Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz III

[blogerka]

Napisane przez Delicjanka

dziewczyny, jak wasze dzidziusie teraz spią tzn w czym?? bo moja w bodziaku pajacu i lekkim spiworkuuuu
nie wiem czy nie zrezygnować z bodziaka i w samym pajacyku ją kłaść lulu hm..

pajacyk z długim..
w nocy przykyrwam go takim cieniusienkim kocykiem w zasadzie to chusta .. albo kocykiem keidy otwoeram okno

[bokeh]

Napisane przez Delicjanka

dziewczyny, jak wasze dzidziusie teraz spią tzn w czym?? bo moja w bodziaku pajacu i lekkim spiworkuuuu
nie wiem czy nie zrezygnować z bodziaka i w samym pajacyku ją kłaść lulu hm..

krótkie body i spodenki, czasem cienkie skarpwtki

[Delicjanka]

Napisane przez charlizz

zależy czy masz ciepło at home
ja mam taki pokój, że słońce zaglądacały dzień, więc ciepło, Ola spi w takim mega cienkim pajacyku bawełnianym albo bodziaku z długim i przykryta kołderką lub kocykiem.

Problem mam,bo sie rozkopuje cwaniara, nogami tak śmiesznie kołdrę zsuwa i lezy spokojnie dopiero jak odkryta. Musze chyba kupić śpiworek, mam ale taki duży, bo chyba na r.86 aż.

moj pokoj jest niestety ciemny;//
ale cieplo w nim jest, ale wiecie ja kocham ciepełko..... ja nawet w lato spie przykryta kołdrą i .. grubym kocem...po uszy:haha ha:
ale myśle że jej nie jest ani zimno ani goraco, bo nie jest spocona ani gorąca, zimna czy lodowata

[onaella]

w ogóle odkąd wyszły na ciele Wiktorka czerwone suche plami i pediatra zaleciła codziennie zmieniać ubranka to tak się przyzwyczaiłam do tego, ze teraz mimo, że uczulenia już praktycznie nie ma jakoś nie umiem mu dwa razy pod rząd założyć tych samych śpiochów czy bodziaków
nawet spodnie i bluzeczki codziennie zmieniam.

a Wy jak robicie, zakładacie drugi raz tą samą rzecz czy raz i do prania?

[elllmi]

hej
jestem w trakcie nadrabiania, ale nie wiem czy dzisiaj skończę;
niespodziewanie znaleźliśmy się dzisiaj na szczepieniu, bo miało być w czwartek, ale są urlopy i tylko we wtorki do końca miesiąca szczepią, więc już po wszystkim mały dzielny, tylko raz zapłakał i cisza; ma 4,5 miesiąca i waży 6,5kg, także ciągle na 10 centylu siedzimy

muszę się nauczyć całej "Lokomotywy", bo umiem tak po łebkach, a młody ma taki zaciesz jak mu opowiadam

Napisane przez nancykenator

Lady u mnie tak samo, kilka podejść i każde nieudane, bo ja drę się nie z rozkoszy tylko z bólu... do tego boli mnie tam gdzie byłam zszywana.

a ja ostatnio zaczęłam jojczeć, że ała ała blizna mnie boli, a okazało się, że byłam szyta po drugiej stronie

Napisane przez Debrah

wczoraj mała po raz pierwszy obróciła się z brzuszka na plecy (z pleców na brzuch jeszcze nie umiemy)

Napisane przez sylwietta1988

dla fanek serialu "39 i pół"- od wczoraj lecą odcinki na TVN 7 o 18 uwielbiam

ja też

Napisane przez hope01

Jeszcze takie pytania mi się nasuwają:
-do kiedy się pierze w dziecięcym proszku
-kiedy odchodzimy od wyparzania butelek? (nnigdy? )

ja do wtedy, jak mi się skończy a butelki myję tylko (osobny płyn i gąbka), a wyparzam w mikrofali raz na tydzień (jak nie zapomnę)

Napisane przez Delicjanka

ja moge po mojej obronie czyli od 2 lipca chyba ze nie zdam

no jak nie zdasz to się spotkacie i na smutno zapijecie

Napisane przez fewcia

Wypiujesz mnie z "Klubu kobiet uciśnionych" ?

