Na słoneczko wystaw brzuszek, niech ogrzeje się maluszek! Mamy VII-VIII 2013- cz.12

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

Napisane przez ona8686

a ze sie tak spytam, bo ja nic na ten temat nie wiem, trzeba byc tam ogolonym? ale tak calkowicie?

no wtedy jest im lepiej bo jak trzeba nacinac podczas porodu bo lepiej widać..
generalnie obowiązku niby nie ma, ale dla swojej wygody i tak zwykle to robią, przynajmniej ja się z tym spotkałam..

[Ewusia709]

Dziękuję z całych sił dziewczyny za te mile słowa i aż czuje tą pozytywną energię która mi przesyłacie naprawde Wasze wsparcie i mile słowa wiele dla mnie znaczą i oddały mi otuchy. Postaram się częściej do Was zaglądać. Narasię co prawda słabo widzę wiec ciężko mi się pisze ale trenuje
Gratuluję wszystkich noworozpoczętych tygodni i udanych wizyt i życzę grzecznych maluszkow co by nie chciały zbyt wcześnie opuszczać brzuszka, trzymam kkciuki również za Was i Wasze Maluszki aby wszystko było dobrze.
Jeśli chodzi o moja sytuację to podsumowując temat chciałabym Wam powiedzieć że naprawdę miałam ogromną dawkę szczęścia w tym całym nieszczęściu i ogólnie to jest że mną naprawdę dobrze jak na taka operację, prognozy lekarży są takie że teraz już będzie tylko lepiej, że mam dobry młody organizm i że szybko zdrowieje, tak że daje mi to dawkę optymizmu
opozdrawiam Was Mamusie i Wasze brzuszki, trzymajcie się zdrowo, odezwę się jak znajdę chwilkę. Aha zapomnialam Wam napisać nasz Tymus chyba będzie dzidziusiem czerwcowym bo planują mi tą cesarke na termin 15-25 czerwca czyli na 37 lub 38 tc. Jak będę wiedziała więcej to dam znać. Miłego dnia dziewczyny i jeszcze raz dziękuję za mile słowa i wsparcie.

[czarownica1]

Napisane przez malaczarnakejt

Masz rację Oli, odetchnęłam z ulgą mimo tak wielkiego koszmaru, jaki Ewusia przeszła... Martwię się o Was wszystkie, mocno kibicuję maluszkom w brzuchach. Mam nadzieję, że zakończymy wątek ciążowy szczęśliwie i założymy mamusiowy

parę dni temu myślałam o tym, co gdzie i jak po naszych porodach, żeby dalej kontynuować nasze rozmowy

Napisane przez mela1234

Dopiero zaczną ci się problemy i zmartwienia. Czy kupa ok, co z ulewaniem, czy śpi dobrze, czy rozwija się dobrze. Nigdy już nie zaznamy spokoju!

no ale przynajmniej będę sprawna, nie będę już "wyć" z bólu wątroby skopanej przez Syna i wezmę się za mój kręgosłup, i żołądek...

Napisane przez fiazo

ja także liczę na wątek mamusiowy w naszym przemiłym gronie

ja też, ja też !!!

[1=993cbb8736fd7ff43d80e12 db3e1b3b563c869fb_62bf7e9 75b609;40721710]no wtedy jest im lepiej bo jak trzeba nacinac podczas porodu bo lepiej widać..
generalnie obowiązku niby nie ma, ale dla swojej wygody i tak zwykle to robią, przynajmniej ja się z tym spotkałam..[/QUOTE]

boszzzeeee piszesz o koszeniu trawnika, goleniu i mi się już jedno z drugim plącze i nie wiem czy chodzi o ten zielony trawnik, czy ten intymny

[misiaczka555]

Ale jestem zła
Dzwonił TZ. Miał dzis gotować pomidorowa i sie za nią teraz zabrał. Wczoraj kupiłam w Kauflandzie warzywa na tej tacce. I kurcze mąż otwiera a tam wszystko z plesnia juz mam ich powyżej uszu kilka dni temu całe opakowanie pieczarek tez wywalilam

[czarownica1]

