Na słoneczko wystaw brzuszek, niech ogrzeje się maluszek! Mamy VII-VIII 2013- cz.12

[fiazo]

Dzień dobry.u mnie chyba będzie dziś ładna pogoda.jeszcze 30min i wstaje z łóżka.śniadanie i do mamusi.

[Ghia]

Cześć Brzuszki Pączuszki
U mnie też wreszcie słońce. Oby tak cały dzień

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[krysiaa2608]

Hej!

Obudziłam się dziś i poziom adrenaliny skoczył mi razy milion! Poszłam do łazienki, patrzę na moje nogi, a one całe czerwone, w wielkich i małych placach (szczególnie kolana) jakby poparzone! Szybko zdjęłam spodnie od piżamy i z TŻ zaczęło się myślenie co wczoraj jadłam - bo to pewnie jakieś uczulenie... Po 30 minutach na nogach nie miałam nic - czyli spodnie od piżamy coś w sobie miały Muszę się zastanowić w czym prałam, bo pewnie któryś z proszków lub płynów chyba jest mi nie wskazany...

Zapomniałam Wam napisać, że spotkaliśmy się ze znajomą, rodziła w zeszłym roku i zaczęłyśmy sobie rozmawiać o lekarzach prowadzących i... zbladłam! Wyobraźcie sobie, że dziewczyna chodziła prywatnie do lekarza, ANI RAZU nie miała robionego żadnego badania: ani morfologii, ani moczu, ani grupy krwii, ani tarczycy, ani glukozy - NIC! Dodam, że laska ma i miała problemy z tarczycą, o czym lekarz był informowany; na każdej wizycie pytała czy ma zrobić jakieś badania a odpowiedź doktora brzmiała "po co?" w 8 miesiącu przyszła z wysypką na brzuchu i zasugerowała, że to może wątroba i żeby zrobić jakieś badania może, na co lekarz powiedział, że na pewno to jest jakieś uczulenie od pokarmu i ma nie przesadzać... Powiedzcie mi skąd się biorą tacy lekarze?! Omijam to, że byliśmy z TŻ w szoku, że mimo tego wszystkiego ona tego lekarza nie zmieniła... W każdym razie skończyło się tak, że całą ciąże miała mówione, że będzie cc (kłopoty z sercem + wzrok), a urodziła naturalnie bo wody odeszły, skurcze się zaczęły i już było za późno na cesarkę, co dziewczyna przeżyła po prostu tragicznie pod względem fizycznym, ale przede wszystkim psychicznym bo kompletnie się nie spodziewała, że będzie sn rodzić

[domciatko]

Krysiaaa a ta Twoja koleżanka nie pomyślała aby zmienić lekarza? no nie wiem , dla mnie to też dziwne, kurcze, aby lekarz tak ignorował.
ja rozumiem, żeby nie robić jakiś tak skomplikowanych badań jeśli nie ma wskazań, ale aby morfologii ani moczu nie sprawdzać to już ignorancja.
biedna

[krysiaa2608]

Napisane przez domciatko

Krysiaaa a ta Twoja koleżanka nie pomyślała aby zmienić lekarza? no nie wiem , dla mnie to też dziwne, kurcze, aby lekarz tak ignorował.
ja rozumiem, żeby nie robić jakiś tak skomplikowanych badań jeśli nie ma wskazań, ale aby morfologii ani moczu nie sprawdzać to już ignorancja.
biedna

No właśnie mnie też dziwi brak zmiany... Ja bym się w ogóle nie zastanawiała, tym bardziej, że ona chodziła prywatnie czyli mogła wymagać więcej... Na nasze pytania o zmianę odpowiedź padała: "nie, bo chodziłam do niego przed ciążą" albo "no bo Ty chodzisz na nfz i to jest inaczej"

[malaczarnakejt]

Hej dziewczyny
Krysia, jestem w szoku

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Hej!

Krysia no brak słów na tę koleżankę :/ Z dzieckiem wszystko OK?
Jak chodziła prywatnie, to mogła też te 3 razy wydać te 15 zł na mocz i morfologię :/ Ręce opadają...

Napisane przez misiaczka555

Ja juz dawno miałam kimac ale Perse mnie zachęciła do obejrzenia filmu i wsiaklam. Ale podobał mi sie
Szkoda tylko ze TZ juz usnal i chrapie dlatego wole usypiac przed nim

Cieszę się, że Wam się podobał
Ja oglądałam go już chyba 4. raz, strasznie go lubię, m.in. ze względu na Bradley'a Coopera (jaki on jest przystojny w tym filmie, i jeszcze Ben Affleck w komplecie....), Scarlett i ogólnie całokształt - bardzo lubię filmy kręcone na zasadzie kilku przeplatających się historii, m.in. To właśnie miłość (znam na pamięć) czy z wyższej półki: Zakochany Paryż (swoją drogą polecam!).

