wymarzony pierścionek cz. XXIV - czyli nie tylko o pierścionkach ;)

[xzora]

jodie, gratuluję!

Napisane przez jodie

Cięcie mam tak wykonane że na 1000% nie będzie go widać.

super, nawet nie wiedziałam, że tak się da

[jodie]

w klubie zdjęcie Krzysia

[asiuk]

Napisane przez jodie

hej
dziękujemy za gratulacje

Asiuk - po cc czuję się zaskakująco dobrze. po 11 godzinach postawili mnie na nogi i od tamtej chwili wszystko samodzielnie robiłam przy synku i śmigałam po oddziale. szew trochę jeszcze ciągnie ale podobno mam zrobione mistrzowskie cięcie - jestem zachwycona lekarzem moim który sam osobiście ciął mimo że tego dnia od cięć był inny. po dyżurze przyszedł sprawdzić czy wszystko ok - był w zasadzie przez cały czas w pobliżu kiedy czekałam na cięcie. Miałam znieczulenie zewnątrz oponowe - i to wcale nie bolało - chociaż czułam jak szarpią itd. w trakcie zaczęłam ziewać więc się śmiali ze tylko jeszcze browara mi dać i mogę iść spać
Cięcie mam tak wykonane że na 1000% nie będzie go widać.

To szybko Cię postawili na nogi - jakie miałaś znieczulenie?
Fajnie, że jesteś zadowolona.

Napisane przez xzora

super, nawet nie wiedziałam, że tak się da

Nie da się. Wszystko zależy od predyspozycji organizmu, a tego już nikt nie przewidzi.
Pojedynczy szew nie gwarantuje braku blizny. Moja szwagierka miała cięcie w tym samym szpitalu, co ja, "tymi samymi rękami", bo lekarze ci sami, tą samą metodą (jeden szew na całej długości). Ja mam bliznę niewidoczną praktycznie, ona ma paskudnego bliznowca - gruby różowy wałek.

[sanetka]

Napisane przez asiuk

To szybko Cię postawili na nogi - jakie miałaś znieczulenie?
Fajnie, że jesteś zadowolona.



Nie da się. Wszystko zależy od predyspozycji organizmu, a tego już nikt nie przewidzi.
Pojedynczy szew nie gwarantuje braku blizny. Moja szwagierka miała cięcie w tym samym szpitalu, co ja, "tymi samymi rękami", bo lekarze ci sami, tą samą metodą (jeden szew na całej długości). Ja mam bliznę niewidoczną praktycznie, ona ma paskudnego bliznowca - gruby różowy wałek.

Ja się ciesze z drugiej cc, poprawili mi bliznę i teraz jest o wiele ładniejsza. Po pierwszej nie za specjalnie wyglądała

[jodie]

Asiuk miałam podpajęczynówkowe. w szpitalu w którym rodziłam tak stawiają na nogi - max 12h.

[asiuk]

Napisane przez jodie

Asiuk miałam podpajęczynówkowe. w szpitalu w którym rodziłam tak stawiają na nogi - max 12h.

Też miałam podpajęczynówkowe, ale stawiali mnie na nogi dopiero na drugi dzień z samego rana (cesarka była po godz. 11)

Z tym że ja po cesarce czułam się kiepsko - ale być może wynikało to z faktu, że Ewy nie miałam przy sobie, więc nie musiałam się nadmiernie ruszać, a nikt mi nie powiedział, że lepiej być w miarę aktywnym

[jodie]

ja Krzysia dostałam ok 1 w nocy pierwszy raz. Cięcie było o 22.30. Położna przynosiła mi go całą noc i przystawiała do piersi. a ze stawianiem na nogi to tam nie ma zmiłuj - im szybciej tym lepiej. w sumie - to ja sie cieszyłam że pozwolili się podnieść - leżenie na płasko mnie wkurzało. pierwszy raz było cieżko , potem poszło sprawnie.

[asiuk]

Napisane przez jodie

ja Krzysia dostałam ok 1 w nocy pierwszy raz. Cięcie było o 22.30. Położna przynosiła mi go całą noc i przystawiała do piersi. a ze stawianiem na nogi to tam nie ma zmiłuj - im szybciej tym lepiej. w sumie - to ja sie cieszyłam że pozwolili się podnieść - leżenie na płasko mnie wkurzało. pierwszy raz było cieżko , potem poszło sprawnie.

