Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

[MoTyleKsw]

Napisane przez axella

motylek-u rodzinnego dostaniesz skierowanie na bioderka i jest na nfz

To ja nie wiem, co ona mi gadała, że tylko dwie osoby robią to USG i do tego prywatnie. Jeden ortopeda 60 zł, a drugi ortopeda dziecięcy 150 zł i innej opcji u nas w mieście nie ma. No nic zobaczymy. Czekam, aż mnie zawezwą do przychodni, ale na wszelki wypadek umówię się prywatnie bo sugerowała by zrobić to w 4 tyg tygodniu.

Póki co to mamy skierowanie do poradni patologi noworodka...Muszę poszukać gdzie to...


A no i już wczoraj mogliśmy iść na pierwszy spacer, ale czasu brakło i ruszamy dzisiaj

[maarchewka]

Napisane przez cloche

łe, to ty jutro masz termin spokojna głowa!

mi strasznie giry śmierdzą po rajstopach jestem marzeniem fetyszystów, z resztą nieraz mnie zaczepiali tacy...

O to jak mi, tylko mnie zaden fetyszysta nie zaczepiał

Napisane przez Ashyshqa

Znow nie mam jak Was nadrobic. Kolejny mega intensywny dzien za nami... Coraz bardziej doskwieraja mi braki snu i obnizony poziom hemoglobiny (po porodzie spsdk mi z 12,5 na 9,5 )

Ale z dobrych wiesci: Sofia przybiera ladnie na wadze (100g od soboty) wiec cieszymy sie bardzo nie sa to wielkie osiagi ale jak na poczatki ciesze sie,ze trzymamy norme

Bylam tez sama u lekarza z moja odlezyna na stopie i mi ja wycinali skora z polowy piety... Ciekawe kiedy sie zregeneruje... E pt musze isc na kontrole.... I do pracy z dokumentami. I do przychodni chyba sobie prace odpuszcze

Opadam z sil dziewczyny...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Brawa dla Sofci!!

Co to jest ta odleżyna? Jak to CI się zrobiło?? Boli po zabiegu?

Napisane przez justyna_g4

Miałam wam napisać moją dzisiejszą przygodę...wystraszyłam się na maxa. Jem sobie obiad i czuję, że mam całe spodnie na tyłku mokre od razu panika, że to wody, lece do kibelka a tam wszystko ok i co się okazało...siadłam na mokre krzesło...

Napisane przez diabli

dobranoc mowie i ja!

16.05 ladna data, ktores dziecko decyduje sie na taki termin?

Ja nie rodze, mam to gdzieś.. Synek może czeka na zielone świątki - 19 maja.. Mężu się urodził w Wielką Niedzielę to może on też chce jakieś święto.. Albo sobie poczekam na wywołanie..

Napisane przez nuna2

No to mój jest na linii produkcyjnej i za dużo do gadania nie ma...

Na pewno mężu mówił w pracy że w ciąży jesteś, ale pewnie dobrze jakby powiedział przy jakms obiedzie czy śniadaniu, nie wiem jakie tam panują obyczaje szefowi, że wlasnie może być taka sytuacja, że nie będzie nikogo w domu i nie będzie mial Cię kto zawieźć i czy wtedy ewentualnie on może wyskoczyć.. Lepiej nie ryzykować utraty roboty jedynego żywiciela rodziny..

