Wszystko o Avonie - Część II

[elffee]

Napisane przez gothika

hej

znowu się do was zwracam z problemem...

wczoraj składałam zamówienie przez internet. Pierwszy raz na moja mamę, bo wcześniej na kogoś innego. Wpisałam numer personalny i hasło i nr okręgu id razu mnier zalogowało, tzn nie musiałam się rejestrować. Od razu nie skojarzyłam że cos nie tak, że powinnam sie zarejestrować najpierw, ale wpisałam te dane i zalogowało mnie, zaczełam składać zamówienie i wszystko ok. Poszło. A dzisiaj wchodzę na stronę, wpisuje te dane by się zalogować i pisze że błędny dane. No to sie zarejstrowałam. A po tym zarejstrowaniu w danych finansowych nie ma nic o tym że wczoraj składałam zamówienie! Więc co jest!? Złożyłam je czy nie? Jeżeli złożyłam to na kogo jeżeli nie na mamę. Nie mogę znaleźć żadnej infolinni by zadzwonić i ktoś by sprawdził. Czy może znacie?

a nie prosciej zadzwonic podac numer personalny i sprwadza wszystko. skad my niby mamy wiedziec co sie stalo. nie widzimy podladu twojego konta.

[paulinkosia]

Napisane przez aniamik

A ja mam pytanie odnośnie odzywek do paznokci ,które są w postaci bezbarwnego lakieru: miałam już kilka odzywek m.in. z avonu i z innych firm i wszystke po kilku godzinach odłaża z paznokci. Czy Wy tez tak macie, bo ja bym chciala mieć odzywke, ktora by conajmniej jeden dzien pobyla na paznokciu. pozdrawiam

Miałam kiedyś taka odzywke z avonu - kurde nie pamiętam nazywy ale na pewno nie ten stron results- i normalnie pobyła se na paznokciu z dzien a potem całymi płatami schodziła...nie wiem..czemu :| Paznokcie mam gładziutkie ...może składniki odżywcze już wsiąkły i temu odżywka postanowiła sobie zejść z moich paznokietek ?

[elffee]

Napisane przez paulinkosia

Miałam kiedyś taka odzywke z avonu - kurde nie pamiętam nazywy ale na pewno nie ten stron results- i normalnie pobyła se na paznokciu z dzien a potem całymi płatami schodziła...nie wiem..czemu :| Paznokcie mam gładziutkie ...może składniki odżywcze już wsiąkły i temu odżywka postanowiła sobie zejść z moich paznokietek ?

pamietam ze byla kiedys taka. ale to chyba dawno temu. faktycznie cala z paznokcia schodzila. dziwna jakas.

[gothika]

dziękuję za odpowiedzi

no właśnie po zalogowaniu nic nie ma, tak jakbym nie złożyła tego zamówienia..., i chyba ono nie przeszło. nie rozumiem tego. Wczoraj wypełaniałam zamówienie, wysłałam i jeszcze nawet później wchodziłam na strone i patrzyłam czy już pobrali do realizacji czy może jest już faktura i było napisane że pobrane do realizacji, a dzis rano było że nie złożyłam żadnego zamówienia. Jakiś błąd na stronie wczoraj musieli mieć że bez rejestracji udało mi się złożyć zamówienie a dopiero dziś pokazali że jednak nic nie złożyłam. Jestem wkurzona bo termin mi minął. Dopiero na drugie zamówienie mogę składać. Ale podobnież za to dostanie mama (bo to ona działa) złota biżuterię którą dokładają do drugiego zamówienia

[gothika]

Napisane przez elffee

a nie prosciej zadzwonic podac numer personalny i sprwadza wszystko. skad my niby mamy wiedziec co sie stalo. nie widzimy podladu twojego konta.

Dziekuję za fatygę

Właśnie pytałam się o numer pod który mogę dzwonić bo nie miałam, ale to już nieaktualne.

[varda]

Napisane przez elffee

a nie prosciej zadzwonic podac numer personalny i sprwadza wszystko. skad my niby mamy wiedziec co sie stalo. nie widzimy podladu twojego konta.

kurcze, troche grzeczniej mogłaś wyrazić swoje zdanie tymbardziej, że niedokładnie przeczytałas chyba post gothiki-ona chciała numer na infolinie więc jak ma zadzwonić skoro go nie ma.

