Przyjaciółka mnie zdradziła?

[_Cathy_]

Założyłam nowe konto by zostać anonimowa, ponieważ na normalnym koncie mam zbyt dużo informacji o sobie, a owałabym uniknąć jakichkolwiek nieporozumień.
Problem może wydawać się błahy, ale taka już jestem, że wszystko bardzo przeżywam, więc muszę się "wygadać", oceńcie moją sytuacje i jakbyście postąpiły na moim miejscu.
Flirtowałam z pewnym chłopakiem, znam go już pare dobrych lat, ale ostatnio między nami zaiskrzyło i muszę przyznać, że trochę się zaangażowałam, oczywiście ze wszystkim dzieliłam się z moją przyjaciółką, która oczywiście życzyła mi szczęścia i często powtarzała, że to dobra partia dla mnie, pasujemy do siebie itp. On nigdy jakoś nie zwracał na nią uwagi, ale jak odnowiliśmy kontakty to automatycznie odnowił je z S. Na początku było wszystko dobrze, ale potem zaczynało się coś walić, widziałam już mniejsze zaangażowanie z jego strony, nie wiem czym było to spowodowane, przyznam, że S. jest bardziej pewna siebie, śmiała i sama często zaczynała z nim rozmowę, potem przy wspólnych wyjściach zaczęły się wygłupy, przytulanki itp. Już wtedy nie potrafiłam na to patrzeć ale wmawiałam sobie, że wszystko wyolbrzymiam, dopiero wczoraj wszystko do mnie dotarło, byłam na imprezie, gdzie została zaproszona również S. i On wiem, że ona wypiła trochę, ale ogarniała całą sytuację on prawie nic. Przestali w ogóle zwracać na mnie uwagę, a że siedziałam w pobliżu ich wszystko doskonale widziałam, zaczęło się od przytulania, potem miziania, pocałunki a skończyło... do końca nie wiem, ale na buziakach na pewno nie po prostu mieli na mnie już brzydko mówiąc wywalone nie wiem co mam robić, bo na prawdę się na niej zawiodłam i na nim, ale nie mogę sprawić, żeby wolał mnie, ale ja na pewno bym się tak nie zachowało, a przyjaźnimy się już dłuższy czas i jest na prawdę ważną osobą w moim życiu. Ona oczywiście uważa, że nic się nie stało, dużo mi opowiadała o całym zajściu i dzisiaj dzwoniła z propozycją spotkania, ale mi przeszła ochota na widywanie się z nią, a tym bardziej widok jego. Powiedzcie mi dziewczyny co robić?

[201605161006]

Jaka bezczelna, calowala sie z nim na Twoich oczach, a mowi, ze nic sie nie stalo? Byloby ok gdyby on z Tobą zerwal wczesniej, a dopiero potem z nią kręcił, teraz to ja bym nie ufała ani jednemu, ani drugiemu i z obojgiem chyba urwała kontakt.

[201610170910]

