Starania o pierwsze dziecko czas zacząć! Grudzień 2012

[justiii87]

Napisane przez peppermint patty

no faktycznie cisza dzisiaj
a ja niestety slomiana wdowa ostatnio,malzon caly czas w rozjazdach wyjazdach,szkolenianiach i tak siedze sobie i troche kisne w domku:/z pogody korzystam tylko przy okazji spacerow z psem,bo mamy szczeniaka,wiec dluzsze wyjscia z domu jakos nie wchodza w gre,bo nie chce go zostawiac cale dnie samego...i tak jak siedze w pracy to mam wyrzuty sumienia

a jutro usg genetyczne,zobaczymy co tam bedzie mozna podejrzec.Oby tylko wszystko ok ze zdrowkiem dzidziusia.Jakos tak troche sie niepokoje,pierwszy raz...wczesniej chodzialam na wizyty tylko i wylacznie pozytywnym mysleniem,a teraz...naczytalam sie oczywiscie glupot w necie bezsensu.bedzie dobrze.oby tylko maz zdarzyl wrocic jutro,bo strasznie bym chciala,zeby byl przy tym usg,jeszcze malucha nie widzial,tylko na zdjeciach po wizycie...trzymajcie kciuki za jutrzejsze wyniki

Na pewno z maluszkiem jest wszystko ok i ie stresuje się na zaś! Pamiętaj pozytywne myśli to podstawa !
A jakiego masz psiaka? Poproszę o zdjęcie
To u Was w domu będą dwa maluchy na raz Mały brzdąc i mały szczeniak że tak powiem od razu rodzina wielodzietna

[peppermint patty]

podsylam zdjecia swojego psa,moze takim malym szczeniaczkiem nie jest,bo ma juz 8msc.,podlotek takistaffik,wiec zobaczymy ile z niego "nanny dog" jak to go okreslaja czasem w roznych opisach rasy.

generalnie ja zawsze mialam w domu psy,wychowywalam sie z psami,wiec z nie wyobrazalismy sobie domu bez psa....niestety juz nie raz slyszalam pytanie "co zrobicie z psem jak dziecko przyjdzie na swiat"...nosz kurcze???!!! dla mnie nie wyklucza jedno drugiego.przeciez jezeli juz to ja mam dodatkowy obowiazek,ja mam wychodzenie na spacery,sprzatanie-zreszta i tak dzieci strerylne wychowane to tez jakos mi chyba nie pasuje.

[justiii87]

Napisane przez shamanka7

Hej dziewczyny,
strasznie cicho tu dzisiaj..



Ehh zazdroszczę urlopu, u mnie będzie pewnie dopiero pod koniec roku, bo w nowej pracy tak szybko nie dostanę więcej niż 1 dnia..



Kochana nie doczytałam, albo nie mogę znaleźć, dlaczego do szpitala?



Witam serdecznie nową staraczkę



No właśnie, mamuśki coś cicho ostatnio..

Majóweczka, cudna pogoda ma być, a ja się muszę z prawem cywilnym i administracyjnym przeprosić. Sesja mi się zbliża

Gegee coś mi się zdaje, że jutro masz termin? Wiesz, wiosnę już mamy, bociany przyleciały, niedługo zawitają do nas z bobasami (chyba mi się zrymowało haha)

Lecę Laski do nauki, bo w sobotę zaliczenie z cywila. Dziś miałam ostatni dzień w starej pracy, szkoda trochę, bo fajni ludzie. Mam nadzieję, że w nowej będzie lepiej A jutro znowu na badania LH, TSH i progesteron. Jak się uda to od razu tego samego dnia do gina. Do diabetologa udało mi się umówić dopiero na 9.05, chociaż to i tak sukces.

PPPatinka my chyba testujemy w podobnym terminie, bo OM miałyśmy z 1-dniową różnicą?

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------



Daj jutro znać od razu po wizycie. Ja bardzo mocno trzymam kciuki. Na pewno wszystko jest ok!

A Ja się właśnie dowiedziałam, że w majóweczkę będę uczyć się pewnie pytań na obronę :/
W piątek jadę oddać pracę promotorowi i wszystkiego się dowiem, aż mi się słabo zrobiło, już mnie przeczyściło i znów stresówka

[peppermint patty]

cos nie chca sie zaladowac foty :/podesle najwyzej pozniej

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------

Napisane przez justiii87

A Ja się właśnie dowiedziałam, że w majóweczkę będę uczyć się pewnie pytań na obronę :/
W piątek jadę oddać pracę promotorowi i wszystkiego się dowiem, aż mi się słabo zrobiło, już mnie przeczyściło i znów stresówka

no to biegiem po meliske i gleboko oddychac

[Pradip]

Napisane przez peppermint patty

podsylam zdjecia swojego psa,moze takim malym szczeniaczkiem nie jest,bo ma juz 8msc.,podlotek takistaffik,wiec zobaczymy ile z niego "nanny dog" jak to go okreslaja czasem w roznych opisach rasy.

generalnie ja zawsze mialam w domu psy,wychowywalam sie z psami,wiec z nie wyobrazalismy sobie domu bez psa....niestety juz nie raz slyszalam pytanie "co zrobicie z psem jak dziecko przyjdzie na swiat"...nosz kurcze???!!! dla mnie nie wyklucza jedno drugiego.przeciez jezeli juz to ja mam dodatkowy obowiazek,ja mam wychodzenie na spacery,sprzatanie-zreszta i tak dzieci strerylne wychowane to tez jakos mi chyba nie pasuje.

