Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

[axella]

Napisane przez vil84

czy moje dziecko nic nie może zrobić normalnie?
całą noc mi pięknie zasypiał, nie marudził położony do łóżeczka, patrzył się tylko grzecznie, machał łapkami i po jakimś nawet czasem długim czasie zasypiał bez marudzenia. pierwszy raz ! tylko dlaczego budził się co prawie że równą godzinę?
teraz walczymy o trochę snu jeszcze ale pewnie nie zaśnie albo na chwilę i znów będziemy się bawić do popołudnia
aaa i wyczaiłam w nocy że jak się go połaskota w policzek to się uśmiecha, całym szerokim uśmiechem na całą buźkę wcześniej tylko takie lekkie uśmiechy nieświadome były.

mam nadzieję że chociaż trochę nadrobię

moje dziecię dzis tez było nieznośne,spałam z może 2x15min

jakie wrzaski i marudzenie byly to szok,nudzila sie chyba bo nakarmiona,przewinieta,ul ulana.. eh.. teraz tez zamiast spac lezy z otwartymi oczkami

[xal]

Napisane przez _pola

Ja też ale coś mi się wydaje, że jak przez tyle czasu nic się u mnie nie zmieniło, a było przecież już baaardzo blisko, to nie ma się co nastawiać

A czop ci już odszedł?

Napisane przez pearl87

wczoraj wieczorem wróciliśmy ze szpitala - 13.05 o 6:25 przyszła na świat Małgosia

Napisane przez JennyAniolek

Czyżby Wasza córeczka była następną panienką, która lubi się drażnić ? A wszystko już macie kupione ?

Nie mamy elektrycznej niani, ale to dopiero później chcemy kupić. Imię nawet wybrane
W sumie termin według mnie to 20ty, ale napaliłam się troszkę na ten wcześniejszy.

Napisane przez ada32

rewolucje jelitowe..
ludu jakiego miałam stracha..myślałam że mały już się pcha..a ma jeszcze najmniej siedziec do Dnia Matki

Ja takie rewolucje miałam w środę rano i później młoda długo siedziała spokojnie, może to troszkę męczy dzieciaki

[karolina2121]

Zjem banana polanego sosem czekoladowym i chyba wyruszam w miasto... mąż się wczoraj nie postarał i Antoś ciągle w brzuchu ... (zasnął przede mną )

[Aaś]

Vil my dziś też kiepską noc mieliśmy. Dziewczyny nie chciały jeść i karmienie o północy skończylo się o 2. Ok 3 znów pobudka i znów prawie 2 godziny.
Także pierwszy kryzys małżeński za nami;-)
I znowu płaczą...no idzie oszaleć

[ankaaa206]

Napisane przez ada32

hej..

nowym mamusiom Gratulujęklask i:

za opisy porodów dziękuję!


dziś miałam ciężką noc..
rewolucje jelitowe..
ludu jakiego miałam stracha..myślałam że mały już się pcha..a ma jeszcze najmniej siedziec do Dnia Matki
niepokój..kręcenie ..coraz większe bóle..podbrzusza potem całości..kroczę i kości miednicy..wrrrr...i tak około dwóch godzin...godz.3 wstaje i schodzę do łazienki...zrobic sobie prysznic..otrzeźwic się i zebrac myśli..spakowac..
nagle złapało mnie parcie..no nie ..myśle sobie ..już!!! co to oczyszczanie czy może rodzę?!
na kibelek..uffffff....srani e!..(przepraszam za wyrażenie) dosłownie tak się ucieszyłam...
..jeszcze raz wlazłam do kabiny i porządnie się ukąpałam..
wzięłam nospę i się położyłam...przeszło..ale do teraz nie spałam..tylko czuwałam..mały się nie rusza!!..długo już..
wypiłam kawę ..jadłam nie jedną kanapkę z różnościami..jogurt..i słodycze..a On śpi!
szturcham..mówię do niego ..a on tak mi się wydaje..leniwie coś tam drgną..


na 11 idę do gina....muszę bo coś mnie trzęsie w środku!!

poruszaj brzuchem, poszturchaj małego to się powinien zbudzić, trzymam kciuki żeby wszystko dobrze było

[Kamciatka]

Napisane przez lonely_lady

wrzucę Wam fotki naszego brzuchola z dzisiaj
jakoś tak zgrabnie/skromnie wyszedł, w rzeczywistości wydaje się duuużo większy

Elegancki apartament

[nuna2]

szprotka ja też dziś chyba się wybieram na grilla. Do brata i bratowej bo nie byłam tam od lutego

Mam dziś fazę: Wszędzie jest syf, chcę wszystko wyszlifować, ale się boję jeszcze szaleć ze sprzątaniem więc tak delikatniutko.

