Połączyła nas Biedronka! Przyjaźń w necie? To nie mrzonka! Wątek offtopowy część III.

[Petit_Papillon]

Napisane przez kayra

N

Dzięki, kurcze oby, jedno ogloszenie które zlazłam jest już nieaktualne, masakra jakaś.

Ja własnie też zjadłam danie szpinakowe Ale przez katar to dużo smaku nie poczułam.

A mój dziwak znowu wodę leje, on jest jakiś naprawdę nie halo.

Trzeba szukać dalej. Na pewno znajdziesz coś fajnego
Katar to koszmar, mnie właśnie też coś łapie. Idę gripexa zażyć.

Może on taki czyścioszek jest

[agniesiaa]

Napisane przez kasztanka3

Przynajmniej masz tylko jednego dziwaka, ja tutaj mam dwoje
Samemu się fajnie mieszka, jak się ma zwierzaki, bez zwierzaków jest za pusto. A teraz to najbardziej bym chciała mieszkać z TŻtem i zwierzakami, bez żadnych obcych ludzi

Ja bym nie mogła z nikim mieszkać. Pamiętam, jak przed ślubem, wynajmowaliśmy parter domu w willowej miejscowości pod Warszawą. Wytrzymałam tam 2 miesiące, właścicielka domu, cały czas wchodziła jak "do siebie", szperała i zabierała sobie nasze rzeczy. Pomijam, że byłam od niej o co najmniej 2 rozmiary większa i 40 lat młodsza

[kayra]

Napisane przez kasztanka3

Przynajmniej masz tylko jednego dziwaka, ja tutaj mam dwoje
Samemu się fajnie mieszka, jak się ma zwierzaki, bez zwierzaków jest za pusto. A teraz to najbardziej bym chciała mieszkać z TŻtem i zwierzakami, bez żadnych obcych ludzi

Tzn drugiego mam na dole, który nie jest lepszy, taki cwaniaczek.
Też bym chętnie przygarnęła jakiegoś TZta i z nim zamieszkała

[kayra]

Napisane przez Petit_Papillon

Trzeba szukać dalej. Na pewno znajdziesz coś fajnego
Katar to koszmar, mnie właśnie też coś łapie. Idę gripexa zażyć.

Może on taki czyścioszek jest

Oj koszmar, ja dawno nie miałam zwykłego. Ja mam Theraflu, ciekawa jestem, który z nich jest lepszy na przeziębienie.

[Ervisha]

Gripex najlepszy albo rosół

[kasztanka3]

Napisane przez agniesiaa

Ja bym nie mogła z nikim mieszkać. Pamiętam, jak przed ślubem, wynajmowaliśmy parter domu w willowej miejscowości pod Warszawą. Wytrzymałam tam 2 miesiące, właścicielka domu, cały czas wchodziła jak "do siebie", szperała i zabierała sobie nasze rzeczy. Pomijam, że byłam od niej o co najmniej 2 rozmiary większa i 40 lat młodsza

To ta para co z nami mieszka też wynajmuje, to nie jest ich mieszkanie, a panoszą się, jakby co najmniej mieli służbę zamiast współlokatorów
Przed poznaniem TŻta, 2 lata temu miałam taką współlokatorkę, co jak się wynosiła, to zabrała sobie sporo moich ciuchów, ja wtedy jeszcze szczupła, rozmiar 36/38, a ona większa, niż ja teraz, z 44 co najmniej

[Ervisha]

Fajnie gdybyscie mogli tylko we dwoje wynajmować

[kasztanka3]

Napisane przez Ervisha

Fajnie gdybyscie mogli tylko we dwoje wynajmować

Nie stać nas, kawalerka to co najmniej 1400-1500zł plus rachunki, a tutaj płacimy za pokój 600 plus rachunki.
Wkurza mnie tylko to, że rachunki miały wynosić 40-50zł, a latem mniej, a ostatnio wyniosły 200 zł

[Ervisha]

No szkoda...

