|
|
#31 |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
a co jak pies się znudzi? do schroniska? o.O nie każdy nadaje się na właściciela psa. a już brać psa w ramach substytutu dziecka to porażka.
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
#32 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Cytat:
zrobiłas mi dzień, dzięki. Jesli myslisz, że dla dziecka liczy sie papiur, to jestes albo b. młoda albo b. "naiwna" Autorko, idz zbadaj hormony i zajmij sie jakąs pozyteczną robota wtedy ci głupoty wywietrzeja z głowy. Edytowane przez paula78 Czas edycji: 2013-04-22 o 10:08 |
|
|
|
|
|
#33 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: spod pierzyny xd
Wiadomości: 2 337
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Albo zapisz się na wolontariat np do domu dziecka. W moim mieście ofert wolontariatu jest tyle, że az nie wiem na co się zdecydować.
Będziesz robiła to co lubisz - spędzała czas z dziećmi, a przy okazji im pomożesz i sprawisz radość
|
|
|
|
|
#34 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Napiszę w własnego doświadczenia. Jestem z moim Tż ponad 4 lata i również po roku zaczęłam mu wspominać o dziecku. On nie był gotowy więc czekałam jeszcze 3 lata. Jakoś wytrzymałam
![]() Teraz staramy się o dziecko od listopada i jak na razie bezowocnie Jak widać moja droga "walki" o dziecko jest dosyć długa, ale ty nie możesz go zmuszać do dziecka tak samo jak on nie może zabronić ci go mieć. Ważne, że on chce ale jeszcze nie teraz. Są tacy, którzy nie chcą w ogóle i wtedy czekanie nie ma sensu
|
|
|
|
|
#35 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: spod pierzyny xd
Wiadomości: 2 337
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
|
|
|
|
|
#36 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Ja jestem z tych, którzy najpierw pomyślą o wszystkim zanim podejmą nieodwracalną decyzję. A taką jest sprowadzenie na świat dziecka. Mówisz, że kasa nie jest ważna, bo na dziecko nie trzeba mieć uregulowanej, stabilnej sytuacji finansowej a tak naprawdę jest wręcz przeciwnie. Instynkt? A czy ten instynkt nie obejmuje chęci zapewnienia dziecku wszystkiego co najlepsze, wszystkiego na co maluch zasługuje? Przy braku pieniędzy możesz zaoferować jedynie swoją miłość i karmienie piersią przez jakiś czas ( chociaż zadbanie o właściwą dietę i witaminy podczas ciąży i karmienia też kosztuje ).
Strasznie to egoistyczne - chcę mieć bobasa, ale w jakich warunkach będzie się wychowywał to już mnie nie obchodzi. Nie macie ślubu, co nie jest problemem, ale czy macie gdzie mieszkać razem z tym dzieckiem? Czy macie za co utrzymać siebie i dziecko, czy twój facet zarabia wystarczająco aby utrzymać rodzinę samodzielnie, przez kilka miesięcy, jak nie lat, zanim dziecko pójdzie do przedszkola? Owszem, niektórzy wpadają z własnej głupoty i wtedy nie mają wyboru, stoją przed faktem dokonanym. Ale ty, mając go i wiedząc jak kiepska jest sytuacja materialna twoja i partnera, znając zdanie faceta, że nie jest gotowy na posiadanie dziecka, dalej marzysz i płaczesz po nocach? Masakra normalnie. Jako lek na ten twój instynkt podaję przeanalizowanie co tak naprawdę możesz dać dziecku, poza jego zrobieniem i urodzeniem. Bo cała reszta niestety kosztuje: łóżeczko, ubranka, jedzenie, lekarz, wózek, opiekunka gdy pójdziesz do pracy a dzieciak będzie w wieku do 3 lat ( lub stracone lata pracy, podczas których nie będziesz zarabiać w zamian za wychowanie dziecka). A to dopiero wierzchołek góry lodowej... Może nie trzeba mieć dużej ilości kasy, ale nawet nie wiesz jak ona się przydaje, gdy ma się dziecko. Umożliwia nie tylko szczęśliwe dzieciństwo ale i szczęśliwe rodzicielstwo, bez pośpiechu, bez pracy przez 12 godzin dziennie, bez kłótni. |
|
|
|
|
#37 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 036
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Czy w tym chceniu dziecka przewidziałaś gdzie będziecie mieszkać? co jeśli dziecko będzie alergikiem, co jest coraz częstsze i będzie wymagało specjalnego żywienia i leków? czy już w tym momencie będziecie w stanie zapewnić mu rzeczy materialne, podstawy takie jak wózek, fotelik sam., łóżeczko, ubranka, leki. Zakładamy że partner będzie pracował a Ty zostajesz w domu i zajmujesz się dzieckiem - czy wyżyjecie za jego pensję ?
