straszne sny zwiazane ze ślubem

[marta_d1]

Mi juz dwa razy sniło sie ,że uciekłam ze swojego slubu i to za każdym razem z tego samego powodu- UBIORU MOJEGO TŻ Za pierwszym razem miał na sobie flanelowa koszule w czerwono czarna kratke. Błagałam go żeby sie przebrał ale był nieugiety, więc uciekłam. Uciekałam przez pola i nawet nie dbałam o sukienka. Schronienie znalazłam u jakies pani na strychu. Wszyscy mnie szukali. Ale skończyło sie happy endem i wpadlismy sobie w ramiona

[memka87]

mnie sie zawsze snilo to co akurat zalatwialam. np jak szukalismy zespolu snilo mi sie ze juz jest slub a nie ma kto grac, jak fotografa to ze nie bedzie kto nam mial zdjec zrobic, potem o samochodzie no i oczywiscie sukience! snilam tez ze nie zdazylam sie przygotowac a za 10 min slub. albo ze zabraklo na nim mojej mamy... ale mysle ze to normalne!

[majka versace]

Ja to chyba najczęściej się udzielam na tym wątku, mimo że i tak nie pisałam nawet o połowie swoich koszmarów przedślubnych!!!

Ale wczoraj śniło mi się, że już jest niedziela po ślubie. Wstaję sobie i myślę "ale było fajnie, wszystko się udało..." po czym uświadamiam sobie że tak naprawde niewiele pamiętam z całego wesela. Próbuje sobie przypomnieć jakie były dekoracje. Przez chwile myśle-ok zobacze na zdjęciach, ale chwila! przecież nie było fotografa ani kamerzysty! Potem uświadamiam sobie że przecież miałam mieć w niedziele plener fotograficzny. Ale zapomniałam! Włosy rozczesane, makijażu brak itp. Myśle "co jest grane? dlaczego nic nie pamietam? czyżby tak wpłynął stres?" Byłam bardzo zawiedziona że tyle było przygotowań a ja nie mam żadnych wspomnień.

Jak się obudziłam to odetchnęłam z ulgą, że nie wszystko stracone!

[evellina1980]

czyli nie jestem odosobniona w moich koszmarch...ostatnio non stop sni mi sie ze w domu mam na sobie swoja suknie a jak staje przed ołtarzem wszyscy wygladaja tak slicznie(najladniej moja przyszla tesciowa- pewnie Freud znalazlby na to jaks teorie ) a ja w podartych jeansach i w STANIKU!! bialym, ktory zafarbowal na rózowo...KOSZMAR... ale to jeszcze nic!! tej nocy snilo mi sie ze "dotralam" w mojej sukni do kosciola ale wszystkie kobiety mialy ubrane TAKIE SAME suknie jak ja!!! O my GOD!! ta obsesja z suknia wziela sie z tego, ze w ubieglym roku bylam na dwoch weselach gdzie dziewczyny zaproszone na wesele mialy piekniejsze suknie niz panna młoda!! KOSZMAR!!

[aniaaa83]

mnie też dręczą sny przedślubne a ślub dopiero w październiku więc pewnie będzie ciekawie.raz mi się śnilo, że byłam ubrana w sukienkę i poszam do łazienki i wylałam całe wiadro brudnej wody na nią a mama mówi, że to nic prawie nie widać a tam była wielka plama, dzisiaj mi się śniło, że podjechał samochód w dniu ślubu a tu zapomnieliśmy o jego ubraniu

[majka versace]

Już jestem po! I żaden z moich koszmarnych snów sie nie spełnił!!! Było idealnie, wszystko poszło tak jak sobie to zaplanowałam.

Trzymajcie się Dziewczyny! Nie zwracajcie uwagi na sny bo wszystko będzie na odwrót.

[rav12345]

Ha, dzisiaj po ostatniej długiej przerwie w koszmarach, śniło mi się, że:

- zostało 1.5 godziny do ślubu, a ja nie byłam u fryzjera, i że wciąż nie kupiłam welonu... a suknię mam już na sobie itd.

