Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III - Strona 125 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-04-23, 10:55   #3721
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Włąsciwie powinnam napisać ze ostatnie dwa dni spisuje na marne - nic praktycznie od egzaminu nie ruszyłam ... Z drugiej strony spedziłam sporo czasu z M. , w niedziele z bratem, wczoraj z dawno nie widzianym przyjacielem ... Wiec moze włąsnie zyskałam ten czas a nie straciłam?
Mam problem z takim myśleniem ;(

Niestety czuje że przestaje panować nad jedzeniem - niby jakoś to ogarniam ale juz nie tak dobrze jak dotychczas ... I tu nawet nie chodzi o to odchudznie (choć te 5 kg nadwagi poprostu powinnam zrzucić i tyle) a o to że zaczynam jeść zrywami , rzeczy o których wiem że mi szkodza , mam napady jedzenia (w wersji light bo bez góry naprawde złych rzeczy) ... To chyba kwestia nieregularności ostatnich dni... no i napewno pewnej ilości % towarzyskich Przynajmniej w tej kwestiii koniec - bo dzis wracam do siebie ... Czasem miałabym ochote spotkać sie ze znajomymi faktycznie na kawie - bo zauważamże ostatnio to głównie kolacje z obowiazkowym winem , jakieś piwo na mieście czy coś ... Ja nie powiem lubie dobre wino (może nawet za bardzo) ale czasem sie zastanawiam czy tego alko nie ma za dużo ... Oczywiście nikt mnie nie zmusza ale...

Inna sprawa że uniknełam pojawienia się na uczelni - no niby mogłam ale... chyba znów mam faze siedzenia w kącie i modlenia sie żeby nikt sobie o mnie nie przypomniał i nic ode mnie nie chciał ... Wizja maili od promotora przyprawia mnie o ataki paniki ;( co oczywiscie jest spowodowane tym że praca lezy odłogiem ... Ech musze sie ogarnąć we wszystkich tematach...

Żle mi zze sobą poprostu ... Poczęści to na pewno @ - ale po częsci i jakieś wewnętrzne poczucie że nad żadna sferą życia nie panauje ;(

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
http://www.sld.org.pl/aktualnosci/58...juz_jutro.html
SLD z okazji światowego dnia książki rozdaje je dziś o 12 w 11 dzielnicach Wwy i w miastach wojewódzkich.

info nie ma charakteru politycznego
Super pomysł - szkoda że akurat nie bede w żadnej z tych okolic ...

Swoja drogą ciekawe jakie ksiązki będa rozdawać
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 13:40   #3722
grey_cat
Raczkowanie
 
Avatar grey_cat
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
czytam na ten temat...i troche mnie to przeraza, ale staram sie nie panikowac. Bardzo dziekuje za informacje apropos Sainsbury's. Do tej pory robilam zakupy w Asdzie (taniej...;/) a tam nie ma za bardzo takich dietetycznych produktow. Czy to prawda, ze smazone warzywa sa juz niedozwolone ? Bo czytam, ze swieze owszem, ale smazone juz nie, a zwlaszcza nie panierowane (wiadomo, maka...) ale czemu smazenie tak szkodzi ? W ogole czuje, ze okreslenie co moge jesc a co nie bedzie wyzwaniem - na kazdej stronie co innego. trafilam na jakis super madry artykul, gdzie polecaja jedzenie chleba orkiszowego. Oo kurcze, nie wiem kto take madrosci wypisuje, to ja nie zajmujac sie taka dieta nigdy w zyciu wiem, ze tego na pewno mi nie wolno jesc...

Jest dokladnie tak jak mowisz- daja mi 2 tygodnie czasu na wyeliminowanie i zobaczenie co sie bedzie dzialo. jak przejdzie - to pierwszy krok w diagnozie zrobiony. Potem zaczne wprowadzac po jednym produkcie by zobaczyc czy jest to silne, czy np nie moge jesc tylko pieczywa i makaronu.
nie slyszalam o smazeniu warzyw (szczerze mowiac, zalatuje mi to bzdura, ale ja sie nie znam...). moge sie zapytac wspollokatorki (ma spora wiedze na ten temat, bo jej mama i siostra tez sa na gluten uczulone), ale w chwili obecnej wole nie przeszkadzac (zaczynamy egzaminy i ona na pewno nie bedzie miala do tego glowy, no ale to inna historia). Panierke mozna zrobic bezglutenowa (moja wspollokatorka czesto tak kurczaka smazy), robila tez stir fry'e, wiec chyba mozna
grey_cat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 17:36   #3723
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
AAAAA, Dziewczyny. Dziś rano miałam telefon z tej firmy, której ofertą pracy się podniecałam!! Wycytowała mi wszystkie punkty, które pogrubiłam w swoim CV, a które były pogrubiane właśnie pod tę ofertę!

Odebrałam, rozmawiałam i już się trzęsę, ale będę brnąć dalej.
No cieszę się mocno, a najmocniej z tego że to tak blisko i praca do 16.
Moje dokumenty zostaną przesłane dalej, więc być może mogę liczyć na rozmowę kwalifikacyjną jakąś!!

Do której się muszę PRZYGOTOWAĆ!!!! Aaaaaaa!!!

