|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#3991 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć!
Moje hasło na dziś: |
|
|
|
#3992 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 472
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Co sądzicie o tej dziewczynie?
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-...iechciana.html Na mnie zrobiła dziwne wrażenie. Niby fajnie, że sie buntuje, ale... mam wrażenie, że to jedna z tych osób, które żyją trochę w innym świecie. Kiedy wszyscy idą stromą i niewygodną ścieżką (staże, zdobywanie doświadczenia, praca poniżej kompetencji, potem ew, wybicie się), ona chciałaby wszystko już, teraz, zaraz. Nie widzę w niej dobrego teamworkera, a w dzisiejszych czasach to podstawa przecież. No nie wiem...
|
|
|
|
#3993 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Jak przeczytałam jej chamską odpowiedź na propozycję pracy, to jakoś nie wróżę jej sukcesów.
http://dynamitri.natemat.pl/61945,po...enia-emigranta Poza tym udało mi się dostać na ten próbny coaching o prokrastynacji. Ciekawa jestem co tam będzie. ![]() Wygooglowałam panią, z którą będzie to spotkanie -Kamila Jeżowska - Hułas. Wydaje się ciekawie, jest też coś dla mam.
Edytowane przez Halimaa Czas edycji: 2013-05-21 o 16:47 |
|
|
|
#3994 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Wiem, ze dziewczyna nie skonczyla studiach, ale w podobnym temacie cos innego mi sie nasunelo. Nie chce byc niesprawiedliwa, ani nikogo urazic, ale czasami wydaje mi sie, ze mlodzi Polacy po studiach maja bardzo roszczeniowa postawe. Ze skoro skonczylam/em 5 lat studiow dziennych, to powinna dla mnie byc praca, i to wcale nie za 1500 zl. Mam kilka przyjaciolek w Polsce na studiach (dobre, panstwowe uczelnie, studia dzienne), ktore tak troche mysla. Zadna nie pracuje (ok, jak rodzice utrzymuja, to fajnie, zazdroszcze), ale zadna nie mysli tez o zdobywaniu jakiegos doswiadczenia nawet w czasie wakacji. Zadne kola zainteresowan, wolontariaty, nic. A w UK to kazdemu sie wpaja, ze bez doswiadczenia nie znajda pracy, chocby skonczyli i Oksford. No, to wyrzucilam to z siebie i jest mi juz lepiej
|
|
|
|
|
#3995 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Patri - gratuluję nianiowania
Cytat:
Cała reszta - z d*py Laska pisze, że jest taka super i nikt jej nie chce, ale tak serio...przecież ona nic nie umie! Nawet pisać nie potrafi godnym dziennikarza językiem, to widać już po tym "buntowniczym" liście...i czego ona oczekuje, że za co ją przyjmą na to super stanowisko (a od razu wyskakuje z bardzo wysokimi aspiracjami). I podkreśla jak to się w młodym wieku napracowała...ale tak na serio to nawet nie zdobyła odpowiedniej praktyki (bo nie będzie robić za darmo ), a i studia ostatecznie jej się znudziły ![]() Teraz też przeczytałam ten drugi artykuł i...no koszmar jakiś Zastanawiam się jak ktoś taki może aspirować do bycia dziennikarzem, który to zawód charakteryzuje się, jakby nie patrzeć, bliskim kontaktem z ludźmi, otwartością, bezstronnością (noo....przynajmniej tak powinno być ) - tak czy siak, dobre kontakty z ludźmi są NIEZBĘDNE. To ona jakaś głupia jest? Blokuje ludzi na fb, którzy chcą jej pomóc, obraża się z miejsca na każdy tekst, po czym sama jeszcze obraża ludzi, którzy są na wyższym poziomie niż ona ![]() Brak słów... Cytat:
