Na słoneczko wystaw brzuszek, niech ogrzeje się maluszek! Mamy VII-VIII 2013- cz.11

[skylie]

Napisane przez Ghia

Sarcia ganiała gołębie i było tak sielankowo aż tu nagle mnie jakieś ptaszysko zbombardowało centralnie po ramieniu cała kurtka zafajdana Noż ciągle człowiekowi wiatr w oczy

Jak to wiatr w oczy- to na szczęście było

[Oliath]

COFFEE TIME!!!, bo cos sie zwlec nie moge do tego malowania

ktora ze mna pije poranna kawke??



---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40415685]Dziękuję Ci serdecznie

Jak minie mój krytyczny czas, to chyba zacznę tak robić. Wtedy może się odważę przejrzeć rzeczy, które mam dla Małego i będę szukać, a takie mega-paki to ułatwienie. W sumie racja z tym przeliczaniem cen.[/QUOTE]

No to juz niedlugo przeciez, masz moje kciuki, modlitwy i mocna wiare, ze bylo, jest i bedzie dobrze

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Oliath

No to juz niedlugo przeciez, masz moje kciuki, modlitwy i mocna wiare, ze bylo, jest i bedzie dobrze

2 tygodnie 1 dzień..
Wiesz, dla mnie każda nowa dolegliwość, każde godzinne nieruszenie się Młodego to scenariusz w głowie... Ale staram się, staram Dziękuję

[surka]

Napisane przez czarownica1

Dzień dobry,
jestem w trakcie glukozy. Myślałam, że zemdleję, puszczę pawia i będzie odjazd na całego. Na czczo mam 81 a po 1 h po glu 75 g mam 160 .
czekam teraz na 2 h, w każdym razie już widać, że nadal ścisła cukrzycowa będzie.
Mam nadzieję, że więcej tego świństwa pić już nie będę.

Oj współczuję Myślałam, że po stosowaniu diety cukrzycowej, jednak wyniki będą lepsze. Trzymam żebyś więcej nie musiała pić tego świnstwa


[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40415854]2 tygodnie 1 dzień..
Wiesz, dla mnie każda nowa dolegliwość, każde godzinne nieruszenie się Młodego to scenariusz w głowie... Ale staram się, staram Dziękuję [/QUOTE]

Teraz wszystko zakończy się szczęśliwie

[Margosia__]

Napisane przez surka

A i dzisiaj mam 100 - dniówkę

[misiaczka555]

Oliath ja sie przyłącze do kawki i dorzuce jeszcze murzynka


Wróciłam ze spaceru z koleżanką, TZ tez ma wychodne to zasiadlam z ciachem do wizazu
U mnie bardzo słonecznie ale jest zimny wiatr, więc bez płaszcza zmarzlam w samym sweterku

[surka]

A teraz uciekam idę do rodziców na obiad

[misiaczka555]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40415313]Oliath do jakiej kwoty opłaca się licytować takie aukcje? Tzn. po ile one zwykle chodzą? Widziałam, że była dyskusja na ten temat, jednak ja trochę średnio siedzę w sprawach wyprawki i nie doczytałam Ale pytam na przyszłość (czyli za jakiś miesiąc może się tym zajmę).

Swoją drogą, czy jest jeszcze na forum jakaś mama, która nie ma nic, jak ja? Mam zaledwie parę ubranek, kupowanych zresztą losowo... I nic poza tym, nawet pół wanienki...[/QUOTE]

Perse ja mam kilka sztuk ciuszkow kupionych przeze mnie i trochę ciuszkow od koleżanki ale tam wiecej chlopiencych No i dostałam laktator i to wsio
Ale u mnie dopiero 24 tc

[elaine-blath]