Skoro odkurzacz poradziłyście dobry, to jakie żelazko jest fajne?? Potrezebujemy czegoś porządnego w miarę, ale żeby cena mnie nie zabiła

[Kamciatka]

Napisane przez _pola

Dhalii gratulacje Pokaż nam jakieś zdjęcie swoich skarbów
czarnaola gratulacje
Lonely ja mam to samo...miałam jeden maleńki rozstęp, który po olejku z dzikiej róży zaczął znikać, a w ostatnim tygodniu posiekało mi jedną stronę....I wydaje mi się, że to dlatego, że brzuch opadł i po prostu skóra nie wytrzymała...Położna kazała mi smarować maścią contractubex, ale chyba zacznę dopiero po porodzie....
Xal jeśli na wywołanie 7 dni po terminie to masz identycznie jak ja - w czwartek

Meldujemy się z Elenką po wizycie
No więc tak: szyjka identycznie jak 3 tygodnie temu - nic się nie zmieniło, coraz częstsze skurcze, ale bezbolesne, główka bardzo nisko i gin nie mógł zmierzyć Małej dokładnie, a jak już zmierzył to wyszło, że waży mniej niż ostatnio....Wystraszyłam się nie na żarty, ale mnie uspokoił, że wszystko jest w porządku.
No i na 23 maja mam skierowanie do szpitala na wywołanie....bo Mała jest niezłym uparciuszkiem i wychodzić nie chce
A i gin wypisał mi normalnie L4, bo stwierdził, że szkoda mojego macierzyńskiego.
W sumie to ta wizyta dzisiaj zamiast mnie uspokoić to tylko zestresowała

Za wizytę a na zmartwienia Coś te nasze dzieci nie chcą się zmobilizować do wyjścia

Napisane przez maarchewka

z szamanskich metod wywoływania porodu chyba mi tylko stolek został...

no i nie zaszkodzi spróbować, tylko ostrożnie!

[Ashyshqa]

Napisane przez Aaś

Vvgh, Agnes GRATULACJE!!

Mam chwilę bo dziewczyny ładnie usunęły Mąż zresztą też

Aaś! Supeer wieści, i jaka ładna waga dziewczynek! Jak sobie radzą w oddzielnych łóżeczkach? Nieprzyzwyczajone jeszcze do spędzania tyle czasu bez siebie nawzajem pewnie
Fajnie, że się na spacerek wybraliście, oby częściej się udawało a wkrótce już całą familią, w dodatku własnym tramwajem

Napisane przez pearl87

hej kochane,

wczoraj wieczorem wróciliśmy ze szpitala - 13.05 o 6:25 przyszła na świat Małgosia - jak będę choć trochę ogarnięta, to napiszę Wam co i jak (choć bez szczegółów, bo niestety była to jakaś jedna wielka masakra - całe szczęście obie żyjemy ). Teraz może początek zdążę napisać, zanim mała sięgnie po cycka rodziłam niecałe 8 godzin, niestety skończyło się cc

w każdym razie początek super, moje nastawienie super (full naturalnie itd., bez znieczulenia, z mężem..) - dałabym radę bez znieczulenia - bo właściwie cały poród przeszłam. Wody mi się zaczęły porządnie sączyć koło 22, myślałam, że zdążę spokojnie pojeść, wziąć prysznic itd, ale pod prysznicem (po 15 min od początku "wód") dostałam skurczy co 3 minuty myślałam, że to żart pojechaliśmy na porodówkę, mówili, że przesadzam - ale badanie: 6 cm rozwarcia.

mała się obudziła, cdn

Pearl!! Myślałam intensywnie o Tobie ostatnio, bo przecież termin miałaj kaoś 13 maja, nie (czyli urodziłaś w dniu terminu??? ) ? Gratuluję Ci serdecznie i witamy Małgosię na świecie
Z tego co piszesz o porodzie to już powoli podejrzewam, że było podobnie jak u mnie :glaszcze:... Ale najważniejsze, że mamy nasze cudeńka przy sobie i są całe i z zdrowe

Napisane przez czarnaola

Moj opis porodu:

Dzięki za opis porodu. A gdzie rodziłaś? Bo Ty z Lublina jesteś, dobrze pamiętam? A co do długości maluszków to niby 55cm ale takie maleństwa z nich!

