Wiosna przyszła, chrabąszcze latają, a PMki już suknie przymierzają! PM 2014 cz. 12

[velika]

Napisane przez alloffkowa

wszędzie dobrze gdzie nas nie ma

a duże rozmiary mają??

skoro ty, chudzina się nie zmieściłaś to na mnie pewnie nic nie bedzie, choć w tesco czasami znajdowałam fajne rzeczy

a nie wiem, mierzyłam największe 75 D. Ja chudzina Tyłek mam mały i tu wejdę w 36, ale cycki duże i ciężko je w coś wcisnąć, a nienawidzę jak mi się wylewają!!!

[say-hello]

Napisane przez misia880

http://www.barontex.pl/oferta,5.html

ja polecam kostiumy z self colection i mewy kupuje, zawsze co roku nowy przez allegro i jeszcze sie nie zdazylo zeby cos było nie tak

a jak cenowo wyglądają? i jak tu dopasować stanik, jak są rozmiary 36,38 itp?

[misia880]

ja dzowniłam do kobietki z allegro z tego sklepu i ona mi doradzała. Wiem ze majtki mialam 36 a biustz roz 40 także była mozliwość pozmieniania z rozmiarów

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

a cenowo od 90 to 130 jakos tak ja zawsze sie mieściłam w tej cenie

[Kishlaczkowa]

Napisane przez KaEs

Ostatnio koleżanka dała mi istotną wskazówkę o której można zapomnieć... szczególnie to kieruję do dziewczyn z okresu wakacyjnego: uważajcie na opalanie się w 2014 żeby później nie mieć np. beznadziejnych białych pasków na skórze najlepiej wówczas zakładać bluzeczki bez ramiączek niby drobnostka, ale kurcze ja nie wiem czy bym o tym pomyślała wcześniej... Pewnie skapłabym się gdybym zobaczyła po prostu pierwsze białe paski później trudno wszystko wyrównać

Co racja, to racja! Myśmy spontanicznie wybraliśmy się do Treblinki w niedzielę. I co? Mam białe paski od bluzki na ramiączka, a nawet nie czułam słońca - nic! A wieczorkiem czerwień wyszła na jaw...

Także mam zamiar w 2014 opalić się na solarium, a potem wstrzymywać przed opalaniem Na szczęście, mnie słonko az tak szybko nie łapie. Jak to w niedzielę TŻ powiedział na basenie: "Córka młynarza od pasa w dół" .

Napisane przez misia880

http://www.barontex.pl/oferta,5.html

ja polecam kostiumy z self colection i mewy kupuje, zawsze co roku nowy przez allegro i jeszcze sie nie zdazylo zeby cos było nie tak

Śliczne!!! A wiesz jakie mają ceny?

[misia880]

dwa lata temu kupilam za 90 zł a w zeszłym roku za 108 zl

[Opiumalfa]

Napisane przez KaEs

ale super przeszłabym się po plaży, dobrze to robi na pupę


w ogóle dziewczyny z trójmiasta mają mega!!! Sopot Gdynia, Gdańsk... nie pamiętam które, ale jedno z tych dwóch miast mi się nie spodobało, bo ciągnie się jak flaki z olejem

bardzo bym chciała mieszkać nad morzem, albo w górach bardziej w górach te widoki... a mieszkam w centrum haha

ja bym sie pochlastal zeby mieszkac nad morzem!

[misia880]

http://allegro.pl/gabbiano-mewa-anet...198546382.html teraz znalazłam taki na allegro i tam jest rozmiarówka dokładna

[misia880]

macie tabelkę

[say-hello]

Napisane przez misia880

macie tabelkę

ja noszę 65 D i teraz nie wiem co wybrać. przy 70D miseczka może być za duża... chyba nie wezmę tak w ciemno, bałabym się, że miseczka będzie za duża albo za mała...