Gothika oto numer Avon Non Stop: 022 878 28 00
Edit: o widzę, że już sobie poradziłaś

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Nie dość, że się skusiałam na parę rzeczy ponad to jeszcze wezmę lusterko Anew Strraszne

[Poison27]

Napisane przez Ptaszysko

Ahhh, ta wyszukiwarka
Wystarczy wpisac plum i post Majulki ze zdjeciem wyskakuje od razu
http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...postcount=3247

Bo ja zawsze kombinuję, tym razem wpisałam pelną nazwę cienia i nie znalazłam. Dzięki Z tego co widzę to nie ma w nim nic śliwkowo- bordowego

[silesianna]

oto moje wrażenia na temat supertrwałej szminki PW, kolor STAY PINK (wreszcie przyszła )

1) uwielbiam "dwustronne" kosmetyki - nie wiem czemu dlatego się skusiłam na tę szminkę

2) kolor trochę jak na mnie nietrafiony - ale do wszystkiego się można przyzwyczaić. to i tak był najjaśniejszy z różów chyba...

3) no dobra: nakładamy kolorową szminkę: ładnie się rozprowadza, cieniutka warstwa o bardzo delikatnej błyszczykowej konsystencji. szminka lekko śmierdzi, trochę jakby (ale bardzo delikatnie) alkoholem czy czymś w tym typie. na szczęście po wyschnięciu zapach znika całkowicie. to pewnie faktycznie jakiś alkohol, jak wyparowuje, to i zapach znika.

4) czekamy, aż wyschnie... HA! czyli produkt dla cierpliwych aha, już wyschła. poznałam to po tym, że usta zrobiły się nieznośnie suche i (o dziwo i wbrew pozorom) sklejają się (to chyba z nadmiaru suchości) tak samo działo się ze trwałą szminką PW (daaawno ją miałam)

5) usta suche = zabieramy sie za błyszczyk. pierwsze mega zaskoczenie - mimo bardzo intensywnego koloru szminki błyszczyk we flakoniku jest tak samo krystalicznie przezroczysty, jak był! to znaczy: kolor "wżera" się w usta i nie zostawia barwiązych śladów. pierwszy duży plus. błyszczyk ma bardzo delikatny, słabo wyczuwalny, acz przyjemny zapach.

6) to zaczynamy zabawę: test "zwierania" ust i "rozcierania" po nich szminki.
wynik - nie rozmazuje się, nie "wychodzi" poza umalowany obszar. pierwszy test zdany.

6) test chusteczki - na chusteczce pozostał prawie niewidoczny odcisk błyszczyka. zero koloru na chusteczce - wszystko zostało na ustach. spore zaskoczenie, kolejny plus.

7) ponieważ byłszczyk został na chusteczce, nakładam go ponownie pędzelek z błyszczykiem nadal krystalicznie czysty.
test szklanki - po teście chusteczki nie jestem zaskoczona - na szklance pozostał jedynie bardzo delikatny ślad przezroczystego błyszczyka, zero koloru. mega plus.

8) test jedzenia: specjalnie zjadłam coś paskudnie brudzącego, po czym musiałam sie oblizać zlizałam błyszczyk, ale (no to juz mega zaskoczenie) po dokładnych oględzinach stwierdziłam, ze kolor w ogóle nie wymaga poprawek. maznęłam błyszczykiem i wszystko pięknie ładnie.

9) test całowania: jeszcze nie robiłam, czekam na TeŻeta

10) test czasu: po godzinie bez zarzutu. potem poszłam spać (późno było). zmywałam szminkę mleczkiem do demakijażu - nie było łatwo. minus (ale jesnocześnie chyba też plus - bo to znaczy, że jest naprawdę trwała).

podsumowując: wielki plus. jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Któraś z Was (przepraszam, ze mi umknęło, która) pisała, że kolor "forever my honey" jest dość jasny, nienachalny, podobny do błyszczyka "sand shine". chyba w niego zainwestuję żeby mieć jakąś alternatywę dla tego różu - bo myślę, że warto


ale się napisałam

[majula]