A Kobiety.. oglądałam pierwszy raz na swoim takim mini wieczorze panieńskim.
Niestety na 3 tygodnie przed moim ślubem zmarła moja babcia, więc za bardzo nie szalałyśmy z koleżankami, ale wyciągnęły mnie do kina na nocny maraton babskich filmów

[mela1234]

Witam
Wczoraj wybyłam na cały dzień do rodzinki i wróciłam koło 21. W domu była mega awantura z mężem i spaliśmy w dwóch końcach domu. I byłoby ok bo on spał a ja się męczyłam z bezsennością i wyrzutami sumienia w związku z niunią w brzuchu. Tak się wierciła większość nocy, że myślałam, że wyskoczy. Musiała mocno przeżyć moje nerwy. Dziś z mężem nie rozmawiam. Mam go gdzieś. Niby przyszedł przeprosił, ale bardziej Małgosię niż mnie. Jest kiepski w okazywaniu uczuć ale to jego problem w tym momencie.

A jaką decyzję podjęłyście odnośnie She i klubu? Bo ja jestem za usunięciem.

[krysiaa2608]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40644785]Hej!

Krysia no brak słów na tę koleżankę :/ Z dzieckiem wszystko OK?
Jak chodziła prywatnie, to mogła też te 3 razy wydać te 15 zł na mocz i morfologię :/ Ręce opadają...
[/QUOTE]

Na szczęście z dzieckiem ok... Tylko od wczoraj ciężko mi tą sytuację zrozumieć, kto wykazał się większą nieodpowiedzialnością... Ogółem nie wyobrażam sobie takiej sytuacji i nikt mi nie wmówi, że się "nie wie, że w ciąży należy zrobić morfologię czy mocz"...

[domciatko]

Krysiaa najwazniejsze ze z dzieckiem wszystko dobrze. i tylko to wazne.
)) moze nastepnym razem bedzie miala lepsza dokładniejsza opiekę.

[Agrafka86]

Cześć Mamusie
Dawno nie pisałam, ale najważniejsze, że już jestem
To zaczynam, miałam z TŻetem USG 4D i lekarz powiedział, że synuś Mąż pęka z dumy. Lekarz powiedział, że Dzidzia prawidłowo się rozwija, to mnie uspokoił przynajmniej. Następna wizyta 22.05 Powolutku coś tam kupuje, to kaftanik to czapeczkę, skarpetunie Zaczynam III trymestr także Dzidzia szleje, czuję go i jest to cudowne uczucie
Co u Was?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez mela1234

Witam
Wczoraj wybyłam na cały dzień do rodzinki i wróciłam koło 21. W domu była mega awantura z mężem i spaliśmy w dwóch końcach domu. I byłoby ok bo on spał a ja się męczyłam z bezsennością i wyrzutami sumienia w związku z niunią w brzuchu. Tak się wierciła większość nocy, że myślałam, że wyskoczy. Musiała mocno przeżyć moje nerwy. Dziś z mężem nie rozmawiam. Mam go gdzieś. Niby przyszedł przeprosił, ale bardziej Małgosię niż mnie. Jest kiepski w okazywaniu uczuć ale to jego problem w tym momencie.

A jaką decyzję podjęłyście odnośnie She i klubu? Bo ja jestem za usunięciem.

To prawda, dzieci się mocno ruszają, jak mama jest nerwowa.
W tej ciąży nie miałam takiej bardzo stresującej sytuacji, ale w poprzedniej pamiętam jak raz miałam jakąś sprawę bankową do wyjaśnienia, dziecko mi tak fikało w brzuchu jak nigdy...

Napisane przez krysiaa2608

Na szczęście z dzieckiem ok... Tylko od wczoraj ciężko mi tą sytuację zrozumieć, kto wykazał się większą nieodpowiedzialnością... Ogółem nie wyobrażam sobie takiej sytuacji i nikt mi nie wmówi, że się "nie wie, że w ciąży należy zrobić morfologię czy mocz"...

Sory, ale dla mnie to średniowiecze.