Napisane przez vil84

czy moje dziecko nic nie może zrobić normalnie?
całą noc mi pięknie zasypiał, nie marudził położony do łóżeczka, patrzył się tylko grzecznie, machał łapkami i po jakimś nawet czasem długim czasie zasypiał bez marudzenia. pierwszy raz ! tylko dlaczego budził się co prawie że równą godzinę?
teraz walczymy o trochę snu jeszcze ale pewnie nie zaśnie albo na chwilę i znów będziemy się bawić do popołudnia
aaa i wyczaiłam w nocy że jak się go połaskota w policzek to się uśmiecha, całym szerokim uśmiechem na całą buźkę wcześniej tylko takie lekkie uśmiechy nieświadome były.

mam nadzieję że chociaż trochę nadrobię

Napisane przez Aaś

Vil my dziś też kiepską noc mieliśmy. Dziewczyny nie chciały jeść i karmienie o północy skończylo się o 2. Ok 3 znów pobudka i znów prawie 2 godziny.
Także pierwszy kryzys małżeński za nami;-)
I znowu płaczą...no idzie oszaleć

Dołączam do klubu pt. kiepska nocka. Choć pewnie najlżejsza z Was wszystkich bo Sofcia tylko od 2.30 do 6.00 nie spała Ale ja byłam w takim stanie, że przysypiałam karmiąc ją na siedząco... W ogóle nic nie kontaktowałam. Po kolejnym w ciągu tych godzin karmieniu (a ssała, aż myślałam, że mi cycyki wyrwie!) sprzedałam ją TŻowi, żeby ją uśpił w wózku bo nie było na nią innego sposobu. Tyle dobrego, że nie płakala. Jak się jest poświęcało uwagę to sobie leżala, machała kończynkami i szukała cyca
Jeszcze śpi... Ale już mam wyrzuty sumienia, że jeszcze jej na jedzenie nie obudziłam Ale spałam do 9, a teraz właśnie zjadłam śniadanie, więc chyba zaraz się będziemy budzić...

Napisane przez ada32

hej..

nowym mamusiom Gratulujęklask i:

za opisy porodów dziękuję!


dziś miałam ciężką noc..
rewolucje jelitowe..
ludu jakiego miałam stracha..myślałam że mały już się pcha..a ma jeszcze najmniej siedziec do Dnia Matki
niepokój..kręcenie ..coraz większe bóle..podbrzusza potem całości..kroczę i kości miednicy..wrrrr...i tak około dwóch godzin...godz.3 wstaje i schodzę do łazienki...zrobic sobie prysznic..otrzeźwic się i zebrac myśli..spakowac..
nagle złapało mnie parcie..no nie ..myśle sobie ..już!!! co to oczyszczanie czy może rodzę?!
na kibelek..uffffff....srani e!..(przepraszam za wyrażenie) dosłownie tak się ucieszyłam...
..jeszcze raz wlazłam do kabiny i porządnie się ukąpałam..
wzięłam nospę i się położyłam...przeszło..ale do teraz nie spałam..tylko czuwałam..mały się nie rusza!!..długo już..
wypiłam kawę ..jadłam nie jedną kanapkę z różnościami..jogurt..i słodycze..a On śpi!
szturcham..mówię do niego ..a on tak mi się wydaje..leniwie coś tam drgną..


na 11 idę do gina....muszę bo coś mnie trzęsie w środku!!

Oj to się strachu najadłaś Mam nadzieję, że to jakiś błyskawiczny wirus i jednorazowa akcja. Trzymam kciuki za lekarza!

Lonely Brzusio Zgrabniusi i śliczny! I rzeczywiście już bardzo nisko! Szykuj, się szykuj i nie zapomnaj o swoim życiowym motto!

