Dopiero gdy dorosłem zrozumiałem że...

[kawa_zmlekiem]

I tampony nie służą do trzymania ich w ręce (tak jak było prezentowane na reklamach)

[Lemmy is God]

I że wcale nie trzeba kupować by chodzić na basen

[Laurelindorenan]

Ja dość długo myślałam, że gdy ktoś skończy np. osiem lat, to ma dziewięć Tak mi się jakoś kojarzyło to słowo "skończyć" - skończył mieć osiem lat i zaczął mieć dziewięć

[jag_na]

ja myślałam, że krowa daje mleko bo jest... krową
a krowy z założenia dają mleko
przez myśl mi nie przeszło, że żeby dawać mleko, jak każda samica ssaka, krowa musi najpierw mieć dziecko
dowiedziałam się o tym późno, za późno by się nie wstydzić

[201607231707]

Napisane przez jag_na

ja myślałam, że krowa daje mleko bo jest... krową
a krowy z założenia dają mleko
przez myśl mi nie przeszło, że żeby dawać mleko, jak każda samica ssaka, krowa musi najpierw mieć dziecko
dowiedziałam się o tym późno, za późno by się nie wstydzić

Ja tez póóóźno, jakoś trzy lata temu Najśmieszniejsze jest to, że mieszkam na wsi i z krowami kontakt miałam

[_Naughty]

Napisane przez jag_na

ja myślałam, że krowa daje mleko bo jest... krową
a krowy z założenia dają mleko
przez myśl mi nie przeszło, że żeby dawać mleko, jak każda samica ssaka, krowa musi najpierw mieć dziecko
dowiedziałam się o tym późno, za późno by się nie wstydzić

O matko.... ale jestem debil

[anlejka]

Napisane przez Demi93

Ja myslałam kiedyś, że zwierzęta też mają narodowość i np. mój kot nie "dogadałby się" z kotem Niemca

A nie jest tak?
Koleżanka ma psa z czeskiej hodowli i ma niektóre komendy po czesku, niektóre po angielsku, a niektóre po polsku Już go próbowała przestawić ale nie działa.
To jest idealny przykład na to, że Twój polski Kot nie dogada się niemieckim Kotem

[201607231707]

Napisane przez anlejka

A nie jest tak?
Koleżanka ma psa z czeskiej hodowli i ma niektóre komendy po czesku, niektóre po angielsku, a niektóre po polsku Już go próbowała przestawić ale nie działa.
To jest idealny przykład na to, że Twój polski Kot nie dogada się niemieckim Kotem

Jak ty swojego psa będziesz od małego przyzwyczajała do komend w obcym języku, to też go nie przestawisz Pies ogarnął, że na takie a takie słowo reaguje tak, a nie inaczej i już

[kasiapyra]

Napisane przez Renatka_2108

...
...że na strychu nie siedzi KTOŚ tylko to sterta starych robczych ubrań - zawsze sie tego bałam i nawet w tamta strone nie patrzyłam.

Rany ja myślałam, że na strychu mieszka diabeł ale z tego w sumie nie wyrosłam bo dalej po zmroku boję się strychu

[Verunka]

Napisane przez Laurelindorenan

Ja dość długo myślałam, że gdy ktoś skończy np. osiem lat, to ma dziewięć Tak mi się jakoś kojarzyło to słowo "skończyć" - skończył mieć osiem lat i zaczął mieć dziewięć

ja do tej pory nie moge tego ogarnąć

Napisane przez Demi93

Ja tez póóóźno, jakoś trzy lata temu Najśmieszniejsze jest to, że mieszkam na wsi i z krowami kontakt miałam

poważnie? właśnie się dowiedziałam... nieźle

[anlejka]

Napisane przez Demi93

Jak ty swojego psa będziesz od małego przyzwyczajała do komend w obcym języku, to też go nie przestawisz Pies ogarnął, że na takie a takie słowo reaguje tak, a nie inaczej i już

Fcale nje! Nie znasz się

[201607231707]

Napisane przez Verunka

poważnie? właśnie się dowiedziałam... nieźle

Serio Jałówka to młoda krowa, kóra nie zaciążyła, więc nie ma mleka, jak osiągnie odpowiedni wiek zapładnia się ją a po podaniu cielakowi siary, zabiera się go, żeby nie pił mleka i wtedy jest okres jego pozyskiwania Po kilku miesiącach wydajność mleczna spada i przygotowuje się ją do kolejnej ciąży - jak mi to brat powiedział, to myślałam, że padnę z wrażenia

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Napisane przez anlejka

Fcale nje! Nie znasz się

Zazdrościsz, bo się znam, a ty nie

[szarri]

Napisane przez Verunka

ja do tej pory nie moge tego ogarnąć

Tadam: jak dziecko SKOŃCZY rok, to znaczy, że urodziło się równo rok temu i ma już PEŁNY rok i teraz leci mu drugi rok. Głupio by było mówić o 13-miesięcznym dziecku, że ma dwa lata

[Puszart]

Napisane przez kawa_zmlekiem

a, i jeszcze że jak połknę pestkę (np z czereśni) to nie wyrośnie mi w brzuchu drzewo.