[eveewe]

Napisane przez elaine-blath

\
Aktywny dzień za mna.. więc od 20tej już odpoczywam.. ale zoo zaliczone, pogoda super ciepła..i pierwszy raz w pepco byłam:P hhahaha

a czego szukalas w pepco?

Napisane przez karolajn1987

A tak w ogole- zawsze bylam zmarzluchem a teraz jest mi wiecznie goraco..tez tak macie?

ja zmarzluchem nie bylam, ale jest mi mega goraco. Chodze wietrze, a TZ sie drze ze zimno.

Napisane przez mela1234

Witam
Wczoraj wybyłam na cały dzień do rodzinki i wróciłam koło 21. W domu była mega awantura z mężem i spaliśmy w dwóch końcach domu. I byłoby ok bo on spał a ja się męczyłam z bezsennością i wyrzutami sumienia w związku z niunią w brzuchu. Tak się wierciła większość nocy, że myślałam, że wyskoczy. Musiała mocno przeżyć moje nerwy. Dziś z mężem nie rozmawiam. Mam go gdzieś. Niby przyszedł przeprosił, ale bardziej Małgosię niż mnie. Jest kiepski w okazywaniu uczuć ale to jego problem w tym momencie.

A jaką decyzję podjęłyście odnośnie She i klubu? Bo ja jestem za usunięciem.

ja tez nie lubie sie klocic obyscie szybko doszli do porozumienia

Ja nadal czekam na usuniecie She z Klubu. Nie ma sensu, bo olewa nas totalnie "porannym moczem" a ja nie musze i nie chce ogladac jej zdjec, bo tylko na pochwaly wyglada i cisza. Na ogolnym bedzie chciala sie odezwie, Klub jest dla "wtajemniczonych" i udzielajacych sie, a nie....

Witam sie z Inka i sniadankiem wypad do znajomych udany. Marysia polubila rok mlodszego Adasia, chodzila, przytulala go, buzi mu dawala, lub bawila sie z nim poprostu na koniec i tak ze zmeczenia chyba w jednej chwili zrobila nam histerie i szybko wyszlismy, ale ogolem fajnie bylo, czlowiek sie odstresowal.

A dzis w Kielcowie ladna pogoda wyciagne TZ i pojedziemy gdzies z mala, niech pobiega troszke.

---------- Dopisano o 08:34 ---------- Poprzedni post napisano o 08:32 ----------

Krysia ze strony kolezanki totalna olewka. Przeciez na pewno ktos od niej z rodzony czy jakas kolezanka, chodzila do gina w ciazy i nie wierze ze nie slyszala mimowolnie co lekarze zalecaja i jak sie opiekuja ciezarnymi widocznie jej bylo tak wygodniej. A druga sprawa, lekarz prywatny - szok.

[JakKazdaInna]

Przeczytalam dzis do konca historie majowej, chociaz mialam juz tam nie wchodzic. Ale dramat.

Krysia w glowie mi sie nie miesci. 0 odpowiedzialnosci

Agrafka gratulacje Kolejny chłopak w "naszej rodzinie"

mela co sie takiego stalo?

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

witam się z rana!
jak zwykle budzę się na siku ok 7 i już nie mogę zasnąć
szkoda, że nie można się wyspać na zapas, bo potem może być cięzko..

Napisane przez krysiaa2608

Zapomniałam Wam napisać, że spotkaliśmy się ze znajomą, rodziła w zeszłym roku i zaczęłyśmy sobie rozmawiać o lekarzach prowadzących i... zbladłam! Wyobraźcie sobie, że dziewczyna chodziła prywatnie do lekarza, ANI RAZU nie miała robionego żadnego badania: ani morfologii, ani moczu, ani grupy krwii, ani tarczycy, ani glukozy - NIC! Dodam, że laska ma i miała problemy z tarczycą, o czym lekarz był informowany; na każdej wizycie pytała czy ma zrobić jakieś badania a odpowiedź doktora brzmiała "po co?" w 8 miesiącu przyszła z wysypką na brzuchu i zasugerowała, że to może wątroba i żeby zrobić jakieś badania może, na co lekarz powiedział, że na pewno to jest jakieś uczulenie od pokarmu i ma nie przesadzać... Powiedzcie mi skąd się biorą tacy lekarze?! Omijam to, że byliśmy z TŻ w szoku, że mimo tego wszystkiego ona tego lekarza nie zmieniła... W każdym razie skończyło się tak, że całą ciąże miała mówione, że będzie cc (kłopoty z sercem + wzrok), a urodziła naturalnie bo wody odeszły, skurcze się zaczęły i już było za późno na cesarkę, co dziewczyna przeżyła po prostu tragicznie pod względem fizycznym, ale przede wszystkim psychicznym bo kompletnie się nie spodziewała, że będzie sn rodzić

kosmos jakiś, podejścia lekarza nawet nie skomentuję ... ale dziewczyna to jest mega nieodpowiedzialna!!! nie rozumiem jak można ufać lekarzowi z takim podejściem i na własną rękę nie robić badań, a przede wszystkim jak można nie zmienić lekarza!!!
dziecko miało olbrzymie szczęście i to jedno jest pozytywne