[misia880]

zawsze mozna zwrocic rozmiar i wymienic.
Najlepiej zadzownic i dopytac

[say-hello]

Napisane przez misia880

zawsze mozna zwrocic rozmiar i wymienic.
Najlepiej zadzownic i dopytac

może znajdę je jakoś stacjonarnie. chociaż szczerze mówiąc jeszcze nie znalazłam modelu, żeby mi się spodobał :P nie lubię, jak biustonosz i majtki są w innych kolorach albo wzorach

[alloffkowa]

Napisane przez say-hello

może znajdę je jakoś stacjonarnie. chociaż szczerze mówiąc jeszcze nie znalazłam modelu, żeby mi się spodobał :P nie lubię, jak biustonosz i majtki są w innych kolorach albo wzorach

ja też

choć niektóre komplety ładne, aczkolwiek ja jestem pulchna i bałabym się przez neta zamawiać, musze mieć dobrze dobrany kostium

[aneczka25057]

Cześć Dziewczyny
Byłam tu z rana podczytać Was troszkę i udało mi się nadrobić wczorajszy wieczór Wspominałyście swoje zaręczyny (i to na kilka dni przed 1 rocznicą naszych zaręczyn ) Piękne te Wasze relacje - uwielbiam czytać takie historie!
Chyba zaraz opiszę Wam naszą

[kulbensikowa]

http://www.youtube.com/watch?v=hQZhZAXd3uw

[wenedka]

Hej

Witam w przerwie w pisaniu eseju

Odnośnie naszych zaręczyn, to już pisałam- było baardzo nieromantycznie, bo nikt się nikomu nie oświadczał. Wspólnie jakoś doszliśmy o decyzji o ślubie, a potem zorganizowaliśmy oficjalne zaręczyny u moich rodziców. Moja mama się ucieszyła (ale nie była zaskoczona), z kolei mój tata miał nieciekawą minę, bo traci jedyną córeczkę

Podróż poślubna
Będzie jak szybko znajdę pracę po studiach. Planujemy tydzień we Włoszech. Inne miejsca mnie nie interesują, a na Amerykę Południową nas póki co nie stać

---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Napisane przez kulbensikowa

http://www.youtube.com/watch?v=hQZhZAXd3uw

[karolinuuusia]

Napisane przez velika

a nie wiem, mierzyłam największe 75 D. Ja chudzina Tyłek mam mały i tu wejdę w 36, ale cycki duże i ciężko je w coś wcisnąć, a nienawidzę jak mi się wylewają!!!

ja mam odwrotnie, góra 36, dół 38, a sukienki 34-36

[ParisParisienne]

ja w ogole marze urwac sie szybko z poprawin i jechac w podroz
nie wiem gdzie, ale musi byc cieplo, plaza i slonce i raczej kraje nie-arabskie czyli egipt i inne odpadaja

[Opiumalfa]

Wlasnie znalazlam moja krotka historie zareczynowa.
Dodam jeszcze, ze wszytsko mamy na filmie, przez przypadek. Nie ogladalismy go - tz powiedzial, ze moze to zepsuc jego wspomnienia, ktore ma z tej chwili i ma racje. Obejrzymy go za 10 lat jak juz wspomnienia zbledna ...

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=1286

[KaEs]

Napisane przez Opiumalfa

Wlasnie znalazlam moja krotka historie zareczynowa.
Dodam jeszcze, ze wszytsko mamy na filmie, przez przypadek. Nie ogladalismy go - tz powiedzial, ze moze to zepsuc jego wspomnienia, ktore ma z tej chwili i ma racje. Obejrzymy go za 10 lat jak juz wspomnienia zbledna ...

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=1286

Jaki piękny pierścień mocy już Ci to chyba pisałam i znowu fajnie sfotografowany wcześniej widziałam inaczej pomysłowa kobietka jesteś

Ja kostiumy wolę kupić stacjonarnie - jestem niewymiarowa, więc muszę koniecznie mierzyć. Nie chciało by mi się bawić w odsyłanie itp. rzeczy to też wiąże się przecież z kosztami , więc mogłoby mnie to drożej wynieść nie robią zwykle kostiumow na takie chudziny :/ do tego biust niewielki - 65/70 B ... a z ciekawości muszę iść do sklepu gdzie mi panie dopasują odpowiednią wielkość stanika, bo jak dotychczas zwykle kupuję w takich albo drobnych sklepikach, albo po prostu na rynku Tż mi kupił raz oryginalny i zrobiła się z niego szmata i sie, zraziłam... a w sieciówkach rozmiar rozmiarowi nierówny wybiorę się za niedługo, bo chcę przed mierzeniem sukni kupić, żeby od początku widzieć jak to się wszystko układa. Może Wam się to wydać śmieszne, ale tak chcę i już.