To nie do końca ściema! Pewnemu Rosjaninowi wyrosła jodła w organiźmie... Więc może coś w tym jest...

http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,...wiadomosc.html

Mama mi mówiła, że kotlet mi urośnie w ustach jak będę za długo żuła...

[201607231707]

Napisane przez Puszart

To nie do końca ściema! Pewnemu Rosjaninowi wyrosła jodła w organiźmie... Więc może coś w tym jest...

http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,...wiadomosc.html

Pfff, jaki kit. Przecież na tym zdjęciu jest opitolony kawałek dorosłego drzewa, a nie siewka. Poza tym te igły są zielone, rośliny rosnące w ciemności nigdy nie są zielone, bo w ciemnościach nie rozwijają się chloroplasty.
A z pestki nic nie wyrośnie, bo nasiono znajdujące się w pestce bez odpowiednich warunków nie wykiełkuje i ni przebije się przez zewnętrzną warstwę.

A to gadanie o pestkach wzięło się raczej z tego, że w niektórych pestkach znajduje się amigdalina i rozgryzienie ich może prwadzić do poważnego zatrucia cyjanowodorem.

[Wolha]

Napisane przez Demi93

Serio Jałówka to młoda krowa, kóra nie zaciążyła, więc nie ma mleka, jak osiągnie odpowiedni wiek zapładnia się ją a po podaniu cielakowi siary, zabiera się go, żeby nie pił mleka i wtedy jest okres jego pozyskiwania Po kilku miesiącach wydajność mleczna spada i przygotowuje się ją do kolejnej ciąży - jak mi to brat powiedział, to myślałam, że padnę z wrażenia

Na pewno?
Moi rodzice mieli krowę jeszcze 10 lat temu i z tego co pamiętam to cielak był raz na kilka lat, a nie co kilka miesięcy. Mleko było przez cały czas, tylko wiadomo, zimą mniej, jak jadła siano.
Tzn. może inaczej, cielak musi być, ale nie wydaje mi się, żeby musiał być co kilka miesięcy.

[201607231707]

Napisane przez Wolha

Na pewno?
Moi rodzice mieli krowę jeszcze 10 lat temu i z tego co pamiętam to cielak był raz na kilka lat, a nie co kilka miesięcy. Mleko było przez cały rok, tylko wiadomo, zimą mniej, jak jadła siano.

Laktacja jest wywołana przez poród, potem krowa karmi cielę lub nie - zależy od hodowcy - jeśli karmi, to kiedy cielak przestanie ssać laktacja jest sztucznie podtrzymywana - przez dojenie właśnie. Jak nie karmi, to wiadomo, że cały czas jest sztucznie podtrzymywana Po jakimś czasie daje mniej mleka, więc się ją "zasusza", czyli odstawia od dojarki, potem zapładnia i cykl zaczyna się na nowo.
Minimum raz w roku z tego, co wiem zapładnia się krowy w hodowlach, z których mleko trafia do sklepów - po prostu krótko po porodzie dają go więcej.

[201605161006]

Ja jeszcze sobie przypomniałam, że dopiero jakoś w wieku 13-14 lat ogarnęłam, że bezcenny, oznacza, ze jest tak duzo wart, ze nie ma ceny, wczesniej myslalam, ze skoro bezcenny (czyli bez ceny) to znaczy, ze nic nie warty :P

[201607231707]

Ooo, największy fail mojego dzieciństwa - Meksyk leży w Europie Nie wiem skąd mi się to wzięło

[Wolha]

Napisane przez Demi93

Laktacja jest wywołana przez poród, potem krowa karmi cielę lub nie - zależy od hodowcy - jeśli karmi, to kiedy cielak przestanie ssać laktacja jest sztucznie podtrzymywana - przez dojenie właśnie. Jak nie karmi, to wiadomo, że cały czas jest sztucznie podtrzymywana Po jakimś czasie daje mniej mleka, więc się ją "zasusza", czyli odstawia od dojarki, potem zapładnia i cykl zaczyna się na nowo.
Minimum raz w roku z tego, co wiem zapładnia się krowy w hodowlach, z których mleko trafia do sklepów - po prostu krótko po porodzie dają go więcej.