My marzymy o labradorze tzn ja marze o biszkopcie a maż o hasku ale oboje uwielbiamy psy i juz jakis czas temu chcielismy sobie sprawic niestety finanse nam się znów posypały i odłożyliśmy to w czasie. Bardzo bym chciała wziąć szczeniaka jak zajdę w ciążę właśnie żeby od małego były razem.
Czekamy na zdjęcia

Napisane przez justiii87

A Ja się właśnie dowiedziałam, że w majóweczkę będę uczyć się pewnie pytań na obronę :/
W piątek jadę oddać pracę promotorowi i wszystkiego się dowiem, aż mi się słabo zrobiło, już mnie przeczyściło i znów stresówka

Kochana stres jest chyba nieodłączną częścią obrony ale zazwyczaj całkiem nie potrzebny

[dzoker007]

hej hej! to ja grudniowa przyszła mamuśka! Chciałam wam napisać , że w czwartek mam pierwszą wizytę także już nie mogę się doczekać !!! Napiszę Wam wszytko po pierwszej wizycie - mam nadzieje że będzie wszystko dobrze,

PS. Dziewczyny jakby mnie tak piersi nie bolały jak bolą to bym nie wiedziała, ze jestem w ciąży Bo innych objawów typowych nie mam, ale wszystko może przede mna , prawda??

[shamanka7]

Napisane przez peppermint patty

podsylam zdjecia swojego psa,moze takim malym szczeniaczkiem nie jest,bo ma juz 8msc.,podlotek takistaffik,wiec zobaczymy ile z niego "nanny dog" jak to go okreslaja czasem w roznych opisach rasy.

generalnie ja zawsze mialam w domu psy,wychowywalam sie z psami,wiec z nie wyobrazalismy sobie domu bez psa....niestety juz nie raz slyszalam pytanie "co zrobicie z psem jak dziecko przyjdzie na swiat"...nosz kurcze???!!! dla mnie nie wyklucza jedno drugiego.przeciez jezeli juz to ja mam dodatkowy obowiazek,ja mam wychodzenie na spacery,sprzatanie-zreszta i tak dzieci strerylne wychowane to tez jakos mi chyba nie pasuje.

Ja też straszna psiara jestem mam sunię owczarka niemieckiego długowłosego, tak jak moi rodzice. U nas też zawsze były psy i nie wyobrażam sobie, że moje dzieci miałyby się wychowywać bez takiego futrzaka

To ja się też pochwalę moją Jagą

[shamanka7]

Napisane przez dzoker007

hej hej! to ja grudniowa przyszła mamuśka! Chciałam wam napisać , że w czwartek mam pierwszą wizytę także już nie mogę się doczekać !!! Napiszę Wam wszytko po pierwszej wizycie - mam nadzieje że będzie wszystko dobrze,

PS. Dziewczyny jakby mnie tak piersi nie bolały jak bolą to bym nie wiedziała, ze jestem w ciąży Bo innych objawów typowych nie mam, ale wszystko może przede mna , prawda??

No to czekamy na relację!!

[peppermint patty]

udalo sie,trzeba bylo pozmiejszac zdjecia zwyczajnie,bo rozdzielczosci mialy wielkie

shamanka7 piekna ta Twoja Jaga...az sie chce wyglaskac takiego futrzaka

zreszta wszystkie psy sa super jak sie poswieci im jednak troche czasu i wysilku na wychowanie i zabawe.

dzoker007jak narazie brak objawow to wsumie sie cieszzawsze jest 9miesiecy na rozne zmiany w organizmie i jeszcze sie znudza czlowiekowidawaj znac po wizycie

[justiii87]

Śliczne te Wasze czworonogi Ja też uwielbiam psy, u rodziców mam dwa psiaki Kilera i Bąbla , mój TŻ marzy o Buldogu Francuskim, ale Nas całe dnie nie ma w domu, a nie chciała bym, żeby pupil siedział sam, a też nie chcę być teraz uwiązana, ale nie mówię, że nie

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

Napisane przez dzoker007

hej hej! to ja grudniowa przyszła mamuśka! Chciałam wam napisać , że w czwartek mam pierwszą wizytę także już nie mogę się doczekać !!! Napiszę Wam wszytko po pierwszej wizycie - mam nadzieje że będzie wszystko dobrze,

PS. Dziewczyny jakby mnie tak piersi nie bolały jak bolą to bym nie wiedziała, ze jestem w ciąży Bo innych objawów typowych nie mam, ale wszystko może przede mna , prawda??

Na wszystko przyjdzie czas , a za parę tygodni będziesz Nas pytała "mam nadzieje, że te wymioty i zawroty głowy szybko miną, prawda ?"

[Pradip]

Napisane przez dzoker007

hej hej! to ja grudniowa przyszła mamuśka! Chciałam wam napisać , że w czwartek mam pierwszą wizytę także już nie mogę się doczekać !!! Napiszę Wam wszytko po pierwszej wizycie - mam nadzieje że będzie wszystko dobrze,

PS. Dziewczyny jakby mnie tak piersi nie bolały jak bolą to bym nie wiedziała, ze jestem w ciąży Bo innych objawów typowych nie mam, ale wszystko może przede mna , prawda??

Oczywiście że będzie dobrze czekamy na relację

Napisane przez shamanka7

Ja też straszna psiara jestem mam sunię owczarka niemieckiego długowłosego, tak jak moi rodzice. U nas też zawsze były psy i nie wyobrażam sobie, że moje dzieci miałyby się wychowywać bez takiego futrzaka

To ja się też pochwalę moją Jagą

Piękny

Napisane przez peppermint patty

udalo sie,trzeba bylo pozmiejszac zdjecia zwyczajnie,bo rozdzielczosci mialy wielkie

Na pierwszym zdjeciu widać słodkiego szczeniaka ale drugie całkiem inne psisko ale równie kochane

[Gegee]

Jestem i ja

Przez cały dzień nie miałam na nic czasu, a poza tym w pracy siedzę teraz w innym pokoju, razem z szefostwem i nie bardzo jak mam na wizażu siedzieć ale podczytywalam na telefonie

Jutro wpadne i pocytuje, bo teraz z telefonu trochę ciężko. W każdym razie u mnie dzisiaj 27dc, wiec jutro powinna przyjść @. Na razie strasznie mnie kłuje w lewym jajniku, takie nagle bardzo intensywne ukłucia czuje. Może na majówkę uda nam się cos z majstrować...