). Tylko...tak po prawdzie. 1600 zł - brutto! To jest minimum w Polsce...oznacza to tyle, że całość musisz przeznaczyć na wynajęcie mieszkania. Czyli...nie masz za co żyć. Ups. Więc też trochę trudno się dziwić, że ludzie nie są zachwyceni za pracę za minimum krajową po 5 latach studiów (które liczą się jako staż pracy, więc w sumie...). Więc ja akurat tutaj się nie dziwię postawie roszczeniowej, bo sama taką mam. Po prostu uważam, że w Polsce, to krajowe minimum jest wzięte z kosmosu i nijak się ma do rzeczywistości i tyle Po drugie...to pomijając przypadki, kiedy mamy do czynienia z totalnymi leserami, którym jest wszystko jedno, to studenci raczej chętnie idą do firm na praktyki...Tylko, że firmy bardzo niechętnie przyjmują praktykantów ot tak, a nawet jak przyjmą, to bardzo mało się nauczysz, bo najczęściej nie dają Ci nic ambitnego do zrobienia...nawet średnio ambitnego...czegokolwiek co poruszy Twoje szare komórki do pracy i nie będzie pracą odtwórczą, która nic Ci nie da. A po odbyciu praktyk iluś tam...i tak nikt nie chce Cię przyjąć do pracy, bo nie ma etatów ![]() Oczywiście wszystko jest kwestią zawodu, skończonych studiów. Koleżanka po stomatologii nie ma problemu ze stażem, pracą. Ja i moi znajomi ze studiów mamy ogromne problemy ze znalezieniem pracy, która zaspokoiłaby przynajmniej częściowo nasze ambicje...co oznacza pracę nie w temacie. Widać ta dziedzina mimo wielu zapewnień...słabo się rozwija
__________________
Edytowane przez bura kocurka Czas edycji: 2013-05-21 o 19:13 |
||
|
|
|
#3996 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Ta pani jakoś tak niepewnie brzmiała przez telefon, że aż zostawiła dziwne wrażenie w moim umyśle, stąd mój telefon do niej później. Napisz słowo czy było warto, czy skorzystałaś. ---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ---------- Cytat:
1500 na miesiąc - weź wynajmij mieszkanie, bo nikt sie nie rodzi z własnym em, kup buty, spodnie, kurtkę... miej dziecko...
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
||
|
|
|
#3997 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Patri- kobieta z którą rozmawiałam przez tel. też brzmiała niepewnie, może to ta sama. To zapewne zajmująca się organizacją tego wydarzenia, nie coach, potwierdzałam jej też udział w innym warsztacie. Idę jutro.
Jeszce nie obejrzałam TEDa, ale zapoznaję się z portalem.
Edytowane przez Halimaa Czas edycji: 2013-05-21 o 21:10 |
|
|
|
#3998 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ---------- TED pokaże Ci możliwości tego portalu. Dość niesamowite.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
|
#3999 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 169
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Hej,
Sesja się zbliża, a ja sobie uświadamiam, że chyba jednak nie nadaję się do studiowania, serio . Aktualnie robię moje zadania z platformy e-learningowej... na wizażu Co do listu tej dziewczyny... Szczerze mówiąc mam bardzo negatywne odczucia. Może sama jestem konformistką, może o dziwo jestem w jakimś dziwnym miejscu – choć podobno oba moje wydziały w swoich dziedzinach są najlepsze w Polsce – ale dla mnie i wielu moich znajomych oczywiste jest, że na studiach haruję za darmo, potem za głodową pensję, aby kiedyś coś zarabiać. Zdaję sobie sprawę, iż w tym momencie nie mam szans na niezależność, na rodzinę... no ale nie jestem małym dzieckiem, które tupie nóżką i mówi „już, teraz, chcę!”. Jestem w stanie poczekać – choć oczywiście straszliwie się boję, że to czekanie może okazać się dłuższe niż przypuszczam .Jeśli zaś chodzi o zamieszanie zawodowe, to niestety myślę, iż nie przysłuży się ono dziewczynie. Może mówić, że studia nie są nikomu potrzebne – ale fakt, że dwa razy je zaczynała i rzucała działa moim zdaniem na jej niekorzyść, jako brak konsekwencji, samozaparcia czy czegoś w tym stylu. Co innego rzucić je z konkretnym planem, a co innego, „bo się nie podoba”. Dodatkowo, brak pokory jeśli chodzi o swoje umiejętności w zestawieniu z nieciekawie napisanym tekstem sprawia, że choćby wszystkie jej prace poza tą jedną prezentowały wysoki poziom – to i tak myśli się o niej trochę jak o pannie z przerostem