|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 1
|
Nietrafiony kierunek studiów
Witam
![]() Studiuję filologię niezbyt popularnego języka, obecnie jestem już na trzecim roku. Od dawna jestem niezdadowolona z wybranego kierunka studiów. Poszłam na nie, bo podobała mi sie kultura tego kraju, bardzo mi się tam spodobało i nie dostałam się na inne studia, zresztą na nich i tak wiem, że bym się nie odnalazła. Już na pierwszym roku czułam, że to nie to, ale miałam nadzieję, że to się zmieni, nie chciałam też denerwować rodziców i rezygnować ze studiów. Przez dwa lata jakoś przebrnęłam, raczej na 3 i 4, poznałam na tych studiach 2 fajne dziewczyny, która mnie motywowały i razem z nimi jakoś dawałam radę. Na trzecim roku obydwie wyjechały na erasmusa, zawsze im lepiej szło, po prostu interesował ich ten kierunek. Ja raczej byłam jedną ze słabszych, chociaż całe życie, podstawówkę, gimnazjum i liceum należałam do tych najlepszych. Po prostu nie pasjonował mnie ten kierunek, zmuszałam się do nauki. Na trzecim roku zostałam zupełnie sama. Kierunek ten jest bardzo mały, studiuje nas dosłownie garstka osób, z resztą ludzi jakoś się nie dogaduje, nie mój typ ludzi. Czuję się na tych studiach obco, oni się tym pasjunoją, ja się zmuszam do przyjścia na zajęcia. Zrobiło się naprawdę ciężko, trzeci rok okazał się ciężki. Do tego atmosfera jest straszna. Z wykładowcami nie idzie się dogadać, to pasjonaci, totalni zapaleńcy, nie przyjmują do wiadomości, że dla kogoś coś może być ważniejsze od tych studiów, wymagają od nas całkowitego poświecenia tym bardziej, że jest nas tak mało. Właśnie tego nie mogę tego znieść najbardziej. Czuję, że się tu duszę. Nie mam siły przychodzić na zajęcia, wymaga to ode mnie naprawdę silnej woli by się do tego zmusić. Nie czuję kompletnie tego, co jest na wykładach, nie interesuje mnie to w ogóle. Tym bardziej, że nie wiele można wynieść z tych zajęć, osoby z mojego kierunku poświęcają naprawdę dużo czasu samodzielnej pracy w domu, bo z zajęć nauczyć się wiele nie można. Wykładowcy, szczególnie 2 przeraża mnie, boję się z nimi rozmawiać, czuję ogromną presję z ich strony, której nie jestem w stanie sprostać. Chodzenie na zajęcia to dla mnie prawdziwa udręka. Mam stany depresyjne, ciągle boli mnie brzuch, straciłam apetyt i sporo schudłam, bo nie jestem w stanie zmuszać się do jedzenia. Czuję się nic nie warta i głupia, bo nie jestem w stanie zmuszać się do nauki rzeczy, które mnie zupełnie nie interesują. Przy osobach z mojego roku czuję się idiotką. Nie wyobrażam sobie pracy po tym kierunku, nie wiem nawet co mogłabym po nim robić. Bardzo żałuję, że się zdecydowałam na te studia. Powinnam teraz pisać licencjat, ale ja naprawdę nie jestem w stanie tego zrobić. Te studia mnie zupełnie nie interesują, więc i interesującego tematu nie mogę znaleźć. Niby jakiś tam mam, ale kompletnie nie wiem jak się za niego zabrać. Poza tym mam za małą wiedzę na napisanie dobrej pracy, bo cały czas robiłam wszystko na odwal się. Chciałabym zacisnąć zęby, zmusić się i skończyć te studia, zaliczyć wszystko, napisać pracę i ją obronić, ale to wszystko mnie przerasta. Nauka w ogóle mi nie idzie, czytanie książek, które zupełnie mnie nie interesują, poza tym moja znajomość języka nie jest na wysokim poziomie i nie radzę sobie z czytaniem i rozumieniem. Nie jestem w stanie wszystkiego zaliczyć, mam zawalony jeden egzamin, sesja będzie ciężka, jeszcze ten licencjat... Staram się, ale mi to zupełnie nie idzie. Chciałabym w życiu robić zupełnie coś innego, coś co jest moją pasją. Od dłuższego czasu myślałam o kosmetologii, bardzo się tym interesuję, potrafię rozszyfrować składy kosmetyków, wiem dużo na temat pielęgnacji, dermatologii, ciągle czytam jakieś książki i artykuły związane z tą tematyką. Jestem pewna, że to jest to co interesuje mnie najbardziej i właśnie tym chcę się zajmować w życiu. Chciałabym od następnego roku zacząć kosmetologię, jest to moje największe marzenie. Oprócz tego chciałabym podjąć jakąś stałą pracę by opłacać sobie te studia. Do tej pory pracowałam tylko w wakacje i dorywczo w ciągu roku akademickiego. Bardzo żałuję, że nie zdecydowałam się na kosmetologię od razu, ale jeszcze wtedy nie wykształciły