W prawo,w lewo lata brzuszek - to nie samba,to maluszek! - Mamy VII-VIII 2013 cz. 13!

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

Napisane przez idzia111

i ta aukcja jest z tym stelażem? bo przyznam nie czytałam opisu.

taaa ze stelażem, dlatego licytowałam
cieszę sie bardzo, kolejną rzecz mam z głowy

jak ja kocham moją suszarkę do ubrań zrobiłam dzisiaj 4 prania i wszystko już mam suche, a kocyki i ręczniki jakie mięciutkie

[dzoan]

Ależ mnie oczy dzisiaj pieką..po SR musiałam zrobić sobie drzemkę, żeby dac im odpocząć..ale nie pomogło.. zmulona jestem cały dzień.. a dokładnie od tego 'nieporozumienia' z mężem.. W ogóle z nim nie rozmawiam, nie mam ochoty gęby otworzyć ani nawet myśleć nad zrozumiałym dla niego przekazem, żeby znowu nie zapoczątkować kolejnego 'nieporozumienia'.

Idę pod prysznic...

[fiazo]

Napisane przez idzia111

J
Kochana nie ma czegoś takiego, że zjesz słodkie i dlatego wysoki cukier. Organiz powinien sobie poradzić z każda ilością cukru tak na prawdę. Ogólna zasada jest taka, że:

Po 1 godzinie lub 1,5 (zależy od lekarza, jedni preferuja godzinę inny półtora) po posiłku powinno być do 120 lub 140 cukru (tu też zalezy od lekarza, bo jedni mówią 120 inni 140 max). Ja mam mierzyć po posiłku 1,5 godziny i ma być do 120 (w porywach do 130, ale lepiej zeby tak nie było).

Trzustka powinna wyprodukować tyle insuliny zeby zbic nadmiar. Czyli teoretycznie zjadasz obiad, i na deser lody i ma byc do tego 140 max. A u ciebie glukoza po 2 godzinach była ponad 150. Zdrowy organizm poradziłby sobie, tyle w temacie.

Nie przejmuj się, będzie dobrze, tylko na początku wydaje się to wszytsko straszne. Mnie tu dziewczyny też pocieszały, a teraz sama mogę książkę napisać na ten temat.

Link do wątku słodkich mam: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=689345

dziękuje za link
ja jestem świadoma, ze to nie od jedzenia, tylko te "starsze" osoby muszę uświadamiać i to mnie męczy, no i fakt, żeby się przyzwyczaić do pomiarów no i jutro powrót do pracy, jak se z tym wszystkim psychicznie poradzić muszę mimo wszystko sobie dziś popłakać, żeby oczyścić się od emocji
ja mam mierzyć godzinę po posiłku i max ma być 120

Napisane przez sammi24

Pocieszające jest chociaż to, co napisałaś - że w zasadzie zdrowo się odżywiałaś i dieta nie będzie taką ogromną rewolucją. A innych nie słuchaj, ja nie mam cukrzycy ale babcia ostatnio stwierdziła, że jem za dużo czekolady...ludzie nie mają czasem pojęcia o czym gadają

sama się cieszę, że za dużo się nie zmieni

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:00 ----------

[1=993cbb8736fd7ff43d80e12 db3e1b3b563c869fb_62bf7e9 75b609;40904862]wygrałam !!!!
http://allegro.pl/show_item.php?item=3247244851[/QUOTE]

śliczny jest

[Neni1984]

[1=993cbb8736fd7ff43d80e12 db3e1b3b563c869fb_62bf7e9 75b609;40904862]wygrałam !!!!
http://allegro.pl/show_item.php?item=3247244851[/QUOTE]

Śliczny jest

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

Napisane przez dzoan

moje położne na tematy odwiedzin są mocno zacięte...by do dziecka nikt się nie zbliżał przez najbliższe tygodnie.. ale oczywiście znając życie nie ustrzeże się przed tym w 100%.. nierozumni upierdliwcy zawsze się znajdą

już widzę te kolejne pretensje teściów że ograniczam dostęp do kolejnego wnuka brrrrr
no ale znów to zrobię, nie ma bata

[iwona335]

