Ciężka praca popłaca! Czyli odchudzanie bez grzeszków.

[kashia001]

Napisane przez nadalka

O matulo! Super A pamiętam jak pisałaś że nie możesz spać poniżej 70. Bomba! Cieszę się bardzo!

Noo od lutego byl zastój do końca marca. W kwietniu zaczeło powolutku ruszać no i a masz. Coraz bliżej do celu. Ucieszy mnie jeszcze spadek z 2-3 kg i chyba utrwalanie.

[somethinggood]

Gratuluję Nadalko i Kasiu ! Jesteście boskie . Koko Ty też , 6 tyg od odchudzania masz idealny spadek , a tym bardziej po obwodach widać ze spadek z tłuszczu , a nie mięśni i wody.
Kasia ja bym poszła za ciosem do 60 kg , bo jeżeli już leci to 2 kg nie będzie męczące, a jednak zawsze po paru miesiącach ta 2 kg wracają :/ Ja dziewczyny w czasie mojego wazenia byłam na weekendowych wakacjach, a ze wypiłam tam hektolitry wina bałam się ważyć po powrocie, wiec poczekam parę dni

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mckwadrat]

Napisane przez kashia001

Dziewczyny ważyłam się ostatni raz ponad 2 tyg temu było 68,9 dzisiaj się ważę i jest 65,9 tak się cieszę, że sobie tego nie wyobrażacie ! Schudłam już 17,1 kg za mną ! Jeszcze 3 i będzie ok ! Tak się cieszę ! Ja Cię !

to mi się podoba! a tak najeżdzałaś po świętach, a tu proszę

[mariamarysienka]

Dziewczyny, gratuluję Wam serdecznie Ale jednocześnie trochę zazdroszczę, bo u mnie potworny zastój i lekka frustracja

[kashia001]

Dziękuję. Kurde byłam dzisiaj u koleżanki i poczęstowała mnie tartą z jabłkami. oczywiście mały kawałeczek- ale jednak . Teraz myslę, że nie powinnam go jeśc, ale nie grzecznie tak jechac w gosci i odmowic. No jak mi zleci to 2 kg jeszcze to bede super hiper szczesliwa i nie ukrywam, że chciala bym to 60 do czerwca, ale czym mniej do zrzucenia tym trudniej.

[mariamarysienka]

Ja już po maturze poważnie zakręcę się za dobrym dietetykiem, ale sama nie wiem gdzie go znaleźć Jest dietetyk tam gdzie przyjmuje moja gin-endo, tam jest kilka gabinetów (gin-endo, dietetyk, kosmetolog i ktoś jeszcze), więc możliwe, że to ktoś kompetentny, bo tam naprawdę jest poziom, ale też ceny na poziomie - 150 zł sama konsultacja, a co dopiero pewnie jakaś dieta czy inne

[mckwadrat]

Napisane przez mariamarysienka

Ja już po maturze poważnie zakręcę się za dobrym dietetykiem, ale sama nie wiem gdzie go znaleźć Jest dietetyk tam gdzie przyjmuje moja gin-endo, tam jest kilka gabinetów (gin-endo, dietetyk, kosmetolog i ktoś jeszcze), więc możliwe, że to ktoś kompetentny, bo tam naprawdę jest poziom, ale też ceny na poziomie - 150 zł sama konsultacja, a co dopiero pewnie jakaś dieta czy inne

mi szczerze szkoda teraz tych dwóch stów miesięcznie, ale jeden widzę efekty, dwa zawsze to większa motywacja, a trzy mam wszystko gotowe i wiem, że niczego mi nie brakuje. Właśnie jutro idę na kontrolę :P

a i dziś dziewczyny z Zumby powiedziały, że mam talię osy haha no fakt z talii mi dużo poleciało i jest złudzenie optyczne, wielkie biodra (choć mniejsze niż były) i ta talia, która nigdy nie była jakaś super wielka :P

[kashia001]

