W prawo,w lewo lata brzuszek - to nie samba,to maluszek! - Mamy VII-VIII 2013 cz. 13!

[Anulka_p]

Napisane przez enlevee

a więc szybko relacja z usg dzisiejszego i lecę nadrabiać!

Zła jestem na tego lekarza zastępczego w zeszłym tygodniu bo pisałam Wam, że nie obmierzał Bezika tak jak mój lekarz prowadzący i mu wyszło, że waży 1400 g.. a tu niespodzianka dzisiaj- 1800 g WSZYSTKIE wymiary ma dokładnie na 31t2dz wiec idealnie no ale bedzie miał długie nogi, bo wymiary ma na 1,5 tyg do przodu
Wszystko w porządku, ułożony główką w dół dalej, ocena przepływów w pępowinie- dobra
Kopał w czasie usg i do tego miał czkawkę
A więc Bezik to nie żaden króciak, tylko kawał chłopa już ulżyło mi!

Rośnie nam młody siatkarz długaśny

[domciatko]

Napisane przez Anulka_p

Kraj od epidemii biegunki nie wymrze ale ulżyć to sobie chyba lepiej niż męczyć i testować na sobie dziwne (dla mnie z punktu widzenia osoby całe życie mieszkającej w Polsce) sposoby. Mój przyjaciel od wielu już lat mieszka w UK i za każdym razem narzeka na tamtejszą służbę zdrowa. Jest tam z żoną z ojcem i oni też mają takie samo zdanie. Kolega pracuje z osobami o różnej narodowości i słyszy te same oceny, kiedy porównują swój system z tym z UK. Jego dobra koleżanka z pochodzenia Litwinka zmarła na guza mózgu. Miała częste i bardzo bolesne bóle głowy i nikt nie zlecił żadnego prześwietlenia- wyłącznie paracetamol. U siebie na Litwie zrobiła w desperacji po czasie komplet badań, ale było już za późno.
Ja sama nie mam żadnych doświadczeń i nie wielbię polskiej służby zdrowia, bo to syf, szczególnie jeśli chodzi o biurokrację i procedury, ale daleka też jestem od twierdzenia, że skoro do danego kraju ludzie lgną, chcą tam żyć, rodzą dzieci to musi być tam dobrze.

ja mysle ze w kazdym kraju, znajda się lekarze konowały, których strach sie bac, ale i można trafić na dobrych specjalistów)

dlatego NAM wszystkim laski życzę, abyśmy tylko takich dobrych spotykały na naszych drogach)

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

enlevee super, ze wizyta udana!! no i 1800 to juz sporo co nie??)

[Anulka_p]

Wyprałam. Wbrew pozorom to ciężka praca, bo delikatne rzeczy, dziecięce ubranka, pościel i ręczniki piorę we frani i później wkładam do automatu na płukanie. Moja mama tak zawsze robiła i ma fioła na tym punkcie i jakoś to od niej przejęłam. Początkowo wydawało mi się to głupie, że to strata czasu, energii. No po coś te automaty są no nie?! A teraz robię tak samo Także wyprane, powieszone, niestety w domu, bo zaczęło padać i w ogrodzie suszyć się nie może. Ziemniaczki obrane, kurze starte. Teraz tylko odkurzyć muszę, ale najpierw się do tego zmobilizować.

[eveewe]

domi ja mam troszke rodziny i w UK i w IRL i niestety zadne z nich sobie nie chwali sluzby zdrowia. ja nie mowie, ze u nas lepiej, a tam do kitu. Moja bratowa przez polozna prawie stracila dziecko, bo tydzien chodzila i saczyly jej sie wody, oni odslylali ja do domu codziennie bo twierdzili, ze duzo ma tych wod, a okazalo sie ze dziecko bylo sine bez tych wod i prawie sie udusilo i biegiem CC jej robili. teraz lecza go sami nie wiedza na co, ona podejrzewa astme, mowi jakich lekow nie przyjmuje i nimi wymiotuje, lekarz kiwa glowa, po czym idzie po nowe leki,a okazuje sie ze dostala to samo co ostatnio. Ja tam nie idealizuje ze nasz kraj jest super, ale mysle, ze tu szybciej znajdziesz dobrego lekarza i fachowa pomoc a nie na wszystko paracetamol lub penicyline.

[domciatko]

Anulka przede mna jeszcze w ciąż pranie czeka.
mysle jak i za co sie zabrac)

no i czekam na pogode, aby na ogrodzie suszyc

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Napisane przez eveewe

domi ja mam troszke rodziny i w UK i w IRL i niestety zadne z nich sobie nie chwali sluzby zdrowia. ja nie mowie, ze u nas lepiej, a tam do kitu. Moja bratowa przez polozna prawie stracila dziecko, bo tydzien chodzila i saczyly jej sie wody, oni odslylali ja do domu codziennie bo twierdzili, ze duzo ma tych wod, a okazalo sie ze dziecko bylo sine bez tych wod i prawie sie udusilo i biegiem CC jej robili. teraz lecza go sami nie wiedza na co, ona podejrzewa astme, mowi jakich lekow nie przyjmuje i nimi wymiotuje, lekarz kiwa glowa, po czym idzie po nowe leki,a okazuje sie ze dostala to samo co ostatnio. Ja tam nie idealizuje ze nasz kraj jest super, ale mysle, ze tu szybciej znajdziesz dobrego lekarza i fachowa pomoc a nie na wszystko paracetamol lub penicyline.

to niech bratowa szuka specjalistow w polsce czy gdzies indziej i niech sama nie leczy dziecka.