Napisane przez _Cathy_

Założyłam nowe konto by zostać anonimowa, ponieważ na normalnym koncie mam zbyt dużo informacji o sobie, a owałabym uniknąć jakichkolwiek nieporozumień.
Problem może wydawać się błahy, ale taka już jestem, że wszystko bardzo przeżywam, więc muszę się "wygadać", oceńcie moją sytuacje i jakbyście postąpiły na moim miejscu.
Flirtowałam z pewnym chłopakiem, znam go już pare dobrych lat, ale ostatnio między nami zaiskrzyło i muszę przyznać, że trochę się zaangażowałam, oczywiście ze wszystkim dzieliłam się z moją przyjaciółką, która oczywiście życzyła mi szczęścia i często powtarzała, że to dobra partia dla mnie, pasujemy do siebie itp. On nigdy jakoś nie zwracał na nią uwagi, ale jak odnowiliśmy kontakty to automatycznie odnowił je z S. Na początku było wszystko dobrze, ale potem zaczynało się coś walić, widziałam już mniejsze zaangażowanie z jego strony, nie wiem czym było to spowodowane, przyznam, że S. jest bardziej pewna siebie, śmiała i sama często zaczynała z nim rozmowę, potem przy wspólnych wyjściach zaczęły się wygłupy, przytulanki itp. Już wtedy nie potrafiłam na to patrzeć ale wmawiałam sobie, że wszystko wyolbrzymiam, dopiero wczoraj wszystko do mnie dotarło, byłam na imprezie, gdzie została zaproszona również S. i On wiem, że ona wypiła trochę, ale ogarniała całą sytuację on prawie nic. Przestali w ogóle zwracać na mnie uwagę, a że siedziałam w pobliżu ich wszystko doskonale widziałam, zaczęło się od przytulania, potem miziania, pocałunki a skończyło... do końca nie wiem, ale na buziakach na pewno nie po prostu mieli na mnie już brzydko mówiąc wywalone nie wiem co mam robić, bo na prawdę się na niej zawiodłam i na nim, ale nie mogę sprawić, żeby wolał mnie, ale ja na pewno bym się tak nie zachowało, a przyjaźnimy się już dłuższy czas i jest na prawdę ważną osobą w moim życiu. Ona oczywiście uważa, że nic się nie stało, dużo mi opowiadała o całym zajściu i dzisiaj dzwoniła z propozycją spotkania, ale mi przeszła ochota na widywanie się z nią, a tym bardziej widok jego. Powiedzcie mi dziewczyny co robić?

Podła s*** Wygarnij jej wszystko albo urwij póki co kontakt. To ma być przyjaciółka? Podejrzewam nawet, że specjalnie to zrobiła - taka forma rywalizacji, że jej się uda pierwszej z nim. Pewnie jej nawet na nim nie zależy. Wątpię czy do niej coś dotrze. Przyjaciółką bym jej już nigdy więcej nie nazwała na Twoim miejscu.

[_Cathy_]

Napisane przez takasobie93

Jaka bezczelna, calowala sie z nim na Twoich oczach, a mowi, ze nic sie nie stalo? Byloby ok gdyby on z Tobą zerwal wczesniej, a dopiero potem z nią kręcił, teraz to ja bym nie ufała ani jednemu, ani drugiemu i z obojgiem chyba urwała kontakt.

Nie byliśmy w oficjalnym związku ani nie ustalaliśmy żadnych zobowiązań między sobą ale wszystko szło w dobrym kierunku...

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Podła s*** Wygarnij jej wszystko albo urwij póki co kontakt. To ma być przyjaciółka? Podejrzewam nawet, że specjalnie to zrobiła - taka forma rywalizacji, że jej się uda pierwszej z nim. Pewnie jej nawet na nim nie zależy. Wątpię czy do niej coś dotrze. Przyjaciółką bym jej już nigdy więcej nie nazwała na Twoim miejscu.

Jak mi o tym opowiadała to odburknęłam coś w stylu "fajnie robisz" bo na nic więcej nie było mnie stać w tym szoku, a ona "no przestań, mówiłam mu żeby przestał" a widzialam doskonale, że bierna nie była...
Właśnie zastanawiam się nad urwaniem kontaktu, po prostu czuję, że nie będzie tak samo, a po co mamy się męczyć? To jest był dla mnie nie do uwierzenia... tyle było takich sytuacji, to ja nigdy nie miałam żadnych zamiarów do chłopaków z którymi ona kręciła. Cały dzień chodzę przymulona i nie wiem co mam ze sobą zrobić...

Ale dziękuję za wypowiedzi dziewczyny

[domajnika]

To tylko potwierdza moje zdanie, że lepiej przyjaźnić się z facetami, bo nie są zazdrośni i nie odbijają facetów.
Na Twoim miejscu wyjaśniłabym to. Na spokojnie, bez nerwów. Wysłuchaj jej, i powiedz, co Ty masz do powiedzenia. Z nim tak samo. Nie lubię dziwnych, chorych sytuacji, które mi tylko krew psują, i dlatego jestem zdania, że takie rzeczy powinno się wyjaśniać od razu, póki nie zacznie się robić wokół tego jeszcze większe zamieszanie, zaczną narastać kłamstwa i przekręty.