Napisane przez mckwadrat

mi szczerze szkoda teraz tych dwóch stów miesięcznie, ale jeden widzę efekty, dwa zawsze to większa motywacja, a trzy mam wszystko gotowe i wiem, że niczego mi nie brakuje. Właśnie jutro idę na kontrolę :P

a i dziś dziewczyny z Zumby powiedziały, że mam talię osy haha no fakt z talii mi dużo poleciało i jest złudzenie optyczne, wielkie biodra (choć mniejsze niż były) i ta talia, która nigdy nie była jakaś super wielka :P

mm sexy, mnie kusi ta Zumba coraz bardziej ;P

[kokokox2]

o kurczę! super Kasiu - naprawdę! wierzę, jak to motywuje do dalszej walki - już ważysz ładnie a i cm naprawdę ok
Mariamarysieńka - polecam wizytę u dietetyka. u mnie w cenie była dieta i zmiany w jadłospisie, jakbym coś chciała wyrzucić/zamienić. poza tym nikt nigdy mi nie wytłumaczył jak ta Pani po co jem, dlaczego tak a nie inaczej i co mi to da. ze swojej strony polecałabym chociaż jedną wizytę, jeśli zastój długi - być może potrzebny ratunek? może trzeba coś zmienić a nie umiesz/nie wiesz sama co i jak? dla mnie najważniejsze jest to, że pokazała mi, jak zmienić dietę na zawsze w sposób, który będzie mi pasował. to, jak odżywiam się teraz będzie moim sposobem na życie - i tego potrzebowałam. bo samo ułożenie posiłków obecnie nie stanowi żadnego kłopotu. chodziło mi o wskazanie kierunku.
czytałam Twój wątek o TL - czyli że do niczego? a może źle wnioskuję?

[mariamarysienka]

Tak, z moich obserwacji (i nie tylko, poczytaj sobie wątki innych dziewczyn), że Therm Line kompletnie nie działa, a zaczynam go też podejrzewać o mój zastój
A jeśli chodzi o dietetyka, to nie wiem czy doczytałaś, ale ja już u jednej dietetyczki byłam. Jestem problemowa, bo mam PCO i trzeba trochę więcej pomyśleć nad moją dietą. Szanowna pani dietetyk wcisnęła mi dietę 1000 kcal, mimo że wyliczyła moje BMR na 1300 kcal (co też jest bzdurą), przy czym nie widziałam wielkiego dopasowania do PCO, bo dopiero jak w jej diecie ograniczyłam węglowodany to zaczęłam trochę chudnąć. Ale to poszło z mięśni, jak się okazało i wcale się nie dziwię, bo dziennie wychodziło mi może z 800-900 kcal. Więc podziękowałam pani za współpracę i teraz sama nie wiem, gdzie znaleźć takiego dietetyka, który serio zna się na PCO i nie będzie mi wciskał diet 1000 kcal

mckwadrat komplementy zawsze motywują

[malwinesia]

Kochane... skoro wszystkim tak ładnie tutaj idzie, to i ja dodam coś od siebie
Po sześciu treningach, trzech biegach (30min: marsz i bieg razem) oraz odstawieniu słodyczy sytuacja wygląda następująco:

Waga: -1kg
Uda: -2cm
Łydka: -0,5cm
Biodra: -3cm
Talia: 0 ()
Ramiona: +1cm (wtf?:P)

Sikam ze szczęścia

[mckwadrat]

Napisane przez mariamarysienka

Tak, z moich obserwacji (i nie tylko, poczytaj sobie wątki innych dziewczyn), że Therm Line kompletnie nie działa, a zaczynam go też podejrzewać o mój zastój
A jeśli chodzi o dietetyka, to nie wiem czy doczytałaś, ale ja już u jednej dietetyczki byłam. Jestem problemowa, bo mam PCO i trzeba trochę więcej pomyśleć nad moją dietą. Szanowna pani dietetyk wcisnęła mi dietę 1000 kcal, mimo że wyliczyła moje BMR na 1300 kcal (co też jest bzdurą), przy czym nie widziałam wielkiego dopasowania do PCO, bo dopiero jak w jej diecie ograniczyłam węglowodany to zaczęłam trochę chudnąć. Ale to poszło z mięśni, jak się okazało i wcale się nie dziwię, bo dziennie wychodziło mi może z 800-900 kcal. Więc podziękowałam pani za współpracę i teraz sama nie wiem, gdzie znaleźć takiego dietetyka, który serio zna się na PCO i nie będzie mi wciskał diet 1000 kcal

mckwadrat komplementy zawsze motywują

a może warto zapytać ginekologa, przecież powinien się orientować, kto się zna z dietetyków na takich dietach, strzelam tak...