Jak najbardziej rozumiem jego niegotowość na dziecko , rok w związku kiedy jeszcze wszystko wydaje się być idealne łącznie z mężczyzną to już za dwa lata może Ci się myślenie zmienić kiedy zobaczysz jaki partner na prawdę jest, bo teraz to jeszcze żyjesz w iluzji co do idealności związku ( i wyobrażeń o posiadaniu dziecka chyba też)
|
|
|
|
|
#38 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 200
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Cytat:
Rok to za krótko. Najpierw zbuduj filary związku, potem zabierz się za resztę (w tym dziecko). |
|
|
|
|
|
#39 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Cytat:
Może jeszcze zapytaj a co jeśli będzie miało autyzm , zespół Downa, ADHD czy urodzi się bez rączek czy nóżek. Przecież to chore nie można przewidzieć takich rzeczy po co straszyć autorkę? Z resztą wypowiedzi jak najbardziej się zgadzam i się pod nią podpisuję
|
|
|
|
|
|
#40 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
no nie radziłabym robić dziecka z kimś z kim jesteś rok... :P
|
|
|
|
|
#41 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 200
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Cytat:
Na rehabilitację i leczenie trzeba mieć w naszym państwie mnóstwo pieniędzy, dlatego żurawinka pisała o środkach na leczenie. To TEŻ należy wziąć pod uwagę i zastanowić się, czy w razie czego jestem w stanie zapewnić dziecku odpowiednią opiekę medyczną. Tu nie wystarczy "jakoś to będzie". Mój siostrzeniec, dziś 13-letni chłopiec od małego cierpi na astmę. Dobrze wiem, ile kosztują leki, które bierze. Ale dzięki nim chłopak może w miarę normalnie funkcjonować, jak jego rówieśnicy. Że już nie wspomnę o stresie, kiedy w środku nocy, dziecko się nagle zaczyna dusić. Wtedy bez inhalatora ani rusz. Edytowane przez verumka Czas edycji: 2013-04-22 o 12:53 |
|
|
|
|
|
#42 | ||
|
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Cytat:
Konieczne środki na godne życie, pewne miejsce zamieszkania, stabilizacja zawodowa? Jak najbardziej. Konieczne miliony na koncie? Nie.
__________________
Cytat:
|
||
|
|
|
|
#43 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 200
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
I słusznie, że funkcjonują, to piękna idea, tylko z nimi też różnie bywa.
Cytat:
Mało to przypadków, kiedy rodzice porzucają chore dziecko zaraz po urodzeniu? Albo zostawiają w szpitalu? Albo, kiedy jedno z rodziców odchodzi i zostawia drugiego zupełnie samego, bez wsparcia, z chorym dzieckiem? A czego to jest konsekwencją jak niedojrzałości psychicznej? Rodzicielstwo jest wspaniałe, ale ma cienie i blaski i trzeba o tym wiedzieć. |
|
|
|
|
|
#44 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Cytat:
Więc w punktach: 1. skoro nie chcą, to widać nie uważają. Co w tym dziwnego? 2. skoro nie chcą, to widać uważają, że nie będzie lepiej. Czy Twoja prawda wymaga wzmocnienia tego rodzaju manipulacją? 3. pewniejszy na dłuższą metę będzie, jak zakażemy rozwodów, zdrad, wypalenia uczucia i wszelkich innych. Tylko że nie. 4. sprawdź sobie statystyki rozwodów. One nie kłamią. 5. skoro oni uważają ślub za coś niewłaściwego, to co złego niby miałoby być w zniechęceniu dzieciaka do ślubu? Jakbym miała dziecko, chętnie bym je trwale zniechęciła do ślubu, kradzieży, kłamstwa, jedzenia mięsa, religii, zwłaszcza religii katolickiej, hipokryzji i jeszcze paru rzeczy. Na tym chyba polega wychowanie, czyż nie? 6. to w sumie najzabawniejszy punkt - a jak wezmą, to już nie będzie obciążony wyborem rodziców, którzy ślub mają? Oczywiście, poza tą zabawną nielogicznością, trzeba wskazać, że to tak nie działa. No nie działa i już. Edytowane przez rembertowa Czas edycji: 2013-04-22 o 13:30 |
|
|
|
|
|
#45 | ||
|
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Cytat:
Ja się odniosłam do tego, co napisałaś o finansach, a tu mówimy o milionach. Bo jeśli bierzemy pod uwagę możliwość chorowania na astmę, co kosztuje maksymalnie kilkaset złotych miesięcznie, to powinniśmy brać też pod uwagę możliwość innych chorób, przy których operacje, terapie i sprzęt do rehabilitacji do dziesiątki, setki tysięcy złotych. Po prostu pewnych rzeczy się nie przewidzi i nie można się do nich przygotować. Lepiej gdy ktoś ma, ale jeśli nie ma to nie znaczy, że nie może się zdecydować na rodzicielstwo.
