Na słoneczko wystaw brzuszek, niech ogrzeje się maluszek! Mamy VII-VIII 2013- cz.12

[malaczarnakejt]

Któraś z Was w poprzednim wątku pytała o moją opinię na temat Jedo Fyn po obejrzeniu obmacaniu.
No to tak. Ogólnie wizualnie mi się podoba, duża gondola, fajne kolory i dość gruby materiał.
Co mi się nie podobało - jest ogromniasty, o ile w combi nam by to nie przeszkadzało, o tyle w mieszkaniu bardzo by zawalał miejsce, i moim zdaniem ma ogromne, masywne kółka - są tego plusy i minusy. No i gondolka nie jest wpinana na klik, tylko są zabezpieczenia, w sklepie były wyrobione, więc pewnie w codziennym użytku też może być problem z zapinaniem. I dla mnie niewygodna rączka. Ale ja to jestem maruda

[Anulka_p]

Kładę się spać, bo oczy mi się kleją i gardełko co s pobolewa, ale na dobranoc pochwalę się, że wygrałam aukcję ubranek dla Michasia

http://allegro.pl/47-ubranek-dla-chl...195641102.html

[stokrotka24]

Napisane przez Anulka_p

Kładę się spać, bo oczy mi się kleją i gardełko co s pobolewa, ale na dobranoc pochwalę się, że wygrałam aukcję ubranek dla Michasia

http://allegro.pl/47-ubranek-dla-chl...195641102.html

fajny zestaw, opłacało się

[eveewe]

Anulka fajny zestawik - oplacalo sie kupic

Co do aukcji tygryska - padlamjakbym nie kochala synka, tyle bym nie dala kasy.

TZ usypia Marysie, a ja mam chwile relaksu, choc spiaca jestem.

[lachryma]

Napisane przez Anulka_p

Kładę się spać, bo oczy mi się kleją i gardełko co s pobolewa, ale na dobranoc pochwalę się, że wygrałam aukcję ubranek dla Michasia

http://allegro.pl/47-ubranek-dla-chl...195641102.html

fajny zestaw, ładne te ubranka, a cena bardzo dobra

[surka]

Napisane przez krysiaa2608

w biało-granatowe paseczki, całe malinowe i granatowe w kwiatki:
http://gazetki.biedronka.pl/g85,w_wo...ym%20czasie/10

Te w kwiatki już prawie zabrałam do kasy, ale stwierdziłam, że musze być twarda!

Dziękuję, wyborę się je obejrzeć

Napisane przez malaczarnakejt

Kochane moje!
Każdej z osobna dziękuję za kciuki!! : cmok:

Wyniki glukozy na czczo 73, po obciążeniu 75: po 1 h - 134, po 2h- 111 W nagrodę byliśmy na lodach

Super wyniki

A teraz uciekam, dobranoc

[czerwony_balonik]

Napisane przez malaczarnakejt

Któraś z Was w poprzednim wątku pytała o moją opinię na temat Jedo Fyn po obejrzeniu obmacaniu.
No to tak. Ogólnie wizualnie mi się podoba, duża gondola, fajne kolory i dość gruby materiał.
Co mi się nie podobało - jest ogromniasty, o ile w combi nam by to nie przeszkadzało, o tyle w mieszkaniu bardzo by zawalał miejsce, i moim zdaniem ma ogromne, masywne kółka - są tego plusy i minusy. No i gondolka nie jest wpinana na klik, tylko są zabezpieczenia, w sklepie były wyrobione, więc pewnie w codziennym użytku też może być problem z zapinaniem. I dla mnie niewygodna rączka. Ale ja to jestem maruda

Ja pytałam, dzięki za opinię Jestem w 99% zdecydowana na niego,tylko właśnie nie widziałam go jeszcze na żywo,dlatego pytałam

Dziewczyny,czy wiecie może jak to jest z wizytami położnych po porodzie? W sensie jak będę rodzić w innym mieście niż mieszkam (takie mam przynajmniej plany), to czy szpital z innego miasta załatwia sprawę położnej z mojego rejonu,czy muszę sama gdzieś dzwonić/iść po porodzie i się umawiać? A może to trzeba już przed porodem ogarniać? Będe wdzięczna za pomoc,bo jestem zielona w tym temacie

