Połączyła nas Biedronka! Przyjaźń w necie? To nie mrzonka! Wątek offtopowy część III.

[alamirka]

Napisane przez kasztanka3

Z cycków najbardziej spada, jak się sport uprawia, przy samej diecie nie aż tak.

Oj mi spada
Całe życie byłam zdechlak z wyglądaem kościotrupa, anemik z podkrażonymi oczami i nijak nie szło mnie utuczyć. Aż do 25 roku życia, kiedy to zaczęłam leczenie wziewnymi sterydami, wtedy rozpasłam się do 64 kg Napuchłam jak wielki pompowany balon.
Całe szczęście że sterydy obciążały mi za bardzo serce, bo dzieki temu mogłam je odstawić w cholerę i zacząć etap spuszczania ze mnie wody i tego wszystkiego co się nagromadziło. Zzszło, spadło na 48 kg w pare miesięcy, niestety cycki spadły pierwsze, w pewnym momencie to nawet zanikły
Na szczeście w ciągu nasteonego roku wskoczyły z powrotem na swoje miejsce uff

[groszek75]

ma urodziny, weszlam w profil i jest data

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

Napisane przez alamirka

Napuchłam jak wielki pompowany balon.
Całe szczęście że sterydy obciążały mi za bardzo serce, bo dzieki temu mogłam je odstawić w cholerę i zacząć etap spuszczania ze mnie wody i tego wszystkiego co się nagromadziło. Zzszło, spadło na 48 kg w pare miesięcy, niestety cycki spadły pierwsze, w pewnym momencie to nawet zanikły
Na szczeście w ciągu nasteonego roku wskoczyły z powrotem na swoje miejsce uff

tak to czytam i mysle kosmitka czy kto

[kasztanka3]

Napisane przez alamirka

Oj mi spada
Całe życie byłam zdechlak z wyglądaem kościotrupa, anemik z podkrażonymi oczami i nijak nie szło mnie utuczyć. Aż do 25 roku życia, kiedy to zaczęłam leczenie wziewnymi sterydami, wtedy rozpasłam się do 64 kg Napuchłam jak wielki pompowany balon.
Całe szczęście że sterydy obciążały mi za bardzo serce, bo dzieki temu mogłam je odstawić w cholerę i zacząć etap spuszczania ze mnie wody i tego wszystkiego co się nagromadziło. Zzszło, spadło na 48 kg w pare miesięcy, niestety cycki spadły pierwsze, w pewnym momencie to nawet zanikły
Na szczeście w ciągu nasteonego roku wskoczyły z powrotem na swoje miejsce uff

To biorąc pod uwagę to, że jestem trochę wyższa, to stwierdzam, że wtedy się rozrosłaś do mniej więcej takiego formatu, jak ja teraz.
Patrzeć na siebie nie mogę, próbowałam się wcisnąć w kiecki z zeszłego roku przedwczoraj i wczoraj i wyglądam jak ciężarna, zresztą ciężko, żebym z tymi całymi zwałami tłuszczu weszła w rozmiar s/m

[alamirka]

Ale wiesz kasztanko co Ci powiem. Mimo że nigdy nie miałam tendencji do tycia, to po tym leczeniu, po tych wszystkich sterydach, beta-blokerach i pewnie też z upływem lat, teraz juz chyba jestem podatna i nie mog.e sobie ot tak żreć co popadnie.
Dzięki bogu że ze względów zdrowotnch musze być na lekkiej diecie, duzo białka, mało węglowodanów, bo zasypiam na stojącą , bo inaczej chyba bym już była gruba normalnie
Nasza przemiana materii się zmienia z wiekiem
Ale do czego dąże..bo patrzyłam na blogu na Twoje wyczyny kulinarne i ci powiem że ja takie rzeczy to jem od wielkiego dzwonu, muffiny, tarty, makarony, karkówka, ziemniaki z majonezem zwłaszcza Chociaż nigdy nawet nie jadłam takiego zestawienia, to nie wiem jak to smakuje
ale zmierzam do tego, że może powinnaś zmienić sposób odzywiania. Może zacznij od spożywania produktów o niskim indeksie glikemicznym?
Może to te węglowodany tak Ci robią co?

No i oczywiście idź się zbadaj w końcu

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Napisane przez groszek75

tak to czytam i mysle kosmitka czy kto

Niewykluczone

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

bo np jak patrze na bloga Ervishy to widze swóje menu mniej więcej, duzo duzo otrąb, wpierniczam je do wszystkiego Warzywa, owoce, sałatki jak dodatki mąki to pełnoziarnistej, rzadko kiedy pszennej, brak tłuszczu. ja dodatkowo jak mięso to drób, duzo duzo ryb, tuńczyk w puszce np powoduje że mi znikaja napuchnięte palce.