ego (co oczywiście może być niesprawiedliwe... ale taki obraz się rysuje). Nie podoba mi się także ton wyższości – nie wyobrażam sobie, by miała np. przeprowadzać wywiad ze mną, jako nie buntującą się, i jednocześnie traktowała tak, jak opisuje swój stosunek do konformistów w tekście . Wreszcie, ciekawa jestem, czy jest równie zdolna przelewać myśli na papier w obcym języku – jeśli tak, to wcale nie będzie jej łatwiej niż w Polsce w walce o dziennikarską fuchę, ale ma szanse. Jeśli nie, to po raz kolejny robi coś, co ją oddala od jej marzenia o pisaniu, a tego to już kompletnie nie rozumiem.Dobra, napiszę potem co u mnie, ale póki co wracam do mojego kursu |
|
|
|
#4000 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Co do całej postaci - faktycznie, też odbieram jej postawę jakoś dość roszczeniową. Ma marzenie, nie widzi tu szans na realizację, myśli, że jest dobra, niech jedzie, niech walczy, niech zdobywa, ale po co trąbić o tym na całą Polskę? Patri gratuluję nianiowania ![]() Mam w domu męża i lenię się, odpoczywam ![]() Skończyłam "Przebudzenie" de Mello. Jestem pod wrażeniem. Ale jeden raz to za mało. Dziewczyny macie jakiś pomysł w jaki sposób zdobyć "Ty jako swój największy wróg"? Może ma któraś w pdf? |
|
|
|
|
#4001 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Patri - i jak bylo z dziewczynka? na dlugo zalapalas taka pracke? fantastyczna sprawa
Gratulacje, ze nie ucieklas. ja zapiep.rzam jak maly motorek w pracy. Ale widac efekty. Dzis byla prezentacja - bylo ok. Po pracy poszlam na 2h hot yogi i hot pilatesu. Czuje sie przyjemnie zrelaksowana. co do tego co ta laska napisala, to juz w zasadzie wszystko zescie poruszyly, a najblizsze odczucia mam do Burej Kocurki. Faktycznie, w Pl jest nieciekawie w kontekscie warunkow, ale litosci... to co ona soba reprezentuje, to jest nieprzyjemna frustracja. Ogolnie, mysle w wolnych chwilach o blogu kucharskim, ale chyba nie dam rady go ciagnac. i tu chcialam podziekowac Halimce, za pomysl zrobienia strony na fb. mam poki co dwa pomysly na nazwe, ale nie chce zdradzac publicznie, zwlaszcza, ze sa kiepskie :p z nowosci jeszcze, moj maz zaczal od wczoraj pracowac na nocki. rozmijamy sie i to doslownie, widzimy sie jakies 30 minut jak ja spie rano, oraz 45 po powrocie z pracy, a przed jego wyjsciem. ale za to, mamy zaplanowana wycieczke na polnoc szkocji na jeden dzien, do miejsca gdzie byl krecony harry potter (taki wiadukt i jezioro), mamy wykupiony nocleg w 18 wiecznym palacyku i zamierzamy czas wykorzystac na polazenie po okolicznych gorach (okolica jest przepiekna, z tego co widzielismy na zdjeciach). Bedziemy teraz robic sobei takie 'momenty' tylko dla nas. by bardziej wykorzystac wspolny czas, ktorego bedzie duuuzo mniej. poczytuje was co czas jakis, ale bardzo pobieznie...przepraszam, ze mnie coraz mniej ostatnio ale w zasadzie nie mam czasu nawet na listy, wiecie? mam tyle obowiazkow na codzien, ze nie ma czasu myslec. trzeba zmyc talerze, bo nie bedzie na czym jesc, trzeba zrobic cos tam, bo cos tam. i przestalam myslec o takich codziennych planach. bardziej tylko planuje swoj rozwoj, ktory nie jest jakis szczegolnie wielki - ot troche w pracy sie rozwijam, a poza - muzyka, gotowanie, cwiczenia, caly czas szukam o glutenie rzeczy, chadzam na spotkania z spychologiem i grupa wsparcia z eating disorders. Pomalu chyba wylaniam sie z kilkumiesiecznego, dosc silnego mroku, ale robie to poki co rozwaznie i z lekka trwoga. Jak slimak, ktorego pacnieto w rogi.
|
|
|
|
#4002 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Panna Sandra to jak dla mnie trochę pomyłka ... Jesli chodzi o poziom pisania/wypowiadania sie i podejście do ludzi to raczej mnie nie dziwi że nie znalazła pracy w mediach ...