Dzień dobry
Słoneczko od rana i od 6tej już niemal na nogach. Mama przed chwilą pojechała, w ogóle super że udało mi się ją namówić aby została na noc. Wczoraj ponad 5h łaziłyśmy po sklepach!:P Najpierw Leroy bo miałam kilka drobiazgów (firankę do kuchni, naklejki nad łóżeczko Małego itp)..., potem ToysRUs - tam wybrałyśmy extra matę edukacyjną płaską, dużą, bez zadnych milionów ozdóbek wiszących nad dzieckiem. (sam stojaczek z umiarkowaną ilością zabawek jeszcze dokupimy...). Po prostu tak mi się podoba, że szkoda gadać. I duża 150x100 kolorowa, z kilkoma kieszonkami/zabawkami na rogach (szeleszczącymateriał, delikatnnie coś dzwoniącego też w innym rogu), tak że Mały bedzie miał motywację aby do tego pełzać. Wg zaleceń ze szkoły rodzenia i tak od 2 tygodnia życia będzie lądował na tej macie na brzuszku:P Obejrzałąm milion fotelików (zostanę jednak przy Recaro) i innych takich, a na dobitke zakupy spożywcze w Auchan. Generalnie fajnie że to wszystko 5 min na pieszo od domu
A wieczorkiem obejrzałyśmy "w ciemności" - fajnie zrobiony, ciekawy. Jak na polski film się wybija na pewno, więc nominacja do Oskara wg mnie uzasadniona.

Napisane przez czarownica1

Dzień dobry,
jestem w trakcie glukozy. Myślałam, że zemdleję, puszczę pawia i będzie odjazd na całego. Na czczo mam 81 a po 1 h po glu 75 g mam 160 .
czekam teraz na 2 h, w każdym razie już widać, że nadal ścisła cukrzycowa będzie.
Mam nadzieję, że więcej tego świństwa pić już nie będę.

3mam kciuki!

Napisane przez enlevee

WITAMY SIĘ Z BEZIKIEM W 28 TYGODNIU, CZYLI 7 MSC !!!
A tak w ogóle przez Wasze sny sniło mi się dzisiaj, że uprawiałam sex z kobietą.. do tego z Chinką

gratki tygodnia) i miesiąca i trymestru!

Oj takie sny ostatnio u mnie na porządku dziennym... sex z ex przełożoną ale fakt ma fajne ciało..:P szczupła ale wysportowana generalnie od 2-3 tygodni moje libido się obudziło:P

Napisane przez magolina

dobry

Witamy się z Adasiem w 24 tc

Z jednej strony bardzo się ciesze, z drugiej mimowolnie zaczynają wracać wspomnienia, a za tydzień już 25 tc, czyli ten nieszczęsny w którym straciłam Lenkę trzymam się tylko tego, że teraz już wszystko skończy się szczęśliwie

będzie wszystko dobrze, 3mam kciuki!

Napisane przez Samantha7

Persephone_ - na temat żywienia bez mięsnego nie trzeba mieć jakiejś mega wiedzy.