Z rzeczy do ogarnięcia po porodzie, ostatnio się dowiedziałam (piszę o tym,bo może którejś z was się to info przyda), że do USC jeśli rodzice dziecka nie mają ślubu- muszą iść oboje w terminie do 14 dni od urodzenia. http://www.usc.pl/porady;01011022013000

[fiazo]

A ja wyje.mój mąż to chyba mnie nie kocha...a wszystko oczywiście wina tesciowej

[malaczarnakejt]

Napisane przez idzia111

dziewczyny jak jest u was z porodami kleszczowymi? bo u mnie w szpitalu kleszcze leza i lekarze najchetniej oddaliby je do muzeum. Jednak czytałam opis porodu na mamach majowo-czerwcowych i tam jedna miała, do tego w UK. A myslałam, że tam to juz na 100% tego nie uzywają. Wg mnie ta dziewczyna za długo rodziła, nie wiem czy czytałyście.

Teraz częściej używa się próżniociągu, bezpieczniejszy.

Napisane przez karolajn1987

Cześć dziewczyny,
Melduje się w nowym wątku i uprzedzam ze trochę mnie nie będzie. ..mam dosyć ch***** sytuacje teraz i nawet nie chce mi się tu wchodzić. .prawdopodobnie będziemy musieli wrócić do moich rodziców, bo nie bedziemy mieli gdzie mieszkac. Ogólnie okres za***isty, jak sie ogarnę trochę i przestanę wyc to wam na spokojnie opisze sytuację. .
Buziaki

O rety, biedna Trzymaj się tam!!

Napisane przez iwona335

moze to nie tutaj powinnam zadawać to pytanie, ale co tam
powiedzcie mi co jest praktyczniejsze na podłoge do uchni??
1. kafelki
2. wykładzina-linoleum
3. panele

jestem w koziej d..ie i nie wiem co tam położyć

Kafelki
Jeżeli boisz się fug, to kup płytki o dużym rozmiarze i najlepiej takie, które mają kąt prosty na końcach, wtedy mogą Ci położyć płytki niemalże bezfugowe. A fugi mogą być ciemne, więc syfu nie będzie tak widać
Jeżeli chodzi o linoleum - oglądałam w TV, że to najgroźniejsza opcja podłogowa. W te szczeliny na łączeniach dostaje się woda i to wszystko pleśnieje, więc nie jest to fajne, szczególnie przy dziecku. Później to wdychasz do kolejnego remontu. My aktualnie mamy w pokojach linoleum takie stare, obrzydliwe. No ale to jeszcze tydzień

Napisane przez Guuusiaa

Dziewczynki przedstawiam mój Marcelkowy 100dniówkowy inkubator

elegancki!


Perse przykro mi, że Ci odwołali wizytę, ale dobrze, że jutro udało się załatwić inną. trzymamy z Fi kciuki!

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Napisane przez fiazo

A ja wyje.mój mąż to chyba mnie nie kocha...a wszystko oczywiście wina tesciowej

o rety, co się stało?

[czerwony_balonik]

Napisane przez fiazo

A ja wyje.mój mąż to chyba mnie nie kocha...a wszystko oczywiście wina tesciowej

Co się stało?

[fiazo]

Od dzis teść maluje.teściowa przyszła okna myć i zaczęła nam meble ustawiać.najpierw ja się zwróciłam uwagę potem mąż

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Potem poszłam do kina i od tego czasu się nie odzywa.nie wyciągnął mojej poduszki i skopał moje kapcie przy rozkładaniu łóżka

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Pisze z telefonu bo mam kompa rozłączonego więc trochę ciężko.już godzinę wyje.mam ochotę uciec stąd.