[lachryma]

en, za wizytę

[ona8686]

Napisane przez krysiaa2608

Aha, witam się w 30 tygodniu

Napisane przez yevele

Witam się w rozpoczętym 32 tyg

Napisane przez Anulka_p

Czy pierzecie też nowe ręczniczki z kapturkami, prześcieradełka, pieluszki flanelowe/tetrowe, ochraniacze do łóżeczka czy tylko ubranka?

wszysciutko

Napisane przez czerwony_balonik

Dzień dobry, u mnie masakra Całą noc walczyłam z gorączką (38), bólem kręgosłupa, gardła, najpierw okropnym zimnem a potem gorącem i poceniem się i zawrotami w głowie.

wracaj szybciutko do zdrowka

Napisane przez kallisto89

Witamy się z wami w 33 tygodniu!

Na ostatniej wizycie moja gin zaprosiła mnie na swój oddział na jakieś badania tak więc trzymajcie kciuki za nas dziś o 19

i

Napisane przez lachryma

wczoraj mielismy wizyte u tego drugiego gina. niestety potwierdzil- szyjka skrocona i rozwarcie na 0,5cm. kazal sie oszczedzac itd. Malutka wazy 1960 gramow, czyli calkiem pokaznie z nia wszystko ok, wg usg termin porodu znowu wyszedl mi tydzien wczesniej.

za wizyte i za maluszka. Juz tyle wytrwalas to jeszcze troszke dasz rade

Napisane przez kiss12550

wybaczcie dziewczyny ale dzisiaj nie bede Was nadrabiać , zaraz uciekam uczyć sie prezentacji bo jutro zdaje ustny polski, proszę o wielkie kciuki i to podwójne bo jutro też mamy wizyte

powodzenia

Napisane przez malinka0525

Hej Mamusie!
Na początek pochwalę się, że zaczęłam 37 tydzień Już tak niedługo do ujrzenia maluszka

Co do gradu, wspolczuje. Nas kiedys zastal na parkingu juz przed blokiem i siedzielismy w tym samochodzie az przestanie padac, to bylo cos strasznego.

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez idzia111

Zamówiłam dziś:
- fotelik maxi-cosi cabrio fix w kolorze dress blue,
- masc bepanthen 100g+30g w kosmetyczce,
- piramidke fisher price (idziemy na slub do przyjaciół, a oni maja małe dziecko i w zaproszeniu zamiast kwiatów poprosili fajnym wierszykiem o drobiazg dla małego),
- pampersy 1 ,
- chusteczki pampers 6-pak

nie wiem Idzia, ale chyba Ty kiedys pytalam o bodziaki z george? Ja ostatnio zamowilam taki 5-pak malutkich bodziaków i musze powiedziec, ze jakos swietna a cena 22zł.

Napisane przez Ghia

A my jutro mamy ważną wizytę, to specjalne usg. Ale mi się dłuży bo Antoś dziś leniwy i oczywiście mi się to nie podoba. Nadal próbuję odgadnąć jego położenie ale jest skubaniec taki sprytny że ja nie ogarniam jak on się ułożył w tym moim brzuchu. No ale skoro mu tak wygodnie to niech będzie jak chce

wszystko bedzie dobrze

Napisane przez malaczarnakejt

Od Rocky:
Dziekujemy za kciukasy czytam Was na biezaco Juz po obchodzie,wyniki mam dobre,nie ma stanu zapalnego.Ale mam goraczke i slabiutka leze.Pewnie te 3 dni na obserwacji poleze.


Wróciłam! Mój klusek waży 1700 g i wszystkie wymiary ma ok. 30 tc, tak jak jest naprawdę, a brzuszek 33 tc grubasek mały i przez to średni termin porodu wyszedł na 18 lipca... a docelowy mam 2 sierpnia

dla Rocky siwetnie, ze wszystko jest w porzadku

Sliczny maluszek a brzuszek tez ma taki grubiutki jak moj

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

Napisane przez lachryma

ziemniaki+ zapiekany łosoś+ zapiekane szparagi z jajkiem i serem.
szparagi zawsze gotowałam, w piekarniku robię pierwszy raz.

szparagi podgotuj najpierw trochę bo mogą być łykowate tylko z piekarnika ..

zabieram się za robienie chłodnika

[enlevee]

Napisane przez Oliath

Ja po wizycie u internisty i juz w ogole nic nie wiem

Po pierwsze, tamte szpitalne wyniki z moczu nie sa wcale AZ TAK tragiczne i nie tlumacza do konca opuchniec. Infekcja nie wymaga antybiotyku. Na pewno musze wiecej, duzo wiecej pic. Dokonczyc Furagin, chleptac zurawine i urosept i sprawdzac wyniki i luz.

Po drugie, nagly i tak duzy spadek hemoglobiny z ponad 11 na 9 z kawalkiem jest ciezko wytlumaczalny przy braku powazniejszych krwawien, w tym np. wewnetrznych, i zazywaniu zelaza czy witamin nawet samych. I jest na tyle powazny, ze jesli hemoglobina nie zacznie rosnac, szpital moze byc konieczny po to, zeby podawac zelazo dozylnie, czego nie robi sie w warunkach ambulatoryjnych niestety i ze w bardzo nielicznych przypadkach heparyna moze takie krwawienia wewnatrzustrojowe powodowac, nawet niezauwazone, bo ta krew sie potem normalnie trawi w ukladzie i wydala...

Po trzecie, cisnienie jest ok i brak UOGOLNIONYCH obrzekow i bialka w moczu jest bardzo ok

Po czwarte, mozliwe ze hemoroidy, potworny siniec po pobraniu krwi i puchnace nogi maja wspolny mianownik, np. kruche sciany naczyn krwionosnych - ale to z kolei moze rownie dobrze byc spowodowane heparyna na przyklad.

