Od dzis biegam aby schudnąć!!!

[bezpaniki]

Ja dzisiaj biegłam pierwszy raz z audiobookiem zamiast muzyki ('mikołajek' czytany przez Stuhra!) i biegło by mi się lepiej niż z muzyką, gdyby nie to, że nie zjadłam śniadania - wypiłam co prawda kawę z mlekiem z orzechów laskowych, które jest dość gęste i łudziłam się, że to może być jakaś forma zajęcia dla organizmu, niestety przypomniałam sobie, że mleczko to dostarcza niewiele energii i już po 10minutach biegu trochę kręciło mi się w głowie. Dodatkowo zimny wiatr spowodował ból uszu i błędnika, także nie mogłam pobiec więcej jak 2km i trochę wybiegów po schodach (
Ale nic to, idę do pracy niebawem, więc czeka mnie i tak minimum 9h na nogach, nic straconego

Natomiast polecam bieganie z audiobookami, zwłaszcza tym, które tak jak ja, muszą robić kilka rzeczy na raz (czytam książki przy włączonym tv i radiu, inaczej nie mogę się skupić...). Jak tak dalej pójdzie, to rozważam może kurs językowy audio - nauka rosyjskiego i bieganie mmmmm !

W najbliższą środę będę się mierzyć i ważyć, ale mam już widoczne efekty - wysmukliły mi się uda. Albo mam takie złudzenie :P No i skóra wygląda lepiej, jest bardziej ukrwiona i napięta. (przypominam jednak, że odstawiłam cukry, napoje gazowane i alkohol, więc ciężko mi powiedzieć co ma na te zmiany największy wpływ ).

Biegniemy dalej, dziewczyny!!

[Carolinee90]

Hey Dziewczyny

jak tam idą Wam treningi, ja wczoraj zrobiłam sobie przerwę w bieganiu bo w czwartek byłam na rolkach i od tej jazdy porobiły mi się odciski na stopach co uniemożliwiło mi dalsze trenowanie, ale nie ma co i od jutra wznawiam treningi Najgorsze jest tylko rzucenie palenia, jakoś nie mogę się zmotywować w czwartek np. nie paliłam w ogóle, ale wczoraj spotkałam się ze znajomymi i jakoś nie mogłam wytrzymać w swoim postanowieniu :/ wiem, że bieganie i palenie mija się z celem, ale ciężko mi wytrwać w tym postanowieniu. Może macie jakieś rady w tym temacie? a może, którejś z Was udało się skutecznie rzucić?

Syklamen witam nową osobę w grupie powiem Ci że niezły dystans przebiegłaś jak na początek mi bez zatrzymania udaje się przebiec jakieś 2,5 km wiec słabo na razie, ale mam nadzieję, że będzie lepiej Moim celem jest też ciągły bieg przez godzinę, wiec pisz jak Ci idą postępy w tym temacie. a jaka dieta od poniedziałku?

earl_gray podziwiam Cię za to, że tak rano wstajesz ja też wzięłam urlop na pisanie pracy i powiem Ci, że jak pójdę pobiegać to później od razu lepiej mi się piszę

bezpaniki Ja nie mogę biegać na czczo bo wtedy od razu robi mi się niedobrze i kręci mi się w głowie:/ a od kiedy biegasz?

[aussiewoman]

Hej
Strasznie się zimno u nas zrobiło i pada i wieje jak.... Niezbyt motywująca pogoda do biegania niestety. Poczekam jeszcze trochę, może coś się zmieni Najpóźniej południa ruszam

[earl grey]

O, Carolinee super, że mam towarzyszkę nie tylko w bieganiu, ale i tworzeniu magisterki. Na jakim jesteś etapie? Ja robię teraz opracowania statystyczne i naprawdę najlepiej mi idzie to nudne zajęcie zaraz po powrocie z rannego biegania.
Jednak cos mnie boli- kostki u nóg, czy stawy skokowe, nie wiem, czy to nie jedno i to samo. Może też przesadziłam ze skakanką... Jutro mam przerwę od biegania, bo jadę na zajęcia, więc dostaną czas na regenarację. No i jutro pójdę przymierzyc sobie najbardziej ekskluzywne buty do biegania jakie znajdę w sklepie. Ale o kupowaniu pomyślę, jak dojdę do 15 minut ciągłego biegu. Miłego weekendu dziewczyny