Fajne podejście, szczególnie z tym przystawianiem do piersi

[sanetka]

Napisane przez jodie

Asiuk miałam podpajęczynówkowe. w szpitalu w którym rodziłam tak stawiają na nogi - max 12h.

Napisane przez asiuk

Też miałam podpajęczynówkowe, ale stawiali mnie na nogi dopiero na drugi dzień z samego rana (cesarka była po godz. 11)

Z tym że ja po cesarce czułam się kiepsko - ale być może wynikało to z faktu, że Ewy nie miałam przy sobie, więc nie musiałam się nadmiernie ruszać, a nikt mi nie powiedział, że lepiej być w miarę aktywnym

Dla mnie postawienie po takim znieczuleniu po 15 godzinach źle się skończyło (zawrotami), dla organizmu to było za wcześnie.
Po drugiej leżałam 23 godziny, w tym 12 twardo na płasko, bez zbędnego poruszania.

Młodą przynieśli do przystawienia po 2 godzinach ale zasnęła przy piersi więc zabrali.

[hania811]

Jodie gratuluję !! Super że tak szybko się spionizowałaś i byłaś z Krzysiem.
Czyli karmisz KP?

Faktycznie taki duży się urodził?

[jodie]

Napisane przez hania811

Jodie gratuluję !! Super że tak szybko się spionizowałaś i byłaś z Krzysiem.
Czyli karmisz KP?

Faktycznie taki duży się urodził?

Haniu tak KP. Krzyś to taki średniaczek - 3490 i 56 cm

[hania811]

Napisane przez jodie

Haniu tak KP. Krzyś to taki średniaczek - 3490 i 56 cm

To książkowe wymiary

Super że udało się KP. Ciesz się tym okresem, chłoń każdą chwilę bo bardzo szybko mija.

[goosia207]

Cześć

Za każdym razem jak tu zajrzę coś mnie odciąga i nie zdążę napisać Dzisiaj to już trzecie podejście

Napisane przez hania811

Zainteresuj się koniecznie. Gdybym ja miała rodzić tak jak się rodzi bez płacenia to bym bankowo wylądowała na cesarce z traumą do końca życia.

Jednej nocy urodziło się 7-ro dzieci. Dziewczyny na porodówce horrory opowiadały bo położne nie dawały rady tego ogarnąć. Sala wieloosobowa wygląda u nas jak pokój do rzeźni bydła. Cały w białych kaflach, takie obskurne metalowe łóżka. Zanim mi salowe mój pokój posprzątały byłam tam przez 30 min na KTG - i niemal nie zemdlałam.

To też niefajnie że prywatnie chodzisz do lekarza niepracującego w tym szpitalu w którym zamierzasz rodzić.

Niestety prawda taka że inaczej traktuje się pacjentkę która płaci lekarzowi ze szpitala. Ja byłam traktowana tak "a! to ta pacjentka od doktora W. to zaraz lecimy" Byłam na pierwszym miejscu.


Trochę Cię straszę..ale jak chcesz mieć "miły" poród to sie tematem zainteresuj.

A co do TŻ. Mój też był wydygany bardziej niż ja. Z gory zapowiadał że wyjdzie jak zacznie się najgorsze. I wyszedł.
Dla mnie ważnie że był te 8 godzin skurczy- wody dał, po położną poszedł, potrzymał pod prysznicem, pomógł założyć klapki chociażby.

Bez niego nie dałabym rady.

A i tak najgorsze widział bo wszedł na porodówkę jak akurat rodziłam łożysko.

Seks jest lepszy niż przed ...a też kiedyś mówiłam że nie chce go przy porodzie bo boję się że to zmieni tą sferę na niekorzyść.

Także zastanówcie się jeszcze jak to wszystko rozegrać.

Dzięki Haniu. Trochę się zorientowałam i rodzi się w salach 1 os., a po porodzie są 1 i 2 osobowe.

