Maj już kwietniowi po piętach depcze, a grono Żonek jest coraz większe! PM2013 cz.48

[cowie]

Napisane przez malinka9191

o co poszlo?

Znów ku*wa o mój makijaż próbny. Ja na koncie mam teraz 0 zł, bo wydawałam na sprawy weselne z prywatnych pieniędzy, a nie mogę się doprosić od TŻta zwrotu z ślubnego budżetu.
Bo jego nie obchodzi mój makijaż

Ja wiem, że do końca miesiąca niewiele zostało, ale właśnie tata miał imieniny i chcę mu kupić prezent.
Po sukienkę muszę jechać daleko i w sumie zrobię ze 140 km, a w baku mam z 5l paliwa.
Poza tym nie lubię być kompletnie zależna i kompletnie bez pieniędzy.

[paula1109]

Napisane przez agatka_360

witam się dzis

któras z Was cos pisala o pasowaniu na teściów... zaciekawiło mnie to, jak to wygląda?

i jeszcze pytanie - kiedy sie placi księdzu, przy protokole..?

ja płacę po ślubie,świadek po ślubie pójdzie z kopertą

[melleczka]

Ja to trochę dorosłam przy Tż Bo wcześniej dostawałam kociokwiku jak widziałam fajne buty albo coś, a teraz już tak nie ma i rozsądek zwycięża

[Antilia]

Napisane przez agatka_360

witam się dzis

któras z Was cos pisala o pasowaniu na teściów... zaciekawiło mnie to, jak to wygląda?

i jeszcze pytanie - kiedy sie placi księdzu, przy protokole..?

Ja pisałam i tłumaczyłam nawet jak to wygląda Stoją na środku i odczytuje się im przykładowo "czy przysięgacie nie zaglądać synowej do garnków" i tym podobne teksty, oni odpowiadają "przysięgamy" teksty trzeba dobrać tak, żeby były wesołe na luzie potem zostają oficjalnie ogłoszeni teściami i dostaną drobne upominki

[paula1109]

Napisane przez cowie

Znów ku*wa o mój makijaż próbny. Ja na koncie mam teraz 0 zł, bo wydawałam na sprawy weselne z prywatnych pieniędzy, a nie mogę się doprosić od TŻta zwrotu z ślubnego budżetu.
Bo jego nie obchodzi mój makijaż

Ja wiem, że do końca miesiąca niewiele zostało, ale właśnie tata miał imieniny i chcę mu kupić prezent.
Po sukienkę muszę jechać daleko i w sumie zrobię ze 140 km, a w baku mam z 5l paliwa.
Poza tym nie lubię być kompletnie zależna i kompletnie bez pieniędzy.

a kto będzie trzymał kase po slubie ?

[Antilia]

Napisane przez cowie

Znów ku*wa o mój makijaż próbny. Ja na koncie mam teraz 0 zł, bo wydawałam na sprawy weselne z prywatnych pieniędzy, a nie mogę się doprosić od TŻta zwrotu z ślubnego budżetu.
Bo jego nie obchodzi mój makijaż

Ja wiem, że do końca miesiąca niewiele zostało, ale właśnie tata miał imieniny i chcę mu kupić prezent.
Po sukienkę muszę jechać daleko i w sumie zrobię ze 140 km, a w baku mam z 5l paliwa.
Poza tym nie lubię być kompletnie zależna i kompletnie bez pieniędzy.

Niefajnie sie zachował ;/

[paula1109]

Napisane przez Antilia

Ja pisałam i tłumaczyłam nawet jak to wygląda Stoją na środku i odczytuje się im przykładowo "czy przysięgacie nie zaglądać synowej do garnków" i tym podobne teksty, oni odpowiadają "przysięgamy" teksty trzeba dobrać tak, żeby były wesołe na luzie potem zostają oficjalnie ogłoszeni teściami i dostaną drobne upominki

hah fajne , może macie gdzieś filmik przykładowy z tym ?