[Margosia__]

Witam się na stronie 69

Napisane przez Agrafka86

Cześć Mamusie
Dawno nie pisałam, ale najważniejsze, że już jestem
To zaczynam, miałam z TŻetem USG 4D i lekarz powiedział, że synuś Mąż pęka z dumy. Lekarz powiedział, że Dzidzia prawidłowo się rozwija, to mnie uspokoił przynajmniej. Następna wizyta 22.05 Powolutku coś tam kupuje, to kaftanik to czapeczkę, skarpetunie Zaczynam III trymestr także Dzidzia szleje, czuję go i jest to cudowne uczucie
Co u Was?

klask i:

Krysia ja też nie rozumiem... pewnie badania i tak bym zrobiła na własną rękę

Myślę, że dziś będzie wyjątkowo miły i wesoły dzień

[mela1234]

Napisane przez JakKazdaInna

mela co sie takiego stalo?

Do rodzinki nie mógł po mnie i Małgosię przyjechać, pisał, że działkę ktoś ma przyjechać oglądać, a jak wróciłam to okazało się że wypił! I się wku...

Jejku nawet po śniadaniu nie chce mi się pozmywać.

[Margosia__]

Napisane przez mela1234

Do rodzinki nie mógł po mnie i Małgosię przyjechać, pisał, że działkę ktoś ma przyjechać oglądać, a jak wróciłam to okazało się że wypił! I się wku...

Jejku nawet po śniadaniu nie chce mi się pozmywać.

Dlatego się cieszę, że teraz nie ma mnie w Krk z Tż

Ale już mu zapowiedziałam, że to jego ostatni weekend z kolegami przed porodem, jak tyko wrócę to już go sobie będę pilnować

[skylie]

moze nastepnym razem bedzie miala lepsza dokładniejsza opiekę.

Nie liczylabym na to bo zaniesbanie lekarza to jesna rzecz a bezmyslne podejscie mamy calkiem inna :-|

Napisane przez krysiaa2608

Na szczęście z dzieckiem ok... Tylko od wczoraj ciężko mi tą sytuację zrozumieć, kto wykazał się większą nieodpowiedzialnością... Ogółem nie wyobrażam sobie takiej sytuacji i nikt mi nie wmówi, że się "nie wie, że w ciąży należy zrobić morfologię czy mocz"...

No wlasnie

Napisane przez Margosia__

Myślę, że dziś będzie wyjątkowo miły i wesoły dzień

ja tez tak sadze bo w koncu zawitalo do nas slonce

Napisane przez mela1234

Do rodzinki nie mógł po mnie i Małgosię przyjechać, pisał, że działkę ktoś ma przyjechać oglądać, a jak wróciłam to okazało się że wypił! I się wku...

Jejku nawet po śniadaniu nie chce mi się pozmywać.

Mela- szkoda nerwow

[Oliath]

Napisane przez mela1234

Witam
Wczoraj wybyłam na cały dzień do rodzinki i wróciłam koło 21. W domu była mega awantura z mężem i spaliśmy w dwóch końcach domu. I byłoby ok bo on spał a ja się męczyłam z bezsennością i wyrzutami sumienia w związku z niunią w brzuchu. Tak się wierciła większość nocy, że myślałam, że wyskoczy. Musiała mocno przeżyć moje nerwy. Dziś z mężem nie rozmawiam. Mam go gdzieś. Niby przyszedł przeprosił, ale bardziej Małgosię niż mnie. Jest kiepski w okazywaniu uczuć ale to jego problem w tym momencie.

A jaką decyzję podjęłyście odnośnie She i klubu? Bo ja jestem za usunięciem.