[magduś2]

U mnie tez 27...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[sylwusia0411]

AngelicWhispers Witaj

peppermint patty kochana na pewno wszystko bedzie dobrze i usg tez wyjdzie dobrze)<przytul>

U mnie 5dc wiec może w majówke coś zmajstrujemy taka mam malusienka nadzieje. A ja majowke pewnie spedze na powietrzu rower moze rolki a i moja siostra przyjezdza z ktora sie nie widzialam od grudnia wiec pewnie mnie nie bedzie ale jak cos to poczytam Was kochane i jak bede miec czas to sie odezwe , a pogoda ma byc podobno bardzo ładna))

ps. śliczne macie pieski

[gawa]

Hej dziewczyny, zaczynam mieć mętlik w głowie, zaczynam chyba wariować. W tym miesiącu odpuściliśmy wyliczenia i kochaliśmy się przypadkowo jak nas naszła ochota, ale juz kilka dni po jednym z razów (12kwietnia) zaczely mnie bolec jajniki czytez brzuch tak jak na okres mnie zawsze boli, identycznie. I tak mnie boli codziennie i rano i wieczorem tez zaboli, do tego od 3 dni mam napuchniete i bolace piersi tak jak na okres tyle ze ten powinien byc pierwszego maja, . I teraz pytanie czy ja swiruje czy jakis cud sie stal, bo ten 12 kwietnia jakos nie specjalnie wypadal na owulacje tylko na kilka dni przed nia.

[Gegee]

Witam się z rana

Dzisiaj mam nadzieję, że będę miała w miarę spokojny dzień. Już nie mogę się doczekać końca kwietnia. Jeszcze tylko dzisiaj i jutro siedzę w biurze, w piątek lecę do Gdańska no i we wtorek ostatni dzień i wolność zabieram się za inne rzeczy, więc trzymajcie kciuki, żeby wszystko wypaliło

Napisane przez Pradip

O już projekt macie? My musimy naprostować jeszcze kolejne sprawy które wynikły po rozmowie z geodetą ale pomimo że szanse są znikome że w tym roku nam się uda to pomalutku działamy. Kurcze ale fajnie że już w lipcu ruszacie z budową własnego domu

Owulkę miałam mieć jutro wiec w weekend zachowaliśmy abstynencję () a dziś ovufiend zmienił mi że owulacja już była

Ja ze swojej strony we Włoszech bardzo polecam Bibione

Mam jeszcze pytanie czy któraś z Was bada szyjkę macicy?

Tak, projekt już mamy, w poniedziałek bylismy u architekt i niebawem będziemy występować o pozwolenie na budowę. Byliśmy przy okazji także na naszej działeczce i powiem szczerze, że nie mogę się już doczekać, aż tam zamieszkamy..pewnie mi się to szybko znudzi, ale teraz wprost marzy mi się, żeby pogrzebać coś w ogródku

Dzięki za namiar, zaraz poszperam w necie na temat tej miejscowości

Odnośnie szyjki - ja nie badam jakoś regularnie, ale czasami coś tam próbuję wyczuć i ostatnio nawet chyba rozpoznaję czy jest wysoko czy nisko, czy jest otwarta czy zamknięta.... ale pewności nie mam ponoć, jak robi się to regularnie i o stałej porze to nabywa się wprawy

Napisane przez wadera4

Zapisałam się na jutro do gina, miałam dopiero w następny wtorek, ale ten okres tak mnie niepokoi... Nie jest taki jaki powinien być

Ale dobra wiadomość, już połowę ogródka mam zasianą

Jak wizyta u gin? Mam nadzieję, że wsyztko w porządku

Napisane przez Pradip

Ja pozazdrosciłam Ci rowerku i od 2 dni pedałuję do sklepu po bułeczki do męża no i miałam plan od wczoraj poszukać jakiś ćwiczeń nieobciążających kręgosłupa i zacząć ćwiczyć ale skończyło się na winku i urodzinowym cieście świadkowej

Dobrze że idziesz wcześniej daj znać co CI doradził
Ja też stwierdziłam że nie będę czekać do 17.05 i przepisałam się na przyszły poniedziałek

Powodzenia na wizycie

Kochana, u mnie zapały do biegania i innych form aktywności też często kończy się podobnie. Może powinnyśmy razem siąść przy winku? oczywiście, tak tylko w ramach usportowiania się

Napisane przez justiii87

Nie wiem co z majówka, mieliśmy jechać nad morze, ale nie wiem czy wypali, a po za ty wszędzie gdzie dzwonię o noclegi to wszystko zajęte, ale trudno, najwyżej spędzę majówkę na wycieczkach rowerowych oby tylko pogoda dopisało to coś zawsze się wymyśli

My jedziemy nad morze może jednak pojedziecie i się spotkamy zamierzamy duuużo jeździć na rowerach

Napisane przez peppermint patty

a jutro usg genetyczne,zobaczymy co tam bedzie mozna podejrzec.Oby tylko wszystko ok ze zdrowkiem dzidziusia.Jakos tak troche sie niepokoje,pierwszy raz...wczesniej chodzialam na wizyty tylko i wylacznie pozytywnym mysleniem,a teraz...naczytalam sie oczywiscie glupot w necie bezsensu.bedzie dobrze.oby tylko maz zdarzyl wrocic jutro,bo strasznie bym chciala,zeby byl przy tym usg,jeszcze malucha nie widzial,tylko na zdjeciach po wizycie...trzymajcie kciuki za jutrzejsze wyniki

za dzisiejszą wizytę. Koniecznie daj znać co i jak no i pochwal się zdjęciem.

Napisane przez shamanka7

Majóweczka, cudna pogoda ma być, a ja się muszę z prawem cywilnym i administracyjnym przeprosić. Sesja mi się zbliża

Gegee coś mi się zdaje, że jutro masz termin? Wiesz, wiosnę już mamy, bociany przyleciały, niedługo zawitają do nas z bobasami (chyba mi się zrymowało haha)

Czyżbyś studiowała ten sam kierunek co ja skończyłam? i nawet chyba mogę zgadywać, ze II rok? Chyba, że u Wass inny tok nauczania

Masz rację co do mojego terminu... niestety bociek u nas nie zawitał, zgodnie z oczekiwaniami, jak w zegarku dzisiaj zawitała u mnie paskudna i wredna @ tak więc zaczynam 5 cs masakra

Napisane przez justiii87

A Ja się właśnie dowiedziałam, że w majóweczkę będę uczyć się pewnie pytań na obronę :/
W piątek jadę oddać pracę promotorowi i wszystkiego się dowiem, aż mi się słabo zrobiło, już mnie przeczyściło i znów stresówka

Kochana, obrona nie taka straszna jak ją malują, dasz radę. I powiem Ci tak, nigdzie tak się super nie przygotujesz jak nad morzem może jednak skusicie się na wyjazd. Będzie dobrze więc się nie stresuj i nie przeczyszczaj.