to prawda, z wieloma rzeczami które Samantha napisała się zgadzam. Nie jestem wegetarianką, bo jem ryby. Ale odkąd przestałam jeść mięso (zupy na mięsie, jogurty ze skrobią wieprzową itp), moje odżywianie się mega urozmaciło i jest mi dużo łatwiej coś zmontować do jedzenia z tego, co znajdę w lodówce. Nie mówiąc o tym, że lepiej się czuję, miałam lepsze wyniki i otworzyłam się na nowe smaki. Więcej rzeczy zaczęło mi smakować (kwestia też odpowiedniego przyrządzenia, mąż i teściowa maja wieloletnią wprawę w tym temacie, więc pokazali mi że to czego nie lubiłam wcześniej i nie było opcji abym spojrzała może być pyszne, jeśli dobrze się to zrobi). Wyniki żelaza - babeczki w lab zawsze się dziwiły, jak mówiłam że nie jem mięsa...A teraz w 30 tyg położna i gin stwierdzili że wszystko mam idealnie i zaskok że nie spadły jednak pomimo tak wysokiej ciąży. znów zaskok jak im przypomniałam że nie jem mięsa. I wcale nie zauważyłam żebym wydawała przez ten sposób odżywiana się więcej. Nie kupuję specjalnych produktów BIO czy EKO - bo to jest zdzierstwo ile za to chcą w PL - tu się zgadzam. Zawsze czytam składy tego, co kupuję. Jajka udaje nam się zdobyć ze wsi. Plusem bardzo dużym i zdrowotnie i finansowo, że sporo ryb dostajemy od rodziców - znamy źródło i wiemy, że świeże... Nie używam wegety tylko suszone zioła, zamiast kostek warzywnych więcej warzyw do zupy. Ostatnio zdecydowaliśmy się zainwestować (i tu się zgadzam że jest droższe niż zwykłe) w bulion bez glutaminianu sodu i tuńczyka w puszce ze znaczkiem delfinka. Ale generalnie staram się osobiście tuńczyka za dużo nie jeść, chociaż uwielbiam, bo kwestia rtęci jak to u ryby wieloletniej (teraz tym bardziej w ciąży) i bo jak tak dalej pójdzie to staną się rarytasem, bo je wybijemy.. Jest wiele elementów odżywiania, które można wykorzystać również jedząc mięso - nikogo namawiać do zaprzestania nie będę:P Dodam że z tabsów teraz jem eutyrox i magnez:P tylko.. żadnych suplementów diety itp.
Czy będę małego karmić mięsem? Nie. Rozmawiałam z położną i też nie widzi w tym problemu, o ile będzie dostawać wszystko, co potrzebuje w innej postaci. Jeśli babcia będzie chciała zaserwować cos mięsnego - nie mam nic przeciwko. Nie chcę narzucać mojemu dziecku, że ma nie jeść. Jeśli będzie mu smakować ok.

Napisane przez skylie

Szczepienia są mega drogie. Dla Wojtka poszło nam lekko 2 tys.
Wszystko jednak zależy czy decydujesz się na refundowane szczepienia, czy szczepionki skojarzone. Czy będziesz szczepić na dodatkowe choroby- np. pneumokoki, rota, etc czy nie.

oj temat szczepień u nas sie ostatnio pojawił (pojawiał się też w szkole rodzenia, tematach ze znajomymi). Musimy to bardzo dobrze przemyśleć - co, jaka i kiedy. Na pewno nie będzie szczepień w pierwszych godzinach. Najszybciej ok 3 mies, i tutaj musimy dokładny wywiad zrobić: jakie, czy będziemy kupować, czy te z nfz (bo są coraz lepsze już). Niestety, mamy dość dużo przykładów z życia o cofnięciach rozwojowych po szczepionkach... Wydaje mi się, że to będzie jeden z najtrudniejszych tematów do ogarnięcia, bo też nie jesteśmy całkowicie przeciwni każdym szczepieniom.

To się rozpisałam na dzień dobry idę pod prysznic

[lachryma]

hejka!

goście pojechali
powiem Wam, że takie prawie 3 dniowe goszczenie 6 osób nie jest już dla mnie łatwym zajęciem. na szczęście i tak dużą część rzeczy robił mąż czy moja mama, ale mimo wszystko jestem wypompowana z energii. wczoraj mieliśmy otwarcie sezonu grillowego

nawet nie próbuję nadrabiać, od czwartku za dużo napisałyście

widzę, że pojawił się znowu temat szczepień. ja muszę o tym poczytać koniecznie. sama nie wiem na co się zdecydować, czy kupować skojarzone...

i pisałyście o wege. ja przestałam jeść mięso w wieku 16 lat, teraz od pewnego czasu jem ryby; tylko wybrane. Dobrze mi z moimi ograniczeniami u nas mała będzie karmiona normalnie mięsem, jak będzie chciała zrezygnować sama podejmie decyzje.

idę odpocząć
gratki za kolejne tygodnie i w ogóle

[misiaczka555]

Napisane przez enlevee

WITAMY SIĘ Z BEZIKIEM W 28 TYGODNIU, CZYLI 7 MSC !!!