Nie wiem czy powinnam sie wypowiadać o polskich realiach - bo w Pl jestem tylko jedna , studencka nogą Ale moi znajomi radzą sobie, lepiej/gorzej , z pomocą rodziny/ bez ... Jak ktos ma w sobie energię do zmian i odwagę i/lub wielkie samozaparcie to radzi sobie lepiej i zdecydowanie powyzej najniższej krajowej ... Ale do tego trzeba coś sobą reprezentować i coś umieć .... A jak komuś tak źle w Pl i myśli że gdzie indziej bedzie mu lepiej - to po to mamy UE i brak granic żeby zdobywać świat Ale czy trzeba o tym krzyczeć na całą Polskę ? Ja jako badź co badź emigrantka z blisko rocznym stażem ( choć uwazam siebie raczej za Europejkę niż emigrantke "za chlebem") czuje sie zażenowana takim podejściem i taką reklamą .... Ech pewnie nieskładnie piszę - mój "jezyk gietki" nie bardzo chce wyrazic to co czuję dosyc dobrze Jestem Polką i jestem z tego dumna, na "zachód" wyjechałam w poszukiwaniu przygody, doświadczenia, i (owszem nie ukrywam) poprawy swojej sytuacji materialnej. Nie musieliśmy wyjeżdżać - chcieliscmy (ja chciałam) - ale był to strzał w dziesiątke A do Polski zamierzamy wrócić bogatsi o doświadczenie, znajomość języka itd - ale powyższych nie zdobedzie się na "zmywaku"...
|
|
|
|
#4003 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Nie wiem, czemu tak zalozylam... W kazdym razie moglabys cos powiedziec wiecej? Interesuje mnie wlasnie emigracja rodakow, ktorzy wyjechali z checi rozwoju, a nie tylko dlatego, ze w PL im bylo za ciezko![]() Cytat:
|
||
|
|
|
#4004 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
No troche sie wypisałam
Nie chce nikogo oceniać - ale mysle że i w Pl i na "zachodzie" są możliwosci tylko trzeba mieć pomysł na siebie/ potencjał w sobie Swoja drogą wyjazd dla autorki listu moze okazać się szkoła życia i cennym doświadczeniem - wazniejsze jednak czy utknie na zmywaku czy faktycznie pójdzie dalej ... Inna sprawa że - młodziutka jeszcze Zgadzam sie również że studia są wartością samą w sobie -dobrym przykładem jest M. - pracuje (i w pl i tu) w zawodzie, nikt go o studia nie pytał a o doświadczenie, zarabia porównywalnie z osobami z wyższym a jednak .... brnie przez studia duzym nakładem sił i pieniędzy - i popieram tą decyzje - choć obiektywnie mi moje studia duzo nie dały (no ale sama wybrałam humanistykę A na koniec złoże samokrytyke - może właściwie nie powinnam się tak buńczucznie wypowiadać bo na razie tu nie pracuje na etat (nie szukałam pracy ), w Pl pracowałam za 1100-1500 miesięcznie (ależ ze mnie był głupol bo nie narzekałam wiec mozna powiedzieć że doswiadczenia super nie mam (poza edukacyjnym ... Latem rusza do pracy i zobaczymy jak bedzie w praktyce - moze naiwnie ale jestem dobrej mysli ![]() ---------- Dopisano o 00:45 ---------- Poprzedni post napisano o 00:32 ---------- grey_catTwoje wrażenie mogło wynikać z tego że ja żyje w sumie miedy Pl a DE Kończe jeszcze studia w Pl i M. też (z tym że on jest w połowie dopiero zaocznych , ja faktycznie w czerwcu mam koniec poza pracą i obrona) Nawet mamy pokój wynajęty w PL i mieszkanie tu ![]() Wyjazd wymyśliłam ja - byłam w Niemczech w czasie studiów i przekonałam M. do tego ... Ja znalam jezyk w miare, M. wcale. No ale on jest IT wiec znależliśmy mu prace bez problemu jeszcze z Polski po angielsku - Ty chyba robisz techniczne studia - dla takich osób tu jest raj Warunki pracy i możliwości rozwoju są nie porównywalne (np w przypadku M. przeskok z umowy śmieciowej w Pl na etat) Finansowo -też super. No i duzo możliwosci