Napisane przez sylwusia0411

U mnie 5dc wiec może w majówke coś zmajstrujemy taka mam malusienka nadzieje. A ja majowke pewnie spedze na powietrzu rower moze rolki a i moja siostra przyjezdza z ktora sie nie widzialam od grudnia wiec pewnie mnie nie bedzie ale jak cos to poczytam Was kochane i jak bede miec czas to sie odezwe , a pogoda ma byc podobno bardzo ładna))

ps. śliczne macie pieski

Ja też mam nadzieję, że majówkę coś zmajstrować chociaż powoli zaczynam tracić nadzieję...

Przedwczoraj byłam w empiku i przejrzałam taką książkę starankową "W oczekiwaniu na ciążę". Całkiem fajna, ale nie wiem czy jej kupowanie nie spowodowałoby u mnie dodatkowego wariactwa, nakręcania a potem jeszcze większej frustracji W każdym razie, doczytałam tam, że nastawienie jest bardzo ważne, trzeba być pozytywnie nastawionym do ciąży, nie można sobie wmawiać, że coś jest nie tak, że są problemy czy też jakieś choroby, bo wszytsko to się sprawdzi. To tyle jeżeli chodzi o teorię... chyba muszę zacząć pracować nad praktyką....

Napisane przez gawa

Hej dziewczyny, zaczynam mieć mętlik w głowie, zaczynam chyba wariować. W tym miesiącu odpuściliśmy wyliczenia i kochaliśmy się przypadkowo jak nas naszła ochota, ale juz kilka dni po jednym z razów (12kwietnia) zaczely mnie bolec jajniki czytez brzuch tak jak na okres mnie zawsze boli, identycznie. I tak mnie boli codziennie i rano i wieczorem tez zaboli, do tego od 3 dni mam napuchniete i bolace piersi tak jak na okres tyle ze ten powinien byc pierwszego maja, . I teraz pytanie czy ja swiruje czy jakis cud sie stal, bo ten 12 kwietnia jakos nie specjalnie wypadal na owulacje tylko na kilka dni przed nia.

Kochana, na razie nie wariuj i na nic się nie nastawiaj. Tak mi się przynajmniej wydaje.... Nasze organizmy są tak różne i przedziwnie na wszystko reagują, że chyba nie warto to analizować i porównywać z objawami innych dziewczyn. Pozytywnie bądź nastawiona, ale nie myśl. Szybko czas minie i będziesz wiedzieć. Wielkie kciuki, żeby jednak @ nie przylazła.

[Gegee]

Napisane przez koziemleko

Wróciłam od nowego gina
Niepotrzebnie się bałam Ten jest o niebo lepszy. Porównując:

• u nowego jest to oddzielny, indywidualny gabinet z własną poczekalnią, stary miał gabinet w przychodni gdzie trzeba było czekać w kolejce obok pacjentów czekających do lekarzy innych specjalności, a więc u nowego jest więcej intymności
• niby czysto było u jednego i drugiego ale u tego nowego jest przestronnie biało i elegancko
• nowy zrobił mi cytologię gdzie ten stary nawet jej nigdy nie zaproponował. Dodatkowo przepisał mi coś na odbudowanie flory po infekcji i witaminy dla starających się + plus dla niego
• lekarz miły i interesuje się mną jako pacjentką. Zapytał czy w rodzinie były problemy z zajściem w ciążę itp.

Powiedział też, że jakieś badania to on zleca po półtora roku starań się i zaczyna od mężczyzny. U mnie tam niby wszystko w porządku, owulacja prawdopodobnie była, a infekcja jest już zwalczona. Mamy się starać ale nie nakręcać

Prawdopodobnie to stres, który jest związany z obroną utrudnia nam zajście.

Także dziewczęta, jak nie jesteście zadowolone ze swojego ginekologa poślijcie go w diabły i szukajcie porządnego (ja jeszcze nie wiem czy ten jest porządny ale po pierwszej wizycie jestem zadowolona)
Ale wywód ginekologiczny

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------




Chcę jeszcze coś dodać. Miałam pierwszy raz robioną cytologię i nie znam się na tym Doczytałam teraz, że przed badaniem nie można współżyć przez 3 dni i nie można jej robić 5 dni przed miesiączką i później. No więc jeśli przytulanko było wczoraj a miesiączkę mam mieć już w piątek to mogą mi wyjść jakieś złe wyniki?
Bo się teraz martwię

Coś mi się pomyliło i sama się cytuję ;/

Super, że podobało Ci się na wizycie trochę tylko dziwne, że ten gin zleca badania dopiero po 1,5 roku starań.... nieco trzeba się naczekać, ale może w trakcie podchodzi do tego inaczej i jak nie wychodzi to jednak robi badania.

Co do tej cytologii to o stosunku nie słyszałam, chociaż może i to logiczne... płyny ustrojowe mogą być inne jeżeli zaś chodzi o @ - rzeczywiście nie zaleca się robić przed, bo to podobnie jak z badaniem piersi, lepsze warunki do badań są w I fazie cyklu. Zasadnicoz jednak, jeżeli wsyztko jest ok to nie ma to aż tak wielkiego znaczenia. Jeżeli cośbyłoby nie tak to wyjdzie to w każdym czasie. To są tylko zalecenia, więc głowa do góry

Napisane przez AngelicWhispers

Witajcie dziewczyny
Oj długo mi zajęło przeczytanie wątku od początku zanim postanowiłam napisać i przyłączyć się do was Oboje z Tż mamy po prawie 29 lat , i chcielibyśmy już dzidzię. Od czerwca 2012 nie zabezpieczamy się w żaden sposób , ale do tej pory też specjalnie nie celowaliśmy w te dni
Nie jestem w stanie stwierdzić ile razy udało się trafić na owulację, chociaż co miesiąc ją czuję. Postanowiłam ,że uznam ten cykl za 1-wszy ostatnia @ miałam na Wielkanoc , natomiast przewidywana owulację, tydzień temu w sobotę, oczywiście przed tym dniem regularnie co dzień lub dwa było przytulanko , cykle mam około 30-31 dniowe, więc kolejna @ powinna pojawić się za tydzień , zresztą jak w zegarku mam zawsze 2 tyg. po owulacji...

