Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.14

[cloche]

Napisane przez axella

nie wiem o co chodzi.czuje sie jakbym byla glupim simsem i ktos w czasie gry sobie gdzies poszedl a ja sie zawiesilam i nie wiem co dalej

ciekawe, czy jako sim z własnej woli pójdziesz na kibelek, jak cię przyciśnie

[XxXJuSstiii]

Napisane przez axella

ale jak dzieciaki beda w przyszlosci robic imprezy pod Twoja nieobecnosc to wanna+prysznic w lazience to dobry pomysl..
w razie więcej miejsc

u mojej koleżanki korzystali z bidetu

[justyna_g4]

Napisane przez axella

ale jak dzieciaki beda w przyszlosci robic imprezy pod Twoja nieobecnosc to wanna+prysznic w lazience to dobry pomysl..
w razie więcej miejsc

To już będzie ich problem :P

[barwineczek]

Napisane przez justyna_g4

Tylko, że ja nie kupiłam i myślałam że kupię jak będzie potrzebny.

Jeszcze jedno...lepszy jest taki z gruszką
http://allegro.pl/reczny-silikonowy-...180906147.html

czy taki

http://allegro.pl/dwufazowy-laktator...175314634.html

podobno nie warto kupować ręcznego, znajoma kupiła ręczny i po pierwszym użyciu zamówiła elektryczny

Napisane przez Ashyshqa

Wiesz, zawsze możecie jeszcze przemyśleć Jasia Może Jaśki rodzą się mniejsze




Mam to samo! Od godziny czekam na przyjaciółkę i leżę plackiem, a dziś musze dopakować torbę i napisać plan porodu! Tym bardziej, że skurcze mnie ciągle męczą Ale taaaaak mi się nieeeee chceee

plan porodu? mnie nikt nie kazał pisać takiego planu

Napisane przez cloche

dla mnie wystarczy, że to jest teść albo jakaś ciotka - wolałabym, żeby mieli "swoją" łazienkę na czas pobytu. teraz ostatnio teść był i ... może i głupia jestem, ale mimo że facet zadbany, to jednak obcy, i jakiś niesmak miałam, jak po nim do łazienki wchodziłam. musiałam najpierw przeprowadzić dezynfekcję sanitariatów i dopiero mogłam się zrelaksować a już nawet nie chce mi się wspominać o kolejkach do łazienki, jak przyjadą goście my mamy wszystkich bardzo daleko, więc jak ktoś przyjeżdża, to nie na jeden dzień...
jak już się buduje odpowiednio duży dom (bo to też od wielkości domu zależy!), to ten jeden metr kwadratowy warto poświęcić na dodatkowy prysznic. moje zdanie

na jakim etapie budowy jesteście?
jak już się buduje dom to warto zadbać o komfort

[anoxee]

Napisane przez Ashyshqa

Wiesz, zawsze możecie jeszcze przemyśleć Jasia Może Jaśki rodzą się mniejsze

Tak myślisz?

Napisane przez axella

ja też nie mam siły (a chęć wielką) by wstac i robic to co do mnie nalezy.
nie wiem o co chodzi.czuje sie jakbym byla glupim simsem i ktos w czasie gry sobie gdzies poszedl a ja sie zawiesilam i nie wiem co dalej

Napisane przez cloche

wygląda po prostu jak bobas z nadwagą, w ogóle jakiś taki wielki... karku. nic z żabusią świeżo po urodzeniu nie ma wspólnego, zero delikatności, uroku a ja takie żabusie kocham!

No ponad 5-kilogramowy bobas nie będzie miał nic wspólnego z żabusią.

Napisane przez XxXJuSstiii

Diabli ostatnio pisała, że lekarka ochrzaniła matkę, że 10miesięczne dziecko waży za dużo bo aż 6kg? Toż to dziecko tyle będzie miało po tygodniu swojego życia

Właśnie robię porządki w papierologii i znalazłam (wreszcie!) moją książeczkę zdrowia dziecka. Wreszcie wiem z jaką wagą się urodziłam. I tak po urodzeniu miałam 3500g i 58cm, a w wieku dwóch miesięcy 5,7 kg. Nie wiem co to za lekarka była, ta od diabli.