:

Ja sobie nie wyobrażam twojego synka z innym imieniem, Bezik brzmi tak słodko

[Ghia]

Napisane przez skylie

Jak to wiatr w oczy- to na szczęście było

No fajne mi szczęście

Wrzucam furkę

[czarownica1]

Dziewczynki kochane, ja mam glukometr w domu z racji robienia profili cukrzycowych, jak mi glukoza 50 g wyszla po godzinie 183
wiece ja mam swoje laboratorium w domu

[skylie]

Napisane przez elaine-blath

Dzień dobry
oj temat szczepień u nas sie ostatnio pojawił (pojawiał się też w szkole rodzenia, tematach ze znajomymi). Musimy to bardzo dobrze przemyśleć - co, jaka i kiedy. Na pewno nie będzie szczepień w pierwszych godzinach. Najszybciej ok 3 mies, i tutaj musimy dokładny wywiad zrobić: jakie, czy będziemy kupować, czy te z nfz (bo są coraz lepsze już). Niestety, mamy dość dużo przykładów z życia o cofnięciach rozwojowych po szczepionkach... Wydaje mi się, że to będzie jeden z najtrudniejszych tematów do ogarnięcia, bo też nie jesteśmy całkowicie przeciwni każdym szczepieniom.

To się rozpisałam na dzień dobry idę pod prysznic

My nawet się nie zastanawiamy tylko szczepimy. Tutaj akurat jestem zdecydowana.
Natomiast szczepionki, które refunduje NFZ nie są coraz lepsze- to te same szczepionki którymi jeszcze ja byłam szczepiona Czyli takie same od 30 lat. Chyba że coś drgnęło w temacie w ostatnich 3 latach.

[Oliath]

Spilam kawke, zdjelam pranie, namoczylam biale darowane ciuszynki w wybielaczu w wannie i sie zmeczylam mam zakwasy po wczoraj w pachwinach

Mialam Wam napisac, co ostatnio mnie zszokowalo w TV dwa dni temu chyba. Na TLC leci wieczorem program pt. Mała Piękność czy jakos tak. OMG, nie wiem, czy bardziej mnie rozsmieszyl, zniesmaczyl czy przerazil

Generalnie polecam celem poszerzenia swiatopogladu............ ...........

Np tu: http://www.youtube.com/watch?v=WeZV87wytpY

[misiaczka555]

Napisane przez Ghia

No fajne mi szczęście

Wrzucam furkę

Fajny nie wyglada na używke. Przypomnisz ile za niego daliscie?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez elaine-blath

to prawda, z wieloma rzeczami które Samantha napisała się zgadzam. Nie jestem wegetarianką, bo jem ryby. Ale odkąd przestałam jeść mięso (zupy na mięsie, jogurty ze skrobią wieprzową itp), moje odżywianie się mega urozmaciło i jest mi dużo łatwiej coś zmontować do jedzenia z tego, co znajdę w lodówce. Nie mówiąc o tym, że lepiej się czuję, miałam lepsze wyniki i otworzyłam się na nowe smaki. Więcej rzeczy zaczęło mi smakować (kwestia też odpowiedniego przyrządzenia, mąż i teściowa maja wieloletnią wprawę w tym temacie, więc pokazali mi że to czego nie lubiłam wcześniej i nie było opcji abym spojrzała może być pyszne, jeśli dobrze się to zrobi). Wyniki żelaza - babeczki w lab zawsze się dziwiły, jak mówiłam że nie jem mięsa...A teraz w 30 tyg położna i gin stwierdzili że wszystko mam idealnie i zaskok że nie spadły jednak pomimo tak wysokiej ciąży. znów zaskok jak im przypomniałam że nie jem mięsa. I wcale nie zauważyłam żebym wydawała przez ten sposób odżywiana się więcej. Nie kupuję specjalnych produktów BIO czy EKO - bo to jest zdzierstwo ile za to chcą w PL - tu się zgadzam. Zawsze czytam składy tego, co kupuję. Jajka udaje nam się zdobyć ze wsi. Plusem bardzo dużym i zdrowotnie i finansowo, że sporo ryb dostajemy od rodziców - znamy źródło i wiemy, że świeże... Nie używam wegety tylko suszone zioła, zamiast kostek warzywnych więcej warzyw do zupy. Ostatnio zdecydowaliśmy się zainwestować (i tu się zgadzam że jest droższe niż zwykłe) w bulion bez glutaminianu sodu i tuńczyka w puszce ze znaczkiem delfinka. Ale generalnie staram się osobiście tuńczyka za dużo nie jeść, chociaż uwielbiam, bo kwestia rtęci jak to u ryby wieloletniej (teraz tym bardziej w ciąży) i bo jak tak dalej pójdzie to staną się rarytasem, bo je wybijemy.. Jest wiele elementów odżywiania, które można wykorzystać również jedząc mięso - nikogo namawiać do zaprzestania nie będę:P Dodam że z tabsów teraz jem eutyrox i magnez:P tylko.. żadnych suplementów diety itp.
Czy będę małego karmić mięsem? Nie. Rozmawiałam z położną i też nie widzi w tym problemu, o ile będzie dostawać wszystko, co potrzebuje w innej postaci. Jeśli babcia będzie chciała zaserwować cos mięsnego - nie mam nic przeciwko. Nie chcę narzucać mojemu dziecku, że ma nie jeść. Jeśli będzie mu smakować ok.