No i znów ten cholerny entuzjazm, a ja nie wyjdzie to będzie dołowanie.
Ja pitolę, gdzie ta równowaga!!?????
Patri - mistrzu!
Ogromnie spodobal mi sie Twoj super-hiper-mega-kreatywny pomysl z pogrubieniem istotnych punktow .
No to w takim razie czekamy na relacje z dalszych postepow i trzymamy kciuki z calej sily i goraco kibicujemy!
__________________


Be the change you want to see in the world!
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 18:16   #3724
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć!
U mnie intensywnie i dziwnie.
Cieszę się z wiosny, próbuję systematycznie pracować i mieć z tego profity. Ustawione priorytety nie skutkują, gdy pojawiają się sprawy pilne, więc ciągle jestem w niedoczasie. Są też plusy, jakieś sukcesy, przyjemności, zakupy, sztuka itp., ale też sporo niepokoju.
Trochę poczucie, że trafiłam na dziwny (obiektywnie) czas zmian i mam trochę pod górkę.

Patri, świetnie, że masz taką info zwrotną z potencjalnej pracy. Trzymam kciuki za pozytywny przebieg.
Czerwiec, ciężko mi teraz się ogarnąć czasowo - chyba dopiero w maju Cie podręczę odnośnie Osieckiej.
Cindy, co za akcja. Padłam!
Lasub, dobrze, że spokojniej i konkretniej w sprawie mieszkania. Nie zapeszam
Halimka, żałuję, że nie dotarłam na odpolitycznioną dystrybucję książek, miałam wielką ochotę, ale
Co u Ciebie?
Kocurko, wstaw fotkę rudości
Tygrysie,Fairy, bagna brzmią intrygująco
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 19:42   #3725
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Ty jako swój największy wróg - ksiażka.
Tutaj autor.
Jak mówić do dzieci, żeby nie były takimi looserami jak ich prokrastynujący rodzice... [Czytaj - jak mówic do Julki, żeby nie zwaliła sobie tak życia jak jej mama] czy coś w tym stylu. Nie mam dobrego dnia dziś.

http://www.youtube.com/watch?v=nf0BuZs9v8o
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 20:47   #3726
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 854
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Dziewczyny…
Ręce mi opadają już (nie, nie z powodu Waszych opinii).
Przestałam ufać już moim rodzicom w kwestii tego mieszkania.
Czuję się również winna wobec Tż…
Ale od początku…

Po wielu przytykach z mojej strony i ciągłym ‘’męczeniu’’ tematu, mój ojciec stwierdził, że rozmówi się z wujaszkiem. Oczywiście (jak można się spodziewać), nic ta rozmowa nie dała. W ciągu dalszym słowa ‘’Przykro mi, ale nie mam z czego ci oddać’’ czy ‘’Ja cię naprawde bardzo mocno przepraszam’’ padały raz po raz w rozmowie.
Mój ojciec zaproponował więc kredyt, ale wymyślił sobie, że do końca sierpnia(!) jeszcze zaczekamy bo może coś się ruszy i jednak wujaszek kredyt spłaci.
Jeśli nie, to on weźmie kredyt, a wujaszek będzie go spłacał.
Powiedział również, że trzeba szukać mieszkania bo może trafić się coś fajnego i wtedy pomyśli się o kredycie wcześniej.
I teraz znaleźliśmy takie mieszkanie, które dzisiaj zresztą oglądaliśmy.
Sprzedający buduje sobie dom i chciałby te pieniądze otrzymać w miarę szybko.
Termin 4 miesięczny go absolutnie nie zadowala.
I teraz z czym zostajemy?
-zostajemy znowu postawieni w tragicznej sytuacji bo kupujemy za ‘’wirtualne pieniądze’’.
½ kwoty możemy im zapłacić bo takie pieniądze mamy, a co z resztą?
-do podpisania umowy przedwstępnej również szybko by nie doszło bo mój kochany tatuś kręci noskiem na każde mieszkania(i robi to specjalnie, żeby to wszystko opóźnić i postawić na swoim)
-oglądaliśmy fajne mieszkanko do wynajęcie(950 zł za całość, w pełni wyposażone i umeblowane) i zrezygnowaliśmy bo zaufałam po raz kolejny mojemu ojcu…

Czuję się winna wobec Tż bo to ja ‘’nalegałam’’, aby dać jeszcze jedną szanse mojemu ojcu.
Zaproponowałam mojemu ojcu, aby ewentualnie przekazał nam ich oszczędności i wtedy Tż by wziął kredyt. On nie chce bo chce, żeby mieszkanie było w 100% moje…
Nie rozumie jednak, że ślub w obecnej chwili (przy ewentualnym kredycie) był strzałem w kolano bo najprawdopodobniej kredytu byśmy nie dostali…

Czuję się tak zmęczona i wypalona tym wszystkim.
Czuję, że zabrnęliśmy w labirynt bez wyjścia.
.


Jedynym rozwiązaniem jest chyba wynajem.
Będzie się on wiązał zapewne z mega awanturami bo wedle moich rodziców wynajem jest naszą fanaberią.

Mam już naprawdę dosyć.

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Ale widzicie jeszcze o inne rzeczy chodzi...
Opisywałam wielokrotnie tutaj jakie miałam ''wspaniałe'' relacje z moimi rodzicami (zwłaszcza matką).
Od pewnego czasu te kontakty poprawiły się, chociaż sprawa z mieszkaniem znowu je nadwyrężyła.
Mam takie odczucie (nie wiem czy jest ono słuszne), że moi rodzice poprzez to mieszkanie przywiązali mnie do siebie.