[Olgietka]

Napisane przez naiat

Olgietka tak przeczytalm to wszystko co piszesz i

nie zgadza mi się coś - Ci znajomi którzy z jednej strony tak świetnie sobie radzą, na wszystko ich stać, dom będą kupować w tej Danii musieli pożyczyć pieniądze od ludzi ktorzy pracują w zapyziałej Polsce i jeszcze nie oddali tak jak powinni.... ? tak świetnie im się wiedzie a nie mieli żadnej dobrej poduszki finansowej?Mnie to śmierdzi.

a już abstrahując od tematu znajomych - odnoszę wrażenie że Wy już podjęliście decyzję, pociągnęły Was warunki finansowe, a teraz próbujecie to sobie wytłumaczyć.

Może się myle. Nie poradze Ci co masz wybrać, bo dla mnie wybór jest jeden - a właściwe nie ma wyboru. Do zmiany zdania mogłaby mnie jedynie zmusić sytuacja a wtedy cięzko mowić o tym że coś wybrałam.

Nie rozumiem.. czym Ci śmierdzi? Oni wyjechali mając jakiś tam budżet, który okazał się za mały.. Nie chce mi się tłumaczyć ich warunków mieszkaniowych.. ale generalnie musieli zrobić dość kosztowny remont. Materiały kupowali w Polsce i wtedy pożyczyli kasę. Czekali na jakieś zwroty, były obsuwy związane z nieporozumieniami w urzędach... Naprawdę dużo by pisać i tłumaczyć. Kasę oni odzyskali.. nam oddali.. i teraz naprawdę są na prostej..
I mylisz się.. nie podjęliśmy jeszcze decyzji.. po prostu nie potrafimy się pogodzić z realiami życia w naszym kochanym kraju (nie, nie doszukuj się tu ironii).. Wiązanie końca z końcem to jedno.. a co z naszymi emeryturami? Ja z moją śmieszną pensją.. ile dostanę (o ile dożyję) będąc na emeryturze? Mam liczyć na to, że moje dziecko mi potem pomoże? Nie chcę tak... Jestem wściekła na to, co się u nas dzieje.. ceny mieszkań to jakiś kosmos.... Mamy drugich znajomych w Szwecji.. Kupili 60m mieszkanie za 50 tysięcy złotych... Oboje studiują, mają dwoje dzieci. On pracuje przez 3 miesiące i dają radę. Skromnie bo skromnie ale wiążą jakoś koniec z końcem i stać ich na dodatkowe przyjemności. W krajach skandynawskich na głupim socjalu można godnie żyć. A tu?

[Antilia]

Napisane przez paula1109

hah fajne , może macie gdzieś filmik przykładowy z tym ?

Ja nie mam ale z pewnoscią coś wygooglasz

[cowie]

Napisane przez paula1109

a kto będzie trzymał kase po slubie ?

Staramy się ogólnie dzielić wspólne wydatki na pół, ale każdy ma resztę swoich pieniędzy na swoim koncie. Ale to TŻ jest lepszy w planowaniu i oszczędzaniu. Ja o tym nie myślę.
Natomiast fakt też jest taki, że ja prywatnie oddaję dodatkowo 100 zł miesięcznie na szkołę. Czego on nie robi. Poza tym zarabia trochę więcej, więc logiczne jest, że jemu zostaje ostatecznie więcej pieniędzy.