Beatka z "Przepisu...":brzydal :

Napisane przez hope01

Dawid leży na brzuchu, ja w kuchni przy pierogach, kukam do niego a ten chusteczki wyciąga jedna za drugą

Napisane przez meduzza

A już najwięcej kasy pochłaniają takie pierdoły jak końcówki listew przypodłogowych My do tej pory nie mamy listew

a my mamy już zdekompletowane, bo pies z nudów kiedyś nam końcówki pozjadał, jak go do łazienki nie chcieliśmy wpuścić

Napisane przez nafiyqa

Mam ochote na jakies nowe smaki, a nigdy np nie jadlam ryby z piekarnika... (zreszta rybe jadlam mniej razy niz mam palcow u rak )

nad morzem i ryb nie je

[charlizz]

Deli zawsze jak piszesz o swojej babci, to nie rozstajesz się ze słowem dyktatorka U Ciebie samo słowo babcia w słowniku nie istnieje, jest tylko babcia dyktatorka hehehe smiać mi się chce, bo mojej babci siostra taka jest, mówimy też na nią Helmut, Generał...

[Kija80]

Niby się wydaje że to takie fajne, czwóreczka szkrabów, ale czwóreczka urodzona w 26 tygodniu oznacza prawdopodobnie poczwórny problem i to spory... Biedne maleństwa... I ich rodzice też, będą potrzebować dużo siły... Nam się krzywdowało jak którąś dzień czy dwa dłużej przytrzymali po porodzie a te dzieci przynajmniej pół roku spędzą w szpitalu. Ciekawe czy chociaż matka będzie mogła przy nich być

[blogerka]

Napisane przez Delicjanka

moj pokoj jest niestety ciemny;//
ale cieplo w nim jest, ale wiecie ja kocham ciepełko..... ja nawet w lato spie przykryta kołdrą i .. grubym kocem...po uszy:haha ha:
ale myśle że jej nie jest ani zimno ani goraco, bo nie jest ani spocona ani gorąca ani zimna czy lodowata

ja z kolei wole zimno i mlodego tez w zimnie w domu chowalismy :d nad czym moja mama ubolewa, bo ona wiadomo .. ubieralaby cieplutko a Borysek nie chce, bo zaraz sie poci

tesciowa i tak jest najlepsza .. bylismy w niedziele, usypiala Borysa na rekach (w zasadzie to na polarowej poduszcze na rekach) - tz kazal jej juz go odlozyc jak zasnal, zeby spal sobie sam na kanapie, wiec ona kolo mnie go kladzie na tej poduszeczce a ja normalnie czulam jak on paruje z goraca, jakbym na saunie byla .. w zyciu takiego zgrzanego go nie widzialam

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

Napisane przez Kija80

Niby się wydaje że to takie fajne, czwóreczka szkrabów, ale czwóreczka urodzona w 26 tygodniu oznacza prawdopodobnie poczwórny problem i to spory... Biedne maleństwa... I ich rodzice też, będą potrzebować dużo siły... Nam się krzywdowało jak którąś dzień czy dwa dłużej przytrzymali po porodzie a te dzieci przynajmniej pół roku spędzą w szpitalu. Ciekawe czy chociaż matka będzie mogła przy nich być

moja kolezanka urodzila na 3 miesiace przed terminem, i taka kruszynke wlasnie .. dzisiaj (chlopiec ma 1.5 roku) wszytsko jest juz dobrze
miejmy nadzieje, ze i z tymi dzieciaczkami bedzie dobrze ..
kolezana spedzila w szpitalu kilak miesiecy ze swoim synkiem, byl czas ze nawet maz nie mogl ich odwiedzac, ale dzisiaj jak sama mowi juz tego nawet nie pamieta

[Delicjanka]

Napisane przez charlizz

Deli zawsze jak piszesz o swojej babci, to nie rozstajesz się ze słowem dyktatorka U Ciebie samo słowo babcia w słowniku nie istnieje, jest tylko babcia dyktatorka hehehe smiać mi się chce, bo mojej babci siostra taka jest, mówimy też na nią Helmut, Generał...

ja to tak wiesz... zartobliwie pisze, babcia jest dla mnie bardzo ważna i ja kocham przeogromnie, ale tez potrafi mi dać w kość, a dyktatorka to samo słowo wszystko mowi za siebie, rządzi na chacie ....niczym hitler.

[blogerka]

Napisane przez Delicjanka

ja to tak wiesz... zartobliwie pisze, babcia jest dla mnie bardzo ważna i ja kocham przeogromnie, ale tez potrafi mi dać w kość, a dyktatorka to samo słowo wszystko mowi za siebie, rządzi na chacie ....niczym hitler.

hahahah, my swojego czasu z siostrami nasza mame nazywalysmy "hitlerka" ..