Próbują mi uświadamiać co jest dla mnie dobre, a co nie.
Próbują mi wmawiać,że powinnam zaczekać, że wynajem to najgorsze rozwiązania, z wymagania wobec mieszkania należy mieć odpowiednie...

I coraz częściej myślę sobie,że pomoc (wedle nich) dla mnie powinna być, ale tylko na ich warunkach...
Jesli się na takie warunki nie zgadzam, albo nie daj boże zacznę z nimi negocjować, to zostaję z niczym bo musi być tak, jak oni sobie tego życzą.

Widze, że Tż to coraz mocniej irytuje.
Dodatkowo znajomi i rodzina Tż stosują bardzo wredne naciski, więc i nasze rozmowy nie należą do tych z rodzaju spijania sobie z dziubków...

Nie wiem, już co mam robić.
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 21:17   #3727
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Dziewczyny…
Ręce mi opadają już (nie, nie z powodu Waszych opinii).
Przestałam ufać już moim rodzicom w kwestii tego mieszkania.
Czuję się również winna wobec Tż…
Ale od początku…

Po wielu przytykach z mojej strony i ciągłym ‘’męczeniu’’ tematu, mój ojciec stwierdził, że rozmówi się z wujaszkiem. Oczywiście (jak można się spodziewać), nic ta rozmowa nie dała. W ciągu dalszym słowa ‘’Przykro mi, ale nie mam z czego ci oddać’’ czy ‘’Ja cię naprawde bardzo mocno przepraszam’’ padały raz po raz w rozmowie.
Mój ojciec zaproponował więc kredyt, ale wymyślił sobie, że do końca sierpnia(!) jeszcze zaczekamy bo może coś się ruszy i jednak wujaszek kredyt spłaci.
Jeśli nie, to on weźmie kredyt, a wujaszek będzie go spłacał.
Powiedział również, że trzeba szukać mieszkania bo może trafić się coś fajnego i wtedy pomyśli się o kredycie wcześniej.
I teraz znaleźliśmy takie mieszkanie, które dzisiaj zresztą oglądaliśmy.
Sprzedający buduje sobie dom i chciałby te pieniądze otrzymać w miarę szybko.
Termin 4 miesięczny go absolutnie nie zadowala.
I teraz z czym zostajemy?
-zostajemy znowu postawieni w tragicznej sytuacji bo kupujemy za ‘’wirtualne pieniądze’’.
½ kwoty możemy im zapłacić bo takie pieniądze mamy, a co z resztą?
-do podpisania umowy przedwstępnej również szybko by nie doszło bo mój kochany tatuś kręci noskiem na każde mieszkania(i robi to specjalnie, żeby to wszystko opóźnić i postawić na swoim)
-oglądaliśmy fajne mieszkanko do wynajęcie(950 zł za całość, w pełni wyposażone i umeblowane) i zrezygnowaliśmy bo zaufałam po raz kolejny mojemu ojcu…

Czuję się winna wobec Tż bo to ja ‘’nalegałam’’, aby dać jeszcze jedną szanse mojemu ojcu.
Zaproponowałam mojemu ojcu, aby ewentualnie przekazał nam ich oszczędności i wtedy Tż by wziął kredyt. On nie chce bo chce, żeby mieszkanie było w 100% moje…
Nie rozumie jednak, że ślub w obecnej chwili (przy ewentualnym kredycie) był strzałem w kolano bo najprawdopodobniej kredytu byśmy nie dostali…

Czuję się tak zmęczona i wypalona tym wszystkim.
Czuję, że zabrnęliśmy w labirynt bez wyjścia.
.


Jedynym rozwiązaniem jest chyba wynajem.
Będzie się on wiązał zapewne z mega awanturami bo wedle moich rodziców wynajem jest naszą fanaberią.

Mam już naprawdę dosyć.

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Ale widzicie jeszcze o inne rzeczy chodzi...
Opisywałam wielokrotnie tutaj jakie miałam ''wspaniałe'' relacje z moimi rodzicami (zwłaszcza matką).
Od pewnego czasu te kontakty poprawiły się, chociaż sprawa z mieszkaniem znowu je nadwyrężyła.
Mam takie odczucie (nie wiem czy jest ono słuszne), że moi rodzice poprzez to mieszkanie przywiązali mnie do siebie.

Próbują mi uświadamiać co jest dla mnie dobre, a co nie.
Próbują mi wmawiać,że powinnam zaczekać, że wynajem to najgorsze rozwiązania, z wymagania wobec mieszkania należy mieć odpowiednie...

I coraz częściej myślę sobie,że pomoc (wedle nich) dla mnie powinna być, ale tylko na ich warunkach...
Jesli się na takie warunki nie zgadzam, albo nie daj boże zacznę z nimi negocjować, to zostaję z niczym bo musi być tak, jak oni sobie tego życzą.

Widze, że Tż to coraz mocniej irytuje.
Dodatkowo znajomi i rodzina Tż stosują bardzo wredne naciski, więc i nasze rozmowy nie należą do tych z rodzaju spijania sobie z dziubków...

Nie wiem, już co mam robić.
Przepraszam, że ja tak wprost....ale jeśli zależy Wam na wspólnym zamieszkaniu i stać Was na wynajem przestańcie się oglądać na rodziców. Bo z tego co piszesz to, jak stawiają oni sprawę nie prowadzi do niczego. I skąd ta pewność, że wujek będzie spłacał kredyt....Ustalcie wspólnie z TŻ na spokojnie co i jak, czego chcecie i działajcie. W ten sposób pokażesz również rodzicom, że naprawdę Ci zależy na wspólnym mieszkaniu z TŻ i może im się oczy otworzą.

