Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.14

[Kamciatka]

Napisane przez cloche

nooo!!! kawy nie potrzeba...
co mnie obchodzi, że któraś tam kobieta robiła to i siamto po porodzie? mogła se kurna chata w maratonie startować godzinę po cesarce, a potem ręcznie przekopać 50 hektarów pola! w dupce to mam!
to tak jak mnie się teściowa pytała, jak się czuję... mówię, że no jest ok, ale szybko zadyszki dostaję i schylanie jest niebezpieczne. ona skomentowała "musisz zrozumieć, że ruch jest zdrowy i ważny" - wiem, że dobrze chciała, ale odpyskowałam trochę, że i tak należę do bardzo aktywnych ciężarówek i sporo się ruszam, ale kurna chata niech mi nie wmawia, że to jest zdrowo robić coś tam ze schylaniem, skoro już parę razy od tego zemdlałam! organizmy i potrzeby są różne, basta!

---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------


oo!

Mam taką prawie 60- letnią koleżankę w pracy, która zawsze podkreśla, że kiedys to sie do ostatniego dnia pracowało, teraz to kobiety wydelikacone, na zwolnienie przy katarze ida, a ona normalnie pracowała 6 dni w tyg (kiedys w soboty w Niemiczech też była szkoła), zajmowała się domem i zyje. I lubi podkreślac, ze ona rodziła jak miała 21 i 23 lata, a teraz to takie późne mamusie (czytaj - ja 30 - tka niedługo), więc nic dziwnego, ze mam problemy z kręgosłupem i przepływami Juz nie raz sie z nia sprzzczałam, tym bardziej, ze jej córka też w weiku 29 lat urodziła pierwsze dziecko...
Zresztą teściowa też podkreśla, ze ona do końca pracowała, moja matka tez twierdzi, ze ciezary nosiła do końca.... Takze wychodzi na to, ze my takie słabizny...

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Napisane przez XxXJuSstiii

Chirurdzy może

Nie, Chirurdzy mnie nudzą

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Kamciatka

Nie, Chirurdzy mnie nudzą

oj ja uwielbiam

[axella]

plamienie ustalo,oby jz na stale
bylam u rodzicow na obiadek i kawke..

chlodno dzis ale slonce piekne..
teraz czas posprztac troche..

[sharpnowaja]

vil nie słuchaj teściowej tylko śpij w dzień z małym. Ty musisz się dobrze czuć żeby się nim zająć. Sprzątanie poczeka

axella to zapraszam do mnie- piękne słoneczko. W słońcu na termometrze mam 36C. Byliśmy z TŻtem prawie godz na spacerze. Jak dla mnie taka pogoda może już zostać. Chociaż w cieniu chłodno było.

[axella]

Napisane przez sharpnowaja

vil nie słuchaj teściowej tylko śpij w dzień z małym. Ty musisz się dobrze czuć żeby się nim zająć. Sprzątanie poczeka

axella to zapraszam do mnie- piękne słoneczko. W słońcu na termometrze mam 36C. Byliśmy z TŻtem prawie godz na spacerze. Jak dla mnie taka pogoda może już zostać. Chociaż w cieniu chłodno było.

łoo,piękna pogoda

[maarchewka]

Kurcze Vil nie ma a mam do niej sprawę.. może zobaczy

Vil jak często przebierasz Przemka?? Dużo potrzeba ubranek??
Coś mam wrazenie jak widze wasze szafy ze u mnie jest znacznie za mało..

[angie83]

Napisane przez Kamciatka

Mam taką prawie 60- letnią koleżankę w pracy, która zawsze podkreśla, że kiedys to sie do ostatniego dnia pracowało, teraz to kobiety wydelikacone, na zwolnienie przy katarze ida, a ona normalnie pracowała 6 dni w tyg (kiedys w soboty w Niemiczech też była szkoła), zajmowała się domem i zyje. I lubi podkreślac, ze ona rodziła jak miała 21 i 23 lata, a teraz to takie późne mamusie (czytaj - ja 30 - tka niedługo), więc nic dziwnego, ze mam problemy z kręgosłupem i przepływami Juz nie raz sie z nia sprzzczałam, tym bardziej, ze jej córka też w weiku 29 lat urodziła pierwsze dziecko...
Zresztą teściowa też podkreśla, ze ona do końca pracowała, moja matka tez twierdzi, ze ciezary nosiła do końca.... Takze wychodzi na to, ze my takie słabizny...

