Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 9

[201607231707]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Przeszłam samą siebie!
On jest chyba bardziej kobiecy niż Anja Rubik

Powiem ci, że łatwiej mi przyjąć, że on jest seksowną i zmysłową kobietą niż ona
Jeszcze mi się Stav Strashko z reklamy Toyoty (http://www.youtube.com/watch?v=yD94CV7kLHE) przypomniał

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez Demi93

Powiem ci, że łatwiej mi przyjąć, że on jest seksowną i zmysłową kobietą niż ona
Jeszcze mi się Stav Strashko z reklamy Toyoty (http://www.youtube.com/watch?v=yD94CV7kLHE) przypomniał

Mmmm ten też dobry, tylko trochę zbyt kościsty

[coffee]

Napisane przez mary_poppins

Ale powiedzcie mi - co te laski nakładają na twarz..? Ja robię na co dzień pełen makijaż i ni cholery nic mi się na ubraniach nie odciska, a te nie wiem, chyba naprawdę sobie nimi demakijaż robią, bo to nie jest jedna plamka, tylko paaasy albo wielkie plaaamy pomarańczowego gówienka. Nie wiem, taka dziewczyna po przymierzeniu 3 sukienek chyba już nie ma nic na twarzy, bo musiałaby mieć kilkucentymetrową szpachlę żeby po wtarciu tego w ubrania jeszcze coś jej zostawało. Inna sprawa - jak one w takim razie zakładają i zdejmują te ciuchy, bez rozpinania? Mam wielki nochal i łeb jak sklep, ale potrafię zdjąć ubranie tak, żeby nie jechać nim po drodze po całej twarzy.

A może to nie z twarzy. Lato przyszło, naczytały się, że solarium niezdrowe, więc smarują się całe bruntnym podkładem.
Nie wiem jak samoopalacze i balsamy brązujące działają - mogą brudzić ubranie?
Ciężko mi zrozumieć jak można sukienkę ubabrać twarzą przy zakładaniu/zdejmowaniu.

Ale przypomniałaś mi, jak w liceum na wigilii klasowej nikt po łamaniu opłatkiem nie chciał się przytulać z jedną dziewczyną, po tym jak komuś odbiła pomarańczową twarz na białej bluzce (wszyscy byliśmy na biało, był jakiś konkurs, moja klasa solidarnie występowała jako aniołki).

[201607231707]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Mmmm ten też dobry, tylko trochę zbyt kościsty

No true Ale i tak go lubię, chociaz Andrej jest moim numerem jeden od zawsze i na zawsze

Uwielbiam oglądać reklamy, więc często przeszukuję youtube, a co ta genialna strona podaje mi w "polecanych"? http://www.youtube.com/watch?v=fS1uDnIPTvo TO mnie zdziwiło

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

Napisane przez coffee

Nie wiem jak samoopalacze i balsamy brązujące działają - mogą brudzić ubranie?

Po wchłonięciu nie powinny

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez Demi93

No true Ale i tak go lubię, chociaz Andrej jest moim numerem jeden od zawsze i na zawsze

Uwielbiam oglądać reklamy, więc często przeszukuję youtube, a co ta genialna strona podaje mi w "polecanych"? http://www.youtube.com/watch?v=fS1uDnIPTvo TO mnie zdziwiło

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------



Po wchłonięciu nie powinny

To chyba jakiś Modern Art

[201607231707]

Podejrzewam, że wyglądam teraz jak ten kotek: http://www.youtube.com/watch?v=opGVNLImgw4 mogę zażądać od youtube'a odszkodowania za zniszczoną psychikę?

[siarka40]

Napisane przez Demi93

Tak bardzo nie ogarniam

A to widziałaś?^^

[Lisciolaz Straszliwy]

Napisane przez siarka40

A to widziałaś?^^

Przy okazji znalazłam też to - http://www.youtube.com/watch?v=giuoYKwqqow

Z filmiku można się dowiedzieć, że Luxuria "pluje szatanowi w ryj", a jeśli nie powiedzie się jej w szoł biznesie, to będzie studiować prawo.