Patri ja ma dzisiaj to samo, na wieczór trochę się rozkręciłam. Ale wytłumaczyłam sobie, że dzisiaj pogoda taka, że coś w powietrzu było
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 21:31   #3728
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 854
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

ellefant


My podjęliśmy kroki tylko po raz kolejny mój tatuś zmienił zdanie w międzyczasie...
Tż dzwonił do tych ludzi u których oglądał mieszkanie w zeszłym tygodniu.
Ktoś ma im dać odpowiedź.Jeśli będzie negatywna, to my ''weźmiemy'' to mieszkanie.
Jeśli pozytywna to szukamy dalej czegoś do wynajęcia.

Do moich rodziców nic już nie przemawia...
Mój tatuś na każdy mój argument odpowiada, że ''każdy musi pójść na kompromis''.
Niestety w naszej sytuacji ten ''kompromis'' to albo całkowita zgoda na ich działania (a raczej brak działania bo jedynym działaniem jest czekanie) albo odcięcie od jakiejkolwiek pomocy.

Jednak chyba dla zachowania w miarę dobrego własnej psychiki zdecydujemy się na tą drugą opcję bo ta sytuacja nas już mentalnie wykańcza...*a ciągnie się od ponad 1,5 roku*.
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 21:44   #3729
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło po Waszej myśli i za samodzielność, to najlepsze wyjście tak jak piszesz sama.

Edytowane przez ellefant
Czas edycji: 2013-04-23 o 21:46
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-24, 01:39   #3730
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Czerwiec, ciężko mi teraz się ogarnąć czasowo - chyba dopiero w maju Cie podręczę odnośnie Osieckiej.
(...)
Halimka, żałuję, że nie dotarłam na odpolitycznioną dystrybucję książek, miałam wielką ochotę, ale
Ok, po 6. maja będę.

Akurat szłam na zajęcia i nic o rozdawaniu nie wiedziałam, a tu telewizja, politycy, mnóstwo ludzi. Skojarzyłam, że dzień książki. Pomyślałam, że na twórczość własną lewicowców nie rzucałyby się takie tłumy. I mam 3 powieści.
Ale specjalnie nie było sensu iść - ludzie rzucali się na cokolwiek (trafiłam na jakiś przejściowy odpływ tłumu, ale zaraz potem znowu było full luda), potem z tym rzucali się do autografów, a asortyment przypominał składy taniej książki. [W linku Halimy była kalkulacja 100 000 książek -> 30 000 zł za całą akcję. ]



Zrobione dziś:
* prezent dla siostry
* składanie ciuchów
* śniadanie na wynos
* etap projektu3 z KM
* zgrywanie danych
* siedzenie na słonku
* etap projektu3 z STP
* znowu zgrywanie danych
* sałatka wielosałatowa
* obiad dla 2 osób
* mail do O.
* ściąganie plików dla mamy
* jasne pranie
* pomoc mamie w pakowaniu
* odnajdywanie i czyszczenie rolek
* sprzątanie w kuchni
* lekka kolacja
* zmywanie
* poprawianie projektu3 z GG
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.

Edytowane przez czerwieclipiec
Czas edycji: 2013-04-24 o 01:42
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-24, 09:17   #3731
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

O czerwiec pochwal sie jakie ksiązki zdobyłaś ? ... ja ostatnio kupiłam z M 3 książki w empiku (szał bo oszczędniosciowo raczej kupuje w taniej ksiażce, weltbildzie i matrasie na promocjach) ... Ale było "weź 3 a zapłać za dwa" Zmierzam do tego - jak słysze o książkach za darmo to .. no jakoś wydaja mi się bardziej godne pożądania czy coś .. Choć moja półka jest i tak pełna pozycji "do przeczytania" ...

Wróciłam do domu - wczoraj byłam strasznie zmęczona co jest w miare usprawiedliwionepodróża wiec poszłam spać o 10 - w efekcie budziłam sie w nocy, dospac nie mogłam ... A jak wstałam to jakaś taka jestem - nie wiem czy mnie przeziebienie nie bierze ;( jakoś bardziej mi odpowida wizja siedzeenia pod kocem niż wreszcie wzieciasie dopracy ...

I mam problem bo nie potrafie ocenic na ile faktycznie źle sie czuje i odpuszczenie jest uzasadnione a na ile wymyslam przeziebienie żeby d. nie ruszyć ...

Podejrzewam ze z tego maila wynika jednoznacznie że jestem lekko obłąkana ;(
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-24, 11:30   #3732
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Lasub, przykro mi, że ta sprawa z rodzicami tak się ciągnie i odbija na waszym samopoczuciu...myślę, że odcięcie się od pomocy to najlepsze rozwiązanie. Rzeczywiście to jakoś dziwnie zaczyna wyglądać jak na wszystko kręcą nosem, że nie tak, że po co, bo to jest nie po ich myśli...
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-24, 13:07   #3733
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 131
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

na szybko - ciekawy artykul o koncentracji. http://lifehacker.com/5895509/train-...onk+like-focus
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-24, 15:44   #3734
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
O czerwiec pochwal sie jakie ksiązki zdobyłaś ? ... ja ostatnio kupiłam z M 3 książki w empiku (szał bo oszczędniosciowo raczej kupuje w taniej ksiażce, weltbildzie i matrasie na promocjach) ... Ale było "weź 3 a zapłać za dwa" Zmierzam do tego - jak słysze o książkach za darmo to .. no jakoś wydaja mi się bardziej godne pożądania czy coś .. Choć moja półka jest i tak pełna pozycji "do przeczytania" ...