Oho, dziecko się samo obudziło! Pozwolę TŻowi ją przebrać

[vil84]

Napisane przez Aaś

Vil my dziś też kiepską noc mieliśmy. Dziewczyny nie chciały jeść i karmienie o północy skończylo się o 2. Ok 3 znów pobudka i znów prawie 2 godziny.
Także pierwszy kryzys małżeński za nami;-)
I znowu płaczą...no idzie oszaleć

Przemek też ... zasnął o 8 na 20 min
ale teraz stwierdziłam że przez chwilę mam go w nosie, muszę zjeść śniadanie, więc popłakuje. mąż pojechał na zlot i wróci w nocy dopiero :/

w ogóle Przemkowi się coś poprzestawiało ... spanie spaniem, ale jadł mniej więcej regularnie co 3 h (czasem jadł jedną butlę dwie godziny no ale jakaś tam regularność była) a teraz przez tą noc co chwile krzyczy jedzenie, dostaje butlę, zjada trochę i więcej nie chce ... a nie mam jak go przetrzymać chociaż dwie h, chyba że wody mu dam do butli ale musi jakoś ta regularność wrócić bo nie zaśnie, zaraz głodny będzie

Ada to się wymęczyłaś, daj znać po wizycie ale na pewno będzie wszystko dobrze

[Kamciatka]

Napisane przez pearl87

hej kochane,

wczoraj wieczorem wróciliśmy ze szpitala - 13.05 o 6:25 przyszła na świat Małgosia - jak będę choć trochę ogarnięta, to napiszę Wam co i jak (choć bez szczegółów, bo niestety była to jakaś jedna wielka masakra - całe szczęście obie żyjemy ). Teraz może początek zdążę napisać, zanim mała sięgnie po cycka rodziłam niecałe 8 godzin, niestety skończyło się cc

w każdym razie początek super, moje nastawienie super (full naturalnie itd., bez znieczulenia, z mężem..) - dałabym radę bez znieczulenia - bo właściwie cały poród przeszłam. Wody mi się zaczęły porządnie sączyć koło 22, myślałam, że zdążę spokojnie pojeść, wziąć prysznic itd, ale pod prysznicem (po 15 min od początku "wód") dostałam skurczy co 3 minuty myślałam, że to żart pojechaliśmy na porodówkę, mówili, że przesadzam - ale badanie: 6 cm rozwarcia.

mała się obudziła, cdn

Gratulacje i dla Małgosi i jej mamy
Czekam na c.d.

Napisane przez ankaaa206

śmieszne mam te skurcze, miała tak któraś, tzn jak się brzuch napina, to robi sie taki mega twardy balon i pępek się chowa, nie wiem jak to wytłumaczyć, bo normalnie pępek wystaje a jak skurcz to taka dolina się robi

Mam tak, skurcze są bezbolesne, tylko takie mocne napięcie

[szprotka_mada]

Napisane przez nuna2

szprotka ja też dziś chyba się wybieram na grilla. Do brata i bratowej bo nie byłam tam od lutego

Mam dziś fazę: Wszędzie jest syf, chcę wszystko wyszlifować, ale się boję jeszcze szaleć ze sprzątaniem więc tak delikatniutko.

Skoro odkurzacz poradziłyście dobry, to jakie żelazko jest fajne?? Potrezebujemy czegoś porządnego w miarę, ale żeby cena mnie nie zabiła

Nuna, ja mam to: http://www.agito.pl/zelazko-zelmer-2...19-380848.html i jestem zadowolona

[maarchewka]

Napisane przez nuna2

szprotka ja też dziś chyba się wybieram na grilla. Do brata i bratowej bo nie byłam tam od lutego

Mam dziś fazę: Wszędzie jest syf, chcę wszystko wyszlifować, ale się boję jeszcze szaleć ze sprzątaniem więc tak delikatniutko.

Skoro odkurzacz poradziłyście dobry, to jakie żelazko jest fajne?? Potrezebujemy czegoś porządnego w miarę, ale żeby cena mnie nie zabiła

To ja w drugą stronę, ja mam to żelazko: http://www.zelmer.pl/wyposazenie-dom...r-comfort.html i nie polecam.. Miało nie kapać kapie, miało dobrze prasować- firanek Ci nie wyprasuje, bo ma chyba za małą moc.. Ogólnie beznadziejne.. strasznie się z nim męcze, a skubaniec zepsuć się nie chce:/

[axella]