Zapomniałam o krowach hodowlanych Miałam w głowie tylko te ze wsi. Z tamtymi pewnie inaczej trzeba się obchodzić niż z takimi wsiowymi.

[synesthesia]

To z takich geograficznych spraw, to zawsze myslałam że Los Angeles i Miami to takie sąsaidujace ze soba miasta... coś ajk Toruń z Bydgoszczą albo Gdańsk z Gdynią... a one sa na dwóch roznych koncach stanów
skapłam sie ze tak nie ejst dopierow klasie maturalnej ogladajac pogode w TV... zeby było nieco smieszniej byłam w klasie z rozszerzoną geografią

[myszenka87]

Napisane przez Wolha

Zapomniałam o krowach hodowlanych Miałam w głowie tylko te ze wsi. Z tamtymi pewnie inaczej trzeba się obchodzić niż z takimi wsiowymi.

Ależ zupełnie tak samo sprawa wygląda z krowami ze wsi.Raz,że taka krowa,która się ocieliła po około 7-9 miesiącach daje już bardzo mało mleka,a dwa,że gospodarzowi zależy też na cielaku,którego może sprzedać już po 3-4 tygodniach(jak osiągnie bodajże 60-70 kg) albo wyhodować kolejną krowę.

Dla mnie największym zaskoczeniem było,gdy u nas na podwórku padał deszcz a u sąsiadów już nie...(50 m do sąsiadów) Byłam pewna że jak deszcz pada to w całym województwie tak jak chmurki pokazywały w prognozie pogody

[201604250941]

Kiedyś mi się wydawało że inni ludzie to są biedni bo ja myślę od razu po polsku a oni mówią do siebie w innych językach i muszą to sobie w głowie na polski przetłumaczyć, żeby zrozumieć

[szarri]

Napisane przez synesthesia

To z takich geograficznych spraw, to zawsze myslałam że Los Angeles i Miami to takie sąsaidujace ze soba miasta... coś ajk Toruń z Bydgoszczą albo Gdańsk z Gdynią... a one sa na dwóch roznych koncach stanów
skapłam sie ze tak nie ejst dopierow klasie maturalnej ogladajac pogode w TV... zeby było nieco smieszniej byłam w klasie z rozszerzoną geografią

Dla mnie to jest nadal nie tenteges , tzn. wiem gdzie jest LA, wiem gdzie jest Miami, ale nadal je ze sobą łączę, razem z Las Vegas (i wiedza gdzie leży Tampa mi w tym nie przeszkadza, bo Tampa jest gdzie indziej ) . Dla mnie to jest jeden i ten sam klimat (i wiem, że to jest "ten sam klimat" na zasadzie "w Polsce są niedźwiedzie polarne"). Ale na tej samej zasadzie Maroko i Egipt to ten sam pies wg mnie, północ Afryki, ciepło i blisko Europy, a że jedno na wschodzie, a drugie na zachodzie - oj tam. Jak się będę wybierać, to przyswoję



W temacie: kiedy byłam mała, byłam absolutnie przekonana, że:
- bycie licealistą to już skrajna dorosłość, starość niemalże. Jako studentka: dementuję .
- nigdy, przenigdy nie spróbuję żadnego narkotyku, bo to najgorsze zło tego świata i uzależnienie to kwestia niemalże samego spojrzenia na zakazaną substancję,
- ludzie po studiach są lepsi/mądrzejsi/inteligentniejsi (to mój nr 1 pośród wszystkich młodzieńczych schizów ),
- najlepiej urodzić dzieci około 20-ki, wtedy jest się jeszcze dość młodą mamą (o bogowie...),
- zaplatanie bransoletek z muliny jest dla wybrańców (serio, dla mnie to było nieogarnialne, a starsza koleżanka plotła, więc uznałam, że to znamię bogów ),
- posiadanie chłopaka jest czymś strasznie wstydliwym i trzeba to ukrywać aż do dnia ślubu, a w sumie do dnia, w którym się zaprasza na ślub ,
- dzieci rodzą się TYLKO w małżeństwie. Nie da się urodzić dziecka, jeśli nie jest się czyjąś żoną.
Pewnie jeszcze sporo mi się przypomni, ale generalnie - pięknie było życie dziecka

[PinkSlip]

Napisane przez szarri

- posiadanie chłopaka jest czymś strasznie wsydliwym i trzeba to ukrywać aż do dnia ślubu, a w sumie do dnia, w którym się zaprasza na ślub ,

Co do tego... Tak zbaczając z tematu..
Jadę ostatnio tramwajem, koło mnie siedzi mały chłopiec z mamą. Taki max 6 lat.
Na jednym z przystanków wsiada para nastolatków, chłopak z dziewczyną za rękę.
Chłopiec podryguje na krześle, wierci się - w końcu na cały głos mówi do mamy: "Mama, patrz! Ten chłopak ma DZIEWCZYNE! FUUUUUJ!" I cały tramwaj w śmiech.