Napisane przez Poison27

Bo ja zawsze kombinuję, tym razem wpisałam pelną nazwę cienia i nie znalazłam. Dzięki Z tego co widzę to nie ma w nim nic śliwkowo- bordowego

kolor jest ciutke ciemniejszy, wiadomo apart rozjasnil troszke kolorek

[Ptaszysko]

Napisane przez silesianna

oto moje wrażenia na temat supertrwałej szminki PW, kolor STAY PINK (wreszcie przyszła )

1) uwielbiam "dwustronne" kosmetyki - nie wiem czemu dlatego się skusiłam na tę szminkę

2) kolor trochę jak na mnie nietrafiony - ale do wszystkiego się można przyzwyczaić. to i tak był najjaśniejszy z różów chyba...

3) no dobra: nakładamy kolorową szminkę: ładnie się rozprowadza, cieniutka warstwa o bardzo delikatnej błyszczykowej konsystencji. szminka lekko śmierdzi, trochę jakby (ale bardzo delikatnie) alkoholem czy czymś w tym typie. na szczęście po wyschnięciu zapach znika całkowicie. to pewnie faktycznie jakiś alkohol, jak wyparowuje, to i zapach znika.

4) czekamy, aż wyschnie... HA! czyli produkt dla cierpliwych aha, już wyschła. poznałam to po tym, że usta zrobiły się nieznośnie suche i (o dziwo i wbrew pozorom) sklejają się (to chyba z nadmiaru suchości) tak samo działo się ze trwałą szminką PW (daaawno ją miałam)

5) usta suche = zabieramy sie za błyszczyk. pierwsze mega zaskoczenie - mimo bardzo intensywnego koloru szminki błyszczyk we flakoniku jest tak samo krystalicznie przezroczysty, jak był! to znaczy: kolor "wżera" się w usta i nie zostawia barwiązych śladów. pierwszy duży plus. błyszczyk ma bardzo delikatny, słabo wyczuwalny, acz przyjemny zapach.

6) to zaczynamy zabawę: test "zwierania" ust i "rozcierania" po nich szminki.
wynik - nie rozmazuje się, nie "wychodzi" poza umalowany obszar. pierwszy test zdany.

6) test chusteczki - na chusteczce pozostał prawie niewidoczny odcisk błyszczyka. zero koloru na chusteczce - wszystko zostało na ustach. spore zaskoczenie, kolejny plus.

7) ponieważ byłszczyk został na chusteczce, nakładam go ponownie pędzelek z błyszczykiem nadal krystalicznie czysty.
test szklanki - po teście chusteczki nie jestem zaskoczona - na szklance pozostał jedynie bardzo delikatny ślad przezroczystego błyszczyka, zero koloru. mega plus.

8) test jedzenia: specjalnie zjadłam coś paskudnie brudzącego, po czym musiałam sie oblizać zlizałam błyszczyk, ale (no to juz mega zaskoczenie) po dokładnych oględzinach stwierdziłam, ze kolor w ogóle nie wymaga poprawek. maznęłam błyszczykiem i wszystko pięknie ładnie.

9) test całowania: jeszcze nie robiłam, czekam na TeŻeta

10) test czasu: po godzinie bez zarzutu. potem poszłam spać (późno było). zmywałam szminkę mleczkiem do demakijażu - nie było łatwo. minus (ale jesnocześnie chyba też plus - bo to znaczy, że jest naprawdę trwała).

podsumowując: wielki plus. jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Któraś z Was (przepraszam, ze mi umknęło, która) pisała, że kolor "forever my honey" jest dość jasny, nienachalny, podobny do błyszczyka "sand shine". chyba w niego zainwestuję żeby mieć jakąś alternatywę dla tego różu - bo myślę, że warto


ale się napisałam

Jestem pod wrazeniem twojego wieloetapowego egzaminu

Ale masz racje --- ta szminka jest megatrwala, ja po maznieciu nia nadgarstka nie moglam sie jej domyc przed 1,5 dniaWytrzymala mydlo, prysznic, cala noc, a na ustach jedzenie, szklanki,oblizywanie sie etc.