No nie wiem co Ci poradzić, może spróbuj zmiany trybu odżywiania

[groszek75]

Napisane przez alamirka

Nasza przemiana materii się zmienia z wiekiem
Ale do czego dąże..bo patrzyłam na blogu na Twoje wyczyny kulinarne i ci powiem że ja takie rzeczy to jem od wielkiego dzwonu, muffiny, tarty, makarony, karkówka, ziemniaki z majonezem zwłaszcza Chociaż nigdy nawet nie jadłam takiego zestawienia, to nie wiem jak to smakuje
ale zmierzam do tego, że może powinnaś zmienić sposób odzywiania. Może zacznij od spożywania produktów o niskim indeksie glikemicznym?
Może to te węglowodany tak Ci robią co?

No i oczywiście idź się zbadaj w końcu

o to to na pewno, ale Kasztanka chyba 88 rocznik jest tak, to 25 lat to malo w sumie , zeby tak jej przybylo tylko od wieku, tylko to tez pewnie zalezy od organizmu

mi tak przybylo od tej szprychy w troche wiecej ciałka to jak mialam 29-30 lat

i potem nawet ten sam styl zycia, ale mniej sie spala to prawda, bo ja nigdy nic tam nie cwiczylam, diet nie stosowalam , mi stres spala szybko, ale to waga zjezdza najpredzej

wiec teraz wiecej ruchu i mniej jedzenia, a do tego zmienilo sie to jedzenie, gorsze jest i chyba bardziej tuczy, wiec na pewno ten ideks glikemiczny duzo robi

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

Napisane przez alamirka

bo np jak patrze na bloga Ervishy to widze swóje menu mniej więcej, duzo duzo otrąb, wpierniczam je do wszystkiego Warzywa, owoce, sałatki jak dodatki mąki to pełnoziarnistej, rzadko kiedy pszennej, brak tłuszczu. ja dodatkowo jak mięso to drób, duzo duzo ryb, tuńczyk w puszce np powoduje że mi znikaja napuchnięte palce.

No nie wiem co Ci poradzić, może spróbuj zmiany trybu odżywiania

ja to dawno stwierdzilam jak widze co jesz, bo czesto cos tam sie odzywalas, ze tego nie, ze o ciastach to nie Twoj temat, to wiem od razu, ze dlatego taka szczupła

ja jakby w ogole nie podjadala, bo nieraz zanim obiad zrobie to co ja nie zjem i chyba tez male porcje, dosyc zdrowo mam nadzieje, to bym jeszcze mniej tych kilo miala

a sylwetka to by musiala na jakmis fitnesie sie wyrzeźbic

[lasoa]

Napisane przez alamirka

łeee mama właśnie zadzwoniła że wczoraj króliczka nastepna urodziła 6 małych a ja to przegapiłam, miałam jechać na działke i zrezygnowałam
Ponoć 3 godziny się biedna męczyła, ale wszystko pieknie cacy jest

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

ale super, króliczki zrób im koniecznie zdjęcia

Napisane przez alamirka

Bosz
Ja tu gotuję a ten mi

Myślałam, że to penis

Napisane przez groszek75

ha, wczoraj dostalam esa jak akurat juz do domu szlismy z samochodu, ze paczka w paczkomacie, to dzis P. podjechac mial i mial mi drydnac, ale do tej pory milczy, a tu mam na meila, ze odebral

i znow mu powiem : zero bzykania

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

a jak ma lasoa na imie, bo nawet nie wiem czy wiem czy nie pamietam, kto mi pomoze

Widzę, że już dostałaś odpowiedź

Napisane przez groszek75

dzieki


ale mam ochote na kawe mrozona z kulka lodu

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

to ja tez wyslalam zaproszenie lasoa jakby co, mnie chyba poznasz

poznałam ;P

Napisane przez kasztanka3

Co do paczkomatów, to czekam na sms od Avonu, że moja paczka czeka, a tu cisza Miałam spore zamówienie i mogłam sobie dobrać kilka rzeczy za darmo i czekam na nie bardzo, bo wzięłam sobie szampon, dwie wody damskie, krem pod oczy i krem do stóp.

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------



Też wysłałam

Poznałam panno I.