[synesthesia]

Napisane przez szarri

Dla mnie to jest nadal nie tenteges , tzn. wiem gdzie jest LA, wiem gdzie jest Miami, ale nadal je ze sobą łączę, razem z Las Vegas (i wiedza gdzie leży Tampa mi w tym nie przeszkadza, bo Tampa jest gdzie indziej ) . Dla mnie to jest jeden i ten sam klimat (i wiem, że to jest "ten sam klimat" na zasadzie "w Polsce są niedźwiedzie polarne"). Ale na tej samej zasadzie Maroko i Egipt to ten sam pies wg mnie, północ Afryki, ciepło i blisko Europy, a że jedno na wschodzie, a drugie na zachodzie - oj tam. Jak się będę wybierać, to przyswoję

Jak dobrze ze nie jestem jedyna!

[201604250941]

O, heh ja też tak myslalam, że 18 lat i ślub o razu i dziecko, bo wszyscy rodzice wokół tak zrobili, to widocznie tak trzeba. Trochę czasu zajęło zanim zrozumiałam pojęcie 'wszyscy mieli wpadkę'.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez candycotton

O, heh ja też tak myslalam, że 18 lat i ślub o razu i dziecko, bo wszyscy rodzice wokół tak zrobili, to widocznie tak trzeba. Trochę czasu zajęło zanim zrozumiałam pojęcie 'wszyscy mieli wpadkę'.

Ej, faktycznie. Większość moich znajomych ma rodziców, którzy mają rocznice ślubu w tym samym roku, co oni się urodzili .
Dowiedziałam się, żeby dostać piorunem w głowę w wielkim mieście, pełnym drapaczy chmur, bloków z betonu i innych wielgachnych obiektów ściągających pioruny, trzeba mieć mega pecha i w sumie jest to prawie, że niemożliwe . Moja schiza burzowa jednak nie minęła i dalej się boje burzy, nie ważne, czy stoję na gołym polu, czy w centrum wielkiego miasta. Tak samo, jak nie przekonuje mnie fakt, że mały europejski, niejadowity pajączek, bardziej boi się mnie, niż ja jego .

[201604250941]

Napisane przez MonikaFaustyna

Tak samo, jak nie przekonuje mnie fakt, że mały europejski, niejadowity pajączek, bardziej boi się mnie, niż ja jego .

To mnie NIGDY nie przekona i jestem przekonana, ze ludzie w Australii sa wlasnie przez nie zjadani i do wieczora ich nie bedzie. A czego pajaki nie zjedza to dokonczy krokoldyl, aligator, skorpion, rekin, pyton i cala reszta. Ja bym tam tylko zeszla na lad i juz by mnie cos zjadlo.

A co do pioruna- obejzralam program na discovery ciekawy, okazuje sie, ze piorun wali tak samo w drewno co w metal, wali spokojnie dwa razy w to samo miejsce. Do tego kiedys wracalam na piechote w deszczu przez sam srodek burzy, walily kolo mnie pioruny i mialam serce w przelyku bo bylam cala mokra.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez candycotton

To mnie NIGDY nie przekona i jestem przekonana, ze ludzie w Australii sa wlasnie przez nie zjadani i do wieczora ich nie bedzie. A czego pajaki nie zjedza to dokonczy krokoldyl, aligator, skorpion, rekin, pyton i cala reszta. Ja bym tam tylko zeszla na lad i juz by mnie cos zjadlo.

A co do pioruna- obejzralam program na discovery ciekawy, okazuje sie, ze piorun wali tak samo w drewno co w metal, wali spokojnie dwa razy w to samo miejsce. Do tego kiedys wracalam na piechote w deszczu przez sam srodek burzy, walily kolo mnie pioruny i mialam serce w przelyku bo bylam cala mokra.

I ponoć, jak raz kogoś walnie, to może walnąć i drugi a nawet trzeci raz .