Witaj u nas

żeby jednak za tydzień @ nie przyszła.

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

Pieski macie słodziuchne

Ja też uwielbiam psy, ale niestety przy naszym stylu życia nie możemy sobie pozwolić na żadne zwierzątko. Całe dnie jesteśmy poza domem, często też wyjeżdżamy, więc to by była tylko męczarnia dla pieska kiedyś miałam psiaka, był kochany, pomimo tego, że miał na prawdę złośliwy charakterek... niestety jak zaczęłam pracować to cały dzień siedział sam w domu i strasznie płakał. Dlatego też zdecydowałam się go oddać. Wiem, że trafił w dobre ręce, gdzie cały czas ma towarzystwo i wielki ogród do zabawy. Smutno mi było bardzo, no ale to dla jego dobra

[wadera4]

Napisane przez Gegee

Jak wizyta u gin? Mam nadzieję, że wsyztko w porządku

Wszystko jest już dobrze, wróciło do normy. Zrobił dokładne usg, macicę i jajniki mam w porządeczku
Ale mówił, żeby jeszcze miesiąc, dwa się wstrzymać. To tak myślę, że chyba po następnym okresie możemy, co?..

[Gegee]

Dziewczyny - listę uzupełniam na bieżąco, ale jeśli o kimś zapomniałam to przepraszam - dajcie mi znać jeszcze raz

Magduś2 - jeśli chcesz żeby Cię dopisać to podaj namiary pozostałe dziewczyny, które ominęłam, oczywiście także są mile widziane

No to się napisałam... czekam teraz na Was miłego dnia

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Napisane przez wadera4

Wszystko jest już dobrze, wróciło do normy. Zrobił dokładne usg, macicę i jajniki mam w porządeczku
Ale mówił, żeby jeszcze miesiąc, dwa się wstrzymać. To tak myślę, że chyba po następnym okresie możemy, co?..

Kochana, najważniejsze, że wszystko już ok Może dla własnego komfortu psychicznego poczekajcie ten jeden cykl, a potem sama zobaczysz jak się czujesz... fizycznie i psychicznie.

[Pradip]

Dzień dobry
Pochmurno dziś mu mnie ale wieczorem wraca moja mama z sanatorium i jakoś podświadomie mam dobry humor

Napisane przez magduś2

U mnie tez 27...

Napisane przez sylwusia0411

U mnie 5dc wiec może w majówke coś zmajstrujemy taka mam malusienka nadzieje. A ja majowke pewnie spedze na powietrzu rower moze rolki a i moja siostra przyjezdza z ktora sie nie widzialam od grudnia wiec pewnie mnie nie bedzie ale jak cos to poczytam Was kochane i jak bede miec czas to sie odezwe , a pogoda ma byc podobno bardzo ładna))

Ostatni maż mówił ze w radiu słyszał jak jakaś seksuolog zachecała do "uprawiania miłosci na łonie natury bo to ożywi związek po długiej zimie" tak wiec słuchaj się i działajcie :P

Napisane przez gawa

Hej dziewczyny, zaczynam mieć mętlik w głowie, zaczynam chyba wariować. W tym miesiącu odpuściliśmy wyliczenia i kochaliśmy się przypadkowo jak nas naszła ochota, ale juz kilka dni po jednym z razów (12kwietnia) zaczely mnie bolec jajniki czytez brzuch tak jak na okres mnie zawsze boli, identycznie. I tak mnie boli codziennie i rano i wieczorem tez zaboli, do tego od 3 dni mam napuchniete i bolace piersi tak jak na okres tyle ze ten powinien byc pierwszego maja, . I teraz pytanie czy ja swiruje czy jakis cud sie stal, bo ten 12 kwietnia jakos nie specjalnie wypadal na owulacje tylko na kilka dni przed nia.

Spokojnie kochana, nie przyspieszysz tego trzyma kciukim żeby się udało a Ty bierz się za czytanie książki albo układanie puzzli żeby nie myśleć

Napisane przez Gegee

Dzisiaj mam nadzieję, że będę miała w miarę spokojny dzień. Już nie mogę się doczekać końca kwietnia. Jeszcze tylko dzisiaj i jutro siedzę w biurze, w piątek lecę do Gdańska no i we wtorek ostatni dzień i wolność zabieram się za inne rzeczy, więc trzymajcie kciuki, żeby wszystko wypaliło

Tak, projekt już mamy, w poniedziałek bylismy u architekt i niebawem będziemy występować o pozwolenie na budowę. Byliśmy przy okazji także na naszej działeczce i powiem szczerze, że nie mogę się już doczekać, aż tam zamieszkamy..pewnie mi się to szybko znudzi, ale teraz wprost marzy mi się, żeby pogrzebać coś w ogródku

Dzięki za namiar, zaraz poszperam w necie na temat tej miejscowości

Odnośnie szyjki - ja nie badam jakoś regularnie, ale czasami coś tam próbuję wyczuć i ostatnio nawet chyba rozpoznaję czy jest wysoko czy nisko, czy jest otwarta czy zamknięta.... ale pewności nie mam ponoć, jak robi się to regularnie i o stałej porze to nabywa się wprawy

Kochana, u mnie zapały do biegania i innych form aktywności też często kończy się podobnie. Może powinnyśmy razem siąść przy winku? oczywiście, tak tylko w ramach usportowiania się