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------



Nie, Chirurdzy mnie nudzą

Skąd ja to znam. Moja mama jest w tym specjalistką Wielokrotnie się z tym spotkałam, że niby za późno się zdecydowaliśmy (ja 30, TZ 32) jakby to ode mnie zależało (4 lata starań pomimo dobrej kondycji zdrowotnej), że ciąża przebiega problemowo bo ja już w swoim wieku jestem - przykre to jest, jak ktoś stale wyrokuje i osądza, ale staram się mieć to gdzieś, chociaż nie zawsze jest to łatwe. Teraz najważniejszy jest dla mnie Bartuś i tylko to się liczy, a nie ograniczeni ludzie.


Zaraz Ugotowani i od razu włącza mi się głodomór. Idę zrobic sobie Mcflurrego, smakuje spoko.

http://kulinaria.☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/zoba...ry-z-mcdonalda

[sharpnowaja]

Napisane przez angie83

Zaraz Ugotowani i od razu włącza mi się głodomór.

to ja też zmykam na Ugotowanych i pewnie zgłodnieje

[maarchewka]

Napisane przez Kamciatka

Mam taką prawie 60- letnią koleżankę w pracy, która zawsze podkreśla, że kiedys to sie do ostatniego dnia pracowało, teraz to kobiety wydelikacone, na zwolnienie przy katarze ida, a ona normalnie pracowała 6 dni w tyg (kiedys w soboty w Niemiczech też była szkoła), zajmowała się domem i zyje. I lubi podkreślac, ze ona rodziła jak miała 21 i 23 lata, a teraz to takie późne mamusie (czytaj - ja 30 - tka niedługo), więc nic dziwnego, ze mam problemy z kręgosłupem i przepływami Juz nie raz sie z nia sprzzczałam, tym bardziej, ze jej córka też w weiku 29 lat urodziła pierwsze dziecko...
Zresztą teściowa też podkreśla, ze ona do końca pracowała, moja matka tez twierdzi, ze ciezary nosiła do końca.... Takze wychodzi na to, ze my takie słabizny...

Może coś w tym jest, ze po pierwsze one rodziły dużo wcześniej i może organizm wtedy bardziej wytrzymaly.. Może też praca nie była taka stresująca i wykanczająca psychicznie.. jedzenie było zdrowsze i tryb życia na pewno- wiecej ruchu...

Medycyna teżbyła inna.. Może kiedyś kobieta by poroniła i jakoś to by było.. Może nawet nie wiedziałaby ze jest w ciąży.. Teraz walczy się jednak o każdą ciążę..
Z drugiej strony kiedyś nie było takich okropnych statystyk co do plodności - co 5 para ma z tym problem.. Wątpie, zeby tak było 40 lat temu...

Też dużo ciężarnych wykorzystuje system- system pozwala się opierdzielać to się człowiek opierdziela i tu mam zastrzeżenia akurat sama do siebie, bo bez większych wskazań zdrowotnych siedze sobie od 3 miesięcy na L4.. a na upartego bym mogła pracować.. Chociaż nie powiem wracałabym z roboty i szła spać bo po 10 -11 godzinach poza domem byłabym zupełnie jak dętka.. O ile nie spałabym w pracy ze zmęczenia..

Ale czasy są inne więc i inne jest podejscie.. Większość sobie nie może pozwolić na dzieci w wieku 21-23 lat bo wtedy się jeszcze uczy, żeby w ogole mieć jakąś robotę.. Zaraz po tym trzeba znaleźć pracę, żeby mieć z czego życ.. Nie ma teraz zadnych zniżek, dofinansowan, ulg dla rodzin..
Kiedyś pewnie bardziej rodzina pomagała w wychowaniu dziecka.. zawsze była jakaś babcia, ciocia, która nie pracowała i pomagała przy dziecku.. Teraz ja np. muszę w 100% radzić sobie sama.. Mama mi może pomóc przyjechać na 2 tygodnie.. ale mieszka 200 km ode mnie więc na długo mi nie napomaga..

Nawet biorąc rzeczy do porodu.. Kiedyś sie kupowało wózek i łóżeczko, troche ubranek i pieluchy, ot cała wyprawka.. Teraz do samego szpitala trzeba 2 torby rzeczy zabrać, bo Ci szpital nic nei daje..

I można by było tak wymieniać i wymieniać.. Pewnie jak nasze córki będą rodzić to czasy będą jeszcze inne i też będziemy mówić a ja to jak byłam w ciąży to na gimnastykę chodziłam a ty całą ciążę leżysz..

[Meliitele]

Napisane przez sharpnowaja

axella to zapraszam do mnie- piękne słoneczko. W słońcu na termometrze mam 36C. Byliśmy z TŻtem prawie godz na spacerze. Jak dla mnie taka pogoda może już zostać. Chociaż w cieniu chłodno było.

