]

Jak nie czują takiej potrzeby to nie latają. Ja czuję.

[Kretka666]

Napisane przez kuki9

Wiesz co pół biedy, żeby oni sobie tam na ambonie szarżowali i kazali ludziom seks uprawiać tylko tak a tak bo inaczej to piekło i zło. Spoko luz, jak niektórzy chcą się do tego stosować niech się stosują mnie rybka.

Problemem jest to, że kościół uważa, że wszyscy tak powinni robić. Skutkuje to tym, że w szkołach jest religia zamiast wychowania seksualnego. Bo przecież wytłumaczenie młodzieży jak działa antykoncepcja, nawet to npr, i skąd się biorą dzieci oznacza, że na przerwie wszyscy wesoło pójdą się chędożyyć do szkolnego kibla. Skutkuje to brakiem dostępu do antykoncepcji, dziwnych praktyk w aptekach i u lekarza-powoływaniem się na sumienie (wtf?!) i wykładaniem ludziom jak powinni współzyć według kościoła. Oraz mieszaniem się do polityki i wskazywaniem jakie prawa powinny być ustalone aby kościół był kontent vide in vitro.

I to jest dopiero straszne.

Też mnie to powala. Własne dzieci będę musiała przestrzec przed tymi "mądrymi" naukami kościoła katolickiego jak i mnie rodzice przestrzegali

Napisane przez PaulinciaKWC

Szyjka jest otwarta i trzeba wtedy wyjątkowo zadbać o higienę, więc gumka jest ok. No ale gumka to zło, pamiętaj

Tak, tak, ale nie nazwałabym tego "otwartą raną". Brzmi to tak, jak te teksty, że macica płacze i w ogóle

Napisane przez skrywana_fantazja

Prezerwatywy często pękają, słabo chronią przed ciążą...

KK nie popiera antykoncepcji, bo człowiek powinien wykorzystać dar zarządzania własną płodnością dany przez Boga aby z nich małżeństwo korzystało - stąd NPR

Źle założone czasem pękają, dobrze - nie. To akurat wiem z autopsji, ani razu mi się nie zdarzyło pęknięcie

Czyli głównym celem małżeństwa jest płodzenie dzieci?

[MoniaS93]

Ja również 'latam do spowiedzi' Ale uważam, że nie można przeginać w żadną stronę. Nie wyobrażam sobie pytać księdza o wszystko wszystko wszystko. Są różne małżeństwa, to co sprawdza się u kogoś, u kogoś innego nie sprawdzi się.

Tak, głównym celem małżeństwa pojmowanego według KK jest posiadanie dzieci. Nie oznacza to jednak, że gdy się je już ma bądź aktualnie nie można ich mieć to trzeba zrezygnować z życia seksualnego!

[PaulinciaKWC]

Napisane przez skrywana_fantazja

Jak nie czują takiej potrzeby to nie latają. Ja czuję.

Ale nikt cię ze spowiadania się nie rozlicza. Tylko z tego, że rzucasz gdzies zasłyszanymi hasłami, a sama nie masz żadnego, powtarzam żadnego doświadczenia

[skrywana_fantazja]

Napisane przez MoniaS93

. Ksiądz nie wychowa następnych dzieci małżeństwu które ma ich już kilkoro.

W Piśmie Świętym nie jest nic powiedziane na temat antykoncepcji, z tego co mi wiadomo. Wszystko to jest interpretacja księży, na taki a nie inny stosunek KK do antykoncepcji składa się wiele czynników.

Czemu ludzie tak nieufnie podchodza do NPR i myślą, że to ,,co rok to prorok"? Akurat klika metod NPR ma bardzo zbliżony, a nawet wyższy wskaźnik pearla do prezerwatyw, więc gumki wcale nie są skuteczniejsze.

Dlatego jedni ludzie są ludźmi wierzącymi w Boga, a inni są wierzącymi w Boga+ katolikami.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Kretka666

Tak, tak, ale nie nazwałabym tego "otwartą raną". Brzmi to tak, jak te teksty, że macica płacze i w ogóle

macica płacze, że się nic nie zagnieździło

[skrywana_fantazja]

Napisane przez PaulinciaKWC

Tylko z tego, że rzucasz gdzies zasłyszanymi hasłami, a sama nie masz żadnego, powtarzam żadnego doświadczenia

Aha, to według Ciebie mam nie brać pod uwage teorii tylko sama na wlasną rękę zdobywać doświadczenie i w ten sposob narażać się na konsekwencję błędów na drodze zdobywania doświadczenia? Tylko, że błędy w sferze seksualnej są czesto nieodwracalne i wole dmuchać na zimne zamiast ignorować, że 5 na 6 moich znajomych pękła kiedyś gumka.