Napisane przez groszek75

o to to na pewno, ale Kasztanka chyba 88 rocznik jest tak, to 25 lat to malo w sumie , zeby tak jej przybylo tylko od wieku, tylko to tez pewnie zalezy od organizmu

mi tak przybylo od tej szprychy w troche wiecej ciałka to jak mialam 29-30 lat

i potem nawet ten sam styl zycia, ale mniej sie spala to prawda, bo ja nigdy nic tam nie cwiczylam, diet nie stosowalam , mi stres spala szybko, ale to waga zjezdza najpredzej

wiec teraz wiecej ruchu i mniej jedzenia, a do tego zmienilo sie to jedzenie, gorsze jest i chyba bardziej tuczy, wiec na pewno ten ideks glikemiczny duzo robi

ja przytyłam po ślubie po zmianie tabletek anty

[kasztanka3]

Napisane przez alamirka

Ale wiesz kasztanko co Ci powiem. Mimo że nigdy nie miałam tendencji do tycia, to po tym leczeniu, po tych wszystkich sterydach, beta-blokerach i pewnie też z upływem lat, teraz juz chyba jestem podatna i nie mog.e sobie ot tak żreć co popadnie.
Dzięki bogu że ze względów zdrowotnch musze być na lekkiej diecie, duzo białka, mało węglowodanów, bo zasypiam na stojącą , bo inaczej chyba bym już była gruba normalnie
Nasza przemiana materii się zmienia z wiekiem
Ale do czego dąże..bo patrzyłam na blogu na Twoje wyczyny kulinarne i ci powiem że ja takie rzeczy to jem od wielkiego dzwonu, muffiny, tarty, makarony, karkówka, ziemniaki z majonezem zwłaszcza Chociaż nigdy nawet nie jadłam takiego zestawienia, to nie wiem jak to smakuje
ale zmierzam do tego, że może powinnaś zmienić sposób odzywiania. Może zacznij od spożywania produktów o niskim indeksie glikemicznym?
Może to te węglowodany tak Ci robią co?

No i oczywiście idź się zbadaj w końcu

Zbadać się pójdę, jak tylko będę mieć ubezpieczenie
A co do moich nawyków żywieniowych, to ja całe życie się tak żywię, oczywiście nie codziennie. Piekę coś może raz na tydzień, czasem rzadziej. Pieczywa nie jem wcale, chipsy i fast foody rzadko, jedynie czekoladę muszę codziennie, bo inaczej jestem jak narkoman na głodzie
Mój przeciętny dzienny jadłospis to płatki z mlekiem na śniadanie, potem jakiś omlet/jajo na twardo/serdelek drobiowy, potem obiad - wiadomo, mięso, warzywa, makaron albo kasza, rzadziej ziemniaki, a na kolację jogurcik czy inne Danio.
Jak piekę ciasto, to z moimi zębami dam radę zjeść kawałek czy dwa jak jest jeszcze świeże, a jak już troszkę podeschnie to chłop resztę zeżre.
Latem za posiłek wystarczy mi pokrojony na kawałki melon czy arbuz.
Nigdy nie ważyłam więcej, niż 8kg mniej niż teraz, a to było w czasach studenckich, kiedy byłam strasznym leniem i nie ruszałam się prawie wcale i żarłam w fast foodach czasem dwa razy dziennie, a w domu chipsy, lody, chipsy, czekoladki, chipsy i zamówiona pizza. I chipsy na deser.
Teraz się ruszam, dużo chodzę, ćwiczę pilates i trochę robię ćwiczenia kardio, a mimo to tyję cały czas. W dodatku te zęby mi się posypały całkiem, wzrok pogorszył (znowu...), tarczycę mam od ponad 10 lat ciągle powiększoną i całą długą listę innych objawów i to właśnie obstawiam jako powód tych kilogramów, które się pojawiły w ciągu ostatnich ja wiem? Ośmiu miesięcy?

[alamirka]

No to właśnie dlatego mówię, żeby poszła się zbadała, aby szybko to ubezpieczenei załatwić
A właśnie, siedzący tryb zycia, a ja se myślę co mi tak ciasno w zeszłorocznych rybaczkach, a ja z wami cały rok na wizażu tkwię
Sprawa jasna
Wydaje mi się że niekoniecznie muszą to być od razu problemy hormonalne, tfu tfu, oby nie
Czasami starczy zmiana truby życia i sposobu odżywiania.


jak ja bym chętnie dzien w dzień żarła jakies prażynki krewetkowe czy czyściła swoja szafkę obfitości. Ale hamuje się, bo niezdrowe takie obżarstwo,jak się najem syfu to zaraz mi potem w wynikach wychodzi, a najgorsze że i w samopoczuciu. A teraz ta żywność, eh no szkoda gadać