__________________
Cytat:
|
||
|
|
|
|
#46 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 200
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Cytat:
![]() Bardziej chodziło mi o aspekty odpowiedzialności psychicznej. Aczkolwiek kwestia finansowa również jest istotna, niezbędne minimum (także zapewniające opiekę zdrowotną "w razie czego") jest ważne. Wiadomo, że przeciętna rodzina nie jest w stanie zgromadzić funduszy na leczenie ciężko chorego dziecka, że musi korzystać ze wsparcia. Ale nie oznacza to, że nie musi mieć jakiegoś chociaż podstawowego zabezpieczenia na tak zwany "wszelki wypadek". A nie radośnie decydować się na dziecko samemu na przykład ledwo przędąc koniec z końcem, licząc że ktoś nas wesprze. Bo czasy są takie, jakie są. Ja nie mówię, że to dobrze, że tak jest. Wręcz przeciwnie, ale takich czasów się doczekaliśmy. |
|
|
|
|
|
#47 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Cytat:
Na dzieci, krótko mówiąc, lepiej decydować się, jak się ma jakieś zabezpieczenie na okoliczność. Niekoniecznie rzadkiej i nieuleczalnej choroby, ale takie codzienne historie to już warto wziąć pod uwagę. |
|
|
|
|
|
#48 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 200
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#49 | |||
|
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Cytat:
Cytat:
Co do psychicznego przygotowania - 1oo% racji. Wychowywanie dziecka to w ogóle sprawdzian wytrzymałości psychicznej, trzeba wiedzieć że nie zawsze będzie słodko. Wszystko jedno, czy chodzi o radzenie sobie z problemowym nastolatkiem, czy odpowiednie zachowanie przy wzywaniu karetki do małego dziecka. Histeria i nadmierna emocjonalność już niejednego rodzica zgubiły.
__________________
Cytat:
Edytowane przez mary_poppins Czas edycji: 2013-04-22 o 13:48 |
|||
|
|
|
|
#50 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 200
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Cytat:
![]() Prawdą jest, że w naszym państwie trzeba mieć dużo pieniędzy (a czasem i mnóstwo) żeby leczyć czy rehabilitować niektóre schorzenia. Temu chyba nie zaprzeczysz. Ja, jako potencjalny rodzic, nie muszę mieć góry złota, ani rzeczonego "mnóstwa pieniędzy" na ten cel, bo to raczej nierealne. Ale muszę mieć wystarczającą ilość, by zapewnić choć podstawowe minimum w razie czego (również, jak wspomniała rembertowa, na inne sytuacje, które mogą nas zaskoczyć). Bo na pomoc z zewnątrz nie zawsze można liczyć. Moja siostra i jej mąż są zupełnie przeciętnymi ludźmi, nie zarabiają kokosów, ale też nie klepią biedy. Normalna przeciętna rodzina, jakich wiele. Co miesiąc muszą odłożyć pewną kwotę na leczenie mojego siostrzeńca. Wyobraźmy sobie teraz, że jedno z nich traci pracę. Co wówczas? Fakt, rodzice (czyli dziadkowie małego) na pewno pomogą. Ale nie każdy ma taką sytuację. Gdyby nie pieniądze wydawane na leki to nie wiadomo, co by się stało z małym, gdyby pewnej nocy zaczął się dusić i nie miał przy sobie inhalatora. Wolę nie myśleć. |
|
|
|
|
|
#51 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: spod pierzyny xd
Wiadomości: 2 337
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Cytat:
To jest inwestycja na około 20 lat. ---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ---------- Cytat:
A wypowiadają się w szczególności kobiety, ktore same dzieci nie posiadają
|
||
|
|
|
|
#52 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Cytat:
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
|
|
|
|
|
#53 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: spod pierzyny xd
Wiadomości: 2 337
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Cytat:
Z drugiej strony nie ma co demonizować, bo szansa, ze dziecko będzie chore, a w szczególności na tyle niepełnosprawne, że partner będzie miał poważne problemy z jego akceptacją jest malutka. Nie można postrzegac wszystkiego przez pryzmat problemu życiowego - trzeba umieć cieszyć się życiem i ocalić resztki optymizmu. Ale trzeba być też przygotowanym. Edytowane przez skrywana_fantazja Czas edycji: 2013-04-22 o 18:57 |
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#54 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#55 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Płońsk
Wiadomości: 7 831
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Trochę bez przesady z tymi skrajnościami. Nie trzeba mieć milionów na koncie, żeby zdecydować się na dziecko. I nie można zakładać od razu, że komuś urodzi się chore dziecko. Nie ma na to reguły. Są chore dzieci w bogatych i biednych rodzinach. Człowiek dorosły też może zachorować ciężko, w śpiączkę zapaść. Nie ma co snuć czarnych scenariuszy. Z takim podejściem, to większości Polaków na dziecko nie stać. Nie o to chodzi w tym wątku. Facet uzważa, że na dziecko za wcześnie i tyle.