[201610170910]

Napisane przez _Cathy_

Nie byliśmy w oficjalnym związku ani nie ustalaliśmy żadnych zobowiązań między sobą ale wszystko szło w dobrym kierunku...

Właśnie zastanawiam się nad urwaniem kontaktu, po prostu czuję, że nie będzie tak samo, a po co mamy się męczyć? Ale to był dla mnie szok... tyle było takich sytuacji, to ja nigdy nie miałam żadnych zamiarów do chłopaków z którymi ona kręciła. Cały dzień chodzę przymulona i nie wiem co mam ze sobą zrobić...

Ale dziękuję za wypowiedzi dziewczyny

Wiesz, są takie typy dziewczyn, które niby się z Tobą przyjaźnią, a tak naprawdę to często tylko szukają okazji żeby wbić szpilę albo pokazać, że są lepsze, szukają zazwyczaj osób mniej śmiałych od siebie, na tle których mogą błyszczeć. Ta widać uznała, że zdobędzie tego faceta dla siebie i pokaże Ci "aha, ja jestem lepsza, pierwsza go miałam, pfff". Zerwij z nią kontakt, niech sobie szuka innej ofiary, prawdziwa przyjaciółka nie zrobiłaby czegoś takiego.

[201605161006]

Mysle, ze powinnas zerwac z tymi wyrachowanymi, dwulicowymi ludzmi.

[_Cathy_]

Napisane przez domajnika

To tylko potwierdza moje zdanie, że lepiej przyjaźnić się z facetami, bo nie są zazdrośni i nie odbijają facetów.
Na Twoim miejscu wyjaśniłabym to. Na spokojnie, bez nerwów. Wysłuchaj jej, i powiedz, co Ty masz do powiedzenia. Z nim tak samo. Nie lubię dziwnych, chorych sytuacji, które mi tylko krew psują, i dlatego jestem zdania, że takie rzeczy powinno się wyjaśniać od razu, póki nie zacznie się robić wokół tego jeszcze większe zamieszanie, zaczną narastać kłamstwa i przekręty.

Na niego to już w ogóle nie chcę patrzeć po tym wszystkim. Ale najbardziej bezczelne było to, że większość rzeczy, które robili odbywała się przy mnie... to mnie zabolało.

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Wiesz, są takie typy dziewczyn, które niby się z Tobą przyjaźnią, a tak naprawdę to często tylko szukają okazji żeby wbić szpilę albo pokazać, że są lepsze, szukają zazwyczaj osób mniej śmiałych od siebie, na tle których mogą błyszczeć. Ta widać uznała, że zdobędzie tego faceta dla siebie i pokaże Ci "aha, ja jestem lepsza, pierwsza go miałam, pfff". Zerwij z nią kontakt, niech sobie szuka innej ofiary, prawdziwa przyjaciółka nie zrobiłaby czegoś takiego.

Doskonale wiedziała, że się zaangażowałam

Napisane przez takasobie93

Mysle, ze powinnas zerwac z tymi wyrachowanymi, dwulicowymi ludzmi.

To chyba jednak najlepsze wyjście.

[Jace]

Zerwij kontakt z obojgiem, dobrze Ci radzę. Też miałam taką pseudo przyjaciółkę. Sytuacja niemal identyczna. Podobał mi się pewien facet, ona doskonale o tym wiedziała i jeszcze sama pchała mnie w jego ramiona. Byłam wtedy jeszcze dość nieśmiała i zakompleksiona, a ona uwielbiała być w centrum uwagi. Różnica polega na tym, że ja się dowiedziałam "po fakcie" i nie musiałam tego oglądać na własne oczy. Później wyszło na jaw, że ten facet nawet jej się nie podobał i zrobiła to tylko po to, żeby mi dokopać. Cóż, podziękowałam tej pani serdecznie i to była świetna decyzja, bo odkąd się od niej uwolniłam, moja samoocena wzrosła i przestałam być szarą myszką. Przyjaciółki takich rzeczy nie robią.