[Delicjanka]

Napisane przez blogerka

ja z kolei wole zimno i mlodego tez w zimnie w domu chowalismy :d nad czym moja mama ubolewa, bo ona wiadomo .. ubieralaby cieplutko a Borysek nie chce, bo zaraz sie poci

tesciowa i tak jest najlepsza .. bylismy w niedziele, usypiala Borysa na rekach (w zasadzie to na polarowej poduszcze na rekach) - tz kazal jej juz go odlozyc jak zasnal, zeby spal sobie sam na kanapie, wiec ona kolo mnie go kladzie na tej poduszeczce a ja normalnie czulam jak on paruje z goraca, jakbym na saunie byla .. w zyciu takiego zgrzanego go nie widzialam

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

ojj ja w w zimie bardzo cierpiałam, chodziłam w grubych bluzach i w ogóle... trzymałam temperature 21 stropni i myślałam że zamarzne.. jak Amelki nie było to bym pewnie miała ze 30

[LadyWhisper]

Moj spi w bodziaku z dlugim i polspiochach, przykryty takim kocykiem, ni to cienki, ni to gruby.... tylko pierona zimny karczek ma, ico ubierac go grubiej?

A rzeczymalego ubieram raz i do prania,jakos mi podsmierduja w kroczku po calym dniu

[Wisienka_0809]

Napisane przez charlizz

Deli zawsze jak piszesz o swojej babci, to nie rozstajesz się ze słowem dyktatorka U Ciebie samo słowo babcia w słowniku nie istnieje, jest tylko babcia dyktatorka hehehe smiać mi się chce, bo mojej babci siostra taka jest, mówimy też na nią Helmut, Generał...

[LadyWhisper]

Deli, zima grzalismy do 21st i myslalam, ze sie rozplyne
Dla malego optymalnie jest 19,5, dla nas nawet 18

[charlizz]

Napisane przez onaella

w ogóle odkąd wyszły na ciele Wiktorka czerwone suche plami i pediatra zaleciła codziennie zmieniać ubranka to tak się przyzwyczaiłam do tego, ze teraz mimo, że uczulenia już praktycznie nie ma jakoś nie umiem mu dwa razy pod rząd założyć tych samych śpiochów czy bodziaków
nawet spodnie i bluzeczki codziennie zmieniam.

a Wy jak robicie, zakładacie drugi raz tą samą rzecz czy raz i do prania?

ja kiedyś zmieniałam codziennie, a teraz? no bluzki/bodziaki to tak, bo zawsze obślini, obrzyga, obleje :p ale spodenki to tak na 2-3 dni ma

Napisane przez Delicjanka

ja to tak wiesz... zartobliwie pisze, babcia jest dla mnie bardzo ważna i ja kocham przeogromnie, ale tez potrafi mi dać w kość, a dyktatorka to samo słowo wszystko mowi za siebie, rządzi na chacie ....niczym hitler.

w to nie wątpię, a mówie nie o niej dyktatorka tego nie wyklucza wcale, bo to tak pieszczotliwie

[Kija80]

Napisane przez blogerka

ja z kolei wole zimno i mlodego tez w zimnie w domu chowalismy :d nad czym moja mama ubolewa, bo ona wiadomo .. ubieralaby cieplutko a Borysek nie chce, bo zaraz sie poci

tesciowa i tak jest najlepsza .. bylismy w niedziele, usypiala Borysa na rekach (w zasadzie to na polarowej poduszcze na rekach) - tz kazal jej juz go odlozyc jak zasnal, zeby spal sobie sam na kanapie, wiec ona kolo mnie go kladzie na tej poduszeczce a ja normalnie czulam jak on paruje z goraca, jakbym na saunie byla .. w zyciu takiego zgrzanego go nie widzialam

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------



moja kolezanka urodzila na 3 miesiace przed terminem, i taka kruszynke wlasnie .. dzisiaj (chlopiec ma 1.5 roku) wszytsko jest juz dobrze
miejmy nadzieje, ze i z tymi dzieciaczkami bedzie dobrze ..
kolezana spedzila w szpitalu kilak miesiecy ze swoim synkiem, byl czas ze nawet maz nie mogl ich odwiedzac, ale dzisiaj jak sama mowi juz tego nawet nie pamieta