Jak nie miałam sukni, to śniły mi się koszmary związane z nią na okrągło, teraz mam suknie, to śni mi się welon ...

[Aniula25]

Hej, wlasnie dzis w pracy kolezanka to smo powiedziaal "mialam koszmarny sen"
Wlasnie o slubie, ze jest nie pomalowana, nie ubrana i nic w ogole nie przygotowane.A slub ma dopiero za rok hihi

[m.a.r.t.a]

Pamiętam jakieś urywki z dzisiejszej nocy.. Z natury nie lubie kompotu z suszonych owoców, który podaje sie na Wigilie a w szczególności jego przeokropnego zapachu.
I śniło mi sie, że podczas naszego ślubu był straszny upał, a kelnerki zamiast wodą, napojami częstowały gości owym kompotem.To było straszne, cała sala śmierdziała a mi z każdą minutą robiło się coraz bardziej niedobrze.. i wszyscy goście którzy w tym momecie tańcowali mieli nawet w rękach termosy wypełnione po same brzegi.
Byłam zła na wszystkich co oni wyprawiają

[Amalthea]

Kurcze... to ja jestem nienormalna chyba, ślub 30 czerwca, a ja nie mam żadnych snów ze ślubem związanych
Denerwuję się przeokropnie, tym bardziej, że wszystko prawie jest na mojej głowie, ale jedynie odczuwają to moje skórki (paznokci nie obgryzam, ale skórki wokół... masakra )

[aaneczka]

A ja miałam ostatnio pierwszy koszmar związany ze ślubem (ślub we wrześniu). Śniło mi się, że poszłam na dzień przed ślubem do salonu odebrać moją sukienkę i okazało się, że uszyli mi nie tą, którą zamówiłam tylko jakąś plisowaną, poszarpaną, okropną kieckę- nie potrafię nawet wyrazić słowami, jaka ona była paskudna. Zażądałam więc od tej kobiety zwrotu pieniędzy, ona najpierw się ze mną kłóciła, że mi nie odda, a potem oddała mi pieniądze, ale one były fałszywe- takie zabawkowe co są dla dzieci. Dobrze, że to był tylko sen...

[majka versace]

Napisane przez m.a.r.t.a

Pamiętam jakieś urywki z dzisiejszej nocy.. Z natury nie lubie kompotu z suszonych owoców, który podaje sie na Wigilie a w szczególności jego przeokropnego zapachu.
I śniło mi sie, że podczas naszego ślubu był straszny upał, a kelnerki zamiast wodą, napojami częstowały gości owym kompotem.To było straszne, cała sala śmierdziała a mi z każdą minutą robiło się coraz bardziej niedobrze.. i wszyscy goście którzy w tym momecie tańcowali mieli nawet w rękach termosy wypełnione po same brzegi.
Byłam zła na wszystkich co oni wyprawiają

Dobre z tymi termosami.

[czarodziejka23]

oj, ja też mam takie koszmary! ostatnio tak krzyczalam przez sen, że obudzilam mojego Sybka! Do tej pory śmiejemy sie z tego - on nasladuje moj krzyk jak wycie syreny hehe (tak było). A mianowicie śniło mi sie, że nie było fotografa ani kamerzysty na weselu i tak ryczalam, że nawet żadnej pamiątki nie bedzie! Inny sen: byl dzien slubu, a ja nie moglam sie wyrobić ze wszystkimi zabiegami i ostatecznie zostalam w rozpuszczonych wlosacj i jakiejs brzydkiej sukience, wszystkie dziewczyny na weselu wygladaly lepiej ode mnie! Czekam na ciąg dalszy, przez 2 mce trocjhe pewnie jeszcze tego bedzie

[-agniesia-]

Mi też już się zaczynają ślubne koszmary... Ostatnio śniło mi się, że jestem już ubrana w sukienkę (ale nie mam ani fryzury ani makijażu), pan młody czeka gotowy, ale to nie mój TŻ! Przypominał mi kogoś z rodziny, ale w sumie nie wiem skąd sie wziął w moim śnie. Cały kościół pełny ludzi, wszyscy czekają, ślub ma się właśnie zaczynać, a ja siedzę i myślę, jak im wszystkim powiedzieć, że ślubu nie będzie, bo ja nie chcę wyjść za tego kogoś tylko za mojego Tżta( który w ogóle się w śnie nie pojawił) Masakra.