O, moj maz tez nie jest mistrzem wylewnosci. Awantury zdarzaja nam sie raczej rzadko i czesciej to ja wybucham i prowokuje, a on wtedy zakopuje sie w swojej niedostepnej jaskini na szczycie wzgardy i wynioslosci na czas nieokreslony, tzn. dopoki ja chodze i napitalam wszystkim, co pod reka. Raz mi w styczniu wycial numer z uwaleniem sie do granic u znajomych, spadaniem u nich ze schodow i wypadaniem z taksy w snieg, no ludzie, jakby nie bylo mrozu -20, to bym go tam zostawila w tej zaspie pod domem , a tak to bylam bliska dzwonienia po gliny, bo przeciez go w ciazy nie zataszcze na 3 pietro, a chodzic to srednio byl w stanie i oczyma wyobrazni widzialam juz, jak leci i rozbija sobie potylice o kamienne stopnie po drodze. Trzy dni cisza totalna, nastepnie byly moje urodziny i juz sie nie moglam gniewac dluzej po niespodziance ale gdyby nie to, pobilibysmy rekord cichych dni.....

[krysiaa2608]

Słoneczko świeci - chyba pojedziemy do zoo później, bo tyle o tym pisałyście, że chyba sama się skuszę

Idę na śniadanko, dzisiaj BIGOS, babcia nam przywiozła!

---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:21 ----------

Napisane przez Oliath

O, moj maz tez nie jest mistrzem wylewnosci. Awantury zdarzaja nam sie raczej rzadko i czesciej to ja wybucham i prowokuje, a on wtedy zakopuje sie w swojej niedostepnej jaskini na szczycie wzgardy i wynioslosci na czas nieokreslony, tzn. dopoki ja chodze i napitalam wszystkim, co pod reka. Raz mi w styczniu wycial numer z uwaleniem sie do granic u znajomych, spadaniem u nich ze schodow i wypadaniem z taksy w snieg, no ludzie, jakby nie bylo mrozu -20, to bym go tam zostawila w tej zaspie pod domem , a tak to bylam bliska dzwonienia po gliny, bo przeciez go w ciazy nie zataszcze na 3 pietro, a chodzic to srednio byl w stanie i oczyma wyobrazni widzialam juz, jak leci i rozbija sobie potylice o kamienne stopnie po drodze. Trzy dni cisza totalna, nastepnie byly moje urodziny i juz sie nie moglam gniewac dluzej po niespodziance ale gdyby nie to, pobilibysmy rekord cichych dni.....

Przypomniałaś mi, jak my 3 tygodnie przed ślubem poszliśmy ze znajomymi na miasto - O MATKO CO TO BYŁO! TŻ doprowadził się do takiego stanu, że najpierw łapał taksówkę tańcząc przed kierowcą i coś przy tym śpiewając, później w taxi gadał do kierowcy "że on za 3 tygodnie się żeni, więc się musi wybawić", a na koniec pod domem położył się na trawniku i stwierdził, że dalej nie idzie - to go zostawiłam Po 30 minutach po niego wróciłam i dobrze zrobiłam, bo próbował wejść do klatki wpisując kod do domofonu co w rzeczywistości okazało się dzwonieniem do wszystkich sąsiadów

[Margosia__]

Napisane przez Oliath

O, moj maz tez nie jest mistrzem wylewnosci. Awantury zdarzaja nam sie raczej rzadko i czesciej to ja wybucham i prowokuje, a on wtedy zakopuje sie w swojej niedostepnej jaskini na szczycie wzgardy i wynioslosci na czas nieokreslony, tzn. dopoki ja chodze i napitalam wszystkim, co pod reka. Raz mi w styczniu wycial numer z uwaleniem sie do granic u znajomych, spadaniem u nich ze schodow i wypadaniem z taksy w snieg, no ludzie, jakby nie bylo mrozu -20, to bym go tam zostawila w tej zaspie pod domem , a tak to bylam bliska dzwonienia po gliny, bo przeciez go w ciazy nie zataszcze na 3 pietro, a chodzic to srednio byl w stanie i oczyma wyobrazni widzialam juz, jak leci i rozbija sobie potylice o kamienne stopnie po drodze. Trzy dni cisza totalna, nastepnie byly moje urodziny i juz sie nie moglam gniewac dluzej po niespodziance ale gdyby nie to, pobilibysmy rekord cichych dni.....

Napisane przez krysiaa2608

Słoneczko świeci - chyba pojedziemy do zoo później, bo tyle o tym pisałyście, że chyba sama się skuszę

Idę na śniadanko, dzisiaj BIGOS, babcia nam przywiozła!