Napisane przez vil84

Przemek też ... zasnął o 8 na 20 min
ale teraz stwierdziłam że przez chwilę mam go w nosie, muszę zjeść śniadanie, więc popłakuje. mąż pojechał na zlot i wróci w nocy dopiero :/

w ogóle Przemkowi się coś poprzestawiało ... spanie spaniem, ale jadł mniej więcej regularnie co 3 h (czasem jadł jedną butlę dwie godziny no ale jakaś tam regularność była) a teraz przez tą noc co chwile krzyczy jedzenie, dostaje butlę, zjada trochę i więcej nie chce ... a nie mam jak go przetrzymać chociaż dwie h, chyba że wody mu dam do butli ale musi jakoś ta regularność wrócić bo nie zaśnie, zaraz głodny będzie

Ada to się wymęczyłaś, daj znać po wizycie ale na pewno będzie wszystko dobrze

przerabiamy to samo, młoda robila butle i spal,teraz 3lyki i juz marudzi i spac nie chce.. od godziny tż sie z nia buja w fotelu ale przestaje i spi :

czytam,ze ze zmeczenia moze byc taka maruda i ze pomoze odlozenie jej i jak poplacze to zasnie...ale jakos nie moge

[maarchewka]

W ogóle znów mniej waże.. Jeszcze mi pół kilo spadło - a się waże tak samo.. rano po toalecie przed jedzeniem... miałam już +18kg, potem +16 kg, +15,5 kg..

[nuna2]

Napisane przez maarchewka

W ogóle znów mniej waże.. Jeszcze mi pół kilo spadło - a się waże tak samo.. rano po toalecie przed jedzeniem... miałam już +18kg, potem +16 kg, +15,5 kg..

może wodę tracisz

[_pola]

Dzień dobry

Xal czop mi odszedł 3 tygodnie temu, rozwarcie na palec też od tego momentu, brzuch mi opadł, szyjka miękka i skrócona, a od tego czasu nic się nie zmieniło...

Marchewka znalazłam jeszcze takie metody
http://portal.abczdrowie.pl/naturaln...lywanie-porodu

- Olej z pierwiosnka
- Olej rycynowy
- Zmiana diety. Niektóre owoce tropikalne, takie jak mango, kiwi i ananas, zawierają enzym, który może przyspieszyć poród

A i śniła mi się dzisiaj jeszcze jedna szamańska metoda Byłam Indianką i tańczyłam jakiś dziwny taniec wkoło ogniska - ponoć miało to wywołać poród Niestety nie pamiętam czy zadziałało
Stwierdzam tylko, że jeszcze chwila to osiwieję albo oszaleję

Napisane przez Kamciatka

Za wizytę a na zmartwienia Coś te nasze dzieci nie chcą się zmobilizować do wyjścia

Dziękujemy

Naprawdę ostatnio zastój się zrobił Coś te nasze dzieciaczki z połowy miesiąca takie uparte))))
Ja już nawet się nie nastawiam, że samo coś się zacznie, bo moja mama wszystkie porody miała wywoływane 2 tygodnie po terminie

[szprotka_mada]

Napisane przez maarchewka

W ogóle znów mniej waże.. Jeszcze mi pół kilo spadło - a się waże tak samo.. rano po toalecie przed jedzeniem... miałam już +18kg, potem +16 kg, +15,5 kg..

Ciesz się! U mnie ciągle waga do przodu... 1-1,5kg/tydzień... Ale zauważyłam, że oprócz tego, że mam większe parcie na słodkie, to chyba zaczynam puchnąć, więc pewnie troszkę w tym wszystkim wody...

[diabli]

Napisane przez Aaś

Vvgh, Agnes GRATULACJE!!

Mam chwilę bo dziewczyny ładnie usunęły Mąż zresztą też

Powiem wam że fajnie jest dziewczyny mega dużo śpią i dzięki temu mamy czas w sumie na większość rzeczy.
Po powrocie do domu zaczęłam je trochę przestawiać do cycka. Systemem - na każde karmienie inną po pół godziny. Druga dostaje od razu butle. A potem dokarmiam wcześniej odciągniętym. Musiałam jakoś się zorganizować bo powiem wam że te wszystkie złote rady dotyczące karmienia to o kant upy potluc w przypadku bliźniaków.
Jakbym miała się stosować to bym 24 na dobę leżała przy cycku. Raz z jedną raz z drugą. A że one nadal bardziej cmokaja niż jedzą to niestety....