Oddaj troche slonka! u mnie dzisiaj kolo 14 stopni tylko

Napisane przez angie83

Zaraz Ugotowani i od razu włącza mi się głodomór. Idę zrobic sobie Mcflurrego, smakuje spoko.

http://kulinaria.☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/zoba...ry-z-mcdonalda

Liiiiink nie dziala a chetnie bym zobaczyla co za cudo sie tam kryje

Napisane przez sharpnowaja

to ja też zmykam na Ugotowanych i pewnie zgłodnieje

Ja tez patrze, zawsze glodna jestem po programie. Dlatego zapraszam na pizze, wlasnie sie piecze

[axella]

girls.. rozszyfrowuje sobie wyniki z tego usg ze szpitala.date porodu mam na 28.04.. byloby idealnie

plynu owodniowego 12 i troche,to chyba w normie?

waga 3511g
łepek 9,76
ob brzuszka 34
kość udowa 7,4

[diabli]

Napisane przez Meliitele

Liiiiink nie dziala a chetnie bym zobaczyla co za cudo sie tam kryje

mnie tak link zaintrygowal, ze znalazlam


http://kulinaria*spryciarze*pl/zobac...ry-z-mcdonalda zamiast gwiazdek kropki

[Meliitele]

Napisane przez diabli

mnie tak link zaintrygowal, ze znalazlam


http://kulinaria*spryciarze*pl/zobac...ry-z-mcdonalda zamiast gwiazdek kropki

zaraz pedze do biedrony po opakowanie algidy waniliowej

[angie83]

Dokładnie przepis ze spryciarzy, a smakuje obłednie. Bartula oszalał w brzuszku

Bierzecie lody waniliowe do szklaneczki, odrobinę mleka zagęszczonego niesłodzonego i pokruszony KIT Kat , do tego sos czekoladowy:

50 gr masła, czekolada gorzka, 3 łyżki kakao ( o ile dobrze pamiętam) i mleko skondensowane niesłodzone i cukier waniliowy - wszystko rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Najlepszy następnego dnia, tym sosikiem polewamy lody i zajadamy, pycha

[becik_4]

Wlasnie sie tak zastanawiam czy na kontrolnej wizycie po porodzie u gina to on robi usg czy w jaki sposob bada wiecie moze jak to ma wygladac?


Co do siedzenia na l4 w ciazy to moja mama od razu mikazala isc na zwolnienie a i tak pracowalam do 6 miesiaca 8h przy kompie ale kobitki po 60 to sie wymadrzaja jak to do ostatniego dnia pracowaly ja nie rozumiem ich gadki po co tak klepac kazdy robi jak uwaza i co za to ze tak pracowala to ma cos wiecej jest lepsza czyjak? Takie klepanie tez bedziemy rodzicami po30 ale takie sa czasy tez staralismy sie 2,5 roku ale starsi ludzie tak sie zachowują jak by sie zatrzymali w swiecie swojej mlodosci i nie wiedzieli co sie teraz dziej i jakie problemy maja part nawet jesli chodzi o prace mieszkanie itp.

[banka26]

Ja po grilku zjadlam kielbaske :P i karkowke posiedzialam w sloneczku , podpieklam troszke twarz i wrocilima do domu z mlodym :P

a co do porodu i odejscia wod , to ze odeszly nie znaczy ze sie porod zaczal , rownie dobrze wody mogly odejsc o 1 a skurcze ,przyjsc o 15 ....
nie mowie ze nie bylo tak u Veronic ze nie mial skurczy odrazu ale nie ma co sie stresowac, odejsxce wod to nie zawsze zaczecie akcji porodowej :P

jestem padnieta a tu czas kolacji i kapieli , dzisij bedzie kapiel tz wiec kciuki trzymac by nam wyszlo heheh aa i jutro wizyta :P

[vil84]

Napisane przez candace1

vil mam do Ciebie pytanie.
Po jakim czasie masz isę pokazać u lekarza? Po 8 tygodniach?
Bo po sn wizyta kontrolna jest po 6 tyg - ciekawa jestem jak jest po cc?

nie mam pojęcia nie gadałam z lekarzem jeszcze, ale umówię się po 6 tygodniach.