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Dodam że to mieszkanie tesciowej.pragnę mieć swoje tylko nas nie stać jeszcze.czekamy aż mama sprzeda ziemię

[malaczarnakejt]

Napisane przez fiazo

Od dzis teść maluje.teściowa przyszła okna myć i zaczęła nam meble ustawiać.najpierw ja się zwróciłam uwagę potem mąż

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Potem poszłam do kina i od tego czasu się nie odzywa.nie wyciągnął mojej poduszki i skopał moje kapcie przy rozkładaniu łóżka

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Pisze z telefonu bo mam kompa rozłączonego więc trochę ciężko.już godzinę wyje.mam ochotę uciec stąd.

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Dodam że to mieszkanie tesciowej.pragnę mieć swoje tylko nas nie stać jeszcze.czekamy aż mama sprzeda ziemię

o rety biedna... bardzo nieładnie mąż się zachował Przytulam Cię mocno

[czerwony_balonik]

Napisane przez fiazo

Od dzis teść maluje.teściowa przyszła okna myć i zaczęła nam meble ustawiać.najpierw ja się zwróciłam uwagę potem mąż

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Potem poszłam do kina i od tego czasu się nie odzywa.nie wyciągnął mojej poduszki i skopał moje kapcie przy rozkładaniu łóżka

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Pisze z telefonu bo mam kompa rozłączonego więc trochę ciężko.już godzinę wyje.mam ochotę uciec stąd.

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Dodam że to mieszkanie tesciowej.pragnę mieć swoje tylko nas nie stać jeszcze.czekamy aż mama sprzeda ziemię

Wygląda na to,że się złości i pokazuje swoje humorki Pogadaj z nim może jak emocje opadną.. Nie ma co płakać, szkoda łez i nerwów, przytulam i trzymak kciuki żebyście się dogadali

[skylie]

Nie mam siły Was nadrabiać. U mnie też mały remont, bo w końcu ruszył temat mebli ogrodowych. Tak w ogóle to zakochałam się w szlifierce- jak ona życie upraszcza

Oli- trzymam kciuki żeby zastrzyki pomogły

Fiazo- szkoda nerwów. Idź spać, a jutro pogadacie na spokojnie

[fiazo]

Wolę się dziś nie odzywać bo wiem że zejdzie na temat tesciowej.on już spać dawno poszedł a ja w drugim pokoju.

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

Dobrze że mamy tu siebie.można się wzajemnie wspierać.o tej porze to nawet nie ma do kogo zadzwonić.

[malaczarnakejt]

Przykra sprawa...
Lecę spać. Wpadłam na to, żeby sobie ściągnąć aplikację do wirażu w telefonie, bo ciężko pisać jak się otwiera w przeglądarce i robię premiere do jutra!

[fiazo]

Na mój tel to pewnie ta aplikacja nie będzie działać.ale cieszę się że choć jakiś dostęp jest.

[czarownica1]

Dzień dobry,
ja oczywiście na chwilę.
Gratuluję udanych wizyt, rosnących Klocuszków w brzuszkach

Skylie, wczoraj już nie wyrobiłam, żeby wejść tu, więc dziś leciutko spóźnione:
sto lat samych przyjemności, szybkiego, krótkiego porodu i wszelakich dobroci

-----
mam sajgon w chałupie, wczoraj doszła do tego nagła wycieczka do okulisty z Tż i do weta z moją sunią. U Tż trzeba było wyjąć zaschnięta farbę z oka, a u suni miała być kontrola gnatów a wyszło z tego dodatkowo pobieranie krwi i czekanie na wyniki, bo dostała takiej temp. że lekarz nie chciał nas wypuścić bo bał się, że to po kleszczu... wyszliśmy z kliniki o 23.00
U weta to myślałam, że mnie reanimować będą bo taka już zmęczona była, przyjechałam, padłam, ale dziś wstałam...

tak na szybko:
śmieci - my segregowane 18 zł (o ile dobrze pamiętam na tak wczesną porę), już od dawna segregujemy, więc to dla nas nic nowego. Po urodzeniu mamy zgłosić Synka, bo przecież ile to pampersów będzie (słowa Pani z urzędu, szkoda ze jej nie wypaliłam, że mój w tetrowe będzie robił )

podgrzewacz - nie kupuję, chyba, że w przyszłym roku coś mnie najdzie, na wyjazdy terenowe do podłączenia w samochodzie, ale pewnie daruję sobie bo przecież zawsze mamy turystyczną kuchenkę

Czerwony Baloniku - podobno szpital wysyła papiery do wskazanej przez Ciebie przychodni, ale nie jestem na 100% pewna, to tylko zasłyszane a u nas do sprawdzenia.