Napisane przez Ewusia709

Dziękuję z całych sił dziewczyny za te mile słowa i aż czuje tą pozytywną energię która mi przesyłacie naprawde Wasze wsparcie i mile słowa wiele dla mnie znaczą i oddały mi otuchy. Postaram się częściej do Was zaglądać. Narasię co prawda słabo widzę wiec ciężko mi się pisze ale trenuje
Gratuluję wszystkich noworozpoczętych tygodni i udanych wizyt i życzę grzecznych maluszkow co by nie chciały zbyt wcześnie opuszczać brzuszka, trzymam kkciuki również za Was i Wasze Maluszki aby wszystko było dobrze.
Jeśli chodzi o moja sytuację to podsumowując temat chciałabym Wam powiedzieć że naprawdę miałam ogromną dawkę szczęścia w tym całym nieszczęściu i ogólnie to jest że mną naprawdę dobrze jak na taka operację, prognozy lekarży są takie że teraz już będzie tylko lepiej, że mam dobry młody organizm i że szybko zdrowieje, tak że daje mi to dawkę optymizmu
opozdrawiam Was Mamusie i Wasze brzuszki, trzymajcie się zdrowo, odezwę się jak znajdę chwilkę. Aha zapomnialam Wam napisać nasz Tymus chyba będzie dzidziusiem czerwcowym bo planują mi tą cesarke na termin 15-25 czerwca czyli na 37 lub 38 tc. Jak będę wiedziała więcej to dam znać. Miłego dnia dziewczyny i jeszcze raz dziękuję za mile słowa i wsparcie.

Będzie już dobrze... innej opcji nie ma
Będziemy czekać na nowe wieści od Ciebie

[magolina]

Napisane przez misiaczka555

mamy dzis z Majeczką 100 dniowke

Dopiero wstalam
Poczytam was w pracy bo jestem w czarnej d.....e

Napisane przez roxi1980

Cześć mamuśki!

Wczoraj was nadrabiałam dzielnie, udało się i zaczęłam nawet odpisywać pod cytowaniem i... mało nie przybiłam gwoździa o klawiaturę więc wyłączyłam kompa i poszłam spać. Musicie mi wybaczyć... nie macie wyjścia
Dziś już kilka stron, ale nie mam czasu. Wróciłam od gina, obiad trzeba sklecić i ogarnąć chatkę.
Wizyta niestety bez usg, więc nie ma o czym pisać Posłuchałam tylko serduszka z detektora tętna, szyjka trzyma, kolejne rozkładanie nóg 28.05 (Enleve - dopisz mi wizytę, prooooszę). Jeszcze tylko dodam, że mam brać rano no-spę forte (na te twardnienia) i zakupić magnez, tak poza tym wszystko oki, żadnych infekcji czy innych takich. Tyle, pokażę się jak czas pozwoli, bo mam spowolnienie, jakby mi ktoś włączył z piota SLOW

za wizytę. Za brak infekcji, bijace serduszko i trzymającą szyjkę

Napisane przez Ewusia709

Cześć dziewczyny nie było mnie tak długo bo moje zdrowie z dnia na dzień legło w gruzach, to straszne więc nie czytajcie jak nie chcecie sobie humoru psuć.

Dokładnie 6 kwietnia obudziłam się z krolnym bólem głowy, mój maz zadzwonił do lekarza, a lekarz kazał jechać do szpitala, w międzyczasie ja zemdlalam i nie dałam rady wstać do szpitala zabrała mnie już karetka. Diagnoza była straszna, pękło mi jakieś naczynko w głowie zalało mózg i zrobił się krwiak, od razu zrobili mi operację głowy i usuwali tą krew, straszne. Podobno to się bardzo rzadko zdarza, ale jednak mi się przytrafilo. Później trzymali mnie tydzień w śpiączce farmakologicznej i dopiero wybudzili. Co w tym czasie przeżywał mój maz to mię chce nawet myśleć. Później trzymali mnie jeszcze tydzień na Oiomie i karmiła tylko kroplowkami. Nic z tego na szczescie nie pamietam. Później przenieśli mnie na normalną salę na poloznictwo i tak spędziłam cały kwiecień w szpitalu. Wynegocjowana
Z ordynatorem i mnie wypuścili w końcu z tego szpitala, tam musiałam cały dzień leżeć i nie mogłam sama wstawać, masakra. Na szczescie z Tymusiem wszystko dobrze i ciaże udało się utrzymać, tylko że teraz jedyny sposób rozwiązania to cesarskie cięcie, wszyscy lekarze powiedzieli że za duży wysiłek naturalny poród i że po tej operacji to rodzic mi nie pozwolą i będę mieć cięcie zaplanowane tak że powoli się oswajanie z tą myślą. Niestety aktualnie mój stan zdrowia jest fatalny, źle widzę na oczy, mam takie zawroty głowy że nie mogę sama chodzić. No i cały czas boli głową bo podobno mózg się regeneruje i przez to boli. Podsumowując jestem kompletnie niesamodzielna i wymagamy całodobowej opieki to jest straszne. Wczoraj byliśmy już u giną i na szczescię z Tymusiem wszystko dobrze, ładnie rośnie i waży ok 1700gram. Mam 8 'tygodni aby dojść do siebie i później to cesarskie cięcie. Kończę bo się rozpisalam, wracam powoli do zdrowia, miłego dnia dziewczyny i nie przejmujcie się mną bo teraz jest już naprawdę dobrze a mogło być bardzo źle.