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Napisane przez Olgietka

Nie rozumiem.. czym Ci śmierdzi? Oni wyjechali mając jakiś tam budżet, który okazał się za mały.. Nie chce mi się tłumaczyć ich warunków mieszkaniowych.. ale generalnie musieli zrobić dość kosztowny remont. Materiały kupowali w Polsce i wtedy pożyczyli kasę. Czekali na jakieś zwroty, były obsuwy związane z nieporozumieniami w urzędach... Naprawdę dużo by pisać i tłumaczyć. Kasę oni odzyskali.. nam oddali.. i teraz naprawdę są na prostej..
I mylisz się.. nie podjęliśmy jeszcze decyzji.. po prostu nie potrafimy się pogodzić z realiami życia w naszym kochanym kraju (nie, nie doszukuj się tu ironii).. Wiązanie końca z końcem to jedno.. a co z naszymi emeryturami? Ja z moją śmieszną pensją.. ile dostanę (o ile dożyję) będąc na emeryturze? Mam liczyć na to, że moje dziecko mi potem pomoże? Nie chcę tak... Jestem wściekła na to, co się u nas dzieje.. ceny mieszkań to jakiś kosmos.... Mamy drugich znajomych w Szwecji.. Kupili 60m mieszkanie za 50 tysięcy złotych... Oboje studiują, mają dwoje dzieci. On pracuje przez 3 miesiące i dają radę. Skromnie bo skromnie ale wiążą jakoś koniec z końcem i stać ich na dodatkowe przyjemności. W krajach skandynawskich na głupim socjalu można godnie żyć. A tu?

50 tys złotych mieszkanie w Szwecji? Gdzie?
U nich dopiero ceny są z kosmosu.

[paula1109]

http://forum.slub-wesele.pl/viewtopi...d8487a383d3ef8 pierwszy post. podoba mi się

[Viollet87]

Napisane przez cowie

Znów ku*wa o mój makijaż próbny. Ja na koncie mam teraz 0 zł, bo wydawałam na sprawy weselne z prywatnych pieniędzy, a nie mogę się doprosić od TŻta zwrotu z ślubnego budżetu.
Bo jego nie obchodzi mój makijaż

Ja wiem, że do końca miesiąca niewiele zostało, ale właśnie tata miał imieniny i chcę mu kupić prezent.
Po sukienkę muszę jechać daleko i w sumie zrobię ze 140 km, a w baku mam z 5l paliwa.
Poza tym nie lubię być kompletnie zależna i kompletnie bez pieniędzy.

Osz a czemu tylko on ma dostęp do WASZEGO ŚLUBNEGO budżetu? bez sensu

Napisane przez melleczka

Ja to trochę dorosłam przy Tż Bo wcześniej dostawałam kociokwiku jak widziałam fajne buty albo coś, a teraz już tak nie ma i rozsądek zwycięża

Mogę powiedzieć to samo tzn. w dużej mierze zmądrzałam sama z siebie, ale i TŻ ma swoją zasługę w tym, że potrafię sobie odmawiać bardziej niż kiedyś i to bez poczucia krzywdy. Jest oszczędny, rozważny i wpaja mi to

Napisane przez Olgietka

Nie rozumiem.. czym Ci śmierdzi? Oni wyjechali mając jakiś tam budżet, który okazał się za mały.. Nie chce mi się tłumaczyć ich warunków mieszkaniowych.. ale generalnie musieli zrobić dość kosztowny remont. Materiały kupowali w Polsce i wtedy pożyczyli kasę. Czekali na jakieś zwroty, były obsuwy związane z nieporozumieniami w urzędach... Naprawdę dużo by pisać i tłumaczyć. Kasę oni odzyskali.. nam oddali.. i teraz naprawdę są na prostej..
I mylisz się.. nie podjęliśmy jeszcze decyzji.. po prostu nie potrafimy się pogodzić z realiami życia w naszym kochanym kraju (nie, nie doszukuj się tu ironii).. Wiązanie końca z końcem to jedno.. a co z naszymi emeryturami? Ja z moją śmieszną pensją.. ile dostanę (o ile dożyję) będąc na emeryturze? Mam liczyć na to, że moje dziecko mi potem pomoże? Nie chcę tak... Jestem wściekła na to, co się u nas dzieje.. ceny mieszkań to jakiś kosmos.... Mamy drugich znajomych w Szwecji.. Kupili 60m mieszkanie za 50 tysięcy złotych... Oboje studiują, mają dwoje dzieci. On pracuje przez 3 miesiące i dają radę. Skromnie bo skromnie ale wiążą jakoś koniec z końcem i stać ich na dodatkowe przyjemności. W krajach skandynawskich na głupim socjalu można godnie żyć. A tu?