Wszystko niepewne, nic nie wiadomo, w ogole dziwna jestem i dziwne wyniki mam. Wykrwawiam sie wewnetrznie i sama siebie trawie. Miodzio.

Co lekarz to inna opinia.. idzie zgłupieć po prostu
Już niedługo kochana, Lilo będzie na świecie, a Ty zdrów jak ryba !

Napisane przez Katerine2

Jak sie go pytam czy on wogole kocha Mateusza to mowi ze tak ze przeciez go kocha. A jak mu tlumacze ze wlasnie przyjdzie taki czas ze wlasnie zda sobie z tego wszystkiego sprawe ale bedzie za pozno to wogole nie robi na nim to zadnego wrazenia.
A niunio juz to widzi ze tata go ma gdzies bo nieraz sie mnie pyta to niestety musze ciagle tlumaczyc ze tata pracuje, musi cos pilnie zrobic albo ze jest zmeczony. Jemu wystarczy nawet jak przybiegnie do taty i szybko z emocjami opowie np. jak bylo w szkole a maz mimo ze sucho odpowie "dobrze" to niunio ma banana na twarzy ze wogole cos tata burknal.

A co do spedzenia czasu z dzieckiem to jak czasem wieczorem go prosze o to zeby na nastepny dzien troche poswiecil uwagi Matiemu pogral z nim w pilke czy chociaz pobyl z nim w garazu i poodpowiadal na jego pytania - a co to a po co to - to on mi mowi ze dobrze, ze nie bedzie teraz nic robil tylko spedzal czas z dzieckiem. I wez tu z takim gadaj. To mu odpowiadam ze dopoki nie bylam w ciazy to przeciez takze pracowalam ale musialam pogodzis wszystko i padalam na pysk ale dawalam rade.

Powiem ci tak - wiele lat bronilam sie od mysli ze moge miec znow dzidzie i jak ktos sie pytal dlaczego jeszcze nie mamy drugiego dziecka to mowilam ze mi tak dobrze i jeszcze mloda jestem i przyjdzie kiedys czas na drugie. Ale jak niunio poszedl do szkoly i tam prawie kazdy ma rodzenstwo a on taki sam to mnie serce scisnelo ze odebralam dziecku na tyle lat mozliwosc posiadania braciszka lub siostrzyczki. Doroslam do tej mysli, pracowalam jak tylko moglam zeby nazbierac pieniazkow na po sezonie i zebym nie musiala sie martic ze moj niezaradny zyciowo maz nie da rady, bo pamietam jak Mateusz byl maly to mialam tylko pare sztuk ciuszkow na okreslony wiek, nie moglam kupic wiecej bo nie bylo za co a podarowac takze nie mial kto.

Dawalam sobie rade sama i nie zauwazalam ze tak wogole to wychowaniem syna zajmuje sie tylko ja bo nie mialam czasu na takie obserwacje. A w naszych rozmowach zaczelo sie pojawiac drugie dziecko. Czasem mu mowilam ze jak zajde w ciaze to bedzie musial mi chociaz pomoc wlasnie w tej kwestii wychowania synka a on powtarzal ze damy sobie rade. I na pustych zapewnieniach sie skonczylo.

Przypominam sobie ze do pewnego momentu to nosil Mateuszka na rekach i przytulal, calowal cieszyl sie. Ale to jak niunio byl malutki - tak do 3 roku moze. Nie wiem co sie stalo ale widze ze kazde moje slowo na temat tego zeby poswiecil synkowi troche czasu to dziala na niego jak plachta na byka.


Moze chaotycznie sie czyta te moje wypociny i przepraszam Was dziewczynki za taki monolog slowny.. chociaz troszke mi lepiej bo sie wyzalilam...

Katerine przykre to wszystko co napisałaś.. mój ojciec też się specjalnie mną nie zajmował, aczkolwiek to jest taki typ człowieka, który specjalnie uczuć nie pokazuje.
Myślę, że powinniście wspólnie w 3 zacząć spędzać czas, pójść gdzieś, pograć z synem w grę planszową- cokolwiek.. tak żeby zaangażować czynnie swojego męża w wychowanie syna!

Napisane przez lachryma

hejka,
wisze na telefonie, bo od rana mam jakas awarie neta w domu:/
wczoraj mielismy wizyte u tego drugiego gina. niestety potwierdzil- szyjka skrocona i rozwarcie na 0,5cm. kazal sie oszczedzac itd. Malutka wazy 1960 gramow, czyli calkiem pokaznie z nia wszystko ok, wg usg termin porodu znowu wyszedl mi tydzien wczesniej.
poza tym dzwonilam wczoraj do kuzynki poloznej dopytac o szczegoly. jak sie okazuje u nich majtki siateczkowe nie sa mile widziane do 6 godzin po porodzie, bo polozne i lekarz przychodza czesto patrzec jak macica sie obkurcza. potem, na poloznictwie mozna juz normalnie nosic bez przeszkod. podkladow na lozko nie mam brac, bo daja bez problemow
. jedynie wziac dla malej pieluszki jednorazowe, bo daja, ale sa raczej wyliczone. ciuszki tylko na wyjscie wziac. tyle chyba...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Brawa dla Oliwki, która już jest niezłym klocuszkiem
A Tobie nakaz leżenia daję kochana!