oj temat szczepień u nas sie ostatnio pojawił (pojawiał się też w szkole rodzenia, tematach ze znajomymi). Musimy to bardzo dobrze przemyśleć - co, jaka i kiedy. Na pewno nie będzie szczepień w pierwszych godzinach. Najszybciej ok 3 mies, i tutaj musimy dokładny wywiad zrobić: jakie, czy będziemy kupować, czy te z nfz (bo są coraz lepsze już). Niestety, mamy dość dużo przykładów z życia o cofnięciach rozwojowych po szczepionkach... Wydaje mi się, że to będzie jeden z najtrudniejszych tematów do ogarnięcia, bo też nie jesteśmy całkowicie przeciwni każdym szczepieniom.

Ja też czytam składy.
I też kupuję przyprawy bez glutaminianu, kostkę mam ze sklepu z organiczną żywnością - ze zmniejszoną ilością soli (bo normalne kostki mają na 1. miejscu w składzie sól), a tak w ogóle to staram się nie kupować gotowych przypraw, tylko sama mieszam.
Tuńczyka bardzo lubię, ale również jem go rzadko, 1-2 razy w miesiącu, właśnie z uwagi na rtęć.
[ed. i przy tuńczyku chociażby da się zauważyć różnicę w cenie: zwykły, najtańczy tescowy tuńczyk - ok. 3-4 zł, ten lepszy - ok. 7 zł. Wiem na 100%, bo właśnie ostatnio miałam dylemat, jest to przecież cena dwukrotnie wyższa...]
I niestety nie mam żadnej możliwości zdobycia ani mięsa ani jajek, ani ryb ze sprawdzonego źródła Jestem totalnie zdana na sklepy. Ale takich rzeczy nie kupuję w marketach, tylko i wyłącznie w małych sklepikach lub na bazarku.
I jednak zauważam różnicę w cenach w markecie a na bazarku chociażby, czy też np. tych przypraw - naturalne rzeczy są niestety droższe. Nie mówiąc już o sokach czy takich rzeczach (ale to mam obecnie zabronione, więc i tak nie kupuję).

No ale tak czy siak jem zdrowo a wyniki kiepskie, wiec nie wiem, od czego to zależy.

Co do szczepień - u nas będzie o to wielka wojna.
Mój mąż jest bardzo sceptyczny jeśli chodzi o szczepienia. Oczywiście na te podstawowe się zgadza, ale też tylko z niektórych firm. Ale już te pozostałe - będziemy musieli duuużo jeszcze przeczytać na ten temat...

Poza tym pierwszą i najważniejszą rzeczą będzie znalezienie dobrego pediatry, który wszystko nam objaśni i dobrze poprowadzi... Patrząc na lekarzy w mojej przychodni, do której chodzę nie sądzę, abym chciała im powierzyć dziecko
Jak tam w apteczce nie ma podstawowych leków ratujących życie (kiedyś została wezwana karetka i lekarz pogotowia pytał o to lekarki i wyszło, że nie mają:/), a mi jedna z internistek po mojej stracie opowiadała o przypadkach, że czasami lepiej, gdy dziecko się nie urodzi, niż gdy jest niepełnosprawne i zależne od rodziców (podczas gdy mój synek był w 100% zdrowy) - to ja dziękuję za taką POZ....