Niestety trudno się z Tobą nie zgodzić... ale ja i tak zostaję tutaj. Jeśli widzicie swoją przyszłość tam, to jedźcie

[melleczka]

Ja sądzę, że emerytury nie dożyję Nie chcę żeby mnie moje dzieci utrzymywały A wiecie - teraz tyle chemii i w ogóle, to nie wiadomo o ile się obniży średnia długość życia

[Olgietka]

Napisane przez cowie

Znów ku*wa o mój makijaż próbny. Ja na koncie mam teraz 0 zł, bo wydawałam na sprawy weselne z prywatnych pieniędzy, a nie mogę się doprosić od TŻta zwrotu z ślubnego budżetu.
Bo jego nie obchodzi mój makijaż

Ja wiem, że do końca miesiąca niewiele zostało, ale właśnie tata miał imieniny i chcę mu kupić prezent.
Po sukienkę muszę jechać daleko i w sumie zrobię ze 140 km, a w baku mam z 5l paliwa.
Poza tym nie lubię być kompletnie zależna i kompletnie bez pieniędzy.

Ja też tego nie lubię... Zaproponowałabym Ci wyjście na piwo.. ale sama mam na koncie 40zł i umówiłam się już na romantyczną kolację z TŻtem... tak.. za dużo miesiąca na koniec wypłaty...
Do dupy jest Peru...

Napisane przez melleczka

Ja to trochę dorosłam przy Tż Bo wcześniej dostawałam kociokwiku jak widziałam fajne buty albo coś, a teraz już tak nie ma i rozsądek zwycięża

Ja też przy TŻcie się pod tym względem zmieniłam... Tak mnie wytresował, że jak słyszę słowo kredyt albo raty to dostaję drgawek..

Napisane przez paula1109

a kto będzie trzymał kase po slubie ?

U nas już od dawna TŻ zarządza kasą. Ja zostawiam sobie tylko tyle ile mam rachunków - telefon + internet + rata kredytu studenckiego + parę groszy na drobne wydatki.. a resztę przelewam TŻtowi.

[paula1109]

rabat dla dziewczyn która kupuje garnitur w Vistule 30 %

http://slub.vistula.pl/

[meg22]

Napisane przez melleczka

Ja sądzę, że emerytury nie dożyję Nie chcę żeby mnie moje dzieci utrzymywały A wiecie - teraz tyle chemii i w ogóle, to nie wiadomo o ile się obniży średnia długość życia

Ja mam zamiar dożyć 100 lat

[cowie]

Napisane przez Viollet87

Osz a czemu tylko on ma dostęp do WASZEGO ŚLUBNEGO budżetu? bez sensu

Bo swoje prywatne już wydaliśmy i teraz jedziemy na pieniądzach od rodziców. Póki co dała jego mama, a pieniądze są na jej koncie, do którego on ma dostęp.
Moi rodzice dadzą swoją część gdzieś w połowie maja.

[Antilia]

Napisane przez paula1109

http://forum.slub-wesele.pl/viewtopi...d8487a383d3ef8 pierwszy post. podoba mi się

Tylko punkty trzeba dobrac do rodziców, bo niektóre są głupie

[paula1109]

Napisane przez Olgietka

U nas już od dawna TŻ zarządza kasą. Ja zostawiam sobie tylko tyle ile mam rachunków - telefon + internet + rata kredytu studenckiego + parę groszy na drobne wydatki.. a resztę przelewam TŻtowi.

tak to ja bym nie chciała

[melleczka]

Napisane przez meg22

Ja mam zamiar dożyć 100 lat

Też taki zamiar miałam, ale po reformie emerytalnej, moje spojrzenie na to też się przereformowało

[Olgietka]

Napisane przez cowie

Staramy się ogólnie dzielić wspólne wydatki na pół, ale każdy ma resztę swoich pieniędzy na swoim koncie. Ale to TŻ jest lepszy w planowaniu i oszczędzaniu. Ja o tym nie myślę.
Natomiast fakt też jest taki, że ja prywatnie oddaję dodatkowo 100 zł miesięcznie na szkołę. Czego on nie robi. Poza tym zarabia trochę więcej, więc logiczne jest, że jemu zostaje ostatecznie więcej pieniędzy.