Kochana tak wiele przeszliście.... wyobrażam sobie co przeżywał Twoj mąż, jak bardzo bał sie o Ciebie i Tymusia....ale teraz będzie już wszystko dobrze. z dnia na dzień będziesz nabierała sił, a Tymuś Ci w tym na pewno pomoże. Trzymam bardzo, bardzo mocno za Was kciuki.
I dawaj w miare możliwości znać co słychac, jak zdrówko.
Cc to nic strasznego. Dasz radę ze wszystkimsilna z Ciebie babka.

Napisane przez sarna405

Witam się w 25 tc
gratuluję wszystkim tc...u mnie dziś też upał

[fiazo]

Napisane przez sarna405

Witam się w 25 tc

[Ewusia709]

I przepraszam za błędy bo piszę z telefonu a on jakiś taki że sam słowa zmienia i dlatego w moich postach później ciężko się doczytac. Mam nadzieję że nie porazilo Was jakoś strasznie po oczach.

[czarownica1]

Spać mi się strasznie chce, duszno u mnie 26 st. niby wieje ale za ciepły ten wiaterek.
Dzis na obiadokolację naleśniki (dla mnie z mąki pełnoziarnistej) ze szpinakiem i drugie nadzienie - pieczarki z kapusta.

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Napisane przez Ewusia709

I przepraszam za błędy bo piszę z telefonu a on jakiś taki że sam słowa zmienia i dlatego w moich postach później ciężko się doczytac. Mam nadzieję że nie porazilo Was jakoś strasznie po oczach.

jeśli jakies błedy były to ja ich z wrazenia nie zauważyłam

[Sofina]

Ewusia trzymam kciuki za Ciebie i Tymusia, na pewno wszystko będzie dobrze

[fiazo]

Napisane przez Ewusia709

I przepraszam za błędy bo piszę z telefonu a on jakiś taki że sam słowa zmienia i dlatego w moich postach później ciężko się doczytac. Mam nadzieję że nie porazilo Was jakoś strasznie po oczach.

nie masz za co przepraszać
mi też jak piszę na tel trafiają się błędy

[magdalennne]

Nadrobiłam, jakoś szybko nawet poszło.

Napisane przez kooocur

Dziekujemy mamuski..strasznie potrzebujemy wsparcia teraz!

Wczoraj Marcelek chcial wyjsc z brzuszka ale mam nadzieje Go piwstrzymali.

Boje sie strasznie.

Podczytuje Was na telefonie wiec pisac pisac pisac co bym sie nie zanudzila:-*:-*:-*

Kooocurku kochana wierzę, że wszystko będzie dobrze. Jesteś pod opieką doświadczonych lekarzy, którzy zrobią wszystko, żeby Marcelek urodził się zdrowiutki

Napisane przez Ewusia709

Cześć dziewczyny nie było mnie tak długo bo moje zdrowie z dnia na dzień legło w gruzach, to straszne więc nie czytajcie jak nie chcecie sobie humoru psuć.