Napisane przez Ashyshqa

Kochana strasznie Ci wspolczuje i az mi glupio, ze sama narzekam... Nasza Sofia jednak bardzo duzo spi (choc powoli szykuje sie psychicznie na zmiane jak u Wojtusia Veronic ) tylko ja jeszcze musze sie nauczyc efektywnie odpoczywac. No i duzo mam w tym tyg zalatwiania poza domem i wtedy tez stres czy mala z TZ jakos sobie radza... W ogole stres mnie meczy... Np dzwonie do przyjaciolki na ploty(mamy bobaska 6mc) i ona albo wupytuje mnie jakie mamy kupki, czy oby na pewno ok(skad mam niby wiedziec :confuded albo, ze mamy w planach przejechac 3 przystanki tramwajem na co ona z ogromnym zdziwieniem mowi "odwaznie". Jak podaje jakies argumenty za tym, slysze "mama wie najlepiej".(taaa, mama w tydzien po porodzie conajwyzej wie, ze nic nie wie ). No to mowie, ze moze jednak zostawie mala z TZ, to mi opowiedziala jak jej maz spanikowal, gdy zostal z malym po raz pierwszy Po takiej rozmowie zaczynam miec watpliwosci co do wszystkiego a ona biedna nie zdaje sobie sprawy z tego, ze tylko mnie stresuje... Juz dwie takie gadki zaliczylysmy. Pierwsza zakonczylam zirytowana mowiac, ze nie moge z nia rozmawiac, bo mi robi wode z mozgu i potem bylo mi strasznie glupio...
Ale tez wiem, ze to wynika z tego, ze ona jest typem drzacym nad wszystkim a ja raczej wyluzowanym i matczyne obowiazki naturalnie przyjmuje bez spinki, chyba, ze ktos mnie.zepnie

Ale poza tym, samo bycie z mala, zajmowanie sie nia, spedzanie razem czasu jest mega przyjemne. Zebym tylko mala taki motorek jak Ada i Veronic

No to tak jak TŻta siostra mnie wystraszyła aż w panika popadłam w poniedziałek...Ale ona też właśnie z takich srających się o wszystko.. Tak to jest..
Mysle, że Twoje wyluzowane podejście jest bardzo dobre.. Co niby Sofci ma się stać w komunikacji?? Jedyny problem to jak wózek wstawić jak przyjedzie tramwaj nieniskopodłogowy.. A o kupkach to pewnie odwieczny problem rodziców.. Ostatnio w pytanie na śniadanie jakiś pediatra był i mówil, ze nawet książka o tym jest.. Tylko kurde nie spisałam jaki tytul..

A Anton też wyluzowany raczej to moze on w panikę nie popadnie jak z dzieckiem zostanie.. Najwyżej będzie dzwonić i na sygnale Sofci dojadą do Was

Napisane przez axella

moje dziecię mnie zaskoczyło.. nocne pobudki na 15 minut o:
23.30
3.30
6.30



mega wyspana jestem

dzis tesciowka wpada wiec mala dala mi zebrac sily

musze nas do pediatry umowic w koncu

córka poczuła nosem, że coś się święci i trzeba dać się mamie wyspać co by przed teściową wypadła wzorowo

[JennyAniolek]

Cześć

[maarchewka]

Napisane przez Kinga_20

Dziewczynki nic się nie wydarzyło w nocy, ale chyba wody się sączą - nie wiem sama, będzie obchód to powiem. Dzisiaj 9 dzień po tp...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

trzymam mocno

I żeby Cię tam delikatnie zbadali, a nie jak mnie łapy po łokcie...

Napisane przez JennyAniolek

Cześć

---------- Dopisano o 08:39 ---------- Poprzedni post napisano o 08:37 ----------

Kurde miaalm liczyć ruchy i sie zaczytałam..

[anoxee]

Napisane przez MoTyleKsw

Swoją drogą myślałam, że jak odejdą wody to brzuch się zmniejszy...
Ale nic z tego

Wczoraj koleżanka, która ma tp na 19.06 próbowała mi usilnie wmówić, że jak odejdą wody, to brzuch robi się miękki i taki... platfusowy. Średnio mi się chciało wierzyć, ale nie kłóciłam się, bo w sumie jeszcze mi nie odeszły. Ale średnio chciało mi się wierzyć.

Hello!

Ja znowu jestem po tyłach, nie mam nawet kiedy nadrobić, tylko tak przelatuje wzrokiem.

vil, przykro mi, że masz takie przeboje z małym nocnym markiem. Mam nadzieję, że z czasem unormuje spanie ten mały łobuz.

Coś mamy zastój w maluszkach.

[JennyAniolek]

Napisane przez maarchewka

Kurde miaalm liczyć ruchy i sie zaczytałam..

A jak to jest - im bliżej porodu tym aktywność dziecka staje się większa czy mniejsza ??