[201604200942]

Napisane przez Demi93

Brzmi jakbyś się sama usyfiała szminką przy dekolcie

albo jakaś inna to zrobiła, na niej, nie na ubraniu

[Chatul]

Napisane przez Finlora

A propos lekcji w-fu - nienawidziłam rzucania piłką lekarską

Ja też. Nie wiem czy w ogóle ma sens przeprowadzanie w szkole zajęć z rzucania piłką lekarską, bardzo łatwo nabawić się bólu pleców. A korzyści żadnych z takiego rzucania nie ma, bo to ani nie rozciąga, ani nie ćwiczy poprawnej postawy, ani nawet przyjemne dla wielu osób nie jest Sama raz przypłaciłam rzucanie piłką lekarską kilkudniowym bólem pleców. Nigdy więcej po tym zdarzeniu nie zdecydowałam się na rzucanie piłką lekarską

[Finlora]

Napisane przez Chatul

Ja też. Nie wiem czy w ogóle ma sens przeprowadzanie w szkole zajęć z rzucania piłką lekarską, bardzo łatwo nabawić się bólu pleców. A korzyści żadnych z takiego rzucania nie ma, bo to ani nie rozciąga, ani nie ćwiczy poprawnej postawy, ani nawet przyjemne dla wielu osób nie jest Sama raz przypłaciłam rzucanie piłką lekarską kilkudniowym bólem pleców. Nigdy więcej po tym zdarzeniu nie zdecydowałam się na rzucanie piłką lekarską

A to się jeszcze w ogóle praktykuje? Ja to miałam w podstawówce, ale to było jakieś 15 lat temu.

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez Demi93

Powiem ci, że łatwiej mi przyjąć, że on jest seksowną i zmysłową kobietą niż ona
Jeszcze mi się Stav Strashko z reklamy Toyoty (http://www.youtube.com/watch?v=yD94CV7kLHE) przypomniał

Przypomniałaś mi jak koleżanka kiedyś pokazywała mi jakiś japońskich piosenkarzy/muzyków. Moje ogłupienie sięgnęło szczytów, byli bardziej kobiecy ode mnie.

[Chatul]

Napisane przez Finlora

A to się jeszcze w ogóle praktykuje? Ja to miałam w podstawówce, ale to było jakieś 15 lat temu.

Myślę, że nadal się praktykuje. Raz, że piłki lekarskie ciągle w szkołach są, a dwa, że nadal uczy wielu nauczycieli, którzy uczyli 15 lat temu.

[invisible_01]

Napisane przez Finlora

A to się jeszcze w ogóle praktykuje? Ja to miałam w podstawówce, ale to było jakieś 15 lat temu.

Ja miałam to jeszcze w ostatniej klasie liceum, którą skończyłam w 2009 r., więc wydaje mi się, że niestety nadal żywo się to praktykuje. Nienawidziłam tego!

[ciri15]

Napisane przez Demi93

Powiem ci, że łatwiej mi przyjąć, że on jest seksowną i zmysłową kobietą niż ona
Jeszcze mi się Stav Strashko z reklamy Toyoty (http://www.youtube.com/watch?v=yD94CV7kLHE) przypomniał

Nie wierzę, że Ci się tacy podobają

[funk_you]

Ja chyba nie jestem tolerancyjna, mam bardzo dziwne uczucia odnośnie tej wasze androgenicznej urody

[invisible_01]

Dziwi mnie, jak można tak lekko podchodzić do pewnych rzeczy - np. rezerwuje się bilety na samolot, płaci kupę kasy i robi błędy w imieniu czy nazwisku Albo źle wpisze datę urodzenia czy numer dowodu. Ja takie rzeczy sprawdzam z ogromną dokładnością, bo nie mam zamiaru potem czegokolwiek odkręcać czy płacić za zmianę. A już pewna Wizażanka pisząca, że robiąc rezerwację dla córki zamiast imienia tejże córki wpisała imię swojej mamy powaliła mnie na łopatki.

[ajah]

Napisane przez invisible_01

Dziwi mnie, jak można tak lekko podchodzić do pewnych rzeczy - np. rezerwuje się bilety na samolot, płaci kupę kasy i robi błędy w imieniu czy nazwisku Albo źle wpisze datę urodzenia czy numer dowodu. Ja takie rzeczy sprawdzam z ogromną dokładnością, bo nie mam zamiaru potem czegokolwiek odkręcać czy płacić za zmianę. A już pewna Wizażanka pisząca, że robiąc rezerwację dla córki zamiast imienia tejże córki wpisała imię swojej mamy powaliła mnie na łopatki.

Też mnie to dziwi.
Sprawdzam mnóstwo razy nim zatwierdzę rezerwację.

[ciri15]

Dziwi mnie, że dziewczyny po ślubie przejmują nazwisko TŻ, choć chciałyby swoje, bo "TŻ się obrazi".

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez ciri15

Dziwi mnie, że dziewczyny po ślubie przejmują nazwisko TŻ, choć chciałyby swoje, bo "TŻ się obrazi".