[barwineczek]

Napisane przez axella

[/COLOR]
Ash, dziwne samopoczucie +pac man tez sa objawem zblizajacego sie porodu
https://polki.pl/rodzina_ciaza_artyk...8.html?print=1

został mi tydzień do TP a jedyne co mam z listy to apetyt

[cloche]

Napisane przez XxXJuSstiii

tylko szkoda, że nie mamy na to wpływu

Diabli ostatnio pisała, że lekarka ochrzaniła matkę, że 10miesięczne dziecko waży za dużo bo aż 6kg? Toż to dziecko tyle będzie miało po tygodniu swojego życia

wydaje mi się, że ta kobieta coś nie tak z cukrami miała w ciąży... a może hormony coś nie tego... no w każdym razie prawdopodobnie ona sama na to niewiele mogła, ale lekarz kto wie?

a z tymi 6kg to diabli się potem poprawiła, chodziło o 10 tygodni i czy ja wiem, czy to jest jakoś specjalnie dużo? nie znam się... ale pewnie zależy też od wagi wyjściowej, albo raczej tej najniższej po urodzeniu...

[axella]

Napisane przez cloche

ciekawe, czy jako sim z własnej woli pójdziesz na kibelek, jak cię przyciśnie

hm... mam nadzieję...

Napisane przez XxXJuSstiii

u mojej koleżanki korzystali z bidetu

nooo,o to chodzi

Napisane przez barwineczek

został mi tydzień do TP a jedyne co mam z listy to apetyt

ja prawie wszystko procz odejscia wod i regularnych skurczy.no dobra,nie "schudlam" jeszcze ale przy tej ilosci jedzenia to na bank mi nie grozi

[cloche]

Napisane przez barwineczek

na jakim etapie budowy jesteście?
jak już się buduje dom to warto zadbać o komfort

już praktycznie się wprowadzamy do 30. kwietnia muszę "wypróżnić" mieszkanie. a etap budowy... niewykończony
dół jest w miarę, kuchnia niby już jest, ale reklamowałam obicia i krzywe wycięcie w blacie, dopiero 6. maja przyjdą mi to wymienić i wtedy będę mogła zamontować zlew. do tego czasu jakoś sobie bez zlewu poradzę.
na piętrze niestety nie ma jeszcze podłóg, co chwila coś się wydłużało, opóźniało... no i taki efekt ale podłogi niedługo też przyjdą i mąż wykończy sobie w spokoju łazienkę na górze. plan jest taki, żeby do porodu się wyrobić!
problem mamy raczej z ogrodem/wejściem. ceny tu są po prostu bajeczne pewnie będziemy robić "na raty" - najpierw to, co konieczne, a potem powoli do celu...

[barwineczek]

Napisane przez cloche

wydaje mi się, że ta kobieta coś nie tak z cukrami miała w ciąży... a może hormony coś nie tego... no w każdym razie prawdopodobnie ona sama na to niewiele mogła, ale lekarz kto wie?

a z tymi 6kg to diabli się potem poprawiła, chodziło o 10 tygodni i czy ja wiem, czy to jest jakoś specjalnie dużo? nie znam się... ale pewnie zależy też od wagi wyjściowej, albo raczej tej najniższej po urodzeniu...

ja spotkałam się z tym że przyszła kobitka z dzieckiem do szpitala z zapaleniem oskrzeli, dziecko miało 7 miesięcy i ważyło ok. 12 kg. Wyglądało jak mały budda, a matka była wręcz chuda. No i wszyscy matce zwracali uwagę, że ma słabszą odporność, że jeszcze jest słabiej rozwinięte itd. no i siedziała z dzieciakiem prawie 3 tygodnie, bo wogóle nie chciało się dziecko leczyć

a na studiach opowiadano nam o przypadku 4 latka który był tak gruby, że miał IV stopień niewydolności serca (jest 4 stopnie)- dusznośść bez wysiłku, jak leżał w szpitalu to babcia przynosiła mu 3 schabowe na obiad itd, rodzice nie rozumieli, że robią mu krzywdę, ostatecznie zostali pozbawieni praw rodzicielskich

[Magiusa]

Napisane przez gosiulka22

Dziś rano miałam kryzys bluzkowy, wygladam we wszystkim jak krowa i nie mam co na siebie ubrać a tu jeszcze ponad miesiąc, w czym ja będę chodziła?