O Forever my honey to ja pisalam, a strone albo dwie wczesniej wkleilam link z jej zdjeciem

[Nicolette5]

Cześć Dziewczyny

Zakupiłam szminkę PW w kolorze "Forever my Honey", po tym, jak któraś z Was napisała, że jest fajny (również nie pamiętam, która z dziewczynek, przepraszam) i jestem bardzo zadowolona, bo na ustach wygląda super, delikatnie i naturalnie
Co do reszty, to mam dokładnie takie same odczucia jak silesianna

[nutka85]

Napisane przez silesianna

oto moje wrażenia na temat supertrwałej szminki PW, kolor STAY PINK (wreszcie przyszła )

1) uwielbiam "dwustronne" kosmetyki - nie wiem czemu dlatego się skusiłam na tę szminkę

2) kolor trochę jak na mnie nietrafiony - ale do wszystkiego się można przyzwyczaić. to i tak był najjaśniejszy z różów chyba...

3) no dobra: nakładamy kolorową szminkę: ładnie się rozprowadza, cieniutka warstwa o bardzo delikatnej błyszczykowej konsystencji. szminka lekko śmierdzi, trochę jakby (ale bardzo delikatnie) alkoholem czy czymś w tym typie. na szczęście po wyschnięciu zapach znika całkowicie. to pewnie faktycznie jakiś alkohol, jak wyparowuje, to i zapach znika.

4) czekamy, aż wyschnie... HA! czyli produkt dla cierpliwych aha, już wyschła. poznałam to po tym, że usta zrobiły się nieznośnie suche i (o dziwo i wbrew pozorom) sklejają się (to chyba z nadmiaru suchości) tak samo działo się ze trwałą szminką PW (daaawno ją miałam)

5) usta suche = zabieramy sie za błyszczyk. pierwsze mega zaskoczenie - mimo bardzo intensywnego koloru szminki błyszczyk we flakoniku jest tak samo krystalicznie przezroczysty, jak był! to znaczy: kolor "wżera" się w usta i nie zostawia barwiązych śladów. pierwszy duży plus. błyszczyk ma bardzo delikatny, słabo wyczuwalny, acz przyjemny zapach.

6) to zaczynamy zabawę: test "zwierania" ust i "rozcierania" po nich szminki.
wynik - nie rozmazuje się, nie "wychodzi" poza umalowany obszar. pierwszy test zdany.

6) test chusteczki - na chusteczce pozostał prawie niewidoczny odcisk błyszczyka. zero koloru na chusteczce - wszystko zostało na ustach. spore zaskoczenie, kolejny plus.

7) ponieważ byłszczyk został na chusteczce, nakładam go ponownie pędzelek z błyszczykiem nadal krystalicznie czysty.
test szklanki - po teście chusteczki nie jestem zaskoczona - na szklance pozostał jedynie bardzo delikatny ślad przezroczystego błyszczyka, zero koloru. mega plus.

8) test jedzenia: specjalnie zjadłam coś paskudnie brudzącego, po czym musiałam sie oblizać zlizałam błyszczyk, ale (no to juz mega zaskoczenie) po dokładnych oględzinach stwierdziłam, ze kolor w ogóle nie wymaga poprawek. maznęłam błyszczykiem i wszystko pięknie ładnie.

9) test całowania: jeszcze nie robiłam, czekam na TeŻeta

10) test czasu: po godzinie bez zarzutu. potem poszłam spać (późno było). zmywałam szminkę mleczkiem do demakijażu - nie było łatwo. minus (ale jesnocześnie chyba też plus - bo to znaczy, że jest naprawdę trwała).

podsumowując: wielki plus. jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Któraś z Was (przepraszam, ze mi umknęło, która) pisała, że kolor "forever my honey" jest dość jasny, nienachalny, podobny do błyszczyka "sand shine". chyba w niego zainwestuję żeby mieć jakąś alternatywę dla tego różu - bo myślę, że warto


ale się napisałam

NIE KUŚCIE!!!



Przecież ja zbankrutuję....
nie mogę kupować żadnych mazideł do ust, bo mnie chyba z domu wywalą

Ale może...może....
skoro mówisz, że taka dobra

[Nicolette5]

Napisane przez Ptaszysko

Jestem pod wrazeniem twojego wieloetapowego egzaminu

Ale masz racje --- ta szminka jest megatrwala, ja po maznieciu nia nadgarstka nie moglam sie jej domyc przed 1,5 dniaWytrzymala mydlo, prysznic, cala noc, a na ustach jedzenie, szklanki,oblizywanie sie etc.