Najgorsze jest to że długo nie wiadomo czy taki dzieciaczek w ogóle przeżyje, potem jakie schorzenia mogą się ujawnić... Pomyślcie, my umieramy jak dziecko ma katarek bo od razu wizja że a nuż na płuca zejdzie. Nie wyobrażam sobie co muszą czuć rodzice takich skrajnych wcześniaków

[Delicjanka]

Napisane przez charlizz

ja kiedyś zmieniałam codziennie, a teraz? no bluzki/bodziaki to tak, bo zawsze obślini, obrzyga, obleje :p ale spodenki to tak na 2-3 dni ma

w to nie wątpię, a mówie nie o niej dyktatorka tego nie wyklucza wcale, bo to tak pieszczotliwie

dokładnie
a co do zmiany ciuszków, ja zmieniam codziennie. ;] chyba czas spac;p wczoraj to juz o 21.30 szlam spac;p

[blogerka]

Napisane przez LadyWhisper

Deli, zima grzalismy do 21st i myslalam, ze sie rozplyne
Dla malego optymalnie jest 19,5, dla nas nawet 18

u mnie podobnie

[bokeh]

Napisane przez LadyWhisper

Deli, zima grzalismy do 21st i myslalam, ze sie rozplyne
Dla malego optymalnie jest 19,5, dla nas nawet 18

to wy cieple dupki jestescie ja musze miec 21-22 minumum, tylko w ciazy jak bylam to w nocy w zime otwarte okno kaloryfer zakrecony ;P i tż cierpiał a on z tych co w zime chodzi w tshircie i na to cienkim plaszczyku :P

ide spac dobranoc


Matkooo siedzimy w salonie i nagle Hania tak zaczela krzyczeć masakra jak nigdy lecialam jak poparzona tylko jej dotknęłam i dziecko cisza biedna malutka moze jej sie cos zlego przysnilo

[BlackSanctum]

Moja śpi w bodziaku z długim rękawkiem i półśpiochach, przykryta kocykiem. Ale jak jest dużo cieplej, niż dzisiaj, to nawet w samym bodziaku ją kładę - np z wczoraj na dziś spała w rampersie.

Onaella, nie zakładam dwa razy. Ale moja ulewa, więc jest mokra zazwyczaj. I wtedy zmieniam, a nie ma sensu jej tego z powrotem ubierać, skoro się cała zarzygała.

[blogerka]

Napisane przez Kija80

Najgorsze jest to że długo nie wiadomo czy taki dzieciaczek w ogóle przeżyje, potem jakie schorzenia mogą się ujawnić... Pomyślcie, my umieramy jak dziecko ma katarek bo od razu wizja że a nuż na płuca zejdzie. Nie wyobrażam sobie co muszą czuć rodzice takich skrajnych wcześniaków

masz racje.. z ta moja kolezanka lezala dziewczyna podobnej kruszynki, ktora codziennie zameczala lekarzy pytania o to "jakie procentowo szanse" ma na przezycie jej pociecha
mysle, ze rodzice nie mysla o schorzeniach, ktore moga siep ojawic, tylko skupiaja sie na tym, zeby dzieci doszly do siebie ...
mojej kolezanki synek tez mial problemy ze wzrokiem, plucami .. ale wyszedl z tego .. jest zdrowym chlopcem, a tez na poczatku bylo ciezko ..
dziwnie mi sie jakos czyta jak piszesz długo nie wiadomo czy taki dzieciaczek w ogóle przeżyje, albo potem jakie schorzenia mogą się ujawnić... ..

[Wisienka_0809]

Słuchajcie, czy któraś z tu obecnych stosowała metodę Montignaca w celu zrzucenia zbędnych kg?

[mala_19kw]

Jak DELI mówi babka dyktatorka to przed oczami staje mi babka z Alo Alo ta głucha taka (w ogóle ktoś to oglądał? ).


Czas na mnie bo ślepia się rozjeżdżają

Co do nerwów-oh też czasem nie umiem się pohamować. Często było tak że nie przebierałam w słowach i specjalnie mówiłam tż'owi takie rzeczy żeby go bolało (potem było mi przykro jak w ogóle mogłam coś takiego powiedzieć osobie którą kocham). I poszłam po rozum do głowy i się wyleczyłam mąż mnie oduczył tego właściwie i dzięka Bogu. W ogóle jak się kłóciliśmy to wyglądało to tak jakbym sama do siebie krzyczała. Bo ja darłam pape a mąż spokojnie mówił (wiecie jak to w.ku.rwia nie? ). A druga sprawa to Oskar-on też nauczył mnie spokoju.