[madziara_07]

Napisane przez Carolinee90

Hey Dziewczyny

jak tam idą Wam treningi, ja wczoraj zrobiłam sobie przerwę w bieganiu bo w czwartek byłam na rolkach i od tej jazdy porobiły mi się odciski na stopach co uniemożliwiło mi dalsze trenowanie, ale nie ma co i od jutra wznawiam treningi Najgorsze jest tylko rzucenie palenia, jakoś nie mogę się zmotywować w czwartek np. nie paliłam w ogóle, ale wczoraj spotkałam się ze znajomymi i jakoś nie mogłam wytrzymać w swoim postanowieniu :/ wiem, że bieganie i palenie mija się z celem, ale ciężko mi wytrwać w tym postanowieniu. Może macie jakieś rady w tym temacie? a może, którejś z Was udało się skutecznie rzucić?

pociesz sie ze zawsze lepiej jak palisz mniej i biegasz niz jak palisz i nie biegasz prawda?
ja dzisiaj przerwa dodatkowo z racji ze zakladam sobie aparat ortodontyczna czeka mnie w tym tygodniu dieta polplynna malokaloryczna z koniecznosci
a co do efektow to z kazdym dniem mi sie latwiej biega a i wydaje mi sie (ale tylko wydaje, nie mierzylam) ze mam mniejszy brzuch ale to moze byc tez zasluga pokrzywy ktora od jakiegos czasu dzielnie pije codziennie.

[fajniejestfajnie]

ja zaczęłam biegać od wczoraj po ponad rocznej przerwie wróciłam do biegania..

dzisiaj był drugi dzień biegania na razie słucham własnego ciała. biegnę we własnym tempie, ale jak czuję palenie łydek to troszkę je rozciągam i idę szybszym marszem. dziś był 1 km w 13 minut

jutro przerwa, ale od poniedziałku znowu

[aussiewoman]

35min/ 4,7 km

[bezpaniki]

Ja się dzisiaj wysiliłam i pomierzyłam, zrobiłam 4km w ok 25min, interwałami (bardzo wolny truchcik, szybki bieg, bieg na palcach, bieg z unoszeniem wysoko kolan), z 2 przerwami (po 1,5km, i po 3km) na rozciąganie, pompki i wbieg/zbieg po schodach.
Cholerna angielska pogoda - zmienia się dosłownie co 5min, raz świeci pełne słońce (oczywiście prosto w oczy, a jak), za dwie minuty wieje tak, że biegnę w miejscu, za sekunde zaczyna kropić (również prosto w twarz, tak by na koniec znów wyszło słońce i paliło spocone ciało... Do tego ludzie wyszli na sobotnie spacery (w sumie dobrze), tylko te rodziny idące szerokością chodnika, biegające luzem psy (nic nie mam do nich, jesli nie ganiają za biegaczami i rowerzystami), albo dzieci...
Miałam mały kryzys dzisiaj, ale wydaje mi się, że po prostu mój czas na bieg to wieczór (bez powyższych atrakcji), po kolacji i przed łóżkiem, a nie 'rano' - po śniadaniu i przed pracą.
Do tego zaczynam się coraz bardziej przekonywać, że mam nietolerancję laktozy - mleko mi absolutnie nie służy, więc nie dziwne, że źle mi się biega po nabiale...

Calorlinee - dzisiaj była moja 9 sesja biegania, nie biegam wedle żadnego planu, tzn wedle mojego czyli 3dni biegu, 1 dzień odpoczynku. Staram się wychodzić na sesje na co najmniej 40min, czasem zostaję dłużej jeśli fajnie idzie, czasem robię więcej innych ćwiczeń niż samego biegu. Absolutnie nie mam zamiaru zostać biegaczem przełajowym, nie robię tego na czas :P W lepsze dni ćwiczę sobie też dodatkowo w domu, ale też bez jakiegoś planu, po prostu oglądając coś w tv macham nogami, robie przysiady - wtedy też staram się to robić conajmniej pół godziny.