__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-24, 16:16   #3735
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Hej kochane, nie bardzo mam czas Was czytać. Znowu zaczyna mi się sajgon na uczelni, a ja znów nie śpię po nocach, chodzę w dzień jak zombie i ciągle mam migrenę. W weekend majowy już nigdzie nie wyjeżdżam i ogarniam co się da. Życzę Wam i sobie dużo siły
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-24, 22:17   #3736
Coffee With Milk
Zadomowienie
 
Avatar Coffee With Milk
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 276
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć dziewczyny

Ostatnie trzy dni przebimbałam tak, że szok. Nie miałam ochoty nawet wstawać z łóżka, leżałam i gapiłam się w sufit Nie wiem skąd u mnie ten nagły dołek...
Dzisiaj wróciłam do domu, na 10 dni, które praktycznie całe przepracuję, ale to dobrze, przynajmniej nie będę za dużo myślała, bo moje myślenie nie wróży nic dobrego. Na bardzo krótką majówkę jadę z tż i jego znajomymi nad jezioro. Część z nich znam, część nie, więc oczywiście już mi się śni ta majówka po nocach, bo przecież tam będą NOWI ludzie

Czytam 'Toksycznych rodziców', jestem w szoku, w jak wielu rzeczach się tam odnajduję... I cały czas podświadomie wypieram się tego wszystkiego i słyszę ciągle głos 'przecież moja mama w sumie nie jest taka zła'...

Do wizyty u psychiatry jeszcze zostało trochę czasu i zastanawiam się co raz bardziej nad prywatnymi wizytami u psychologa. Teraz coraz więcej będę pracować, więc może przeznaczyłabym te pieniądze na terapię...

Patri, trzymam kciuki za pracę!!!
Lasub, też mi się wydaję, że trzeba uważać na wujka. Jak uzyskać pewność, że on ten kredyt będzie spłacać?
Coffee With Milk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-24, 23:19   #3737
grey_cat
Raczkowanie
 
Avatar grey_cat
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Coffee With Milk Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny

Ostatnie trzy dni przebimbałam tak, że szok. Nie miałam ochoty nawet wstawać z łóżka, leżałam i gapiłam się w sufit Nie wiem skąd u mnie ten nagły dołek...
Dzisiaj wróciłam do domu, na 10 dni, które praktycznie całe przepracuję, ale to dobrze, przynajmniej nie będę za dużo myślała, bo moje myślenie nie wróży nic dobrego. Na bardzo krótką majówkę jadę z tż i jego znajomymi nad jezioro. Część z nich znam, część nie, więc oczywiście już mi się śni ta majówka po nocach, bo przecież tam będą NOWI ludzie

Czytam 'Toksycznych rodziców', jestem w szoku, w jak wielu rzeczach się tam odnajduję... I cały czas podświadomie wypieram się tego wszystkiego i słyszę ciągle głos 'przecież moja mama w sumie nie jest taka zła'...

Do wizyty u psychiatry jeszcze zostało trochę czasu i zastanawiam się co raz bardziej nad prywatnymi wizytami u psychologa. Teraz coraz więcej będę pracować, więc może przeznaczyłabym te pieniądze na terapię...

Patri, trzymam kciuki za pracę!!!
Lasub, też mi się wydaję, że trzeba uważać na wujka. Jak uzyskać pewność, że on ten kredyt będzie spłacać?
Coffee, prywatna wizyta u psychologa moglaby byc w Twoim wypadku dobrym pomyslem (przepraszam, nie chcialabym byc bezczelna, po prostu wydajesz sie fajna dziewczyna i zycze Ci jak najlepiej).

Napisalam w klubie...
grey_cat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-25, 00:48   #3738
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Tydzień temu pisałam kolokwium praktyczne z megatrudnego przedmiotu (z którego ciągle projekty trzaskam). W sumie trzecie z pięciu. Do tej pory dwa oblałam: jedno teoretyczne i jedno praktyczne, mimo że byłam niemożliwie obryta. Tym razem nie spodziewałam się niczego dobrego po złym znaku w decydującym wzorze, trzy razy skreślanym schemacie, którego nie umiałam opisać, bo włączyła mi się jakaś blokada i rysunku bez żadnego rozwiązania w trzecim zadaniu. A okazało się, że dostałam 3,5. Oryginał z tego profesora... On ma jakiś system oceniania sposobu myślenia, nie związany z punktacją chyba.

Na spotkaniu "projektu kulturalnego" padła propozycja wyjazdu integracyjnego. (Dreszcz emocji, poważnie. ) W ogóle w grupie trochę iskrzy, a dzisiaj weszłam w sytuację inaczej, z mniejszym dystansem niż dotychczas i warto było posłuchać komentarzy z zewnątrz.

A na sam koniec dnia, niestety, zdarzyło się spięcie w temacie, który do tej pory wydawał się bezkonfliktowy. Eh.