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------

Napisane przez Kinga_20

Dziewczynki nic się nie wydarzyło w nocy, ale chyba wody się sączą - nie wiem sama, będzie obchód to powiem. Dzisiaj 9 dzień po tp...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[komiksowa]

bry

byłam wczoraj na morfo, żadnej kolejki, ale za to ptak mnie os.rał w drodze do przychodni

A co do podróży z wózkiem w komunikacji miejskiej - raz wsiadła dziewczyna z wózkiem i maluch zaczął płakać i na przeciwko mnie stara baba zaczęła serię dobrych rad na cały autobus - a może głodny, a może ma mokro, a pewnie trzeba go przytulić itp itd. Wymieniła wszystkie powody płaczu u dziecka - ciocia dobra rada, wielka znawczyni. dobrze, że nie trafiła na mnie i moje dziecko, bo normalnie podeszłabym i z liścia

Kinga - 3maj się biedna, oby dzisiaj to był ten wielki dzień

[axella]

marudek zasnęła, czas szybko poogarniać wszystko

marzą mi się nie ciążowe ciuszki

[anoxee]

Aha.

Z hitów, to jeszcze mam news od teściowej: "Żebyś przypadkiem nie urodziła w niedzielę!". Na pytanie czemu stwierdziła: "Bo to będzie taki leniuch i wszystko trzeba koło takiego robić." Tż stwierdził, że w sumie to bez różnicy, bo i tak będzie.

I dalej do niej nie dociera, że będzie Leon. Pytała wczoraj po raz milionowy. Rozmowa z tż:
- Co z tym imieniem w końcu?
- No Leon.
- Ale poważnie? Bo ja myślałam, że tak żartujecie.
- Nie żartujemy.
- O Jezu, a nie ma innych imion?
- Mhm...
- No jak już musi być ten Leon, no to niech jest...
- Noooo... łaski nie robisz.


Takie rozmowy lubię.

[Mysia mysz]

Napisane przez anoxee

Wczoraj koleżanka, która ma tp na 19.06 próbowała mi usilnie wmówić, że jak odejdą wody, to brzuch robi się miękki i taki... platfusowy. Średnio mi się chciało wierzyć, ale nie kłóciłam się, bo w sumie jeszcze mi nie odeszły. Ale średnio chciało mi się wierzyc

Glupoty gada:p tłumaczyła położna na sr, że jak wody odchodza to tylko te przed dzieckiem, reszta dopiero przy porodzie

Dziendobry

[maarchewka]

Napisane przez JennyAniolek

A jak to jest - im bliżej porodu tym aktywność dziecka staje się większa czy mniejsza ??

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------

to chyba zależy.. Dużo osób mówi, że mniej tych ruchów.. U mnie jest wiecej.. Ale u mnie maluszek ogólnie się mało ruszał, glównie to w nocy..albo miał takie pory, ze jak już zaczął to przez godzine się ruszał a potem kilka godzin nic..
A teraz jak jest duży to bardziej czuje, że się rusza, tylko inaczej.. Tak przesuwa się, np. widzę jak noga zmienia położenie i mi się sunie po brzuchu... Albo takie fale po brzuchu ida.. Albo nie czuje ze się rusza a widze ze brzuch się rusza.. Albo noga się wypina.. no tak inaczej niż wczesniej gdzie były kopniaki raczej..

No i ja mam na przedniej ścianie łożysko.. To moze też ma jakiś wpływ..

Napisane przez komiksowa

bry

byłam wczoraj na morfo, żadnej kolejki, ale za to ptak mnie os.rał w drodze do przychodni

A co do podróży z wózkiem w komunikacji miejskiej - raz wsiadła dziewczyna z wózkiem i maluch zaczął płakać i na przeciwko mnie stara baba zaczęła serię dobrych rad na cały autobus - a może głodny, a może ma mokro, a pewnie trzeba go przytulić itp itd. Wymieniła wszystkie powody płaczu u dziecka - ciocia dobra rada, wielka znawczyni. dobrze, że nie trafiła na mnie i moje dziecko, bo normalnie podeszłabym i z liścia

Kinga - 3maj się biedna, oby dzisiaj to był ten wielki dzień

No właśnie ciekawe jak to będzie jeździć komunikacja i spotykać te wszystkie ciotki dobra rada..