mi się zainteresowania. Poszłam na studia raczej z przypadku niż z rzeczywistej pasji. Czuję, że zmarnowałam 3 lata swojego życia, co jeszcze pogłębia moją depresję. Jedyne co mnie jako tako trzyma to mój chłopak, gdy jestem sama to płaczę, nie mam na nic siły, nie chce mi się żyć. Dodatkowo boję się rodziców, nie wiedzą, że kompletnie sobie nie radzę. Nie wiem jakby zareagowali, gdyby mnie wyrzucili ze studiów, pewnie bardzo by mnie krytykowali i bardzo by się wstydzili za mnie. Proszę, pomóżcie mi. Nie wiem jak mam się zmusić do skończenia tych studiów, jak sobie z tym poradzić. Próbuję sie zmusić do nauki, ale naprawdę nic z tego nie wychodzi, siedzę nad książką lub tekstem i mnie to przerasta, nie jestem w stanie przyswoić wiedzy, opanować umiejętności językowych, przetłumaczyć skomplikowny tekst. Za każdym razem czuję się coraz głupsza, nic nie warta i ograniczona. Rano nie mam siły by iść na zajęcia, a gdy na nie pójdę czuję się jak skończona kretynka. Niektórzy chyba tak o mnie myślą, co jeszcze bardziej mnie dołuje, bo w liceum uważano mnie za zdolną. Czuję się coraz gorzej, nie mam na nic siły, wszysko mnie przeraża, przebywanie na zajęciach to dla mnie duży stres, a do wykładowców boję się odezwać, no bo jak taka kretynka może rozmawiać z takimi specjalistami, dlatego czuję się jak nikt. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Gdyby mi ktoś powiedział, że nie musze już przychodzić na studia, albo skasowali kierunek byłabym przeszczęśliwa. Wiem, że rezygnowanie ze studiów przed samym końcem jest głupotą, ale wiem też, że nie zaliczę tego roku, a na myśl o powtarzaniu roku, męczeniu się jeszcze rok, robi mi się nie dobrze. Chciałabym juz rozpocząć swój wymarzony kierunek i wreszcie być szczęśliwą. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 684
|
Dot.: Nietrafiony kierunek studiów
Cytat:
![]() Sama zmieniłam kierunek studiów po roku ![]() ![]() Także nie ma co się męczyć na siłę ![]() p.s Rodzicom tylko oznajmiłam, że zmieniam kierunek studiów. Trochę ponarzekali, ale dało się przeżyć. Może nie będzie jednak tak źle? Zwłaszcza, że sama chcesz zarobić na swoje studia. Edytowane przez BadLife Czas edycji: 2013-05-07 o 13:25 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 30
|
Dot.: Nietrafiony kierunek studiów
Jestem matką i mój syn zmieniał już 3 razy studia. Pewnie, że byłam rozczarowana jego decyzjami, ale to tylko na początku. Trzeba jakoś sobie to wytłumaczyć. Nie wszystko w życiu idzie po naszej myśli. To nie ja chodziłam na zajęcia, tylko on. Wstawiłam się w jego sytuacji, kiedy nie cierpi się kierunku który się wybrało. Zrozumiałam,że nie da się robić czegoś dobrze na siłę. Za 3 razem syn trafił na studia, które go satysfakcjonują. A co będzie w życiu robił - któż to teraz wie...
Jeśli porozmawiasz z rodzicami SZCZERZE to może pokażesz im swój punkt myślenia. Z pewnością chcieliby byś czuła się szczęśliwa, a taka chyba nie jesteś na tych studiach... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 796
|
Dot.: Nietrafiony kierunek studiów
To jest już ostatni rok, więc myślę, że warto byłoby trochę się przyłożyć i skończyć ten kierunek, żeby te poprzednie lata męczenia się nie poszły na marne.
Jeśli nie możesz zmusić się do nauki i wpadasz w depresję to może podejdź do tego inaczej. Zrób sobie krótką przerwę od nauki (np. przez cały weekend w ogóle staraj się nawet nie myśleć o studiach), skup się na poprawieniu sobie humoru i odzyskaniu energii. Wyśpij się, to naprawdę pomaga. Jeśli masz problemy z zasypianiem to polecam melatoninę. Postaraj się codziennie wysypiać. Polecam też trochę ruchu. Nawet zwykłe skakanie na skakance. Zrób tyle skoków, żebyś sie naprawdę zmęczyła i traciła oddech =) Ruch wbrew pozorom dodaje energii. I do tego jeszcze zdrowe jedzonko <3 Znajdź sobie jakąś odskocznię od myśli o studiach i - cokolwiek to jest - poświęć temu codziennie chwilkę. Nie wiem czy u ciebie to zadziała, ale mi coś takiego naprawdę pomaga w chwilach wyczerpania psychicznego ^^ |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
|
Dot.: Nietrafiony kierunek studiów
jeśli uważasz, że te studia nie są dla Ciebie, to je rzuć. Nie przejmuj się rodzicami, bo to nie ich wykształcenie.