---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:21 ----------



Przypomniałaś mi, jak my 3 tygodnie przed ślubem poszliśmy ze znajomymi na miasto - O MATKO CO TO BYŁO! TŻ doprowadził się do takiego stanu, że najpierw łapał taksówkę tańcząc przed kierowcą i coś przy tym śpiewając, później w taxi gadał do kierowcy "że on za 3 tygodnie się żeni, więc się musi wybawić", a na koniec pod domem położył się na trawniku i stwierdził, że dalej nie idzie - to go zostawiłam Po 30 minutach po niego wróciłam i dobrze zrobiłam, bo próbował wejść do klatki wpisując kod do domofonu co w rzeczywistości okazało się dzwonieniem do wszystkich sąsiadów

Ach te chłopy... niby to dorosłe

[roxi1980]

Cześć babeczki okrąglutkie

Ledwo żyję, zapalenie roznosło się na drugie oko Choróbsko nie mija, rano do lekarza.

Napisane przez mela1234

A jaką decyzję podjęłyście odnośnie She i klubu? Bo ja jestem za usunięciem.

popieram

[Oliath]

Napisane przez roxi1980

Cześć babeczki okrąglutkie

Ledwo żyję, zapalenie roznosło się na drugie oko Choróbsko nie mija, rano do lekarza.

A nie masz nic na oczko specjalistycznego? Bo tak samo nie minie, uwazaj na Norberta i zeby nie zawlec wirusa w okolice Ktosi malenkiej... niech Ci lekarz da masc i krople na recepte, po jednym dniu bedzie ulga

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Mój TŻ ma dzisiaj urodziny i oprócz prezentu dostał ode mnie urodzinowego lodzika :P

[Adriana07]

Dzień dobry Dziewczyneczki

Witam się z kawusia i herbatniczkami Jakoś mnie naszło na takie połączenie od rana.
U mnie dziś się na pogodę nie zanosi, ale będę mieć dzień leniwca bo idziemy z Tż na obiad do jego siostry.

Co do wybryków Tż to mój jak jeszcze byliśmy parą spił się na urodzinach u kolegi, przyszliśmy do niego pod dom i on mówi poczekaj skoczę tylko po siostrę to Cię odwiezie do domu, no i ja sobie czekam i czekam i czekam w między czasie pogadałam z jego innym kolegą ale już mi się długo wydawało bo to z 40 min trwało no i wściekłam się i idę do domu na nóżkach ( co z tego że to październik,zimno jak cholera, 4 km,i środek nocy) ale uszłam kawałek i złamałam obcas, nawrota do domu Tż. Dzwonie, otwiera mi jego mama, zaglądamy do pokoju tż a on sobie śpi na łóżku w opakowaniu
Jak siadł tak zasnął, jego mama mnie odwiozła i rano mu awanturę zrobiła to nawet nie pamiętał co się stało i o co hałas
Ale do tej pory mu to wypominam

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40645385]Mój TŻ ma dzisiaj urodziny i oprócz prezentu dostał ode mnie urodzinowego lodzika :P[/QUOTE]

O większego chociaż mogłaś się postarać

A tak w ogóle to zaczynam dziś 31Tc

[b a r b a r a]

Napisane przez krysiaa2608

Hej!

Obudziłam się dziś i poziom adrenaliny skoczył mi razy milion! Poszłam do łazienki, patrzę na moje nogi, a one całe czerwone, w wielkich i małych placach (szczególnie kolana) jakby poparzone! Szybko zdjęłam spodnie od piżamy i z TŻ zaczęło się myślenie co wczoraj jadłam - bo to pewnie jakieś uczulenie... Po 30 minutach na nogach nie miałam nic - czyli spodnie od piżamy coś w sobie miały Muszę się zastanowić w czym prałam, bo pewnie któryś z proszków lub płynów chyba jest mi nie wskazany...

Zapomniałam Wam napisać, że spotkaliśmy się ze znajomą, rodziła w zeszłym roku i zaczęłyśmy sobie rozmawiać o lekarzach prowadzących i... zbladłam! Wyobraźcie sobie, że dziewczyna chodziła prywatnie do lekarza, ANI RAZU nie miała robionego żadnego badania: ani morfologii, ani moczu, ani grupy krwii, ani tarczycy, ani glukozy - NIC! Dodam, że laska ma i miała problemy z tarczycą, o czym lekarz był informowany; na każdej wizycie pytała czy ma zrobić jakieś badania a odpowiedź doktora brzmiała "po co?" w 8 miesiącu przyszła z wysypką na brzuchu i zasugerowała, że to może wątroba i żeby zrobić jakieś badania może, na co lekarz powiedział, że na pewno to jest jakieś uczulenie od pokarmu i ma nie przesadzać... Powiedzcie mi skąd się biorą tacy lekarze?! Omijam to, że byliśmy z TŻ w szoku, że mimo tego wszystkiego ona tego lekarza nie zmieniła... W każdym razie skończyło się tak, że całą ciąże miała mówione, że będzie cc (kłopoty z sercem + wzrok), a urodziła naturalnie bo wody odeszły, skurcze się zaczęły i już było za późno na cesarkę, co dziewczyna przeżyła po prostu tragicznie pod względem fizycznym, ale przede wszystkim psychicznym bo kompletnie się nie spodziewała, że będzie sn rodzić