Malwinesia a ramiona w dobrym miejscu mierzysz? może mięśnie Ci się rozbudowały? a tak poza tym to

Kasia ja będę każdego, kto tylko może fizycznie i czuje, że to dla niego, do Zumby przekonywać. Tylko trzeba trafić na dobrego instruktora, bo to 80% wszystkiego! ja widzę po M. że już go to nie bawi zajął się teraz Masalą i Zumba leży, bo połączenie, które teraz proponuje mi nie leży. Nie tylko mi, żeby nie było, że na byłego najeżdżam :P bo stare układy ma fajne

[malwinesia]

Mckwadrat właśnie nie wiem, pracuję nad nimi każdego dnia, może mi poradzisz w którym miejscu mam się zbadać?

[mariamarysienka]

No właśnie pisałam że jest dietetyk tam gdzie moja ginka, ale ma ten szkopuł, że sama konsultacja kosztuje 150 zł, a pewnie drugie tyle za diety i jadłospisy Może i mógłby być dobry i się orientować w tym PCO, ale boję się stracić masę kasy jakby się okazało, że jednak jest do bani

[somethinggood]

Napisane przez mariamarysienka

No właśnie pisałam że jest dietetyk tam gdzie moja ginka, ale ma ten szkopuł, że sama konsultacja kosztuje 150 zł, a pewnie drugie tyle za diety i jadłospisy Może i mógłby być dobry i się orientować w tym PCO, ale boję się stracić masę kasy jakby się okazało, że jednak jest do bani

Dowiedz się może jak sie nazywa, może na jakimś forum ktoś coś wspomniał? Może jednak za150 zł to z dieta? Zadzwoń i porozmawiaj chwilę przez telefon , zapytaj czy układał kiedyś diety dla PCO , jak Cię zbyje i powie żebyś przyszła na wizytę to pewnie tylko na kasę leci i też postara się żeby wizyta była najkrotsza, a dieta z gotowego zestawu .

Malwinesia gratuluje bardzo , gdzieś wyczytalam ze trzeba spalić 6 tys kcal by zrzucić 1 kg , myslicie ze to prawda ?

[malwinesia]

Napisane przez somethinggood

Malwinesia gratuluje bardzo , gdzieś wyczytalam ze trzeba spalić 6 tys kcal by zrzucić 1 kg , myslicie ze to prawda ?

dziękuję! 6.000 TO MEGA DUŻO, ale nie sądzę abym tyle spaliła, bo te ćwiczenia które robię powodują co prawda pocenie się, ale to nie są ćwiczenia które wykonuje się bardzo szybko. Może sekret tkwi w tym, że organizm po prostu nie dostaje słodyczy i jedzenia pomiędzy normalnymi posiłkami? Zapomniałam dodać, że piłam dużo gazowanego wcześniej (cola + białe oranżady) już od tygodnia nie napiłam się tego wcale - schodzi ze mnie ten GAZ xD

[mariamarysienka]

O, dzięki wielkie za radę, nie pomyślałam o tym Chyba tak zrobię, że zadzwonię tam i zapytam co i jak.
A cena 150 zł tylko za konsultację, to jest pewne, bo tam mają taki swój cennik we wszystkich gabinetach i 150 zł płaci się tylko za wejście do gabinetu, a za wszelkie inne usługi trzeba płacić dodatkowo. Dlatego nie lubię chodzić tam do ginki, bo zawsze trzeba się przygotować na ogromny wydatek, bo za 150 zł mam tylko przegląd i badanie piersi (plus oczywiście rozmowa), ale już jakieś badanie typu cytologia, usg jest dodatkowo płatne i to słono

[somethinggood]

Napisane przez mariamarysienka

O, dzięki wielkie za radę, nie pomyślałam o tym Chyba tak zrobię, że zadzwonię tam i zapytam co i jak.
A cena 150 zł tylko za konsultację, to jest pewne, bo tam mają taki swój cennik we wszystkich gabinetach i 150 zł płaci się tylko za wejście do gabinetu, a za wszelkie inne usługi trzeba płacić dodatkowo. Dlatego nie lubię chodzić tam do ginki, bo zawsze trzeba się przygotować na ogromny wydatek, bo za 150 zł mam tylko przegląd i badanie piersi (plus oczywiście rozmowa), ale już jakieś badanie typu cytologia, usg jest dodatkowo płatne i to słono

No to bardzo drogo i trochę bez sensu , a jest w cenniku rozpisane ile kosztuje dieta czy napisali cena ustalana indywidualnie? A może coś mailowo ? Bo jak sprawdzalam jeden gabinet to oferowali taka usługę A jeżeli ktoś by polecił dietetyka , który wyprowadza dziewczyny z nadwagi z PCO z innego miasta? Ja osobiście bym nie mogła ,bo nie sama wizyta jest mobilizujaca :P