[kasztanka3]

Skończyłam sprzątać i jestem tak głodna, że zaraz się rzucę na surowe ziemniaki

[Esti10]

Hejka
Wpadam na chwilke i lece bo ogladamy Alexa
Widze dzis szpinak goruje w obiadkach Moje poledwiczki na szpinaku + ziemniaczki opiekane w piekarniku wyszly pyszne
Troche nas zmoglo po obiadku krotka siesta byla
Milego popoludnia zycze lece dalej leniuchowac z mezulkiem
A wlasnie widzialam juz PnZ matko sikalam przy wymianie zdan Beatki i żabci normalnie sie poplakalam ze smiechu
Szyc mnie juz wkurza na maxa

[kasztanka3]

Napisane przez Esti10

Hejka
Wpadam na chwilke i lece bo ogladamy Alexa
Widze dzis szpinak goruje w obiadkach Moje poledwiczki na szpinaku + ziemniaczki opiekane w piekarniku wyszly pyszne
Troche nas zmoglo po obiadku krotka siesta byla
Milego popoludnia zycze lece dalej leniuchowac z mezulkiem
A wlasnie widzialam juz PnZ matko sikalam przy wymianie zdan Beatki i żabci normalnie sie poplakalam ze smiechu
Szyc mnie juz wkurza na maxa

Wzajemnie

[agniesiaa]

A mnie Pnż wkurza na maksa, przy następnej serii chyba wysiadam

[kasztanka3]

Napisane przez agniesiaa

A mnie Pnż wkurza na maka, przy następnej serii chyba wysiadam

Ja obejrzałam tylko jeden sezon

[Ervisha]

Napisane przez Esti10

Hejka
Wpadam na chwilke i lece bo ogladamy Alexa
Widze dzis szpinak goruje w obiadkach Moje poledwiczki na szpinaku + ziemniaczki opiekane w piekarniku wyszly pyszne
Troche nas zmoglo po obiadku krotka siesta byla
Milego popoludnia zycze lece dalej leniuchowac z mezulkiem
A wlasnie widzialam juz PnZ matko sikalam przy wymianie zdan Beatki i żabci normalnie sie poplakalam ze smiechu
Szyc mnie juz wkurza na maxa

A ja wczoraj oglądalam. A 3 dni wcześniej ten sam odcinek w oryginalnej wersji Komisarza Rexa

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------

Napisane przez agniesiaa

A mnie Pnż wkurza na maka, przy następnej serii chyba wysiadam

Nie zkumałam

[agniesiaa]

Napisane przez kasztanka3

Ja obejrzałam tylko jeden sezon

Nie masz czego żałować.

Napisane przez Ervisha

Nie zkumałam

Dla mnie Przepis na życie jest bez sensu, ile można patrzeć, jak Anka łazi za Jerzym, lata za nią Żurek i tak w kółko. Więc następnej serii nie planuję oglądać.

[farfala]

Napisane przez PaulinciaKWC

a tam szkoda, widzialam że Marta Wierzbicka się postanowiła pokazać w Playboyu matko jaka ona jest niefotogeniczna. Wygląda jakby miała wiecznego focha na twarzy. Jej mina jest zdecydowanie nieskalana żadną myślą.

A ja Martę bardzo lubię. Wydaje mi się taką zwykłą, normalną, nie gwiazdującą dziewczyną. Szczególnie odkąd zaczęłam czytać jej bloga to zapałałam do niej sympatią.
A sesja też mi się podoba. Taka naturalna delikatna nagość. Dla mnie ok.

Napisane przez Petit_Papillon

Ja jakoś też teraz mniej czytam, a lubię czytać ksizki. Z filmami mam podobnie, jakoś nie mogę się zebrać na obejrzenie żadnego.

To tak jak ja. Ani książka ani film mi ostatnio nie wchodzi. Jedynie babski serial jestem w stanie przyjąć albo gazetę. I aż sama jestem za to na siebie zła. Mam nadzieję, że to lenistwo mózgu szybko mi przejdzie.