Wiecie coś o Magolinie? Bo przelatując wątek nie widziałam nic, ale ja ostatnio mocno latam po zaległościach z racji braku czasu... i mogło mi umknąć.

Idę sobie, listę obecności podpisałam, zerknęłam z grubsza co się dzieje i uciekam.
paaa

[dzoan]

Dzień dobry

Wczoraj byłam w szkole rodzenia i taka zmęczona, że zasypiałam patrząc i słuchając położnej. Nie mogłam się skupić na tym co mówi. A tak fajnie było, bo poza mną 2 dziewczyny tylko i mąż jednej.. wszystko tak bezpośrednio do nas kierowane i śmielej można było pytać o cokolwiek. Ale że ja taka śpiąca, to mi nic do głowy nie przychodziło
Później pojechaliśmy do rodziców, zobaczyć się przed ich wyjazdem majówkowym. W domu już tylko myci i do łóżka. Lol mnie skopał porządnie wczoraj i w nocy. Miał ruchliwy dzień

Idę nadrabiać ...

[fiazo]

Dzień dobry.źle się czuje z wiadomegm powodu.zaraz będę męczyć tż za wczoraj.jednak wyjął moja poduszkę.

[Oliath]

Moje Kochane,

Nie mam sily siedziec przy kompie, wiec tylko sie odmeldowuje.

Wczoraj juz w nocy maz dzwonil po pogotowie, normalnie zjechalam w lazience przy kolejnych (dziesiatych? pietnastych?) rzygach z pustego zoladka. Nic we mnie nie chcialo zostac, nawet lyczek wody czy herbaty. Mialam takie skurcze zoladka, ze stawial sie caly brzuch, pecherza nie moglam kontrolowac, mialam dreszcze takie, ze mowic sie nie dalo.

Chcieli mnie brac do szpitala na kroplowke, ale skonczylo sie na jakichs dozylnych lekach i duzej ilosci pogniecionego na proszek wegla doustnie, maz mnie karmil jak dziecko lyzeczka. Pic zaczelam dopiero nad ranem. Wygladam jak trup.

Ide lezec, glowa boli, przepona boli, normalnie sie slaniam.

Acha, zastrzyk sobie zrobilam wczoraj bohatersko sama, JAK TO PIEKLO ała. No i bardziej sie teraz boje drugiego zastrzyku niz wczoraj pierwszego. Szczegolnie, ze mi rece lataja okropnie.

Masc i zastrzyki chyba troszeczke, troszenke dzialaja, ale nie chce zapeszac jeszcze.

[skylie]

Witam się i ja z rana

Napisane przez czarownica1

Dzień dobry,
podgrzewacz - nie kupuję, chyba, że w przyszłym roku coś mnie najdzie, na wyjazdy terenowe do podłączenia w samochodzie, ale pewnie daruję sobie bo przecież zawsze mamy turystyczną kuchenkę

Czerwony Baloniku - podobno szpital wysyła papiery do wskazanej przez Ciebie przychodni, ale nie jestem na 100% pewna, to tylko zasłyszane a u nas do sprawdzenia.

Na wyjazd nie kupuj podgrzewacza, bo do tego szkoda kasy. Taki na zapalniczkę do samochodu działa tak po woli że dziecko chyba by się zapłakało zanim zagrzeje się woda czy zupka. Do mleka lepiej sprawdza się termos z gooącą wodą, a do zuper najbliższa knajpa, gdzie Ci podgrzeją, albo podadzą wrzątek do zagrzania zupki.