[aussiewoman]

Napisane przez bezpaniki

Ja się dzisiaj wysiliłam i pomierzyłam, zrobiłam 4km w ok 25min, interwałami (bardzo wolny truchcik, szybki bieg, bieg na palcach, bieg z unoszeniem wysoko kolan), z 2 przerwami (po 1,5km, i po 3km) na rozciąganie, pompki i wbieg/zbieg po schodach.
Cholerna angielska pogoda - zmienia się dosłownie co 5min, raz świeci pełne słońce (oczywiście prosto w oczy, a jak), za dwie minuty wieje tak, że biegnę w miejscu, za sekunde zaczyna kropić (również prosto w twarz, tak by na koniec znów wyszło słońce i paliło spocone ciało... Do tego ludzie wyszli na sobotnie spacery (w sumie dobrze), tylko te rodziny idące szerokością chodnika, biegające luzem psy (nic nie mam do nich, jesli nie ganiają za biegaczami i rowerzystami), albo dzieci...
Miałam mały kryzys dzisiaj, ale wydaje mi się, że po prostu mój czas na bieg to wieczór (bez powyższych atrakcji), po kolacji i przed łóżkiem, a nie 'rano' - po śniadaniu i przed pracą.
Do tego zaczynam się coraz bardziej przekonywać, że mam nietolerancję laktozy - mleko mi absolutnie nie służy, więc nie dziwne, że źle mi się biega po nabiale...

Calorlinee - dzisiaj była moja 9 sesja biegania, nie biegam wedle żadnego planu, tzn wedle mojego czyli 3dni biegu, 1 dzień odpoczynku. Staram się wychodzić na sesje na co najmniej 40min, czasem zostaję dłużej jeśli fajnie idzie, czasem robię więcej innych ćwiczeń niż samego biegu. Absolutnie nie mam zamiaru zostać biegaczem przełajowym, nie robię tego na czas :P W lepsze dni ćwiczę sobie też dodatkowo w domu, ale też bez jakiegoś planu, po prostu oglądając coś w tv macham nogami, robie przysiady - wtedy też staram się to robić conajmniej pół godziny.

Nietoleracja laktozy- nic miłego niestety i dosyć częsta. Prawdopodobieństwo rożnie z wiekem...mów TZ ma ją
W takim razie zamiast jopgurtu kanapka z szynką i do biegu ...gotowi start.
Ja nadal będę starała się biegać rano. Między innymi dlatego, ze po południu ciągle czasu brak....ech życie....odrabianie lekcji, gotowanie, zajęcia dodatkowe, pranie, prasowanie, sprzątanie, zakupy i tak w koło.... samo żcyie
Ale nie dam się. Biegam i będę biegać

[fiolek7317]

Napisane przez wiolqn

ból piszczeli jest spowodowany slabymi miesniami piszczelowymi przednimi. Rozciaganie nic tu nie pomoze. trzeba je wzmocnic. Przeczytaj sobie ten artykul BOL PISZCZELI i cwicz. Mnie dopadl na poczatku moje przygody z bieganiem (a potem 2 lata pozniej gdy przetrenowalam sie troche). Cwiczenia bardzo pomagaja, zwlaszcza ten "kaczy chod"

Przyjechałam do domu i znalazłam stare buty do biegania. Miałam dwa dni przerwy i dzisiaj poszłam biega, obyło się bez bólu łydek, więc pewnie już jest co raz lepiej i mam nadzieję, że tak pozostanie.
Niestety strasznie mi się źle biegało, bo poszłam biegac nad wodę, ale było potwornie zimno, biegłam pod wiatr i od razu straciłam na siłach, ale prawie jakieś 3,5 km jest

[Kakcia]

Dzisiaj rano było kolejne bieganko Ach jak mi się to podoba, zakochuję się powoli w tej formie aktywności Najgorsze były początki i do tej pory tak jest, że pierwsze minuty podobają mi się najmniej, ale im dalej treningu tym bardziej podoba mi się to i tym świetniej sie czuję Dzisiaj było niecałe 6km marszobiegu w sekwencji 3min biegu 3 min marszu. Całość zajęła mi około 45 minut. Jutro dzień przerwy, a od poniedziałku wchodzę na wyższy level z 4 minutami biegu i 2 minutami marszu Dziewczyny trzymam za nas wszystkie kciuki mocno! I wierzę, że się da! Tylko trzeba się zmusić za tym pierwszym, drugim, może i trzecim razem! Potem wchodzi to w nawyk, przyjemny nawyk Szczególnie motywujące jest jak się ma jakiegoś runkeepera albo endomondo na komórce i można monitorować swoją aktywnosć i porownywać z innymi

[aussiewoman]