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Napisane przez kulbensikowa

http://www.youtube.com/watch?v=hQZhZAXd3uw

Nawet się nie zorientował maskara

[alloffkowa]

Napisane przez kulbensikowa

http://www.youtube.com/watch?v=hQZhZAXd3uw

ja nie zakumałam za pierwszym razem jak oglądałam

[aneczka25057]

Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać... Jeśli któraś z Was może poświęcić chwilę i ma ochotę poczytać naszą relację z zaręczyn to zapraszam do lektury - będzie mi bardzo miło

Jak już wspomniałam, za kilka dni (a dokładnie 25.05 - także KaEs, Króliczku będziemy świętować razem ) minie ROK od naszych zaręczyn a pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj...

Z okazji moich 22 urodzin S. zaprosił mnie do Hanza Pałacu w Rulewie. Jak się później okazało wykupił tam PAKIET ROMANTYCZNY (który obejmował pobyt w pokoju lux,obiad serwowany, romantyczną kolację przy świecach, wino oraz niespodziankę do pokoju, wstęp do sauny oraz 6 przejść po dowolnych trasach linowych). Kiedy przyjechaliśmy na miejsce zachwyciła mnie malownicza okolica wokół Pałacu więc korzystając z okazji, że nie mogliśmy od razu się zameldować poszliśmy, na krótki spacer po parku. Dopiero później zanieśliśmy nasze rzeczy do pokoju i tu kolejny zachwyt niezwykłym wystrojem i pięknem wnętrza! Następnie poszliśmy na obiad. I powiem szczerze, że nigdzie nie jadłam TAKICH PYSZNOŚCI! Posiłki były wliczone w cenę więc mogliśmy próbować wszystkiego, co było w karcie...
Ogólnie cały dzień upłynął nam w miłej atmosferze, na spacerach i na wspólnym spędzaniu czasu. Po prostu cieszyliśmy się swoją obecnością.

Aż wreszcie nadszedł czas kolacji. Ubraliśmy się elegancko i zeszliśmy na dół, do restauracji. A tam wszystkie stoliki były udekorowane na zielono, a nasz jako jedyny na czerwono, nawet talerze mieliśmy w kształcie SERC były też świece i płatki róż. Pamiętam, że kolacja była równie pyszna - jadłam okonia w migdałach, a na deser do lodów waniliowych był czekoladowiec, któremu ze środka wypływała gorąca czekolada Było też winko, a w tle nastrojowa muzyka. Wtedy przez myśl przebiegło mi, że Tż zaraz mi się oświadczy ale nic bardziej mylnego... Spokojnie, bez żadnych emocji skończyliśmy jeść i wyszliśmy z restauracji. Mieliśmy iść jeszcze na spacer wzdłuż stawu ale Tż ściągnął mnie jeszcze do pokoju.

Tuż przed drzwiami, Tż poprosił żebym zamknęła oczy. I w tym momencie byłam pewna, że coś ważnego się za chwilę wydarzy... Zamykając oczy czułam, że zbierają mi się pod powiekami łzy. Wreszcie weszliśmy do środka, chwilę stałam tak z zamkniętymi oczami, a kiedy Tż powiedział, że już mogę je otworzyć łzy mi same poleciały

W pokoju panował półmrok, na toaletce, stoliku i na łóżku (jak się później okazało to nawet i w łazience) rozsypane były płatki róż, paliły się świeczki, a Tż klęczał przede mną na kolanach i padło TO pytanie - "Skarbie, czy zostaniesz moją żoną?". Na początku wzruszenie wzięło górę i nie mogłam nic powiedzieć, gardło miałam ściśnięte i cały czas leciały mi łzy, ale po chwili wypowiedziałam ciche TAK! wtedy Tż założył mi CUDNY pierścionek, wyściskał i wycałował, a później wręczył mi śliczny bukiet z różowych róż, który stał na stoliku obok świec, wina i tacy z owocami. Jak się później okazało Tż zaangażował Panią z recepcji, aby podczas naszej nieobecności (w czasie kolacji), przygotowała pokój na TO wielkie wydarzenie Stąd ten romantyczny wystrój... Dostałam też drugi bukiet z bordowych róż, od obsługi Pałacu

Były to z pewnością moje NAJWSPANIALSZE urodziny!!!