A dobrze xzora mnie zrozumiała chodzę do lekarki, która pracuje w szpitalu i powiedziała, że w moim terminie powinna być na miejscu,bo urlop ma zaplanowany w innym czasie

Biia bardzo oryginalna sukienka chudzina z ciebie

Napisane przez jodie

hej
przyszłam się pochwalić - mały Krzyś urodził się 25.04.2013 od wczoraj jesteśmy już w domu i przyzwyczajamy się do nowej dla wszystkich sytuacji Misio jest cudowny, zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia i na nowo w moim TŻ

Gratuluję.Super,że jesteście już w domku

[kotekk81]

Napisane przez jodie

hej
przyszłam się pochwalić - mały Krzyś urodził się 25.04.2013 od wczoraj jesteśmy już w domu i przyzwyczajamy się do nowej dla wszystkich sytuacji Misio jest cudowny, zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia i na nowo w moim TŻ

super!!!!!!!! gratuluje Niech sie Krzysiu zdrowo chowa a i Tobie szybkiego powrotu do 100%-towej sprawnosci

Napisane przez asiuk

Nie da się. Wszystko zależy od predyspozycji organizmu, a tego już nikt nie przewidzi.
Pojedynczy szew nie gwarantuje braku blizny. Moja szwagierka miała cięcie w tym samym szpitalu, co ja, "tymi samymi rękami", bo lekarze ci sami, tą samą metodą (jeden szew na całej długości). Ja mam bliznę niewidoczną praktycznie, ona ma paskudnego bliznowca - gruby różowy wałek.

ja mam taka blizne



Bozzz przez caly dzien nie mialam czasu wejsc na kompa Jutro babcia wyprawia imieniny wiec juz dzis niektore potrawy szykowalam....a jeszcze musze wymyslic potrawy na 2 dniowego grilla a weny brak

[hania811]

Napisane przez goosia207

Cześć

Za każdym razem jak tu zajrzę coś mnie odciąga i nie zdążę napisać Dzisiaj to już trzecie podejście



Dzięki Haniu. Trochę się zorientowałam i rodzi się w salach 1 os., a po porodzie są 1 i 2 osobowe.

A dobrze xzora mnie zrozumiała chodzę do lekarki, która pracuje w szpitalu i powiedziała, że w moim terminie powinna być na miejscu,bo urlop ma zaplanowany w innym czasie

To super że takie warunki Możesz spokojnie rodzić


------

Trochę się dziś załamałam stanem obecnym biura które przejmujemy. Teraz to już zupełnie nie wiem co robić. Ale kurde jestem ryzykantką z natury i ciągnie mnie tam- żeby spróbować to rozkręcić, trochę powalczyć.
Chora jestem chyba bo przez 8 lat pracowałam na to co jest teraz u nas w biurze- czyli ludzi w brud i konkretna kasa na koncie- a jednak mam ochotę to zostawić i spróbować swoich sił w innym miejscu.

[asiuk]

Cześć!

Haniu, do odważnych świat należy

Dziś zaczęłam plamić, test, oczywiście, wyszedł negatywny. Wygląda na to, że kolejny miesiąc starań przed nami Pocieszam się desperadosem

[ButterBear]

Hej, co za beznadziejna pogoda, leje, a bladym świtem obudził mnie okropny grad!

Haniu, do odważnych świat należy (mówię to ja, najbardziej wydygana osoba na świecie). Widać, że Cię ciągnie do tego biura w CH dasz radę na pewno!

[mademoiselle betti]

Czesc

Haniu, zaryzykuj

Napisane przez ButterBear

Hej, co za beznadziejna pogoda, leje, a bladym świtem obudził mnie okropny grad!

Haniu, do odważnych świat należy (mówię to ja, najbardziej wydygana osoba na świecie). Widać, że Cię ciągnie do tego biura w CH dasz radę na pewno!

Ja też nie jestem jakaś super odważna

Jejku, jak leje

[goosia207]

Cześć

U nas póki co nie pada, ale jest brzydko

Napisane przez hania811

To super że takie warunki Możesz spokojnie rodzić
------
Trochę się dziś załamałam stanem obecnym biura które przejmujemy. Teraz to już zupełnie nie wiem co robić. Ale kurde jestem ryzykantką z natury i ciągnie mnie tam- żeby spróbować to rozkręcić, trochę powalczyć.
Chora jestem chyba bo przez 8 lat pracowałam na to co jest teraz u nas w biurze- czyli ludzi w brud i konkretna kasa na koncie- a jednak mam ochotę to zostawić i spróbować swoich sił w innym miejscu.