Masz rację co do mojego terminu... niestety bociek u nas nie zawitał, zgodnie z oczekiwaniami, jak w zegarku dzisiaj zawitała u mnie paskudna i wredna @ tak więc zaczynam 5 cs masakra

Szkoda że jednak przylazła
Ale Ci juz niewiele w pracy zostało myślę że ta perspektywa skutecznie Cię zrelaksuje i w majówkę będzie się działo tylko odpędź te czarne chmury przysłaniające nadzieje sama pisałaś że pozytywne myślenie jest bardzo ważne
Wcale Ci się nie dziwę ze Ci do własnego domku śpieszno jak chcesz to Ci mogę podesłać namiary na znajomego który w Pruszkowie ma firmę budowlaną może akurat będzie miał termin a wcześniej zapraszam do siebie na ogródek żeby Twoja chęć pogrzebania w ogródku sie nie zmarnowała No i będziemy mogły poćwiczyć wspólnie jak proponowałaś tylko ze ja wolę likiery od wina

Napisane przez Gegee

Ja też uwielbiam psy, ale niestety przy naszym stylu życia nie możemy sobie pozwolić na żadne zwierzątko. Całe dnie jesteśmy poza domem, często też wyjeżdżamy, więc to by była tylko męczarnia dla pieska kiedyś miałam psiaka, był kochany, pomimo tego, że miał na prawdę złośliwy charakterek... niestety jak zaczęłam pracować to cały dzień siedział sam w domu i strasznie płakał. Dlatego też zdecydowałam się go oddać. Wiem, że trafił w dobre ręce, gdzie cały czas ma towarzystwo i wielki ogród do zabawy. Smutno mi było bardzo, no ale to dla jego dobra

Wiem co czułaś Jak miałam może z 6 lat tata przyniósł mi dobermankę. Mądra sunia była ale niestety tata zachorował, ja nie miałam siły z nią wychodzić do tego mieszkaliśmy na 17 pietrze i wiem ze męczyła się bez długich spacerów no i w końcu oddaliśmy ją do znajomych pod warszawą. Wiedziałam że tam ma inne psy no i wielki ogród ale wyłam strasznie

Napisane przez wadera4

Wszystko jest już dobrze, wróciło do normy. Zrobił dokładne usg, macicę i jajniki mam w porządeczku
Ale mówił, żeby jeszcze miesiąc, dwa się wstrzymać. To tak myślę, że chyba po następnym okresie możemy, co?..

Bardzo dobrze że wszystko ok a co do czekania to myślę ze najbardziej zależy ono od tego jak się czujesz

Właśnie Wam pisałam ze pranie juz schnie na wietrze, zupa ugotowana drugie się robi i uświadomiłam sobie że od 40 minut gotowałam makaron... Makaron tylko na dnie przywarł ale garnek nie wiem czy odratuje ja to zawsze coś zrobię ehh idę poćwiczyć choć kręgosłup mocno daje mi o sobie znać

[ag9]

Hej hej! Wróciłam
Biorę się za czytanie, wynudziłam się za wszystkie czasy. Potem napiszę jak było i wstawię wyniki.

[magduś2]

U mnie nic sie nie wydarzy bo zrobiłam betę...wynik 0 więc trudno, czekam na @ :/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[shamanka7]

Napisane przez Gegee

Czyżbyś studiowała ten sam kierunek co ja skończyłam? i nawet chyba mogę zgadywać, ze II rok? Chyba, że u Wass inny tok nauczania

Masz rację co do mojego terminu... niestety bociek u nas nie zawitał, zgodnie z oczekiwaniami, jak w zegarku dzisiaj zawitała u mnie paskudna i wredna @ tak więc zaczynam 5 cs masakra

Tak Kochana, prawo Już jeden kierunek skończyłam- filologię germańską i na starość mi się zachciało czegoś innego Teraz męczę prawo rzeczowe..

Napisane przez magduś2

U mnie nic sie nie wydarzy bo zrobiłam betę...wynik 0 więc trudno, czekam na @ :/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A który to dc? Może jednak za szybko?

Napisane przez gawa

Hej dziewczyny, zaczynam mieć mętlik w głowie, zaczynam chyba wariować. W tym miesiącu odpuściliśmy wyliczenia i kochaliśmy się przypadkowo jak nas naszła ochota, ale juz kilka dni po jednym z razów (12kwietnia) zaczely mnie bolec jajniki czytez brzuch tak jak na okres mnie zawsze boli, identycznie. I tak mnie boli codziennie i rano i wieczorem tez zaboli, do tego od 3 dni mam napuchniete i bolace piersi tak jak na okres tyle ze ten powinien byc pierwszego maja, . I teraz pytanie czy ja swiruje czy jakis cud sie stal, bo ten 12 kwietnia jakos nie specjalnie wypadal na owulacje tylko na kilka dni przed nia.

Jak możesz, to rób test Przydałyby się II kreseczki na majówkę 3mam kciuki.

[magduś2]

28 dc, od paru miesięcy cykle mam 28-31dni, tak czy siak nie ludze się

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[gawa]

Pierwszy raz mam czucie że coś się tam dzieje w środku. Może to jest intuicja albo wkręcam sobie. Zrobię rano test .

[ag9]

Napisane przez Gegee

Trzymaj się w tym szpitalu nie będzie źle, zrobią Ci wszystkie badania i zanim się spostrzeżesz będziesz już w domku. Wielkie za wyniki.

Dzięki - przeżyłam

Napisane przez AngelicWhispers

Witajcie dziewczyny
Oj długo mi zajęło przeczytanie wątku od początku zanim postanowiłam napisać i przyłączyć się do was Oboje z Tż mamy po prawie 29 lat , i chcielibyśmy już dzidzię. Od czerwca 2012 nie zabezpieczamy się w żaden sposób , ale do tej pory też specjalnie nie celowaliśmy w te dni
Nie jestem w stanie stwierdzić ile razy udało się trafić na owulację, chociaż co miesiąc ją czuję. Postanowiłam ,że uznam ten cykl za 1-wszy ostatnia @ miałam na Wielkanoc , natomiast przewidywana owulację, tydzień temu w sobotę, oczywiście przed tym dniem regularnie co dzień lub dwa było przytulanko , cykle mam około 30-31 dniowe, więc kolejna @ powinna pojawić się za tydzień , zresztą jak w zegarku mam zawsze 2 tyg. po owulacji...