[nuna2]

Marchewka no właśnie tam nie mają jako tak obiadów, tylko jedną przerwę na zjedzenie jakiejś kanapki i z powrotem na linię... Jako tak to on nawet dokładnie nie wie, który to szef tej firmy, bo jest spora, i mają jakby kierowników. O ciąży raczej nikt nie wie z tych kierowników, bo tam nie ma jako tak stosunków koleżeńskich. Jak to mówią zwykły ,,robol" z niego. Ale musi pogadac chociaż z kierownikiem, co robić w razie w. Na dodatek zaczyna im się coraz więcej pracy... Codziennie łącznie z niedzielami Kasa będzie większa, ale chciałabym , żeby spędził z nami chociaż tydzień po porodzie.

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:49 ----------

Napisane przez anoxee

Aha.

Z hitów, to jeszcze mam news od teściowej: "Żebyś przypadkiem nie urodziła w niedzielę!". Na pytanie czemu stwierdziła: "Bo to będzie taki leniuch i wszystko trzeba koło takiego robić." Tż stwierdził, że w sumie to bez różnicy, bo i tak będzie.

I dalej do niej nie dociera, że będzie Leon. Pytała wczoraj po raz milionowy. Rozmowa z tż:
- Co z tym imieniem w końcu?
- No Leon.
- Ale poważnie? Bo ja myślałam, że tak żartujecie.
- Nie żartujemy.
- O Jezu, a nie ma innych imion?
- Mhm...
- No jak już musi być ten Leon, no to niech jest...
- Noooo... łaski nie robisz.


Takie rozmowy lubię.

Darowałaby sobie. Chce, to niech sama zajdzie w ciążę i wybiera imię

[maarchewka]

Napisane przez nuna2

Marchewka no właśnie tam nie mają jako tak obiadów, tylko jedną przerwę na zjedzenie jakiejś kanapki i z powrotem na linię... Jako tak to on nawet dokładnie nie wie, który to szef tej firmy, bo jest spora, i mają jakby kierowników. O ciąży raczej nikt nie wie z tych kierowników, bo tam nie ma jako tak stosunków koleżeńskich. Jak to mówią zwykły ,,robol" z niego. Ale musi pogadac chociaż z kierownikiem, co robić w razie w. Na dodatek zaczyna im się coraz więcej pracy... Codziennie łącznie z niedzielami Kasa będzie większa, ale chciałabym , żeby spędził z nami chociaż tydzień po porodzie.

Nie no to z kierownikiem.. z bezpośrednim przełożonym.. Bo jak wyjdzie tako z roboty, bo mu żona rodzi a nikt nie wiedzial to na prawde mogą go wywalić.. Musi kogoś poinformowac.. Jest jeszcze zawsze opcja wzięcia urlopu na żądanie..

[ankaaa206]

Napisane przez JennyAniolek

A jak to jest - im bliżej porodu tym aktywność dziecka staje się większa czy mniejsza ??

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------

mniejsza, u mnie mały stał się leniwcem, od czasu do czasu się przeciągnie ale bez szału

[nuna2]

Napisane przez maarchewka

Nie no to z kierownikiem.. z bezpośrednim przełożonym.. Bo jak wyjdzie tako z roboty, bo mu żona rodzi a nikt nie wiedzial to na prawde mogą go wywalić.. Musi kogoś poinformowac.. Jest jeszcze zawsze opcja wzięcia urlopu na żądanie..

nie nie takiej opcji wyjścia bez poinformowania kogokolwiek nie bierzemy pod uwagę. W razie czego coś się wykombinuje. Ale powiem mu, żeby zagadał do kierownika, czy w takiej sytuacji mógłby wyjść odwieźć mnie i wrócić o ile będzie w stanie

[anoxee]

Napisane przez Mysia mysz

Glupoty gada:p tłumaczyła położna na sr, że jak wody odchodza to tylko te przed dzieckiem, reszta dopiero przy porodzie

Dziendobry

W sumie logiczne, prawda? Dzięki za info.

Poza tym, jeszcze się dowiedziałam, że położna na SR powiedziała im, że to nieprawda, że przy karmieniu dziecka trzeba mieć ścisłą dietę. Mówiła, że można jeść normalnie rzeczy, które jadło się w ciąży, bo dziecko zna ten smak. O ile są osoby, które nawet w ciąży unikają truskawek, tak chyba nie ma osoby, która unikałaby np. cebuli, czy pomidorów, a przecież podczas karmienia nie za bardzo to można? Dziwna sprawa, pierwsze raz słyszę teorię, że można jeść podczas karmienia to, co się jadło w ciąży, bo dziecko zna smaki. Jakieś opinie?