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------




50 tys złotych mieszkanie w Szwecji? Gdzie?
U nich dopiero ceny są z kosmosu.

Kochana.. w Szwecji są nawet takie miejsca, w których ziemię dają Ci za darmo a nawet dorzucają coś na poczet budowy domu. Oni na północy mają problem z zaludnieniem.. noce polarne.. i te sprawy...

[Yavanna84]

Napisane przez Olgietka

U nas już od dawna TŻ zarządza kasą. Ja zostawiam sobie tylko tyle ile mam rachunków - telefon + internet + rata kredytu studenckiego + parę groszy na drobne wydatki.. a resztę przelewam TŻtowi.

Yyy serio przelewasz kasę facetowi? Ale na jego konto, a nie Wasze wspólne?

[agatka_360]

Napisane przez Antilia

Ja pisałam i tłumaczyłam nawet jak to wygląda Stoją na środku i odczytuje się im przykładowo "czy przysięgacie nie zaglądać synowej do garnków" i tym podobne teksty, oni odpowiadają "przysięgamy" teksty trzeba dobrać tak, żeby były wesołe na luzie potem zostają oficjalnie ogłoszeni teściami i dostaną drobne upominki

dziekuje

[paula1109]

Napisane przez Olgietka

Kochana.. w Szwecji są nawet takie miejsca, w których ziemię dają Ci za darmo a nawet dorzucają coś na poczet budowy domu. Oni na północy mają problem z zaludnieniem.. noce polarne.. i te sprawy...

żyć-nie umierać

[naiat]

Napisane przez Olgietka

Nie rozumiem.. czym Ci śmierdzi? Oni wyjechali mając jakiś tam budżet, który okazał się za mały.. Nie chce mi się tłumaczyć ich warunków mieszkaniowych.. ale generalnie musieli zrobić dość kosztowny remont. Materiały kupowali w Polsce i wtedy pożyczyli kasę. Czekali na jakieś zwroty, były obsuwy związane z nieporozumieniami w urzędach... Naprawdę dużo by pisać i tłumaczyć. Kasę oni odzyskali.. nam oddali.. i teraz naprawdę są na prostej..
I mylisz się.. nie podjęliśmy jeszcze decyzji.. po prostu nie potrafimy się pogodzić z realiami życia w naszym kochanym kraju (nie, nie doszukuj się tu ironii).. Wiązanie końca z końcem to jedno.. a co z naszymi emeryturami? Ja z moją śmieszną pensją.. ile dostanę (o ile dożyję) będąc na emeryturze? Mam liczyć na to, że moje dziecko mi potem pomoże? Nie chcę tak... Jestem wściekła na to, co się u nas dzieje.. ceny mieszkań to jakiś kosmos.... Mamy drugich znajomych w Szwecji.. Kupili 60m mieszkanie za 50 tysięcy złotych... Oboje studiują, mają dwoje dzieci. On pracuje przez 3 miesiące i dają radę. Skromnie bo skromnie ale wiążą jakoś koniec z końcem i stać ich na dodatkowe przyjemności. W krajach skandynawskich na głupim socjalu można godnie żyć. A tu?

Dziwi mnie że ktoś kto podobno świetnie sobie radzi miał jednoczesnie taką akcję z oddawaniem pieniedzy. Ale może ja jestem zbyt nieufna.