[1=993cbb8736fd7ff43d80e12 db3e1b3b563c869fb_62bf7e9 75b609;40905960]już widzę te kolejne pretensje teściów że ograniczam dostęp do kolejnego wnuka brrrrr
no ale znów to zrobię, nie ma bata [/QUOTE]
u mnie mimowolnie jest niemożliwe ograniczenie kontaktów z innymi osobami, moi rodzice mieszkaja pod nami razem z moją siostra wiec to juz są trzy osoby, do tego moja ciocia przyleci pewnie zaraz jak wjedziemy na własne podwórko, no a co do teściów to nie wiem czy przyleca od razu czy sie zapowiedzą, czy zapytają, bo ich to tutaj najmniej potrzebuje bo oni to MUSZĄ być ZAWSZE w centrum uwagi a ja tego nie cierpie

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

Teso ten kosz bardzo mi sie podoba
jeszcze sie zastanowie i najwyzej w czerwcu zamówie sobie taki a co!! zawsze chciałam mieć kołyske dla córeczki, takie marzenie z dzieciństwa

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

Napisane przez iwona335

u mnie mimowolnie jest niemożliwe ograniczenie kontaktów z innymi osobami, moi rodzice mieszkaja pod nami razem z moją siostra wiec to juz są trzy osoby, do tego moja ciocia przyleci pewnie zaraz jak wjedziemy na własne podwórko, no a co do teściów to nie wiem czy przyleca od razu czy sie zapowiedzą, czy zapytają, bo ich to tutaj najmniej potrzebuje bo oni to MUSZĄ być ZAWSZE w centrum uwagi a ja tego nie cierpie

no to rzeczywiście trochę się rodzinki robi...

no moi mieszkają dosyć blisko ale że jestem z nimi w trochę oziębłych stosunkach więc od dwóch miesięcy ani widu ani słychu a wczesniej też rzadko..
jutro pojawiają się na audiencji, ale my zaraz wychodzimy z TZ bo mamy spotkanie osiedlowe akurat w tym samym czasie no bo przychodzą do wnuka nie do nas przecież
i znów usłyszę od teścia coś na temat brzucha... że jak hipopotam, albo grybasek albo coś innego... bo to przecież śmieszne jest... zastanawiam się co mu odpowiedzieć żeby trochę w pięty poszło... wrzucajcie pomysły..

[iwona335]

[1=993cbb8736fd7ff43d80e12 db3e1b3b563c869fb_62bf7e9 75b609;40906164]no to rzeczywiście trochę się rodzinki robi...

no moi mieszkają dosyć blisko ale że jestem z nimi w trochę oziębłych stosunkach więc od dwóch miesięcy ani widu ani słychu a wczesniej też rzadko..
jutro pojawiają się na audiencji, ale my zaraz wychodzimy z TZ bo mamy spotkanie osiedlowe akurat w tym samym czasie no bo przychodzą do wnuka nie do nas przecież
i znów usłyszę od teścia coś na temat brzucha... że jak hipopotam, albo grybasek albo coś innego... bo to przecież śmieszne jest... zastanawiam się co mu odpowiedzieć żeby trochę w pięty poszło... wrzucajcie pomysły..[/QUOTE]
ja też słysze takie teksty od mojego, ale udaje, ze nie słysze, wkońcu 2-3h i sobie jedzie do domu wiec zeby zaciskam (narazie)

[fiazo]

idę, jeszcze muszę ogarnąć przed jutrem ten glukometr i przygotować się do porannych badań

dobranoc

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

Napisane przez iwona335

ja też słysze takie teksty od mojego, ale udaje, ze nie słysze, wkońcu 2-3h i sobie jedzie do domu wiec zeby zaciskam (narazie)

no mój ma zwykle głupie teksty z których tylko on i teściowa się śmieją... a ja zwykle nie mogę przemilczeć

zresztą wiele osób jakoś durnowato się zachowuje jak widzi ciężarną, zamiast powiedzieć gratuluję albo przemilczeć już jak nie wie co powiedzieć to np. na weselu od jednego wujka usłyszałam "kto ci taką krzywdę zrobił?" albo "brzuchata"...