Napisane przez elaine-blath

Prać mam zamiar wszystko, co się nadaje do prania tyle że po od wczoraj pochmurno i szaro na zewnątrz. A nie napisałam wam jak się wczoraj zerwała mega burza,a ja akurat w aucie w środku miasta pod drzewami w korku.. piorun za piorunem tuż przede mną.. wiatr taki, że drzewa się uginały.. deszcz taki, że wycieraczki na maksa nie nadążały - a nie jechałam tylko stałam.. masakra..wiem, że auto to jedno z bezpieczniejszych miejsc w trakcie burzy, ale obawiałam się że mi drzewo na łeb spadnie...

uhhh, nieprzyjemnie.. ja lubię burzę, ale tylko jak jestem w domu

Napisane przez dzoan

Ja miałam zawsze problemową cerę..po tym wpisie chyba zacznę maziać Lola mlekiem, żeby nie cierpiał w przyszłości jak mamusia

Napisane przez malinka0525

Hej Mamusie!
Na początek pochwalę się, że zaczęłam 37 tydzień Już tak niedługo do ujrzenia maluszka

A z tych mniej przyjemnych rzeczy to powiem Wam, że wczoraj przeżyliśmy kataklizm W ciągu dnia padał grad wielkości czereśni, a ja akurat z tż byłam wtedy w drodze. Bałam się strasznie. Ale to jeszcze nic w porównaniu z tym co dopiero wieczorem nastąpiło Nadeszła wielka czarna chmura, że aż wszędzie się ciemno zrobiło i taki ogromny grad leciał, jakby ktoś z nieba obrzucał nas gałkami śniegu i to dosłownie. Cały dom aż się trząsł od tego bombardowania. W jednej chwili wszędzie leżał lodośnieg. W domu u nas przez drzwi wpadło trochę wody, ale na szczęście nie dużo. Wszystkie uprawy zniszczone, zostały same łodygi Myślałam, że okna powybija, ale całe szczęście dom i samochody nie uszkodzone. Bałam się okrutnie, aż mnie brzuch rozbolał. Oby nigdy więcej takiej burzy. Straszne to było.

za tydzien !

Napisane przez Anulka_p

(myślicie, że jak zjem jedno swojskie, to coś się nie stanie czy sobie zaserwować raczej "sklepowe"?) + zielona szparagowa fasolka i chyba jeszcze mizerię zrobię na szybko jak mąż wróci z pracy z ogórami, bo nie mam w domu.

Anulka ja jem tylko takie jajka, bo ze wsi od rodziców Tżta dostajemy. Żyję, mam się dobrze- Bezik też

Napisane przez domciatko

no pewnie i takie rzeczy nie tylko w irlandii czy anglii.
w polsce tez pilam colę na biegnkę itp.

poza tym taka nagonka na lekarzy w uk jest trochę nie sprawiedliwa.
bo gdyby tak zle bylo na wyspach to narody by te wymarly, dzieci by sie nie rodzily, kazda ciaza konczylaby sie poronieniem, ludzie by uciekali z tych krajow, a jednak jest na odwrot)

takze warto to sobie przemyslec, dlaczego tak sie dzieje...

Tylko, że ludzie nie jadą do UK ze względu na służbę zdrowia, a głównie ze względu na to, żeby zacząć życie od nowa/ zarobić, znaleźć pracę.
Myślę, że to, że ludzie nie decydują tak często na dzieci w Polsce wynika z tego, że życie w Polsce jest naprawdę bardzo ciężkie. W UK wyglądało to do tej pory zupełnie inaczej, bo ilość zasiłków i świadczeń socjalnych zachęcała ludzi do pojechania, bo tak naprawdę nie musieli nic robić oprócz spłodzenia dziecka, taka prawda. Obecnie z tego co mi wiadomo jest to ukrócone, bo osoba, która nigdy nie pracowała nie ma możliwości dostania zasiłków. Mam dużą część rodziny w Anglii, brat mieszka od urodzenia, a lat ma obecnie 36, ojciec mieszka, ciotka i pare innych osób. Słyszę nieraz od swojego ojca jak z ciężkim zapaleniem płuc dostaje paracetamol, bo tak najlepiej. Mówię na podstawie osób, które znam i nie jest to jednorazowy przypadek. W mojej rodzinie tak naprawdę tylko ciotka pojechała, aby właśnie "wyłudzać" pieniądze od panstwa, każda inna osoba radzi sobie doskonale na tamtym rynku pracy, bądź też stworzyła własny biznes. Sama wiesz skoro tam mieszkasz, że są ogromne skupiska Polaków, którzy tylko czyhają na zasiłki, dotacje, to tamto, siamto. Jeżeli chodzi o podejście do kwestii zdrowotnych mają uważam jednak gorsze niż w Polsce. Oczywiście- sprzęt, możliwości kształcenia w zakresie medycyny- o wiele większe niż w Polsce, ale tzw. lekarz pierwszego kontaktu to tak naprawdę mógłby się przechrzcić na lekarza ostatniego kontaktu. A kobietę w ciąży trzeba jednak chronić na każdy możliwy sposób, bo nosi w sobie drugie życie.

Napisane przez domciatko

ja mysle ze w kazdym kraju, znajda się lekarze konowały, których strach sie bac, ale i można trafić na dobrych specjalistów)

dlatego NAM wszystkim laski życzę, abyśmy tylko takich dobrych spotykały na naszych drogach)

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

enlevee super, ze wizyta udana!! no i 1800 to juz sporo co nie??)