Napisane przez maarchewka

Vil jak często przebierasz Przemka?? Dużo potrzeba ubranek??
Coś mam wrazenie jak widze wasze szafy ze u mnie jest znacznie za mało..

czasem raz dziennie, czasem nawet 4 razy jak mu się za bardzo uleje i zapaćka się albo zasika najczęściej jak go przewijam i źle podwinę pajacyka a ten mały łajdaczek zaczyna sikać wtedy i leci na ciuchy
my też mamy mało ciuchów na taki rozmiar, bo kupowałam mało 56, muszę domówić, piorę w łapkach żeby mu starczyło.

wiecie coooo.... ja tak nie umiem żeby odpoczywać i spać w dzień dziś zamiast spać sprzątałam szafki kuchenne, pokój Małego itp ... łeb mi pęka więc zaraz się kładę. ale qrcze po tylu miesiącach leżenia mam taki wewnętrzny przymus żeby najpierw ogarnąć cały dom a dopiero potem mogę odpoczywać ... jeszcze mi garderoba została ale tam jest roboty na parę godzin, ciuchy do przejrzenia, przymierzania itp, więc musi poczekać do weekendu jak mąż będzie więcej w domu i zajmie się Młodym. a dziś jeszcze macocha mi powiedziała (jak ja nie lubię tego słowa!) że źle wyglądam i powinnam się położyć spać, a przecież przespałam noc

[gosiulka22]

Napisane przez Katate

Urodzilam o 21.15 syn 3950g i 58 cm. Skonczylo sie cc niestety. Maly jest cudny. Bylam przytomna caly czas. Juz byl na cycu u mnie. Teraz boli jak cholera.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratulacje, szkoda że skończyło się cc ale najwazniejsze że jestescie oboje zdrowi i masz maluszka przy sobie

Napisane przez JennyAniolek

Info od Veronic:
"Hej! Przesyłam foto Wojtka z dziś. Czujemy się dobrze. Najwcześniej wyjdziemy jutro wieczorem, to wszystko zależy od wyników Małego. Niestety nie mam neta, więc sama nie mogę tego wstawić A ktoś urodził od soboty ? Pozdrawiamy "

"Pogratuluj Kasi w moim imieniu! Ja urodziłam sn, miałam tylko nacięcie, ale było mega ciężko. Teraz mój Mały praktycznie ciągle śpi Słodziak taki jeść jeszcze za bardzo nie chce, mam nadzieję, że się rozkręci w końcu to wcześniak z 36 tygodnia, ale jest silny "


W załączniku fotka Wojtusia

przystojniak

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

A my witamy się w 34 tygodniu

Byliśmy całą rodzinka u siostry na imieninowo-urodzinowym grilu, objadłam się jak świnka Karczek, kiełbaska, sałatka i pyszne ciasto z truskawkami A no i Elizka dostała od cioci koszule w kwiatuszki, co prawda na ok 9 miesiecy ale jest śliczna

[metropolitan]

Napisane przez vil84

nie mam pojęcia nie gadałam z lekarzem jeszcze, ale umówię się po 6 tygodniach.




czasem raz dziennie, czasem nawet 4 razy jak mu się za bardzo uleje i zapaćka się albo zasika najczęściej jak go przewijam i źle podwinę pajacyka a ten mały łajdaczek zaczyna sikać wtedy i leci na ciuchy
my też mamy mało ciuchów na taki rozmiar, bo kupowałam mało 56, muszę domówić, piorę w łapkach żeby mu starczyło.

wiecie coooo.... ja tak nie umiem żeby odpoczywać i spać w dzień dziś zamiast spać sprzątałam szafki kuchenne, pokój Małego itp ... łeb mi pęka więc zaraz się kładę. ale qrcze po tylu miesiącach leżenia mam taki wewnętrzny przymus żeby najpierw ogarnąć cały dom a dopiero potem mogę odpoczywać ... jeszcze mi garderoba została ale tam jest roboty na parę godzin, ciuchy do przejrzenia, przymierzania itp, więc musi poczekać do weekendu jak mąż będzie więcej w domu i zajmie się Młodym. a dziś jeszcze macocha mi powiedziała (jak ja nie lubię tego słowa!) że źle wyglądam i powinnam się położyć spać, a przecież przespałam noc

ja niestety czuję, że będę mieć to samo z tym sprząraniem, bo teraz nie mogę, to po porodzie pewnie sobie odbiję, ale trzeba przystopować, bo się wykończymy...

bańka ma rację, czasem wody odejdą, a skurczy nie ma, ja akurat miałam tak, że niespodziewanie odeszły wody i praktycznie kilka minut później zaczęły się skurcze.

co do usg przed porodem, mi robili, myślę, że w większości szpitali robią jednak.

co do kondycji, ja mam już dość, nic nie mogę zrobić, teraz byliśmy w galerii, nie dość, że naprawdę wszyscy gapią się na mnie jak na hipopotama chodzącego, to jeszcze teraz nie mogę z łóżka wstać tak mnie wszystko boli.

kupiłam sobie w końcu stanior do karmienia na noc

torby jeszcze nie dopakowane ja to się chyba nigdy nie spakuję....

aaaa no i zawiadamiam, iż pozostało mi 9 dni do cesarki.....