[martynusia222]

Miałam kiedyś podobną sytuację Na Twoim miejscu pożegnałabym się z "przyjaciółką"

[_Cathy_]

Dziękuję dziewczyny! Wiem, że to nie będzie łatwe, bo jednak dużo mnie z nią łączy, ale przyjaciółki tak nie postępują więc definitywnie kończę te 2 znajomości

[milka8686]

współczuję


odpuść sobie jego na pewno - z tej maki chleba nie będzie i nie tłumacz go tym, że był pijany, pewnie po prostu teraz nią się zainteresował, a Ciebie olał


a co do przyjaciółki to żadna z niej przyjaciółka, zdradziłą Twoje zaufanie i tyle, pewnie jej się też podobał, tylko się tym nie chwaliła, żenada

[_Cathy_]

Napisane przez milka8686

współczuję


odpuść sobie jego na pewno - z tej maki chleba nie będzie i nie tłumacz go tym, że był pijany, pewnie po prostu teraz nią się zainteresował, a Ciebie olał


a co do przyjaciółki to żadna z niej przyjaciółka, zdradziłą Twoje zaufanie i tyle, pewnie jej się też podobał, tylko się tym nie chwaliła, żenada

Już nie łudzę się, że coś wypali z tym chłopakiem wiem, że muszę go sobie odpuścić szkoda, że to nie jest takie łatwe.
A co do niej to mówiła często, że przystojny, fajny ale skąd mogłam wiedzieć...

[201703271121]

Moim zdaniem powinnaś zerwać kontakt z przyjaciółką jak i tym chłopakiem. To jakiś absurd, gdzie przyjaciółka zamiast Cię wspierać, odwala Ci taki cyrk na dodatek na Twoich oczach.
Gdyby u mnie zdarzyła się taka sytuacja najpierw bym jej wygarnęła kilka słów, a potem podziękowała za te lata spędzone razem.

[Krystaliczne szczescie]

Zerwij kontakt. I z nią i z nim. To nie jest przyjaciółka, to jest zwykła, zazdrosna dziewucha, która zrobiła Ci świństwo. Ja bym jej jeszcze wygarnęła, że jest dwulicową i fałszywą panną.

[_Cathy_]

Tylko najgorsze jest to, że straciłam 2 osoby na których mi zależało.

[201703271121]

Napisane przez _Cathy_

Tylko najgorsze jest to, że straciłam 2 osoby na których mi zależało.

Przekonałaś się na własne oczy jakie te osoby są naprawdę. W momencie kiedy się całowali nawet nie pomyśleli o tym jak Ty się mogłaś poczuć, że tak brzydko powiem to, z tej twojej przyjaciółki to bura suka jest i tyle. Oczywiście chłopak też nie jest bez winy.

[platekrozy]

Dziewczyna całkowicie do odpadu. I to jest przyjaciółka?Koleżankom takich rzeczy się nawet nie robi.

[Candy_lips]

Bardzo Ci współczuje, oboje zachowali się strasznie. On nawet nie powiedział wprost, ona zaczęła się z nim całować... Dla mnie byłaby do odstrzału, nie wierzę, że ktoś komu zależy na znajomości, by tak postąpił. W ogóle według mnie tak postępują osoby bez zasad, dlatego ja bym już z nią nie chciała rozmawiać, zwłaszcza, że twierdzi, że nic złego nie zrobiła.
Życzę Ci, byś nie trafiała już na takich ludzi, bo to oczywiście nic miłego. Ja wierzę, że mi by czegoś takiego bliska osoba nie zrobiła, jak dotąd nie zawiodłam się, zwłaszcza w takich sprawach. No i ja też zawsze koleżankom/przyjaciółkom kibicuję i nigdy takiego świństwa nie wywinęłam, ja po prostu chcę ich szczęścia i nie mogłabym tak postąpić, za bardzo mi na tych osobach zależy. A żaden facet dla mnie nie byłby wart, by stracić przyjaźń.