Dokładnie 6 kwietnia obudziłam się z krolnym bólem głowy, mój maz zadzwonił do lekarza, a lekarz kazał jechać do szpitala, w międzyczasie ja zemdlalam i nie dałam rady wstać do szpitala zabrała mnie już karetka. Diagnoza była straszna, pękło mi jakieś naczynko w głowie zalało mózg i zrobił się krwiak, od razu zrobili mi operację głowy i usuwali tą krew, straszne. Podobno to się bardzo rzadko zdarza, ale jednak mi się przytrafilo. Później trzymali mnie tydzień w śpiączce farmakologicznej i dopiero wybudzili. Co w tym czasie przeżywał mój maz to mię chce nawet myśleć. Później trzymali mnie jeszcze tydzień na Oiomie i karmiła tylko kroplowkami. Nic z tego na szczescie nie pamietam. Później przenieśli mnie na normalną salę na poloznictwo i tak spędziłam cały kwiecień w szpitalu. Wynegocjowana
Z ordynatorem i mnie wypuścili w końcu z tego szpitala, tam musiałam cały dzień leżeć i nie mogłam sama wstawać, masakra. Na szczescie z Tymusiem wszystko dobrze i ciaże udało się utrzymać, tylko że teraz jedyny sposób rozwiązania to cesarskie cięcie, wszyscy lekarze powiedzieli że za duży wysiłek naturalny poród i że po tej operacji to rodzic mi nie pozwolą i będę mieć cięcie zaplanowane tak że powoli się oswajanie z tą myślą. Niestety aktualnie mój stan zdrowia jest fatalny, źle widzę na oczy, mam takie zawroty głowy że nie mogę sama chodzić. No i cały czas boli głową bo podobno mózg się regeneruje i przez to boli. Podsumowując jestem kompletnie niesamodzielna i wymagamy całodobowej opieki to jest straszne. Wczoraj byliśmy już u giną i na szczescię z Tymusiem wszystko dobrze, ładnie rośnie i waży ok 1700gram. Mam 8 'tygodni aby dojść do siebie i później to cesarskie cięcie. Kończę bo się rozpisalam, wracam powoli do zdrowia, miłego dnia dziewczyny i nie przejmujcie się mną bo teraz jest już naprawdę dobrze a mogło być bardzo źle.

Normalnie mnie zatkało Nie spodziewałam się, że mogło stać się coś tak poważnego. Dobrze, że w porę trafiłaś do szpitala i sytuacja jest opanowana

Napisane przez misiaczka555

mamy dzis z Majeczką 100 dniowke

Napisane przez sarna405

Witam się w 25 tc
gratuluję wszystkim tc...u mnie dziś też upał

I idę robić obiad.

[madi82]

Napisane przez Ewusia709

I przepraszam za błędy bo piszę z telefonu a on jakiś taki że sam słowa zmienia i dlatego w moich postach później ciężko się doczytac. Mam nadzieję że nie porazilo Was jakoś strasznie po oczach.

Kochana wszystko Ci wybaczamy, nawet nie wiesz jak się cieszę, że jest Ci coraz lepiej. A oczka dojdą do siebie i będzie OK.

W klubie sa nr tel. wybierz moze do kogoś i zostaw komus nr hmmm? w razie wu?

[roxi1980]

Napisane przez idzia111

Własnie słuchałam, ze matki IV kwartału domagaja sie rocznego macierzyńskiego, bo ich dzieci będą konczyc macierzynski jak zaczyna sie nowa ustawa.
Właśnie sobie wymyśliłam, że nie kupuje adapterów do stelaza, bo nie bede woziła dziecka w foteliku bez potrzeby. Fotelik do samochodu i tyle, dzieci w tych fotelikach nie wyglądaja dobrze.

śmiałam się chyba przedwczoraj do męża, że tylko patrzeć, jak się kolejne odezwą, którym "przysługuje" roczny macierzyński... żenada!

Napisane przez Ewusia709

Cześć dziewczyny nie było mnie tak długo bo moje zdrowie z dnia na dzień legło w gruzach, to straszne więc nie czytajcie jak nie chcecie sobie humoru psuć.