Napisane przez kayra

Jak miło dziewczynki, że o mnie nie zapomniałyście.
Jest całkiem ok, wiele nie robię oprócz pracy, gdyż dopadło mnie przeziębienie. Nie wiem czy pisałam, ale pracuje w przedszkolu i od dzieciaków zbieram wszystkie wirusy. Podobno to normalne, pochoruje miesiąc, dwa, a potem się uodpornię.
Praca ok, powoli się już ogarniam.
Gorzej z mieszkaniem, jednak mieszkanie z chłopakami jest nie dla mnie. Mam jednego dziwaka którego widziałam tylko pierwszego dnia kiedy się wprowadzałam i potem już nie, zamyka się w pokoju. Nawet na noc to na klucz. Martwie sie jaki to rachunek za wodę przyjdzie bo oni ciągle piorą, nawet nie mam pojęcia co, chyba ciągle to samo, bo naprawdę ile można. Ogolnie ten dzikus na górze ma taką jakby swoją łazieneczkę, ja tam nie chodzę, niech ma, ale kurde on tam nie wiem co robi, ale w nocy koło 1 budzi mnie lanie wody, bo mam ją za ścianą, pewnie bym się nie obudziła normalnie, ale on tą wodę leje z 10 minut. Masakra. Nie sprzątają. Ogólnie atmosfera mi się nie podoba, dlatego rozglądam się za czymś innym, ale ofert nie ma.

Ooo, jak miło. Koleżanka po fachu.
Pracujesz w państwowym czy w prywatnym przedszkolu?
I jaka grupa wiekowa?

Łączę się z Tobą w bólu i co do chorowania i co do dziwnych współlokatorów.
Totalne uodpornienie jest niestety po 5 latach pracy dopiero. Wcześniej się chłonie jak gąbka.

[Ervisha]

A to skrót od tego serialu 'D

[kasztanka3]

Napisane przez agniesiaa

Nie masz czego żałować.

Dla mnie Przepis na życie jest bez sensu, ile można patrzeć, jak Anka łazi za Jerzym, lata za nią Żurek i tak w kółko. Więc następnej serii nie planuję oglądać.

Mnie już wkurzało w pierwszym sezonie, jak m. in. bezrobotna robi sobie zakupy w Almie
Jak najbardziej rozumiem pojęcie product placement, ale to odrealnienie w serialach mnie do szału doprowadza.
Jakoś nie przepadam za polskimi produkcjami

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Napisane przez farfala

Totalne uodpornienie jest niestety po 5 latach pracy dopiero. Wcześniej się chłonie jak gąbka.

To ja bym się nie nadawała do takiej pracy, mam strasznie słabą odporność, w zeszłym roku po majówce na jednym niezbyt długim spacerze przy temperaturze 27 stopni tak mnie przewiało, że potem miałam przez kilka dni temperaturę 41,4 - 41,8, a kaszel mnie męczył do lipca

[kayra]

Napisane przez Ervisha

Gripex najlepszy albo rosół

Heh, mam nadzieje że i theraflu mi pomoże.

Napisane przez kasztanka3

To ta para co z nami mieszka też wynajmuje, to nie jest ich mieszkanie, a panoszą się, jakby co najmniej mieli służbę zamiast współlokatorów
Przed poznaniem TŻta, 2 lata temu miałam taką współlokatorkę, co jak się wynosiła, to zabrała sobie sporo moich ciuchów, ja wtedy jeszcze szczupła, rozmiar 36/38, a ona większa, niż ja teraz, z 44 co najmniej

To chamstwo. Ja mam wrażenie, że jeden z moich mi rzeczy podbiera tzn w kuchni i w łazience do prania.
Wkurza mnie to, że powiedział że on praktycznie tylko śpi w domu, bo takie aktywne życie prowadzi, ale jakoś siedzi częściej niż na noce, ale np czegoś do kuchni czy głupiego papieru toaletowego nie kupi, znalazł sobie wymówkę. Wiem wiem jestem wredna i ktoś może powiedzieć ze sknera. Ja tak czułam że z chłopakami tak to będzie wyglądało.

Napisane przez kasztanka3

Nie stać nas, kawalerka to co najmniej 1400-1500zł plus rachunki, a tutaj płacimy za pokój 600 plus rachunki.
Wkurza mnie tylko to, że rachunki miały wynosić 40-50zł, a latem mniej, a ostatnio wyniosły 200 zł

Właśnie Izka ja tez się martwię, bo niby właścicielka powiedziała ze opłaty na pewno do 100zł, ale ja dumam czy za to pół miesiąca to 100zł nie będzie. A jeszcze ogrzewanie.
Dlatego teraz będę szukać czegoś, gdzie opłaty są już wliczone.