Trzymam kciuki za dobrą decyzję

[miskowa]

cześć

Napisane przez hania811

Trochę się dziś załamałam stanem obecnym biura które przejmujemy. Teraz to już zupełnie nie wiem co robić. Ale kurde jestem ryzykantką z natury i ciągnie mnie tam- żeby spróbować to rozkręcić, trochę powalczyć.
Chora jestem chyba bo przez 8 lat pracowałam na to co jest teraz u nas w biurze- czyli ludzi w brud i konkretna kasa na koncie- a jednak mam ochotę to zostawić i spróbować swoich sił w innym miejscu.

ja bym tam szła. Tym bardziej w te ciężkie warunki - im większe wyzwanie, tym większa satysfakcja

Napisane przez ButterBear

Hej, co za beznadziejna pogoda, leje, a bladym świtem obudził mnie okropny grad!

Haniu, do odważnych świat należy (mówię to ja, najbardziej wydygana osoba na świecie). Widać, że Cię ciągnie do tego biura w CH dasz radę na pewno!

Nad morzem słońce świeci. Nie jest co prawda specjalnie ciepło i trochę wieje, ale jest słonecznie, można spokojnie połazić albo pojeździć na rowerze

[asiuk]

Cześć!

Jak Wam mija majówka? U mnie dość alkoholowo

W piątek byłam z teściową odebrać wyniki po zabiegu - jest tak, jak przypuszczałam. Odetchnęłyśmy z ulgą, bo jest to wynik dość optymistyczny i istnieje duża szansa na całkowite wyleczenie.
Po tej wizycie już na luzaka pojechałyśmy do umówionego optyka. Pokazałam optometryście receptę, stwierdził, że taka wada zdarza się często, więc nie był zdziwiony. Natomiast wynik badania komputerowego, jakie przeprowadził na wstępie, zbiło go z tropu, bo sprzęt nie stwierdził żadnej wady w oku "+" - ani nadwzroczności, ani astygmatyzmu W miarę dobierania soczewek, sprawdzania wszystkich parametrów wyszło, że jednak wada jest i to dokładnie taka, jak na recepcie Wybrałam sobie okulary, w poniedziałek mają być do odbioru.
Przeprowadzili mi także badanie tzw. tomografem OCT, wyszedł mi za mały rąbek rogówki, co niby mają skonsultować z okulistą.

Śpiąca jestem. Idę pod prysznic i nyny.

[strongwomen]

Witam, wiem że nie tylko o "pierścionkach" ale ja właśnie rady potrzebuje w sprawie obrączek Nie podoba mi się za bardzo złoto (nie lubię poprostu i biżuterię noszę srebrną a pierścione zaręczynowy z białego złota), budżet mamy ślubny bardzo mały i szukamy oszczędności jak się da. I chciałam zapytać co sądzicie o srebrnych obrączkach?

[biia]

Napisane przez asiuk

Cześć!

Jak Wam mija majówka? U mnie dość alkoholowo

W piątek byłam z teściową odebrać wyniki po zabiegu - jest tak, jak przypuszczałam. Odetchnęłyśmy z ulgą, bo jest to wynik dość optymistyczny i istnieje duża szansa na całkowite wyleczenie.
Po tej wizycie już na luzaka pojechałyśmy do umówionego optyka. Pokazałam optometryście receptę, stwierdził, że taka wada zdarza się często, więc nie był zdziwiony. Natomiast wynik badania komputerowego, jakie przeprowadził na wstępie, zbiło go z tropu, bo sprzęt nie stwierdził żadnej wady w oku "+" - ani nadwzroczności, ani astygmatyzmu W miarę dobierania soczewek, sprawdzania wszystkich parametrów wyszło, że jednak wada jest i to dokładnie taka, jak na recepcie Wybrałam sobie okulary, w poniedziałek mają być do odbioru.
Przeprowadzili mi także badanie tzw. tomografem OCT, wyszedł mi za mały rąbek rogówki, co niby mają skonsultować z okulistą.

Śpiąca jestem. Idę pod prysznic i nyny.

a badanie komputerowe miałaś po zakropleniu oczu?