Dokładnie 6 kwietnia obudziłam się z krolnym bólem głowy, mój maz zadzwonił do lekarza, a lekarz kazał jechać do szpitala, w międzyczasie ja zemdlalam i nie dałam rady wstać do szpitala zabrała mnie już karetka. Diagnoza była straszna, pękło mi jakieś naczynko w głowie zalało mózg i zrobił się krwiak, od razu zrobili mi operację głowy i usuwali tą krew, straszne. Podobno to się bardzo rzadko zdarza, ale jednak mi się przytrafilo. Później trzymali mnie tydzień w śpiączce farmakologicznej i dopiero wybudzili. Co w tym czasie przeżywał mój maz to mię chce nawet myśleć. Później trzymali mnie jeszcze tydzień na Oiomie i karmiła tylko kroplowkami. Nic z tego na szczescie nie pamietam. Później przenieśli mnie na normalną salę na poloznictwo i tak spędziłam cały kwiecień w szpitalu. Wynegocjowana
Z ordynatorem i mnie wypuścili w końcu z tego szpitala, tam musiałam cały dzień leżeć i nie mogłam sama wstawać, masakra. Na szczescie z Tymusiem wszystko dobrze i ciaże udało się utrzymać, tylko że teraz jedyny sposób rozwiązania to cesarskie cięcie, wszyscy lekarze powiedzieli że za duży wysiłek naturalny poród i że po tej operacji to rodzic mi nie pozwolą i będę mieć cięcie zaplanowane tak że powoli się oswajanie z tą myślą. Niestety aktualnie mój stan zdrowia jest fatalny, źle widzę na oczy, mam takie zawroty głowy że nie mogę sama chodzić. No i cały czas boli głową bo podobno mózg się regeneruje i przez to boli. Podsumowując jestem kompletnie niesamodzielna i wymagamy całodobowej opieki to jest straszne. Wczoraj byliśmy już u giną i na szczescię z Tymusiem wszystko dobrze, ładnie rośnie i waży ok 1700gram. Mam 8 'tygodni aby dojść do siebie i później to cesarskie cięcie. Kończę bo się rozpisalam, wracam powoli do zdrowia, miłego dnia dziewczyny i nie przejmujcie się mną bo teraz jest już naprawdę dobrze a mogło być bardzo źle.

Ewa, bardzo to smutne, że musiałaś to przejść, ale najważniejsze, że pomoc była "pod ręką" i nie stało się to jak byłaś sama, bo nie chcę myśleć, co by było... (ja miałam podobne szczęście jak miałam mikroudar). Ważne, że Tymusiowi nic nie jest, a Ty wracasz do zdrowia. Musi być dobrze, innej wersji nawet nie diorę pod uwagę. Trzymajcie się cieplutko i byle do terminu CC. Uściski!

Napisane przez idzia111

Laski czy wy wiecie, ze byc moze bedziemy mogly zdecydowac sie od razu na roczny macierzynski 80%?

super 80% z 520zł tj. 416zł - normalnie spełnienie moich marzeń, o lepszym "zasiłku pieluchowym" nie marzyłam A poważnie - dla mnie byłoby lepiej niż 100 i 60

Napisane przez Ghia

Roxi a jak Ty się czujesz?? Antybiotyk pomógł?? Sorki jeśli pisałaś ale nie dam rady wszystkiego nadrobić.

dzięki za pamięć! szału nie ma, ale czuję się lepiej Kaszel mnie tylko dobija, bo mam go falami, ale po "fali" brzuch boli, no i muszę w podpasce chodzić, co by podczas ataku kaszlu po nogach nie sikać Idzie ku dobremu, mam nadzieję, że jeszcze z 3-4 dni i będę jak nowa

Napisane przez ona8686

a ze sie tak spytam, bo ja nic na ten temat nie wiem, trzeba byc tam ogolonym? ale tak calkowicie?

obowiązku nie ma, ale... mnie do cesarki wygolili i finalnie byłam za to wdzięczna, bo łatwiej utrzymać higienę w tym zalewie paskudztwa

[Oliath]

Napisane przez misiaczka555

Ale jestem zła
Dzwonił TZ. Miał dzis gotować pomidorowa i sie za nią teraz zabrał. Wczoraj kupiłam w Kauflandzie warzywa na tej tacce. I kurcze mąż otwiera a tam wszystko z plesnia juz mam ich powyżej uszu kilka dni temu całe opakowanie pieczarek tez wywalilam

Jak cos kupisz na tacce pod folia, oprocz mieska, to zaraz sciagnij folie zanim wlozysz do lodowki inaczej w lato zaraz Ci splesnieje albo sflaczeje a miesko od razu poporcjowac i zamrozic

[magdalennne]