Witam

Napisane przez Pradip

Myślami będziemy z Tobą. Niech Cie tam przebadają, wyleczą i naładują nowymi siłami

Przebadali, okazało się że wszystko ok (chyba?), zrobili profil hormonalny i usg. Kciuki się przydały.

Napisane przez shamanka7

Kochana nie doczytałam, albo nie mogę znaleźć, dlaczego do szpitala?

Hej, w szpitalu byłam po wizycie u ginki nowej, która skierowała mnie tam żeby nie płacić za badania prywatnie. Do niej chodzę prywatnie, ale pracuje w szpitalu i tak mi się udało

Napisane przez Pradip

My marzymy o labradorze tzn ja marze o biszkopcie a maż o hasku ale oboje uwielbiamy psy i juz jakis czas temu chcielismy sobie sprawic niestety finanse nam się znów posypały i odłożyliśmy to w czasie. Bardzo bym chciała wziąć szczeniaka jak zajdę w ciążę właśnie żeby od małego były razem.

Z doświadczenia powiem, że małe dziecko i szczeniak to najgorsze z możliwych połączeń. Pies sika i sra w domu (no wiadomo, jak to szczeniak), dziecko zaczyna chodzić, raczkować po podłodze. Poza tym szczeniak, tak jak i dziecko, sam się nie wychowa i naprawdę trzeba poświęcić trochę czasu, żeby szczeniaka wychować. Niekoniecznie przy małym dziecku ten czas się ma. W ciąży też nigdy nic nie wiadomo. Oczywiście dobrze by było, żeby wszystkie przebiegały prawidłowo, ale wszystkie wiemy jak to jest.

Napisane przez shamanka7

Ja też straszna psiara jestem mam sunię owczarka niemieckiego długowłosego, tak jak moi rodzice. U nas też zawsze były psy i nie wyobrażam sobie, że moje dzieci miałyby się wychowywać bez takiego futrzaka

To ja się też pochwalę moją Jagą

Piękna Jaga. I zapraszam na nasz profil adopcyjny na fb - klik

Napisane przez Gegee

Jutro wpadne i pocytuje, bo teraz z telefonu trochę ciężko. W każdym razie u mnie dzisiaj 27dc, wiec jutro powinna przyjść @. Na razie strasznie mnie kłuje w lewym jajniku, takie nagle bardzo intensywne ukłucia czuje. Może na majówkę uda nam się cos z majstrować...

Trzymam kciuki, żeby nie przyszła. Też liczę że w majówkę uda nam się coś zmajstrować



Powiem Wam, że po tym szpitalu mam pozytywne myśli i nadzieje (jak co miesiąc.. heh).
Wszyscy lekarzy zgodnie twierdzą, że leczenie/diagnostykę rozpoczyna się po roku starań. Dowiedziałam się tez, że wg nich starania o dziecko powinny wyglądać tak, że współżyjemy regularnie min. co 2-3 dzień, bez obliczania dni płodnych, przez cały cykl. I dopiero po roku takich starań powinno się wg lekarzy rozpocząć leczenie.

Mój mąż się śmieje, że jak zwykle panikuję. Ale co tam, chociaż wiem na czym stoję.

Tak więc zrobili mi usg. W 12dc miałam pęcherzyk w prawym jajniku o wielkości 19 mm - co podobno jest odpowiednim wzrostem - także intensywnie rozpoczynamy starania , bo pewnie może pęknąć lada dzień
Mam jakąś torbiel 18 mm na lewym jajniku, ale póki co nie trzeba nic z tym robić.

Hormony:
TSH 1,84
FSH 4,07
FT3 3,13
FT4 1,23
Estradiol 177,90
Testosteron 0,27
S-DHEA 358,10 (to jest podwyższone, bo norma wynosi 340 ale nie wiem co to oznacza...)

Nie rozumiem jak odczytywać ten profil prolaktyny (?)
godz. 11 - 11,97
godz. 2 - 27,26
godz. 5 - 34,20
godz. 8 - 30,26

Poza tym, jestem pozytywnie nastawiona w tym cyklu. Owulacja chyba będzie. Jak się przez kolejne 3 m-ce nie uda to mam się pokazać znów.

Aha, tylko endometrium mam 6 mm (12 dc) - to nie wiem czy nie za mało... chociaż lekarka nic nie wspominała, ale internet wie swoje

[wadera4]

Napisane przez Gegee

Kochana, najważniejsze, że wszystko już ok Może dla własnego komfortu psychicznego poczekajcie ten jeden cykl, a potem sama zobaczysz jak się czujesz... fizycznie i psychicznie.

Napisane przez Pradip

Bardzo dobrze że wszystko ok a co do czekania to myślę ze najbardziej zależy ono od tego jak się czujesz

Fizycznie czuję się dobrze, psychicznie też super, rozpiera mnie energia i chęć działania (w wielu dziedzinach), tylko morfologicznie jeszcze nie bardzo

Napisane przez Pradip

Ostatni maż mówił ze w radiu słyszał jak jakaś seksuolog zachecała do "uprawiania miłosci na łonie natury bo to ożywi związek po długiej zimie" tak wiec słuchaj się i działajcie :P

Tak, żeby mi mrówki w tyłek nawłaziły....

Napisane przez Pradip

Właśnie Wam pisałam ze pranie juz schnie na wietrze, zupa ugotowana drugie się robi i uświadomiłam sobie że od 40 minut gotowałam makaron... Makaron tylko na dnie przywarł ale garnek nie wiem czy odratuje

[peppermint patty]

dziewczynki...podlamalam sie,wlasnie malzonek zadzwonil,ze wraca do domu (a ma pol Polski do przejechania),wiec szans nie ma,zeby ze mna poszedl na wizyte...mam na 18:45.wiem wiem...nic takiego,ale beczec mi sie chcemoze to hormony wplywaja na moj humor,a moze wielka chec na to by on tez "poczul" bardziej ta ciaze i zobaczyl dzidziusia,bo opisac komus z boku tego sie nie da...

no nic.nastepnym razem :/

[Pradip]

Napisane przez magduś2

U mnie nic sie nie wydarzy bo zrobiłam betę...wynik 0 więc trudno, czekam na @ :/

Napisane przez gawa

Pierwszy raz mam czucie że coś się tam dzieje w środku. Może to jest intuicja albo wkręcam sobie. Zrobię rano test .