[dzoan]

teso oj chętnie bym Ci pomogła z jakimś tekścikiem..ale niestety nie jestem w tym za dobra...

[kubus puchatek]

[1=993cbb8736fd7ff43d80e12 db3e1b3b563c869fb_62bf7e9 75b609;40906164]no to rzeczywiście trochę się rodzinki robi...

no moi mieszkają dosyć blisko ale że jestem z nimi w trochę oziębłych stosunkach więc od dwóch miesięcy ani widu ani słychu a wczesniej też rzadko..
jutro pojawiają się na audiencji, ale my zaraz wychodzimy z TZ bo mamy spotkanie osiedlowe akurat w tym samym czasie no bo przychodzą do wnuka nie do nas przecież
i znów usłyszę od teścia coś na temat brzucha... że jak hipopotam, albo grybasek albo coś innego... bo to przecież śmieszne jest... zastanawiam się co mu odpowiedzieć żeby trochę w pięty poszło... wrzucajcie pomysły..[/QUOTE]
Oj,dziewczyny,nie zazdroszczę wizyt teściów. Ja mam to szczęście,że moi są 2500 km ode mnie i na bank mnie nie odwiedzą po porodzie. Tylko moja mama przylatuje,oczywiście za moim pozwoleniem,chcę Ją mieć przy sobie,to moje pierwsze dziecko,a mama razem z Tż tem będą mi podporą Ja bym chyba przemilczała głupie odzywki teścia.

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

[1=993cbb8736fd7ff43d80e12 db3e1b3b563c869fb_62bf7e9 75b609;40906499]no mój ma zwykle głupie teksty z których tylko on i teściowa się śmieją... a ja zwykle nie mogę przemilczeć

zresztą wiele osób jakoś durnowato się zachowuje jak widzi ciężarną, zamiast powiedzieć gratuluję albo przemilczeć już jak nie wie co powiedzieć to np. na weselu od jednego wujka usłyszałam "kto ci taką krzywdę zrobił?" albo "brzuchata"... [/QUOTE]
wujek ma dziwne poczucie humoru,jeśli to w ogóle miało być śmieszne Ciesze się,że tutaj każdy mi gratuluje(mówię o znajomych i kompletnie obcych ludziach).Nikt nie mówi takich niemiłych słów. W Polsce ludzie zwyczajnie nie potrafią cieszyć się szczęściem innych i dlatego takie bzdury plotą. Oczywiście nie każdy,ale większość z tego co słyszę od koleżanek.

[Kathe]

a ja mam tesciow na dole i oczywiscie nie obedzie sie od ich wizyt, juz mnie trzesie, pozwolicie wziac na rece dziecko tesciom/ rodzenstwu??
co do moich rodzicow to nie mam obaw, dam malego mamie bez problemu, tak samo z moim bratem, ale co do sisotry tz to mnie juz cholera bierze jak sobie pomysle ze pewnie powie skoro ona jest ciocia to moze go wziac, przeciez to jest moje dziecko i ja jak na razie decyduje co i jak... tym bardziej takie male, ona nie ma w ogole doswiadczenia z maluchami, poza tym inne bakterie itp. jak powiedziec grzecznie ze nie moze wciac na rece?

[dzoan]

[1=993cbb8736fd7ff43d80e12 db3e1b3b563c869fb_62bf7e9 75b609;40906499]no mój ma zwykle głupie teksty z których tylko on i teściowa się śmieją... a ja zwykle nie mogę przemilczeć

zresztą wiele osób jakoś durnowato się zachowuje jak widzi ciężarną, zamiast powiedzieć gratuluję albo przemilczeć już jak nie wie co powiedzieć to np. na weselu od jednego wujka usłyszałam "kto ci taką krzywdę zrobił?" albo "brzuchata"... [/QUOTE] krzywdę? a kto jemu taką krzywdę wyrządził, że teraz pierdzieli trzy po trzy..?