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

Napisane przez groszek75

ja to dawno stwierdzilam jak widze co jesz, bo czesto cos tam sie odzywalas, ze tego nie, ze o ciastach to nie Twoj temat, to wiem od razu, ze dlatego taka szczupła

ja jakby w ogole nie podjadala, bo nieraz zanim obiad zrobie to co ja nie zjem i chyba tez male porcje, dosyc zdrowo mam nadzieje, to bym jeszcze mniej tych kilo miala

a sylwetka to by musiala na jakmis fitnesie sie wyrzeźbic

Ciast to nie jem, bo nie lubię
Za to słone, pikantne, prazyneczki, paluszeczki, krakersiki, orzeszki mrrr
Podjadanie to jest złoooo

[groszek75]

dlatego mowie, ze nam potrzebna bieżnia czy cos i wtedy lapek z wizazem, ale gdzies tam sie spala jednak

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

ja ciasto lubie, ale kawalek i spoko, a nie jak widze jak ludzie cale blachy i tekst, a dzis mozesz

a jak ide na kawe, to widze kto zamawia desery , najczesciej sa to osoby otyłe, a mi sie po prostu tego nie chce, niedosc, ze drogie, to co tam jest, kawka mi starczy, jak juz bym miala sie najesc, to cos konkretnego

[kasztanka3]

Btw u mnie w rodzinie wszyscy szczupli, moja siostra jada tylko na mieście i mrożonki, bo nie umie gotować i waży 20 kg mniej, niż ja.
Nawet jak miałam męczącą pracę i w wolnym czasie tylko leżałam do góry upką, nie miałam siły gotować, więc jechałam na pizzy, mrożonkach i fast foodach to ważyłam dużo mniej, niż teraz.
Raz mi przybyło do 59-60 kg, ale to w mięśniach, bo naprawdę dużo sportu wtedy uprawiałam, biegałam codziennie na 8-10 km, ćwiczyłam i grałam w tenisa. A żarłam wtedy za kilka osób, np. 35centymetrową pizzę na śniadanie i 3 kebaby o 2 nad ranem.
W zeszłym roku zaczęłam tyć, rok temu o tej porze ważyłam 57-58 kg, a odżywiałam się dokładnie tak samo, jak teraz, tylko jeszcze pieczywo jadłam często, bo miałam pod oknem piekarnię z pysznymi bagietkami

[groszek75]

ja podziwiam moja kolezanke, bo wytrzymuje i gotuje w weekend pysznosci u rodzicow, ( hmm, moze tak, nigdy nie jadlam ), ale nie zjada

tylko ona źle tez podchodzi i stad jej waga stanela, sylwetka jest jaka jest, ale czesto mozg chce i sie tego nie oszuka, robi zapasy, bo wie, ze nic nie dostanie np. cieplego na obiad

bo ona tu nie gotuje, nieraz nie wiem co ona je, w takim przypadku to powinna byc chudziutka z niejedzenia

[Esti10]

No wpadam na chwilke pocwiczylam,wstawilam pranie juz sie suszy ,zrobilam obiadek dzis spaghetti i ide zaraz zjesc

Kasztanko Ty czasem kupujesz makarony z lidla co nie? Bo Ja wlasnie ten ostatnio kupilam z semoliny http://fanlidla.pl/gazetka/2013.04.0...aron,Spaghetti
Powiedz mi taki jest lepszy niz np te pelnoziarniste z lubelli czy nie ma roznicy?

[lasoa]

Napisane przez groszek75

dlatego mowie, ze nam potrzebna bieżnia czy cos i wtedy lapek z wizazem, ale gdzies tam sie spala jednak

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

ja ciasto lubie, ale kawalek i spoko, a nie jak widze jak ludzie cale blachy i tekst, a dzis mozesz

a jak ide na kawe, to widze kto zamawia desery , najczesciej sa to osoby otyłe, a mi sie po prostu tego nie chce, niedosc, ze drogie, to co tam jest, kawka mi starczy, jak juz bym miala sie najesc, to cos konkretnego

Przypomniałyście mi że od 2 tygodni nie jadłam słodyczy i nie jadłam po 18 i chyba schudłam

[alamirka]