Napisane przez malwinesia

dziękuję! 6.000 TO MEGA DUŻO, ale nie sądzę abym tyle spaliła, bo te ćwiczenia które robię powodują co prawda pocenie się, ale to nie są ćwiczenia które wykonuje się bardzo szybko. Może sekret tkwi w tym, że organizm po prostu nie dostaje słodyczy i jedzenia pomiędzy normalnymi posiłkami? Zapomniałam dodać, że piłam dużo gazowanego wcześniej (cola + białe oranżady) już od tygodnia nie napiłam się tego wcale - schodzi ze mnie ten GAZ xD

Kcal które ucielas z diety i te wytrenowane to mniej niż 6 tys ? Ta teoria wydawala mi się podejrzana , ktoś pewnie przeliczył kalorycznosc kg tłuszczu i założył ,ze tyle trzeba wladowac energii by go spalić .

[mariamarysienka]

Nie zapominajmy, że aby spalić konkretnie tłuszcz, a nie mięśnie trzeba odpowiedniej diety, więc samo spalenie 6 tys. kcal nie oznacza że schudniemy dokładnie kilogram, bo mogą to być mięśnie i/lub tłuszcz.

Zaraz poprzeglądam forum i internet w poszukiwaniu tego dietetyka Wolałabym, żeby to był ktoś z Lublina. Nie uśmiecha mi się jeździć pół Polski na wizyty

[malwinesia]

Napisane przez somethinggood

Kcal które ucielas z diety i te wytrenowane to mniej niż 6 tys ? Ta teoria wydawala mi się podejrzana , ktoś pewnie przeliczył kalorycznosc kg tłuszczu i założył ,ze tyle trzeba wladowac energii by go spalić .

Myślę, że mniej - bo 30min mojego biegu to jakieś 250kcal maksymalnie. Biegałam trzy razy do tej pory. Ćwiczę około 40min dziennie, ale są to ćwiczenia fit, na mięśnie, ładny kształt ciała.
Jeśli chodzi o moje żywienie - 5 posiłków dziennie, nabiał, węglowodany, tłuszcz w odpowiednich ilościach. Odrzuciłam tylko słodycze i gazowane napoje. Nie powiem, mogłabym bardziej się ograniczyć, ale chcę jeść normalnie - zdrowiej niż jadłam, ale też nie przechodzić na specjalną "dietę", tylko załatwić sprawę ćwiczeniami

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Napisane przez mariamarysienka

Nie zapominajmy, że aby spalić konkretnie tłuszcz, a nie mięśnie trzeba odpowiedniej diety, więc samo spalenie 6 tys. kcal nie oznacza że schudniemy dokładnie kilogram, bo mogą to być mięśnie i/lub tłuszcz.

Zaraz poprzeglądam forum i internet w poszukiwaniu tego dietetyka Wolałabym, żeby to był ktoś z Lublina. Nie uśmiecha mi się jeździć pół Polski na wizyty

o jakiej dokładnie diecie mówisz?

[mariamarysienka]

Same ćwiczenia niewiele dają Dwie moderatorki, Rzabba i tygryskowym_okiem, które dużo trenują (Rzabba jest profesjonalną trenerką) i naprawdę znają się na rzeczy, mówią, że chudnięcie to 70% diety i tylko 30% ćwiczeń Polecam bloga http://tygryskowym-okiem.blogspot.com, znajdziesz tam masę cennych rad odnośnie diety i ćwiczeń

[malwinesia]

Napisane przez mariamarysienka

Same ćwiczenia niewiele dają Dwie moderatorki, Rzabba i tygryskowym_okiem, które dużo trenują (Rzabba jest profesjonalną trenerką) i naprawdę znają się na rzeczy, mówią, że chudnięcie to 70% diety i tylko 30% ćwiczeń Polecam bloga http://tygryskowym-okiem.blogspot.com, znajdziesz tam masę cennych rad odnośnie diety i ćwiczeń

nie zgadzam się z takim założeniem - 70 do 30 to mega dysproporcja...

[somethinggood]

Może dziewczyny miały na myśli ,ze zachowanie starych nawyków i wysiłek fizyczny nie idzie w parze z efektywnym odchudzaniem . Jeżeli Ty nie jesz słodyczy i nie pijesz slodzonych napojów, jestem pewna ze nie wcinasz kebaba co tydzień . Taka zmiana nawyków zywieniowych już pomaga, zresztą każda z nas ogranicza "złe rzeczy" a nie stosuje konkretnej diety , chociaż mi najbliżej south beach , a Kaśka zmodyfikowala dla siebie dukana .