[farfala]

A jeszcze zapomniałam się pochwalić, że dziś zabookowałam sobie bilety i w lipcu lecę do znajomych do Holandii na tydzień.

Ależ się ciesze. Tym bardziej, że nie widziałam ich już 3 lata. Będzie jedna wielka impreza.

Tylko się wkurzyłam, bo Wizz Air teraz sobie zmniejszył limit na bagaż podręczny i dali takie wymiary że chyba tylko ktoś kto leci na weekend by się tam spakował. I oczywiście musiałam dokupić tę droższą opcję. I tym sposobem bilet w dwie strony 180 a dopłata za bagaż 130.
Dziadygi wąsate!

Cieszę się, ale i strasznie boję bo to będzie mój pierwszy w życiu lot.

Teraz tylko myślę, co im zawieźć z Polski, żeby im było miło, a i mi do bagażu się zmieściło.

[kasztanka3]

Napisane przez kayra

To chamstwo. Ja mam wrażenie, że jeden z moich mi rzeczy podbiera tzn w kuchni i w łazience do prania.
Wkurza mnie to, że powiedział że on praktycznie tylko śpi w domu, bo takie aktywne życie prowadzi, ale jakoś siedzi częściej niż na noce, ale np czegoś do kuchni czy głupiego papieru toaletowego nie kupi, znalazł sobie wymówkę. Wiem wiem jestem wredna i ktoś może powiedzieć ze sknera. Ja tak czułam że z chłopakami tak to będzie wyglądało.

Właśnie Izka ja tez się martwię, bo niby właścicielka powiedziała ze opłaty na pewno do 100zł, ale ja dumam czy za to pół miesiąca to 100zł nie będzie. A jeszcze ogrzewanie.
Dlatego teraz będę szukać czegoś, gdzie opłaty są już wliczone.

Ja właśnie z facetami nigdy nie miałam takich przejść, o jakich opowiadasz, tylko z laskami. Teraz z współlokatorem płci męskiej jest jedynie taki problem, że po nocach przesiaduje w łazience i prycha jak stary gruźlik i wymiotuje po imprezach z taką mocą, że go cała klatka słyszy.
A co do "sknerowania" to masz do tego prawo, w końcu nie dostajesz nic za darmo - musisz na papier toaletowy, proszek do prania i jedzenie zapracować.
Mam nadzieję, że coś znajdziesz

Napisane przez farfala

A jeszcze zapomniałam się pochwalić, że dziś zabookowałam sobie bilety i w lipcu lecę do znajomych do Holandii na tydzień.

Ależ się ciesze. Tym bardziej, że nie widziałam ich już 3 lata. Będzie jedna wielka impreza.

Tylko się wkurzyłam, bo Wizz Air teraz sobie zmniejszył limit na bagaż podręczny i dali takie wymiary że chyba tylko ktoś kto leci na weekend by się tam spakował. I oczywiście musiałam dokupić tę droższą opcję. I tym sposobem bilet w dwie strony 180 a dopłata za bagaż 130.
Dziadygi wąsate!

Cieszę się, ale i strasznie boję bo to będzie mój pierwszy w życiu lot.

Teraz tylko myślę, co im zawieźć z Polski, żeby im było miło, a i mi do bagażu się zmieściło.

Ale fajnie, zazdroszczę

[farfala]

Napisane przez kasztanka3

To ja bym się nie nadawała do takiej pracy, mam strasznie słabą odporność, w zeszłym roku po majówce na jednym niezbyt długim spacerze przy temperaturze 27 stopni tak mnie przewiało, że potem miałam przez kilka dni temperaturę 41,4 - 41,8, a kaszel mnie męczył do lipca

No niestety to jeden z wielkich minusów tej pracy.
A jest ich jeszcze więcej wbrew pozorom (dużo rzeczy robisz w domu typu dekoracje, dziennik, arkusze obserwacji i cały stos innych papierów, za co Ci oczywiście dodatkowo nie płacą).

Poza tym dzieci często mają problemy, których nie masz pojęcia, jak rozwiązać, a rozwiązać jakoś musisz.