kulturalnych na które nas stać (gorzej z czasem Ja jestem po studiach humanistycznych i takież (kolejne) powoli kończe. Poza tym w ostatnim roku mocno douczałam się języka - niestety nie mam umiejętnosci które by się jakos super sprzedawały (ale to i w Pl i tu - głupie studia, głupi wybór). Także zobaczymy jak bedzie jak faktycznie zaczne szukać pracy w wakacje. Presji finansowje brak (co po 8 latach ścibolenia każdej złotówki -połowe tego czasu z dwóch pensji jest cudowne szukać zamierzam dwutorowo - w zawodzie (w kulturze), oraz w biznesie (branzy w której chce zdobyc doświadczenie bo rozważam własny biznes - i tu jestem gotowa zacząc od zera chowajacdyplom do szafy A jak wyjdzie - zobaczymy ....---------- Dopisano o 00:53 ---------- Poprzedni post napisano o 00:45 ---------- A jak masz jeszcze jakieś pytania - to chętnie odpowiem Generalnie oceniam wyjazd bardzo dobrze i polecam ... My chcemy kiedys (5-7lat) wracać do Polski i myśle że doswiadczenia tu zdobywane są bezcenne ....Warto sie odważyć ![]() Przeczytałąm co napisałam - i jakieś optymistyczne i nie moje to wyszło ....Czasem (siedząc na kanapie pod kocem) zastanawiam sie czy to faktycznie ja przetransferowałam nas (dwie osoby plus kot) zagranice ? No ja ... A dodam ze nie mielismy tu nikogo i praktycznie żadnych oszczedności jak widać można być totalnym zamknietym w sobie tchórzem i odludkiem i mimo to podejmować sensowne działania strategiczne
|
|
|
|
#4005 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
- Mam świetny plan na zarabianie kasy. Na razie robię tylko to jedno zlecenie i mieszkam u rodziców, ale zbieram na mieszkanie. - Ile chcesz jeszcze zbierać? - Policzyłem, że do 2030 będę już miał, nie muszę się spieszyć. A potem będę kupował kolejne i je wynajmował, kupował jeszcze więcej mieszkań i będą na mnie zarabiać. Będę miał kupę czasu wolnego na podróżowanie i może nauczę się jakiegoś języka... - Ale myślisz, że to się później tak szybko rozkręci? - Widzisz, ludzie tego w ogóle nie łapią, narzekają tylko, że mieszkań nie ma, że nie mają gdzie żyć. A przecież jak masz dwie babcie i one umrą, mieszkania zostają dla ciebie i już: do jednego wprowadzasz się, a drugie idzie pod wynajem i masz start interesu. ... Zrobione dziś: * praca nad zleceniem * mail do wykładowcy * śniadanie * kanapki dla siostry do szkoły * transport sprzętu do TŻ * obiad dla dwojga * czytanie Calvino * 3/4 projektu3 STP * gość w dom! * wino dla pięciorga ![]() * opracowanie dla kolegów z grupy i mail * równania w projekcie4 GFGG * omletowa tortilla na jutro do szkoły * sprzątanie poimprezowe * przełamanie się - mail do I. * zmywanie
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume! |
|
|
|
|
#4006 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
A ja stąd wyjeżdżam, właśnie dlatego, że jest tu jak jest. I właśnie dlatego, że chcę żyć spokojnie, nie patrząc z niepokojem w kalendarz ile zostało do kolejnej wypłaty, doskonale znam to uczucie. Właśnie dlatego, że jedyne co ten kraj może mi zaoferować przy moim humanistycznym wykształceniu to noszenie kartonów za 1500 zł i wyścig, w którym nie liczy się człowiek. Firmę też już miałam, niestety Polska nie rozpieszcza małych przedsiębiorców, nie stać mnie było na comiesięczne opłaty ZUS - 1000 zł.
|
|
|
|
#4007 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Joanna - ja tez myslalam ze jestes w Pl ja mam w takim ukladzie do Ciebie dosc osobiste pytanko, ale to na priw, bo chyba publicznie nie wypada....