[maarchewka]

W ogóle propo objawów przedporodowych to przeżywam regres... Jedynym objawem były skurcze przepowiadacze.. a teraz od 2 dni to nawet tego już nie ma.. Jeszcze troche brzuch mi się zmniejszy i ciąża mi się wchłonie normalnie..

[xal]

Napisane przez lonely_lady

a jakie masz pozostałe terminy ?
bo u mnie w najgorszym wypadku to aż 30maj oby nieee..
a jeśli według OM to już dawno przeterminowana jestem
ale te dwa terminy to według mnie właśnie najmniej prawdopodobne..
Ja obstawiam 20-23 według moich wyliczeń i według USG

Według moich obliczeń 19-21 maja

[maarchewka]

Napisane przez anoxee

W sumie logiczne, prawda? Dzięki za info.

Poza tym, jeszcze się dowiedziałam, że położna na SR powiedziała im, że to nieprawda, że przy karmieniu dziecka trzeba mieć ścisłą dietę. Mówiła, że można jeść normalnie rzeczy, które jadło się w ciąży, bo dziecko zna ten smak. O ile są osoby, które nawet w ciąży unikają truskawek, tak chyba nie ma osoby, która unikałaby np. cebuli, czy pomidorów, a przecież podczas karmienia nie za bardzo to można? Dziwna sprawa, pierwsze raz słyszę teorię, że można jeść podczas karmienia to, co się jadło w ciąży, bo dziecko zna smaki. Jakieś opinie?

U mnie też tak mowili na SR.. tylko z zastrzeżeniem, że jest grupa produktów, które trzeba kontrolować.. Spróbować pojedynczo a potem obserwować czy się nic nei dzieje (właśnie tam cebula, jajka itp).. jak nic się nie dzieje, to jesc jak się dzieje to odstawić.. Wiec niby jesc wszystko ale nie do konca..

[MoTyleKsw]

Napisane przez JennyAniolek

A jak to jest - im bliżej porodu tym aktywność dziecka staje się większa czy mniejsza ??

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------

Chyba nie ma reguły. Moja była spokojna. Ale obok dziewczyna w przenoszonej ciąży miała takiego świra, że szok. Non stop brzuch jej skakał.

Napisane przez Mysia mysz

Glupoty gada:p tłumaczyła położna na sr, że jak wody odchodza to tylko te przed dzieckiem, reszta dopiero przy porodzie

Dziendobry

No a jak moja piękna urodziła się z tym przedgłowiem to pytałam z jakiego powodu i własnie z powodu odejścia całkowitego wód płodowych przed porodem. Gdyby te wody były zachowane to miałoby ułatwione wyjście bo jest poślizg główki przez kanał rodny, a gdy tych wód nie ma ta głowa zmuszona jest przeciskać się przez kanał i stąd u nas było przedgłowie.
Tak mi to wytłumaczył neonatolog.


Swoją drogą wczoraj położna fajnie powiedziała, że pierwsza faza porodu porównywana jest do marszu 40 km a druga faza porodu to kolejne 40 km z 10 kg plecakiem na plecach.

[anoxee]

Napisane przez nuna2

Marchewka no właśnie tam nie mają jako tak obiadów, tylko jedną przerwę na zjedzenie jakiejś kanapki i z powrotem na linię... Jako tak to on nawet dokładnie nie wie, który to szef tej firmy, bo jest spora, i mają jakby kierowników. O ciąży raczej nikt nie wie z tych kierowników, bo tam nie ma jako tak stosunków koleżeńskich. Jak to mówią zwykły ,,robol" z niego. Ale musi pogadac chociaż z kierownikiem, co robić w razie w. Na dodatek zaczyna im się coraz więcej pracy... Codziennie łącznie z niedzielami Kasa będzie większa, ale chciałabym , żeby spędził z nami chociaż tydzień po porodzie.[COLOR="Silver"]