Napisane przez fiazo

idę, jeszcze muszę ogarnąć przed jutrem ten glukometr i przygotować się do porannych badań

dobranoc

śpij smacznie i nie dołuj się glukometry, dietki i inne takie szybko ogarniesz.. zresztą do porodu już niewiele zostało

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

Napisane przez Kathe

a ja mam tesciow na dole i oczywiscie nie obedzie sie od ich wizyt, juz mnie trzesie, pozwolicie wziac na rece dziecko tesciom/ rodzenstwu??
co do moich rodzicow to nie mam obaw, dam malego mamie bez problemu, tak samo z moim bratem, ale co do sisotry tz to mnie juz cholera bierze jak sobie pomysle ze pewnie powie skoro ona jest ciocia to moze go wziac, przeciez to jest moje dziecko i ja jak na razie decyduje co i jak... tym bardziej takie male, ona nie ma w ogole doswiadczenia z maluchami, poza tym inne bakterie itp. jak powiedziec grzecznie ze nie moze wciac na rece?

ja mówiłam normalnie i spokojnie: "kochani jeszcze będzie czas na noszenie i przytulanie, dajmy mu czas, narazie maluch nie był szczepiony (kłamstwo ) więc wolę żeby nie był noszony czy głaskany przez wszystkich"... reakcje były różne..

co do wujka i jego tekstów to jest kolejna osoba która mówi coś głupiego, a potem sama się z tego śmieje... no cóż, są ludzie i ludzie...
zresztą tak jak napisała Kubuś Puchatek coś w tym jest że w Polsce często ludzie nie potrafią cieszyć się ze szczęścia innych tylko muszą coś dopierdzielić ;( taka mentalność... taki kraj...zdarza się niestety

Fiazo - odpoczywaj kochana, nie martw się, ważne w sumie że cukrzyca została zdiagnozowana i będzie teraz pod kontrolą

[dzoan]

Napisane przez Kathe

a ja mam tesciow na dole i oczywiscie nie obedzie sie od ich wizyt, juz mnie trzesie, pozwolicie wziac na rece dziecko tesciom/ rodzenstwu??
co do moich rodzicow to nie mam obaw, dam malego mamie bez problemu, tak samo z moim bratem, ale co do sisotry tz to mnie juz cholera bierze jak sobie pomysle ze pewnie powie skoro ona jest ciocia to moze go wziac, przeciez to jest moje dziecko i ja jak na razie decyduje co i jak... tym bardziej takie male, ona nie ma w ogole doswiadczenia z maluchami, poza tym inne bakterie itp. jak powiedziec grzecznie ze nie moze wciac na rece?

Wiesz ja sobie myślę, że w takich przypadkach, gdy ktoś do nas przyjdzie na wymuszone odwiedziny niedługo po porodzie i będę miała obawy, że mi tu zaraz będą łapami po dziecko sięgać, to przeproszę, powiem że czas na karmienie i małą drzemkę..zamknę drzwi do sypialni, wcześniej uprzedzę męża, żeby nie pozwolił nikomu wchodzić gdy ja karmię i usypiam Małego..i będę liczyć na to, że odwiedziny szybko się skończą
A jeśli już bym miała dać dziecko na ręce, to najbardziej ufam mojej mamie.. teściowa ja będzie koniecznie chciała, to też dam jej na chwilę Małego..a jesli chodzi o mojego ojca, to raczej nie sądzę by się do tego pchał..mam nadzieję, że teściu nie będzie miał takich pomysłów.. i jesli chodzi o nasze młodsze siostry, to uważam, że są za młode by od razu takie malutkie dziecię trzymać i główki pilnować..Brat też sie rzucał nie będzie

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

[1=993cbb8736fd7ff43d80e12 db3e1b3b563c869fb_62bf7e9 75b609;40906748]ja mówiłam normalnie i spokojnie: "kochani jeszcze będzie czas na noszenie i przytulanie, dajmy mu czas, narazie maluch nie był szczepiony (kłamstwo ) więc wolę żeby nie był noszony czy głaskany przez wszystkich"... reakcje były różne..
[/QUOTE] kulturalnie i grzecznie.. szkoda, że niektórzy nadal będą skrzywieni

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

Dziewczynki uciekam do łóżka już. Poczytam przed snem gazetkę.. długo i tak nie wytrzymam

Spokojnej nocy

[idzia111]

Dobranoc laseczki

[malaczarnakejt]