[Ashyshqa]

Mężu wrócił z pracy i postanowiliśmy wykorzystać resztkę pięknego popołudnia i poszliśmy na spacer do parku - nawet teraz jest pięknie, mimo, że wiaterek już chłodniejszy. (a też miałam oglądać Ugotowanych I jaki był odcinek? COś ciekawego? )

Po drodze zrobiliśmy pojedynek na żywo lodów z biedronki Arletta migdałowe (1,65pln) vs. Magnum migdałowe(3,79pln). No i powiem Wam, że może te magnum nieznacznie bardziej kremowe ale za 2 zł różnicy w cenie to po prostu śmiech na sali! Teraz jak lody na patyku to tylko z biedry!

[becik_4]

Kupowalyscie juz ksiazeczki dla maluchow ? Przegladam na allegro ale nie bardzo moge sie zdecydowac

[Kamciatka]

Napisane przez gosiulka22

Gratulacje, szkoda że skończyło się cc ale najwazniejsze że jestescie oboje zdrowi i masz maluszka przy sobie


przystojniak

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

A my witamy się w 34 tygodniu

Byliśmy całą rodzinka u siostry na imieninowo-urodzinowym grilu, objadłam się jak świnka Karczek, kiełbaska, sałatka i pyszne ciasto z truskawkami A no i Elizka dostała od cioci koszule w kwiatuszki, co prawda na ok 9 miesiecy ale jest śliczna

za 34 tc

[angie83]

My z TZ odkrylismy ostatnio lody z Lidla xxl , takie na patyku pakowane po 8 sztuk w czekoladzie - normalnie smakuja jak Magnum, nie dość że są duże, to jeszcze mega smietankowe i mają twardą, chrupiąca czekoladę mniam.....

Mi gin powiedział,ze mam jechać do szpitala w przypadku:
1. odejścia wód
2. plamki krwi
3. regularnych skurczy

Za każdym razem jak TZ idzie do pracy mówi do mnie:
"Tylko pamiętaj jakby coś się działo to dzwoń!" On biedak, chyba bardziej przeżywa niż ja

[_pola]

Napisane przez Kamciatka

A gdzie tam fajne Lekarze, Prawo Agaty, KOchanki, jak leciało, a od dawna nie mam ulubionego serialu. Kiedyś lubiłam "przyjaciół" i "Gotowe na wszystko", teraz sobie nie mogę znaleźć nic, co by mnie wciagnęło
ALe wyszłam na godzinkę do parku z Tżtem, słonko piękne, ale wiatr napierdziela. Za to zjadłam pysznego looodaJestem od lodów uzależniona.
Jak tak troche pochodzę to mnie tak potem wszystko boli - spojenie, nogi, jakbym maraton przebiegła, a nie wiem czy kilometr przeszłam z prawie pół godzinną przerwą na siedzenie na ławce. Ostatnio mi kolega powiedział że mam taką słaba kondycję , bo sportów nie uprawiam A to nieprwada, przed ciaza byłąm bardzo aktywna i miałąm nadzieję, ze w ciazy też bede, ale u mnie wszystko jakoś naturalnie samo wyhamowało, mój organizm wcale nie chce wysiłku, mam wrazenie. Tęsknię do normalnego samopoczucia, boszzzsz, mam nadzieję, ze mój syn nie będzie zwlekał i wylezie niedługo

O Gotowe uwielbiam Ostatnio obejrzałam wszystkie sezony White Collar i naprawdę super -no może kilka początkowych odcinków trochę przynudzali, ale później się rozkręciło
Fajny był też The Killing.

Napisane przez axella

girls.. rozszyfrowuje sobie wyniki z tego usg ze szpitala.date porodu mam na 28.04.. byloby idealnie

plynu owodniowego 12 i troche,to chyba w normie?

waga 3511g
łepek 9,76
ob brzuszka 34
kość udowa 7,4

Ja mam wód 13 i gin powiedział, że super

[Kamciatka]

Napisane przez maarchewka

Może coś w tym jest, ze po pierwsze one rodziły dużo wcześniej i może organizm wtedy bardziej wytrzymaly.. Może też praca nie była taka stresująca i wykanczająca psychicznie.. jedzenie było zdrowsze i tryb życia na pewno- wiecej ruchu...

Medycyna teżbyła inna.. Może kiedyś kobieta by poroniła i jakoś to by było.. Może nawet nie wiedziałaby ze jest w ciąży.. Teraz walczy się jednak o każdą ciążę..
Z drugiej strony kiedyś nie było takich okropnych statystyk co do plodności - co 5 para ma z tym problem.. Wątpie, zeby tak było 40 lat temu...