Dzisiejsze bieganie zaliczone zapomniałam zabrać zegarek, więc nie mogłam kontrolować czasu biegu i marszu. Jako wyznacznik miałam więc piosenki- 3 piosenki biegu, potem marsz przez jakiś czas i znowu bieg przez 3 piosenki
W ten sposób 5 km zaliczone w czasie 33 min.
Piękna pogoda na dworze.... Wiosna w koło

[madziara_07]

Napisane przez bezpaniki

Ja się dzisiaj wysiliłam i pomierzyłam, zrobiłam 4km w ok 25min, interwałami (bardzo wolny truchcik, szybki bieg, bieg na palcach, bieg z unoszeniem wysoko kolan), z 2 przerwami (po 1,5km, i po 3km) na rozciąganie, pompki i wbieg/zbieg po schodach.
Cholerna angielska pogoda - zmienia się dosłownie co 5min, raz świeci pełne słońce (oczywiście prosto w oczy, a jak), za dwie minuty wieje tak, że biegnę w miejscu, za sekunde zaczyna kropić (również prosto w twarz, tak by na koniec znów wyszło słońce i paliło spocone ciało... Do tego ludzie wyszli na sobotnie spacery (w sumie dobrze), tylko te rodziny idące szerokością chodnika, biegające luzem psy (nic nie mam do nich, jesli nie ganiają za biegaczami i rowerzystami), albo dzieci...

skad ja to znam!!! dzis jak wstalam to swiecilo pieknie slonce, zanim sie ubralam i wypilam kawe po sloncu juz nie bylo ani sladu tylko chmury i oczywiscie wiatr ale do silnego wiatru sie mozna przyzwyczaic no nie? musze sobie znalezc jakas czapke lekka bo by mi sie dzis cos na glowe przydalo.
ja biegam po 9 wiec jest jeszcze w miare spokojnie tylko kilkoro ludzi co codziennie maszeruja i jedna pani z pieskiem, dopiero po 10 zaczeli sie schodzic pilkarze na boisko na mecz jak co niedziela

i wiecie bieganie ma swoje plusy-jak biegalam to zapomnialam ze mnie zeby bola od aparatu

[Kakcia]

Dziewczyny a czy oprócz biegania stawiacie jeszcze na jakieś inne ćwiczenia? Jeśli tak to jakie? Ja staram się robić trochę siłowych, próbowałam z Chodakowską Skalpel, zrobiłam go z 10-12 razy, ale jej osoba mega mnie nudzi i przerzuciłam się na Mel B, która zdecydowanie bardziej mi odpowiada temperamentem Do tego dorzucam jakieś pojedyncze "własne" cwiczenia, to co znajdę w necie itp. Dodatkowo jazda na rowerze chociażby do sklepu i na uczelnie, raz w tygodniu jakis wypadzik na 20-30 km

A co do rozciągania, macie jakiś konkretny plan, filmiki wg których je robicie?

[madziara_07]

ja planuje dodatkowo cos cwiczyc za jakies dwa tygodnie jak mi sie kondycja wzmocni bo od calkowitego nierobstwa do cwiczen codziennie to dluga droga jest-nie chce po prostu zafundowac zbyt duzego "szoku" mojemu sercu, plucom, kregoslupowi itd

[aussiewoman]

Tak, oprócz biegania ćwiczę jak w podpisie, głównie Chodakowską. Dzisiaj, jak tylko właśnie zjedzony jogurt mi sie strawi zrobie turbo spalanie.
Na rowerze też lubię jeździć. Ale dziecię po jelitówce nie za bardzo chciało za mną wsiąść na rower. namówiłam go tylko, aby na działeczkę pojechać, więc tylko 6km dzisiaj zaliczone.
Jutro mamy w planach basen - 2 godziny. Trochę popływamy, trochę na jakuzzi poleniuchujemi i może saunę też uda mi sie zaliczyć?

[aguska1414]

hej ja też planuję schudnąć 30 kg. a czy może mi któraś na mejla przesłać treningi Ewy Chodakowskiej, podobno bardzo fajne ćwiczenia ma. agnieszkamedza@onet.pl z góry wielkie dzięki
tez miałam zacząć biegać ale rano lało a teraz to utknełam na łoóżeczku

[prvosenka]

Idealny wątek dla mnie
Ja również planuję znacząc regularne bieganie. W tym tygodniu udało mi się biegać tylko 2 razy po około 20-25 minut ( jak na pierwszy raz nie sądziłam że uda mi się przebiec wokół bloku ). Próbowałam biegać słuchając muzyki, ale wypadające słuchawki doprowadzały mnie do szału. Powiedzcie mi proszę w jakich słuchawkach biegacie?