Eeeee...nie przejmuj się, mi też się wydaje, że w takich różnych tuniko-sukienkach wyglądam jak wieloryb. A i tak dziś na wystawie zobaczyłam śliczną, białą luźną sukienkę i ją kupiłam. Jak będę po ciąży dodam pasek. Tylko obawiam się, że ta biel długo się nie utrzyma bo ja się co chwila czymś muszę upaćkać.

Jak już tak mówicie o jedzeniu to podrzuce Wam śniadanko, które zamierzam w najbliższy weekend zjeść:
http://www.makelifeeasier.pl/gotowan...ylko-od-swieta

Może któraś też się skusi.

Jestem po wizycie u ginki, ale nie mam co opisywać, bo u niej jak zwykle wszystko git, bakterie też są git.
Jedyne co mogę powiedzieć to tyle, że chłopak pozostaje chłopakiem, serducho mu bije i tak jak myślałam ładnie wrócił do położenia główkowego Tak więc cieszę się, że Kijanka zdrowa i teraz tylko mam nadzieję w jak najlepszym zdrowiu utrzymać go do końca ciąży.

Dobra, lecę nadrabiać dalej

[cloche]

już wiem!!! ten prysznic na dole to był jednak genialny pomysł
martwiłam się, jak ja sobie bez zlewu w kuchni dam radę... umywalka w tej mniejszej łazience na dole jest za mała, żeby wypłukać w niej garnek. no ale od czego jest prysznic

a tak w ogóle to ten prysznic zrobiliśmy bez brodzika + drzwiczki do niego są klapowane na ścianę, więc na codzień nikomu nie będzie zawadzał

[barwineczek]

Napisane przez cloche

już praktycznie się wprowadzamy do 30. kwietnia muszę "wypróżnić" mieszkanie. a etap budowy... niewykończony
dół jest w miarę, kuchnia niby już jest, ale reklamowałam obicia i krzywe wycięcie w blacie, dopiero 6. maja przyjdą mi to wymienić i wtedy będę mogła zamontować zlew. do tego czasu jakoś sobie bez zlewu poradzę.
na piętrze niestety nie ma jeszcze podłóg, co chwila coś się wydłużało, opóźniało... no i taki efekt ale podłogi niedługo też przyjdą i mąż wykończy sobie w spokoju łazienkę na górze. plan jest taki, żeby do porodu się wyrobić!
problem mamy raczej z ogrodem/wejściem. ceny tu są po prostu bajeczne pewnie będziemy robić "na raty" - najpierw to, co konieczne, a potem powoli do celu...

zazdroszczę, u nas dopiero ściany wznosza się do góry,

[pawie_oczko]

Napisane przez Mysia mysz

my ten mamy

co on taki drogi??!! ja kupowałam 120x60 za 245, bo napisałam im ze na allegro jets taniej i nam rabat zrobili:P
http://dino.sklep.pl/nowy/materac-la...m-p-15078.html

kurka właśnie nie wiem dlaczego on taki drogi chyba przez nietypowy wymiar czyli 95x65, te 120x 60 są tańsze, tak samo jest z prześcieradłami dlatego chyba będę musiała kupić prześcieradełka 140x70 ;/ bo są 3 razy tańsze od tych 95x65

[axella]

Napisane przez Magiusa

Eeeee...nie przejmuj się, mi też się wydaje, że w takich różnych tuniko-sukienkach wyglądam jak wieloryb. A i tak dziś na wystawie zobaczyłam śliczną, białą luźną sukienkę i ją kupiłam. Jak będę po ciąży dodam pasek. Tylko obawiam się, że ta biel długo się nie utrzyma bo ja się co chwila czymś muszę upaćkać.

Jak już tak mówicie o jedzeniu to podrzuce Wam śniadanko, które zamierzam w najbliższy weekend zjeść:
http://www.makelifeeasier.pl/gotowan...ylko-od-swieta

Może któraś też się skusi.

Jestem po wizycie u ginki, ale nie mam co opisywać, bo u niej jak zwykle wszystko git, bakterie też są git.
Jedyne co mogę powiedzieć to tyle, że chłopak pozostaje chłopakiem, serducho mu bije i tak jak myślałam ładnie wrócił do położenia główkowego Tak więc cieszę się, że Kijanka zdrowa i teraz tylko mam nadzieję w jak najlepszym zdrowiu utrzymać go do końca ciąży.

Dobra, lecę nadrabiać dalej

jak mogłaś to wstawić!

matko....