Następnego dnia był Dzień Matki więc uznaliśmy, iż jest to świetna okazja, aby poinformować naszych rodziców o zaręczynach Odebraliśmy dla naszych mam bukiety z kwiaciarni, kupiliśmy im też likiery Carambola, a dla naszych ojców po flaszce Najpierw pojechaliśmy do mojego domu rodzinnego. Moja mama była chyba nawet lekko wzruszona, a tata dość zaskoczony ale cieszyli się naszym szczęściem. Pokazaliśmy zdjęcia z poprzedniego dnia, mama co chwilę spoglądała na pierścionek. A wieść o zaręczynach szybko rozeszła się po znajomych i rodzinie Wszyscy miło to przyjęli i gratulowali nam Później pojechaliśmy do rodziców Tż, tu też wszyscy się cieszyli

Na niedzielę zaplanowałam urodzinową kawę dla swojego kuzynostwa. Wszyscy cieszyli się razem z Nami - gratulowali Nam, z zachwytem podziwiali pierścionek i oglądali zdjęcia
Chyba nie mogłam sobie wymarzyć lepszych zaręczyn

[KaEs]

Napisane przez alloffkowa

ja nie zakumałam za pierwszym razem jak oglądałam

bo oni tak szybko to robią, że idzie przeoczyć

ale wywijali nieźle - to trzeba im przyznać

odwiedziła mnie dziś przyjaciółka, z którą 2 tyg się nie widziałam. Ciężko jest jej nie mieć przy sobie... kiedyś mieszkałyśmy razem, widziałyśmy się w dzień w dzień. (moja świadkowa)

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------

Napisane przez aneczka25057

Jak już wspomniałam, za kilka dni (a dokładnie 25.05 - także KaEs, Króliczku będziemy świętować razem ) minie ROK od naszych zaręczyn a pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj...

oooo super będziemy świętować wszystkie 3

piękne zaręczyny

[Opiumalfa]

Napisane przez KaEs

Jaki piękny pierścień mocy już Ci to chyba pisałam i znowu fajnie sfotografowany wcześniej widziałam inaczej pomysłowa kobietka jesteś

[misia880]

aneczka25057 cuuuudownie

[monikkad]

Moja praca już sprawdzona przez promotorkę. Jest bardzo zadowolona i mówi, że naprawdę dobra praca Obrona dopiero 12 lipca, oczywiście pod warunkiem zdania sesji, a sama promo opowiadała mi dziś jak dziewczyna rok temu napisała pracę, a nie zdała praktycznego i niestety, wrzesień. Także zobaczymy jak będzie...

No ale praca gotowa i skończona W ogóle z całego seminarium 15-osobowego jestem jedyną osobą, która już napisała. Reszta jest na pierwszym rozdziale albo w ogóle ma max spis treści. Wszyscy się nastawiają na pisanie przez wakacje i obronę we wrześniu. Możliwe, że jeśli uda mi się zdać egzaminy to będę miała sama obronę :P
W ogóle jak pisałam pierwszy lic to byłam pierwsza z grupy, na mgr też pierwsza oddałam, teraz też, hehe :P

[Opiumalfa]

Napisane przez aneczka25057

Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać... Jeśli któraś z Was może poświęcić chwilę i ma ochotę poczytać naszą relację z zaręczyn to zapraszam do lektury - będzie mi bardzo miło

Jak już wspomniałam, za kilka dni (a dokładnie 25.05 - także KaEs, Króliczku będziemy świętować razem ) minie ROK od naszych zaręczyn a pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj...

