No dobrze... ale co z MOTORAMI? :)

[szarak]

Napisane przez paula54

Myślisz? Ale, że co? Dwójka zła?
A co do stopnia zużycia - nasz tył wygląda chyba dość podobnie

nie nie , dwójka dobra!
to było w sensie że dwójka dobra czyli trójka nie powinna być od niej gorsza albo podobna albo lepsza.
no moja opona z tyły nie wygląda za ciekawie, o ile na przedniej jeszcze by pojeździł(trzeba tylko uważać jak przeskakuje) to na tylnej już się trochę boje .

[paula54]

Napisane przez Monichulaa

nooo mają, mają

Napisane przez szarak

nie nie , dwójka dobra!
to było w sensie że dwójka dobra czyli trójka nie powinna być od niej gorsza albo podobna albo lepsza.

Ok. Kumam. Chociaż ja tam wolę bazować na opiniach, niż na domysłach. Więc pewnie stanie na razie na 2.

Dziewczyny, co do jutrzejszego wieczoru - TŻ jedzie do pracy na moto, żeby szybciej wrócić. Chce jeszcze coś załatwić (bo jeden ze sklepów on-line z nami w kulki leci), więc jedzie do biura, ale i tak pewnie wróci przed 18. Także jak tylko nie będzie skrajnie padnięty - spróbuję go wyciągnąć choćby na chwilę. Chociaż znając go będzie się bał, bo teraz wieczorami jest jeszcze zimny asfalt a nasz tyłek już trochę lata (domaga się wymiany). Zobaczymy

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Próbuj próbuj

kolega za tą oponę krzyknął 580, a ja na oponeo widziałam ją chyba za 430, o ile ot była ta sama

[paula54]

Dzięki, zaraz obczaję i jutro najwyżej podzwonię może zdążymy przed weekendem majowym wymienić... 580 to i tak niedużo patrząc na ceny, jakie nam do tej pory zaoferowano - 700 (już z wymianą) albo 760 bodajże (+ 30 wymiana). No cóż... rozrzut jest spory

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez paula54

Dzięki, zaraz obczaję i jutro najwyżej podzwonię może zdążymy przed weekendem majowym wymienić... 580 to i tak niedużo patrząc na ceny, jakie nam do tej pory zaoferowano - 700 (już z wymianą) albo 760 bodajże (+ 30 wymiana). No cóż... rozrzut jest spory

To faktycznie, cena kolegi wydaje się niewysoka do zobaczenia już prawie dziś

[justyna_dt]

Co nie wiem? Co nie wiem? Na nocne na pewno nie jadę raz, że nie czuję się komfortowo z myślą o jeździe w nocy po autostradzie, zwłaszcza że na tym odcinku notorycznie łażą zwierzęta. Dwa, że moja mama dostaje małpiego rozumu, jak jeżdżę po zmroku (wczoraj wróciłam ok. 22 z nocnego w Tarnowie, to się na mnie obraziła). Trzy, że wczoraj w drodze powrotnej z nocnego dosłownie milimetry dzieliły mnie od dzwona, więc niezbyt mam ochotę dziś jeździć.
Pierwszy raz w życiu złapałam szimę, masakra... Wiecie co, dziwnie to wszystko wyglądało. No, ale najważniejsze, że nic się nie stało. Mój Anioł to jednak mocno nade mną czuwa.

Znajomy obejrzał wczoraj moje opony i stwierdził, że jeszcze mogę na nich długo jeździć, poza tym on by ich nie wymieniał, bo to świetne opony, torowe. I że mało która będzie tak kleić jak ta. Więc na razie zostaje, a Metzelera Sportec mi odłożył na tył znajdę coś fajnego za jakieś 2-3 tygodnie, pewnie już nowe.

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Oooo to szkoda, Justyna...

Ale nie dziwie się, że nie chce Ci się jeździć po takim czymś.

A no i ciesze się, że moja Mama nie wie, kiedy jeżdżę Bo zawsze, jak wracam od niej, to jest to zadzwoń, jak dojedziesz:x A ja lubię jeszcze pojechać gdzieś po drodze

Ostatnio na tvnturbo oglądałam o gościu, któremu pies na autostradzie zbiegł pod koła. Co za kraj...