Szpital wysyła papiery do Urzędu Miasta w celu rejestracji potomka. Do przychodni trzeba zapisać się samemu

Oli- trzymaj się biedulko. A po czym tak wymiotujesz? Po jakiś lekach? Bo do tej pory nie miałaś chyba takich objawów?

[fiazo]

Obudzilam mego niewdzięcznika i nic się nie dowiedziałam.tylko się śmiał i mówił zachowuj się.teść przyszedl i juz nic sie nie dowiem

[Oliath]

Napisane przez Ghia

Cześć Misie Ptysie Kolorowe
Witamy się z Antoniem w 32 tygodniu te tygodnie to jak dni lecą
Oliath przyszły ciuszki od Ciebie i są super jestem bardzo zadowolona i bardzo Ci dziękuję za taką wypasioną paczuchę
A jak Twoja wizyta i jak się czujesz bo jeszcze nie nadrobiłam

Bardzo bardzo sie ciesze, ze Antonio zadowolony z wyprawki !

Napisane przez lachryma

i po wizycie
mała waży 1420 gramów, więc już całkiem całkiem. jest o tydzień starsza wg usg w stosunku do om.

Łał, duza dziewuszka, Lilus w 30 tc wazyla tylko troszenke wiecej - 1498 Gratulacje!

Napisane przez malaczarnakejt

Oliath, to ja rozumiem Twój ból, ja miałam zakrzep w udzie na 4 cm, w mięśniu i nie byłam w stanie chodzić. Współczuję zastrzyków, pociesz się tym, że ja już od miesiąca pokłuta. Tylko ja strzelam sobie w udo lub ramię, bo nie robią się takie siniaki. Ściskam Oby szybko się skrzeplina rozleciała

Kochana, Tobie gratuluje glukozy! super wiesci. A propos zastrzykow, to ja po tym wczorajszym mialam przez godzine schizy, ze sie przebilam gdzies ta igla do Lilusi za blisko wprawdzie kulam w fald skory i pod katem, ale to kurczę nie na moje nerwy. Myslisz, ze ma duze znaczenie, jesli tez zaczne w udo raczej niz w brzuch?

---------- Dopisano o 07:59 ---------- Poprzedni post napisano o 07:57 ----------

Napisane przez skylie

Oli- trzymaj się biedulko. A po czym tak wymiotujesz? Po jakiś lekach? Bo do tej pory nie miałaś chyba takich objawów?

Zdarzaly sie poranne pawiany, ale wczoraj to chyba jakies zatrucie bylo albo wirus, bosz mam nadzieje, ze to nie od zastrzykow

[fiazo]

Oli trzymaj się.jesteśmy z tobą.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Hej. Ale się porobiło Fiazo przykro mi z powodu Twojej sytuacji, jak widać, baaaardzo bardzo wiele problemów stwarzają relacje z teściowymi.

Oliath - biedna, ile Ty się nacierpisz... Oby Ci przeszło szybko

Magolina się nie odzywała

Ja dziś idę na tego dopplera, boję się tylko znowu telefonu, że odwołane :/ Zobaczymy...

Napisane przez tweedledee

Ostatnio w sklepie typu tani but kupiłam parę właśnie takich trampko-baletek. Całe czarne, więc fajnie wyglądają, no i wkładane
Sprawdziłam je nawet na gołej stopie i są super wygodne, a też za grosze kupiłam

Zazdroszczę, bo ja nie mam teraz inne opcji, muszę nosić albo rajtki albo buty na gołą nogę, żadnych skarpetek, bo mnie wszystko uciska na kostce. Może też sobie jeszcze jakieś tanioszki kupię :P Ja zresztą mam wszystkie buty takie tanie, mam całe multum butów i mało które (z tych letnich) droższe niż 40-50 zł. Zresztą najlepsze i najwygodniejsze kozaki, jakie miałam, kosztowały jakieś 80...

Napisane przez lachryma

dzięki kobitki

Nie przejmuj się, skoro gin tak mówi! Mała już nie taka mała
A tak w ogóle to - no cóż, już powoli zaczynamy się przygotowywać do porodu, teraz mogą być częstsze skurcze, szyjka powoli się skraca... O ile nie dzieje się to za szybko, to to chyba naturalne. W końcu już tylko 2 miesiące.