Mnie też Znam dziewczynę, która miała normalne, ładne nazwisko, wyszła za mąż i zmieniła na takie, które bezpośrednio nawiązuje do męskiego organu rozrodczego (na ch ) Paskudne. Tylko dlatego, że mąż by się obraził i cała jego rodzina.

[chwast]

Napisane przez ciri15

Dziwi mnie, że dziewczyny po ślubie przejmują nazwisko TŻ, choć chciałyby swoje, bo "TŻ się obrazi".

no ja mam zamiar mieć dwa, a moja kuzynka to chciała mieć swoje, ale zrobiła tak jak napisałaś. Dla mnie to dziwne, ale nie moja sprawa

[dacn]

Napisane przez ciri15

Dziwi mnie, że dziewczyny po ślubie przejmują nazwisko TŻ, choć chciałyby swoje, bo "TŻ się obrazi".

Też mnie to dziwi, ale wywołałam wielkie oburzenie wśród moich znajomych (kobiet) jak po ślubie nie zmieniłam nazwiska. Bo obraziłam tym męża i jego rodzinę oraz pokazałam że mi nie zależy

[Chatul]

Napisane przez ciri15

Dziwi mnie, że dziewczyny po ślubie przejmują nazwisko TŻ, choć chciałyby swoje, bo "TŻ się obrazi".

Też tego nie ogarniam, tak jak i nie ogarniam obrażania się o to, że kobieta nie chce przejąć nazwiska. Ale to chyba nie takie rzadkie, skoro nawet na Wizażu były dziewczyny, które pytały te, które nie chcą zmienić nazwiska, o to, czy ich faceci nie czują się przez to źle…

Napisane przez dacn

Też mnie to dziwi, ale wywołałam wielkie oburzenie wśród moich znajomych (kobiet) jak po ślubie nie zmieniłam nazwiska. Bo obraziłam tym męża i jego rodzinę oraz pokazałam że mi nie zależy

Od razu mi się przypomina teoria, że jak kobieta bierze nazwisko dwuczłonowe, to znaczy, że nie jest swojego faceta pewna i chce w razie czego mieć drogę ucieczki

[bowszystkotoiluzjajest]

Nie wyobrażam sobie tego... Dla mnie to byłoby strasznie krępujące, chociaż teoretycznie nie ma się czego wstydzić.

Jak byłam na pewnym festiwalu, to były takie baraki, w każdym było po 5 pryszniców, oddzielonych od części wspólnej zasłonkami.
No i raz idę sobie tam z koleżanką, no i na "części wspólnej" rozebrałam się do majtek i stanika, czyste majtki i ręcznik powiesiłam na haczyku przed moją kabinką,
no i wlazłam w majtach i staniku za zasłonkę, a moja koleżanka do mnie przerażona "TY SIE W BIELIŹNIE CHCESZ MYĆ?!".... a ja po prostu majtki i stanik zdjęłam dopiero za zasłonką, żeby nikt nie widział, jakoś nie miałam ochoty rozbierać się do naga na części wspólnej i dopiero iść pod swój prysznic :f Zresztą jak wychodziłam, to robiłam podobnie. Łapką za zasłonkę po mój ręcznik i wycierałam się w kabince, a nie na zewnątrz.

Sorry, myślałam, że mowa o studiach, tam już ludzie mają trochę więcej w głowie.

O tak odnośnie studiów jeszcze, ktoś pisał, że miał 45 min pomiędzy w-fem a następnymi zajęciami (czy tam na odwrót), u mnie w-f, każda sekcja, jest od 19:30 albo od 20 Także w sumie fajnie, nie marnuje się dnia, a na wieczór można się pomęczyć i spać jak zabita Chyba wybiorę siłownię, bo nie ma żadnej jogi ni nic

Ja miałam traumę w szkole podstawowej jak w momencie, gdy na wfie była nieparzysta liczba osób, musiałam ćwiczyć z panem od wfu, bo byłam ostatnia w dzienniku.

U mnie w liceum tak się zdarzało

Niestety większość nauczycieli zajęcia z psychologii, metodyki i pedagogiki przespali a egzamin zaliczyli na ładne oczy. A zwłaszcza na AWF-ie.

No to dziwne, bo ja mam teraz moduł nauczycielski i dla mnie zajęcia z psychologii są bardzo ciekawe i aż żałuję, że nie poszłam na psychologię Czekam tylko na wakacje, żeby przeczytać 800-stronicową książkę Zimbardo o psychologii.

Głupie wydaje mi się takie uciekanie "o Boże, moja wykładowczyni!"