[dbff611010d7beb2d6d465dd69f947a5f4eb32a8]

moja też zawsze mówi, nie jeździj po ciemku, na co ja się śmieje że przecież są latarnie na ulicy;-) ale szczerze sama to lubię jeździć po ciemku jak wiem że będę miała dobrze oświetloną trasę i raczej znaną, raz zdarzył mi się nocą jechać po drodze wyłożonej betonowymi blokami...nigdy więcej


a co do męskich tyłów to fakt zgodzić się muszę;-P

[szarak]

[1=dbff611010d7beb2d6d465d d69f947a5f4eb32a8;4048595 8]....nie jeździj po ciemku...[/QUOTE]
raz mi się zdarzyło wracać z grilla ok 1 w nocy, masakra, rosa siadła tak że wszystkie namalowane na jezdni znaki ślizgały jak lód.... (myślę nigdy więcej) no ale był drugi raz jak wracaliśmy w tamtym roku ze szwagrem z wycieczki, od 21-szej z Białegostoku do 1.30 w domu (jakieś 210km) mgła, parujący kask, zimno itp ... jednym słowem nigdy więcej .

[justyna_dt]

Nie no, ja nieraz jeździłam po nocy w zeszłym sezonie i wszystko ok. Po prostu w tym strach

Byłam jednak wczoraj na tym nocnym w Krk ale reni i pauli już nie zdążyłam poznać za to zagadałyśmy się strasznie z Pati

[paula54]

Just - wybacz, mój TŻ był tak padnięty (zgarnęłam go na nocne prosto po pracy, a był od 6 rano), więc razem z Renią chyba przysypiali w McD przy stoliku. Ja bym jeszcze z Wami pojechała Cię poznać, ale już go nie chciałam męczyć. Jeszcze przyjdzie na to czas

[justyna_dt]

Napisane przez paula54

Just - wybacz, mój TŻ był tak padnięty (zgarnęłam go na nocne prosto po pracy, a był od 6 rano), więc razem z Renią chyba przysypiali w McD przy stoliku. Ja bym jeszcze z Wami pojechała Cię poznać, ale już go nie chciałam męczyć. Jeszcze przyjdzie na to czas

Jasne, jak najbardziej rozumiem myśmy do Krk dojechali puszką w 40 minut wliczając chwilowe błądzenie, więc myślę, że na moto traska jeszcze szybciej

[paula54]

No właśnie Pati mówiła, że chyba puszką jedziecie
40 minut to i tak szybciutko

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Szarak, ja od czasu gleby na kacie to się nawet po suchych bialych boję jeździć

Dziewczyny, dzięki za wczorajszy wieczór, było mega! Fajnie się było w końcu poznać Renia, mam nadzieję, że choć trochę się wyspałaś Na pocieszenie, zaje*** wyglądasz na sv, jak się jedzie obok Ciebie (jak to określiła Justyna, "nic, tylko sv kupować"). No i gratuluję trzymania tempa, naprawdę podziwiam

A i wybaczcie moje "niezrozumienie" dla niewyspania Nigdy nie dane mi było się wysypiać (aż do stycznia tego roku, kiedy znalazłam w miarę normalną pracę), sama w robocie wielokrotnie przysypiałam, czy to na przerwie na ławce w szatni, czy w pokoju, do którego teoretycznie nie wolno było wchodzić (kierowników), czy na wózku... I ja naprawdę Was rozumiałam i w normalnych warunkach na nic bym nie naciskała, ale była taka świetna okazja i cel, dla którego warto było myślę Ale tak czy siak, wybaczcie moje naciskanie. Jak zobaczyłam Renie w mc donaldzie... Aż mi się głupio zrobiło.

Paula, wcale nie jesteś taka drobna Widziałam mniejsze i od Ciebie i to na afrykach czy trampkach A no i rozwaliła mnie wiadomość na pw mega

Mam nadzieje, że jeszcze się spotkamy, nie koniecznie na 2oo Bo naprawdę fajne z Was dziewojki

Justyna, to prawda, jadaczki nam się nie chciały zamknąć szkoda, że tak krótko mi to zawsze Ciebie mało

[paula54]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;40500557]Dziewczyny, dzięki za wczorajszy wieczór, było mega! Fajnie się było w końcu poznać [/OUOTE]
Mam nadzieję, że jeszcze nie raz będzie nam dane się spotkać


[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;40500557]A i wybaczcie moje "niezrozumienie" dla niewyspania Nigdy nie dane mi było się wysypiać [/QUOTE]
Ja też dopiero od przejścia na obecne studia się wysypiam. A Stary w domu padł jak mucha