Też dużo ciężarnych wykorzystuje system- system pozwala się opierdzielać to się człowiek opierdziela i tu mam zastrzeżenia akurat sama do siebie, bo bez większych wskazań zdrowotnych siedze sobie od 3 miesięcy na L4.. a na upartego bym mogła pracować.. Chociaż nie powiem wracałabym z roboty i szła spać bo po 10 -11 godzinach poza domem byłabym zupełnie jak dętka.. O ile nie spałabym w pracy ze zmęczenia..

Ale czasy są inne więc i inne jest podejscie.. Większość sobie nie może pozwolić na dzieci w wieku 21-23 lat bo wtedy się jeszcze uczy, żeby w ogole mieć jakąś robotę.. Zaraz po tym trzeba znaleźć pracę, żeby mieć z czego życ.. Nie ma teraz zadnych zniżek, dofinansowan, ulg dla rodzin..
Kiedyś pewnie bardziej rodzina pomagała w wychowaniu dziecka.. zawsze była jakaś babcia, ciocia, która nie pracowała i pomagała przy dziecku.. Teraz ja np. muszę w 100% radzić sobie sama.. Mama mi może pomóc przyjechać na 2 tygodnie.. ale mieszka 200 km ode mnie więc na długo mi nie napomaga..

Nawet biorąc rzeczy do porodu.. Kiedyś sie kupowało wózek i łóżeczko, troche ubranek i pieluchy, ot cała wyprawka.. Teraz do samego szpitala trzeba 2 torby rzeczy zabrać, bo Ci szpital nic nei daje..

I można by było tak wymieniać i wymieniać.. Pewnie jak nasze córki będą rodzić to czasy będą jeszcze inne i też będziemy mówić a ja to jak byłam w ciąży to na gimnastykę chodziłam a ty całą ciążę leżysz..

Tak w ogóle to jakby iść tym tropem to by było trzeba zauwazyć, ze moja babcia 5 córek wydała na świat...w domu, bez żadnego lekarza czy akuszerki, pomagała jej teściowa. A jak rodziła 1. raz to miała 19 lat. I tak by mozna wymieniać do tyłu bez liku pewnie, masz rację. Ja się tam cieszę, ze czasy inne i nie trzeba do 9. mca i ostatniego dnia stać przy jakiejś taśmie np. i zapieprzać fizycznie, bo to męka była straszna. Ale zauważyłam, ze to starsze pokolenie lubi sobie tak...posłodzić. Oni mieli strasznie źle, my mamy tak dobrze i jeszcze narzekamy. Tylko że włśnie nikt nie zauważy, że teraz mieszkań się nie dostaje, tylko trzeba na kreedyt całe życie harować, a nie rzadko też stresować się, czy praca bedzie czy nie będzie, że trzeba właśnie o wszystko walczyć. Ehhh

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Napisane przez metropolitan

aaaa no i zawiadamiam, iż pozostało mi 9 dni do cesarki.....

No to od dziś zaczynam trzymać kciuki, już bliziutko Wasz czas

[banka26]

Napisane przez Ashyshqa

Mężu wrócił z pracy i postanowiliśmy wykorzystać resztkę pięknego popołudnia i poszliśmy na spacer do parku - nawet teraz jest pięknie, mimo, że wiaterek już chłodniejszy. (a też miałam oglądać Ugotowanych I jaki był odcinek? COś ciekawego? )

Po drodze zrobiliśmy pojedynek na żywo lodów z biedronki Arletta migdałowe (1,65pln) vs. Magnum migdałowe(3,79pln). No i powiem Wam, że może te magnum nieznacznie bardziej kremowe ale za 2 zł różnicy w cenie to po prostu śmiech na sali! Teraz jak lody na patyku to tylko z biedry!

o tak ...fakt uwielbiam Magnum ale te z biedry malo sie roznia i wogole inne np. malinowe za 0,99 gr . pyszne i jako smakosz lodow i glowna lodziara polecamw 100 % lody z biedryyyy :P

Napisane przez gosiulka22

Gratulacje, szkoda że skończyło się cc ale najwazniejsze że jestescie oboje zdrowi i masz maluszka przy sobie


przystojniak

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

A my witamy się w 34 tygodniu

Byliśmy całą rodzinka u siostry na imieninowo-urodzinowym grilu, objadłam się jak świnka Karczek, kiełbaska, sałatka i pyszne ciasto z truskawkami A no i Elizka dostała od cioci koszule w kwiatuszki, co prawda na ok 9 miesiecy ale jest śliczna

za 34 tc

Napisane przez vil84

nie mam pojęcia nie gadałam z lekarzem jeszcze, ale umówię się po 6 tygodniach.