[MoniaS93]

Ja akurat jestem ufna w stosunku do naturalnych metod i uważam je za skuteczne ale to są zasłyszane opinie i nie mogę tego potwierdzić własnym doświadczeniem.

Łatwo wydajesz sądy, ten kto stosuje prezerwatywy nie jest katolikiem? Zdziwiłabyś się chyba jak wielu naprawdę praktykujących katolików ma wątpliwości w tych sprawach

[PaulinciaKWC]

Napisane przez skrywana_fantazja

Czemu ludzie tak nieufnie podchodza do NPR i myślą, że to ,,co rok to prorok"? Akurat klika metod NPR ma bardzo zbliżony, a nawet wyższy wskaźnik pearla do prezerwatyw, więc gumki wcale nie są skuteczniejsze.

Dlatego jedni ludzie są ludźmi wierzącymi w Boga, a inni są wierzącymi w Boga+ katolikami.

Zrozum jedną rzecz. NPR to nie jest forma antykoncepcji tylko sposób na życie. Nie każdy chce tak żyć.

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Napisane przez skrywana_fantazja

Aha, to według Ciebie mam nie brać pod uwage teorii tylko sama na wlasną rękę zdobywać doświadczenie i w ten sposob narażać się na konsekwencję błędów na drodze zdobywania doświadczenia? Tylko, że błędy w sferze seksualnej są czesto nieodwracalne i wole dmuchać na zimne zamiast ignorować, że 5 na 6 moich znajomych pękła kiedyś gumka.

Ale nie masz odpowiedniej wiedzy na ten temat. I wcale bym się nie zdziwiła, gdyby z twojego "pseudo npr" wyszła ciąża

[Kretka666]

Napisane przez MoniaS93

Tak, głównym celem małżeństwa pojmowanego według KK jest posiadanie dzieci. Nie oznacza to jednak, że gdy się je już ma bądź aktualnie nie można ich mieć to trzeba zrezygnować z życia seksualnego!

Smutne trochę. Oczywiście tylko moją opinię wyrażam A jak ktoś nie chce mieć dzieci, z własnego wyboru i woli przygarnąć sierotkę?
Oj, smażyłabym się w piekle, smażyła

[skrywana_fantazja]

Napisane przez MoniaS93

Tak, głównym celem małżeństwa pojmowanego według KK jest posiadanie dzieci. Nie oznacza to jednak, że gdy się je już ma bądź aktualnie nie można ich mieć to trzeba zrezygnować z życia seksualnego!

Dlaczego myślisz, ze KK każe rezygnowac z życia seksualnego nie podejmowanego w celach prokreacji?
KK wyróżnia dwa cele współżycia:
1. prokreacyjny
2. okazywania czułości i miłości
do tego możesz również doliczyć sobie orgazmy jako przyjemny gratis

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Napisane przez Kretka666

Smutne trochę. Oczywiście tylko moją opinię wyrażam A jak ktoś nie chce mieć dzieci, z własnego wyboru i woli przygarnąć sierotkę?

To niech przygarnia, to nie grzech
Komuś kto nie chce mieć dzieci biologicznych niestety w KK ciężko. Bo na ślubie przysięga się miłość i odpowiednie wychowywanie dla ewentualnych potomków, a KK niechęć do dzieci tłumaczy niedostateczna miłością małżonków

[Kretka666]

Napisane przez PaulinciaKWC

macica płacze, że się nic nie zagnieździło

Napisane przez skrywana_fantazja

Aha, to według Ciebie mam nie brać pod uwage teorii tylko sama na wlasną rękę zdobywać doświadczenie i w ten sposob narażać się na konsekwencję błędów na drodze zdobywania doświadczenia? Tylko, że błędy w sferze seksualnej są czesto nieodwracalne i wole dmuchać na zimne zamiast ignorować, że 5 na 6 moich znajomych pękła kiedyś gumka.