|
|
|
|
|
#4008 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Wiecie to jest ciekawe - nam obojgu wyszło i bardzo namawiamy ludzi żeby też wyjechali ... zwłaszcza Ci marudzący I powiem Wam że ludzie wcale nie są do tego skłonni - M. sie posunął do tego że dawał na fejsie ogłoszenia o pracy w branży -czyli właściwie wśród kolegów ze studiów - i owszem zainteresowanie było... teoretyczne Bo trzeba wyjechać (cale 150 km od granicy ), mówic/pracowac po angielsku albo nauczyć sie troche niemieckiego .... Także ja troche zweryfikowałam pogląd na osoby siedzące w Polsce i narzekajace Zreszta przykładem jest mój brat - prace studencka (na śmieciówce i bez możliwości rozwoju) ma , narzeka na brak perspektyw - jest humanistą - jak mu mówie - masz jeszcze rok do końca studiow - naucz się niemieckiego choc troche i przyjedź , pomożemy ci na początku - to słysze "a nie... niemiecki.....do Niemiec.... to ja spróbuje tutaj ... moze coś znajde " Wiec niektórzy poprostu chcą siedzieć w PL bo im tak wygodnie - łatwiej jest narzekać niż cos zmienić ![]() ---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ---------- Nebula a ty mieszkasz w UK? Jak Ci sie tam podoba ? Ja wiem ze to głupio ogólne pytanie Ellefant no właśnie podoba mi się Twoje podejście A jak tam norweski - faktycznie tak cięzki jak mówią? Ja kiedyś marzyłam o Skandynawii Listy nie ma co robić - i tak się głównie ucze .... Niestety jak zwykle przed egzaminem podłapałam ciąg książkowy i musze walczyć żeby nie czytac a dłubać gramatykę - do czego grzecznie się udaję
|
|
|
|
|
#4009 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Ja tez myslalam Joanno, ze jestes w Polsce obiema nogami, a tylko Twoj TŻ jest wyjazdowy
![]() Moj Ukochany jest nastawiony na wyjazd do DE calym soba (tylko cos niemieckiego sie nie uczy zbytnio ). Tylko on jest zdania, i raczej ma racje, ze to ja predzej znajde tam prace w zawodzie. I szczerze powiedziawszy, to pewnie wyjade. Chce spokojnie życ i chce mieć prace w laboratorium, nie mam duzych wymagan. Jestem tchórzem, ale liczę na to, ze zagraniczne praktyki w wakacje beda dla mnie rozgrzewka...Swoja droga...to te kilka miesiecy bedzie dla mnie przelomowe...tak czuję ![]() Wlasciwie to tez chetnie sie dowiem szczegolow z Twojej historii, takie informacje beda dla mnie bardzo przydatne Pozniej napisze, bo nie ma mnie w domu.
__________________
|
|
|
|
#4010 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Ja nie czytałam jeszcze artykułu, ale po Waszych komentarzach się przeraziłam.Tak jakbym czytała o mnie, 2 razy rzucone studia (nie wiem o czym ja wtedy myślałam), brak konkretnego doświadczenia i umiejętności i ambicje by mieć dobrą pracę albo chociaż zacząć w czymś ambitniejszym i w tym się rozwijać... Zdołowałam się
![]() Co do za granicy, mi się marzy wyjazd właśnie na zasadzie rozwoju osobistego, nauczenia się języka, zobaczenia jak jest gdzie indziej. Myślę o dalszych studiach za granicą, ale jednocześnie obawiam się, że nie mam szans, właśnie przez to co sobie w życiu narzeźbiłam ![]() Ja mam dziś żabę do zjedzenia, muszę napisać list motywacyjny i powysyłać na oferty, które mnie interesują. Ale patrząc na moje doświadczenia z lutego i te z zeszłego tygodnia, szukanie pracy staje się jakimś koszmarem i jednym wielkim dołem. Z czym do ludzi? Kto mnie zechce? Co mogę ofiarować by mi jeszcze zapłacili? Masakra jakaś, przyczyna mojej depresji 3letniej. Muszę walczyć i próbować. Przeczytałam tekst w Obcasach i mam zupełnie odmienne zdanie. Podziwiam tą dziewczynę. Ona nie rzuciła studiów, bo tak, miała konkretne powody. Pawlikowska też rzuciła studia, bo nie czuła tam rozwoju. Dziewczyna jest oczytana, wie czego chce, próbowała różnych rzeczy, nie siedzi pod kołdrą i nie kwiczy. Ja ją podziwiam. Walczy o swoje i to jej się chwali. Nie zgadza się na różne rzeczy i ma do tego prawo. To, że ogłosiła na całą Polskę, że wyjeżdża? Sami zrobili z nią wywiad, ona tylko wysłała list. Nie wiem czemu ją tak zlinczowałyście. Moim zdaniem fajna, zdroworozsądkowa dziewczyna, z odwagą, pomysłem i marzeniami. Zachwycamy się Pawlikowską, a one są do siebie podobne, mają odwagę nie zgadzać się na etat za 1200zł i sięgać po to co chcą w życiu robić. A to, że nie chciała pracować w radiu czy gazecie za marne grosze, znowu jej wybór, żyjemy w wolnym kraju, możemy się na różne rzeczy nie zgadzać, widocznie miała konkretny powód by odmówić. Ale też zdobyła konkretne doświadczenie, czegoś się nauczyła, własna firma też dała jej dużo wiedzy. Dla mnie ona jest inspiracją, a nie kimś godnym potępienia.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" Edytowane przez inga86 Czas edycji: 2013-05-22 o 11:33 |
|
|
|
#4011 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Inga, jest zasadnicza roznica miedzy rzucaniem studiow i szukaniem swojego szczescia w roznych miejscach i wiara w to, ze sie uda, a tym...co robi ta dziewczyna. A ona robi show, byle bylo glosno. Ja sie z jej postulatami zgadzam i dziewczyny tutaj tez sie zgadzaja, tylko zwroc uwage na jej postawe (przeczytaj jeszcze ten drugi artykul w NaTemat)...noo...coz, ta laska jest po prostu zarozumiala, ja ją tak wlasnie odbieram po tym co przeczytalam.