[barwineczek]

Napisane przez Magiusa

Eeeee...nie przejmuj się, mi też się wydaje, że w takich różnych tuniko-sukienkach wyglądam jak wieloryb. A i tak dziś na wystawie zobaczyłam śliczną, białą luźną sukienkę i ją kupiłam. Jak będę po ciąży dodam pasek. Tylko obawiam się, że ta biel długo się nie utrzyma bo ja się co chwila czymś muszę upaćkać.

Jak już tak mówicie o jedzeniu to podrzuce Wam śniadanko, które zamierzam w najbliższy weekend zjeść:
http://www.makelifeeasier.pl/gotowan...ylko-od-swieta

Może któraś też się skusi.

Jestem po wizycie u ginki, ale nie mam co opisywać, bo u niej jak zwykle wszystko git, bakterie też są git.
Jedyne co mogę powiedzieć to tyle, że chłopak pozostaje chłopakiem, serducho mu bije i tak jak myślałam ładnie wrócił do położenia główkowego Tak więc cieszę się, że Kijanka zdrowa i teraz tylko mam nadzieję w jak najlepszym zdrowiu utrzymać go do końca ciąży.

Dobra, lecę nadrabiać dalej

ale orzeszków ziemnych nie powinno się jeść w ciąży, to największe alergeny. Jeszcze ze studiów pamiętam jak mówili, że ze względu na alergogenność to tylko orzeszki trzeba odstawić

[axella]

Napisane przez barwineczek

ale orzeszków ziemnych nie powinno się jeść w ciąży, to największe alergeny. Jeszcze ze studiów pamiętam jak mówili, że ze względu na alergogenność to tylko orzeszki trzeba odstawić

ja wcinałam w ciąży. nic nie było :P
raz na jakiś czas moim zdaniem nie zaszkodzi
jedyne czego nie tknę wcale w ciąży to niepasteryzowane produkty i alkohol

[cloche]

Napisane przez barwineczek

ja spotkałam się z tym że przyszła kobitka z dzieckiem do szpitala z zapaleniem oskrzeli, dziecko miało 7 miesięcy i ważyło ok. 12 kg. Wyglądało jak mały budda, a matka była wręcz chuda. No i wszyscy matce zwracali uwagę, że ma słabszą odporność, że jeszcze jest słabiej rozwinięte itd. no i siedziała z dzieciakiem prawie 3 tygodnie, bo wogóle nie chciało się dziecko leczyć

a na studiach opowiadano nam o przypadku 4 latka który był tak gruby, że miał IV stopień niewydolności serca (jest 4 stopnie)- dusznośść bez wysiłku, jak leżał w szpitalu to babcia przynosiła mu 3 schabowe na obiad itd, rodzice nie rozumieli, że robią mu krzywdę, ostatecznie zostali pozbawieni praw rodzicielskich

pamiętam kiedyś w pociągu taką dziewczynkę, baaaardzo otyłą... roczek miała. babcia i matka były z nią. no i nie chcąc oceniać spytałam, czy to przypadkiem nie zdrowotne problemy jakieś... no i tak, mała miała jakieś przewlekłe choroby, wady cholera wie czego, i na sterydach była... nie chcę doświadczyć, co ta matka musiała przeżywać, patrząc non stop na cierpienie swojej córci. teraz pewnie jej już nie ma...
a jak można doprowadzić do takiego stanu u zdrowego dziecka, to ja nigdy nie pojmę pozbawienie praw rodzicielskich to chyba jedyne wyjście...

[axella]

za dwie godziny ide na te zajęcia...
zostało mi zmyć po dziesiatym posiłku dziś,wywiesić pranko i zrobić tapetę

macie czasem takie uczucie na brzuchu,jakby dretwienia jednego kawalka skory chwilowe? tysiac razy mialam pytac i zapomnialam.. takie mrowienie par skund i mija

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------

Napisane przez cloche

pamiętam kiedyś w pociągu taką dziewczynkę, baaaardzo otyłą... roczek miała. babcia i matka były z nią. no i nie chcąc oceniać spytałam, czy to przypadkiem nie zdrowotne problemy jakieś... no i tak, mała miała jakieś przewlekłe choroby, wady cholera wie czego, i na sterydach była... nie chcę doświadczyć, co ta matka musiała przeżywać, patrząc non stop na cierpienie swojej córci. teraz pewnie jej już nie ma...
a jak można doprowadzić do takiego stanu u zdrowego dziecka, to ja nigdy nie pojmę pozbawienie praw rodzicielskich to chyba jedyne wyjście...

albo pranie mózgu

a tak serio,jak ja widze laski ganiające za tym dzieckiem,przerywajace mu w zabawie czy czyms i dopychajace mu setne żarcie w ciagu dnie to mnie strzela
ale juz kiedys mowilam na ten temat,masakra...