Moja majówka leniwa. z trylogią o greyu (nie wiem skąd te zachwyty nad nią). bez tańca, bez imprez, za to z TŻ-tem

Napisane przez strongwomen

Witam, wiem że nie tylko o "pierścionkach" ale ja właśnie rady potrzebuje w sprawie obrączek Nie podoba mi się za bardzo złoto (nie lubię poprostu i biżuterię noszę srebrną a pierścione zaręczynowy z białego złota), budżet mamy ślubny bardzo mały i szukamy oszczędności jak się da. I chciałam zapytać co sądzicie o srebrnych obrączkach?

na pierwszy rzut oka nie widać czy to białe złoto czy srebro. najważniejsze żebyście wy byli zadowoleni. a jak nie nosisz żółtego złota to nie ma sensu iść w tradycyjne. nam pani w aparcie podrzuciła pomysł, że zawsze na 10 rocznicę możemy sobie zamówić nowe jakby te, co teraz wybraliśmy nam się znudziły.

[hania811]

helo,

W pracy jestem
W sumie to spoko taka niedziela- do 13:30 z rodziną- wspólny spacer , obiad , a potem dla odświeżenia trochę pracy
I ominie mnie kąpanie i usypianie Mani.
Wejdę już na czysty teren gotowy do ćwiczeń

[asiuk]

Biia, badanie miałam bez zakraplania oczu.

[miskowa]

cześć

Jechałam dziś od rodziców prosto do pracy, musiałam wstać przed 6. W dodatku źle spałam, bo tż wczoraj przyjechał z budowy i zebrało mu się na nocne gadanie. Jestem nieprzytomna

[mademoiselle betti]

Czesc

Ja dziś wygrzebałam stare sandalki


Po weekendzie majowym jesteśmy biedniejsi o 6tys., trzeba było zapłacić plytkarzowi ostatnie trzy dni upłynęły mi na nicnierobieniu nadrobilam serialowo-filmowo-książkowe zaległości


Nie mogłam dzis wstać

Napisane przez strongwomen

Witam, wiem że nie tylko o "pierścionkach" ale ja właśnie rady potrzebuje w sprawie obrączek Nie podoba mi się za bardzo złoto (nie lubię poprostu i biżuterię noszę srebrną a pierścione zaręczynowy z białego złota), budżet mamy ślubny bardzo mały i szukamy oszczędności jak się da. I chciałam zapytać co sądzicie o srebrnych obrączkach?

Nie znam się, ale czy takie srebro będzie trwale?

Napisane przez biia

Moja majówka leniwa. z trylogią o greyu (nie wiem skąd te zachwyty nad nią). bez tańca, bez imprez, za to z TŻ-tem .

Przeczytałam, też nie wiem skąd te zachwyty, bo fabuła to taka średnia. Mimo to czytało mi sie ja szybk, lekko, nie wymagała zbyt wiele myślenia

Napisane przez miskowa

cześć

Jechałam dziś od rodziców prosto do pracy, musiałam wstać przed 6. W dodatku źle spałam, bo tż wczoraj przyjechał z budowy i zebrało mu się na nocne gadanie. Jestem nieprzytomna

Niektórzy tak codziennie wstają hehe daleko masz od rodziców do pracy?

Asiuk, jakie oprawki wybrałaś? ja lubię chodzić w okularach

Mamy szczura na klatce rano koło drzwi miałam wywalona ziemie z doniczek. Sąsiad ma wystawiona szafkę w której trzyma stare firanki, wszystko leżało na podłodze bałam sie zejść na dół, a do piwnicy to juz na pewno nie pójdę

[kotekk81]

Dzieeen dobryyy

[miskowa]

Napisane przez mademoiselle betti

Niektórzy tak codziennie wstają hehe daleko masz od rodziców do pracy?



Mamy szczura na klatce rano koło drzwi miałam wywalona ziemie z doniczek. Sąsiad ma wystawiona szafkę w której trzyma stare firanki, wszystko leżało na podłodze bałam sie zejść na dół, a do piwnicy to juz na pewno nie pójdę

mam 100km

Współczuję szczura, obrzydzają mnie te stworzenia

[mademoiselle betti]

Napisane przez miskowa

mam 100km

Współczuję szczura, obrzydzają mnie te stworzenia

Jejku mnie też, wszystko zniose tylko nie szczury. Juz raz mieliśmy taki problem, ale to było zima i moja mama zostawiła śmieci na klatce na noc.