__________________
|
|
|
|
#4012 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
W temacie Sandry: http://eventifashionatelier.pl/o-nas.html
O co chodzi?
|
|
|
|
#4013 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
moze sie okazac, ze tylko rok wyrownania bedzie CI potrzebny by zrobic magistra w dwa lata w tym co lubisz. Joanna - w UK w skrocie jest...jak kto lubi. Ja czuje sie tu podle i chce jak najszybciej wyjechac. Ale co kto lubi. sa tacy co upatruja w UK zbawienia, ale pewnie dlatego, ze tu sie mowi po angielsku. Ja nie upatruje zadnego zbawienia, uwazam, ze to tylko przystanek w drodze do miejsca znacznie lepszego dla moich potrzeb. (reszta pozniej) Edytowane przez Nebula Czas edycji: 2013-05-22 o 15:54 |
|
|
|
|
#4014 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 472
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Ellefant - ona miała kiedyś firme, która splajtowała.
![]() Ingo, mnie się bardzo nie podoba jej brak szacunku do ludzi (vide - przekręcanie nazwiska, no heloł) i całe założenie "lepszy zmywak w Anglii niż powolny awans w Polsce". Co do studiów i ich kończenia - ja wybrałam studia, które mnie interesowały i od początku samego, wiedziałam, że one nic konkretnego nie dadza mi na rynku pracy. Uważałam je za niezbędną kontynuację mojego rozwoju i już. Nie podoba mi się postawa pt od początku miałam przechlapane, nauczyciele się uwzięli, na uczelni mnie przekreślili (ja kończyłam podyplomówkę na Collegium Civitas i wiem, że w kwestii finansów są b. elastyczni i można się z nimi dogadać), utopiłam kasę w firmie - to była głupota, sama to przyznaję - a teraz muszę spłacać długi! (A kto niby ma spłacić długi za jej nieodpowiedzialne postepowanie?) Hm, może chodzi o to, że ogólnie nie lubię pysznych ludzi, a tu mi właśnie jedzie pychą na kilometr.
|
|
|
|
#4015 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#4016 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 854
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Napaliłam się na wizytę u gina i takie rozczarowania.
Ehh...myślałam, że od moralności to są etycy, a nie ginekolodzy... (więcej w klubie) |
|
|
|
#4017 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Chciałam Wam opisać dzisiejsze przeboje w dziekanacie i poodnosić się do dyskusji, ale padam na pyszczek, a jeszcze trochę roboty przede mną, więc chyba kiedy indziej.
Zrobione dziś: * praca nad zleceniem * tytuł(!) * sprawozdanie z projektu1 CP * dziekanat * zwiad w przychodni * gość w dom! * załatwianie opracowań z GD * odrabianie nieobecności na Mat * spotkanie (projekt) z I.S. * czytanie Christie * obiadokolacja dla dwojga * nauka na kolosa z GD
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume! |
|
|
|
#4018 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć!
U mnie luźniejszy tydzień. Udało mi się nad kilkoma rzeczami pracować sukcesywnie, robiąc część po części i nie zmęczyłam się presją czasu, jak to zwykle mi się udawało... zmotywowałam się, żeby częściej tak pracować... Biegam sobie i daje mi to wytchnienie, mimo zmęczenia w trakcie. Zrobiłam wczoraj rewelacyjną zupę marchewkowo-soczewicową. Bomba! Odnośnie dyskusji o Sandrze... Odebrałam ją jako osobę silnie uwarunkowaną biedą, stąd rzucenie się się na pracę zamiast studiów i zachłyśnięcie się trybem karier medialnych (celebryccy styliści itp.). Kultura osobista, roszczenia, możliwość powodzenia - to inne kwestie, nie wypowiadam się. Odwaga, chęć próbowania, otwarcie na różne opcje kiedyś przerodziło się w światopogląd z tezą i to mnie nie przekonuje. |
|
|
|
#4019 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 399
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
A ja miałam dziś stresa maturalnego bo odłożyłam naukę prezentacji na ostatnią chwilę. Ale zdałam XD.