[Carolinee90]

Napisane przez earl grey

O, Carolinee super, że mam towarzyszkę nie tylko w bieganiu, ale i tworzeniu magisterki. Na jakim jesteś etapie? Ja robię teraz opracowania statystyczne i naprawdę najlepiej mi idzie to nudne zajęcie zaraz po powrocie z rannego biegania.
Jednak cos mnie boli- kostki u nóg, czy stawy skokowe, nie wiem, czy to nie jedno i to samo. Może też przesadziłam ze skakanką... Jutro mam przerwę od biegania, bo jadę na zajęcia, więc dostaną czas na regenarację. No i jutro pójdę przymierzyc sobie najbardziej ekskluzywne buty do biegania jakie znajdę w sklepie. Ale o kupowaniu pomyślę, jak dojdę do 15 minut ciągłego biegu. Miłego weekendu dziewczyny

Ja piszę pracę, ale licencjacką i dopiero co zaczynam na razie mam tylko 10 stron, ale wiadomo najtrudniej jest zacząć, ale odkąd biegam to jakoś o wiele łatwiej mi się piszę fajnie będziemy się razem motywować, ja mam czas do 10 maja na oddanie pracy więc będę chyba zarywać noce żeby to napisać.

prvosenka ja biegam w słuchawkach Sennheiser CX 300II i mogę je bardzo polcecić, nic nie wypada nawet przy szybkim biegu

madziara_07 masz rację z tym paleniem, ale wczoraj udało mi się w ogóle nie zapalić więc jestem z siebie dumna, mam nadzieję że kolejny dzień też uda mi się przetrwać bez papierosa. Wiem co teraz przeżywasz z tym aparatem, pamiętam jak mi założyli aparat stały to jadłam same kaszki dla dzieci i zupy, ale dzięki temu schudłam

Ja wczoraj mam za sobą kolejną wieczorną sesję biegania, po raz pierwszy wczoraj biegałam z aplikacją endomondo (trening jest o wiele lepszy). Udało mi się przebiec 13 min bez zatrzymania w 40 min zrobiłam 6,5km interwałami. Mój cel to biec godzinę bez zatrzymania i zrobić dystans ok. 10 km, ale przede mną jeszcze długa droga a Wy postawiłyście sobie jakieś konkretne cele w bieganiu?

[bezpaniki]

Ja mam 'zwykłe' słuchawki - takie wkładane do uszu, ale zainwestowałam w materiałową opaskę na głowę i ona przytrzymuje mi je na miejscu. Do tego ta opaska chroni moje wrażliwe uszy od wiatru i zmian temperatury, kosztuje to grosze i nie wyobrażam sobie biegania bez niej (pewnie nawet jak będzie upał nie zrezygnuję :P).

Ja się tak rozbiegałam, że zapomniałam o przerwie (biegam 3 dni - 1 dzień przerwy), strasznie bolały mnie nogi - kolano (i z tym będę musiała coś zrobić) i stawy na zmianę pogody, nie zapominając że ciągle pracuję (stojąc i chodząc po ponad 7h na dobę), nawet z pracy na nogach wróciłam spacerkiem (mimo paskudnej pogody), ale tak się ucieszyłam z tej przerwy Zrobiłam sobie dłuuugą kąpiel z olejkami rozluźniającymi, lekkimi masażami, żadnego skrobania i ugniatania, potem to samo z oliwką tuż przed 'drzemką' - miałam się chwilkę przespać, ale jak padłam o 20 to wstałam dzisiaj o 7 rano

Jak na razie jest piękne, czyste niebo, świeci ciepłe słońce ale widzę jak wiatr hula, czekam do wieczora z moim bieganiem, zwłaszcza, że czeka mnie spacer do miasta po zakupy.