Darowałaby sobie. Chce, to niech sama zajdzie w ciążę i wybiera imię

1) Nuna, ja Was doskonale rozumiem. Niestety realia dzisiejszych czasów są paskudne. I rozumiem każdego, który ma jakiś problem z pracą, urlopem, czy czymś takim. Owszem, każdy pracownik ma swoje prawa i teoretycznie Twój tż może po porodzie wziąć 2 dni urlopu okolicznościowego, później 2 tygodnie opieki na Ciebie i jeszcze 2 tyg. ojcowskiego. Suuuuperrr... pewnie, że może. Tylko co z tego, skoro wróci i dostanie papiery? U nas jest podobna sytuacja, w dodatku to sezon urlopowy, a żeby było śmieszniej, u męża w pracy zapewne pocofają wszystkie 14-dniowe urlopy zaplanowane na czas czerwiec-wrzesień, bo jedna osoba idzie na L4 (ciąża), a oni już teraz się nie wyrabiają z robotą, a nikogo nowego nie zatrudnią. Także tż weźmie tylko 2 tygodnie opieki i wraca do pracy. Dyro już został poinformowany, więc tyle mamy z głowy.

2) Już powiedziałam mojej mamie, że jak teściowa przyjedzie i zacznie sypać mądrymi radami, to jej będę odpowiadać, że ona już miała okazję się wykazać i przy wyborze imion i przy wychowaniu dzieci, więc niech pozwoli PROSZĘ mi też się wykazać. Ona jest kochana, ale nie potrafi powiedzieć (jak np. moja kochana mama): "Może spróbuj tak?" albo "Z tym mogłoby Ci być wygodniej?", tylko: "Czemu Ty to tak robisz? Tak to na pewno Ci to nie wyjdzie."

[Ashyshqa]

Napisane przez NoBoTak

Dziewczyny a na jaki krem z filtrem dla maluszkow postawilyscie?

Mustela dla skóry wrażliwej SPF 50

Napisane przez XxXJuSstiii

Ściągnęłam sobie aplikację wizaż na tableta, jak będę w szpitalu to będę z Wami in tacz
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Będzie kolejna relacja na żywo z porodówki klaksi:

Napisane przez maarchewka

Ash- a jak miałaś skurcze w czasie porodu to oddychałaś tak jak się nauczyłaś na szkole rodzenia?? I w ogóle pomagało cośkolwiek??[COLOR="Silver"]

Starałam się oddychać spokojnie, nie za głęboko, ale równomiernie, żeby nie przewentylować dziecka, ale żeby miało tlenu torche Ale wydaje mi się, że tylko ona na tym korzystała, bo mojego bólu to nie zmniejszało Ale trochę od niego odwracało uwagę, bo musiałam się skupić na czymś innym.

Napisane przez axella

moje dziecię mnie zaskoczyło.. nocne pobudki na 15 minut o:
23.30
3.30
6.30



mega wyspana jestem

dzis tesciowka wpada wiec mala dala mi zebrac sily

musze nas do pediatry umowic w koncu

wielkie dla Zu!

Napisane przez Kinga_20

Dziewczynki nic się nie wydarzyło w nocy, ale chyba wody się sączą - nie wiem sama, będzie obchód to powiem. Dzisiaj 9 dzień po tp...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jestem z Tobą!

Napisane przez maarchewka

1. Co to jest ta odleżyna? Jak to CI się zrobiło?? Boli po zabiegu?


2. No to tak jak TŻta siostra mnie wystraszyła aż w panika popadłam w poniedziałek...Ale ona też właśnie z takich srających się o wszystko.. Tak to jest..
Mysle, że Twoje wyluzowane podejście jest bardzo dobre.. Co niby Sofci ma się stać w komunikacji?? Jedyny problem to jak wózek wstawić jak przyjedzie tramwaj nieniskopodłogowy.. A o kupkach to pewnie odwieczny problem rodziców.. Ostatnio w pytanie na śniadanie jakiś pediatra był i mówil, ze nawet książka o tym jest.. Tylko kurde nie spisałam jaki tytul..