Napisane przez Kathe

a ja mam tesciow na dole i oczywiscie nie obedzie sie od ich wizyt, juz mnie trzesie, pozwolicie wziac na rece dziecko tesciom/ rodzenstwu??
co do moich rodzicow to nie mam obaw, dam malego mamie bez problemu, tak samo z moim bratem, ale co do sisotry tz to mnie juz cholera bierze jak sobie pomysle ze pewnie powie skoro ona jest ciocia to moze go wziac, przeciez to jest moje dziecko i ja jak na razie decyduje co i jak... tym bardziej takie male, ona nie ma w ogole doswiadczenia z maluchami, poza tym inne bakterie itp. jak powiedziec grzecznie ze nie moze wciac na rece?

Ja tam nikomu nie będę ograniczać dostępu do Fi. Będę pilnować żeby myli ręce i osoby przeziebione nie będą miały wstępu. Podczas karmienia Filip będzie mial odporność, a im więcej bakterii dotknie, tym sam będzie sobie rozwijał układ odpornościowy - takiego jestem zdania. No ale ja to ja, każda z nas ma inne doświadczenia i zdanie

lecę zaraz spać. Jutro jedziemy kupić wannę i odwiedzić nasze mieszkanie :-P ciekawe jak to wygląda...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[domciatko]

Napisane przez ita83

dziekuje dziewczyny za zrozumienie - moja mama chce mi zalatwic nawet zwolnienie z polski.....a tam moze do konca tyg dam znow rade...
zobaczymy...w koncu tyle wytrzymalam to i to dam rade

a nie napisalam ze wedlug wagi pani doktor od poczatku ciazy przytylam tylko 4 kg - szok
wedlug moich obliczen jestem +8kg - wiec przynajmniej ten aspekt wizyty mi sie spodobal

oki spadam - bo jutro do roboty

a ile Ci zostalo do maternity?
nie masz zadnego urlopu aby wziac??

[Katerine2]

Witam sie nocna pora

Ciezki dzien dzis mialam....z rana ponad godzine plakalam do tel bo akurat siostra zadzwonila i natrafila na moment kiedy lzy plynely i szlochalam.. mysle ze to zycie jest niesprawiedliwe...
Niestety jak wam juz kiedys pisalam moj maz jest strasznie nieczuly do naszego synka i w niedziele mialam porownanie ktore mnie dobilo. Byla siostra meza ze swoim mezem i synkami - jeden ma prawie 4 lata a drugi pol roku. I zal mi bylo mojego Matiego bo szwagier ciagle zajmowal sie swoimi dziecmi, nosil, zabawial, karmil, rozmawial a moj niunio tego nie ma i tylko chodzil za nim i zagadywal chociaz na wiele sie to nie zdawalo. A moj maz - on sie nie garnal nawet do rozmowy z Matim a dziecku widzialam ze bylo przykro. Ja juz nie moge i nie wiem jak przemowic mu do rozumu.
I jeszcze ta jego siostra cierpietnica jakich malo - ona mowi ze ma najgozej, strasznie ciezko chociaz juz od wrzesnia ma meza ciagle w domu i mamusia czyli moja tesciowa non stop do niej jezdzi i wszystko robi. Jej maz nocami sie dziecmi zajmuje zeby tylko Agniesia sie przespala. A ja musialam i musze sobie radzic sama. Jestem z siebie zadowolona ale przykro sie robi widzac taka niesprawiedliwosc. To tak pokrotce ale naprawde to co sie dzieje to smialo ksiazke moznabybylo opisac.
Kochane poradzcie mi cos bo ja naprawde korby dostaje.

Niunia chyba sie przekrecila bo znow mam straszny ucisk na pecherz i jakby to powiedziec na odbyt Ciezko mi bylo chodzic bo cislo jak cholera chociaz nie mialo co cisnac..
Zabralam synka na zakupy bo mu obiecalam kupic namiot i basen, bo zbieral juz od swoich urodzinek na te rzeczy i jeszcze hulajnoga jest w planach


Gratuluje wam udanych wizyt i trzymam kciuki za nastepne. Mam sporo nadrabiania bo przez ostatnie dni nie moglam nadgonic.