No i jako że są już duże dziewczyny to dziś była przeprowadzka do osobnych łóżeczek 2270g każda ma! Szaleństwo! tzn chyba tyle bo zostały dziś zwazone na wadze kuchennej więc jakieś przeklamanie może być

No i chyba w przyszły weekend zdecydujemy się na pierwszy spacer. Na razie jeszcze trochę się boimy. One nawet przy przebieraniu bo 2 minutach są zimne...
Ale my z mężem wykorzystaliśmy dziś obecność szwagra i poszliśmy na spacer po osiedlu. Zmeczylam się po 10 minutach
Ale i tak było cudownie. Nawet loda zjadlam! Dopiero po zjedzeniu zorientowałam się że chyba nie powinnam... Zobaczymy jak dziewczyny zareaguja;-)

A poza tym to co słychać?;-)
Sorry za takie smęcenie ale serio jestem tak szczęśliwa jak nie wiem co. Ten szpital wyssal ze mnie wszystkie siły i dopiero wracam do żywych...

aaś, super czytac, ze sytuacja jest pod kontrola bardzo podoba mi sie metoda karmienia na zmiane - jest sprawiedliwa, a i Tobie daje zyc! mam nadzieje, ze szwagier w roli nianki spisal sie idealnie i bedzie chetny czesciej posiedziec przy dziewczynkach, bo Tobie spacerki naleza sie codziennie! za to cale lezenie, to ja wyslalabym Cie do jakiegos AKTYWNEGO spa bo lezenie i pachnienie juz nie wchodzi w gre hehe. super, ze male tak ekspresowo przybieraja - czekam na jakies nowe fotki i koniecznie chce zobaczyc jak tatus urzadzil dziewczynkowy kacik!

[Paulina 87]

GRATULACJE NOWYM MAMUŚKOM!!

Napisane przez _pola

Dzień dobry

Xal czop mi odszedł 3 tygodnie temu, rozwarcie na palec też od tego momentu, brzuch mi opadł, szyjka miękka i skrócona, a od tego czasu nic się nie zmieniło...

Marchewka znalazłam jeszcze takie metody
http://portal.abczdrowie.pl/naturaln...lywanie-porodu

- Olej z pierwiosnka
- Olej rycynowy
- Zmiana diety. Niektóre owoce tropikalne, takie jak mango, kiwi i ananas, zawierają enzym, który może przyspieszyć poród

A i śniła mi się dzisiaj jeszcze jedna szamańska metoda Byłam Indianką i tańczyłam jakiś dziwny taniec wkoło ogniska - ponoć miało to wywołać poród Niestety nie pamiętam czy zadziałało
Stwierdzam tylko, że jeszcze chwila to osiwieję albo oszaleję




Dziękujemy

Naprawdę ostatnio zastój się zrobił Coś te nasze dzieciaczki z połowy miesiąca takie uparte))))
Ja już nawet się nie nastawiam, że samo coś się zacznie, bo moja mama wszystkie porody miała wywoływane 2 tygodnie po terminie

z tą szamanka hehe nieźle
ja też już sie zastanawiam jak by tu przyspieszyć, bo nie chce za duzego dzieciaczka wyciskać ani mieć cc.. więc poczytam rady

[diabli]

Napisane przez pearl87

hej kochane,

wczoraj wieczorem wróciliśmy ze szpitala - 13.05 o 6:25 przyszła na świat Małgosia - jak będę choć trochę ogarnięta, to napiszę Wam co i jak (choć bez szczegółów, bo niestety była to jakaś jedna wielka masakra - całe szczęście obie żyjemy ). Teraz może początek zdążę napisać, zanim mała sięgnie po cycka rodziłam niecałe 8 godzin, niestety skończyło się cc

w każdym razie początek super, moje nastawienie super (full naturalnie itd., bez znieczulenia, z mężem..) - dałabym radę bez znieczulenia - bo właściwie cały poród przeszłam. Wody mi się zaczęły porządnie sączyć koło 22, myślałam, że zdążę spokojnie pojeść, wziąć prysznic itd, ale pod prysznicem (po 15 min od początku "wód") dostałam skurczy co 3 minuty myślałam, że to żart pojechaliśmy na porodówkę, mówili, że przesadzam - ale badanie: 6 cm rozwarcia.

mała się obudziła, cdn

zaczelam czytac relacje, a tu sie watek urwal w tak ciekawym momencie! powinnas pisac scenariusze do seriali szukam nastepnego posta...
a tutaj napisze jeszcze GRATULACJE dla Ciebie i Malgosi! teraz juz bedzie tylko "rozowo"