Zrobione dziś:
* cały projekt4 z GG
* drukowanie sprawozdania
* ściąganie mamie plików
* odczytywanie info z mapy
* ponowne składanie projektu3 z GG
* paczka dla K.
* bankomat
* odprowadzanie G.
* zakupy spożywcze
* kolorowe pranie
* spotkanie "projektowe" w domu kultury
* długi spacer
* obiadokolacja dla 2 osób
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.

Edytowane przez czerwieclipiec
Czas edycji: 2013-04-25 o 00:51
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-25, 07:12   #3739
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Witam się z rana Wstałam i zabieram się za rzeczy, które są do zrobienia (SolidWorks). Jeszcze tylko kawa.

Zastanawiałam się ostatnio jakie czynności przynoszą mi energię. Pomyślałam o muzyce, książce, kąpieli, spacerze, ale kurcze to nie to.
I nagle mnie olśniło.
Gdzie jest energia?
W robieniu tego co jest do zrobienia!

Przynajmniej ja tak czuję.

Miłego.
Cytat:
Napisane przez Coffee With Milk Pokaż wiadomość
Do wizyty u psychiatry jeszcze zostało trochę czasu i zastanawiam się co raz bardziej nad prywatnymi wizytami u psychologa. Teraz coraz więcej będę pracować, więc może przeznaczyłabym te pieniądze na terapię...
Coffee, a czemu chcesz chodzić prywatnie do psychologa, a nie na NFZ?

---------- Dopisano o 06:38 ---------- Poprzedni post napisano o 06:37 ----------

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
A okazało się, że dostałam 3,5. Oryginał z tego profesora... On ma jakiś system oceniania sposobu myślenia, nie związany z punktacją chyba.
Gratki

---------- Dopisano o 07:12 ---------- Poprzedni post napisano o 06:47 ----------

Książka "Ty jako swój największy wróg" - kenneth w. christian.
Ponownie polecam...
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-25, 07:47   #3740
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Ciagle nie zebrałam sie do kupy Wyjazdy rozbijaja moj rytm i potem nie moge sie ponownie zebrać do działania ... Niby po zdanym (przynajmniej w połowie) egzaminie próbnym miałam sporo entuzjazmu że by sie przygotowywać do prawdziwego podejścia a tu d.... raz jeden w niedziele na godzinke usiadłam ;( O pracy nie wspominam ...
Jedyne czego udało mi sie dopilnować to jedzenie i ćwicczenie (plus bieganie) ... Chociaż tyle bo nic mnie tak nie dołuje jak brak efektów w tej dziedzinie ... Albo efekty odwrotne od zamierzonych z którymi zmagam sie cały kwiecień ...
Ostatnio parszywie czuje sie rano -doslownie dwie godziny zajmuje mi dojscie do siebie(i 2-3 kawy - podejrzewam że to konsekwencja nieregularnego trybu życia ... Najlepiej czuje sie chodzac spać ok. 12 i wstajac w miare rano - co próbowałam zrealizować wczoraj i w efekcie pokłóciłam sie z M. Co oczywiście oznacza że zasnełam poźno i budziłam sie cała noc ;(

Ale nie poddaje sie i ustalam liste na dziś:
- ćwiczenia
-pranie
-ogarnianie kuchni / odkurzanie
- niemiecki (i to dużo
- jedzenie jak trzeba i kiedy trzeba
-bieganie
-zajrze do pierwszego rozdziału - choć na godzinke /dwie
- spakuje sie (nie cierpie)

Obym też odnalazłą energie w działaniu
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-25, 08:37   #3741
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Obym też odnalazłą energie w działaniu
trzymam kciuki.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-25, 08:56   #3742
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Tak, energia jest w działaniu

Wczoraj zmierzyłam się z szafą, zostały mi jedynie na dzisiaj szuflady z bielizną, pozbierać to co leży na krzesłach, potem prasowanie. Dało mi to jakiegoś kopa. Cytat z Pawlikowskiej:

"Prawdziwa siła nie polega na prężeniu muskułów. Nie chodzi o to, żeby za wszelką cenę dać radę wszystko udźwignąć, załatwić i zorganizować. (...)
Prawdziwa siła to chęć realizowania planów, która wypływa z ciebie i daje ci radość. Nawet wtedy, kiedy jest trudno, to masz przekonanie, że tego chcesz i że wysiłek jest tego wart. (...)
Prawdziwa siła to stan wewnętrznego spokoju i mocy, która pozwala mi zrealizować to, co sobie postanowię".

Dla mnie to jest to "nie musieć", ale "chcieć". Spinam się, gdy coś "muszę". To właśnie działa na mnie frustrująco. Odrzucić "muszenie" (piękne słowo jak na polonistkę, przymus to nie to samo), poczuć spokój, popłynąć chwilę na nim i poczuć to "że ja chcę". Działać i znaleźć w działaniu energię.
Broń boże czuć wyrzuty sumienia z powodu chwilowego nieróbstwa i pławienia się w spokoju. To pozbawia energii. Robimy sobie krzywdę, bo przecież uczymy się dla siebie, pracujemy nad sobą, dbamy o siebie dla siebie. Więc jakiekolwiek smutki i złość kierujemy też przeciwko sobie. W jakiś sposób koło się zamyka....
U mnie chyba właśnie tak to wygląda.