Z okazji moich 22 urodzin S. zaprosił mnie do Hanza Pałacu w Rulewie. Jak się później okazało wykupił tam PAKIET ROMANTYCZNY (który obejmował pobyt w pokoju lux,obiad serwowany, romantyczną kolację przy świecach, wino oraz niespodziankę do pokoju, wstęp do sauny oraz 6 przejść po dowolnych trasach linowych). Kiedy przyjechaliśmy na miejsce zachwyciła mnie malownicza okolica wokół Pałacu więc korzystając z okazji, że nie mogliśmy od razu się zameldować poszliśmy, na krótki spacer po parku. Dopiero później zanieśliśmy nasze rzeczy do pokoju i tu kolejny zachwyt niezwykłym wystrojem i pięknem wnętrza! Następnie poszliśmy na obiad. I powiem szczerze, że nigdzie nie jadłam TAKICH PYSZNOŚCI! Posiłki były wliczone w cenę więc mogliśmy próbować wszystkiego, co było w karcie...
Ogólnie cały dzień upłynął nam w miłej atmosferze, na spacerach i na wspólnym spędzaniu czasu. Po prostu cieszyliśmy się swoją obecnością.

Aż wreszcie nadszedł czas kolacji. Ubraliśmy się elegancko i zeszliśmy na dół, do restauracji. A tam wszystkie stoliki były udekorowane na zielono, a nasz jako jedyny na czerwono, nawet talerze mieliśmy w kształcie SERC były też świece i płatki róż. Pamiętam, że kolacja była równie pyszna - jadłam okonia w migdałach, a na deser do lodów waniliowych był czekoladowiec, któremu ze środka wypływała gorąca czekolada Było też winko, a w tle nastrojowa muzyka. Wtedy przez myśl przebiegło mi, że Tż zaraz mi się oświadczy ale nic bardziej mylnego... Spokojnie, bez żadnych emocji skończyliśmy jeść i wyszliśmy z restauracji. Mieliśmy iść jeszcze na spacer wzdłuż stawu ale Tż ściągnął mnie jeszcze do pokoju.

Tuż przed drzwiami, Tż poprosił żebym zamknęła oczy. I w tym momencie byłam pewna, że coś ważnego się za chwilę wydarzy... Zamykając oczy czułam, że zbierają mi się pod powiekami łzy. Wreszcie weszliśmy do środka, chwilę stałam tak z zamkniętymi oczami, a kiedy Tż powiedział, że już mogę je otworzyć łzy mi same poleciały

W pokoju panował półmrok, na toaletce, stoliku i na łóżku (jak się później okazało to nawet i w łazience) rozsypane były płatki róż, paliły się świeczki, a Tż klęczał przede mną na kolanach i padło TO pytanie - "Skarbie, czy zostaniesz moją żoną?". Na początku wzruszenie wzięło górę i nie mogłam nic powiedzieć, gardło miałam ściśnięte i cały czas leciały mi łzy, ale po chwili wypowiedziałam ciche TAK! wtedy Tż założył mi CUDNY pierścionek, wyściskał i wycałował, a później wręczył mi śliczny bukiet z różowych róż, który stał na stoliku obok świec, wina i tacy z owocami. Jak się później okazało Tż zaangażował Panią z recepcji, aby podczas naszej nieobecności (w czasie kolacji), przygotowała pokój na TO wielkie wydarzenie Stąd ten romantyczny wystrój... Dostałam też drugi bukiet z bordowych róż, od obsługi Pałacu

Były to z pewnością moje NAJWSPANIALSZE urodziny!!!

Następnego dnia był Dzień Matki więc uznaliśmy, iż jest to świetna okazja, aby poinformować naszych rodziców o zaręczynach Odebraliśmy dla naszych mam bukiety z kwiaciarni, kupiliśmy im też likiery Carambola, a dla naszych ojców po flaszce Najpierw pojechaliśmy do mojego domu rodzinnego. Moja mama była chyba nawet lekko wzruszona, a tata dość zaskoczony ale cieszyli się naszym szczęściem. Pokazaliśmy zdjęcia z poprzedniego dnia, mama co chwilę spoglądała na pierścionek. A wieść o zaręczynach szybko rozeszła się po znajomych i rodzinie Wszyscy miło to przyjęli i gratulowali nam Później pojechaliśmy do rodziców Tż, tu też wszyscy się cieszyli

Na niedzielę zaplanowałam urodzinową kawę dla swojego kuzynostwa. Wszyscy cieszyli się razem z Nami - gratulowali Nam, z zachwytem podziwiali pierścionek i oglądali zdjęcia
Chyba nie mogłam sobie wymarzyć lepszych zaręczyn

[KaEs]

Podoba mi się na poprawiny też [chyba za dużo mi się podoba]

a i nie będę szyła kiecki, tyle fajnych widziałam ostatnio, że nie ma sensu. Taniej wyjdzie kupić...