Dostałam kasę z ZUSu Mogę szaleć dalej z zakupami

[Oliath]

Napisane przez roxi1980

dzięki za pamięć! szału nie ma, ale czuję się lepiej Kaszel mnie tylko dobija, bo mam go falami, ale po "fali" brzuch boli, no i muszę w podpasce chodzić, co by podczas ataku kaszlu po nogach nie sikać Idzie ku dobremu, mam nadzieję, że jeszcze z 3-4 dni i będę jak nowa

Cudownie Roxi, ze Ci sie polepsza! Ja tez ledwo trzymalam podczas kaszlu a teraz wstyd powiedziec, ale niekiedy gdy mnie torsje dopadna i nie mam czym wymiotowac juz, to jesli nie bylam siku dopiero co, przebierac sie musze jak dziecko dwuletnie

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

Napisane przez czarownica1

boszzzeeee piszesz o koszeniu trawnika, goleniu i mi się już jedno z drugim plącze i nie wiem czy chodzi o ten zielony trawnik, czy ten intymny

no zaraz padnę !!

[misiaczka555]

Napisane przez Oliath

Jak cos kupisz na tacce pod folia, oprocz mieska, to zaraz sciagnij folie zanim wlozysz do lodowki inaczej w lato zaraz Ci splesnieje albo sflaczeje a miesko od razu poporcjowac i zamrozic

O widzisz nie pomyślałam o tym a ja od razu chciałam wojnę wypowiedzieć w kauflandzie

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

Napisane przez magdalennne

Dostałam kasę z ZUSu Mogę szaleć dalej z zakupami

a jak z kwotą? 100 % pensji?

[paulinka777]

Napisane przez Ewusia709

Cześć dziewczyny nie było mnie tak długo bo moje zdrowie z dnia na dzień legło w gruzach, to straszne więc nie czytajcie jak nie chcecie sobie humoru psuć.

Dokładnie 6 kwietnia obudziłam się z krolnym bólem głowy, mój maz zadzwonił do lekarza, a lekarz kazał jechać do szpitala, w międzyczasie ja zemdlalam i nie dałam rady wstać do szpitala zabrała mnie już karetka. Diagnoza była straszna, pękło mi jakieś naczynko w głowie zalało mózg i zrobił się krwiak, od razu zrobili mi operację głowy i usuwali tą krew, straszne. Podobno to się bardzo rzadko zdarza, ale jednak mi się przytrafilo. Później trzymali mnie tydzień w śpiączce farmakologicznej i dopiero wybudzili. Co w tym czasie przeżywał mój maz to mię chce nawet myśleć. Później trzymali mnie jeszcze tydzień na Oiomie i karmiła tylko kroplowkami. Nic z tego na szczescie nie pamietam. Później przenieśli mnie na normalną salę na poloznictwo i tak spędziłam cały kwiecień w szpitalu. Wynegocjowana
Z ordynatorem i mnie wypuścili w końcu z tego szpitala, tam musiałam cały dzień leżeć i nie mogłam sama wstawać, masakra. Na szczescie z Tymusiem wszystko dobrze i ciaże udało się utrzymać, tylko że teraz jedyny sposób rozwiązania to cesarskie cięcie, wszyscy lekarze powiedzieli że za duży wysiłek naturalny poród i że po tej operacji to rodzic mi nie pozwolą i będę mieć cięcie zaplanowane tak że powoli się oswajanie z tą myślą. Niestety aktualnie mój stan zdrowia jest fatalny, źle widzę na oczy, mam takie zawroty głowy że nie mogę sama chodzić. No i cały czas boli głową bo podobno mózg się regeneruje i przez to boli. Podsumowując jestem kompletnie niesamodzielna i wymagamy całodobowej opieki to jest straszne. Wczoraj byliśmy już u giną i na szczescię z Tymusiem wszystko dobrze, ładnie rośnie i waży ok 1700gram. Mam 8 'tygodni aby dojść do siebie i później to cesarskie cięcie. Kończę bo się rozpisalam, wracam powoli do zdrowia, miłego dnia dziewczyny i nie przejmujcie się mną bo teraz jest już naprawdę dobrze a mogło być bardzo źle.

Trzymamy mocno kciuki. Dzielna z Ciebie Kobitka, widać w Twoich postach dużo siły i chęci walki, więc na pewno wszystko będzie dobrze!!