Dobrej nocki

[fiazo]

Witam z rana.obudził mnie skurcz drugiej nogi i nie moge teraz zasnać.
Kate ciężka sprawa.nie wiem co doradzić.

[Oliath]

Dzien dobry,

Bosz, im wiecej zre tego magnezu tym jest gorzej ze skurczami lydek i w ogole konczyn. Czy wyobrazacie sobie budzic sie CO GODZINE w nocy i musiec spacerowac z zacisnietymi zebami przez kilkanascie minut, zeby cham puscil i pozwolil sie polozyc znowu??!!

Dzis na 8.30 biegne do internistki z wynikami i od razu powtorzyc wyniki - tym razem nasikalam w pojemniczek z zachowaniem wszelkich regul, po dokladnym podmyciu, po nocy, srodkowy strumien. Zobaczymy,czy Furagin daje rade.

Do pozniej, kochane, odezwe sie jak wroce

[yevele]

Cześć dziewczyny
Witam się w rozpoczętym 32 tyg czyli 8 mcu zaczyna się robić ciężko

Oliath, a jaki magnez bierzesz? może się słabo przyswaja

[czarownica1]

Dzień dobry

i znowu za oknem słońce... i znowu będzie duszno i parno...

wczoraj u weta bardzo mnie zaskoczył pewien pan, po którym raczej bym się nie spodziewała tego czynu... ustąpił mi miejsca! tzn. ja nie skorzystałam bo miałam już dość siedzenia w samochodzie, a poza tym na zewnątrz było dużo chłodniej, ale zrobiło mi się bardzo miło.
a tak poza tym jakoś spałam, choć raz się zastanawiałam czy nie puścić pawia
obie łydki bolą po skurczach, zawroty głowy się utrzymują znaczy się normalka

Teso, czasem to nie warto buzi otwierać, żeby na durne teskty odpowiadać...
Fiazo, zobaczysz, że szybko wszystko ogarniesz i wdrożysz i będzie dobrze

Zobaczę może podjadę do biedry bo i tak muszę zatankować auto, a to niedaleko w sumie. Korci mnie zobaczyć koszule i moze kupić, bo niby mam 2 porządne karmiące i 2 zwykle ale tych zwykłych trochę mi szkoda do porodu, bo mają super niezniszczalną bawełnę

no i dziś mam nadzieję, że hydraulik przyjdzie i skonczy

Surka, Rockyyy jak u Was? Jak się czujecie???

[fiazo]

Oli trzymam kciuki za ciebie oby już tylko dobrze było.

[czarownica1]

Napisane przez yevele

Cześć dziewczyny
Witam się w rozpoczętym 32 tyg czyli 8 mcu zaczyna się robić ciężko

Oliath, a jaki magnez bierzesz? może się słabo przyswaja

no poważnie się robi, choć mam wrażenie, że im więcej tych tygodni na liczniku tym czas dłużej leci
w każdym razie spokojnego kolejnego miesiąca Ci życzę

a o magnezie to tak zaczęłam myśleć, że biorę już kawałek czasu, regularnie i mimo wszystko skurcze łapią

---------- Dopisano o 07:51 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

Napisane przez Oliath

Dzien dobry,

Bosz, im wiecej zre tego magnezu tym jest gorzej ze skurczami lydek i w ogole konczyn. Czy wyobrazacie sobie budzic sie CO GODZINE w nocy i musiec spacerowac z zacisnietymi zebami przez kilkanascie minut, zeby cham puscil i pozwolil sie polozyc znowu??!!

Dzis na 8.30 biegne do internistki z wynikami i od razu powtorzyc wyniki - tym razem nasikalam w pojemniczek z zachowaniem wszelkich regul, po dokladnym podmyciu, po nocy, srodkowy strumien. Zobaczymy,czy Furagin daje rade.

Do pozniej, kochane, odezwe sie jak wroce

no Ty nie biegnij, Ty idź ostrożnie
powodzenia!!!