czasem raz dziennie, czasem nawet 4 razy jak mu się za bardzo uleje i zapaćka się albo zasika najczęściej jak go przewijam i źle podwinę pajacyka a ten mały łajdaczek zaczyna sikać wtedy i leci na ciuchy
my też mamy mało ciuchów na taki rozmiar, bo kupowałam mało 56, muszę domówić, piorę w łapkach żeby mu starczyło.

wiecie coooo.... ja tak nie umiem żeby odpoczywać i spać w dzień dziś zamiast spać sprzątałam szafki kuchenne, pokój Małego itp ... łeb mi pęka więc zaraz się kładę. ale qrcze po tylu miesiącach leżenia mam taki wewnętrzny przymus żeby najpierw ogarnąć cały dom a dopiero potem mogę odpoczywać ... jeszcze mi garderoba została ale tam jest roboty na parę godzin, ciuchy do przejrzenia, przymierzania itp, więc musi poczekać do weekendu jak mąż będzie więcej w domu i zajmie się Młodym. a dziś jeszcze macocha mi powiedziała (jak ja nie lubię tego słowa!) że źle wyglądam i powinnam się położyć spać, a przecież przespałam noc

ja tez tak nie umiem , nie wiem czy mi chociaz raz sie przespalam jak Dawida urpdzilam

Napisane przez metropolitan

ja niestety czuję, że będę mieć to samo z tym sprząraniem, bo teraz nie mogę, to po porodzie pewnie sobie odbiję, ale trzeba przystopować, bo się wykończymy...

bańka ma rację, czasem wody odejdą, a skurczy nie ma, ja akurat miałam tak, że niespodziewanie odeszły wody i praktycznie kilka minut później zaczęły się skurcze.

co do usg przed porodem, mi robili, myślę, że w większości szpitali robią jednak.

co do kondycji, ja mam już dość, nic nie mogę zrobić, teraz byliśmy w galerii, nie dość, że naprawdę wszyscy gapią się na mnie jak na hipopotama chodzącego, to jeszcze teraz nie mogę z łóżka wstać tak mnie wszystko boli.

kupiłam sobie w końcu stanior do karmienia na noc

torby jeszcze nie dopakowane ja to się chyba nigdy nie spakuję....

aaaa no i zawiadamiam, iż pozostało mi 9 dni do cesarki.....

za 9 dnii

Ja torby mam spakowane i co chwila dokladam co nie co heehehe

wlasnie pochlonelismy rodzinnie toscicki domowe i ide z suka.....

[Magiusa]

Napisane przez Kamciatka

Mam taką prawie 60- letnią koleżankę w pracy, która zawsze podkreśla, że kiedys to sie do ostatniego dnia pracowało, teraz to kobiety wydelikacone, na zwolnienie przy katarze ida, a ona normalnie pracowała 6 dni w tyg (kiedys w soboty w Niemiczech też była szkoła), zajmowała się domem i zyje. I lubi podkreślac, ze ona rodziła jak miała 21 i 23 lata, a teraz to takie późne mamusie (czytaj - ja 30 - tka niedługo), więc nic dziwnego, ze mam problemy z kręgosłupem i przepływami Juz nie raz sie z nia sprzzczałam, tym bardziej, ze jej córka też w weiku 29 lat urodziła pierwsze dziecko...
Zresztą teściowa też podkreśla, ze ona do końca pracowała, moja matka tez twierdzi, ze ciezary nosiła do końca.... Takze wychodzi na to, ze my takie słabizny...

Z tym rodzeniem w mlodszym wieku to myślę, że naprawdę trochę lepiej organizm młodej kobiety jest dostosowany, ale poza tym mnóstwo kobiet ma różne w ciąży problemy, których kiedyś nie było.
Raz, że jest większa świadomość, ale dwa....weźcie pod uwagę co jedli nasi rodzice czy babcie, a co my. Jakie jest zatrucie środowiska etc. I myślę, że z tego powodu też są te problemy ciążowe.
Odnośnie pracy do samego końca to myślę, że to różnica pokoleniowa. Nawet o tym niedawno czytałam artykuł. Często patrzy się na nas jak na leni.
Ale tym nie warto się przejmować, ja mam co chwila w ciąży przygody i bardzo się cieszę, że nie muszę na siłę chodzić do pracy. Ale uważam, ze te dziewczyny, które mają wszystko ok to też mają prawo do odpoczynku, szczególnie już w kilku ostatnich miesiącach gdy naprawdę nie jest najlżej.
Grunt to się nie przejmować.