[Tycikata]

Napisane przez aneczka25057

Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać... Jeśli któraś z Was może poświęcić chwilę i ma ochotę poczytać naszą relację z zaręczyn to zapraszam do lektury - będzie mi bardzo miło

Jak już wspomniałam, za kilka dni (a dokładnie 25.05 - także KaEs, Króliczku będziemy świętować razem ) minie ROK od naszych zaręczyn a pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj...

Z okazji moich 22 urodzin S. zaprosił mnie do Hanza Pałacu w Rulewie. Jak się później okazało wykupił tam PAKIET ROMANTYCZNY (który obejmował pobyt w pokoju lux,obiad serwowany, romantyczną kolację przy świecach, wino oraz niespodziankę do pokoju, wstęp do sauny oraz 6 przejść po dowolnych trasach linowych). Kiedy przyjechaliśmy na miejsce zachwyciła mnie malownicza okolica wokół Pałacu więc korzystając z okazji, że nie mogliśmy od razu się zameldować poszliśmy, na krótki spacer po parku. Dopiero później zanieśliśmy nasze rzeczy do pokoju i tu kolejny zachwyt niezwykłym wystrojem i pięknem wnętrza! Następnie poszliśmy na obiad. I powiem szczerze, że nigdzie nie jadłam TAKICH PYSZNOŚCI! Posiłki były wliczone w cenę więc mogliśmy próbować wszystkiego, co było w karcie...
Ogólnie cały dzień upłynął nam w miłej atmosferze, na spacerach i na wspólnym spędzaniu czasu. Po prostu cieszyliśmy się swoją obecnością.

Aż wreszcie nadszedł czas kolacji. Ubraliśmy się elegancko i zeszliśmy na dół, do restauracji. A tam wszystkie stoliki były udekorowane na zielono, a nasz jako jedyny na czerwono, nawet talerze mieliśmy w kształcie SERC były też świece i płatki róż. Pamiętam, że kolacja była równie pyszna - jadłam okonia w migdałach, a na deser do lodów waniliowych był czekoladowiec, któremu ze środka wypływała gorąca czekolada Było też winko, a w tle nastrojowa muzyka. Wtedy przez myśl przebiegło mi, że Tż zaraz mi się oświadczy ale nic bardziej mylnego... Spokojnie, bez żadnych emocji skończyliśmy jeść i wyszliśmy z restauracji. Mieliśmy iść jeszcze na spacer wzdłuż stawu ale Tż ściągnął mnie jeszcze do pokoju.

Tuż przed drzwiami, Tż poprosił żebym zamknęła oczy. I w tym momencie byłam pewna, że coś ważnego się za chwilę wydarzy... Zamykając oczy czułam, że zbierają mi się pod powiekami łzy. Wreszcie weszliśmy do środka, chwilę stałam tak z zamkniętymi oczami, a kiedy Tż powiedział, że już mogę je otworzyć łzy mi same poleciały

W pokoju panował półmrok, na toaletce, stoliku i na łóżku (jak się później okazało to nawet i w łazience) rozsypane były płatki róż, paliły się świeczki, a Tż klęczał przede mną na kolanach i padło TO pytanie - "Skarbie, czy zostaniesz moją żoną?". Na początku wzruszenie wzięło górę i nie mogłam nic powiedzieć, gardło miałam ściśnięte i cały czas leciały mi łzy, ale po chwili wypowiedziałam ciche TAK! wtedy Tż założył mi CUDNY pierścionek, wyściskał i wycałował, a później wręczył mi śliczny bukiet z różowych róż, który stał na stoliku obok świec, wina i tacy z owocami. Jak się później okazało Tż zaangażował Panią z recepcji, aby podczas naszej nieobecności (w czasie kolacji), przygotowała pokój na TO wielkie wydarzenie Stąd ten romantyczny wystrój... Dostałam też drugi bukiet z bordowych róż, od obsługi Pałacu

Były to z pewnością moje NAJWSPANIALSZE urodziny!!!