__________________
Każdego dnia, z każdą godziną rośnie liczba osób, które mogą pocałować mnie w d...
![]() |
|
|
|
|
#56 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 136
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#57 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: spod pierzyny xd
Wiadomości: 2 337
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
rembertowa i kalincia - jaką macie pewność, ze dziecko będzie miało gdzieś, że ich rodzice nie mają ślubu? Nie bedzie natomiast na pewno odczuwało dyskomfortu jeśli rodzice wezmą ślub w założeniu, że będzie to normalna rodzina.
rembertowa - ostatnie czego chciałabym dla swojego dziecka to wpoić mu niekoniecznie dobre przekonania, które moga zaważyć na jego życiu. Przykład - 20paro letni chłopak który z góry zakłada, ze nie chce mieć ślubu - dla mnie to nienormalne. Takie mam poglądy i wybacz, ale uważam, ze dalsza dyskusja z Tobą nie ma sensu - ze względu na zbyt dużą rozbierznośc poglądow i wartości. |
|
|
|
|
#58 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
Cytat:
Nie wiem, też, czy nie będzie odczuwało dyskomfortu w momencie, gdy "normalna rodzina" przerodzi się w normalną obecnie rodzinę rozwodzącą się. @0 letni chłopak, który nie chce ślubu może chcieć być świetnym partnerem i ojcem, tylko ślub (w jakim obrządku) jest mu niepotrzebny. Rozbieżność poglądów - tak. Ślub będzie mi potrzebny ewentualnie by zabezpieczyć prawa spadkowe be z dodatkowych rozpraw sądowych i będzie aktem ściśle formalnym. Do niczego innego nie jest potrzebny. Rozbieżność wartości - nie, jeśli wyznajesz te, co ja. Czyli, że jestem z kimś, bo to moja kochana osoba i planuję spędzić razem resztę życia. Do tego ślub nie jest potrzebny, ani niebędny. Nienormalne - czyli inne niż norma, większość. To się zmienia, jeszcze teraz większość par w Polsce decyduje się na ślub, ale w innych krajach Europy, to już inaczej wygląda. Jak mniejszość, nie większość zacznie zyć w nieformalnych (bez ślubu) związkach, to co będzie normalne? Mniejszość ze ślubem, ale z "twoim" prawem moralnym? Czy większość w dobrym związku, ale "nienormalnie" - bez ślubu? Najlepiej powiedzieć - nie dyskutuję z tobą, gdy wiesz swoje, ale nie wiesz dlaczego...
|
|
|
|
|
|
#59 | |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
TmargoT nie ma w zwyczaju ironizować.
Cytat:
poza tym - kwestia wychowania dziecka. a co do pieniędzy na chorujące dziecko. nie oszukujmy się, że nawet przy prostej chorobie zakaźnej trzeba mieć trochę gotówki. przecież nawet głupia angina może się równać 100zł wywalonym na leki. niektórych i na to nie stać...
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
|
#60 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: spod pierzyny xd
Wiadomości: 2 337
|
Dot.: Jak nie myśleć jeszcze o dziecku
A jaką masz pewność, że nie będzie? Czy wobec tego warto ryzykować dyskomfort dziecka w imię własnych wygód ,,bo ja nie chcę ślubu". Dlaczego? Bo nie. To znaczy, ze nie kochasz.
Albo ,,bo moi rodzice się rozwiedli/tu wstaw inne ekscesy. To na terapię, a nie sie rzucać na innych tak jak pewna osoba tutaj. ---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ---------- Cytat:
![]() Swoją drogą smutne życie mają tacy ludzie, którzy z góry zakładają najgorsze. Życie to męka - rozwody, alimenty, cierpiace dzieci, choroby - strach się bać. :P Edytowane przez skrywana_fantazja Czas edycji: 2013-04-22 o 21:12 |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:59.








to już za dwa lata może Ci się myślenie zmienić kiedy zobaczysz jaki partner na prawdę jest, bo teraz to jeszcze żyjesz w iluzji co do idealności związku ( i wyobrażeń o posiadaniu dziecka chyba też)