No a poza wszystkim rodzice potrafią być naprawdę dziwni. Nawet byście nie myślały, jakie akcje potrafią odwalić dorośli ludzie (np. nie przyjść po dziecko, bo zapomnielii siedzisz z nim godzinę albo dłużej dodatkowo, nie możesz się do nikogo dodzwonić, bo mamusia z tatusiem w kinie siedzą, a wyjść i zaprowadzić do domu Ci według przepisów nie wolno)

Ale też ta praca daje mnóstwo satysfakcji i radości. To bez wątpienia.

[kayra]

Napisane przez farfala

Ooo, jak miło. Koleżanka po fachu.
Pracujesz w państwowym czy w prywatnym przedszkolu?
I jaka grupa wiekowa?

Łączę się z Tobą w bólu i co do chorowania i co do dziwnych współlokatorów.
Totalne uodpornienie jest niestety po 5 latach pracy dopiero. Wcześniej się chłonie jak gąbka.

W prywatnym.
Jestem w maluszkach, moje kochane Muszeleczki To naprawdę maluchy, które jeszcze nie mówią w większości.
Dziewczyny mówiły, że to kwestia miesiąca, dwóch wiec mnie nie strasz.
A Ty jak pracujesz? W jakiej grupie?

Napisane przez kasztanka3

To ja bym się nie nadawała do takiej pracy, mam strasznie słabą odporność, w zeszłym roku po majówce na jednym niezbyt długim spacerze przy temperaturze 27 stopni tak mnie przewiało, że potem miałam przez kilka dni temperaturę 41,4 - 41,8, a kaszel mnie męczył do lipca

Ja też miałam słabą odporność, ale odkąd biorę leki alergiczne trochę mam wrażenie z tym lepiej.

Mój dziwak znowu pierze, chyba z ciekawości policzę ile pralek robią tygodniowo. Potrafi puścić jedna po drugiej. Może będziecie się ze mnie śmiać, ale mi się wydaje że jednej osobie to nie jest tak prosto nazbierać prania, nie wiem ja patrze jak to u mnie w domu jest i całej rodziny ciuchy się zbiera i nie pierze się chyba tyle co ich dwóch.

[farfala]

Też w prywatnym w 2-3 latkach ( w sumie w większości 2,5 latki).
I mówią już (aż czasem za dużo)
No a jak z takimi maluszkami to masz trochę mniej chociaż tej papierkowej roboty. Bo u mnie to się już niestety zaczęło.

To Ty też chyba w takim żłobko-przedszkolu jak ja.

A co do odporności to nawet od babki kiedyś na studiach słyszałam, że 5 lat. Tylko oczywiście stopniowo chorujesz coraz mniej z każdym rokiem. No ale całkowicie pancerz robisz sobie dopiero po 5 latach.

[kasztanka3]

Napisane przez farfala

No niestety to jeden z wielkich minusów tej pracy.
A jest ich jeszcze więcej wbrew pozorom (dużo rzeczy robisz w domu typu dekoracje, dziennik, arkusze obserwacji i cały stos innych papierów, za co Ci oczywiście dodatkowo nie płacą).

Poza tym dzieci często mają problemy, których nie masz pojęcia, jak rozwiązać, a rozwiązać jakoś musisz.

No a poza wszystkim rodzice potrafią być naprawdę dziwni. Nawet byście nie myślały, jakie akcje potrafią odwalić dorośli ludzie (np. nie przyjść po dziecko, bo zapomnielii siedzisz z nim godzinę albo dłużej dodatkowo, nie możesz się do nikogo dodzwonić, bo mamusia z tatusiem w kinie siedzą, a wyjść i zaprowadzić do domu Ci według przepisów nie wolno)

Ale też ta praca daje mnóstwo satysfakcji i radości. To bez wątpienia.

Co do satysfakcji to się domyślam, ale takich durnych rodziców, co o własnym dziecku zapominają to najchętniej bym ubiła

Napisane przez kayra

Mój dziwak znowu pierze, chyba z ciekawości policzę ile pralek robią tygodniowo. Potrafi puścić jedna po drugiej. Może będziecie się ze mnie śmiać, ale mi się wydaje że jednej osobie to nie jest tak prosto nazbierać prania, nie wiem ja patrze jak to u mnie w domu jest i całej rodziny ciuchy się zbiera i nie pierze się chyba tyle co ich dwóch.