Napisane przez czarownica1

Dziewczynki kochane, ja mam glukometr w domu z racji robienia profili cukrzycowych, jak mi glukoza 50 g wyszla po godzinie 183
wiece ja mam swoje laboratorium w domu

A lekarz Ci pozwala samej to robić w domku? Nie powiem, fajny pomysł. Glukoza to trauma dla mnie, więc to pewnie duże ułatwienie.

[czarownica1]

sorry, nie piszę dziś z Wami więcej, bo ogarniam Pity (zawsze u mnie na ostatnią prawie chwilę) i szlag mnie trafia

poza tym, glukoza po 2 h wyszła 102, więc spadło, ale najważniejsza jest ta pierwsza godzina. We wtorek zadzwonię do gina, pewnie nic się nie zmieni i do końca ciąży jadę bez cukru
Nie sądziłam, że mój organizm większą ilość glukozy najchętniej by zwymiotował, po prostu za dużo cukru na raz i zaczęła wariować insulina.
Podobno 6 tyg po ciąży kobiety, które miały problem z cukrem muszą zrobić 75 g ponownie

---------- Dopisano o 14:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Perse, tak pozwolił, tym bardziej, że wie, że mój Tż zna się na temacie cukrzycy bo miał w rodzinie bliski przypadek

wracam do tych pierniczonych Pitów... nie cierpie tego robić

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez czarownica1

Perse, tak pozwolił, tym bardziej, że wie, że mój Tż zna się na temacie cukrzycy bo miał w rodzinie bliski przypadek

wracam do tych pierniczonych Pitów... nie cierpie tego robić

Ja mam oboje dziadków cukrzyków i moja teściowa też jest cukrzykiem...
Boję się, że mam to w genach :/ I będę też kiedyś chorować.. No ale może dieta mnie uchroni.

Powodzenia przy pitach!
Ja już oddałam i czekam na $, oczywiście pójdzie na oszczędności dla małego przyszłego ginekologa

[karolajn1987]

Hello!
Podczytuje was na telefonie
Mela- gratuluje córeczki!
W Sosnowcu też będzie to usg, ale pod koniec maja i nie wiem czy dam radę. .

Co do jedzenia mięsa. .ja też nie jadłam go od 16 r.z., planowalam nie jeść też w ciąży, ale mój organizm zrobił mo takiego psikusa, że soja i inne strączkowe, które kiedyś namiętnie jadłam stały się be i musiałam zacząć jeść mięso. Mimo, że jem go dużo, biorę wit i żelazo to i tak mam lekką anemie...
Też nie kupuje w marketach, mój tata ma własną przetwornie, wedzarnie i sklep z tradycyjnymi wedlinami bez konserwantów ( jakby któraś chciała to przez allegro można kupić) p i mam od niego. Przynajmniej mam pewność, że to 100% mięsa.
Byłam dziś z psem na długim spacerku w maku i oczywiście musialam kupić loda z polewą czekoladowa
Btw. Fajne macie sny zboczuchy
U mnie stado debili pod klatką, tak drą ryje, że tv nie słyszę. ..

Oliath, kiedyś normalnie Cię znajdę i okradne

[fiazo]

Napisane przez magolina

dobry

Witamy się z Adasiem w 24 tc

Z jednej strony bardzo się ciesze, z drugiej mimowolnie zaczynają wracać wspomnienia, a za tydzień już 25 tc, czyli ten nieszczęsny w którym straciłam Lenkę trzymam się tylko tego, że teraz już wszystko skończy się szczęśliwie

za tygodnie, teraz jest i będzie dobrze

Napisane przez Ghia

Ja polecam używkę tylko w dobrym stanie. Mnie udało się upolować taką i jak porównałam z nówką bo taką bawiłam się w sklepie to praktycznie żadnej różnicy oprócz tej w portfelu (ok 1000 zł zaoszczędziliśmy) Ale jakby TŻ nie stracił pracy to może i byśmy myśleli o nowym choć znajomi wokół zdecydowanie odradzali jako wywalenie kasy w błoto

zastanawiam się jakby znalazła się w takim stanie jak u Ciebie to wtedy dobre rozwiązanie, tylko fotelik bym wolała nowy
a Twój wygląda praktycznie jak nowy