Następnego dnia był Dzień Matki więc uznaliśmy, iż jest to świetna okazja, aby poinformować naszych rodziców o zaręczynach Odebraliśmy dla naszych mam bukiety z kwiaciarni, kupiliśmy im też likiery Carambola, a dla naszych ojców po flaszce Najpierw pojechaliśmy do mojego domu rodzinnego. Moja mama była chyba nawet lekko wzruszona, a tata dość zaskoczony ale cieszyli się naszym szczęściem. Pokazaliśmy zdjęcia z poprzedniego dnia, mama co chwilę spoglądała na pierścionek. A wieść o zaręczynach szybko rozeszła się po znajomych i rodzinie Wszyscy miło to przyjęli i gratulowali nam Później pojechaliśmy do rodziców Tż, tu też wszyscy się cieszyli

Na niedzielę zaplanowałam urodzinową kawę dla swojego kuzynostwa. Wszyscy cieszyli się razem z Nami - gratulowali Nam, z zachwytem podziwiali pierścionek i oglądali zdjęcia
Chyba nie mogłam sobie wymarzyć lepszych zaręczyn

POPŁAKAŁAM się!! jejkuuu jakie piękne zaręczyny

takie prawdziwie idealne zaręczyny

takie o których ja zawsze marzyłam jako nastolatka


a cóż, u mnie stało się inaczej i nawet kwiatka nie dostałam

[KaEs]

Napisane przez monikkad

Moja praca już sprawdzona przez promotorkę. Jest bardzo zadowolona i mówi, że naprawdę dobra praca Obrona dopiero 12 lipca, oczywiście pod warunkiem zdania sesji, a sama promo opowiadała mi dziś jak dziewczyna rok temu napisała pracę, a nie zdała praktycznego i niestety, wrzesień. Także zobaczymy jak będzie...

No ale praca gotowa i skończona W ogóle z całego seminarium 15-osobowego jestem jedyną osobą, która już napisała. Reszta jest na pierwszym rozdziale albo w ogóle ma max spis treści. Wszyscy się nastawiają na pisanie przez wakacje i obronę we wrześniu. Możliwe, że jeśli uda mi się zdać egzaminy to będę miała sama obronę :P
W ogóle jak pisałam pierwszy lic to byłam pierwsza z grupy, na mgr też pierwsza oddałam, teraz też, hehe :P

super, gratki czas najwyższy do oddania
u mnie już większość oddała, jak nie wszyscy ale bronić się nie wiem kiedy będę, na pewno nie w terminie chciałabym w lipcu

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

Napisane przez Tycikata

POPŁAKAŁAM się!! jejkuuu jakie piękne zaręczyny

takie prawdziwie idealne zaręczyny

takie o których ja zawsze marzyłam jako dziecko


a cóż, u mnie stało się inaczej i nawet kwiatka nie dostałam

nie martw się moje też nie były idealne aż szkoda wklejać co u mnie na zaręczynach się wydarzyło, gdy czytam takie pięknne love-story zaręczynowe
Szczerze, to mój Tż robi mi lepsze niespodzianki na co dzień no i tym się ratuje, że na co dzień jest fajny i potrafi mnie zaskoczyć

[ParisParisienne]

Napisane przez aneczka25057

Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać... Jeśli któraś z Was może poświęcić chwilę i ma ochotę poczytać naszą relację z zaręczyn to zapraszam do lektury - będzie mi bardzo miło

Jak już wspomniałam, za kilka dni (a dokładnie 25.05 - także KaEs, Króliczku będziemy świętować razem ) minie ROK od naszych zaręczyn a pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj...

Z okazji moich 22 urodzin S. zaprosił mnie do Hanza Pałacu w Rulewie. Jak się później okazało wykupił tam PAKIET ROMANTYCZNY (który obejmował pobyt w pokoju lux,obiad serwowany, romantyczną kolację przy świecach, wino oraz niespodziankę do pokoju, wstęp do sauny oraz 6 przejść po dowolnych trasach linowych). Kiedy przyjechaliśmy na miejsce zachwyciła mnie malownicza okolica wokół Pałacu więc korzystając z okazji, że nie mogliśmy od razu się zameldować poszliśmy, na krótki spacer po parku. Dopiero później zanieśliśmy nasze rzeczy do pokoju i tu kolejny zachwyt niezwykłym wystrojem i pięknem wnętrza! Następnie poszliśmy na obiad. I powiem szczerze, że nigdzie nie jadłam TAKICH PYSZNOŚCI! Posiłki były wliczone w cenę więc mogliśmy próbować wszystkiego, co było w karcie...
Ogólnie cały dzień upłynął nam w miłej atmosferze, na spacerach i na wspólnym spędzaniu czasu. Po prostu cieszyliśmy się swoją obecnością.