No cóż, ja bym sie czuła meganiezręcznie, jakbym zobaczyła moją wykładowczynię nago. Po prostu uważam, że warto zachować relację student-wykładowca na każdej płaszczyźnie. Dopiero jak skończyłabym przedmiot z daną wykładowczynią, to by mi to nie przeszkadzało. Póki ona mnie uczy - nie mogłabym jej widzieć nago, bo to krępujące i peszące.

Czym się trzeba szpachlować, żeby po mierzeniu cała gęba się odcisnęła na ciuchu? I dlaczego nikt na to nie zwraca uwagi?

No wiesz, ja miałam raz na twarzy sam puder, i witałam się przytuleniem z kolegą, on był w czarnej koszulce, potem zobaczyłam tam odbity mój puder

Ja lubię androgenicznych Uwielbiam Andreja Pejica.

Fuck fuck fuck! Wygooglowałam i myślałam, że to modelka ;(

[ciri15]

Napisane przez chwast

no ja mam zamiar mieć dwa, a moja kuzynka to chciała mieć swoje, ale zrobiła tak jak napisałaś. Dla mnie to dziwne, ale nie moja sprawa

Na podwójne też się obrażają podobno.

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

Napisane przez Chatul

Też tego nie ogarniam, tak jak i nie ogarniam obrażania się o to, że kobieta nie chce przejąć nazwiska. Ale to chyba nie takie rzadkie, skoro nawet na Wizażu były dziewczyny, które pytały te, które nie chcą zmienić nazwiska, o to, czy ich faceci nie czują się przez to źle…



Od razu mi się przypomina teoria, że jak kobieta bierze nazwisko dwuczłonowe, to znaczy, że nie jest swojego faceta pewna i chce w razie czego mieć drogę ucieczki

Aż mnie coś boli, że są tacy faceci i są takie kobiety.

[mary_poppins]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

No wiesz, ja miałam raz na twarzy sam puder, i witałam się przytuleniem z kolegą, on był w czarnej koszulce, potem zobaczyłam tam odbity mój puder

To nie wiem, ja chyba innych kosmetyków używam Mam tłustą strefę T, a nawet jak się już świecę i makijaż robi się "mokry" to nic mi się nie odciska...

[bowszystkotoiluzjajest]

Napisane przez mary_poppins

To nie wiem, ja chyba innych kosmetyków używam Mam tłustą strefę T, a nawet jak się już świecę i makijaż robi się "mokry" to nic mi się nie odciska...

to był puder Rimmel Stay Mate Tzn. jak ręką strzepnąć z koszulki, to już nic nie było (no bo puder, to nie że wżarte, tylko pyłek po prostu), ale sam fakt No i nie dotknęłam tej koszulki, tylko sie "przykleiłam" polikiem

Moja koleżanka za to jak zawsze ktoś przypadkowo dotknął jej twarzy (własnie przy powitaniach czy coś tam) to "noo ej starłeś/aś mi puder"

[Chatul]

Napisane przez ciri15

Na podwójne też się obrażają podobno.

Ano tak, bo to świadczy, że kobieta nie jest pewna faceta i woli mieć swoje panieńskie nazwisko „w zapasie”

Aż mnie coś boli, że są tacy faceci i są takie kobiety.

Cóż, bywa. Rozumiem, że dla wielu osób to jednak nowość, że kobieta może nie zmienić nazwiska. Dla wielu osób to po prostu naturalne, że kobieta to nazwisko zmienia… Mam nadzieję, że to się jednak zmieni.

Swoją drogą, moja znajoma po ślubie wzięła nazwisko dwuczłonowe. Pretensje o to mieli… Rodzice małżonka

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Moja koleżanka za to jak zawsze ktoś przypadkowo dotknął jej twarzy (własnie przy powitaniach czy coś tam) to "noo ej starłeś/aś mi puder"

Dlatego właśnie unikam całowania ludzi na powitanie Po spotkaniu kilku osób mogłabym już niezłą warstwę makijażu mieć na sobie

[chwast]

Nie wiem o co wam chodzi, ja nie mam nigdy tapet, ale też nienawidzę jak ktoś dotyka mnie w twarz jak jestem pomalowana ;P

[201803111829]

A mnie dziwi to narzekanie na ludzi którzy idą na studia. Autentycznie, słyszę już po raz któryś "a po co ci studia? mój chłopak jest mechanikiem po zawodówce, nie ma matury, a zarabia tyle i tyle! A po studiach będziesz pracowała w Macu!" Albo "teraz studenci są niepotrzebni, wiec nie wiem po co chcesz studiować". A nikt nie wpadł na pomysł, że CHCĘ SIĘ UCZYĆ. Po co studia i po co studia. bez studiów też dobrze przecież. po co się męczyć. I nikt nie pomyślał, że chcę się uczyć.