[malwinesia]

Oczywiście, kebaba to ja normalnie jadłam raz na dwa miesiące, teraz myślę, że zamiast obiadu może kiedyś sobie wszamam, ale jakoś specjalnie mnie póki co nie ciągnie. Szkoda mi będzie tego co osiągnę, bo to jest dużo pracy i motywacji mimo wszystko
Najciężej było mi zrezygnować z wędzonego boczku i coca-coli - uwielbiam boczek do kanapek, smażonego, no ale postanowione: pierwszy miesiąc bez boczku musi być! Co do coca-coli, to trochę mnie skręca, bo uwielbiam i jeszcze w domu jest jej tak dużoooo (brat choruje na cukrzycę typu 1 no i cola musi być). Co ciekawe odstawienie słodyczy poszło łatwo - dwa pierwsze dni miałam małe "jazdy" - organizm domagał się mocno słodkiego, było sennie, baaardzo sennie ale już jest okej
Najgorzej, że nie lubię warzyw :/ to mi trochę utrudnia życie....

[somethinggood]

To może cole zero od czasu do czasu ? Ja wczoraj tak bardzo chciałam slodkiego ,ze mnie zkrecalo , więc poszłam po cole zero.

[nadalka]

Napisane przez malwinesia

nie zgadzam się z takim założeniem - 70 do 30 to mega dysproporcja...

Ewa Chodakowska pisała to samo na swoim fb, czy mówiła przy jakimś trenignu, 70% to dieta, 30% to ćwiczenia. U mnie w zasadzie 90% to dieta - 10% ćwiczenia - jako spacery. Waga i cm spadają.

[mariamarysienka]

malwinesia ale sama dobrze zastanów się nad tym i dojdziesz, że to nie jest takie absurdalne, jak Ci się teraz wydaje. Przecież bez odpowiedniej diety i rezygnacji ze śmieci, ćwiczenia pójdą na marne. Odpowiednia dieta potrzebna jest, aby nie było efektu jojo. Dieta potrzebna jest, żeby spalać tłuszcz, a nie mięśnie. Dieta potrzebna jest do tego, żeby ćwiczenia były efektywne. Smutna prawda, ale prawda. Też kiedyś myślałam, że wystarczą ćwiczenia, a dieta może być, ale taka niespecjalna, wystarczy, że nie będę jeść słodyczy, fast foodów i więcej warzyw. Nie schudłam nic "Micha" jest bardzo ważna i każdy doświadczony trener i dietetyk tak Ci powie

[malwinesia]

Napisane przez mariamarysienka

malwinesia ale sama dobrze zastanów się nad tym i dojdziesz, że to nie jest takie absurdalne, jak Ci się teraz wydaje. Przecież bez odpowiedniej diety i rezygnacji ze śmieci, ćwiczenia pójdą na marne. Odpowiednia dieta potrzebna jest, aby nie było efektu jojo. Dieta potrzebna jest, żeby spalać tłuszcz, a nie mięśnie. Dieta potrzebna jest do tego, żeby ćwiczenia były efektywne. Smutna prawda, ale prawda. Też kiedyś myślałam, że wystarczą ćwiczenia, a dieta może być, ale taka niespecjalna, wystarczy, że nie będę jeść słodyczy, fast foodów i więcej warzyw. Nie schudłam nic "Micha" jest bardzo ważna i każdy doświadczony trener i dietetyk tak Ci powie

Kurcze to ja nie wiem co ja mam więcej zrobić w moim przypadku... nie umiem jeść tak warzyw jem 5 posiłków dziennie - takich domowych, normalnych

[mariamarysienka]

No jeśli chodzi o warzywa, to jednak są bardzo ważne Ale nie lubisz ich po prostu, czy nie znasz jakichś dobrych dań warzywnych?

[malwinesia]

Napisane przez mariamarysienka

No jeśli chodzi o warzywa, to jednak są bardzo ważne Ale nie lubisz ich po prostu, czy nie znasz jakichś dobrych dań warzywnych?

właśnie nie przepadam ogólnie.
Lubię zjeść surową marchewkę i jakieś surówki zdrowe (kapusta kiszona itd). Z rzeczy gotowanych to przemawia do mnie jedynie makaron z warzywami, grzybami i jakimś mięsem.