Tylko zanim zaczniesz kolejne studia zastanów się nad tym, czy faktycznie chcesz to studiować, bo szkoda tracić kolejne lata. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
|
Dot.: Nietrafiony kierunek studiów
Uważam,że powinnaś się przemęczyć. Ile zostało do końca roku?2 miesiące?nawet jak we wrześniu się obronisz to jakiś etap zakończysz. Rozumiem na 1 czy 2 roku zmieniać studia,ale na 3 gdy się już kończy to dla mnie totalna głupota.Czasem tak jest w życiu,że trzeba się przemęczyć.A magistra możesz już robić z kierunku który Ciebie interesuje czy rozpocząć nowe studia.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 614
|
Dot.: Nietrafiony kierunek studiów
do skończenia studiów na tej filologii brakuje Ci na prawdę mało - ja bym się spróbowała przemęczyć, obronić się można po wakacjach. nigdy nie wiesz, kiedy przyda Ci się ten papierek - poza tym, mi byłoby szkoda tych 3 lat. ale to moje zdanie. A w międzyczasie możesz złożyć papiery na kosmetologię.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 558
|
Dot.: Nietrafiony kierunek studiów
Złóż papiery na kosmetologię, ale nie rezygnuj zupełnie z tego kierunku, co masz, w takim momencie. Tylko koniecznie przestań się nim stresować, bo zwariujesz. Nawet jeśli zostanie Ci jeden przedmiot do powtarzania (sądzę, że i tak Cię przepchną), to co za różnica, czy obronisz się teraz, czy np. nawet za rok. I tak nie chcesz iść do pracy związanej z tym kierunkiem, więc pracę licencjacką możesz pisać trochę wolniejszym tempem, bez stresu (jedynie obowiązkowo regularnie). W międzyczasie będziesz sobie studiować to, co lubisz i w czym się sprawdzasz, to i nastrój będzie dużo lepszy. Lepiej to, niż rzucić te studia ot tak, bo w tym momencie to już rzeczywiście szkoda poprzednich lat.
Ja tak zrobiłam. Przemęczyłam się, a w międzyczasie zaczęłam studiować coś innego. Żałuję, że zaczęłam ten kierunek zamiast tego drugiego, ale nie żałuję, żo go skończyłam. Nigdy nie wiadomo, co nam się może przydać w życiu. Aha i na obecnym kierunku nie przejmuj się zupełnie, że inni mają lepsze wyniki. To nie świadczy o tym, że jesteś gorsza, tylko o tym, że masz inne talenty i zainteresowania. Skup się tylko na tym, żeby pozaliczać i napisać pracę. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 172
|
Dot.: Nietrafiony kierunek studiów
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: SKMK
Wiadomości: 34
|
Dot.: Nietrafiony kierunek studiów
Nie pasuje? Rzucaj w cholerę!
Lepiej 3 lata w plecy, niż reszta życia z poczuciem, że "mogłam wybrać lepiej" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
|
Dot.: Nietrafiony kierunek studiów
Nie warto teraz się poddawać i rezygnować, to tylko kilka miesięcy, a całą resztę życia możesz poświęcić kosmetologii. Licencjat jest łatwo napisać, najlepiej wybierz sobie jakiś większy artykuł naukowy i pisz na jego podstawie. Będziesz musiała tylko napisać to swoimi słowami i dodać trochę z innych książek i artykułów. Może dasz radę pisać z językoznawstawa, np. o języku reklamy na przykładzie reklam kosmetyków (coś co by się wiązało z Twoimi zainteresowaniami). Albo z kultury? Piszesz, że podobała Ci się kultura tego kraju.
Może zapisz się na korepetycje do jakiegoś native'a? Pomógłby Ci, jeśli robicie jakieś tłumaczenia na zajęciach, zrobił korektę pracy, itp. Na małych filologiach są często pasjonaci, dlatego tak trafiłaś, ale nie przejmuj się, nie tacy ludzie kończą studia. Dasz radę, nie będąc pasjonatką.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 27
|
Dot.: Nietrafiony kierunek studiów
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 128
|
Dot.: Nietrafiony kierunek studiów
Cytat:
![]() Chcesz rzucić studia - a zastanawiałaś się już nad tym, jak wyjaśnisz taką dziurę w CV, kiedy będziesz szukać pracy? Powiesz, że co robiłaś przez te 3 lata? Zmarnowałaś je na studia, których nie dałaś rady skończyć? Dużo osób się nad tym nie zastanawia, a to może być bardzo poważny problem. Czasem każdemu tak się wydaje, że dobrze byłoby rzucić to wszystko, ale tak naprawdę to spowoduje jeszcze więcej problemów. Ale trzeba nauczyć się zmobilizować i rozwiązywać problemy, a nie przed nimi uciekać. Może skorzystaj z pomocy psychologa? Teraz jeśli ktoś nie ma wykształcenia ani doświadczenia o pracę jest naprawdę ciężko. Z drugiej strony, sesja na uczelni dopiero się zaczyna, poprawkowa będzie dopiero we wrześniu. Przysiądź nad książkami i nadrób zaległości, idź też na konsultacje do wykładowców i wykłady, pokaż, że ci zależy. Jak już włożyłaś w to 3 lata, to warto być teraz konsekwentym, a nie robić sobie taką dziurę w cv. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:33.