Napisane przez surka

A i dzisiaj mam 100 - dniówkę

wróciłam z zajęć, tż'ta jeszcze nie ma będzie za godzinę
zjem lody i idę do cerfura robić zakupy bo jak będę czekać na niego to do jutra nie zrobimy, a jeszcze do budowlanego mamy jechać

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Kupiłam 3 zestawy za w sumie 40 zł....
I w sąsiednim mieście, więc bez kosztów przesyłki

(jest w nich blisko 30. rzeczy )

[fiazo]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40417720]Kupiłam 3 zestawy za w sumie 40 zł....
I w sąsiednim mieście, więc bez kosztów przesyłki

(jest w nich blisko 30. rzeczy )[/QUOTE]

za udany zakup

idę teraz ja na zakupy-tż płaci

[dzoan]

Napisane przez enlevee

WITAMY SIĘ Z BEZIKIEM W 28 TYGODNIU, CZYLI 7 MSC !!!

brawo

Napisane przez magolina

Witamy się z Adasiem w 24 tc

i również dla Ciebie

Napisane przez surka

A i dzisiaj mam 100 - dniówkę

patrząc na Twojego suwaczka, to ja swoją 100-dniówkę wczoraj przegapiłam
Gratuluję!

Napisane przez misiaczka555

Oliath ja sie przyłącze do kawki i dorzuce jeszcze murzynka

pysznie wygląda

[dzoan]

Przedstawiam mojego rudego leniwca Leosia wielbiciela koloru różowego

[dzoan]

A do klubu wrzuciłam swoje zdjęcie

[elaine-blath]

Napisane przez skylie

My nawet się nie zastanawiamy tylko szczepimy. Tutaj akurat jestem zdecydowana.
Natomiast szczepionki, które refunduje NFZ nie są coraz lepsze- to te same szczepionki którymi jeszcze ja byłam szczepiona Czyli takie same od 30 lat. Chyba że coś drgnęło w temacie w ostatnich 3 latach.

drgnęło, podstawowe nie mają rtęci w składzie... (na
razie tyle wiem:P). a te którymi my byłyśmy szczepione miały. To jakoś teraz się zmieniło.

Perse: no i właśnie o tym pisałam, że można zwracać uwagę na to, co się je, bez znaczenia czy się je mięcho czy nie. A co do droższych rzeczy - w naszym przypadku jest to bulion i tuńczyk. reszta to normalne biedronkowo-auchanowe rzeczy. (np serki itp ze składu bardziej mi pasują w biedrze, a danone czy jogobelli nie ruszam i cenowo wychodzę na plus w tym przypadku). Generanie bardziej chodziło mi w mojej wypowiedzi, że to jest mit, jak się nie je mięsa to ma się słabe wyniki

A powiedzcie mi robicie sesje maluchowi jak przyjdzie na świat?

[Margosia__]

Napisane przez dzoan

Przedstawiam mojego rudego leniwca Leosia wielbiciela koloru różowego

Jaki śliczny... no i jest się do czego przytulić

[elaine-blath]

k.urde walczę z telefonem i tym explorerem bo przy kompie wysiedzieć nie mogę. Igorek się rozpycha jak szalony, wątroba to już tak skopana, że szkoda gadać....

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

dzoan: faaaajnyyyy... szkoda że ten mój mąż nie lubi kotów i do tego ma mega alergie.

Ghia: fajny wózek) bardzo mi się podoba kolorystyka

[skylie]

Napisane przez dzoan

Przedstawiam mojego rudego leniwca Leosia wielbiciela koloru różowego

słodziak