Napisane przez kasztanka3

Zbadać się pójdę, jak tylko będę mieć ubezpieczenie
A co do moich nawyków żywieniowych, to ja całe życie się tak żywię, oczywiście nie codziennie. Piekę coś może raz na tydzień, czasem rzadziej. Pieczywa nie jem wcale, chipsy i fast foody rzadko, jedynie czekoladę muszę codziennie, bo inaczej jestem jak narkoman na głodzie
Mój przeciętny dzienny jadłospis to płatki z mlekiem na śniadanie, potem jakiś omlet/jajo na twardo/serdelek drobiowy, potem obiad - wiadomo, mięso, warzywa, makaron albo kasza, rzadziej ziemniaki, a na kolację jogurcik czy inne Danio.
Jak piekę ciasto, to z moimi zębami dam radę zjeść kawałek czy dwa jak jest jeszcze świeże, a jak już troszkę podeschnie to chłop resztę zeżre.
Latem za posiłek wystarczy mi pokrojony na kawałki melon czy arbuz.
Nigdy nie ważyłam więcej, niż 8kg mniej niż teraz, a to było w czasach studenckich, kiedy byłam strasznym leniem i nie ruszałam się prawie wcale i żarłam w fast foodach czasem dwa razy dziennie, a w domu chipsy, lody, chipsy, czekoladki, chipsy i zamówiona pizza. I chipsy na deser.
Teraz się ruszam, dużo chodzę, ćwiczę pilates i trochę robię ćwiczenia kardio, a mimo to tyję cały czas. W dodatku te zęby mi się posypały całkiem, wzrok pogorszył (znowu...), tarczycę mam od ponad 10 lat ciągle powiększoną i całą długą listę innych objawów i to właśnie obstawiam jako powód tych kilogramów, które się pojawiły w ciągu ostatnich ja wiem? Ośmiu miesięcy?

Zakreslone to to wielki błąd.
Zjadanie samego owocu na posiłek prędzej doprowadzi Cie do utycia niż to zrzucenia kilogramów. Trzeba jadać mało ale często. i mają to być posiłki pełnowartościowe, tylko wmalutkich porcjach.
A owoc to może być takim podwieczorkiem np. I polecam raczej jabłko, bo na wymienionych nie schudniesz
Druga sprawa jogurt na kolację, znowu błąd. Kolację trzeba zjadać wysokobiałkową, chudy twaróg, kawąłek piersi z grilla czy tuńczyk w zalewie własnej. Wtedy leżysz w nocy i spalasz, bo do strawienia biłka organizm musi je sobie najpierw podgrzać, aminokwasy są ciężkie do rożłożenia, zużywasz na nie kalorie, a sobie spisz w tym czasie
Co do żywienia się jak kiedys. .. kiedys rowniez żałam fast foody, na studiach moje posiłki to były pizze, hot-dogi, batony łykane w biegu. Dziś, próbując jeść tak samo, od razu łapię masę. Przemiana materii 20sto latki jest inna, z biegiem inna.

No i nader wszystko badania badania i jeszcze raz badania. Jak czujesz że coś masz, jak widzisz, że idzie w złą stronę to natycmiast działaj.
Ja nie wiem, dla mnie lekarz to konieczność, biore kase na debet jak nie mam i idę. Trudno się mówi, zdrowie wazniejsze.

Cos ci bym pomoc chciała, bo widze jak sie meczysz bidulko i tak siedze sobie to wszystko rozkminiam, opisuję ci rózności żebys sobie może coś do siebie mogła dopasować

[kasztanka3]

I pisałam chyba o tym, że już w gimnazjum miałam skierowanie na badania tarczycy, bo miałam powiększoną (cały czas mam), ale matka mi nagadała, że nic mi nie będzie (żeby nie musiała ze mną jechać na te badania do innego miasta najprawdopodobniej) i do tej pory się nie zbadałam.
Obstawiam, że to to, i nawet bym chciała, bo to już byłby jakiś krok naprzód, możnaby coś z tym zrobić, działać. A jak nie wiadomo co to, to co mam zrobić, głodzić się?
Jak na jesieni mi tak bardzo ostro waga podskoczyła (10 kg więcej w niecałe 2 miesiące) to zaczęłam prowadzić Diet Diary na jednej aplikacji w chromie i mi wyszło, że przy mojej diecie i ruchu powinnam chudnąć, a nie tyć.