[kalincia]

Napisane przez _Cathy_

Dziękuję dziewczyny! Wiem, że to nie będzie łatwe, bo jednak dużo mnie z nią łączy, ale przyjaciółki tak nie postępują więc definitywnie kończę te 2 znajomości

To słuszny wniosek w tej sytuacji.

[TmargoT]

Napisane przez _Cathy_

Tylko najgorsze jest to, że straciłam 2 osoby na których mi zależało.

to najlepsze co mogło cię spotkać.
lepiej stracić faceta,z którym nic cię nie łączyło,niż męża.
facet nic nie wart,a przyjaciółka?to typ modliszki,która wspinała się po twoim kręgosłupie

[niebieskie_oczko]

No cóż, pewnie potworne uczucie być tak potraktowaną przez przyjaciółkę. Facetowi się jako tako nie dziwię, w końcu nie byliście w oficjalnym związku, no ale "przyjaciółka"? Do odstrzału!

[JanePanzram]

Napisane przez _Cathy_

a przyjaźnimy się już dłuższy czas i jest na prawdę ważną osobą w moim życiu.

no to faktycznie przyjaciółka z niej, jak żadnych zasad wobec ciebie nie ma
w przyszłości jak będzie mogła coś załatwić, ale kosztem ciebie - to zrobi to, nie ma co myśleć, że będzie inaczej


przyjaciel przyjacielowi nie odbija chłopaka/dziewczyny - jest taka niepisana zasada
[ona nic sobie z tego nie robi - być może jej nie przeszkadzałoby, gdybyś ty wyrwała jej faceta?]

dalej zrób to: daj sobie czas do namysłu, z nią nie utrzymując czasowo kontaktu i poukładaj sobie w głowie, co o tym wszystkim sądzisz i jakie masz do sprawy podejście
po prostu nie śpiesz się
na jej propozycję spotkania nie odpowiadaj jeśli nie masz ochoty, teraz nie masz takiego obowiązku, że tak powiem

[mary_poppins]

Zwykle jestem sceptycznie nastawiona do przeżywania i angażowania się gdy nie padły żadne deklaracje, ale to, co zrobili Ci oboje to już naprawdę koszmarne, przekoszmarne świństwo. Zrozumiałabym jeszcze chłopaka - cóż, nic sobie nie obiecywaliście, chociaż też nieładnie zachował się mizdrząc się do niej przy Tobie. Natomiast ze strony tej dziewczyny to już... brak słów. Czasem się zdarzy, że jedna z przyjaciółek wzdycha do chłopaka a druga, nieświadoma tego, podrywa go. Ale tutaj..? Dziewczyna Ci życzy szczęścia, a potem je niszczy, korzystając z tego na co Ty miałaś nadzieję? Wrogowi się nie robi pewnych rzeczy, a Tobie to zrobiła "przyjaciółka"... Szkoda słów. Dobrze, że postanowiłaś zerwać z obojgiem kontakt - pomyśl, że takie sytuacje się z Księżyca nie biorą. Nie tracisz dwóch ważnych osób, tylko dwoje dwulicowych fałszywców, którzy wcześniej czy później i tak wywinęliby Ci równie "słodki" numer.

[chwast]

"a on prawie nic" niewazne, to brzmi jak małe usprawiedliwionko


a przyjaciółka to..... no już każdy powiedział swoje, ohydna osoba i tyle

[coffee_candy]

To NIE jest Twoja przyjaciółka. Ewentualnie ***, ale chyba takiej nie potrzebujesz w swoim życiu, prawda?

[Darkoz]

Świetnie, że zdecydowałaś się to zakończyć. Dalsza przyjaźń z tą osobą nie ma sensu. Nawet gdybyś umiała jej wybaczyć (ja bym nie umiała), zapomnieć nie dasz rady, wciąż będziesz miała przed oczami ją całującą się z kimś, na kim Ci zależało.
Facet też beznadziejny, skąd się tacy ludzie biorą?

[showcase]

Droga _Cathy_ Jak przeczytałam Twoją historię miałam wrażenie, że opisalaś moją, tylko wszystko wyglądało tak, że wszyscy bylismy z jednej klasy (liceum), z Nim zaczęło się niepozornie pewna impreza, częste nocne rozmowy i w ogóle było tak przez ponad rok. Moja przyjaciółka hmm jej życie miłosne zawsze bylo pełne zawrotów, całowanie się z 3 facetami na jednej imprezie nigdy nic nie znaczyło, a nawet pewnie coś więcej też nie robiło na niej żadnego wrażenia, musiała się zawsze wyszaleć. Lubiłam ją, bo zawsze mi doradzała i jak coś z "Nim" było nie tak, radziłam się jej, traktowałam ją jak na prawdę ważną osobę, aż do pewnego wyjazdu, wycieczka szkolna, gdzie mogły jechać osoby z całej szkoły, niestety nie mogłam jechać, złamana noga :/ gdy wrócili moja koleżanka powiedziała mi co działo się na tym wyjeździe, podobno całowali się, On się upił o czym pisał mi, że nieogarniał co się dzieję, na początku nie wierzyłam, aż sam mi się przyznał do tego, ona milczała, podobno bała mi się powiedzieć, a ja udawałam, że o niczym nie wiem, w głębi duszy byłam mu wdzięczna, że mi to powiedział, mimo że wcześniej już wiedziałam, sam fakt, że przyznał się bez niczyjego przyciskania. 3-4 miesiące, jakaś impreza, oczywiście sporo alko i kol zaczęła tańczyć (ćwiczy breakdance), więc wszyscy ją otoczyli i podziwiali, moja przyjaciółka tak się upiła, że nie ogarniała co się dzieję, wchodzę na salę i co widzę, wtulona w niego, z mojej perspektywy wyglądało tak jakby się całowali, więc dla mnie był całkowity koniec! Mam szacunek dla siebie..minęły 3 lata, oni podobno są ze sobą i nie są, On ma jej dość ale nie potrafi tego zakończyć? nie wnikam... ona potrafi "otumanić" faceta.. heh i wciąż lubi zaszaleć (nic się nie zmieniła). Po tym wszystkim co się stało każdy się od nich odwrócił praktycznie z klasy, bo każdy wiedział co się stało..od nikogo tego nie oczekiwałam ani nie powodowałam by tak było. Wiem, że czasem pyta o mnie znajomych z klasy, co u mnie, czy wszystko w porządku. Był taki czas, że ktoś do mnie dzwonił z zastrzeżonego i po odebraniu cisza, więc już nie odbieram. Tęsknię za nim przecholernie, mam z nim przepiękne wspomnienia i mimo upływu lat czasem o Nim myślę, bo straciłam bardzo ważną osobę w życiu..

Dlatego _Cathy_ szanuj siebie, ani on ani ona, nie są warci Twoich łez, ciężko było mi na początku, ale dzięki przyjaciołom "tym prawdziwym", z którymi kontakt mam do dziś i którym wiele zawdzięczam, dałam radę, dlatego i Ty dasz.
Pozdrawiam i trzymam kciuki, że i Ty dasz radę.

[kk888]

.

[showcase]

Napisane przez kk888

przez rok tylko z toba rozmawial (i pewnie jeszcze online) i ani razu cie nie zaprosil na prawdziwą randkę? dziewczyno, sama sobie nadziei narobilas. ja po 2 tyg przy braku propozycji juz wiedzialabym ze z tego juz nic nie bedzie. facet byl wolny i mogl robic co chcial.

nie nie nie, na randkach byliśmy wielu, wspólne wieczory, wycieczki, rowery, imprezy, razem kurs tańca, ale nie chodziło mi o to by tu opisywać co z nim robiłam, tylko ogólnie przedstawiłam sytuacje takie sytuacje zdarzają się w życiu i nie należy się załamywać tylko uwierzyć w siebie. pzdr