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;40500557]Paula, wcale nie jesteś taka drobna Widziałam mniejsze i od Ciebie i to na afrykach czy trampkach A no i rozwaliła mnie wiadomość na pw mega[/QUOTE]
Jak widać gwałt się udał - przekupiłam go kiełbaską
Ale mi potem powiedział, że woli na takie wypady jechać beze mnie, bo wtedy sobie może poszaleć bardziej a ze mną się boi A jeszcze na początku dupa suzi trochę uciekała, myślał, że spadłam...
A co do wielkości - to mnie zdziwiłaś. Ja się przy afryce czuję jak przy czołgu... Na suzi ledwo sięgam nogami do ziemi. Ale dobrze wiedzieć, że nie jest ze mną tak źle

Renia - ode mnie też full respect, że nadążałaś za chłopakami no i masz turbo wypaśny kask

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

My też padliśmy od razu chyba nawet zębów nie umyłam z tego wszystkiego:x

Tż też dziś nieprzytomny

Tak, tak, mój mi mówi to samo, a jak słyszę, co on nieraz wyprawia, to mam ochotę mu opony poprzebijać.

Paula, teraz w pracy jesteś?

[paula54]

Tak, właśnie mi tu kolosa piszą

Ja opon przebić nie mogę bo sama za nie płacić będę ale może w ramach zemsty mu obiadu nie zrobię albo co

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez paula54

Tak, właśnie mi tu kolosa piszą

Ja opon przebić nie mogę bo sama za nie płacić będę ale może w ramach zemsty mu obiadu nie zrobię albo co

Hahahaha, dobra jesteś Ohoho, to w takim razie nieświadomie się mszczę na moim co chwila Chociaż chyba większą zemstą by było, jakbym coś "ugotowała":brzy dal::br zydal:

[paula54]

hahaha! Witaj bratnia duszo. Ja to ponoć nie gotuję, tylko przypalam. Dlatego bardziej skomplikowane potrawy zostawiam TŻtowi do roboty, a ja się koncentruję na zupach i schabowym

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez paula54

hahaha! Witaj bratnia duszo. Ja to ponoć nie gotuję, tylko przypalam. Dlatego bardziej skomplikowane potrawy zostawiam TŻtowi do roboty, a ja się koncentruję na zupach i schabowym

Haha! Mnie mój Tż też czasem zawstydza:x Ale no kurcze, on przeważnie jest w domu koło 15, a ja wtedy praktycznie jestem w połowie dnia pracy. A nie lubię odgrzewanych dań (taka guma wtedy), dlatego coś na szybko, ryż, makaron, no i pizze, frytki, ogólnie takie śmieci

[paula54]

my generalnie jadamy raczej obiadokolacje, więc zwykle kończy się na zupie, a potem jakieś kanapki/chipsy/kiełbaska z grilla (jak jest sezon). Chyba, że jest weekend i TŻ ma wolne, to wtedy jest wyprawa na zakupy i wypaśny obiadek. Ja tam się cieszę, że on lepiej gotuje, bo przynajmniej mamy w domu jakiś logiczny podział obowiązków (widziałaś kiedyś faceta robiącego pranie? albo składającego ciuchy?).

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez paula54

my generalnie jadamy raczej obiadokolacje, więc zwykle kończy się na zupie, a potem jakieś kanapki/chipsy/kiełbaska z grilla (jak jest sezon). Chyba, że jest weekend i TŻ ma wolne, to wtedy jest wyprawa na zakupy i wypaśny obiadek. Ja tam się cieszę, że on lepiej gotuje, bo przynajmniej mamy w domu jakiś logiczny podział obowiązków (widziałaś kiedyś faceta robiącego pranie? albo składającego ciuchy?).

W sumie mój Tż jak ja zapomnę to też pralkę nastawi Nie no, mi się akurat trafił zaradny egzemplarz (może dlatego, że jakiś czas był sam), ale ogólnie też jest bałaganiarzem. No i ciągłe "czemu masło nie leży w lodówce?" <--- to ja Ale szczerze, to kurcze widzę, że w "naszych czasach" kobiet do garów raczej nie ciągnie

[paula54]

my mamy ten minus, że musieliśmy się skondensować do ~12mkw. Więc każda rzecz, położona nie tam, gdzie trzeba, przeszkadza (szczególnie jak doszły kaski/kurtki/buty...). A że przeszkadza głównie mi, to ja wiecznie wynoszę buty zostawione na środku pokoju, składam i przekładam . Ale za to nie zmywam naczyń (nienawidzę tego) i jakoś się dogadujemy.