Oczywiście, w każdym kraju i na każdym kroku z każdej dziedziny można znaleźć konowałów i z tym jak najbardziej się zgadzam

1,8kg to już kawał chłopa , warto by mu imię w koncu nadać hahaha

[idzia111]

Napisane przez Anulka_p

Kraj od epidemii biegunki nie wymrze ale ulżyć to sobie chyba lepiej niż męczyć i testować na sobie dziwne (dla mnie z punktu widzenia osoby całe życie mieszkającej w Polsce) sposoby. Mój przyjaciel od wielu już lat mieszka w UK i za każdym razem narzeka na tamtejszą służbę zdrowa. Jest tam z żoną z ojcem i oni też mają takie samo zdanie. Kolega pracuje z osobami o różnej narodowości i słyszy te same oceny, kiedy porównują swój system z tym z UK. Jego dobra koleżanka z pochodzenia Litwinka zmarła na guza mózgu. Miała częste i bardzo bolesne bóle głowy i nikt nie zlecił żadnego prześwietlenia- wyłącznie paracetamol. U siebie na Litwie zrobiła w desperacji po czasie komplet badań, ale było już za późno.
Ja sama nie mam żadnych doświadczeń i nie wielbię polskiej służby zdrowia, bo to syf, szczególnie jeśli chodzi o biurokrację i procedury, ale daleka też jestem od twierdzenia, że skoro do danego kraju ludzie lgną, chcą tam żyć, rodzą dzieci to musi być tam dobrze.

ja niestety znam duzo nie fajnych przypadków złego podejscia lekarzy w UK, łącznie z przypadkiem osoby, która w PL trafiła do lekarza w tak zaawansowanym stadium nowotworu, że już nic nie dało się zrobić. W UK twierdzili, że nic jej nie jest.
Znam też kobietę, która poroniła 4 razy, a na koncu okazało się, że miała problemy z hormonami. Jednak w UK nikt jej nie słuchał bo ciąża do 12 tyg. ma sama sobie radzić. Babka ma 2 zdrowych dzieci, ciąże przechodziła w PL, brała progesteron, bo to własnie tego hormonu miała za mało i ciąze obumierały.
A no i córka mojej sąsiadki, pisałam Wam, że urodziła ponad 3 tyg przed terminem, dziecko 3600. Miała cukrzycę ciążową o której nie wiedziała i choleostazę.
Moi znajomi jak przejeżdżając do PL okupują dentystów i wszystkich możliwych lekarzy.
Na pewno są i w UK lekarze dobrzy i z powołania, niemniej jednak to co czasami słyszę powoduje dreszcze bna całym ciele.

Odsetek dzieci z MPDZ i z upośledzeniem umysłowym jest tam na podobnym poziomie jak u nas, w ogóle w europie wszedzie jest podobnie w tej kwestii. Mam kilka koleżanek pracująch z takimi dziecmi w UK i mają co robić.

A to, że w UK jest większy przyrost naturalny jest w prosty sposób wytłumaczalne. Lepszy socjal, warunki materialne itp. Polska jest w grupie krajów rozwijających się. Raptem teraz wprowadzili roczny macierzyński, a już pracodawcy krzyczą, że za długo. Zasiłków na dziecko nie ma, bo 70zł to nawet nie wiadomo co z tym zrobić. A po drugie kto go ma? Jesli mama i tato zarabiają po najniższej krajowej i mają nawet 2 dzieci to się nie łapią, bo są za bogaci i wtedy już nic nie mają.

Z przedszkolami też szkoda gadać, najlepiej to jakby już bedac w ciąży zapisywać dziecko.

Place zabaw likwidują, przynajmniej u mnie w miescie, bo babki chcą mieć spokój. Kurcze ,,zapomniał wół jak cielęciem był".

Oj rozpisałam się, poniosło mnie trochę

[eveewe]

Napisane przez domciatko

to niech bratowa szuka specjalistow w polsce czy gdzies indziej i niech sama nie leczy dziecka.

ehh z moja bratowa to mozna by ksiazke napisac. Juz dwano jej mowilam, aby do polski przyleciala, niech badaja malego i ktos postawi diagnoze. Bo on tez refluks ma. Ale oni nigdy nie maja kasy. we dwoje pracuja i kasy nie maja. A zabawki po kilkaset funtow dzieciakowi kupuja. Wolalabym na bilet do PL wydac, umowic wizyte, przyleciec, niech jakis godny polecenia lekarz ich pokieruje. Zrobia badania (wiekszosc wynikow od razu, lub za tydzien) i leczyc malego. no ale jak nie to nie. To jezdzi tam do lekarza, caly czas to samo daja, poprawy zadnej i dziecko lekow nie toleruje. ehhh

[ona8686]

Napisane przez Anulka_p

Wyprałam. Wbrew pozorom to ciężka praca, bo delikatne rzeczy, dziecięce ubranka, pościel i ręczniki piorę we frani i później wkładam do automatu na płukanie. Moja mama tak zawsze robiła i ma fioła na tym punkcie i jakoś to od niej przejęłam. Początkowo wydawało mi się to głupie, że to strata czasu, energii. No po coś te automaty są no nie?! A teraz robię tak samo Także wyprane, powieszone, niestety w domu, bo zaczęło padać i w ogrodzie suszyć się nie może. Ziemniaczki obrane, kurze starte. Teraz tylko odkurzyć muszę, ale najpierw się do tego zmobilizować.

moja mam tez tak pierze i ja w sumie tez sie przyzwyczailam, ale jak maz powiedzial, ze bedzie automat, to za nic nie moglam go przekonac do frani a i tak stanelo na automacie i jakos na nim dzialam, tylko czasami wydaje mi sie, ze to pranie w nim sie pierze i pierze

Napisane przez enlevee

a więc szybko relacja z usg dzisiejszego i lecę nadrabiać!

Zła jestem na tego lekarza zastępczego w zeszłym tygodniu bo pisałam Wam, że nie obmierzał Bezika tak jak mój lekarz prowadzący i mu wyszło, że waży 1400 g.. a tu niespodzianka dzisiaj- 1800 g WSZYSTKIE wymiary ma dokładnie na 31t2dz wiec idealnie no ale bedzie miał długie nogi, bo wymiary ma na 1,5 tyg do przodu
Wszystko w porządku, ułożony główką w dół dalej, ocena przepływów w pępowinie- dobra
Kopał w czasie usg i do tego miał czkawkę
A więc Bezik to nie żaden króciak, tylko kawał chłopa już ulżyło mi!

nie ma to jak wlasny lekarz

[magdalennne]

Napisane przez fiazo

w konkretnym mieście pewnie , tak?