sama nie wiem czemu jej pozwolily rodzic sn . ja z Wiktoria tez rodzolam normalnie popuszczali mi wody plodowe i mala juz wchodzila w kanal rodny a i tak wzieli mnie na cesarke . wiec jestem zaskoczona

no a jak chodzi o uczulenie to prwnie tak jak pisalas ze proszek lub plyn

[enlevee]

Napisane przez krysiaa2608

Hej!

Obudziłam się dziś i poziom adrenaliny skoczył mi razy milion! Poszłam do łazienki, patrzę na moje nogi, a one całe czerwone, w wielkich i małych placach (szczególnie kolana) jakby poparzone! Szybko zdjęłam spodnie od piżamy i z TŻ zaczęło się myślenie co wczoraj jadłam - bo to pewnie jakieś uczulenie... Po 30 minutach na nogach nie miałam nic - czyli spodnie od piżamy coś w sobie miały Muszę się zastanowić w czym prałam, bo pewnie któryś z proszków lub płynów chyba jest mi nie wskazany...

Zapomniałam Wam napisać, że spotkaliśmy się ze znajomą, rodziła w zeszłym roku i zaczęłyśmy sobie rozmawiać o lekarzach prowadzących i... zbladłam! Wyobraźcie sobie, że dziewczyna chodziła prywatnie do lekarza, ANI RAZU nie miała robionego żadnego badania: ani morfologii, ani moczu, ani grupy krwii, ani tarczycy, ani glukozy - NIC! Dodam, że laska ma i miała problemy z tarczycą, o czym lekarz był informowany; na każdej wizycie pytała czy ma zrobić jakieś badania a odpowiedź doktora brzmiała "po co?" w 8 miesiącu przyszła z wysypką na brzuchu i zasugerowała, że to może wątroba i żeby zrobić jakieś badania może, na co lekarz powiedział, że na pewno to jest jakieś uczulenie od pokarmu i ma nie przesadzać... Powiedzcie mi skąd się biorą tacy lekarze?! Omijam to, że byliśmy z TŻ w szoku, że mimo tego wszystkiego ona tego lekarza nie zmieniła... W każdym razie skończyło się tak, że całą ciąże miała mówione, że będzie cc (kłopoty z sercem + wzrok), a urodziła naturalnie bo wody odeszły, skurcze się zaczęły i już było za późno na cesarkę, co dziewczyna przeżyła po prostu tragicznie pod względem fizycznym, ale przede wszystkim psychicznym bo kompletnie się nie spodziewała, że będzie sn rodzić

Dobrze, że przeszło to uczulenie.. a moze masz nowe spodnie od pizamy? mnie kiedys nowe uczuliły bo miały coś tam w składzie, co mi nie podpasowało

Odnośnie kleżanki się nie wypowiadam, bo jeżeli ktoś jest nieodpowiedzialny to nie powinien mieć dzieci..niestety

Napisane przez mela1234

Witam
Wczoraj wybyłam na cały dzień do rodzinki i wróciłam koło 21. W domu była mega awantura z mężem i spaliśmy w dwóch końcach domu. I byłoby ok bo on spał a ja się męczyłam z bezsennością i wyrzutami sumienia w związku z niunią w brzuchu. Tak się wierciła większość nocy, że myślałam, że wyskoczy. Musiała mocno przeżyć moje nerwy. Dziś z mężem nie rozmawiam. Mam go gdzieś. Niby przyszedł przeprosił, ale bardziej Małgosię niż mnie. Jest kiepski w okazywaniu uczuć ale to jego problem w tym momencie.

A jaką decyzję podjęłyście odnośnie She i klubu? Bo ja jestem za usunięciem.

Oj tak, dzieci dobrze czują jak my się denerwujemy.. Bezik pierwszy raz mnie kopnął w noc kiedy zamartwiałam się o Tzta gdzie jest..