Moja teściowa powiedziała, że ona swoich synów wychowała tak, żeby żonie jak najwięcej pomagali. Ja tam nie narzekam

Spadam bo za 2 minuty następna tura poprawiaczy ...

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Też chyba będziemy musieli się tak dogadać Też właśnie wszystko ja przekładam, układam, ale większość rzeczy tu jest nie moja, a nie chce, żeby potem czegoś szukał dlatego jest, jak jest.

http://www.youtube.com/watch?v=K2bTLKundwA ale kozak

[paula54]

no to ja mam ten komfort, że to jest moje tak samo jak i TŻ "mieszkanie" więc sobie przestawiam co chcę i gdzie chcę.
A w temacie obiadów - dziś serwowałam np. Fix do potraw chińskich

Koleś niezły

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez paula54

no to ja mam ten komfort, że to jest moje tak samo jak i TŻ "mieszkanie" więc sobie przestawiam co chcę i gdzie chcę.
A w temacie obiadów - dziś serwowałam np. Fix do potraw chińskich

Koleś niezły

też lecę na fixach nie macie po nich takiego jakby...nie wiem jak to nazwać takie dziwne wrażenie, no

[paula54]

jak jemy trzeci dzień spaghetti z sosem bolońskim z fixa to mam takie dziwne wrażenie - mam go dość Poza tym, że zalatuje sztucznizną, często jest tak, że jesteśmy pierońsko głodni, więc jemy nie patrząc, że fix

Kupiliśmy tą nawigację jednak śmieszna jest, taka toporna. Przetestujemy ją przez weekend majowy i zobaczymy co warta

[szarak]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;40503705]
http://www.youtube.com/watch?v=K2bTLKundwA ale kozak[/QUOTE]

ja jak swoim zrobię tak http://www.youtube.com/watch?v=FZHugsiFJlw
to będę happy ..

[renia19941]

Hej dziewczyny. Dopiero teraz dotarłam na forum
Na początek:
Justyna- wielkie sorry, że nie dotarłam żeby Cię poznać ale jak już dziewczyny zauważyły ryłam nosem po glebie (wstawanie o 5.50 robi swoje)a jak dojechaliśmy do domu nastąpił zgon na miejscu.

Pati, Paula (i Wasi Tż-ci)- Dzieki za nocne, było świetnie
Aż się zaczerwieniłam od tych waszych pochwał, kurde...
Tempo faktycznie niezłe Krystek narzucił, w zasadzie tylko Wojtek ze swoimi 150 km mógł poważnie konkurować ale ja też starałam się z moimi 70-cioma kucami nie zamulać.
Paula, full respect dla Twojego Tż, że nadążał na łysej gumie z tyłu, ja bym wymiękła.
W każdym razie dziewczyny jeszcze raz dzięki!
Pati- w tym kolorze włosów jest Ci zaje*****e do twarzy, nic nie zmieniaj, please! No i składaj moto, bedziemy latać

Paula- nie dziwię się Twojemu Tż że woli na takie szybsze latanie jeździć sam, też bym się bała że zgubię tą najdroższą mi osobę z zadupka a wtedy miałabym do siebie ogromne pretensje...
Btw- kask kupiłam dość tanio, myślę że jeszcze by się taki znalazł gdyby dobrze poszukać

Następnym razem musimy się umówić w babskim gronie, na piwko, koniecznie bez facetów i zbędnego potrząsania jajami i konkursu kto dalej siknie (czyt. szybciej pojedzie), kulturalnie i tym razem z Justyną
Tż-tów zatrudnimy co najwyżej żeby nas przywieźli i odebrali

A w temacie- ja gotuję, Tż też, całkiem nieźle nam to wychodzi. Dzielimy się obowiązkami jak się da, czyli jak ktoś jest w domu a wszelkim fixom i McDonaldom tudzież innym mielonym świńskim odnóżom mówimy stanowcze NIE! Ja tam wolę poczekać na obiad godzinę niż jeść shit. O!

[justyna_dt]

Renia, konkurencja pod tytułem "kto dalej siknie" rozłożyła mnie na łopatki też mam nadzieję, że niebawem sobie siądziemy na spokojnie, po babsku
Ja dzisiaj jadę w trasę po pracy z dawnym kumplem i kolegą, z którym byłam na nocnym (Pati będzie go kojarzyć... ). Mam nadzieję, że nie będzie padać, bo pogoda jakaś dziwna.