[dzoan]

arrabbiata- przypomniało mi się, ze moja babcia, a mojego ojca matka sprzątała kiedyś u nas w mieszkaniu..znaczy u rodziców..jak byłam jeszcze dzieckiem i zawsze gdy gdzieś wyjeżdżaliśmy np. wakacje, to przychodziła babia i dziadek niby tlyko kwaitki podlać, a babcia wyciągała wszystko z szafek i prasowała nawet z łózka rodziców jakieś stare szmaty, obrusy, pościel powyciągała, poprała, wykrochmaliła i wyprasowała..kiedyś wracamy, a tu nowe firanki w oknach - oczywiście wzór nie skonsultowany z moją mamą ogólnie to fajnie, że się tym zajęła i moja mama miała mniej pracy, ale kurde czy ktoś o to prosił? mama też się denerwowała za to grzebanie po szafkach i nawet miejscach, w które sama rzadko zagląda.. po jakimś czasie babcia przestała to robić..ale nie pamiętam czy sama z siebie, czy coś jej zostało powiedziane ale ogólnie babcia kochana kobieta, to nie dało się na nią krzyczeć

mela- smakowite te Twoje bułeczki drożdżowe a przepis gdzieś dałaś? klub?

ita- pracodawcom się w głowach poprzewracało..nie daj sobie w kaszę dmuchać..masz rację!

krysiaa- nie dziwię się, że byłaś rozczarowana wizytą ale najważniejsze, że szyjka długa i zamknięta o do zmiany lekarza, to słyszałam, że on też musi wyrazić chęć przejęcia ciąży... a im później tym gorzej, bo nie jeden może nie chcieć prowadzenia ciąży po innym i odpowiadania za jego błędne czasami decyzje..ale myślę, że to sporadyczne przypadki

Neni- ja też do wyszczekanych nie należę (chyba ze względem bliższych mi osób niestety)..a przydałoby się nie raz przynajmniej w pracy umieć odszczeknąć i zaznaczyć jakieś granice
A..i umiesz przewijać lalkę- nie dziecko

karolajn- trzymaj się Kochana jak dasz radę to wracaj i daj znać co się stało

Guuusia- śliczny inkubatorek

Ghia- za 32 tc

lachrymia- gratki za wizytę

malaczarnakejt- brawa za glukozę

fiazo-

Poza tym gratuluję zakupu wózeczków, wanienek, ciuszków

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------

Perse trzymam kciuki za dopplera

Oliath Kochana ile Ty się nacierpisz jeszcze wymioty Cię dopadły..jeju...A zastrzyków nie może mąż Ci robić?

[krysiaa2608]

pożalę się, bo nawet nie mam komu, a od wczoraj mnie dusi...