[vil84]

Napisane przez axella

czytam,ze ze zmeczenia moze byc taka maruda i ze pomoze odlozenie jej i jak poplacze to zasnie...ale jakos nie moge

potwierdzam. z Przemkiem tak robimy, jak najedzony, przewinięty, na rączkach a płacze, i nic nie działa typu lulanie czy smok, to wtedy odkładamy i z reguły zasypia. czasami popłacze chwilkę ale tak bez przekonania, bardziej dla zasady więc wiadomo że o to mu szło. a czasem po chwili zaczyna się drzeć więc wiadomo że nie o to chodziło i trzeba zabawiać dalej

no właśnie mi marudził i odlożyłam .... chwilowo cisza ... ciekawe na jak długo

[diabli]

Napisane przez czarnaola

Moj opis porodu:

Wszystko zaczelo sie mniej wiecej ok godz 23 w czwartek. Zauwazylam bardzo wodnista wydzieline ale w malej ilosci. Pocieklo ze mnie tak ok trzech razy do tego doszly slabiutkie skurcze, takie jak przed @. Gdyby nie ta saczaca sie wydzielina pewnie zostalabym w domu, no ale ok g. 3 zebralismy sie do szpitala. Tam papierologia i trafilam na porodowke po 4. Troche moglam jeszcze pospac. Rano przyszla Pani dr- tylko 1 palec rozwarcia, wody sie sacza wiec trzeba podlaczyc oxy.
Na poczatku luz... Skurcze takie jak w trakcie @. Najgorsze dla mnie bylo badanie szyjki przez polozna na skurczu!! Okropne... W pewnym momencie wody zaczely odchodzic juz na maksa, ile tego tam bylo... Masakra..
No i zaczelo sie.. Te ostatnie skurcze przed pelnym rozwarciem to tragedia.. U mnie w szpitalu nie ma zzo, dostalam gaz i pozniej dozylnie jakis specyfik na litere D. Wcale to nie usmiezylo bolu jedynie mnie otepilo tak ze przysypialam miedzy skurczami.
W koncu zaczelam czuc ze juz czas przec... Zastanawialam sie skad to kobiety wiedza.. Ale nie da sie nie poczuc, dziecko jakby samo pchalo sie do wyjscia i prosilo o pomoc.
Polozzna kazala poprzec mi najpierw na lozku na ktorym lezalam a potem zaprosila mnie na porodowe.
Samego parcia tez nie wspominam jako ulgi.. Na poczatku slabo mi to wychodzilo, polozna mowila ze za slabo pre... Nie mam pojecia ile trwala ta faza porodu. Ale na pewno KILKA tych parc bylo. Nie obylo sie rowniez bez naciecia, ktore czulam doskonale no ale to i tak maly bol w porownaniu ze skurczami. Jak juz mala wyskoczyla polozyli mi ja na brzuchu najwiekszy skarb na swiecie poplakiwal sobie a ja ja calowalam w mokre jeszcze czolko. Wydawala mi sie taaaka malutenka a ma 55 cm. Jest zdrowiutka i to dla mnie najwazniejsze.
Teraz sobie odpoczywamy i mimo tego bolu i dlugiego porodu (ur o g. 16:40) ciesze sie ze nie mialam cc.

klask i: gratulacje!
po czym poznac, ze wody to wody a nie sluz?

[karolina2121]

Po mojej wyprawie na miasto... mdłości i
Może coś się szykuję wymioty to chyba też oczyszczanie organizmu ?

[nuna2]

szprotka chyba mamy taki etap ze słodkim

[justyna_g4]

Napisane przez diabli

klask i: gratulacje!
po czym poznac, ze wody to wody a nie sluz?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mi gin powiedziala ze wody to po prostu woda moze byc lekko zolta no i zielona to szybko do szpitala.

Witam sie dla mnie z rana. Cos was nadrobilam ale ciezko mi cytowac na tel a po laptop nie chce mi sie isc.

Dlaczego ja ja zaplanuje pranie to pada a na nastepny dzien slonko i cieplo?

Co do grila to ja planuje 30maja i chcialabym byc w dwupaku jeszcze.


Nuna jesli chodzi o zelazko to ja mam tefala ze stacja pary ale kosztowalo kolo 700zl teraz pewnie kolo 500 bedzie. Ale na prawde super prasuje.