[antoinettee]

Dawno nie pisałam, ale jakoś nie miałam weny. W tamtym tygodniu robiłam TŻtowi urodziny i wiadomo jak to przed imprezą - sprzątanie, sprzątanie i jeszcze raz sprzątanie z odrobiną gotowania Ogólnie imprezka wyszła fajna, goście za dużo się nie spili, TŻ też nie, ale głowa go rano bolała Wszyscy wyszli najedzeni i zadowoleni

Gratuluję nowym mamusiom Widziałam zdjęcia szkrabów i są śliczne. Vil Twój Przemek też

Gratuluje skończonych i rozpoczętych tygodni No i oczywiście gratuluje wizyt

My jutro z Julcią mamy wizytę. Gin ma pobrać wymaz na paciora. Bardzo proszę o
Dziś kończymy 31 TC Jutro zaczynamy 32 i w następnym tygodniu zapisuję na na szkołę rodzenia.

Byłam wczoraj na Bezpiecznym maluchu z TŻ. Nic nie wygrałam Ale dzień fajnie zleciał.

Co do budowy domu i łazienki na dole dla gości. My się budujemy i będziemy mieli taką malusieńką łazieneczkę, zmieści się tylko kibelek i umywalka. Łazienka będzie pod schodami więc tam gdzie będzie taki spadek to będę walczyła, żeby zmieściła się jakaś szafka na chemię, ręczniki ale prysznic niestety się nie zmieści. Bardzo bym chciała no ale życie. Na górze będziemy mieli prysznic i wannę.

[maarchewka]

Napisane przez Atena564

Hej
ale mam humor do
przedwczorej z tż mogliśmy czas spedzic tytlko 2 godziny przed snem bo cały dzień do 20 był w pracy, wczorej okazało się ze musi spedzić w pracy cały dzien a na noc miał wyjazd, widzieliśmy się tylko 20 min jak po mnie przyjechał po SR , wrócił dziś o 8 i co....i ku...wa jego szef zaraz zadzwonił ,żeby jechał sie do domu przespać bo jest pilny wyjazd popołudniu i pewnie zejdzie znów z praca całą noc Teraz śpi, wkurzyl się, wyłączył dźwieki w tel by g nikt niebudził...ciekawe jak wstanie czy pojedzie czy nie....niby mówi że nie bo chce spedzić ze mna czas....Przez takie akcje nachodzą mnei myśli że po co nam dziecko, jak ja bede tylko z nim 24 h na dobe sama jedyna Szczerze zazrdoszcze tym z Ws, których męzowie wychodza na 8 h o stałęj porze i wiecie że np. na 17 godzine beda w domu, a jak maja jeszcze soboty wolne to już tymbardziej super, bo u mojego to rzadkość, bo zawsze jest coś do zrobienia........

Ale już niesmęce....musiałm sie wyżalić bo niemam kompletnie do kogo tu w tym mieście......

biedna jesteś z tym mężulem, a on jest przedstawicielem handlowym ze tak jeździć musi?? jakąś ma straszną tę pracę..

Napisane przez MoTyleKsw

Moje dziecko czuję tam gdzie włosy łonowe czekam, aż wystawi rączkę z pochwy bez kitu :|
Do tego wywaliłam wszystkie ubranka dla małej i jest tego taka ilość, że TŻ prawie zszedł na zawał a ja się popłakałam Bo nie wiem kiedy to ogarnę, połowy nie założę - MASAKRA!
Chyba sprezentuję coś którejś z okazji dnia dziecka

ale byłby widok

ja znowu popadam w drugą skrajność latam po cichlandach i dokupuje bo mi się wydaje ze mam mało.. tylko wszędzie są rozmiary 3-6 miesięcy, a ja szukam new borna jakiegoś ehh..
----

gdzie kupowałyscie liscie malin?? poszlam do apteki ale wysłali mnie do zielarskiego i dzisiaj łazilam i szukałam tego zielarskiego ale nie mogę znaleźć.. jeszcze durne zumi się zmieniło i juz całkiem tak beznadziejnie dziala, zę sobie mogę go w dupe wsadzić!!!