Bielsko-Biała.

I kupiłam, a co mi tam. Będę miała pamiątkę i kiedyś synkowi pokażemy Po 14 muszę zadzwonić się umówić na termin A żeby nie było zadzwoniłam wcześniej się zapytać czy nie jest za późno i robią normalnie...

Napisane przez Anulka_p

ziemniaczki posypane szczypiorkiem, jajko sadzone (myślicie, że jak zjem jedno swojskie, to coś się nie stanie czy sobie zaserwować raczej "sklepowe"?) + zielona szparagowa fasolka i chyba jeszcze mizerię zrobię na szybko jak mąż wróci z pracy z ogórami, bo nie mam w domu.

Ja jem tylko swojskie jajka. Od zawsze i tak już chyba zostanie.

Napisane przez malinka0525

Hej Mamusie!
Na początek pochwalę się, że zaczęłam 37 tydzień Już tak niedługo do ujrzenia maluszka

A z tych mniej przyjemnych rzeczy to powiem Wam, że wczoraj przeżyliśmy kataklizm W ciągu dnia padał grad wielkości czereśni, a ja akurat z tż byłam wtedy w drodze. Bałam się strasznie. Ale to jeszcze nic w porównaniu z tym co dopiero wieczorem nastąpiło Nadeszła wielka czarna chmura, że aż wszędzie się ciemno zrobiło i taki ogromny grad leciał, jakby ktoś z nieba obrzucał nas gałkami śniegu i to dosłownie. Cały dom aż się trząsł od tego bombardowania. W jednej chwili wszędzie leżał lodośnieg. W domu u nas przez drzwi wpadło trochę wody, ale na szczęście nie dużo. Wszystkie uprawy zniszczone, zostały same łodygi Myślałam, że okna powybija, ale całe szczęście dom i samochody nie uszkodzone. Bałam się okrutnie, aż mnie brzuch rozbolał. Oby nigdy więcej takiej burzy. Straszne to było.

za tydzień.
I przykro mi z powodu nawałnicy Nas dzisiaj nachodzą co chwila...

Napisane przez enlevee

a więc szybko relacja z usg dzisiejszego i lecę nadrabiać!

Zła jestem na tego lekarza zastępczego w zeszłym tygodniu bo pisałam Wam, że nie obmierzał Bezika tak jak mój lekarz prowadzący i mu wyszło, że waży 1400 g.. a tu niespodzianka dzisiaj- 1800 g WSZYSTKIE wymiary ma dokładnie na 31t2dz wiec idealnie no ale bedzie miał długie nogi, bo wymiary ma na 1,5 tyg do przodu
Wszystko w porządku, ułożony główką w dół dalej, ocena przepływów w pępowinie- dobra
Kopał w czasie usg i do tego miał czkawkę
A więc Bezik to nie żaden króciak, tylko kawał chłopa już ulżyło mi!

Mówiłyśmy, że ten lekarz nie halo jakiś... Super, że wszystko dobrze

[domciatko]

Napisane przez enlevee

1,8kg to już kawał chłopa , warto by mu imię w koncu nadać hahaha

a może jakis kasting zrobimy na imię?
i tutaj jakieś głosowanie i my wybierzemy to imię?:P

[ita83]

Laseczki a ja chyba jutro znow do lekarza uderze - tym razem do polskiej kliniki
dopiero 12:40 a ja juz ledwo co siedze - nie mowiac o mozliwosci normalnego poruszania sie
ja wiem ze mam lekka prace ale chyba 9godz przy biurku w jednej pozycji to tez raczej jest niewskazane zwlaszcza przy problemach z kregoslupem

no kur**a myslalam ze dam rade - i caly czas sobie powtarzam zeby sie nie lamac ale kurcze plakac mi si ejuz chce

[enlevee]

Napisane przez ona8686

nie ma to jak wlasny lekarz

Nawet nie własny prowadzący, bo to w enel-medzie robiłam, a lekarza mam prywatnie.. ale wszystko robiła bardzo dokładnie, nie na odwal się i jestem bardzo zadowolona !

Napisane przez magdalennne

Mówiłyśmy, że ten lekarz nie halo jakiś... Super, że wszystko dobrze

Noo Tż aż się wkurzył, że burak jakich mało ciężarne będzi estraszył

Napisane przez domciatko

a może jakis kasting zrobimy na imię?
i tutaj jakieś głosowanie i my wybierzemy to imię?:P

mój Tż ostatnio gada o Kazimierzu.. i już nie wiem, czy sobie jaja ze mnie robi, czy serio gada

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------

Napisane przez ita83

Laseczki a ja chyba jutro znow do lekarza uderze - tym razem do polskiej kliniki
dopiero 12:40 a ja juz ledwo co siedze - nie mowiac o mozliwosci normalnego poruszania sie
ja wiem ze mam lekka prace ale chyba 9godz przy biurku w jednej pozycji to tez raczej jest niewskazane zwlaszcza przy problemach z kregoslupem

no kur**a myslalam ze dam rade - i caly czas sobie powtarzam zeby sie nie lamac ale kurcze plakac mi si ejuz chce

Ita idź koniecznie. ja 15 minut w jednej pozycji nie umiem usiedzieć, a co dopiero tyle godzin.
Ukręciłabym łeb temu lekarzowi wczoraj najchętniej jak czytam Twoje posty

[Oliath]

Czekam az mi podloga wyschnie i zabieram sie za obiadek - kurczak, ziemniorki i buraczki smazone

Widze, ze temat sluzby zdrowia w UK powraca jak bumerang

MALINKA ohohoho, strach sie bac jak blisko, pomyslec, ze zaraz kazda z nas bedzie na tym etapie!