Napisane przez axella

girls.. rozszyfrowuje sobie wyniki z tego usg ze szpitala.date porodu mam na 28.04.. byloby idealnie

plynu owodniowego 12 i troche,to chyba w normie?

waga 3511g
łepek 9,76
ob brzuszka 34
kość udowa 7,4

Odnośnie wód płodowych, ja miałam na ostanim badaniu 13 i mam napisane, że to w normie, więc 12 też jest. Wydaje mi się, ze gdzieś czytałam, że 8 to granica normy

[Kamciatka]

Napisane przez angie83

My z TZ odkrylismy ostatnio lody z Lidla xxl , takie na patyku pakowane po 8 sztuk w czekoladzie - normalnie smakuja jak Magnum, nie dość że są duże, to jeszcze mega smietankowe i mają twardą, chrupiąca czekoladę mniam.....

Mi gin powiedział,ze mam jechać do szpitala w przypadku:
1. odejścia wód
2. plamki krwi
3. regularnych skurczy

Za każdym razem jak TZ idzie do pracy mówi do mnie:
"Tylko pamiętaj jakby coś się działo to dzwoń!" On biedak, chyba bardziej przeżywa niż ja

Mnie zostały 4 tyg do TP i jeszcze nawet porządnych przepowiadaczy nie miałam Parę razy mi sie macica spięła, ból jak na okres i wsio. Tak sie wiec zastanawiam, czy mj synek będzie chciał wyjsć czy też nie

[MoTyleKsw]

leee ja mam 8. ale dolną granicą jest 5. zobaczymy co mi jutro powie na temat wód bo nie powiem ale trochę się martwię :-(

Swoją droga wyciagnelam z szafy sukienki zadowolona że będę miała w cZym chodzic i tak czesc za mala a ta czesc która dobra to przez brZuch zrobiła się za krotka :-D więc zostałam z jedną parą spodni i dwoma parami leginsow, bo spodenki też nie wchodzą

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[axella]

Napisane przez Magiusa

Z tym rodzeniem w mlodszym wieku to myślę, że naprawdę trochę lepiej organizm młodej kobiety jest dostosowany, ale poza tym mnóstwo kobiet ma różne w ciąży problemy, których kiedyś nie było.
Raz, że jest większa świadomość, ale dwa....weźcie pod uwagę co jedli nasi rodzice czy babcie, a co my. Jakie jest zatrucie środowiska etc. I myślę, że z tego powodu też są te problemy ciążowe.
Odnośnie pracy do samego końca to myślę, że to różnica pokoleniowa. Nawet o tym niedawno czytałam artykuł. Często patrzy się na nas jak na leni.
Ale tym nie warto się przejmować, ja mam co chwila w ciąży przygody i bardzo się cieszę, że nie muszę na siłę chodzić do pracy. Ale uważam, ze te dziewczyny, które mają wszystko ok to też mają prawo do odpoczynku, szczególnie już w kilku ostatnich miesiącach gdy naprawdę nie jest najlżej.
Grunt to się nie przejmować.



Odnośnie wód płodowych, ja miałam na ostanim badaniu 13 i mam napisane, że to w normie, więc 12 też jest. Wydaje mi się, ze gdzieś czytałam, że 8 to granica normy

też mam pod 13 wiec jest ok w takim razie

co do pracy w ciazy-ja żałuję,że nie pracuje "normalnie".
z jednej strony byłoby mega ciężko się dokulać itd ale miałabym zajęcie i mniej bym myślała..

co do tego,że kiedys babki dawały rade a teraz nie...
kurcze,z jednej strony moja mama rodziła mnie w wieku w jakim ja będę rodzić Zuzię i twierdze,że ona miałą wiecej energi ale miała też mieszkanie i męża ze stałą pracę.
gdybym ja miała faceta i pewną przyszłość.. byłoby cudnie..tysiąc razy lepiej..
psychiczny komfort chyba najważniejszy.

no i szczerze:kiedyś,jak była mniejsza świadomość też było "łatwiej psychicznie", babeczki ufały instynktowi a nie google

nie siedziały na forum gdzie kazda ma inne info na dany temat zachodzac w glowe czy jest ok czy nie jest.
twierdzila,ze cos jest zle-jechala do gina a nie wpisywala w googlarkę "bol z lewej strony brzuucha ciaża"

zaprząamy sobie głowy setkami głupich informacji i bezsensownych stresów.
wozek ze skretnymi kolmi czy lzejszym stelazem? termometr rteciowy czy podczerwien?
kiedys babeczka dostawala wozek po stryjku ciotki babci kogos tam i byla happy

zdrowy rozsadek-mialy czas babki to spaly,sprzataly jak trzeba a nie robily makijaz bo "trzeba wygladac" czy "moja mama prala,sprzatala i gotowala to ja tez bede".
każda babka jest inna i każda znajdzie z czasem swój rytm