Ah! I kupiłam bilety do pl na urodziny, już nie mogę się doczekać! Tylko gdzie ja tam będę biegać (zwłaszcza, że zapewne nie odpuszczą mi i będę musiała złamać dietę bezalkoholową )

P.S. Nie wie któraś może, w jaki sposób mogłabym potwierdzić tą ewentualną nietolerancję na laktoze? Jakimi badaniami? I czy mogę iść 'z ulicy', zapłacić za to, bez wizyty u lekarza? Tutejszym lekarzom nie ufam, chciałam to załatwić przy okazji urlopu...

[Carolinee90]

Napisane przez bezpaniki

Ja mam 'zwykłe' słuchawki - takie wkładane do uszu, ale zainwestowałam w materiałową opaskę na głowę i ona przytrzymuje mi je na miejscu. Do tego ta opaska chroni moje wrażliwe uszy od wiatru i zmian temperatury, kosztuje to grosze i nie wyobrażam sobie biegania bez niej (pewnie nawet jak będzie upał nie zrezygnuję :P).

Ja się tak rozbiegałam, że zapomniałam o przerwie (biegam 3 dni - 1 dzień przerwy), strasznie bolały mnie nogi - kolano (i z tym będę musiała coś zrobić) i stawy na zmianę pogody, nie zapominając że ciągle pracuję (stojąc i chodząc po ponad 7h na dobę), nawet z pracy na nogach wróciłam spacerkiem (mimo paskudnej pogody), ale tak się ucieszyłam z tej przerwy Zrobiłam sobie dłuuugą kąpiel z olejkami rozluźniającymi, lekkimi masażami, żadnego skrobania i ugniatania, potem to samo z oliwką tuż przed 'drzemką' - miałam się chwilkę przespać, ale jak padłam o 20 to wstałam dzisiaj o 7 rano

Jak na razie jest piękne, czyste niebo, świeci ciepłe słońce ale widzę jak wiatr hula, czekam do wieczora z moim bieganiem, zwłaszcza, że czeka mnie spacer do miasta po zakupy.

Ah! I kupiłam bilety do pl na urodziny, już nie mogę się doczekać! Tylko gdzie ja tam będę biegać (zwłaszcza, że zapewne nie odpuszczą mi i będę musiała złamać dietę bezalkoholową )

P.S. Nie wie któraś może, w jaki sposób mogłabym potwierdzić tą ewentualną nietolerancję na laktoze? Jakimi badaniami? I czy mogę iść 'z ulicy', zapłacić za to, bez wizyty u lekarza? Tutejszym lekarzom nie ufam, chciałam to załatwić przy okazji urlopu...

Z tego co wiem to wykonuje się testy pokarmowe i tam Ci wyjdzie czy występuje u Ciebie nietolerancja laktozy. Możesz to wykonać jednego dnia, ale na wyniki się trzeba poczekać kilka dni (moja koleżanka robiła takie testy). Test na podstawowe alergeny (w tym właśnie na laktozę) kosztuję ok.500 zł.

[aussiewoman]

bezpaniki- a po co ci test na nietolerancję? Szkoda kasy. Sama zrób sobie test- poobserwuj zachowanie organizmu po wypiciu mleka czy też jego przetworów. Jeżeli masz nietolerancję, to pierwsze objawy (ból brzucha, biegunka, wzdęcia itp) pojawią się już w ciągu pół godziny. Poczytaj trochę w necie. Szkoda kasy na testy dna

[wiolqn]

sniadnie przed bieganiem jest rozsadna opcja. Nie warto biegac na czczo, zwlaszcza rano.

z doswiadczenia jako najlepsze przedbiegowe sniadanko moge polecic owsianke (na wodzie przy klopotach z laktoza). Jest lekkostrawna, nie powoduje rewolucji, a doda organizmowi potrzebnej energii (i tak sie schudnie). zwykla bez dodatkow, lub z suszonymi owocami, jablkiem tartym, bananem albo orzechami.

[Kakcia]

Napisane przez prvosenka

Idealny wątek dla mnie
Ja również planuję znacząc regularne bieganie. W tym tygodniu udało mi się biegać tylko 2 razy po około 20-25 minut ( jak na pierwszy raz nie sądziłam że uda mi się przebiec wokół bloku ). Próbowałam biegać słuchając muzyki, ale wypadające słuchawki doprowadzały mnie do szału. Powiedzcie mi proszę w jakich słuchawkach biegacie?