[evellina1980]

Napisane przez majka versace

Już jestem po! I żaden z moich koszmarnych snów sie nie spełnił!!! Było idealnie, wszystko poszło tak jak sobie to zaplanowałam.

Trzymajcie się Dziewczyny! Nie zwracajcie uwagi na sny bo wszystko będzie na odwrót.

majka bardzo Ci kibicowałam - tym bardziej czekam na relacje

[majka versace]

Napisane przez evellina1980

majka bardzo Ci kibicowałam - tym bardziej czekam na relacje

Dziekuje ci bardzo. Opisałam wszystko na tym watku.
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...122424&page=16
posty nr 467 i 476. Ogólnie mowiąc było SUPER!!!

[agnes23]

Śniło mi się, że do ołtarza i w ogóle w kościele znajdowałam się po lewej, a nie po prawej stronie narzeczonego. Oprócz tego zapomnieliśmy pieniędzy na ofiarę i zaczęliśmy nerwowo pożyczać od świadków. A do tego jak wyszlismy z kościoła to zaczęliśmy się zastanawiać jak to się umówiliśmy ze składaniem życzeń - miało być przed kościołem czy na sali?? Istny koszmar....

[m.a.r.t.a]

agnes23 dawno Cie nie widziałam na "na ślubnym kobiercu" a Wasz ślub tuż tuż

Kiedy mi śni się coż związanego z weselem, zawsze odczuwam stres, pośpiech-to jest straszne , a pewnie te koszmarniejsze sny jeszcze przede mną ...

[marticia]

No wlasnie ja jestem po nocce ze snem takim, ze cale szczescie, ze dzisiejszy poranek spedzilam z moim ukochanym, bo pewnie zalalabym sie lzami. Otoz snilo mi sie, ze bylismy w podrozy poslubnej, w przepieknym, hotelu i w ogole, a tu on nagle oznajmia, ze ma inna i ze sie wyprowadza. A potem wlaczyl kasete z piosenka, ktora ona spiewala - jego ex. Obudzilam sie cala spocona i mam nazieje, ze ten sen nie powroci. To dziwne, bo przeciez juz z rok czasu nie myslalam o tym. Kiedys byly to silne obawy, ale teraz jestem pewna w zupelnosci jego milosci, wiec moze to jesczze moja podswaidomosc sie odezwala. W kazdym badz razie jestesmy sczzesliwa para, no i juz malzenstwem (slub cywilny)

[MaryAnne]

mogę się też pożalić?
ślub za miesiąc prawie, bo 30 czerwca, ale koszmary mam już od dawna. większość była o tym, że nie mam sukienki np że jeszcze godzina a ja mogę tylko przejść przez cały kościół w krótkiej dżinsowej sukience.. na szczęście sukienka już wisi w pokoju najwyżej się w nią nie zmieszczę.. a poza tym to od kilku miesięcy mi się śnią różni faceci, którzy mi się kiedyś podobali i ja w różnych sytuacjach.. może się muszę "w głowie" z nimi pożegnać ale to już naprawdę jest męczące
w ogóle jak zobaczyłam że ktoś też się tak denerwuje przed ślubem i w ogóle to się poryczałam my dużo rzeczy załatwiamy sobie sami i ostatnio jestem w takim stresie, że jak gdzieś zobaczę ślub albo coś o nim usłysze to normalnie w ryk
w dodatku nie mam z kim sobie pogadać na ten temat, bo z mamą to jakoś niebardzo, a akurat żadna z moich koleżanek nie wyszła za mąż
już się zaczęłam zastanawiać, czy to jest normalne, że się tak czasami przerażam, boję, i denerwuje małżeństwem i w ogole, i czy tylko dla mnie to jest taka wielka sprawa
mam nadzieje, że mi przejdzie zaraz po ślubie
przepraszam za marudzenie, ale musiałam to z siebie wyrzucić

