100 dni bez słodyczy cz. 6!

[asiuniaa1987]

1

[teczowa dlolinka 21]

11

[Emka_95]

6/100

[vorla]

1

[asiuniaa1987]

2

[Emka_95]

7/100

[teczowa dlolinka 21]

13

[asiuniaa1987]

3

[Ojoanna29]

tu też dołączę
moją zmorą są żelki - nie dość, że sama chemia, to jeszcze ciągle wydaję na nie kupę kasy

więc dzisiaj dzień 2 bez żelek

[anczysko1]

ja także się przyłącze

dziś 2 dzień bez słodyczy - chociaż ciągnie niesamowicie.

[Emka_95]

8/100

[asiuniaa1987]

4

[teczowa dlolinka 21]

14

[anczysko1]

3/100

[SekretnyWachlarz]

Od 6.05. zaczęłam od nowa. Powiem Wam, że słodycze to ciężka rzecz, bo w sumie nie wiadomo, co za słodycze uważać, a co nie. Dla mnie kiśle, chałka, bułka maślana, dżem, jogurt to też będą słodycze, dla kogoś innego nie. Np. keczup na 3 miejscu w składzie ma cukier, to wysoko, a mimo tego nikt tego jako słodycz nie traktuje. Ech... Zobaczymy jak mi pójdzie. Nie wliczam tylko cukru, bo słodzę tylko bawarkę, które tak często nie piję i kakao, które piję raz na miesiąc, a czasem nawet raz na dwa miesiące. No i oczywiście owoców.

4/100

[anczysko1]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Od 6.05. zaczęłam od nowa. Powiem Wam, że słodycze to ciężka rzecz, bo w sumie nie wiadomo, co za słodycze uważać, a co nie. Dla mnie kiśle, chałka, bułka maślana, dżem, jogurt to też będą słodycze, dla kogoś innego nie. Np. keczup na 3 miejscu w składzie ma cukier, to wysoko, a mimo tego nikt tego jako słodycz nie traktuje. Ech... Zobaczymy jak mi pójdzie. Nie wliczam tylko cukru, bo słodzę tylko bawarkę, które tak często nie piję i kakao, które piję raz na miesiąc, a czasem nawet raz na dwa miesiące. No i oczywiście owoców.

4/100

jogurtu i dżemu takze bym nie liczyła jako słodycze.

Ja za słodycze uważam wszelkiego rodzaju ciastka, ciasta, bułki słodkie, pączki (ogólnie słodkie pieczywo), cukierki, lizaki, żelki, lody, chałwy, torty. Tak samo może to nie są typowe słodycze ale teraz przez te 100 dni będę starała się nie jeść także żadnego rodzaju paluszków, chipsów itp

[asiuniaa1987]

5

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez anczysko1

jogurtu i dżemu takze bym nie liczyła jako słodycze.

Ja za słodycze uważam wszelkiego rodzaju ciastka, ciasta, bułki słodkie, pączki (ogólnie słodkie pieczywo), cukierki, lizaki, żelki, lody, chałwy, torty. Tak samo może to nie są typowe słodycze ale teraz przez te 100 dni będę starała się nie jeść także żadnego rodzaju paluszków, chipsów itp

Ja akurat paluszki, chipsy itp. wliczam do słonych przekąsek i nie jem ich od 1.12.2012r. czyli no już prawie 6 miesięcy.

5/100

[anczysko1]

4/100

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Od 6.05. zaczęłam od nowa. Powiem Wam, że słodycze to ciężka rzecz, bo w sumie nie wiadomo, co za słodycze uważać, a co nie. Dla mnie kiśle, chałka, bułka maślana, dżem, jogurt to też będą słodycze, dla kogoś innego nie. Np. keczup na 3 miejscu w składzie ma cukier, to wysoko, a mimo tego nikt tego jako słodycz nie traktuje. Ech... Zobaczymy jak mi pójdzie. Nie wliczam tylko cukru, bo słodzę tylko bawarkę, które tak często nie piję i kakao, które piję raz na miesiąc, a czasem nawet raz na dwa miesiące. No i oczywiście owoców.

4/100

Ja już kiedyś pisałam.
Najlepiej sama sobie określ co jest dla Ciebie słdycznem, a co nie i tego się trzymaj Nie przejmuj się innymi

Ja pełna podziwu napiszę dziś 15!
Choć mam w lodówce dwie tabliczki gorzkiej czekolady i już któryś dzień z rzędu mówię sobie "jutro zjem".

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

Ja już kiedyś pisałam.
Najlepiej sama sobie określ co jest dla Ciebie słdycznem, a co nie i tego się trzymaj Nie przejmuj się innymi

Ja pełna podziwu napiszę dziś 15!
Choć mam w lodówce dwie tabliczki gorzkiej czekolady i już któryś dzień z rzędu mówię sobie "jutro zjem".

Dobrze cię widzieć. Cieszę się, że tak ładnie nam wszędzie idzie. Widziałam cię też na wątku o napojach gazowanych.

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Dobrze cię widzieć. Cieszę się, że tak ładnie nam wszędzie idzie. Widziałam cię też na wątku o napojach gazowanych.

Mi również miło Cię widzieć
Jeśli chodzi o napoje gazowane to z tym najłatwiej nie piję już od x czasu nawet nie pamiętam kiedy piłam ostatni raz, ale sobie tak odliczam jestem dość na początku.
A co do słodyczy "jutro zjem" zbliża się coraz bardziej....

[alekziz]

75

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

Mi również miło Cię widzieć
Jeśli chodzi o napoje gazowane to z tym najłatwiej nie piję już od x czasu nawet nie pamiętam kiedy piłam ostatni raz, ale sobie tak odliczam jestem dość na początku.
A co do słodyczy "jutro zjem" zbliża się coraz bardziej....

Dla mnie napoje to też nie problem, zaczęłam odliczać tylko dlatego, że ostatnimi czasy jak nie miałam wody mineralnej to piłam napoje gazowane mamy (ona je uwielbia i pija litrami) i stwierdziłam, że zaczyna się tego trochę zbierać, a po co to pić jak nawet tego nie lubię.

6/100

[senkasandry]

ostatnio nie jadlam kilka dni slodyczy, ale zaczely za mna "chodzic". dzis zjadlam sernik z wisnia i o dziwo nie czulam takiej satysfakcji i przyjemnosci jak za czasow kiedy jadlam ciasto praktycznie codziennie. czy to mozliwe, ze przezx to ze ograniczylam slodycze mam mniejsza ochote na nie i nie smakuja mi tak jak kiedys?

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez senkasandry

ostatnio nie jadlam kilka dni slodyczy, ale zaczely za mna "chodzic". dzis zjadlam sernik z wisnia i o dziwo nie czulam takiej satysfakcji i przyjemnosci jak za czasow kiedy jadlam ciasto praktycznie codziennie. czy to mozliwe, ze przezx to ze ograniczylam slodycze mam mniejsza ochote na nie i nie smakuja mi tak jak kiedys?

Z każdym dniem jest łatwiej. Całkiem możliwe, że powoooli organizm zaczął się odzwyczajać.

[asiuniaa1987]

6

[teczowa dlolinka 21]

16

[anczysko1]

5

[SekretnyWachlarz]

7/100