Zgadzam się z Tobą, ja piorę maksymalnie dwa razy w tygodniu rzeczy moje i TŻta. Wczoraj prałam jeszcze ręczniki i pościel, piżamy i bieliznę z całego tygodnia i dałam radę zrobić to na dwa razy.

[kayra]

Napisane przez farfala

A jeszcze zapomniałam się pochwalić, że dziś zabookowałam sobie bilety i w lipcu lecę do znajomych do Holandii na tydzień.

Ależ się ciesze. Tym bardziej, że nie widziałam ich już 3 lata. Będzie jedna wielka impreza.

Tylko się wkurzyłam, bo Wizz Air teraz sobie zmniejszył limit na bagaż podręczny i dali takie wymiary że chyba tylko ktoś kto leci na weekend by się tam spakował. I oczywiście musiałam dokupić tę droższą opcję. I tym sposobem bilet w dwie strony 180 a dopłata za bagaż 130.
Dziadygi wąsate!

Cieszę się, ale i strasznie boję bo to będzie mój pierwszy w życiu lot.

Teraz tylko myślę, co im zawieźć z Polski, żeby im było miło, a i mi do bagażu się zmieściło.

Super!
Nio wprowadzili limity, ale chyba nie na wszystkie kierunki. Ja jak nazbieram urlopu i kasy, to polecę do siostry na weekend na zakupy do Primarku
Może tradycyjnie kiełbachę i wódkę Moja siostra też często kupuje sękacza, bo znajomym smakuje.

Napisane przez kasztanka3

Ja właśnie z facetami nigdy nie miałam takich przejść, o jakich opowiadasz, tylko z laskami. Teraz z współlokatorem płci męskiej jest jedynie taki problem, że po nocach przesiaduje w łazience i prycha jak stary gruźlik i wymiotuje po imprezach z taką mocą, że go cała klatka słyszy.
A co do "sknerowania" to masz do tego prawo, w końcu nie dostajesz nic za darmo - musisz na papier toaletowy, proszek do prania i jedzenie zapracować.
Mam nadzieję, że coś znajdziesz

O matko, to też współczuję.
Nio tak, tym bardziej, że nie idzie się jakoś z nimi porozumieć.
Izka Ty mieszkasz teraz w Ząbkach?

[kasztanka3]

Napisane przez kayra

Super!
Nio wprowadzili limity, ale chyba nie na wszystkie kierunki. Ja jak nazbieram urlopu i kasy, to polecę do siostry na weekend na zakupy do Primarku
Może tradycyjnie kiełbachę i wódkę Moja siostra też często kupuje sękacza, bo znajomym smakuje.

O matko, to też współczuję.
Nio tak, tym bardziej, że nie idzie się jakoś z nimi porozumieć.
Izka Ty mieszkasz teraz w Ząbkach?

Na Gocławku mieszkam, granica Wawer/Praga Płd, rzut beretem od Ząbek
Ale bym pojechała zaszaleć w Primarku Ich balerinki są najwygodniejsze na świecie

[farfala]

Napisane przez kasztanka3

Co do satysfakcji to się domyślam, ale takich durnych rodziców, co o własnym dziecku zapominają to najchętniej bym ubiła

Ee tam to że zapomnieli odebrać to nic wielkiego.
Ostatnio miałyśmy akcję, że matka chciała którejś z nas oddać (tak, tak dobrze czytacie) swoje dziecko, bo ma odstające uszy i jest dziewczynką a nie chłopcem.
Także ten...

[kasztanka3]

Napisane przez farfala

Ee tam to że zapomnieli odebrać to nic wielkiego.
Ostatnio miałyśmy akcję, że matka chciała którejś z nas oddać (tak, tak dobrze czytacie) swoje dziecko, bo ma odstające uszy i jest dziewczynką a nie chłopcem.
Także ten...

Poważnie?
Wiem, że się powtarzam, ale znaczna część społeczeństwa powinna jednak zostać wykastrowana