[majka versace]

Napisane przez MaryAnne

mogę się też pożalić?
ślub za miesiąc prawie, bo 30 czerwca, ale koszmary mam już od dawna. większość była o tym, że nie mam sukienki np że jeszcze godzina a ja mogę tylko przejść przez cały kościół w krótkiej dżinsowej sukience.. na szczęście sukienka już wisi w pokoju najwyżej się w nią nie zmieszczę.. a poza tym to od kilku miesięcy mi się śnią różni faceci, którzy mi się kiedyś podobali i ja w różnych sytuacjach.. może się muszę "w głowie" z nimi pożegnać ale to już naprawdę jest męczące
w ogóle jak zobaczyłam że ktoś też się tak denerwuje przed ślubem i w ogóle to się poryczałam my dużo rzeczy załatwiamy sobie sami i ostatnio jestem w takim stresie, że jak gdzieś zobaczę ślub albo coś o nim usłysze to normalnie w ryk
w dodatku nie mam z kim sobie pogadać na ten temat, bo z mamą to jakoś niebardzo, a akurat żadna z moich koleżanek nie wyszła za mąż
już się zaczęłam zastanawiać, czy to jest normalne, że się tak czasami przerażam, boję, i denerwuje małżeństwem i w ogole, i czy tylko dla mnie to jest taka wielka sprawa
mam nadzieje, że mi przejdzie zaraz po ślubie
przepraszam za marudzenie, ale musiałam to z siebie wyrzucić

Przejdzie ci. Daje słowo. Wogóle uważam (jako ta już "po") że im więcej koszmarnych snów tym potem mniej nieprzyjemności. Zobaczysz wszystko będzie super. Tak jak u mnie było. Wszystkie sny na odwrót. Buziaki i wszystkiego najlepszego!!!

[justka_81]

MaryAnne nic się nie martw mi też jakiś czas temu śnił sie były chłopak i w dodatku we śnie to z nim brałam ślub ale koleżanka - mężatka powiedziała że to chyba normalne bo ona też takie sny miała a jakoś od dwóch lat jest szczęśliwą mężatką.
A wczoraj zobaczyłam we śnie jak odbieramy swoje obrączki - po prostu masakra - takie bardzo różnokolorowe jak tęcza może to znaczy że będzie tak kolorowo

[m.a.r.t.a]

Napisane przez MaryAnne

(...)
w ogóle jak zobaczyłam że ktoś też się tak denerwuje przed ślubem i w ogóle to się poryczałam my dużo rzeczy załatwiamy sobie sami i ostatnio jestem w takim stresie, że jak gdzieś zobaczę ślub albo coś o nim usłysze to normalnie w ryk (...)

Też jestem wrażliwa czasem chyba za bardzo , kiedy opowiadam komuś o swoich przygotowaniach, kiedy ogladam czyjeś zdjęcia z wesela mam szkliste oczy.A kiedy jestem na targach ślubnych (w zeszłym tyg byliśmy na kolejnych) musiałam dosłownie zagryzać zęby...jak się wkręcam w ten cały klimat to dosłownie miękne przepełniona radością..Taki ze mnie wrażliwiec

[MaryAnne]

dziewczyny jesteście kochane
nawet nie wiecie jak podniosłyście mnie na duchu
dziekuje!

[m.a.r.t.a]

Napisane przez MaryAnne

dziewczyny jesteście kochane
nawet nie wiecie jak podniosłyście mnie na duchu
dziekuje!