[groszek75]

Napisane przez kasztanka3

Btw u mnie w rodzinie wszyscy szczupli, moja siostra jada tylko na mieście i mrożonki, bo nie umie gotować i waży 20 kg mniej, niż ja.
Nawet jak miałam męczącą pracę i w wolnym czasie tylko leżałam do góry upką, nie miałam siły gotować, więc jechałam na pizzy, mrożonkach i fast foodach to ważyłam dużo mniej, niż teraz.
Raz mi przybyło do 59-60 kg, ale to w mięśniach, bo naprawdę dużo sportu wtedy uprawiałam, biegałam codziennie na 8-10 km, ćwiczyłam i grałam w tenisa. A żarłam wtedy za kilka osób, np. 35centymetrową pizzę na śniadanie i 3 kebaby o 2 nad ranem.
W zeszłym roku zaczęłam tyć, rok temu o tej porze ważyłam 57-58 kg, a odżywiałam się dokładnie tak samo, jak teraz, tylko jeszcze pieczywo jadłam często, bo miałam pod oknem piekarnię z pysznymi bagietkami

no ja tez kiedys wiecej jadlam niz teraz, a mniej wazylam, wiec z wiekiem to spalanie jednak idzie w tłuszcz

mi sie wydaje, ze tez to od tej tarczycy jak mowisz , ze powiekszona, bo tak z roku na roku przy zadnej zmianie 10 kg by sie nie przytylo

nieraz w wiem co jem ta mowi, ze co dzien zjadanie chociazby batona to po roku mamy dodatkowe z 2 kg, to moze cos sie kumuluje i weszlo

i tez nastawienie do życia duzo daje

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

Napisane przez alamirka

Zakreslone to to wielki błąd.
Zjadanie samego owocu na posiłek prędzej doprowadzi Cie do utycia niż to zrzucenia kilogramów. Trzeba jadać mało ale często. i mają to być posiłki pełnowartościowe, tylko wmalutkich porcjach.
A owoc to może być takim podwieczorkiem np. I polecam raczej jabłko, bo na wymienionych nie schudniesz
Druga sprawa jogurt na kolację, znowu błąd. Kolację trzeba zjadać wysokobiałkową, chudy twaróg, kawąłek piersi z grilla czy tuńczyk w zalewie własnej. Wtedy leżysz w nocy i spalasz, bo do strawienia biłka organizm musi je sobie najpierw podgrzać, aminokwasy są ciężkie do rożłożenia, zużywasz na nie kalorie, a sobie spisz w tym czasie
Co do żywienia się jak kiedys. .. kiedys rowniez żałam fast foody, na studiach moje posiłki to były pizze, hot-dogi, batony łykane w biegu. Dziś, próbując jeść tak samo, od razu łapię masę. Przemiana materii 20sto latki jest inna, z biegiem inna.

No i nader wszystko badania badania i jeszcze raz badania. Jak czujesz że coś masz, jak widzisz, że idzie w złą stronę to natycmiast działaj.
Ja nie wiem, dla mnie lekarz to konieczność, biore kase na debet jak nie mam i idę. Trudno się mówi, zdrowie wazniejsze.

Cos ci bym pomoc chciała, bo widze jak sie meczysz bidulko i tak siedze sobie to wszystko rozkminiam, opisuję ci rózności żebys sobie może coś do siebie mogła dopasować :głasiu:

dobrze prawisz

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

Napisane przez Esti10

No wpadam na chwilke pocwiczylam,wstawilam pranie juz sie suszy ,zrobilam obiadek dzis spaghetti i ide zaraz zjesc

Kasztanko Ty czasem kupujesz makarony z lidla co nie? Bo Ja wlasnie ten ostatnio kupilam z semoliny http://fanlidla.pl/gazetka/2013.04.0...aron,Spaghetti
Powiedz mi taki jest lepszy niz np te pelnoziarniste z lubelli czy nie ma roznicy?

ja tego z lidla brazowego nie jadlam

ale musisz sklad poczytac i porownac moze, w ogole to kiedys taki prawdziwy kupilam jakis razowy, fuj, jak tektura jakos, nie szlo tego jesc

[alamirka]

Napisane przez kasztanka3

I pisałam chyba o tym, że już w gimnazjum miałam skierowanie na badania tarczycy, bo miałam powiększoną (cały czas mam), ale matka mi nagadała, że nic mi nie będzie (żeby nie musiała ze mną jechać na te badania do innego miasta najprawdopodobniej) i do tej pory się nie zbadałam.
Obstawiam, że to to, i nawet bym chciała, bo to już byłby jakiś krok naprzód, możnaby coś z tym zrobić, działać. A jak nie wiadomo co to, to co mam zrobić, głodzić się?
Jak na jesieni mi tak bardzo ostro waga podskoczyła (10 kg więcej w niecałe 2 miesiące) to zaczęłam prowadzić Diet Diary na jednej aplikacji w chromie i mi wyszło, że przy mojej diecie i ruchu powinnam chudnąć, a nie tyć.