O Forever my honey to ja pisalam, a strone albo dwie wczesniej wkleilam link z jej zdjeciem

Dziękujemy Ci kochana Ptaszynko

[KassiaKonsultantka]

Napisane przez silesianna

oto moje wrażenia na temat supertrwałej szminki PW, kolor STAY PINK (wreszcie przyszła )

1) uwielbiam "dwustronne" kosmetyki - nie wiem czemu dlatego się skusiłam na tę szminkę

2) kolor trochę jak na mnie nietrafiony - ale do wszystkiego się można przyzwyczaić. to i tak był najjaśniejszy z różów chyba...

3) no dobra: nakładamy kolorową szminkę: ładnie się rozprowadza, cieniutka warstwa o bardzo delikatnej błyszczykowej konsystencji. szminka lekko śmierdzi, trochę jakby (ale bardzo delikatnie) alkoholem czy czymś w tym typie. na szczęście po wyschnięciu zapach znika całkowicie. to pewnie faktycznie jakiś alkohol, jak wyparowuje, to i zapach znika.

4) czekamy, aż wyschnie... HA! czyli produkt dla cierpliwych aha, już wyschła. poznałam to po tym, że usta zrobiły się nieznośnie suche i (o dziwo i wbrew pozorom) sklejają się (to chyba z nadmiaru suchości) tak samo działo się ze trwałą szminką PW (daaawno ją miałam)

5) usta suche = zabieramy sie za błyszczyk. pierwsze mega zaskoczenie - mimo bardzo intensywnego koloru szminki błyszczyk we flakoniku jest tak samo krystalicznie przezroczysty, jak był! to znaczy: kolor "wżera" się w usta i nie zostawia barwiązych śladów. pierwszy duży plus. błyszczyk ma bardzo delikatny, słabo wyczuwalny, acz przyjemny zapach.

6) to zaczynamy zabawę: test "zwierania" ust i "rozcierania" po nich szminki.
wynik - nie rozmazuje się, nie "wychodzi" poza umalowany obszar. pierwszy test zdany.

6) test chusteczki - na chusteczce pozostał prawie niewidoczny odcisk błyszczyka. zero koloru na chusteczce - wszystko zostało na ustach. spore zaskoczenie, kolejny plus.

7) ponieważ byłszczyk został na chusteczce, nakładam go ponownie pędzelek z błyszczykiem nadal krystalicznie czysty.
test szklanki - po teście chusteczki nie jestem zaskoczona - na szklance pozostał jedynie bardzo delikatny ślad przezroczystego błyszczyka, zero koloru. mega plus.

8) test jedzenia: specjalnie zjadłam coś paskudnie brudzącego, po czym musiałam sie oblizać zlizałam błyszczyk, ale (no to juz mega zaskoczenie) po dokładnych oględzinach stwierdziłam, ze kolor w ogóle nie wymaga poprawek. maznęłam błyszczykiem i wszystko pięknie ładnie.

9) test całowania: jeszcze nie robiłam, czekam na TeŻeta

10) test czasu: po godzinie bez zarzutu. potem poszłam spać (późno było). zmywałam szminkę mleczkiem do demakijażu - nie było łatwo. minus (ale jesnocześnie chyba też plus - bo to znaczy, że jest naprawdę trwała).

podsumowując: wielki plus. jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Któraś z Was (przepraszam, ze mi umknęło, która) pisała, że kolor "forever my honey" jest dość jasny, nienachalny, podobny do błyszczyka "sand shine". chyba w niego zainwestuję żeby mieć jakąś alternatywę dla tego różu - bo myślę, że warto


ale się napisałam

Ajć! to super tez najpierw zamowilam Stay Pink, ale zadzwonilam do Avonu, ze wole Forever my Honey Mam nadzieje, ze w koncu przyjdzie

[elffee]

Napisane przez varda

kurcze, troche grzeczniej mogłaś wyrazić swoje zdanie tymbardziej, że niedokładnie przeczytałas chyba post gothiki-ona chciała numer na infolinie więc jak ma zadzwonić skoro go nie ma.