BALONKU, bardzo wspolczuje goraczki i przeziebienia, wiem jak to dobic potrafi!... sama zlapalam od Lali brzydki suchy duszacy kaszel i przepona mi nie wyrabia juz

EN, no widzisz, jaka kluseczke nosisz w brzuszku !!!

Ja jutro zaczne 34 tc wg USG................... .................. .....OMG!

Wlasnie mi kocus przyszedl mieciutenki jak maly kroliczek , ten do wozka, o ten:

[domciatko]

Napisane przez ita83

Laseczki a ja chyba jutro znow do lekarza uderze - tym razem do polskiej kliniki
dopiero 12:40 a ja juz ledwo co siedze - nie mowiac o mozliwosci normalnego poruszania sie
ja wiem ze mam lekka prace ale chyba 9godz przy biurku w jednej pozycji to tez raczej jest niewskazane zwlaszcza przy problemach z kregoslupem

no kur**a myslalam ze dam rade - i caly czas sobie powtarzam zeby sie nie lamac ale kurcze plakac mi si ejuz chce

no wlasnie probuj prywatnie gdzies isc.

[ona8686]

Napisane przez enlevee

Nawet nie własny prowadzący, bo to w enel-medzie robiłam, a lekarza mam prywatnie.. ale wszystko robiła bardzo dokładnie, nie na odwal się i jestem bardzo zadowolona !



Noo Tż aż się wkurzył, że burak jakich mało ciężarne będzi estraszył



mój Tż ostatnio gada o Kazimierzu.. i już nie wiem, czy sobie jaja ze mnie robi, czy serio gada

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------



Ita idź koniecznie. ja 15 minut w jednej pozycji nie umiem usiedzieć, a co dopiero tyle godzin.
Ukręciłabym łeb temu lekarzowi wczoraj najchętniej jak czytam Twoje posty

maly Kazio? kolezanka tak dala swojemu na imie, w pierwszym momencie byl to dla mnie szok, ale z czasem nawet fajne

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez ita83

Laseczki a ja chyba jutro znow do lekarza uderze - tym razem do polskiej kliniki
dopiero 12:40 a ja juz ledwo co siedze - nie mowiac o mozliwosci normalnego poruszania sie
ja wiem ze mam lekka prace ale chyba 9godz przy biurku w jednej pozycji to tez raczej jest niewskazane zwlaszcza przy problemach z kregoslupem

no kur**a myslalam ze dam rade - i caly czas sobie powtarzam zeby sie nie lamac ale kurcze plakac mi si ejuz chce

biedaku, idz na l4 i odpocznij w koncu, 9h przy biurku nie jest wskazane dla kobiet w ciazy

[fiazo]

Napisane przez enlevee

a więc szybko relacja z usg dzisiejszego i lecę nadrabiać!

Zła jestem na tego lekarza zastępczego w zeszłym tygodniu bo pisałam Wam, że nie obmierzał Bezika tak jak mój lekarz prowadzący i mu wyszło, że waży 1400 g.. a tu niespodzianka dzisiaj- 1800 g WSZYSTKIE wymiary ma dokładnie na 31t2dz wiec idealnie no ale bedzie miał długie nogi, bo wymiary ma na 1,5 tyg do przodu
Wszystko w porządku, ułożony główką w dół dalej, ocena przepływów w pępowinie- dobra
Kopał w czasie usg i do tego miał czkawkę
A więc Bezik to nie żaden króciak, tylko kawał chłopa już ulżyło mi!

Napisane przez Oliath

Czekam az mi podloga wyschnie i zabieram sie za obiadek - kurczak, ziemniorki i buraczki smazone

Widze, ze temat sluzby zdrowia w UK powraca jak bumerang

MALINKA ohohoho, strach sie bac jak blisko, pomyslec, ze zaraz kazda z nas bedzie na tym etapie!

BALONKU, bardzo wspolczuje goraczki i przeziebienia, wiem jak to dobic potrafi!... sama zlapalam od Lali brzydki suchy duszacy kaszel i przepona mi nie wyrabia juz

EN, no widzisz, jaka kluseczke nosisz w brzuszku !!!

Ja jutro zaczne 34 tc wg USG................... .................. .....OMG!

Wlasnie mi kocus przyszedl mieciutenki jak maly kroliczek , ten do wozka, o ten:

śliczny ten koncyk

[enlevee]

Napisane przez Oliath

Wlasnie mi kocus przyszedl mieciutenki jak maly kroliczek , ten do wozka, o ten:

Ale faaaajny ten kocyk, ile płaciłaś? może bym Bezowi zamówiła

Napisane przez ona8686

maly Kazio? kolezanka tak dala swojemu na imie, w pierwszym momencie byl to dla mnie szok, ale z czasem nawet fajne [COLOR="Silver"]

E nie, ze mną to imię nie przejdzie a on chyba sobie jaja robi

[idzia111]

Napisane przez Oliath

Czekam az mi podloga wyschnie i zabieram sie za obiadek - kurczak, ziemniorki i buraczki smazone

Widze, ze temat sluzby zdrowia w UK powraca jak bumerang

MALINKA ohohoho, strach sie bac jak blisko, pomyslec, ze zaraz kazda z nas bedzie na tym etapie!

BALONKU, bardzo wspolczuje goraczki i przeziebienia, wiem jak to dobic potrafi!... sama zlapalam od Lali brzydki suchy duszacy kaszel i przepona mi nie wyrabia juz

EN, no widzisz, jaka kluseczke nosisz w brzuszku !!!

Ja jutro zaczne 34 tc wg USG................... .................. .....OMG!