Ja niedawno kupiłam douszne słuchawki skullcandy z silikonowymi nakładkami. Są w dwóch rozmiarach, póki co biegam w większym. Ogólnie polecam silikonowe/gumowe douszne (chociaż niezdrowe dla słuchu... ale coś za coś ). Jak się "dobrze włoży" to się zassa i nie powinno wypadać Chociaż nie ukrywam, że co chwilę jednak poprawiam słuchawki w uszach i wydaje mi się, że jedynymi słuchawkami pewnymi w trakcie biegania są nauszne. Tylko, że idzie do lata i w nausznych można się zapocić.... zimą myślę, że zainwestuję w nauszne, bo wtedy dogrzewanie wskazane

Napisane przez wiolqn

sniadnie przed bieganiem jest rozsadna opcja. Nie warto biegac na czczo, zwlaszcza rano.

z doswiadczenia jako najlepsze przedbiegowe sniadanko moge polecic owsianke (na wodzie przy klopotach z laktoza). Jest lekkostrawna, nie powoduje rewolucji, a doda organizmowi potrzebnej energii (i tak sie schudnie). zwykla bez dodatkow, lub z suszonymi owocami, jablkiem tartym, bananem albo orzechami.

Oj taaak!! Zgadzam się!! Ja również praktykuję metodę lekkiego śniadania przed bieganiem i jest to zawsze owsianka, ale na mleku. W formie gęstej papki. Dodaję jeszcze cynamon i jakieś owoce dla smaku Ostatnio był banan (około 1/3), innym razem dawałam garść rodzynek

Ja dzisiaj mam za sobą sesję 45 minut marszobiegu w sekwencji 4 minuty biegu i 2 minuty marszu i stwierdzam, że na prawdę widzę kolosalną różnicę w swojej kondycji! Po 4 minutach biegu nie mam żadnej zadyszki, czuję się wspaniale, tak na prawdę mogłabym nadal biec. I zastanawiam się nad tym czy od razu nie przejść na wyższy level z 5 minutami biegu i 1 minutą marszu....

Dziewczyny ponawiam pytanie co do rozciągania po bieganiu. Ile czasu ono u Was trwa? Na jakie partie zwracacie szczególną uwagę i czy stosujecie się do jakiś konkretnych ćwiczeń/filmików na youtubie czy same kombinujecie?

[wiolqn]

posiwecam ok 5-10 minut na rozciaganie po biegu. zaczynam od tylu (posladki i kieruje sie w strone lydek), kazda pozycje wytrzymuje 20s bez poglebiania.

na posladki, staje na 1 nodze, stope drugiej zakladam na kolano pierwszej tworzac takie krzeselko i przytrzymujac sie reka plotu zginam stojaca noge czujac napinajace sie miesnie posladkowe.

tyl ud - wyprostowana noge zakladam na plot na wysokosci bioder i pochylam sie w kierunku palcow

przod ud - zginam noge i lapie ja z tylu reka przyciagajac do posladkow

lydki - lewa noge wystawiam wyprostowana do przodu i opieram na piecie, ciezar ciala przenosze na prawa noge ktora uginam lekko w kolanie, opieram sie tuz nad kolanem prawej nogi , staram sie lewy posladek (rozciaganej nogi) wypychac w gore wtedy czuje napiecie lydki,

łydki 2 - lewa noge zawijam za prawa noge (stawiam stopy obok siebie ale odwrotnie czyli np prawa potem lewa) nogi wyprostowane i schylam sie do palcow

do tego jeszcze rozciaganie ramion

hankaskakanka na swoim blogu pisze o rozciaganiu http://domety.blogspot.com/2013/03/s...amy-odc-1.html

[MarikoM]

Napisane przez Kakcia

Dziewczyny ponawiam pytanie co do rozciągania po bieganiu. Ile czasu ono u Was trwa? Na jakie partie zwracacie szczególną uwagę i czy stosujecie się do jakiś konkretnych ćwiczeń/filmików na youtubie czy same kombinujecie?

Najwiecej uwagi poswiecam oczywiscie nogom i pupie, chociaz wiele cwiczen rozsciagajacych angazuje tez inne partie np. plecy. Niedawno natknelam sie na taki calkiem fajny filmik na youtubie http://www.youtube.com/watch?v=iN3sHkni1gI w ok 10 min mozesz rozciagnac kompleksowo wszystkie miesnie Nie trzeba trzymac sie sztywno konkretnych cwiczen, wariacji jest mnostwo, na pewno wkrotce sama poczujesz, ktore cwiczenia najlepiej rozluzniaja Twoje zmeczone miesnie.