Miłego dnia
pora na norweski, przydałby się ktoś do konwersacji....
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-25, 14:02   #3743
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 131
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Dzis u mnie troche spokojniej, ze wzgledu na bol glowy i udany wieczor ze szwagrowa i jej chlopakiem; ) super ludzie, swietnie sie czujemy w swoim towarzystwie, ciagle sie smiejemy i robimy sobie zarty. Mam nadzieje, ze tak juz zostanie i bedziemy rodzina, ktora uwielbia spedzac czas razem

Z jedzeniem...coz, gluten ostatecznie wyeliminowalam dzis rano, a ostatnie 3 dni odstawialam stopniowo, bo nie moge wszystkiego wyrzucic co bylo przygotowane. Ogolnie czuje sie lepiej, chociaz mam straszne rewolucje zoladkowe. dawno mnie tak brzuch nie bolal jak wczoraj. na szczescie dzis troszeczke spokojniej i cuzje sie mniej opuchnieta, mniej ciezka...cudowne uczucie. po raz pierwszy od dawna, jestem lekka na zoladku
dzis tez kolejna wizytua u psycholog, dobry czas, mam duzo spostrzezen na swoj temat.
niedlugo weekend, pojedziemy nad jeziorko pospacerowac, poniewaz nadal u nas chlodno.
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-26, 00:17   #3744
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez ellefant Pokaż wiadomość
Tak, energia jest w działaniu

Wczoraj zmierzyłam się z szafą, zostały mi jedynie na dzisiaj szuflady z bielizną, pozbierać to co leży na krzesłach, potem prasowanie. Dało mi to jakiegoś kopa. Cytat z Pawlikowskiej:

"Prawdziwa siła nie polega na prężeniu muskułów. Nie chodzi o to, żeby za wszelką cenę dać radę wszystko udźwignąć, załatwić i zorganizować. (...)
Prawdziwa siła to chęć realizowania planów, która wypływa z ciebie i daje ci radość. Nawet wtedy, kiedy jest trudno, to masz przekonanie, że tego chcesz i że wysiłek jest tego wart. (...)
Prawdziwa siła to stan wewnętrznego spokoju i mocy, która pozwala mi zrealizować to, co sobie postanowię".

Dla mnie to jest to "nie musieć", ale "chcieć". Spinam się, gdy coś "muszę". To właśnie działa na mnie frustrująco. Odrzucić "muszenie" (piękne słowo jak na polonistkę, przymus to nie to samo), poczuć spokój, popłynąć chwilę na nim i poczuć to "że ja chcę". Działać i znaleźć w działaniu energię.
Broń boże czuć wyrzuty sumienia z powodu chwilowego nieróbstwa i pławienia się w spokoju. To pozbawia energii. Robimy sobie krzywdę, bo przecież uczymy się dla siebie, pracujemy nad sobą, dbamy o siebie dla siebie. Więc jakiekolwiek smutki i złość kierujemy też przeciwko sobie. W jakiś sposób koło się zamyka....
U mnie chyba właśnie tak to wygląda.


Miłego dnia
pora na norweski, przydałby się ktoś do konwersacji....
Pawlikowska mnie zaintrygowała mocno, gdy pewnego dnia natknęlam się na jej książkę w księgarni. Mądrze prawi.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-26, 00:40   #3745
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Pochwalę się rozpieszczaniem siebie: byłam męczona na zakupach, więc kupiłam wyciskany sok pomarańcza-ananas-brzoskwinia-cytryna. Bo mogłam. Chciałam.

Strasznie dzisiaj usypiałam nad wszystkim co robiłam - chyba ciśnienie tak zadziałało, bo nawet nie spałam tak mało. Nie poszłam na jedne zajęcia, żeby przewalczyć zmęczenie i dokończyć projekt. Zmusiłam się i oddałam go w terminie, ale dostałam do poprawki poprzedni. Nie ma lekko.


Zrobione dziś:
* śniadanie na wynos dla 2 osób
* narada CG
* inkubator
* projekt2 PPAD
* drukowanie sprawozdania
* zakupy spożywcze
* zakupy elektroniczne
* konfiguracja odtwarzacza mamy i transfer plików
* składanie ciuchów
* obiadokolacja
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-26, 02:42   #3746
L_ka
Rozeznanie
 
Avatar L_ka
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 523
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Zastanawiałam się ostatnio jakie czynności przynoszą mi energię. Pomyślałam o muzyce, książce, kąpieli, spacerze, ale kurcze to nie to.
I nagle mnie olśniło.
Gdzie jest energia?
W robieniu tego co jest do zrobienia!

Przynajmniej ja tak czuję.


Książka "Ty jako swój największy wróg" - kenneth w. christian.
Ponownie polecam...
Nie tylko Ty, Patri
Ta satysfakcja jest bezcenna, tylko na razie jeszcze jej za mało by rozpędziła całą machinę.

Nie piszę, bo
- jak mi padł net to sobie uświadomiłam że jestem uzależniona, a jednak pisanie na wątku było mocno czasochłonne w moim przypadku - odnieść się do wszystkiego do czego bym chciała (czasem bardziej, czasem mniej)
- a potem były zaległości, które musiałabym nadrabiać (i tak nie nadrobiłam, przeleciałam tylko ostatnie strony)
- trochę przesyciłam się wątkiem, był słomiany zapał i i nadszedł czas na odpuszczenie, szukam swojego złotego środka
- mam wrażenie, że jakoś za dużo się tu uzewnętrzniłam, więc się trochę przestraszyłam i wycofałam, jeszcze nie wiem, która postawa jest lepsza - w krótkim, w dłuższym terminie, w perspektywie zmian i wychodzeniu (tym pozytywnym) ze strefy komfortu.