Napisane przez Oliath

Leonia

Oj, Paulinka, nie chce straszyc, ale na sukienusiach poplyniesz, kochana! Ja gdy zaczelam, nie moglam przestac. Wlasnie mi przyszla ostatnia paczka sukienulek dawno temu zakupiona, same biale i kremowe cuda z falbanami i haftami, i po raz ktorys juz z kolei trafiam na sprzedajacego, ktory w ramach niespodzianki doklada do zakupow gratisy - teraz Lileczka dostala za free slodkiego rozowego osiolka maskotke oraz portusie early days z falbaneczka, w serduszka i kropeczki ale mam szczescie do Allegro

Ja z tego powodu na allegro wolę nawet nie zaglądać, wystarczą mi chyba stacjonarne lumpki I już dzisiaj miałam przedsmak tego "popłynięcia", którego sama również się spodziewałam Kupiłam córuni 3 cudne sweterki, lniane spodenki, 2 sukienusie, body, bluzeczkę, czapeczkę i śliniaczek i wydałam całe 20zł . Jak mąż wróci i znajdzie chwilkę poproszę, żeby udostępnił mi swój telefon, żebym mogła Wam pokazać zdjęcia

Napisane przez malaczarnakejt

Ja chciałam córeczkę Alę, ale mąż powiedział, że jedna w rodzinie (jego chrzestna) wystarczy... No nic... i tak mamy Filipka :p

Bedziesz walczyć o Alicję przy córeczce A powiedz mi- masz już wybrany szpital do porodu? Dobrze pamiętam, że jesteś z Wawy?

[roxi1980]

Napisane przez Oliath

Cudownie Roxi, ze Ci sie polepsza! Ja tez ledwo trzymalam podczas kaszlu a teraz wstyd powiedziec, ale niekiedy gdy mnie torsje dopadna i nie mam czym wymiotowac juz, to jesli nie bylam siku dopiero co, przebierac sie musze jak dziecko dwuletnie

spoko, takie akcje przy wymiotach miałam do 15 tygodnia "Nie jeeeeesteś saaaama..."

[malaczarnakejt]

Napisane przez paulinka777

Bedziesz walczyć o Alicję przy córeczce A powiedz mi- masz już wybrany szpital do porodu? Dobrze pamiętam, że jesteś z Wawy?

Będę rodzić w Bielańskim. A Ty?

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

ja za jakiś tydzień dostanę kaskę z ZUSu, już się umówiłam z Mężem, że nie przelewam mu kasy na konto remontowe, tylko zabieram się za wyprawkę

[czarownica1]

Dziewczyny, jak któraś bierze Femibion 2 to w Aptece Gemini cena 45,89.
no i niektóre ceny na wyprawkę apteczną dziecinna też ciekawe, jakby co

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

a na stronie dodomku.pl fajne ceny kosmetyków hipp i przesylka niedroga

[Guuusiaa]

Witam się

Napisane przez kooocur

Dziekujemy mamuski..strasznie potrzebujemy wsparcia teraz!

Wczoraj Marcelek chcial wyjsc z brzuszka ale mam nadzieje Go piwstrzymali.

Boje sie strasznie.

Podczytuje Was na telefonie wiec pisac pisac pisac co bym sie nie zanudzila:-*:-*:-*

Kocurku jesteśmy z Tobą i Ciocia Gusia z Marcelkiem proszą Marcelka by nie wychodził jeszcze z brzuszka
Będzie dobrze

Napisane przez Ewusia709

Cześć dziewczyny nie było mnie tak długo bo moje zdrowie z dnia na dzień legło w gruzach, to straszne więc nie czytajcie jak nie chcecie sobie humoru psuć.