Jakby się dobrze założyło...

[MoniaS93]

Ogólnie martwi mnie te spłycanie bycia katolikiem do spraw seksu.

Uprawia seks przed ślubem - nie jest katolikiem
Stosuje antykoncepcję - nie jest katolikiem
Stosunek oralny bez zakończenia w pochwie - nie jest katolikiem

A jak kłamie, pracuje nielegalnie, obgaduje innych to też nie jest katolikiem?

Pan Bóg i Kościół Katolicki to naprawdę nie tylko kwestie seksualne. Martwi mnie łatwość osądzania w tych kwestiach.

-> Sama nie popieram współżycia przed ślubem i antykoncepcji a jestem w stanie to wszystko zrozumieć. I nikt nikogo za to z Kościoła nie wyrzuca.

Gdzie ja napisałam, że trzeba zrezygnować z życia seksualnego nie podejmowanego w celu prokreacji? Napisałam coś zupełnie odwrotnego, przecież czarno na białym napisane.

[szarri]

Napisane przez MoniaS93

Co do pękających prezerwatyw - pierwsze słyszę.

Jak żyję nigdy mi nie pękła, i nigdy nie słyszałam o przypadku (i nie piszę o bravo girl, tylko o znanych mi ludziach) aby komuś się to przydarzyło. A nie, sorry, było w Przyjaciołach Jeśli ktoś potrzebuje sobie zracjonalizować powód, dla którego czegoś nie robi albo coś robi, to sobie zawsze zracjonalizuje, choćby była to najbardziej bzdurna rzecz na świecie Jeśli się w coś wierzy i jest się o czymś przekonanym - jak o tym, że Bóg zabrania używania prezerwatyw i tabletek anty - to tyle wystarczy. Doszukiwanie się szkodliwości tabletek anty (przysięgam, nie rosną od tego wąsy!), nieskuteczności prezerwatyw, niewygody globulek jest tylko i wyłącznie próbą jakiegoś zracjonalizowania własnych przekonań. Nikt ich nie broni, można nawet w imię religii współżyć 3 razy w życiu, jeśli chce się mieć trójkę dzieci, pod warunkiem, że się nie doszukuje na siłę drugiego dna, którego po prostu nie ma

[skrywana_fantazja]

Napisane przez MoniaS93

Zdziwiłabyś się chyba jak wielu naprawdę praktykujących katolików ma wątpliwości w tych sprawach

Nic mnie już nie zdziwi, gdybyś czytała uważniej moje wypowiedzi to zauważyłabyś, że ja też je mam.

[kuki9]

Napisane przez skrywana_fantazja

Aha, to według Ciebie mam nie brać pod uwage teorii tylko sama na wlasną rękę zdobywać doświadczenie i w ten sposob narażać się na konsekwencję błędów na drodze zdobywania doświadczenia? Tylko, że błędy w sferze seksualnej są czesto nieodwracalne i wole dmuchać na zimne zamiast ignorować, że 5 na 6 moich znajomych pękła kiedyś gumka.

Okaż trochę pokory. Serio.

Jak nie współżyłam i byłam jeszcze dziewicą też myślałam, że znam się na wszystkim najlepiej. Myślałam "rany jak to mozliwe, że ktoś wpadł albo nie używał gumki.Przecież to niedorzeczne.Ja zawsze będę i nigdy nie popełnię błędu". I co? No pstro bo seks to nie matematyka ani gimnastyka. I życie prostuje wiele ideałów.

[Kretka666]

Napisane przez skrywana_fantazja

To niech przygarnia, to nie grzech
Komuś kto nie chce mieć dzieci biologicznych niestety w KK ciężko. Bo na ślubie przysięga się miłość i odpowiednie wychowywanie dla ewentualnych potomków, a KK niechęć do dzieci tłumaczy niedostateczna miłością małżonków

Dziecko adoptowane jest dla rodziców niczym własne, więc w czym problem? Jest to potomek - przekazuje mu się wartości, wychowuje się je, po prostu nie pochodzi z ciała matki i nie jest genetycznie spokrewnione z rodzicami.

[PaulinciaKWC]

I jesli chodzi o npr, nigdzie nie napisałam, że wątpię w skuteczność, więc mi tego w usta w nie wciskaj