[bezpaniki]

Ja się rozciągam w połowie treningu i później po. Kiedyś robiłam Insanity i tam zawsze było rozciąganie, staram się je powtarzać. W trakcie biegu robię trochę krótsze, po, wracam rozgrzana do domu i wtedy mogę 'tarzać się' po podłodze. Często też, w ramach dnia przerwy, robię sobie 15min sesje rozciągania

I zaraz idę biegać właśnie, nareszcie o normalnej (dla mnie) porze.


Z tą laktozą, właśnie się naczytałam i jestem trochę zagubiona w tym - mleko (Polskie, nie ważne %, oraz tutejsze zwane 'semi skimmed') to nigdy nie był mój przysmak, nigdy nie miałam tak, żeby zrobić sobie 'szklankę ciepłego mleka' bo na samą myśl jest mi niedobrze. Ostatnio właśnie wypiłam do śniadania, pół dnia z łazienki nie wyszłam.
Tyle, że po jogurtach, kefirach (), serkach nigdy nie miałam najmniejszych problemów. Szczególnie uwielbiam kefiry, maślanki (bez dodatków smakowych), które powinny mieć to działanie wspomagające pracę jelit i nawet tego nie robią (wiecie, co mam na myśli).
I kilka dni temu, po dłuuugiej przerwie, zjadłam jakiś polski jogurt - było to samo, co po mleku ;/
Chciałam tylko tą nietolarancję potwierdzić dla świętego spokoju, sprawdzę w kraju, ale w UK nie ma najmniejszego problemu jeśli chodzi o alternatywę - mleka i produkty sojowe, z kokosa, z migdałów, z orzechów laskowych, mleko odlaktozowane, i inne cuda są w podobnych cenach i w szerokiej dostępności.

[aussiewoman]

Wczoraj nie biegałam niestety. Zabrakło czasu. Zanim wróciliśmy z basenu była 19, potem lekcje z dzieckiem i już noc.... Ale dzisiaj CHCĘ i MUSZĘ i BARDZO CHCĘ

bezpaniki- to całkiem normalne, że lepiej służą ci jogurty i kefiry itp Mleko krowie jest dla małych cielaczków przecież, nie dla ludzi ( a tym bardziej dorosłych)

A my Polacy dobrzy jesteśmy w "poprawianiu" żywności wiem coś o tym

[madziara_07]

alez piekna pogode mialam dzis na bieganie, sloneczko cieplutko, nawet wiewiorka biegala. za to jak skonczylam od razu sie slonce schowalo-to chyba znak ze te 45 minut na zewnatrz (wliczajac rozgrzewke) to za malo

[MarikoM]

Ale mi ciezko bylo ruszyc ten leniwy zadek po weekendzie bezruchu. Nadal najwiekszy problem mam z motywacja Rozpoczelam dzis trzeci tydzien biegania. Truchtajac z interwalowa aplikacja mialam wrazenie, ze moja kondycja nie poprawia sie albo progres jest tak niewielki, ze niezauwazalny. Tymczasem zrobilam sobie maly tescik - dzisiaj biegalam bez narzuconych interwalow, po prostu kiedy juz nie moglam, szlam do czasu az nabralam sil na dalszy bieg. I, ku memu zdumieniu, przebieglam 4,2 km z czego moze 300 metrow to marsz w 32 minuty. Jestem naprawde zaskoczona jak niewiele trzeba (bo 3-4 polgodzinne wypady w tygodniu ani nie zmieniaja harmonogramu dnia ani nie powoduja jakiegos strasznego zmeczenia) zeby zobaczyc roznice. Jeszcze dwa tygodnie temu po 300 metrach biegu musialam tyle samo isc wyziewajac ducha.

Na ten moment nie zauwazylam, aby moje cialo zmienialo sie jakos fizycznie. Widze natomiast inne zmiany: 1) budze sie wczesniej, nie potrzebuje tyle snu co kiedys albo szybciej zasypiam, a sen jest bardziej wartosciowy, 2) po porannym bieganiu mam wiecej energii na caly dzien, absolutnie nie zdarzaja mi sie popoludniowe drzemki, co wczesniej bylo na porzadku dziennym, 3) mam dobry humor i wiecej mi sie chce