Dokładnie 6 kwietnia obudziłam się z krolnym bólem głowy, mój maz zadzwonił do lekarza, a lekarz kazał jechać do szpitala, w międzyczasie ja zemdlalam i nie dałam rady wstać do szpitala zabrała mnie już karetka. Diagnoza była straszna, pękło mi jakieś naczynko w głowie zalało mózg i zrobił się krwiak, od razu zrobili mi operację głowy i usuwali tą krew, straszne. Podobno to się bardzo rzadko zdarza, ale jednak mi się przytrafilo. Później trzymali mnie tydzień w śpiączce farmakologicznej i dopiero wybudzili. Co w tym czasie przeżywał mój maz to mię chce nawet myśleć. Później trzymali mnie jeszcze tydzień na Oiomie i karmiła tylko kroplowkami. Nic z tego na szczescie nie pamietam. Później przenieśli mnie na normalną salę na poloznictwo i tak spędziłam cały kwiecień w szpitalu. Wynegocjowana
Z ordynatorem i mnie wypuścili w końcu z tego szpitala, tam musiałam cały dzień leżeć i nie mogłam sama wstawać, masakra. Na szczescie z Tymusiem wszystko dobrze i ciaże udało się utrzymać, tylko że teraz jedyny sposób rozwiązania to cesarskie cięcie, wszyscy lekarze powiedzieli że za duży wysiłek naturalny poród i że po tej operacji to rodzic mi nie pozwolą i będę mieć cięcie zaplanowane tak że powoli się oswajanie z tą myślą. Niestety aktualnie mój stan zdrowia jest fatalny, źle widzę na oczy, mam takie zawroty głowy że nie mogę sama chodzić. No i cały czas boli głową bo podobno mózg się regeneruje i przez to boli. Podsumowując jestem kompletnie niesamodzielna i wymagamy całodobowej opieki to jest straszne. Wczoraj byliśmy już u giną i na szczescię z Tymusiem wszystko dobrze, ładnie rośnie i waży ok 1700gram. Mam 8 'tygodni aby dojść do siebie i później to cesarskie cięcie. Kończę bo się rozpisalam, wracam powoli do zdrowia, miłego dnia dziewczyny i nie przejmujcie się mną bo teraz jest już naprawdę dobrze a mogło być bardzo źle.

Matko!
Ewusia przeżyłaś piekło, na szczęście już jest dobrze.
Tymuś dzielny po mamusi wytrwał to wszystko
Wracaj szybciutko do zdrowia
Ściskamy Cię Mocno



A u mnie dziś... Upał to mało powiedziane... nie mam na nic sił i na dodatek puchną mi stopy i palce... a to dopiero Maj jak ja dotrwam do Sierpnia...

[misiaczka555]

A w ogóle to zazdroszczę dziewczyna które maja kulturalnych ludzi w mieście i ustępują wam miejsca. Ja wczoraj w Kauflandzie mało nie zemdlalam tak było tam parno w kolejce i ledwo na nogach stałam. A ludzie jak obczaic moj brzuch i mnie zmierzyć od góry do dołu to pierwsi ale jak chodzi o przypuszczenie w kolejce to jakby każdy ślepy byl

[magdalennne]

[1=993cbb8736fd7ff43d80e12 db3e1b3b563c869fb_62bf7e9 75b609;40722296]a jak z kwotą? 100 % pensji?[/QUOTE]

Wiesz co ja nie miałam stałej kwoty, bo pracowałam na umowę zlecenie, ale tak gdzieś powinno wychodzić. Od 5.04, więc nie cała wypłata, ale jest ok jak dla mnie

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

Napisane przez magdalennne

Wiesz co ja nie miałam stałej kwoty, bo pracowałam na umowę zlecenie, ale tak gdzieś powinno wychodzić. Od 5.04, więc nie cała wypłata, ale jest ok jak dla mnie

no to dobrze
pytam, bo ciekawa jestem jak u mnie wyjdzie... zwykle coś pomylą albo zapomną i wychodzą bęcki

[fiazo]

napisałam kolejną pracę także mam już 4, zostały mi jeszcze 2, może mi się uda coś jeszcze wieczorem napisać, teraz robię przerwę bo za godzinę do szkoły rodzenia na ćwiczonka

[magdalennne]

[1=993cbb8736fd7ff43d80e12 db3e1b3b563c869fb_62bf7e9 75b609;40722707]no to dobrze
pytam, bo ciekawa jestem jak u mnie wyjdzie... zwykle coś pomylą albo zapomną i wychodzą bęcki [/QUOTE]

Miałam opłacane składki na chorobowe tylko przez 4 miesiące (i z tego liczą mi średnią), do tego jak szefowa się dowiedziała o ciąży to mi porypała po godzinach, więc za wiele tego nie wychodzi, ale mieć a nie mieć to jest różnica w naszym wypadku.