Gothika oto numer Avon Non Stop: 022 878 28 00
Edit: o widzę, że już sobie poradziłaś

prpepraszam ale czasem rece opadaja. wystarczy wejsc na www.avon.com.pl i na glownej stronie jest numer na infolinie, albo kliknac na "o nas" i tez sa numery telefonow, na kazdym katalogu, fakturce jest numer telefonu.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisałam do Avonu maila w sprawie podkładu rośw.-antystr. cream trzy godziny temu i już mam odpowiedz

Szanowna Konsultantko,

Podkład roświetlająco - antystresowy odcień Cream jest już dostępny.

Mam nadzieję

[Hosenka*]

Patrze sobie pzrez okno a tu samochód z Avonu stoi i pan z paczuszkami sobie kurzy papierocha A paczuszka miała być 10.04

[elffee]

Napisane przez Hosenka*

Patrze sobie pzrez okno a tu samochód z Avonu stoi i pan z paczuszkami sobie kurzy papierocha A paczuszka miała być 10.04

hmm pozazdroscic bo ja mam dostac kosmetyki 12 ;/ czemu tak poznooooo?????? ale patrzylam na fakture i chyba wszystko jest

swietnie. ale niech te kosmetyki beda szybciej

[pAtiŚ]

Napisane przez Hosenka*

Patrze sobie pzrez okno a tu samochód z Avonu stoi i pan z paczuszkami sobie kurzy papierocha A paczuszka miała być 10.04

Ooo no to fajnie masz ja musze czekać do 11 kwietnia

[littlevenus]

Witam Wizażanki Słuchajcie, znowu mam problem z dziadami No teraz to ich przysięgam w tym avonie.... ehhhh szkoda gadać. A więc tak, w zeszły poniedziałek składałam zamówienie z k05, przez internet, tak jak zawsze. Zaraz po wysłaniu sprawdziłam pocztę, ilość produktów się zgadzała i w ogóle ok. We wtorek sprawdziłam fakturę na stronie i o dziwo(!!!!) wszystko jak należy, zero braków. A więc ja wielce zadowolona już spokojnie czekałam na paczkę wczoraj. Odebrałam ją i... co się okazało??? Małpy jedne chciały mnie wyrolować! Na fakturze było brak koncentratu przeciw zmarszczkom mimicznym, dla mojej bardzo ważnej klientki(miesiąc w miesiąc jej zamówienie nie schodzi poniżej 200 zł...). Pisząc "brak", chodzi mi o to,że w ogóle go na fakturze nie było!! Zawsze przecież jest pod nazwą jakiś ich tam zmyślony dopisek, typu "brak w magazynie", "produkcja opóźnieona" i takie tam kłamstewka. A tu taka lipa!!!! Najpierw pomyślałam, że może się gdzieś machnęłam i nie wpisałam po prostu w zamówieniu. Ale NIE. Na fakturze z netu jest, na skrzynce mam e-mail z zamówieniem i tam też jest. Już ja im pokażę, ostatnio narobiłam rabanu, ale teraz to ich normalnie uduszę! Najgorsze, że prawie zawsze jak coś nie przychodzi, to właśnie dla tej mojej pani P. No zastrzelę drani!

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;4080851]Napisałam do Avonu maila w sprawie podkładu rośw.-antystr. cream trzy godziny temu i już mam odpowiedz



Mam nadzieję [/QUOTE]

o ja tez mam nadzieje. tylko ze nastepne zamowienie planowałam dopiero na 6. chyba ze wysepie cos od klientek na 50 zł bo juz jedna chciała dwufazowy olejek druga jakis peeling hmm...bo musze przynajmniej na 5 dych zeby nie płacic nie?:/ chyba ze ten podkład sie wlicza do tego?:/ bo juz dawno nie miałam brakow, to nie pamietam :/

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez Hosenka*

Patrze sobie pzrez okno a tu samochód z Avonu stoi i pan z paczuszkami sobie kurzy papierocha A paczuszka miała być 10.04

Ja najwcześniej miałam 2 dni przed terminem

[anetapan]

Napisane przez elffee

kurcze moglyscie tego nie pisac teraz za kazdym razem malujac rzesy bede widziala male robaczki