A Anton też wyluzowany raczej to moze on w panikę nie popadnie jak z dzieckiem zostanie.. Najwyżej będzie dzwonić i na sygnale Sofci dojadą do Was

1. Jak leżałam na pooperacyjnej, jeszcze bez czucia w nogach, dostałam tych drgawek i chyba moja pięta mocno ocierała o prześcieradło abo materac i zroiła się odleżyna z pęcherzem na pół pięty. Na szczęście mnie to nie boli jakoś szczególnie, choć muszę chodzić na palcach co jest mało wygodne. No i dziś muszę sobie sama zmienić opatrunek a jutro na kontrolę Więc się nabiegam po lekarzach

2. Stwierdziliśmy z Antonem, że jak musimy gdzieś pojechac to nie będziemy się strachać o wszystko. Jedyne co to wybieramy pojazdy niskopodłogowe i szynowe (autobusami jednak czasem zarzuca) no i osłaniamy budę wózka kocykiem, żeby stworzyć barierę przed nią a światem komunikacyjnym. Myślę, że nie ma co dać się zwariować. Ale w pierwszej chili trochę mnie to jej gadanie zbiło z tropu...

A TŻ - luz bluz - został z małą sam już 3 razy i sobie chwali

Motylku, a wiesz, że jak mi odeszły wody to się zmniejszył brzuch I całe ciałko Sofci czułam, taki nieregularny kształt. Ale może to dlatego, że mi odeszły jak juz miałam jakieś 7cm rozwarcia i poleciało wszystko na raz - ze 2 litry!
Miłego spacerku Wam życzymy My idziemy na spacerek do sklepu ze stanikami i profesionalnym brafittingiem - czas się zaopatrzyć w porządne staniki, a mam taki sklep blisko domu A potem do parku Jest cudownie na dworze!

[MoTyleKsw]

Napisane przez anoxee

W sumie logiczne, prawda? Dzięki za info.

Poza tym, jeszcze się dowiedziałam, że położna na SR powiedziała im, że to nieprawda, że przy karmieniu dziecka trzeba mieć ścisłą dietę. Mówiła, że można jeść normalnie rzeczy, które jadło się w ciąży, bo dziecko zna ten smak. O ile są osoby, które nawet w ciąży unikają truskawek, tak chyba nie ma osoby, która unikałaby np. cebuli, czy pomidorów, a przecież podczas karmienia nie za bardzo to można? Dziwna sprawa, pierwsze raz słyszę teorię, że można jeść podczas karmienia to, co się jadło w ciąży, bo dziecko zna smaki. Jakieś opinie?

Wczoraj na którymś z kanałów chyba w dzień dobry tvn było o tym, że to co je kobieta w ciąży to dziecko później też to je...

Ash cholercia obaliłaś moją teorię Mi brzuch opadł jak mała już była po drugiej stronie

[anoxee]

Napisane przez maarchewka

U mnie też tak mowili na SR.. tylko z zastrzeżeniem, że jest grupa produktów, które trzeba kontrolować.. Spróbować pojedynczo a potem obserwować czy się nic nei dzieje (właśnie tam cebula, jajka itp).. jak nic się nie dzieje, to jesc jak się dzieje to odstawić.. Wiec niby jesc wszystko ale nie do konca..

No ja wiedziałam tylko o tym, że nie trzeba świrować z super-dietami, tylko np. wprowadzać produkty pojedynczo. Że jak chcę pomidora, to zjeść (of kors nie za dużo), ale nic więcej zakazanego, bo ja się uczuli, to nie będzie wiadomo z czego. A ta koleżanka mi wczoraj wyskoczyła, że można jeść wszystko co w ciąży. Może to źle zrozumiała?

[maarchewka]

A i wczoraj sobie fajne kapcie do domu kupiłam: http://gazetki.biedronka.pl/g89,modn...ado%C5%9Bnie/4 te z czerwoną kokardą

[xal]

Napisane przez Ashyshqa

Bylam tez sama u lekarza z moja odlezyna na stopie i mi ja wycinali skora z polowy piety... Ciekawe kiedy sie zregeneruje... E pt musze isc na kontrole.... I do pracy z dokumentami. I do przychodni chyba sobie prace odpuszcze

Odlezyna? Przecież ty dużo nie leżałaś bidulko

Napisane przez justyna_g4

Miałam wam napisać moją dzisiejszą przygodę...wystraszyłam się na maxa. Jem sobie obiad i czuję, że mam całe spodnie na tyłku mokre od razu panika, że to wody, lece do kibelka a tam wszystko ok i co się okazało...siadłam na mokre krzesło...