Ja również jestem za usunięciem She z klubu, to nie jest portal modelingowy Kiedyś jej bycie w klubie było uzasadnione, teraz nie widzę w tym sensu, skoro się nei udziela nawet na forum oprócz wstawienia zdjęcia raz na czas.
Ale to WY musicie podjąć ostateczną decyzję.

Napisane przez Agrafka86

Cześć Mamusie
Dawno nie pisałam, ale najważniejsze, że już jestem
To zaczynam, miałam z TŻetem USG 4D i lekarz powiedział, że synuś Mąż pęka z dumy. Lekarz powiedział, że Dzidzia prawidłowo się rozwija, to mnie uspokoił przynajmniej. Następna wizyta 22.05 Powolutku coś tam kupuje, to kaftanik to czapeczkę, skarpetunie Zaczynam III trymestr także Dzidzia szleje, czuję go i jest to cudowne uczucie
Co u Was?

Witaj
Rzeczywiscie bardzo dawno Cię nie było
Gratuluję synka!
Wpadaj do nas częściej jak dasz radę

Napisane przez Oliath

O, moj maz tez nie jest mistrzem wylewnosci. Awantury zdarzaja nam sie raczej rzadko i czesciej to ja wybucham i prowokuje, a on wtedy zakopuje sie w swojej niedostepnej jaskini na szczycie wzgardy i wynioslosci na czas nieokreslony, tzn. dopoki ja chodze i napitalam wszystkim, co pod reka. Raz mi w styczniu wycial numer z uwaleniem sie do granic u znajomych, spadaniem u nich ze schodow i wypadaniem z taksy w snieg, no ludzie, jakby nie bylo mrozu -20, to bym go tam zostawila w tej zaspie pod domem , a tak to bylam bliska dzwonienia po gliny, bo przeciez go w ciazy nie zataszcze na 3 pietro, a chodzic to srednio byl w stanie i oczyma wyobrazni widzialam juz, jak leci i rozbija sobie potylice o kamienne stopnie po drodze. Trzy dni cisza totalna, nastepnie byly moje urodziny i juz sie nie moglam gniewac dluzej po niespodziance ale gdyby nie to, pobilibysmy rekord cichych dni.....

Haha widzę, że ciche dni lubią być przed urodzinami.. ja też się do mojego dwa dni nie odzywałam i dopiero w urodziny jak mi wyskoczył z prezentem to się odbraziłam

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40645385]Mój TŻ ma dzisiaj urodziny i oprócz prezentu dostał ode mnie urodzinowego lodzika :P[/QUOTE]

Ale fajny ten lodzik, serio
zazdroszczę Twojemu Tżtowi

Witamy się z Bezikiem w 30 tygodniu ciąży!

Własnie czekam na telefon od Mamy bo leci na Sycylię sobie na 4 dni i czekam aż się pożegna
takiej to fajnie, nie ma co
Tż śpi jeszcze, a ja wstałam i mnie ssie w żołądku więc wypadałoby coś zjeść

Odnośnie wybryków Tżta na imprezach... mój kiedyś jak mieliśmy swoją 3letnią przerwę w związku po odstawieniu pod klatkę przez kolegów pijany jak bela stwierdził, że sprawdzi, czy rzeczywiście polizanie metalu w wielkie zimno przywiera język... i przyłożył ozór do klamki od klatki o 3 nad ranem jak było -20 stopni
I stał tak z tym językiem wywalonym pijany przyklejony do klamki i w koncu jak oderwał to zdarł sobie cały płat skóry na języku

[skylie]

Napisane przez roxi1980

Cześć babeczki okrąglutkie

Ledwo żyję, zapalenie roznosło się na drugie oko Choróbsko nie mija, rano do lekarza.



popieram

Ja tez popieram

Z oczkami uwazaj bo to mega zarazliwe jest i pewnie bedziecie chorowac cala rodzina. Lec jak najszybciej po krople i masc do oczu.


[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40645385]Mój TŻ ma dzisiaj urodziny i oprócz prezentu dostał ode mnie urodzinowego lodzika :P[/QUOTE]

No faceci sa prosci- kazdy jeden ucieszlby sie z porannego loda

[b a r b a r a]

Napisane przez enlevee

Witamy się z Bezikiem w 30 tygodniu ciąży!

Własnie czekam na telefon od Mamy bo leci na Sycylię sobie na 4 dni i czekam aż się pożegna
takiej to fajnie, nie ma co
Tż śpi jeszcze, a ja wstałam i mnie ssie w żołądku więc wypadałoby coś zjeść

klask i: