30 lat mamy i o pierwszą dzidzię się staramy!

[agabiwro]

Napisane przez Malage

Cześć dziewczyny

Można się przyłączyć ?
Niedawno stuknęło mi 31 latek Od jutra zaczynamy z mężem 1cs Trzymam za wszystkie starające się kciuki

hejpowodzenia, może będzie "złoty strzał" w 1 cs

Napisane przez karolinadobra

witaj Malage powodzonkaw starankach i jak najwiecej przyjemności



Zeloth że niby co ? ze ? coś niekumata dzis jestem
a kysz a kysz @



Aga wiec sto latek dla mamy , a nastepne urodzinki zeby juz wnusia albo wnusie na kolanach bawiła

żeby Twoje słowa w fasolkę się zamieniły

Napisane przez zeloth

Właśnie nie testowałam. Bo się spóźniam dopiero od wczoraj (już 2 dni w sumie) ale dziś tempa drgnęła minimalnie ale jednak w dół, więc dlatego jeśli jutro znów w dół to niestety Natomiast ginka mi powiedziała, że raczej tak z tym, że bez usg tylko z normalnego badania, więc to takie palcem na wodzie pisane. Może po prostu mi się macica rozpulchnia i powiększa przed okresem
Na koniec powiedziała, żebym spokojnie poczekała zatestowała i się zgłosiła za 2 tyg. jak już będzie bardziej wyczuwalne Oby miała rację ale jakoś ta tempa... ehhh zobaczymy czy coś z tego będzie.

trzymam kciuki zaraz zarejestruję się na ovu i będę Cię podglądać

zrobiłam sobie test owu, bo strasznie mokro mi się nagle zrobiło i pojawiła się całkiem niezła druga krecha, zobaczymy jak tempa ale jak ma być to będzie, przytulanki na wszelki wypadek już były

odebrałam wynik tsh i wynik 2

[aira]

Witajcie dziewczyny.

Zrobiłam dziś test. Dwie kreski pojawiły się natychmiastowo. Nie dochodzi to do mnie jeszcze. Ostatnie kilka lat to same kolosalne zmiany w moim życiu.
W 2007 roku rozstałam się z moim wieloletnim partnerem (7 lat), i poznałam mojego przyszłego Męża.
W 2009 roku wyszłam za mąż.
W 2012 zakup domu, przeprowadzka....
....a dziś taki wynik testu. Od kilku dni dziwnie się czułam, miałam okropną zgagę, którą najpierw zbagatelizowałam , bo często mam takie dolegliwości. Zaczęły mnie pobolewać piersi, jak zwykle przed okresem i uświadomiłam sobie, że mi się spóźnia, a zawsze mam co 25 dni. Jednak wczoraj jak mnie zaczęły piec sutki tak, że aż myślałam, że zwariuję, postanowiłam, ze następnego dnia zrobię test. Mam 33 lata, mój Mąż 41. Ja nie mam dzieci, on ma syna z poprzedniego małżeństwa, który ma już 22 lata. Nigdy dotąd nie miałam parcia na posiadanie dzieci ( z różnych względów, ale nie o tym... ), aczkolwiek przyznam, że dopiero przy moim Mężu poczułam się na tyle bezpiecznie, aby odstawić antykoncepcję. Uzgodniliśmy to też w myśl zasady, że nic na siłę, a jeśli nam się przydarzy dzidziuś, to fajnie. Dziś rano zanim zrobiłam test, byłam trochę zdenerwowana, bo ja obecnie nie pracuję i wiecie jakie teraz jest życie. Byłam pewna, że zrobię test i powiem Mężowi czemu byłam taka spięta i że jednak nie jestem w ciąży. A te dwie kreski mnie po prostu zwaliły z nóg. Tysiące myśli: czy wszystko będzie ok (ciąża po 30-stce), czy sobie poradzimy finansowo..... i ze łzami na granicy powiek powiedziałam mu że mam dobrą i złą wiadomość. I kładąc mu w dłoń test powiedziałam, że prawdopodobnie jestem ciąży. Jego mina była bezcenna, w oczach mu się pojawiły świeczki i zapytał: "...a ta zła wiadomość?" ...a ja na to że nie mam nadal pracy i jak sobie poradzimy...... i uderzyłam w kozi bek Przytulił mnie i powiedział, że sobie poradzimy i że mam się o nic nie martwić i że jest szczęśliwy i wszystko będzie ok. Jak to dobrze, że go mam. Jak już doszłam do siebie, zadzwoniłam do lekarza. Jutro się wybieram na badanie krwi. Jeszcze nie do końca wierzę, ze to wszystko może być prawda. Gdzieś tam w środku nieśmiało kiełkuje we mnie szczęście

[agabiwro]

Napisane przez aira

Witajcie dziewczyny.

Zrobiłam dziś test. Dwie kreski pojawiły się natychmiastowo. Nie dochodzi to do mnie jeszcze. Ostatnie kilka lat to same kolosalne zmiany w moim życiu.
W 2007 roku rozstałam się z moim wieloletnim partnerem (7 lat), i poznałam mojego przyszłego Męża.
W 2009 roku wyszłam za mąż.
W 2012 zakup domu, przeprowadzka....
....a dziś taki wynik testu. Od kilku dni dziwnie się czułam, miałam okropną zgagę, którą najpierw zbagatelizowałam , bo często mam takie dolegliwości. Zaczęły mnie pobolewać piersi, jak zwykle przed okresem i uświadomiłam sobie, że mi się spóźnia, a zawsze mam co 25 dni. Jednak wczoraj jak mnie zaczęły piec sutki tak, że aż myślałam, że zwariuję, postanowiłam, ze następnego dnia zrobię test. Mam 33 lata, mój Mąż 41. Ja nie mam dzieci, on ma syna z poprzedniego małżeństwa, który ma już 22 lata. Nigdy dotąd nie miałam parcia na posiadanie dzieci ( z różnych względów, ale nie o tym... ), aczkolwiek przyznam, że dopiero przy moim Mężu poczułam się na tyle bezpiecznie, aby odstawić antykoncepcję. Uzgodniliśmy to też w myśl zasady, że nic na siłę, a jeśli nam się przydarzy dzidziuś, to fajnie. Dziś rano zanim zrobiłam test, byłam trochę zdenerwowana, bo ja obecnie nie pracuję i wiecie jakie teraz jest życie. Byłam pewna, że zrobię test i powiem Mężowi czemu byłam taka spięta i że jednak nie jestem w ciąży. A te dwie kreski mnie po prostu zwaliły z nóg. Tysiące myśli: czy wszystko będzie ok (ciąża po 30-stce), czy sobie poradzimy finansowo..... i ze łzami na granicy powiek powiedziałam mu że mam dobrą i złą wiadomość. I kładąc mu w dłoń test powiedziałam, że prawdopodobnie jestem ciąży. Jego mina była bezcenna, w oczach mu się pojawiły świeczki i zapytał: "...a ta zła wiadomość?" ...a ja na to że nie mam nadal pracy i jak sobie poradzimy...... i uderzyłam w kozi bek Przytulił mnie i powiedział, że sobie poradzimy i że mam się o nic nie martwić i że jest szczęśliwy i wszystko będzie ok. Jak to dobrze, że go mam. Jak już doszłam do siebie, zadzwoniłam do lekarza. Jutro się wybieram na badanie krwi. Jeszcze nie do końca wierzę, ze to wszystko może być prawda. Gdzieś tam w środku nieśmiało kiełkuje we mnie szczęście

cudownie!!!!gratulacjek laski:

[magduś2]

Napisane przez Malage

Cześć dziewczyny

Można się przyłączyć ?
Niedawno stuknęło mi 31 latek Od jutra zaczynamy z mężem 1cs Trzymam za wszystkie starające się kciuki

Napisane przez aira

Witajcie dziewczyny.

Zrobiłam dziś test. Dwie kreski pojawiły się natychmiastowo. Nie dochodzi to do mnie jeszcze. Ostatnie kilka lat to same kolosalne zmiany w moim życiu.
W 2007 roku rozstałam się z moim wieloletnim partnerem (7 lat), i poznałam mojego przyszłego Męża.
W 2009 roku wyszłam za mąż.
W 2012 zakup domu, przeprowadzka....
....a dziś taki wynik testu. Od kilku dni dziwnie się czułam, miałam okropną zgagę, którą najpierw zbagatelizowałam , bo często mam takie dolegliwości. Zaczęły mnie pobolewać piersi, jak zwykle przed okresem i uświadomiłam sobie, że mi się spóźnia, a zawsze mam co 25 dni. Jednak wczoraj jak mnie zaczęły piec sutki tak, że aż myślałam, że zwariuję, postanowiłam, ze następnego dnia zrobię test. Mam 33 lata, mój Mąż 41. Ja nie mam dzieci, on ma syna z poprzedniego małżeństwa, który ma już 22 lata. Nigdy dotąd nie miałam parcia na posiadanie dzieci ( z różnych względów, ale nie o tym... ), aczkolwiek przyznam, że dopiero przy moim Mężu poczułam się na tyle bezpiecznie, aby odstawić antykoncepcję. Uzgodniliśmy to też w myśl zasady, że nic na siłę, a jeśli nam się przydarzy dzidziuś, to fajnie. Dziś rano zanim zrobiłam test, byłam trochę zdenerwowana, bo ja obecnie nie pracuję i wiecie jakie teraz jest życie. Byłam pewna, że zrobię test i powiem Mężowi czemu byłam taka spięta i że jednak nie jestem w ciąży. A te dwie kreski mnie po prostu zwaliły z nóg. Tysiące myśli: czy wszystko będzie ok (ciąża po 30-stce), czy sobie poradzimy finansowo..... i ze łzami na granicy powiek powiedziałam mu że mam dobrą i złą wiadomość. I kładąc mu w dłoń test powiedziałam, że prawdopodobnie jestem ciąży. Jego mina była bezcenna, w oczach mu się pojawiły świeczki i zapytał: "...a ta zła wiadomość?" ...a ja na to że nie mam nadal pracy i jak sobie poradzimy...... i uderzyłam w kozi bek Przytulił mnie i powiedział, że sobie poradzimy i że mam się o nic nie martwić i że jest szczęśliwy i wszystko będzie ok. Jak to dobrze, że go mam. Jak już doszłam do siebie, zadzwoniłam do lekarza. Jutro się wybieram na badanie krwi. Jeszcze nie do końca wierzę, ze to wszystko może być prawda. Gdzieś tam w środku nieśmiało kiełkuje we mnie szczęście

wspaniała wiadomość! gratuluję z całego serca i troszkę zazdroszczę

[aira]

Dzięki dziewczyny za ciepłe powitanie
Trochę wahałam się, czy tutaj pisać o moich rozterkach, gdzie niektóre osoby starają się już długo i wyczekują maleństwa. Życzę Wam z całego serca dwóch kresek. Śmialiśmy się dziś z Mężem, że jednak bociany maczały w tym swoje dzioby, bo obok naszego domu jest gniazdo i parka już wysiaduje jajka. Nasi znajomi nam mówili, że z tego coś będzie i my ze śmiechem przytakiwaliśmy, że coś będzie :małe bociany
Trzymajcie się

[karolinadobra]

aira gratulacje , piękna historia i pisz z nami kobietko i daj znac jak mała fasoleczka sie miewa i oczywiście dbaj o siebie

[asienka213]

Napisane przez Malage

Cześć dziewczyny

Można się przyłączyć ?
Niedawno stuknęło mi 31 latek Od jutra zaczynamy z mężem 1cs Trzymam za wszystkie starające się kciuki

witaj

Napisane przez zeloth

To ja
Ginka bardzo miła i wydaje się w porządku (ale jeszcze ją sprawdze w necie zanim oficjalnie mianuje na mojego drugiego gina )
Wiem co chciałybyście wiedziec ale cóż mam napisac ja sama nie wiem Ten tydzień, a właściwie już jutro rano będzie decydujący jeśli spadnie tempa to po ptokach, a jeśli nie to... chyba uwierze, że ta ginekolog miała rację
Tylko jedna rzecz - nie ma w gabinecie usg i badała tylko normalnie ale może ma dużą wprawe i znajomośc tematu

wszystkie bedziemy jutro rano trzymac mocno za dobre wiesci

aira witaj i gratulacje

ide tzta zbalamucic

[Malage]

karolinadobra dzięki będzie przyjemne z pożytecznym

agabiwro również dziękuję liczę na strzał w dziesiątkę chociaż jesteśmy z mężem przygotowani, że starania mogą trochę potrwać a jak tam Twoje wyniki badań, w normie ?

aira gratuluję II kresek i życzę spokojnej ciąży

asienka231 owocnego bałamucenia

[agabiwro]

Napisane przez Malage

karolinadobra dzięki będzie przyjemne z pożytecznym

agabiwro również dziękuję liczę na strzał w dziesiątkę chociaż jesteśmy z mężem przygotowani, że starania mogą trochę potrwać a jak tam Twoje wyniki badań, w normie ?

aira gratuluję II kresek i życzę spokojnej ciąży

asienka231 owocnego bałamucenia

niby w normie

[_Kluska_]

Aira GRATULACJE!!!!!!!!!

Asienko witaj zazdroszcze bocianów


A ja znow becze. Nie wiem, to chyba pms-termin @ jutro.
albo az tak przezywam ta sobote...

dzis mi sie snilo, ze jestem w ciazy ale u tż w rodzinie nie wiedza. Jedziemy, jedze wypatrzyly brzuch pod koszulka. Krzycza na mnie, ze nie powiedzialam. I od tej chwili az do rana wylewalam z siebie zlosc, powiedzialam punkt po punkcie o wszystkim czym mnie przez te lata zranily. I po tym poprosilam tzta, zeby mnie odwiozl na dworzec.

I po tym snie zdecydowalismy, ze nic wiedzmom nie powiemy.

Caluje Was mocno

Ach, aczy na stymulacji nie mozna pic alkoholu? 16go mam impreze branzowa, mialam w planie sie pobawic

[gosia261282]

Napisane przez zeloth

Właśnie nie testowałam. Bo się spóźniam dopiero od wczoraj (już 2 dni w sumie) ale dziś tempa drgnęła minimalnie ale jednak w dół, więc dlatego jeśli jutro znów w dół to niestety Natomiast ginka mi powiedziała, że raczej tak z tym, że bez usg tylko z normalnego badania, więc to takie palcem na wodzie pisane. Może po prostu mi się macica rozpulchnia i powiększa przed okresem
Na koniec powiedziała, żebym spokojnie poczekała zatestowała i się zgłosiła za 2 tyg. jak już będzie bardziej wyczuwalne Oby miała rację ale jakoś ta tempa... ehhh zobaczymy czy coś z tego będzie.

No a testować będziesz?
Ja już chyba dłużej nie wytrzymam. Jeszcze jeden test mam,chyba jutro zrobie,chociaż objawów już nie mam. Dziwne to,no ale może właśnie jak brak objawów to będzie ciąża. Robimy razem juto tego testa?

Napisane przez aira

Witajcie dziewczyny.

Zrobiłam dziś test. Dwie kreski pojawiły się natychmiastowo. Nie dochodzi to do mnie jeszcze. Ostatnie kilka lat to same kolosalne zmiany w moim życiu.
W 2007 roku rozstałam się z moim wieloletnim partnerem (7 lat), i poznałam mojego przyszłego Męża.
W 2009 roku wyszłam za mąż.
W 2012 zakup domu, przeprowadzka....
....a dziś taki wynik testu. Od kilku dni dziwnie się czułam, miałam okropną zgagę, którą najpierw zbagatelizowałam , bo często mam takie dolegliwości. Zaczęły mnie pobolewać piersi, jak zwykle przed okresem i uświadomiłam sobie, że mi się spóźnia, a zawsze mam co 25 dni. Jednak wczoraj jak mnie zaczęły piec sutki tak, że aż myślałam, że zwariuję, postanowiłam, ze następnego dnia zrobię test. Mam 33 lata, mój Mąż 41. Ja nie mam dzieci, on ma syna z poprzedniego małżeństwa, który ma już 22 lata. Nigdy dotąd nie miałam parcia na posiadanie dzieci ( z różnych względów, ale nie o tym... ), aczkolwiek przyznam, że dopiero przy moim Mężu poczułam się na tyle bezpiecznie, aby odstawić antykoncepcję. Uzgodniliśmy to też w myśl zasady, że nic na siłę, a jeśli nam się przydarzy dzidziuś, to fajnie. Dziś rano zanim zrobiłam test, byłam trochę zdenerwowana, bo ja obecnie nie pracuję i wiecie jakie teraz jest życie. Byłam pewna, że zrobię test i powiem Mężowi czemu byłam taka spięta i że jednak nie jestem w ciąży. A te dwie kreski mnie po prostu zwaliły z nóg. Tysiące myśli: czy wszystko będzie ok (ciąża po 30-stce), czy sobie poradzimy finansowo..... i ze łzami na granicy powiek powiedziałam mu że mam dobrą i złą wiadomość. I kładąc mu w dłoń test powiedziałam, że prawdopodobnie jestem ciąży. Jego mina była bezcenna, w oczach mu się pojawiły świeczki i zapytał: "...a ta zła wiadomość?" ...a ja na to że nie mam nadal pracy i jak sobie poradzimy...... i uderzyłam w kozi bek Przytulił mnie i powiedział, że sobie poradzimy i że mam się o nic nie martwić i że jest szczęśliwy i wszystko będzie ok. Jak to dobrze, że go mam. Jak już doszłam do siebie, zadzwoniłam do lekarza. Jutro się wybieram na badanie krwi. Jeszcze nie do końca wierzę, ze to wszystko może być prawda. Gdzieś tam w środku nieśmiało kiełkuje we mnie szczęście

Oooo,jak fajnie!! Ale bosko! Życzę spokojnej ciąży,mnóstwa radości z macierzyństwa.

[ania_cz79]

Napisane przez aira

Witajcie dziewczyny.

Zrobiłam dziś test. Dwie kreski pojawiły się natychmiastowo. Nie dochodzi to do mnie jeszcze. Ostatnie kilka lat to same kolosalne zmiany w moim życiu.
W 2007 roku rozstałam się z moim wieloletnim partnerem (7 lat), i poznałam mojego przyszłego Męża.
W 2009 roku wyszłam za mąż.
W 2012 zakup domu, przeprowadzka....
....a dziś taki wynik testu. Od kilku dni dziwnie się czułam, miałam okropną zgagę, którą najpierw zbagatelizowałam , bo często mam takie dolegliwości. Zaczęły mnie pobolewać piersi, jak zwykle przed okresem i uświadomiłam sobie, że mi się spóźnia, a zawsze mam co 25 dni. Jednak wczoraj jak mnie zaczęły piec sutki tak, że aż myślałam, że zwariuję, postanowiłam, ze następnego dnia zrobię test. Mam 33 lata, mój Mąż 41. Ja nie mam dzieci, on ma syna z poprzedniego małżeństwa, który ma już 22 lata. Nigdy dotąd nie miałam parcia na posiadanie dzieci ( z różnych względów, ale nie o tym... ), aczkolwiek przyznam, że dopiero przy moim Mężu poczułam się na tyle bezpiecznie, aby odstawić antykoncepcję. Uzgodniliśmy to też w myśl zasady, że nic na siłę, a jeśli nam się przydarzy dzidziuś, to fajnie. Dziś rano zanim zrobiłam test, byłam trochę zdenerwowana, bo ja obecnie nie pracuję i wiecie jakie teraz jest życie. Byłam pewna, że zrobię test i powiem Mężowi czemu byłam taka spięta i że jednak nie jestem w ciąży. A te dwie kreski mnie po prostu zwaliły z nóg. Tysiące myśli: czy wszystko będzie ok (ciąża po 30-stce), czy sobie poradzimy finansowo..... i ze łzami na granicy powiek powiedziałam mu że mam dobrą i złą wiadomość. I kładąc mu w dłoń test powiedziałam, że prawdopodobnie jestem ciąży. Jego mina była bezcenna, w oczach mu się pojawiły świeczki i zapytał: "...a ta zła wiadomość?" ...a ja na to że nie mam nadal pracy i jak sobie poradzimy...... i uderzyłam w kozi bek Przytulił mnie i powiedział, że sobie poradzimy i że mam się o nic nie martwić i że jest szczęśliwy i wszystko będzie ok. Jak to dobrze, że go mam. Jak już doszłam do siebie, zadzwoniłam do lekarza. Jutro się wybieram na badanie krwi. Jeszcze nie do końca wierzę, ze to wszystko może być prawda. Gdzieś tam w środku nieśmiało kiełkuje we mnie szczęście

Aira twoja historia do złudzenia przypomina moją. Byłam z mężem 13 lat z czego 9 lat staraliśmy się o dziecko nie wyszło niestety. To wszystko wpłynęło na to że moje małżeństwo poprostu nie przetrwało. Rozwiodłam się wyjechałam za granicę i zaczęłam nowe życie. Poznałam tu mojego nowego TŻ. Nie myślałam już o dzieciach również mam 33 lata a mój TŻ 45 i on ma dzieci 2 z poprzedniego małżeństwa już prawie dorosłe. U mnie to wyglądało tak że stwierdziłam co ma być to będzie uznałam że jak tyle lat nic to widocznie tak ma być. Więc nie zabezpieczałam się bo po co.
Zawsze miałam nieregularne cykle i kiedy w marcu znów nie było z 3 miesiąc okresu, pomyślałam stres ostatnio straciłam pracę było trochę problemów w moim życiu. Poszłam do lekarza po jakieś tabletki na tą moją blokadę i okazało się że jestem w ciąży...to był szok, zaskoczenie, strach o to że jestem po 30 a to moje 1 dziecko, czy wszystko będzie dobrze.

Wczoraj byłam u lekarza jestem już w 11 t i wszystko jest ok. Obawy i strach nadal są ale teraz jest i radość i szczęście moje i TŻ

Życzę Ci wszystkiego najlepszego, bądź dobrej myśli.

I wszystkim Wam życzę powodzenia w staraniach.

[zeloth]

A więc tak: najpierw zmierzyłam tempke - nie drgneła w dół, trzyma poziom więc myślę dobrze. Postanowiłam zatestować i niestety nic. Wielkie zero, nawet cienia, nic. Kurcze boję się, że zapeszyłam bo zawsze jak test negatyw to na drugi dzień był okres Ale nic poczekam popatrze nie cofne kijem Wisły czy jak to tam było.

Wiecie gdyby nie ta wczorajsza wizyta to bym po tym teście myślała, że już znów

[gosia261282]

Napisane przez zeloth

A więc tak: najpierw zmierzyłam tempke - nie drgneła w dół, trzyma poziom więc myślę dobrze. Postanowiłam zatestować i niestety nic. Wielkie zero, nawet cienia, nic. Kurcze boję się, że zapeszyłam bo zawsze jak test negatyw to na drugi dzień był okres Ale nic poczekam popatrze nie cofne kijem Wisły czy jak to tam było.

Wiecie gdyby nie ta wczorajsza wizyta to bym po tym teście myślała, że już znów

U mnie tez nic na tescie.
Jednak wiesz czasem testy dlugo nie wychodza. Przy synku tez tak mialam.

[zeloth]

Też właśnie się tym pocieszam + fakt, że kupiłam najtańszy kasetowy z allegro i może one są jakieś mniej czułe (tak sobie wmawiam). Cóż pozostaje nam czekać na rozwój wypadków.

Ćmi mnie tak w brzuchu, to nie tak jak zawsze przed okresem bo wtedy mam skurcze. Czasem też zakłuje i to czasem porządnie. No i przy zmianie pozycji jak śpię i przekręcam się z boku na bok. Dziewczyny które są już mamami miałyście tak? Bo ja już nie chcę się nakręcać ale czuje, że to właśnie robię

[agabiwro]

Napisane przez ania_cz79

Aira twoja historia do złudzenia przypomina moją. Byłam z mężem 13 lat z czego 9 lat staraliśmy się o dziecko nie wyszło niestety. To wszystko wpłynęło na to że moje małżeństwo poprostu nie przetrwało. Rozwiodłam się wyjechałam za granicę i zaczęłam nowe życie. Poznałam tu mojego nowego TŻ. Nie myślałam już o dzieciach również mam 33 lata a mój TŻ 45 i on ma dzieci 2 z poprzedniego małżeństwa już prawie dorosłe. U mnie to wyglądało tak że stwierdziłam co ma być to będzie uznałam że jak tyle lat nic to widocznie tak ma być. Więc nie zabezpieczałam się bo po co.
Zawsze miałam nieregularne cykle i kiedy w marcu znów nie było z 3 miesiąc okresu, pomyślałam stres ostatnio straciłam pracę było trochę problemów w moim życiu. Poszłam do lekarza po jakieś tabletki na tą moją blokadę i okazało się że jestem w ciąży...to był szok, zaskoczenie, strach o to że jestem po 30 a to moje 1 dziecko, czy wszystko będzie dobrze.

Wczoraj byłam u lekarza jestem już w 11 t i wszystko jest ok. Obawy i strach nadal są ale teraz jest i radość i szczęście moje i TŻ

Życzę Ci wszystkiego najlepszego, bądź dobrej myśli.

I wszystkim Wam życzę powodzenia w staraniach.

jak ja lubię takie szczęśliwe historie

Napisane przez zeloth

A więc tak: najpierw zmierzyłam tempke - nie drgneła w dół, trzyma poziom więc myślę dobrze. Postanowiłam zatestować i niestety nic. Wielkie zero, nawet cienia, nic. Kurcze boję się, że zapeszyłam bo zawsze jak test negatyw to na drugi dzień był okres Ale nic poczekam popatrze nie cofne kijem Wisły czy jak to tam było.

Wiecie gdyby nie ta wczorajsza wizyta to bym po tym teście myślała, że już znów

Napisane przez gosia261282

U mnie tez nic na tescie.
Jednak wiesz czasem testy dlugo nie wychodza. Przy synku tez tak mialam.

mojego kolegi żona zrobiła 20 testów i nic nie wychodziło, a jest w ciąży.

u mnie tempa poszła do góry, więc może jakaś owu była. Nie kumam już tematu zobaczymy co przyniesie jutro

[asienka213]

Napisane przez _Kluska_

A ja znow becze. Nie wiem, to chyba pms-termin @ jutro.
albo az tak przezywam ta sobote...

dzis mi sie snilo, ze jestem w ciazy ale u tż w rodzinie nie wiedza. Jedziemy, jedze wypatrzyly brzuch pod koszulka. Krzycza na mnie, ze nie powiedzialam. I od tej chwili az do rana wylewalam z siebie zlosc, powiedzialam punkt po punkcie o wszystkim czym mnie przez te lata zranily. I po tym poprosilam tzta, zeby mnie odwiozl na dworzec.

I po tym snie zdecydowalismy, ze nic wiedzmom nie powiemy.

Caluje Was mocno

Ach, aczy na stymulacji nie mozna pic alkoholu? 16go mam impreze branzowa, mialam w planie sie pobawic

oby nie przyszla
nie warto sie tak przejmowac, po co masz sobie nerwy psuc
co do alko i stymulacji to nie wiem, ale ja zyje normalnie to ze zaczlelismy sie starac nie znaczy, ze dam sie zwariowac, bez przesady ale kazdy robi jak uwaza

Napisane przez zeloth

A więc tak: najpierw zmierzyłam tempke - nie drgneła w dół, trzyma poziom więc myślę dobrze. Postanowiłam zatestować i niestety nic. Wielkie zero, nawet cienia, nic. Kurcze boję się, że zapeszyłam bo zawsze jak test negatyw to na drugi dzień był okres Ale nic poczekam popatrze nie cofne kijem Wisły czy jak to tam było.

Wiecie gdyby nie ta wczorajsza wizyta to bym po tym teście myślała, że już znów

Napisane przez gosia261282

U mnie tez nic na tescie.
Jednak wiesz czasem testy dlugo nie wychodza. Przy synku tez tak mialam.

poki nie ma @ jest nadzieja

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 08:59 ----------

Napisane przez zeloth

Ćmi mnie tak w brzuchu, to nie tak jak zawsze przed okresem bo wtedy mam skurcze. Czasem też zakłuje i to czasem porządnie. No i przy zmianie pozycji jak śpię i przekręcam się z boku na bok. Dziewczyny które są już mamami miałyście tak? Bo ja już nie chcę się nakręcać ale czuje, że to właśnie robię

ale ja nie mialam zadnych objawow oprocz braku @ i bolacego brzucha, ktory tak czy siak bolal co miesiac, wiec dla mnie to zaden objaw
Nie chce studzic niczyjich zapalow ale ja tam nie wierze w tak wczesne objawy, ale to tylko moje zdanie

[gosia261282]

Napisane przez zeloth

Też właśnie się tym pocieszam + fakt, że kupiłam najtańszy kasetowy z allegro i może one są jakieś mniej czułe (tak sobie wmawiam). Cóż pozostaje nam czekać na rozwój wypadków.

Ćmi mnie tak w brzuchu, to nie tak jak zawsze przed okresem bo wtedy mam skurcze. Czasem też zakłuje i to czasem porządnie. No i przy zmianie pozycji jak śpię i przekręcam się z boku na bok. Dziewczyny które są już mamami miałyście tak? Bo ja już nie chcę się nakręcać ale czuje, że to właśnie robię

W Polsce pre-test jest dobry z tego co wiem i nie drogi.
Wiesz co ciezko to powiedziec. Przy Wiki nie mialam bolu brzuch,klucia. Dosc szybko mialam nudnosci,rzyganko bylo kilka razy dziennie. Ale juz po terminie @,przed w sumie nie mialam wcale objawow. Jednak mialam jakies przeczucie,ze nie jestem sama...
Przy Eryku nie wymiotowalam,nudnosci brak. Brzuch mnie pobolewal jak na @. Dopiero jakos w 4 tyg ciazy (tej rzeczywistej nie wedlug @ obliczanej) zaczely mnie piersi bolec.

Napisane przez agabiwro

mojego kolegi żona zrobiła 20 testów i nic nie wychodziło, a jest w ciąży.

No wlasnie,tak moze byc.
Nie wiem ile w tym prawdy,ale ponoc przy chlopcach tak pozno testy z reguly wychodza.

[Lorella]

Malage witaj

aira witaj i gratulacjeeee

kluska @

ania_cz79 suuper

zeloth

ciekawe ktora nastepna...

[agabiwro]

Napisane przez _Kluska_

Aira GRATULACJE!!!!!!!!!

Asienko witaj zazdroszcze bocianów


A ja znow becze. Nie wiem, to chyba pms-termin @ jutro.
albo az tak przezywam ta sobote...

dzis mi sie snilo, ze jestem w ciazy ale u tż w rodzinie nie wiedza. Jedziemy, jedze wypatrzyly brzuch pod koszulka. Krzycza na mnie, ze nie powiedzialam. I od tej chwili az do rana wylewalam z siebie zlosc, powiedzialam punkt po punkcie o wszystkim czym mnie przez te lata zranily. I po tym poprosilam tzta, zeby mnie odwiozl na dworzec.

I po tym snie zdecydowalismy, ze nic wiedzmom nie powiemy.

Caluje Was mocno

Ach, aczy na stymulacji nie mozna pic alkoholu? 16go mam impreze branzowa, mialam w planie sie pobawic

widać, że strasznie Ci te wiedźmy dały w kość i bardzo to przeżywasz. Spróbuj się odciąć bo inaczej zwariujesz. Z drugiej storny zastanawiam się skąd sie biorą tacy wredni ludzie

[zeloth]

Niestety u mnie już po wszystkim. Plamienie brązowe się pojawiło myślę, że dziś lub jutro się rozkręci na dobre @ Smutno mi bo wczorajsza wizyta u ginki dała mi nadzieję. No i wiedziałam, że z testem muszę zaczekać do co najmniej tyg. spóźnienia bo inaczej na bank zapeszam

[_Kluska_]

Napisane przez asienka213

oby nie przyszla
nie warto sie tak przejmowac, po co masz sobie nerwy psuc
co do alko i stymulacji to nie wiem, ale ja zyje normalnie to ze zaczlelismy sie starac nie znaczy, ze dam sie zwariowac, bez przesady ale kazdy robi jak uwaza

przyjdzie na pewno, bo owu nie było
a o alko pytałam, bo ktoś gdzieś pisał, że z clo nie można pić.
też żyję normalnie i przyznam się, że często wieczorem siadam z drinkiem, zapalam papierosa i tak się zastanawiam jak to jest tego nie robić

[agabiwro]

Napisane przez asienka213

oby nie przyszla
nie warto sie tak przejmowac, po co masz sobie nerwy psuc
co do alko i stymulacji to nie wiem, ale ja zyje normalnie to ze zaczlelismy sie starac nie znaczy, ze dam sie zwariowac, bez przesady ale kazdy robi jak uwaza





poki nie ma @ jest nadzieja

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 08:59 ----------



ale ja nie mialam zadnych objawow oprocz braku @ i bolacego brzucha, ktory tak czy siak bolal co miesiac, wiec dla mnie to zaden objaw
Nie chce studzic niczyjich zapalow ale ja tam nie wierze w tak wczesne objawy, ale to tylko moje zdanie

najlepiej zapomnieć o temacie, zająć się czymś. Z własnego doświadczenia wiem, bo juz 3 razy "byłam w ciązy", że im więcej się człowiek zastanawia i myśli tym więcej ma objawów. raz już nawet trzymałam się za brzuch na spacerze bo wydawał mi się koszmarnie ciężki umysł ludzki, jest niesamowity

[_Kluska_]

Napisane przez Lorella

kluska @

kocham Was!

Napisane przez agabiwro

widać, że strasznie Ci te wiedźmy dały w kość i bardzo to przeżywasz. Spróbuj się odciąć bo inaczej zwariujesz. Z drugiej storny zastanawiam się skąd sie biorą tacy wredni ludzie

postanowione, że będę utrzymywać tylko konieczne minimum kontaktów. niestety, w to się wlicza chrzest, na który jedziemy 9 czerwca. ale będzie tylko młodsza wiedźma

[agabiwro]

Napisane przez _Kluska_

przyjdzie na pewno, bo owu nie było
a o alko pytałam, bo ktoś gdzieś pisał, że z clo nie można pić.
też żyję normalnie i przyznam się, że często wieczorem siadam z drinkiem, zapalam papierosa i tak się zastanawiam jak to jest tego nie robić

na relaksie. Musimy żyć normalnie, czy pamiętacie jeszcze jak to jest się nie starać?

[asienka213]

Napisane przez zeloth

Niestety u mnie już po wszystkim. Plamienie brązowe się pojawiło myślę, że dziś lub jutro się rozkręci na dobre @ Smutno mi bo wczorajsza wizyta u ginki dała mi nadzieję. No i wiedziałam, że z testem muszę zaczekać do co najmniej tyg. spóźnienia bo inaczej na bank zapeszam

ja juz w ogole nie testuje jakos tak sie zdarza, ze ta malpa przychodzi w terminie a wczesniej nie robie testow

Napisane przez _Kluska_

przyjdzie na pewno, bo owu nie było
a o alko pytałam, bo ktoś gdzieś pisał, że z clo nie można pić.
też żyję normalnie i przyznam się, że często wieczorem siadam z drinkiem, zapalam papierosa i tak się zastanawiam jak to jest tego nie robić

ojj to szkoda A jestes pewna, ze owu nie bylo
z tym clo to nie mam pojecia
ja tez sie lubie wieczorem winka napic co do papierosow to kwestia przyzwyczajenia

[agabiwro]

Napisane przez zeloth

Niestety u mnie już po wszystkim. Plamienie brązowe się pojawiło myślę, że dziś lub jutro się rozkręci na dobre @ Smutno mi bo wczorajsza wizyta u ginki dała mi nadzieję. No i wiedziałam, że z testem muszę zaczekać do co najmniej tyg. spóźnienia bo inaczej na bank zapeszam

wiesz, kiedy przeżywam rozczarowanie widząc @ pocieszam się faktem że juz przyszła i w dalszym ciągu jest szansa na sukces - nowy cykl - nowa nadzieja. gorzej jakby zanikła na amen i to bez fasolki

[Guusi]

Przede wszystkim życzę wszystkim dziewczynom które się starają aby się udało
Ja zaczęłam starania jak miałam 26-27 lat, powiem, że nie było łatwo bo mój cykl jest wyjątkowy trwa 45 dni, pewno nie jedna z was się zdziwi, no ale tak już mam
przez prawie rok staraliśmy się bez wizyt u lekarza, potem chodzilam do lekarza, żeby określił dni płodne, czyli dokładnie kiedy występuje u mnie owulacja, chodziłam tak tydzień w tydzień, bez skutku, miałam mieć sprawdzaną drożność jajowodów, ale lekarze w szpitalu mi odmówili, bo mój partner nie miał badań nasienia. W końcu przestaliśmy chodzić do lekarza i po pięciu miesiącach zobaczyłam 2 kreski, byłam w ciąży

Dziś jestem mamą 6-miesięcznego chłopca (dziś właśnie kończy pół roku) o wyjątkowym imieniu Sambor. Urodziłam 3 miesiące przed 29 urodzinami. Synek urodziła się 9 dni po terminie, z wagą 4480g, urodziłam naturalnie.

Za jakiś czas chcemy starać się o kolejne dziecko

dziewczyny przede wszystkim pozytywne myślenie, a na pewno się uda

[_Kluska_]

Napisane przez asienka213

ojj to szkoda A jestes pewna, ze owu nie bylo
z tym clo to nie mam pojecia
ja tez sie lubie wieczorem winka napic co do papierosow to kwestia przyzwyczajenia

usg w 12dc nie pokazało ani jednego dominującego pęcherzyka, więc raczej to pewne
miesiąc temu tego samego dc miałam pęcherzyk 24mm i owu potem była.
ale mieliśmy ciche dni i przegapiliśmy drugą od 9 miesięcy owulację

[gosia261282]

Napisane przez zeloth

Niestety u mnie już po wszystkim. Plamienie brązowe się pojawiło myślę, że dziś lub jutro się rozkręci na dobre @ Smutno mi bo wczorajsza wizyta u ginki dała mi nadzieję. No i wiedziałam, że z testem muszę zaczekać do co najmniej tyg. spóźnienia bo inaczej na bank zapeszam

To nie tak,ze zapeszasz,przeciez tak sie nie da. Jak bedzie fasolka to nic tego nie zmieni... Plamienia na poczatku ciazy tez sie zdarzaja. Ja nie mialam,ale wiem ze czasem tak moze byc. Poczekaj spokojnie co z tego wyniknie. Ja nadal trzymam kciuki.
U ciebie @ zaczyna sie od plamien? U mnie zawsze z grubej rury,z\e tak powiem...

Napisane przez asienka213

ja tez sie lubie wieczorem winka napic co do papierosow to kwestia przyzwyczajenia

Ja tez lubie Winko,piwko,drink. No taki ze mnie maly alkoholik
Co do palenia to bylam strasznym nalogowcem. Rzucalam mnostwo razy na dluzej lub krocej i zawsze wracalam do tego. Palilam 10 lat z przerwami po prawie 2 paczki dziennie,jak lokomotywa normalnie. Nie pale 4 i pol roku.I powiem wam,ze fajnie jest nie palic. Chociaz czasem jeszcze mnie ciagnie do tego,mimo ze minelo tak duzo czasu...