Witajcie....no właśnie i ja się przeraziłam tymi robalkami....bleee
Jak mam teraz malować rzęsy....mam nadzieję, że u mnie ich nie ...muszę sobie to teraz wmawiać...że u mnie ich nie ma...
OMG

[Anka :)]

Napisane przez anetapan

Witajcie....no właśnie i ja się przeraziłam tymi robalkami....bleee
Jak mam teraz malować rzęsy....mam nadzieję, że u mnie ich nie ...muszę sobie to teraz wmawiać...że u mnie ich nie ma...
OMG

Problem w tym że te robalki to rzeczywiście są wszedzie..nawet w poscieli jak spisz jak ktos powiedzial wiec nie da sie uniknąc...ale tez uwazam ze to ohydne i dobrze ze tego nie widac

[anetapan]

Napisane przez silesianna

spoko. dużo bardziej obrzydliwe robaczki masz w klawiaturze i myszce komputera, jeszcze bardziej paskudne w książkach stojących na półce, a to co się gnieździ w poduszkach i kołdrach to już przekracza wszelkie granice "dopuszczalnej" obrzydliwości.
nie zdajemy sobie sprawy z tego, ile paskudztw radośnie bryka sobie dookoła nas nic z tym się nie da zrobić

a na moim świeżo kupionym tuszu dwustronnym (odcień plum) jak byk widać znaczek "6m". znaczy za max pół roku - do śmieci ;P
jak byłam troszkę młodsza to nie wyrzucałam "starych" tuszów tylko robiłam nimi pasemka moim lalkom barbie ;P (kolekcja z późnego dzieciństwa siedziała u mnie na półce do 22 roku życia - nie mogłam się z nimi rozstać )


a, jeszcze co do mycia szczoteczek:
- pisałyście, ze dużo tuszu się "zmywa" przy takim myciu;
otóż:
- szczoteczkę myje się po umalowaniu rzęs. i ekonomiczniej (bo najpierw zostawimy część tuszu na rzęsach, a resztkę tylko zmyjemy) i z sensem - bo jeśli najperw umyjemy szczoteczkę, potem wepchniemy ją do opakowania a następnie zbierzemy szczoteczką drobnoustroje z rzęs i wsadzimy je do opakowania - to po co było nam to całe mycie?
- jesli po umyciu dokładnie wytrzecie do sucha szczoteczkę w papierowy ręcznik (czy papier toaletowy) to można od razu schować ją do flakonika z tuszem i nie ma problemu, że szczoteczka schnie a tusz w tym czasie wysycha. wystarczy naprawdę solidnie wytrzeć

teraz mówię dobranoc jutro opowiem o moich wrażeniach ze szminki PW dwustronnej (braki z 04 przyszły, wow )

hej...nie pomyślałam żeby zaznaczyć tylk fragment dotyczący tuszu....bo właśnie także mam ochotę zamówić PLUM i jeśli byłabyś tak miła to bardzo prosze o opisanie koloru, jak się ten tusz trzyma itp. A gdyby była możliwa fotka....to już w ogóle byłabym happy.
pozdrawiam

[pAtiŚ]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;4081254]Ja najwcześniej miałam 2 dni przed terminem [/quote]

Ja też

Napisane przez anetapan

Witajcie....no właśnie i ja się przeraziłam tymi robalkami....bleee
Jak mam teraz malować rzęsy....mam nadzieję, że u mnie ich nie ...muszę sobie to teraz wmawiać...że u mnie ich nie ma...
OMG

A ja właśnie dzisiaj umyłam szczoteczkę tuszu Pełnia rzęs
Fajnie się ją czyści...
No ale chyba włożyłam do opakowania jeszcze wilgotną szczoteczkę i jak chciałam wyciągnąć to szczoteczka była całą oblepiona w tuszu co ja zrobiłam

[silesianna]