Co do kultury osobistej: to można mieć najwyższe umiejętności ale jak jesteś kaleką emocjonalnym to prędzej czy później wylecisz. A co do średniej krajowej to wszystko zależy: dla mnie zarobić 1600 zł to byłoby dużo: mieszkam w domu z rodzicami, jedyne opłaty stanowiłby dojazd i ewentualne dołożenie do rachunków ok 500 zł.
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=7UeH0...-03%20Odsapnij Na poprawę humoru ![]() Skoro można usuwać płody bo nie są jeszcze dziećmi to dlaczego nie można "usuwać" trzylatków? Przecież oni też nie są jeszcze dorośli. |
|
|
|
#4020 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Hej,
coaching spoko, choć w sumie takie jednorazowe zrywy nie mają większego efektu. Przez godzinę myśli się konstruktywnie o zadaniach, coach pilnuje gdy umysł próbuje się wymykać jakąś boczną ścieżką. Myślę że powtarzane regularnie mogłoby pomóc wyrobić nawyk i pomóc funkcjonować bardziej efektywnie. Od wczoraj mam spadek formy. Nie chce mi się też jeść. Niedobrze. Jakby się dało jakąś kroplówką albo koktajlami zastąpić jedzenie, byłoby super. Nie trzeba by było myśleć o zakupach i ich dźwigać , myśleć co zjeść ,co przygotować, wyrzucać zepsute rzeczy, zmywać i sprzątać bałagan w kuchni na koniec. Byłam dziś na spotkaniu dotyczącym żywienia, ciekawe, ale też krótkie, a to przecież temat rzeka. |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:08.






Laska pisze, że jest taka super i nikt jej nie chce, ale tak serio...przecież ona nic nie umie! Nawet pisać nie potrafi godnym dziennikarza językiem, to widać już po tym "buntowniczym" liście...i czego ona oczekuje, że za co ją przyjmą na to super stanowisko (a od razu wyskakuje z bardzo wysokimi aspiracjami). I podkreśla jak to się w młodym wieku napracowała...ale tak na serio to nawet nie zdobyła odpowiedniej praktyki (bo nie będzie robić za darmo
Zastanawiam się jak ktoś taki może aspirować do bycia dziennikarzem, który to zawód charakteryzuje się, jakby nie patrzeć, bliskim kontaktem z ludźmi, otwartością, bezstronnością (noo....przynajmniej tak powinno być
) - tak czy siak, dobre kontakty z ludźmi są NIEZBĘDNE. To ona jakaś głupia jest? Blokuje ludzi na fb, którzy chcą jej pomóc, obraża się z miejsca na każdy tekst, po czym sama jeszcze obraża ludzi, którzy są na wyższym poziomie niż ona 





.
. Wreszcie, ciekawa jestem, czy jest równie zdolna przelewać myśli na papier w obcym języku – jeśli tak, to wcale nie będzie jej łatwiej niż w Polsce w walce o dziennikarską fuchę, ale ma szanse. Jeśli nie, to po raz kolejny robi coś, co ją oddala od jej marzenia o pisaniu, a tego to już kompletnie nie rozumiem.
ale w zasadzie nie mam czasu nawet na listy, wiecie? mam tyle obowiazkow na codzien, ze nie ma czasu myslec. trzeba zmyc talerze, bo nie bedzie na czym jesc, trzeba zrobic cos tam, bo cos tam. i przestalam myslec o takich codziennych planach. bardziej tylko planuje swoj rozwoj, ktory nie jest jakis szczegolnie wielki - ot troche w pracy sie rozwijam, a poza - muzyka, gotowanie, cwiczenia, caly czas szukam o glutenie rzeczy, chadzam na spotkania z spychologiem i grupa wsparcia z eating disorders. Pomalu chyba wylaniam sie z kilkumiesiecznego, dosc silnego mroku, ale robie to poki co rozwaznie i z lekka trwoga. Jak slimak, ktorego pacnieto w rogi. 

Kończe jeszcze studia w Pl i M. też (z tym że on jest w połowie dopiero zaocznych , ja faktycznie w czerwcu mam koniec poza pracą i obrona) Nawet mamy pokój wynajęty w PL i mieszkanie tu 