Ale nadziei narobiłaś trzymam z całych sił

Napisane przez ag9

Przebadali, okazało się że wszystko ok (chyba?), zrobili profil hormonalny i usg. Kciuki się przydały.

Z doświadczenia powiem, że małe dziecko i szczeniak to najgorsze z możliwych połączeń. Pies sika i sra w domu (no wiadomo, jak to szczeniak), dziecko zaczyna chodzić, raczkować po podłodze. Poza tym szczeniak, tak jak i dziecko, sam się nie wychowa i naprawdę trzeba poświęcić trochę czasu, żeby szczeniaka wychować. Niekoniecznie przy małym dziecku ten czas się ma. W ciąży też nigdy nic nie wiadomo. Oczywiście dobrze by było, żeby wszystkie przebiegały prawidłowo, ale wszystkie wiemy jak to jest.

Wszyscy lekarzy zgodnie twierdzą, że leczenie/diagnostykę rozpoczyna się po roku starań. Dowiedziałam się tez, że wg nich starania o dziecko powinny wyglądać tak, że współżyjemy regularnie min. co 2-3 dzień, bez obliczania dni płodnych, przez cały cykl. I dopiero po roku takich starań powinno się wg lekarzy rozpocząć leczenie.

Tak więc zrobili mi usg. W 12dc miałam pęcherzyk w prawym jajniku o wielkości 19 mm - co podobno jest odpowiednim wzrostem - także intensywnie rozpoczynamy starania , bo pewnie może pęknąć lada dzień
Mam jakąś torbiel 18 mm na lewym jajniku, ale póki co nie trzeba nic z tym robić.

Poza tym, jestem pozytywnie nastawiona w tym cyklu. Owulacja chyba będzie. Jak się przez kolejne 3 m-ce nie uda to mam się pokazać znów.

Super że juz wróciłaś i to z dobrymi wiadomościami teraz nie ma co czeka na majówkę tylko już zacząć ostro działać no i tym dobrym nastawieniem podziel się z nami
Wiem że ze szczeniakiem bywa ciężko i niestety najprawdopodobniej uznam że jednak potrzebujemy pieniędzy na fasolkę ale bardzo bardzo bym chciała no i maż tez bo on całe życie w domu z psami a u siebie już nam 4 rok leci i żadnego czworonoga nie ma

Napisane przez wadera4

Fizycznie czuję się dobrze, psychicznie też super, rozpiera mnie energia i chęć działania (w wielu dziedzinach), tylko morfologicznie jeszcze nie bardzo

Tak, żeby mi mrówki w tyłek nawłaziły....

Świetnie że takie dobre samopoczucie masz. Pogadaj sama ze sobą i decyduj a jakbyście się zdecydowali to Tż sadzaj na trawie żeby twój tyłek był bezpieczny
A i proszę mi się tu nie śmiać z moich kulinarnych zdolności bo się zamknę w sobie przestane gotować i maż do Ciebie będzie chodził się stołować (właściwie to dziwie się że jeszcze nie uciekł wczoraj z kolei przesoliłam ziemniaki )

Napisane przez peppermint patty

dziewczynki...podlamalam sie,wlasnie malzonek zadzwonil,ze wraca do domu (a ma pol Polski do przejechania),wiec szans nie ma,zeby ze mna poszedl na wizyte...mam na 18:45.wiem wiem...nic takiego,ale beczec mi sie chcemoze to hormony wplywaja na moj humor,a moze wielka chec na to by on tez "poczul" bardziej ta ciaze i zobaczyl dzidziusia,bo opisac komus z boku tego sie nie da...

no nic.nastepnym razem :/

Kochany i maż i my jesteśmy myślami z Tobą

[Malgos_12]

Wybaczcie kobietki, ale coś ostatnio nie mam za bardzo chęci na wizaż i dlatego jakoś mnie tutaj mniej ostatnio ...

Gegee - nic się nie martw, ja uwielbiam takie pytania. Powiedz mi jaki macie środek transportu? Włochy są super. Polecałabym jakieś miejsce bliżej Rzymu, a to dlatego, że koniecznie trzeba odwiedzić to miasto jeśli jeszcze nie byliście. Jak chcesz to mogę dowiedzieć się o tanie domki w takim bardzo spokojniutkim miejscu we Włoszech, ale tam dobrze mieć auto (to jest dość niedaleko Wenecji, którą też warto z pewnością zobaczyć).
Ja byłam w okolicach Savony i Genui, oraz w Porto Sant Elpidio (w pobliżu Ancony). Z Porto pojechaliśmy autokarem zwiedzać Rzym i w sumie najważniejsze zabytki spokojnie można piechotą zobaczyć w jeden dzień.
Ja myślę, że gdzie byś nie pojechała tam będzie pięknie. Znajoma mieszkająca we Włoszech ostrzegała jedynie przed Sycylią, dość niebezpiecznie dla turystów, ale z drugiej strony z pewnością wiele osób tam jeździ. A może na jakąś wyspę? typu Capri (które będzie raczej drogie, ale widoki nieziemskie), albo Sardynia? z pewnością tańsza... lub może Elba? Masz jakieś szczególne preferencje co do wyjazdu?

Pradip - ja w tym miesiącu czekałam na @ i się doczekałam

Shamanka - taki urlop do domku to nie wiem czy mogę urlopem nazwać. Ani nie odpoczniesz, ani nic, a kasy idzie dwa razy więcej niż na jakichkolwiek wakacjach teraz czekam na takie prawdziwe wakacje, tam gdzie będzie słoneczko i plaża