Znam sytuację socjalu w skandynawii, na wyspach i wiem ze tam jest duzo latwiej. U nas tak jeszcze dlugo nie bedzie, jesli kiedykolwiek. Co do emerytury to tego chyba nikt nie przewidzi, mogą nam podnieść wiek emerytalny tak że mało kto go dożyje
I myśle że wszyscy zgadzają się z tym że warunki finansowe tam są lepsze. Tylko po pierwsze tam wcale nie musi być aż tak różowo i może sie nie udać (co trzeba mieć na uwadze bo róznie bywa) a po drugie tak jak dziewczyny pisały - nie samą kasą żyje człowiek.
Dlatego ci napisałam że ja Ci nie doradze bo ja to wszystko o czym piszesz wiem, tylko ze dla mnie to nie jest przedmiotem dylematu bo rodziny bym nie mogła zostawić.

[Olgietka]

a ci znajomi mieszkają w miejscowości Perstorp

[brydziajones]

Napisane przez poziomkapaula

Witajcie Dziewczyny po strasznie długiej przerwie
w końcu ucichło zamieszanie w pracy i na uczelni i znów będę mogła podczytać Was od czasu do czasu i coś tam naskrobać.

Niektóre pewnie mnie nie pamiętają, inne nie znają, więc powiem tylko, że:

113 DDŚ

Cze pozionka ja Cie pamietam

Napisane przez malinka9191

super


oj tak, cos wiem o Polakach za granica..nie mowie ze wszyscy sa tacy, ale wiekosc jednak nawet na znajomych sie nie nadaje..

Zgadzam sie w zupelnosci

Widze,ze jakies dyskusje o wyjazdach zagorzale

Dziewczyny powiem tak, jezeli ktos wyjezdza za granice na zarobek na pewno jest ciezej nizeli decyduje sie wyjechac gdzies i zostac na stale.
Na swoim przykladzie, mieszkam na Cyprze juz 8 lat i pewnie juz tutaj zostane do konca swojego zycia ( chociaz nigdy nie mow nigdy :P). Teraz tutaj jest moj dom, znajomi ,praca i ukochany. Tak, na prawde zgadzam sie z Wami wszystkimi ALE tam gdzie moje serce jest tam i moj dom. Jakby Tzt chcial mieszkac gdzie indziej to tez pewnie bym sie zastanawiala nad zmiana byle by byc razem. Rozumiem ,ze chodzi o tesknote za rodzina? Jest ,,,ogromna,,, ale z mama czy tata czy babcia to nie tak jak z Tztem Kocham ich i tesknie, widzimy sie raz lub dwa do roku a i oni maja miejsce na wakacje Jest Skype i takie mozliwosci ,ze ta tesknota jest napewno mniejsza niz ludzie w takich sytuacjach 40 lat temu.

Generalnie co kto lubi Ja tam jestem szczesliwa

[Yavanna84]

Napisane przez naiat

Dziwi mnie że ktoś kto podobno świetnie sobie radzi miał jednoczesnie taką akcję z oddawaniem pieniedzy. Ale może ja jestem zbyt nieufna.

Otóż to. Jak się komuś świetnie wiedzie, to nie ma małych przestojów z kasą, bo ona zawsze jest. Jak jej brakuje i trzeba się zapożyczać (i to u znajomych z PL, gdzie wartość pieniądza jest zupełnie inna) to IMO coś jest mocno nie tak.

[paula1109]

dobra laski uciekam na spacerek,nie chce się siedzieć w domku w tak piekną pogodę narki do poźniej tylko nie szalejcie z postami :P

[edzka1104]

Napisane przez Olgietka

U nas już od dawna TŻ zarządza kasą. Ja zostawiam sobie tylko tyle ile mam rachunków - telefon + internet + rata kredytu studenckiego + parę groszy na drobne wydatki.. a resztę przelewam TŻtowi.

O nie na takie coś to ja się nie zgodzę i już w sumie ustaliliśmy że to ja będę kasą rządziła