Tym bardziej dziwię się że zwlekasz i nie idziesz do lekarza.
Mój to by wziął chwilówkę i mnie wygonił

[lasoa]

Alamirka dobrze mówi, ja jestem po przedmiocie o dietach i coś tam o tym wiem

Dziewczyny które depilują nogi depilatorem - jak szybko macie odrosty?

[groszek75]

Napisane przez kasztanka3

I pisałam chyba o tym, że już w gimnazjum miałam skierowanie na badania tarczycy, bo miałam powiększoną (cały czas mam), ale matka mi nagadała, że nic mi nie będzie (żeby nie musiała ze mną jechać na te badania do innego miasta najprawdopodobniej) i do tej pory się nie zbadałam.
Obstawiam, że to to, i nawet bym chciała, bo to już byłby jakiś krok naprzód, możnaby coś z tym zrobić, działać. A jak nie wiadomo co to, to co mam zrobić, głodzić się?
Jak na jesieni mi tak bardzo ostro waga podskoczyła (10 kg więcej w niecałe 2 miesiące) to zaczęłam prowadzić Diet Diary na jednej aplikacji w chromie i mi wyszło, że przy mojej diecie i ruchu powinnam chudnąć, a nie tyć.

kurde, a pytalas sie ile tak chociaz prywatnie te badania hormonalne kosztuja, bo to nie ma żartow

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

zaraz mnie wyssie

[alamirka]

Napisane przez lasoa

Myślałam, że to penis

bosz

[groszek75]

godzina minela , a mialo byc 45 minut

[alamirka]

Napisane przez lasoa

Alamirka dobrze mówi, ja jestem po przedmiocie o dietach i coś tam o tym wiem

Dziewczyny które depilują nogi depilatorem - jak szybko macie odrosty?

Ja gdzieś co 3 tygodnie depiluję. Ale ja mam meszek jasny więc może spytaj kogo innego

[Ramona_85]

Napisane przez Esti10

Czesc Ramonka fajnie,ze juz moglas tu do nas wpasc



Czyli co sasiad ma neta i lapiesz ten bezprzewodowy i na nim jedziesz tak? To dzis chyba dluzej uzywa bo jestes online caly czas tak?:

tak zazwyczaj wyłącza około 23 neta, wczoraj do 23:20 chyba był aktywny, ale ja nie zdążyłam się wylogować i może przez jakis czas jeszcze wisiałam jako online

[groszek75]

Napisane przez alamirka

bosz

moze tego twardziela co grzebał w ognisku




a nie to było prącie, sorry



---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

Napisane przez alamirka

Ja gdzieś co 3 tygodnie depiluję. Ale ja mam meszek jasny więc może spytaj kogo innego

np. męża

[alamirka]

Napisane przez groszek75

moze tego twardziela co grzebał w ognisku




a nie to było prącie, sorry




np. męża

matulu

[kasztanka3]

Napisane przez Esti10

No wpadam na chwilke pocwiczylam,wstawilam pranie juz sie suszy ,zrobilam obiadek dzis spaghetti i ide zaraz zjesc

Kasztanko Ty czasem kupujesz makarony z lidla co nie? Bo Ja wlasnie ten ostatnio kupilam z semoliny http://fanlidla.pl/gazetka/2013.04.0...aron,Spaghetti
Powiedz mi taki jest lepszy niz np te pelnoziarniste z lubelli czy nie ma roznicy?

Nie ma różnicy, to jest dokładnie taki sam makaron
Ja z Lidla kupuję te w zielonym opakowaniu

Napisane przez alamirka

Zakreslone to to wielki błąd.
Zjadanie samego owocu na posiłek prędzej doprowadzi Cie do utycia niż to zrzucenia kilogramów. Trzeba jadać mało ale często. i mają to być posiłki pełnowartościowe, tylko wmalutkich porcjach.
A owoc to może być takim podwieczorkiem np. I polecam raczej jabłko, bo na wymienionych nie schudniesz
Druga sprawa jogurt na kolację, znowu błąd. Kolację trzeba zjadać wysokobiałkową, chudy twaróg, kawąłek piersi z grilla czy tuńczyk w zalewie własnej. Wtedy leżysz w nocy i spalasz, bo do strawienia biłka organizm musi je sobie najpierw podgrzać, aminokwasy są ciężkie do rożłożenia, zużywasz na nie kalorie, a sobie spisz w tym czasie
Co do żywienia się jak kiedys. .. kiedys rowniez żałam fast foody, na studiach moje posiłki to były pizze, hot-dogi, batony łykane w biegu. Dziś, próbując jeść tak samo, od razu łapię masę. Przemiana materii 20sto latki jest inna, z biegiem inna.