Napisane przez diabli

16.05 ladna data, ktores dziecko decyduje sie na taki termin?

Mojej tak lekarka wyznaczyła, ale ... dzisiaj to ten leniuszek nie wyjdzie.

Napisane przez Kinga_20

Dziewczynki nic się nie wydarzyło w nocy, ale chyba wody się sączą - nie wiem sama, będzie obchód to powiem. Dzisiaj 9 dzień po tp...

Kinga, odstąpię ci mój termin według om, który jest dzisiaj. Żal mi ciebie, bo ja się już nie mogę doczekać a ty już przeterminowana. Powiedz młodej, że termin z listy się zwolnił i ma się pchać zanim ktoś inny go zajmie

Napisane przez anoxee

I dalej do niej nie dociera, że będzie Leon. Pytała wczoraj po raz milionowy. Rozmowa z tż:
- Co z tym imieniem w końcu?
- No Leon.
- Ale poważnie? Bo ja myślałam, że tak żartujecie.
- Nie żartujemy.
- O Jezu, a nie ma innych imion?
- Mhm...
- No jak już musi być ten Leon, no to niech jest...
- Noooo... łaski nie robisz.

I właśnie dlatego powiedzieliśmy, że imię najprawdopodobniej wybrane, ale nie powiemy. O dziwo jakoś wszyscy to zaakceptowali. W sumie już od 2 dni mamy wybrane jedno konkretne, ale nic nikomu nie mówimy, żeby nie było ...
Najgorzej, tak stwierdziłam, byłoby powiedzieć, że zastanawiam się między ... to później zawsze by się znalazł ktoś, kto by powiedział, że to inne ładniejsze
Leon - ładne imię, ale dość niespotykane, przyzwyczają się

[lonely_lady]

Dzień dobry
Jeszcze nie badrabialam, tylko ta stronę przelecialam.
Anoxe Uwielbiam te Wasze rozmowki z mamusia powiedz jej, ze koleżanka z łizażu ur sie w ndz i jest bardzo pracowita
Mnie wczoraj przed snem Tz przyatakowal (juz drugi raz w tym tygodniu) bo myśli ze przyspieszy poród
I w nocy co sie przebudzil to pytał czy mam skurcze

[Mysia mysz]

Napisane przez anoxee

No ja wiedziałam tylko o tym, że nie trzeba świrować z super-dietami, tylko np. wprowadzać produkty pojedynczo. Że jak chcę pomidora, to zjeść (of kors nie za dużo), ale nic więcej zakazanego, bo ja się uczuli, to nie będzie wiadomo z czego. A ta koleżanka mi wczoraj wyskoczyła, że można jeść wszystko co w ciąży. Może to źle zrozumiała?

Bylam na 2 sr i na obu mówili, żeby jeść wszystko z umiarem i obserwować dziecko, ze diety dla karamiacych to juz historia i każde dziecko inaczej reaguje
Mówiła, że najgorsze te pierwsze tygodnie jak maluch ma niedojrzałe jelitka apotem idzie coraz lepiej

[Ashyshqa]

Napisane przez MoTyleKsw

Ash cholercia obaliłaś moją teorię Mi brzuch opadł jak mała już była po drugiej stronie

A może to indywidualna kwestia. U mnie było bardzo dużo wód, pewnie,to też miało wpływ. Albo mi się przyśniło, bo byłam w takim stanie, że nie wiele kojarzyłam

[maarchewka]

Napisane przez lonely_lady

Dzień dobry
Jeszcze nie badrabialam, tylko ta stronę przelecialam.
Anoxe Uwielbiam te Wasze rozmowki z mamusia powiedz jej, ze koleżanka z łizażu ur sie w ndz i jest bardzo pracowita
Mnie wczoraj przed snem Tz przyatakowal (juz drugi raz w tym tygodniu) bo myśli ze przyspieszy poród
I w nocy co sie przebudzil to pytał czy mam skurcze

Następnym razem Cię będzie ganiał po schodach albo sutki szorował.. Uwazaj