Wlasnie mi kocus przyszedl mieciutenki jak maly kroliczek , ten do wozka, o ten:

i jak oceniasz kocyk? jest on trochę grubszy czy nie bardzo? szukam czegos cieplejszego ...

Napisane przez ona8686

maly Kazio? kolezanka tak dala swojemu na imie, w pierwszym momencie byl to dla mnie szok, ale z czasem nawet fajne

dla mnie imię nie bardzo, ale kazdy wybiera co mu sie podoba

[ona8686]

Napisane przez Oliath

Czekam az mi podloga wyschnie i zabieram sie za obiadek - kurczak, ziemniorki i buraczki smazone

Widze, ze temat sluzby zdrowia w UK powraca jak bumerang

MALINKA ohohoho, strach sie bac jak blisko, pomyslec, ze zaraz kazda z nas bedzie na tym etapie!

BALONKU, bardzo wspolczuje goraczki i przeziebienia, wiem jak to dobic potrafi!... sama zlapalam od Lali brzydki suchy duszacy kaszel i przepona mi nie wyrabia juz

EN, no widzisz, jaka kluseczke nosisz w brzuszku !!!

Ja jutro zaczne 34 tc wg USG................... .................. .....OMG!

Wlasnie mi kocus przyszedl mieciutenki jak maly kroliczek , ten do wozka, o ten:

nawet na fotkach wyglada na miekki i jest czekoladowy

[enlevee]

Napisane przez idzia111

dla mnie imię nie bardzo, ale kazdy wybiera co mu sie podoba

zeby nie było- dla mnie tez odpada, wiec Kazka nie będziemy miały na wątku

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez elaine-blath

hm.. i pytanie to kłucie w pochwie to może być skracająca się szyjka?

Może ale nie musi i raczej nie jest

Napisane przez enlevee

a więc szybko relacja z usg dzisiejszego i lecę nadrabiać!

Zła jestem na tego lekarza zastępczego w zeszłym tygodniu bo pisałam Wam, że nie obmierzał Bezika tak jak mój lekarz prowadzący i mu wyszło, że waży 1400 g.. a tu niespodzianka dzisiaj- 1800 g WSZYSTKIE wymiary ma dokładnie na 31t2dz wiec idealnie no ale bedzie miał długie nogi, bo wymiary ma na 1,5 tyg do przodu
Wszystko w porządku, ułożony główką w dół dalej, ocena przepływów w pępowinie- dobra
Kopał w czasie usg i do tego miał czkawkę
A więc Bezik to nie żaden króciak, tylko kawał chłopa już ulżyło mi!

No! I nie trzeba się było tak denerwować

Jaką miałam akcję Próbowałam obciąć TŻa maszynką, ale... eeee.... średnio mi to wychodziło. To szybko do fryzjera Ale po drodze tak mi się śmiać chciało, jak widziałam te dziury, co mu porobiłam we włosach, że ... trochę mi się nie wytrzymało, pierwszy raz w życiu takie coś :/ No ale poszliśmy do fryzjerki szybko, wytłumaczyłam jej, że Bozia mi poskąpiła talentu manualnego i żeby ratowała sytuację, bo mąż mnie chce zabić Na szczęście wygląda jak człowiek już uuuuf

Ed. w nagrodę za te przeżycia dostał Magnum Black :P Skosztowałam trochę, dobre

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Anulka_p]

Leje u mnie niemiłosiernie. Ciemno, zimno...Straciłam od tej pogody motywację.Starczyło mi motywacji tylko na odkurzenie u siebie na górze. A skąd wziąć tę na odkurzenie dołu o znacznie większej powierzchni? Mąż za to nabrał jakiejś energii, bo dzwonił, żebym usunęła rzeczy z szafy, bo po pracy dorobi więcej półek.

[enlevee]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40914562]

Jaką miałam akcję Próbowałam obciąć TŻa maszynką, ale... eeee.... średnio mi to wychodziło. To szybko do fryzjera Ale po drodze tak mi się śmiać chciało, jak widziałam te dziury, co mu porobiłam we włosach, że ... trochę mi się nie wytrzymało, pierwszy raz w życiu takie coś :/ No ale poszliśmy do fryzjerki szybko, wytłumaczyłam jej, że Bozia mi poskąpiła talentu manualnego i żeby ratowała sytuację, bo mąż mnie chce zabić Na szczęście wygląda jak człowiek już uuuuf

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

hahaha i tak dobrze, że dało się uratować
mój to by mi w życiu nie dał maszynki do ręki, ma swojego fryzjera ulubionego i chodzi do niego od X lat. Zawsze jak mi oświadcza, ze idzie do fryzjera to mówi "Idę do Grzesia"

[Oliath]

Napisane przez idzia111

i jak oceniasz kocyk? jest on trochę grubszy czy nie bardzo? szukam czegos cieplejszego ...

Zaraz Ci powiem, tylko rozpakuje

Napisane przez enlevee

Ale faaaajny ten kocyk, ile płaciłaś? może bym Bezowi zamówiła

27 pln plus przesylka, o tu: http://allegro.pl/koc-kocyk-mikrofib...247348322.html

[idzia111]

perse ja bym chyba nie mogła przestać sie śmiać jakby tż musiał do fryzjera tak gnać. Ja mojego sama obcinam, nawet stopniuję mu włoski

[domciatko]

Napisane przez ona8686

maly Kazio? kolezanka tak dala swojemu na imie, w pierwszym momencie byl to dla mnie szok, ale z czasem nawet fajne

moja siostra ma TADEUSZA.
na początku też sobie myślałam, o nie...
ale teraz nei wyobrażam sobie innego imienia niż Tadzio dla mojego siostrzeńca