No i nader wszystko badania badania i jeszcze raz badania. Jak czujesz że coś masz, jak widzisz, że idzie w złą stronę to natycmiast działaj.
Ja nie wiem, dla mnie lekarz to konieczność, biore kase na debet jak nie mam i idę. Trudno się mówi, zdrowie wazniejsze.

Cos ci bym pomoc chciała, bo widze jak sie meczysz bidulko i tak siedze sobie to wszystko rozkminiam, opisuję ci rózności żebys sobie może coś do siebie mogła dopasować :głasiu:

Ja jem to, na co mam ochotę, nie umiem w siebie wmusić nic, wiem, że to strasznie upierdliwe, ale już tak mam.
Wieczorem jem jogurt naturalny z wkrojonymi owocami czy miodem, albo jakiś jogurt owocowy, serki wiejskie też często jadam, po prostu mi jogurty pierwsze przyszły na myśl jak posta pisałam Generalnie nabiał. Bez tego będę głodna, a po czymś konkretniejszym będzie mi ciężko i mnie brzuch będzie bolał,tak jak ostatnio, jak TŻ mnie namówił na domowe hot dogi i zjadłam dwie parówki koło 20, jeszcze 5-6 godzin później się nienajlepiej czułam Ogólnie od paru lat mam problemy trawienne, zaparcia i jak jem dużo owoców, to jest dużo lepiej. Jabłka teraz za twarde dla mnie, nad czym ubolewam, bo lubię, tak samo gruszki i brzoskwinie.
Mój organizm jest dziwny, ma swoje dziwne fazy, np raz miałam obrzydzenie na samą myśl o "normalnym" posiłku i przeżyłam dzień na samych słodyczach, a raz miałam obrzydzenie na myśl o spożyciu czegokolwiek, jak tylko próbowałam w siebie wmusić, to od razu na wymioty mi się zbierało i w efekcie przez 11 dni nic nie jadłam.
Swoją drogą słodyczy też nie pochłaniam dużych ilości, muszę codziennie, to fakt, ale wafelek, dwa michałki czy kilka kostek czekolady wystarczy mi na cały dzień.

[groszek75]

lubie jak Ramona nadrabia, sobie tam po jednym poscie i potem w naszej rozmowie jej odpowiedzi do starcyh postow i ja mysle co to

dziewczyna po prostu dba o moj musk, zeby nie zanikł

[alamirka]

kasztanko, Ty tylko się nie gniewaj za wykłądy, najwyżej puść je bokiem oka, to ja tak tu siedze i dumam nad Toba, bo Cie tak to dręczy że i mnie zaczęło dręczyć tez jakoś

[groszek75]

to moze jabłuszka sobie trzyj teraz Kasztanko, z otrebami mieszaj, to blonnika duzo i powinno pomoc na zaparcia

[Esti10]

Napisane przez alamirka

Zakreslone to to wielki błąd.
Zjadanie samego owocu na posiłek prędzej doprowadzi Cie do utycia niż to zrzucenia kilogramów. Trzeba jadać mało ale często. i mają to być posiłki pełnowartościowe, tylko wmalutkich porcjach.
A owoc to może być takim podwieczorkiem np. I polecam raczej jabłko, bo na wymienionych nie schudniesz
Druga sprawa jogurt na kolację, znowu błąd. Kolację trzeba zjadać wysokobiałkową, chudy twaróg, kawąłek piersi z grilla czy tuńczyk w zalewie własnej. Wtedy leżysz w nocy i spalasz, bo do strawienia biłka organizm musi je sobie najpierw podgrzać, aminokwasy są ciężkie do rożłożenia, zużywasz na nie kalorie, a sobie spisz w tym czasie
Co do żywienia się jak kiedys. .. kiedys rowniez żałam fast foody, na studiach moje posiłki to były pizze, hot-dogi, batony łykane w biegu. Dziś, próbując jeść tak samo, od razu łapię masę. Przemiana materii 20sto latki jest inna, z biegiem inna.

No i nader wszystko badania badania i jeszcze raz badania. Jak czujesz że coś masz, jak widzisz, że idzie w złą stronę to natycmiast działaj.
Ja nie wiem, dla mnie lekarz to konieczność, biore kase na debet jak nie mam i idę. Trudno się mówi, zdrowie wazniejsze.

Cos ci bym pomoc chciała, bo widze jak sie meczysz bidulko i tak siedze sobie to wszystko rozkminiam, opisuję ci rózności żebys sobie może coś do siebie mogła dopasować

Zgadzam sie w 100% Sama na sobie to przetestowalam nie ma nic lepszego zeby zdrowo spalac zbedne kg