Tyle tytułem wyjaśnienia.

"hasło na dziś" (znalezione pod artem http://www.nytimes.com/2013/04/21/jo...ator.html?_r=0, pośrednie źródło - kurs Dana Ariely):
Cytat:
"If it's worth doing, it's worth doing badly." [mój komentarz: Take it for granted i nie zastanawiaj się czy aby na pewno, kiedy, itd, itp]
(...)
principle of consistency by Robert Cialdini, author of Influence Science and Practice. This principle tells us people feel internal and external psychological pressure to be consistent in word and deed. People try very hard to make sure their words and deeds match to avoid feeling bad about themselves. Studies clearly show that public commitments are far more effective than personal ones that are not shared with others. [Nie tylko bym to odniosła do zobowiązań "zewnętrznych", ale też tych uczciwych wewnętrznych. Zauważyłam, że w prywatnym życiu istotnie przeinaczam znaczenie słowa deadline. Bardzo często traktuję go jako soft deadline, prawie deadline, i w rezultacie gó.no nie deadline.]
(...)
This type of arrangement [publiczne zobligowanie się do czegoś] is helpful for basically functional, but slightly lazy people. Individuals with serious procrastination problems have tried all this stuff and failed. They have endured serious negative consequences (failed classes, being fired, not getting healthcare, filing taxes, etc) as a result, with no positive outcomes for setting and then missing deadlines.

This is not new stuff here, there are many good books for these types of procrastination/organization issues. For serious procrastinators, they require good psychologically supported interventions, a great deal of personal support, and time. I have found that having individuals work in my office with me sitting there is an effective intervention for some as they get to observe the negative cycle of not working to avoid shame thus creating shame and begin to address it. However, it is not a quick fix. [Myślę, że uświadomienie tego "cyklu wstydu" jest kluczone. Istotne jest też oddzielenie wstydu od wrażliwości (TED przesłany przez Patri)]
(...)
i na koniec perełka:

I found that meds for ADD helped a lot with my procrastination. Apparently it was brain chemical, not will power.]Łatwiej mi dobrze myśleć o sobie, i wcale nie stanowi to wymówki, ot wytłumaczenie przyczyny zjawiska]
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet)
L_ka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-26, 08:42   #3747
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Hej. Nie mam jakoś weny do pisania, czytam i jestem na bieżąco, ale czasem bez skupienia.

Czerwiec, lektury wyglądają zachęcająco.
Ja chwilowo nie czytam niczego, oprócz tego, co muszę.

Przeraża mnie upływ czasu. I moja jakaś niefrasobliwość połączona z niepokojem. Tracę nadzieję na równowagę, choćby względną.
Jednak lokalizuję w sobie większość przyczyn. Nie bardzo też jestem już skora do szukania kolejnych powodów, uwarunkowań, metod, rozumień. Mam ochotę mieć święty spokój, z niczym nie walczyć, być-płynąć z prądem.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-26, 08:50   #3748
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 854
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Hej dziewczyny

Wyjaśniło się wreszcie z jednym mieszkankiem.
Tydzień temu Tż już je oglądał, ale wtedy zapadła decyzja, żeby jednak szukać czegoś do kupienia.
2 maja będziemy je oglądać razem i wtedy podejmiemy ostateczną decyzją, aczkolwiek chyba pozostaniemy przy tym mieszkaniu.
30 metrów, bloki, III piętro, całkowicie wyposażone i umeblowane.Całkowita kwota za wynajem to 900 złotych, więc zmieścimy się w założonej przez nas kwocie 1000 złotych.

Moi rodzice kręcą nosem i odkryłam w sobie coś niezbyt fajnego...
Niby jestem taka odwazna, taka niezależna, ale...
bałam się (!) powiedzenia im o tym mieszkaniu...
Moi rodzice (zwłaszcza matka) wysuwa argument, że to strata pieniędzy, że przecież w sierpniu będziemy mieć swoje własne mieszkanie itp itd.
Jak wcześniej pisałam, boleśnie odczuwają moją odrębność i fakt, że nie chcę się podporządkować ich decyzji.
Jednakże klamka już zapadła.

Jestem pełna radości i takiej ekscytacji
Dzisiaj zamierzam dzień poświęcić na naukę bo przede mną ważny zjazd na studiach.

I przyrzeczenie: żyć dla siebie i otaczać się ludźmi,którzy Cię naprawdę kochają...

Miłego piątku~!
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''

Edytowane przez lasubmersion
Czas edycji: 2013-04-26 o 08:52
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-26, 11:30   #3749
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Gratulacje lasub z wynajmu zawsze można zrezygnować, a to Ci da więcej psychicznej siły i niezależnosci bardzo się ciesze
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-26, 22:58   #3750
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Bez odpisywania, bo muszę wybiegać, coby zdążyć na pociąg.

Zrobione dziś:
* śniadanie
* kuracja antybakteryjna - twarz
* składanie ubrań
* sprzątanie ogólne mojej przestrzeni
* mail do K.
* pomoc w przemeblowaniu
* pranie pościelowe
* korespondencja z M.
* mail do E.
* drobne naprawy krawieckie
* sałatka owsiankowo-owocowa
* zmywanie
* kolorowe pranie
* zamówienie - kosmetyki
* sprawdzanie połączeń pociągowych
* druga wersja sałatki - domownikom było mało
* prowiant dla mamy
* mail do M.
* pakowanie na krótki wyjazd
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-23 01:47:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:25.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.