Aż wreszcie nadszedł czas kolacji. Ubraliśmy się elegancko i zeszliśmy na dół, do restauracji. A tam wszystkie stoliki były udekorowane na zielono, a nasz jako jedyny na czerwono, nawet talerze mieliśmy w kształcie SERC były też świece i płatki róż. Pamiętam, że kolacja była równie pyszna - jadłam okonia w migdałach, a na deser do lodów waniliowych był czekoladowiec, któremu ze środka wypływała gorąca czekolada Było też winko, a w tle nastrojowa muzyka. Wtedy przez myśl przebiegło mi, że Tż zaraz mi się oświadczy ale nic bardziej mylnego... Spokojnie, bez żadnych emocji skończyliśmy jeść i wyszliśmy z restauracji. Mieliśmy iść jeszcze na spacer wzdłuż stawu ale Tż ściągnął mnie jeszcze do pokoju.

Tuż przed drzwiami, Tż poprosił żebym zamknęła oczy. I w tym momencie byłam pewna, że coś ważnego się za chwilę wydarzy... Zamykając oczy czułam, że zbierają mi się pod powiekami łzy. Wreszcie weszliśmy do środka, chwilę stałam tak z zamkniętymi oczami, a kiedy Tż powiedział, że już mogę je otworzyć łzy mi same poleciały

W pokoju panował półmrok, na toaletce, stoliku i na łóżku (jak się później okazało to nawet i w łazience) rozsypane były płatki róż, paliły się świeczki, a Tż klęczał przede mną na kolanach i padło TO pytanie - "Skarbie, czy zostaniesz moją żoną?". Na początku wzruszenie wzięło górę i nie mogłam nic powiedzieć, gardło miałam ściśnięte i cały czas leciały mi łzy, ale po chwili wypowiedziałam ciche TAK! wtedy Tż założył mi CUDNY pierścionek, wyściskał i wycałował, a później wręczył mi śliczny bukiet z różowych róż, który stał na stoliku obok świec, wina i tacy z owocami. Jak się później okazało Tż zaangażował Panią z recepcji, aby podczas naszej nieobecności (w czasie kolacji), przygotowała pokój na TO wielkie wydarzenie Stąd ten romantyczny wystrój... Dostałam też drugi bukiet z bordowych róż, od obsługi Pałacu

Były to z pewnością moje NAJWSPANIALSZE urodziny!!!

Następnego dnia był Dzień Matki więc uznaliśmy, iż jest to świetna okazja, aby poinformować naszych rodziców o zaręczynach Odebraliśmy dla naszych mam bukiety z kwiaciarni, kupiliśmy im też likiery Carambola, a dla naszych ojców po flaszce Najpierw pojechaliśmy do mojego domu rodzinnego. Moja mama była chyba nawet lekko wzruszona, a tata dość zaskoczony ale cieszyli się naszym szczęściem. Pokazaliśmy zdjęcia z poprzedniego dnia, mama co chwilę spoglądała na pierścionek. A wieść o zaręczynach szybko rozeszła się po znajomych i rodzinie Wszyscy miło to przyjęli i gratulowali nam Później pojechaliśmy do rodziców Tż, tu też wszyscy się cieszyli

Na niedzielę zaplanowałam urodzinową kawę dla swojego kuzynostwa. Wszyscy cieszyli się razem z Nami - gratulowali Nam, z zachwytem podziwiali pierścionek i oglądali zdjęcia
Chyba nie mogłam sobie wymarzyć lepszych zaręczyn

jakie piekne zareczyny!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!! moze to niezbyt mile wobec mojego TZ ale ja mazylabym o takich wlasnie.....