[blogerka]

Napisane przez Wisienka_0809

Słuchajcie, czy któraś z tu obecnych stosowała metodę Montignaca w celu zrzucenia zbędnych kg?

wisienko, czy Ty kiedys nie pisalas, ze nie masz zamiaru cwiczyc ani chudnac?

[LadyWhisper]

O, tak w tej chwili wyglada nasza kuchnia z jadalnia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Delicjanka]

Napisane przez Wisienka_0809

Słuchajcie, czy któraś z tu obecnych stosowała metodę Montignaca w celu zrzucenia zbędnych kg?

nie a co to za metoda?!
jejuuuuuuuuu moja matula wraca w poniedziałek do domu na miesiac chyba wrezcie zaczne biegać, o ile bede miala sile;p ale buty kupilam, szkoda zeby lezały ;p

[blogerka]

Napisane przez mala_19kw

Jak DELI mówi babka dyktatorka to przed oczami staje mi babka z Alo Alo ta głucha taka (w ogóle ktoś to oglądał? ).


Czas na mnie bo ślepia się rozjeżdżają

Co do nerwów-oh też czasem nie umiem się pohamować. Często było tak że nie przebierałam w słowach i specjalnie mówiłam tż'owi takie rzeczy żeby go bolało (potem było mi przykro jak w ogóle mogłam coś takiego powiedzieć osobie którą kocham). I poszłam po rozum do głowy i się wyleczyłam mąż mnie oduczył tego właściwie i dzięka Bogu. W ogóle jak się kłóciliśmy to wyglądało to tak jakbym sama do siebie krzyczała. Bo ja darłam pape a mąż spokojnie mówił (wiecie jak to w.ku.rwia nie? ). A druga sprawa to Oskar-on też nauczył mnie spokoju.

ja! moj byly mnie tym zameczal .. nie wiedzialam jak mozna to ogladac a pozniej sama sie wkrecilam

[Kija80]

Zajrzałam dziś z ciekawości do Biedronki, zwykle nie chodzę bo mam wybitnie nie po drodze. U nas te oballe były rozpakowane z folijek, czyżbyśmy mieli najbardziej rozgarniety oddział Biedry w Polsce? Bo z tego co pisałyście wszędzie były dwupaki tylko różnie wyceniane

[Delicjanka]

Napisane przez mala_19kw

Jak DELI mówi babka dyktatorka to przed oczami staje mi babka z Alo Alo ta głucha taka (w ogóle ktoś to oglądał? ).


Czas na mnie bo ślepia się rozjeżdżają

.

alo alo, ojej ogladalam ten serial jak byłam mała hans!!
ide wstawie moją babcie dyktatorke do klubu mała ruda taki niziołek

[blogerka]

Napisane przez mala_19kw

Jak DELI mówi babka dyktatorka to przed oczami staje mi babka z Alo Alo ta głucha taka (w ogóle ktoś to oglądał? ).


Czas na mnie bo ślepia się rozjeżdżają

Co do nerwów-oh też czasem nie umiem się pohamować. Często było tak że nie przebierałam w słowach i specjalnie mówiłam tż'owi takie rzeczy żeby go bolało (potem było mi przykro jak w ogóle mogłam coś takiego powiedzieć osobie którą kocham). I poszłam po rozum do głowy i się wyleczyłam mąż mnie oduczył tego właściwie i dzięka Bogu. W ogóle jak się kłóciliśmy to wyglądało to tak jakbym sama do siebie krzyczała. Bo ja darłam pape a mąż spokojnie mówił (wiecie jak to w.ku.rwia nie? ). A druga sprawa to Oskar-on też nauczył mnie spokoju.

to jest najgorsze, nic nie potrafi wytracic z rownowagi jak taki pozorny swiety spokoj
a co do tego nieprzebierania w slowach, to ja tez juz dawno, dawno sie oduczylam i przy tz tego nie stosowalam .. ale w pewnym momencie mialam dosc tego jak on mi wygarnia i tez kilka slow mu powiedzialam, ktorych bardzo ale to bardzo zaluje do dzisiaj .. a najgorzse, jak on mi czasem to wypomina, strasznie mi przykro mimo ze przepraszalam