A i dzisiaj byłam pozytywnie zaskoczona w aptece.. Bo stałam w kolejce i jakiś pan tuż przede mną powiedział, zebym szla do kasy.. Ale mi głupio troche było bo jeszcze przed nim była taka starsza babcia o kulach z pobandażowanymi nogami i druga która siedziała na krześle.. Ale jakaś Pani powiedziała, że nie ma mowy i mam iść.. Kiedyś to była świętość, że ciężarna bez kolejki i mam sobie wykupic leki.. akurat tylko wiesiołek wiec byłam może pół minuty.. a tak bym stała z 20 minut bo w ogole nic się nie ruszało do przodu..

[ankaaa206]

Napisane przez cloche

pamiętam kiedyś w pociągu taką dziewczynkę, baaaardzo otyłą... roczek miała. babcia i matka były z nią. no i nie chcąc oceniać spytałam, czy to przypadkiem nie zdrowotne problemy jakieś... no i tak, mała miała jakieś przewlekłe choroby, wady cholera wie czego, i na sterydach była... nie chcę doświadczyć, co ta matka musiała przeżywać, patrząc non stop na cierpienie swojej córci. teraz pewnie jej już nie ma...
a jak można doprowadzić do takiego stanu u zdrowego dziecka, to ja nigdy nie pojmę pozbawienie praw rodzicielskich to chyba jedyne wyjście...

od sterydów się tyje, więc może to nie wina rodziców a leki

sory źle doczytałam :P

[Magiusa]

Napisane przez justyna_g4

Mam do was pytania, zwłaszcza do tych co już mają maluchy przy sobie.
Chodzi mi o laktator czy koniecznie trzeba zabrać go do szpitala? Bo ja chciałam kupić jak będzie mi potrzebny ale nie wiem już sama czy musze go mieć w szpitalu czy nie.

Ja tam nie mam dziecka póki co ( w sensie obok, bo w brzuchu jest) ale jak zapytałam o to położną w szpitalu to mówiła, że nie brać. Jeśli będzie potrzebny to mąż dowiezie, ale oni się będą starali by nie był

Napisane przez barwineczek

ale orzeszków ziemnych nie powinno się jeść w ciąży, to największe alergeny. Jeszcze ze studiów pamiętam jak mówili, że ze względu na alergogenność to tylko orzeszki trzeba odstawić

Eee...tam....w III trymestrze to już właściwie wszystko można jesć, a poza tym tak jak napisała Axella- raz na jakiś czas mało to szkodzi.

[nuna2]

Widzę,że dziś wątek jedzeniowy

mnie odwiedziła bratowa z maluszkiem i na deser zrobiłam mus truskawkowy z bitą śmietaną

[maarchewka]

Napisane przez komiksowa

dziewczyny - mam pytanie. Te z Was, które zmieniły gina - jak potem z zaświadczeniem do becikowego, że od 10 tygodnia chodziło się na wizyty? Ja w swojej karcie ciąży mam wpisy z każdej wizyty, ale nie mam pieczątek gina (za co już dostałam ochrzan - ja, no bo kto!)

ja co prawda nie zmieniałam, ale u nas w szkole rodzenia na Madalinskiego mówili, że wystawiają takie zaświadczenia do becikowego na podstawie karty ciaży przy wypisie ze szpitala po urodzeniu.. Aczkolwiek nie robią tego wszystkie szpitale..

[barwineczek]

Napisane przez cloche

pamiętam kiedyś w pociągu taką dziewczynkę, baaaardzo otyłą... roczek miała. babcia i matka były z nią. no i nie chcąc oceniać spytałam, czy to przypadkiem nie zdrowotne problemy jakieś... no i tak, mała miała jakieś przewlekłe choroby, wady cholera wie czego, i na sterydach była... nie chcę doświadczyć, co ta matka musiała przeżywać, patrząc non stop na cierpienie swojej córci. teraz pewnie jej już nie ma...
a jak można doprowadzić do takiego stanu u zdrowego dziecka, to ja nigdy nie pojmę pozbawienie praw rodzicielskich to chyba jedyne wyjście...