To Cie jeszcze czymś pociesze.Ty masz jeszcze miesiąc do ślubu, a ja rok i 2 miesiące i będę dłużej od Ciebie przeżywać nocne koszmary

[blush]

Mnie się kiedyś śniło moje wesele, na którym goście byli bardzo smutni i nikt nie chciał się bawić. W senniku wyczytałam że to oznacza szczęśliwe życie i mam nadzieję że tak będzie, bo póki co w naszym związku szybko przychodzimy z sielanki do wojny i odwrotnie

[malin30]

Jeszcze jakiś czas temu myślałam, że nie zaglądnę na ten wątek na forum, ale dziś już drugi raz śniło mi się, że godzina ślubu już za momencik, a ja albo nie umalowana, albo bez ułożonej fryzury. Chyba podświadomie zaczynam się stresować (do ślubu prawie 2 miesiące)

[hania811]

Napisane przez memka87

mnie sie zawsze snilo to co akurat zalatwialam. np jak szukalismy zespolu snilo mi sie ze juz jest slub a nie ma kto grac, jak fotografa to ze nie bedzie kto nam mial zdjec zrobic, potem o samochodzie no i oczywiscie sukience! snilam tez ze nie zdazylam sie przygotowac a za 10 min slub. albo ze zabraklo na nim mojej mamy... ale mysle ze to normalne!

Ja mam dokładnie tak samo.
Aktualnie jestem na etapie snów o menu. Dzis mi się śniło, że było tak duuuuzo jedzenia. Wszedzie ono leżało, na stołach, na podłodze, na krzesłąch- straszny koszmar

[allmode]

Mnie się co prawda nic nie śniło, ślub brałam 5 lat temu i spokojnie to wszystko przeżyłam. Poza samym dniem ślubu - mój małżonek przyjechał po mnie o 15.40 (ślub o 16) w .... krókich spodenkach, nieogolony, moja wiązanka gotowała się w bagażniku (sierpień, ponad 25 stopni). A on twierdził, że pojedziemy do niego, to on się ubierze. To chyba było gorsze od koszmaru sennego, wkurzyłam się jak cholera, kazałam mu się wynosić, ściągnęłam sukienkę i oświadczyłam, że ja nigdzie nie idę. Mój tata opierdzielił zięcia, kazał mu jechać do domu i szybko się ogarnąć, a mnie postawił do pionu i powiedział, że kiedyś się będę z tego śmiać. Ale całe przyjęcie miałam do kitu, bo byłam wściekła. Na dodatek jedna z osób obecnych na weselu ukradła z mojej torebki nowe, markowe perfumy.

Na szczęście ślub kościelny, który braliśmy później, był piękny i bez żadnych atrakcji.

[malin30]

Napisane przez allmode

Mnie się co prawda nic nie śniło, ślub brałam 5 lat temu i spokojnie to wszystko przeżyłam. Poza samym dniem ślubu - mój małżonek przyjechał po mnie o 15.40 (ślub o 16) w .... krókich spodenkach, nieogolony, moja wiązanka gotowała się w bagażniku (sierpień, ponad 25 stopni). A on twierdził, że pojedziemy do niego, to on się ubierze. To chyba było gorsze od koszmaru sennego, wkurzyłam się jak cholera, kazałam mu się wynosić, ściągnęłam sukienkę i oświadczyłam, że ja nigdzie nie idę. Mój tata opierdzielił zięcia, kazał mu jechać do domu i szybko się ogarnąć, a mnie postawił do pionu i powiedział, że kiedyś się będę z tego śmiać. Ale całe przyjęcie miałam do kitu, bo byłam wściekła. Na dodatek jedna z osób obecnych na weselu ukradła z mojej torebki nowe, markowe perfumy.

Na szczęście ślub kościelny, który braliśmy później, był piękny i bez żadnych atrakcji.

Rany! Zabiłabym! Jak można być tak nieodpowiedzialnym?