[Margosia__]

Napisane przez Kathe

a ja mam tesciow na dole i oczywiscie nie obedzie sie od ich wizyt, juz mnie trzesie, pozwolicie wziac na rece dziecko tesciom/ rodzenstwu??
co do moich rodzicow to nie mam obaw, dam malego mamie bez problemu, tak samo z moim bratem, ale co do sisotry tz to mnie juz cholera bierze jak sobie pomysle ze pewnie powie skoro ona jest ciocia to moze go wziac, przeciez to jest moje dziecko i ja jak na razie decyduje co i jak... tym bardziej takie male, ona nie ma w ogole doswiadczenia z maluchami, poza tym inne bakterie itp. jak powiedziec grzecznie ze nie moze wciac na rece?

Ja nie będę ograniczać dostępu do Gluciątka Teściowej ani męża siostrze
W końcu to taka sama 100% Babcia jak i moja Mama... a ze względu na to, że mieszka w tym samym mieście w przeciwieństwie do mojej Mamy to i częściej będzie Wnusiątko widywać
I w brew pozorom nie mam z nią najlepszego kontaktu

Napisane przez yevele

Cześć dziewczyny
Witam się w rozpoczętym 32 tyg czyli 8 mcu zaczyna się robić ciężko

Oliath, a jaki magnez bierzesz? może się słabo przyswaja

My z Sierścią po spacerze i piorą się pierwsze ubranka
W nocy co godzinkę miałam wizytę w WC ale tak mnie suszyło, ze całą butlę wody w nocy wypiłam więc się nie dziwię
A biedny Tż taki zaspany i w pewnym momencie się mnie pyta czy ja na pewno tylko sikam czy mi już wszystkie wody odeszły
Słodki jest i chyba zaczyna go lekki stresik łapać

[Anulka_p]

Dzień dobry

Napisane przez yevele

Cześć dziewczyny
Witam się w rozpoczętym 32 tyg czyli 8 mcu zaczyna się robić ciężko

---------- Dopisano o 08:19 ---------- Poprzedni post napisano o 08:13 ----------

Napisane przez Margosia__

My z Sierścią po spacerze i piorą się pierwsze ubranka
W nocy co godzinkę miałam wizytę w WC ale tak mnie suszyło, ze całą butlę wody w nocy wypiłam więc się nie dziwię
A biedny Tż taki zaspany i w pewnym momencie się mnie pyta czy ja na pewno tylko sikam czy mi już wszystkie wody odeszły
Słodki jest i chyba zaczyna go lekki stresik łapać

Brzmi jakby lekkie marudzenie. Musiałam sprawdzić czy to na pewno ty napisałaś, bo do ciebie nawet lekkie jest niepodobne

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

Wiadomość od Rockyyy i Laury:

"Takie plamienia sie zdarzaja a ja mam jeszcze te duza nadzerke.Przekazcie moje kciuki dla Surki-niech sie dzielnie trzyma i jak cos to pyta o wszystko polozne i lekarzy.Musza jej wytlumaczyc co jak po co i na co. "

Plamienie już naszej Rockyyy ustąpiło, gorączka też, ale musi jeszcze grzecznie leżeć.

[Margosia__]

Napisane przez Anulka_p

Brzmi jakby lekkie marudzenie. Musiałam sprawdzić czy to na pewno ty napisałaś, bo do ciebie nawet lekkie jest niepodobne

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

Wiadomość od Rockyyy i Laury:

"Takie plamienia sie zdarzaja a ja mam jeszcze te duza nadzerke.Przekazcie moje kciuki dla Surki-niech sie dzielnie trzyma i jak cos to pyta o wszystko polozne i lekarzy.Musza jej wytlumaczyc co jak po co i na co. "

Plamienie już naszej Rockyyy ustąpiło, gorączka też, ale musi jeszcze grzecznie leżeć.

E nie marudzę
To chodzenie do wc w niczym mi nie przeszkadza bo zasypiam w trymiga po powrocie do łóżka Ha ha ha
Inaczej jakby powodowały jakąś bezsenność czy coś a tak to lajcik

Rocky dobrze, że plamienie ustało ale i tak mocno trzymamy kciuki i wracaj do nas jak już porządnie odpoczniesz!!! )))

A propos kciuków to za wszystkie dzisiejsze wizyty

[malaczarnakejt]

Jadę do warszawy, sciskam mocno kciuki za wizyty, badania i kolejnych tygodni gratuluję miłego dnia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.