Pisałam Wam, że idę oglądać "lekarzy" i doopa blada z tego wyszła - pokłóciłam się z TŻ, wyłam do poduszki, ale nawet słowem się nie odezwałam. Generalnie zaczęło się od telefonu po 22 od jego brata, a sytuacja z tym bratem do ciekawych nie wygląda: ogólnie od początku mojego związku z TŻ, jego brat pokazywał mi przy każdej możliwej okazji, że nie jestem mile widziana w tej rodzinie, przez te kilka lat usłyszałam już, że jestem gówniarą (bo on ma 36 lat, a ja 23) i mam do niego na "pan" mówić, że jestem szmatą, że "znalazłam sobie frajera z mieszkaniem" itd itp Tyle ile wypłakałam przez niego przez te kilka lat to chyba przez nikogo jeszcze. No, ale generalnie jeszcze bardziej pogorszyło się od kiedy jestem w ciąży - omijam, że nie pogratulował swojemu bratu... W 12 tygodniu trafiłam z mega krwawieniami do szpitala, przeleżałam tam parę dni i wypuścili mnie do domu, ale musiałam leżeć, wstawać mogłam tylko do łazienki - mieszkaliśmy wtedy jeszcze z moją teściową. No i moja teściowa zaproponowała, że skoro mam leżeć to ona z psem w ciągu dnia będzie schodzić na spacer, a za plecami, swojemu drugiemu synkowi żaliła się, że jest zmuszona do wychodzenia z psem i jeszcze obiadki musi gotować "bo ja do niczego się nie nadaje teraz" Brat przyjechał, zaczął robić awanture, że nie dość że mojego męża sobie owinęłam wokół palca to jeszcze jego matke wykorzystuje, do mojego męża stwierdził, że "żon można mieć kilka, a matke ma się jedną, więc się zastanów dobrze" i zapytał "czy ja jestem tak obłożnie chora, że nie potrafie z 4 piętra zejść z psem? Bo ciąża to nie choroba". Ogólnie od słowa do słowa, ta sytuacja najbardziej doprowadziła do naszej wyprowadzki i teraz wynajmujemy kawalerkę. No i wczoraj po 22 braciszek dzwoni, a mój TŻ NORMALNIE z nim gada! myślałam, że szlag mnie trafi! Skończył gadać i pytam: "a to ty z nim tak normalnie gadasz? Przecież przy każdej możliwej okazji mi opowiadasz, jaki to on jest głupi i że z nim gadać nie będziesz", a on na to: "daj spokój". Wnerwiło mnie to niesamowicie, więc (niepotrzebnie pewnie) pociągnęłam temat i w tych nerwach mówię "to ty mi jedno mówisz, a za plecami drugie robisz? Mało ten człowiek mi złego w życiu porobił..." a on na to: "wyprowadziłem się? Tak, więc się odczep", później usłyszałam jeszcze, że jestem głupia, że mam spierda.... itp Zamknęłam się w łazience, łzy mi poleciały, umyłam się i poszłam do łóżka, słowem się nie odezwałam. Dziś rano TŻ zachowywał się jakby nic się nie stało!! Ja ciągle się nie odzywałam, więc chyba zrozumiał, że jestem zła -więc wyszedł bez słowa do pracy.
Mam go dość i dość też mam jego rodziny! Na chwile obecną nie wiem kogo bardziej

Mam nadzieję, ze w miare logicznie to napisałam, jesli nie to przepraszam, ale jestem cała nerwowa

[yevele]

fiazo
Oliath, uf współczuję, trzymam kciuki żeby się nie powtórzyło i żeby leki pomogły

My zaczynamy 29 tydz

Anulka, super aukcja

[roxi1980]

kurde co za poranek...
witam Was - samopoczucie do d.upy, macica się stawia dalej, łyknęłam nospę 80 i czekam

Napisane przez czerwony_balonik

Dziewczyny,czy wiecie może jak to jest z wizytami położnych po porodzie? W sensie jak będę rodzić w innym mieście niż mieszkam (takie mam przynajmniej plany), to czy szpital z innego miasta załatwia sprawę położnej z mojego rejonu,czy muszę sama gdzieś dzwonić/iść po porodzie i się umawiać? A może to trzeba już przed porodem ogarniać? Będe wdzięczna za pomoc,bo jestem zielona w tym temacie

Z rzeczy do ogarnięcia po porodzie, ostatnio się dowiedziałam (piszę o tym,bo może którejś z was się to info przyda), że do USC jeśli rodzice dziecka nie mają ślubu- muszą iść oboje w terminie do 14 dni od urodzenia. http://www.usc.pl/porady;01011022013000

Napisane przez skylie

Szpital wysyła papiery do Urzędu Miasta w celu rejestracji potomka. Do przychodni trzeba zapisać się samemu

U nas papiery "urodzeniowe" dali do ręki i mąż poszedł do USC nadać imię i zarejestrować dziecko, od razu też nadali numer pesel.

co do położnej, to słyszałam, że różne szpitale mają swoje praktyki - my sami zgłaszaliśmy telefonicznie fakt narodzin dziecka, w przychodni, gdzie miałam wybraną połóżną, wiem jednak, że są szpitale, które o adres i telefon położnej pytają przed porodem i sami dzwonią w momencie wypisu ze szpitala