[diabli]

Napisane przez szprotka_mada

Kochana, mi wyskoczyły jak już wiesz, ze dwa czy trzy tygodnie temu na dole brzucha. Nie wiem czemu tam, bo tam akurat wydaje mi się, że skóra nie jest napięta
Od tej pory jeszcze bardziej smaruję ten mój brzuchol. W trakcie dnia cały Rossmannowa emulsją i Elancylem, a miejscowo Cepanem i olejem z nasion z dzikiej róży. Na noc traktuję go oliwką Rossmannową zmieszaną z olejem z n.dz.róży, makadamia i słodkich migdałów...
I kuźwa jak było, tak jest
Jak coś, to oleje mam z tej firmy: http://www.etja.pl/page/oleje_nos.htm
Tutaj masz sklep: http://www.etja.pl/page/shop/sklep.htm

u mnie tez na poczatku bylo tylko kilka na dole brzucha, przy bliznach po laparoskopii - myslalam, ze tam skora po prostu jest slabsza. no ale pozniej wyskoczyly i obok i wyzej az rozlazly sie po calym brzuchu teraz jak brzuch opadl swedzi mnie podbrzusze az do spojenia i przypuszczam, ze tam skora zaczyna sie "meczyc", wiec i rozstepy moga sie pojawic. smarujemy...i liczymy na efekty.
tz stwierdzil, ze moj brzuch wyglada jak globus okragly, czasem gdzies pojawia sie gorki i doliny, a te rozstepy to rzeki, doplywy rzek jakies ciesniny szykuje nam sie Nelka podrozniczka, a mama bedzie jej mapa...

Napisane przez szprotka_mada

Wstałam z nastawieniem, że muszę się dzisiaj czuć dobrze, bo chcę na grilla się wybrać (kto wie, może to pierwszy i ostatni grill w 2-paku?!?) i zjeść kiełbę albo karkówę albo wszystko na raz Na razie jest ok, zobaczymy czy nic się nie zmieni z samopoczuciem i pogodą przede wszystkim.

alez mi narobilas ochoty na grilla. chyba zadzwonie do siostry i zorganizujemy jakies duszonki. skoro w pon juz szpital, to musze ten weekend jakos sensownie spedzic. ostatnie dni z brzuszkiem - trzeba sie zaczac zegnac no i zjesc wszystko co jeszcze mi chodzi po glowie :P

moj organizm jest jakis dziwny - chyba juz sobie zakodowal godziny pobudek, bo co noc wstaje jak z zegarkiem. zasnelam o polnocy, siku o 3, 5, 7 i padlam do 10 od dluzszego juz czasu wstaje co 2-3 godziny. natury to jednak nie da sie oszukac

[barwineczek]

Napisane przez axella

moje dziecię dzis tez było nieznośne,spałam z może 2x15min

jakie wrzaski i marudzenie byly to szok,nudzila sie chyba bo nakarmiona,przewinieta,ul ulana.. eh.. teraz tez zamiast spac lezy z otwartymi oczkami

co robisz jak ona leży z otwartymi oczami? mi to szkoda żeby tak leżał, odrazu go biore na ręce albo do leżaczka. Starsznie brakuje mi towarzystwa czy jest tu ktoś z okolic płocka?

[vil84]

Napisane przez barwineczek

co robisz jak ona leży z otwartymi oczami? mi to szkoda żeby tak leżał, odrazu go biore na ręce albo do leżaczka. Starsznie brakuje mi towarzystwa czy jest tu ktoś z okolic płocka?

pytanie nie do mnie ale ... korzystaj z wolnego czasu wtedy jak będzie dziecięciu źle, to zacznie marudzić albo płakać, dzieci też potrzebują wyciszenia i spokoju, żeby się porozglądać po tym wielkim dziwnym świecie

Przemek nadal grzecznie leży na czujce ... ale nie kładę się, nie wierzę mu

[diabli]

Napisane przez nuna2

Skoro odkurzacz poradziłyście dobry, to jakie żelazko jest fajne?? Potrezebujemy czegoś porządnego w miarę, ale żeby cena mnie nie zabiła

my mamy jakeigos philipsa, ale nie chce mi sie wstawac i isc sprawdzic jaki to model ogolnie polecam, chociaz prasowaniem w domu zajmuje sie glownie tz, hehe.