ten chłopiec uwielbiał soczki- Kubusie, codziennie oprócz jedzenia wypijał 2-3 takie soczki, normalne dziecko zjada ok 800kcal dziennie, a jeden taki soczek ma 150

najgorzej jak dzieci biora sterydy, chodź same sterydy nie powodują tycia tylko zatrzymują wodę, to jednak tak wzmagają apetyt, że dziecko potrafi non stop jeść

[maarchewka]

Napisane przez vujka

Witamy się z Pawłem Nadrabiam was na bieżąco, ale nie mam sił pisać - strasznie mi nie wygodnie z laptopem w łóżku
Wczoraj odebrałam wyniki badań i może nie są rewelacyjne, ale się poprawiły. CRP z 20 spadło do 8, leukocyty w krwi też się obniżyły, więc pełna optymizmu idę dzis do reumatologa. Jedynie co, to obawiam się co powie o moim spojeniu łonowym. Lewej nogi nie potrafię podnieść do góry, bo baaardzo boli. No i się jeszcze dzisiaj okaże czy te moje problemy ze stawami nie są wskazaniem do cc.
Mąż kończy remont łazienki a mi strasznie przykro, że sam z tym został i nawet nie mam jak mu pomóc posprzątać.... wychodzi na 9 do pracy, wraca o 17 i od razu do łazienki do oporu. Wczoraj położył się o 1.30. Widze jaki jest zmęczony, ale mówi, ze go gin nastraszył tym wczesniejszym porodem i że musi trochę podgonić.

A i jeszcze wam opowiem co mi się dzisiaj śniło! A więc, śniło mi się, że zaczęłyśmy rodzić wszystkie naraz! weszłam na forum i każda pisala, ze zaczyna rodzić. Potem nagle znalazłyśmy się na takiej wielkiej sali porodowej - wszystkie na jednej i była tam taka wielka położna z batutą jak od dyrygenta i tak nią machała i krzyczała "Raz, dwa, trzy przemy!, Raz, dwa, trzy przemy!" a my wszystkie jak na komendę parłysmy wszytskie w tym samym momencie:P i z tego co pamiętam to Sharp urodziła pierwsza, a potem już wszystkie po kolei i się obudziłam. Moja wyobraźnia płata mi coraz większe figle w nocy:P

tak się usmiałam z tego snu... dobry

[justyna_g4]

Napisane przez antoinettee

My jutro z Julcią mamy wizytę. Gin ma pobrać wymaz na paciora. Bardzo proszę o
Dziś kończymy 31 TC Jutro zaczynamy 32 i w następnym tygodniu zapisuję na na szkołę rodzenia.

Kurde też mam jutro wizytę. My mamy skończone 33tc i nic nie mówiła czy będzie pobierać ten wymaz czy nie.

[maarchewka]

Dzisiaj mi wasze serniczki, babeczki, lodziki i naleśniczki i i chlodnik (akurat chłodnika nie lubie) nie strasznyp:p Obkupiłam się owocami - truskawki, morele w puszcze, banany, pomarancze do tego morele suszone oraz rodzynki.. , zrobiłam sałatkę zalałam wszystko mega bitą smietaną własnoręcznie ubitą i już mi się nic więcej nie chce

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Napisane przez XxXJuSstiii

warto też moczyć stopy w letniej wodzie (nawet w kierunku chłodnej)

a ja bym nawet powiedziała, ze w całkiem lodowatej mi tylko taka daje ulgę

[pearl87]

wróciłam zadowolona i upewniona co do leczenia od lekarza i co - telefon od męża, że mu auto się rozpierdzieliło po drodze z jednej pracy do drugiej - 90 km od domu coś z silnikiem ewidentnie po konsultacji telefonicznej z naszym mechanikiem

aaaaaaaaaaaaa, chyba mnie krew zaleje, kasę na mieszkanie i remont odłożyliśmy na lokatach, dla małej już w zasadzie wszystko kupione z tych grubszych rzeczy, ale na samochód nowy to totalnie sobie teraz nie możemy pozwolić, zapasów poza tym tyle aż nie mamy a bez auta mąż nie da rady, bo od nas z zadupia nic nawet nie jeździ do Katowic i Gliwic, z resztą z jednego oddziału do drugiego musi w pół godziny przejechać .... kurna - idę się chyba przejść na spacer, bo wykituję