Napisane przez anetapan

hej...nie pomyślałam żeby zaznaczyć tylk fragment dotyczący tuszu....bo właśnie także mam ochotę zamówić PLUM i jeśli byłabyś tak miła to bardzo prosze o opisanie koloru, jak się ten tusz trzyma itp. A gdyby była możliwa fotka....to już w ogóle byłabym happy.
pozdrawiam

aparat mi odmówił posłuszeństwa, a z powodu świąt nie mam gdzie kupić odpowiednich baterii :/


w każdym razie:
ładnie wydłuża,
mało pogrubia,
daje naturalny, nieprzerysowany efekt,

a co do koloru, to trochę mnie rozczarował.
na szczoteczce owszem, jest pięknie fioletowy.
ale na moich rzęsach (fakt, są dość ciemne) kolor wygląda na taki ciemno grafitowy z odrobiną fioletu.

miałam kiedyś śliwkowy tusz z Yves Rocher i tamten miał naprawdę genialny kolor, śliwka jakich mało.
a ten... no ale cóż

z resztą użyłam go tylko raz do tej pory, dziś światło jest beznadziejne (u mnie pochmurno) moze w świetle słońca wygląda inaczej

w każdym razie (ucieszyło mnie to z drugiej strony) ponieważ efekt kolorystyczny nie jest bardzo wyrazisty - mogę go używać na codzień - to poniekąd plus

[Hosenka*]

Napisane przez elffee

hmm pozazdroscic bo ja mam dostac kosmetyki 12 ;/ czemu tak poznooooo?????? ale patrzylam na fakture i chyba wszystko jest

swietnie. ale niech te kosmetyki beda szybciej

Napisane przez pAtiŚ

Ooo no to fajnie masz ja musze czekać do 11 kwietnia

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;4081254]Ja najwcześniej miałam 2 dni przed terminem [/quote]

przeważnie dzień dostawy przypada na poniedziałek - wtedy zawsze dostaję w sobotę (1 sie zdarzyło ze w piatek dostałam). A dzisiaj taka niespodzianka

Mam więc moje 2 błyszczyki Naturally Nude i Pink Pleasures

Z katalogu przyszło mi wszystko, lącznie z dezodorantem So Free który był w ofercie do wyczerpania zapasów.
Z oferty internetowej zamwiałam maseczkę clearskin peel-off do strefy T i krem regulujący pocenie ---? maseczka przyszła, ale kremu zabrakło

[Omi]

Napisane przez littlevenus

Witam Wizażanki Słuchajcie, znowu mam problem z dziadami No teraz to ich przysięgam w tym avonie.... ehhhh szkoda gadać. A więc tak, w zeszły poniedziałek składałam zamówienie z k05, przez internet, tak jak zawsze. Zaraz po wysłaniu sprawdziłam pocztę, ilość produktów się zgadzała i w ogóle ok. We wtorek sprawdziłam fakturę na stronie i o dziwo(!!!!) wszystko jak należy, zero braków. A więc ja wielce zadowolona już spokojnie czekałam na paczkę wczoraj. Odebrałam ją i... co się okazało??? Małpy jedne chciały mnie wyrolować! Na fakturze było brak koncentratu przeciw zmarszczkom mimicznym, dla mojej bardzo ważnej klientki(miesiąc w miesiąc jej zamówienie nie schodzi poniżej 200 zł...). Pisząc "brak", chodzi mi o to,że w ogóle go na fakturze nie było!! Zawsze przecież jest pod nazwą jakiś ich tam zmyślony dopisek, typu "brak w magazynie", "produkcja opóźnieona" i takie tam kłamstewka. A tu taka lipa!!!! Najpierw pomyślałam, że może się gdzieś machnęłam i nie wpisałam po prostu w zamówieniu. Ale NIE. Na fakturze z netu jest, na skrzynce mam e-mail z zamówieniem i tam też jest. Już ja im pokażę, ostatnio narobiłam rabanu, ale teraz to ich normalnie uduszę! Najgorsze, że prawie zawsze jak coś nie przychodzi, to właśnie dla tej mojej pani P. No zastrzelę drani!

A spełniłaś warunki promocji? Koncentrat można zamówić tylko jak się kupi coś innego z serii ANEW. Jak się nie spełni warunków promocji to na wydrukowanej fakturze w ogóle wtedy nie ma ani produktu ani żadnej informacji o jego braku. Ostatnio sama tak miałam, bo nie zauważyłam, że klientka wzięła produkt który można kupić tylko pod warunkiem zakupu czegoś z innych stron.