Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokrewne)

[magnolia166]

Dziewczyny, bardzo dziękuję Wam za odpowiedzi! Czy teraz jest wymagana również matura z fizyki, aby dostać się na kierunek lekarski? Czytałam, że powinno się mieć zdaną biologię, chemię i właśnie fizykę, stąd też nastawiałam się na ten biol-chem-fiz (tyle że dziś się dowiedziałam, że fizyk z tej szkoły wie o przedmiocie mniej od gimnazjalisty...).

[201605300922]

Napisane przez magnolia166

Dziewczyny, bardzo dziękuję Wam za odpowiedzi! Czy teraz jest wymagana również matura z fizyki, aby dostać się na kierunek lekarski? Czytałam, że powinno się mieć zdaną biologię, chemię i właśnie fizykę, stąd też nastawiałam się na ten biol-chem-fiz (tyle że dziś się dowiedziałam, że fizyk z tej szkoły wie o przedmiocie mniej od gimnazjalisty...).

Fizykę chcą tylko do Wrocławia i do Szczecina. Na pozostałych uczelniach albo liczą się wyniki matur z biologii i chemii R, albo do tych dwóch przedmiotów bierze się jeszcze podstawową matematykę. Moje zdanie jest takie, że jeśli ktoś nie jest fascynatem fizyki, to nie ma co się na nią porywać :P Najważniejsza jest biologia i chemia.

[dance makabre]

Napisane przez magnolia166

Dziewczyny, bardzo dziękuję Wam za odpowiedzi! Czy teraz jest wymagana również matura z fizyki, aby dostać się na kierunek lekarski? Czytałam, że powinno się mieć zdaną biologię, chemię i właśnie fizykę, stąd też nastawiałam się na ten biol-chem-fiz (tyle że dziś się dowiedziałam, że fizyk z tej szkoły wie o przedmiocie mniej od gimnazjalisty...).

To zależy, do jakiego miasta. Poszukaj na forum Biolog albo po prostu na stronach uniwersytetów w warunkach rekrutacji. Do niektórych miast jest fizyka lub matematyka rozszerzona, do innych fizyka podstawowa, do jeszcze innych liczy się podstawowa matma, a są i takie, na które potrzebujesz jedynie biologii i chemii

Moje matury poszły chyba nieźle- z chemii będzie powyżej 90% (jeśli wierzyć kluczowi Witowskiego to 93-95), z biologii trudno oceniać, bo wiadomo, że wiedza swoje, a klucz swoje... ale jestem dobrej myśli.

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Napisane przez Nadis

Fizykę chcą tylko do Wrocławia i do Szczecina. Na pozostałych uczelniach albo liczą się wyniki matur z biologii i chemii R, albo do tych dwóch przedmiotów bierze się jeszcze podstawową matematykę. Moje zdanie jest takie, że jeśli ktoś nie jest fascynatem fizyki, to nie ma co się na nią porywać :P Najważniejsza jest biologia i chemia.

Nie do końca prawda. Do Łodzi wciąż liczy się trzecie rozszerzenie (mat/fiz), podobnie do Olsztyna (tylko że tutaj wybiera się 3 z 4 przedmiotów dowolne), tutaj link do zebranych informacji. Oczywiście można zdać podstawę, ale jeśli liczy się x1, a rozszerzenie x2, to przy takim poziomie rozszerzonej matematyki jak w tym roku ciężko napisać ją na mniej niż 50%, a powyżej 50% zdobywa się już przewagę nad nawet najmocniejszymi podstawowiczami

[201605300922]

Napisane przez dance makabre;40932516[COLOR=Silver

]
---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

[/COLOR]

Nie do końca prawda. Do Łodzi wciąż liczy się trzecie rozszerzenie (mat/fiz), podobnie do Olsztyna (tylko że tutaj wybiera się 3 z 4 przedmiotów dowolne), tutaj link do zebranych informacji. Oczywiście można zdać podstawę, ale jeśli liczy się x1, a rozszerzenie x2, to przy takim poziomie rozszerzonej matematyki jak w tym roku ciężko napisać ją na mniej niż 50%, a powyżej 50% zdobywa się już przewagę nad nawet najmocniejszymi podstawowiczami

Oj tam oj tam, rok temu dostałam się na wszystkie uczelnie, gdzie nie wymagano fizyki, mają zdaną wyłącznie matematykę P. Nie ma co sobie dokładać - moim zdaniem - więcej przedmiotów niż biologia i chemia R, bo one same są dość obszerne i aby się do nich przygotować na 100% to sporo czasu zajmuje. A jeśli chce się jeszcze mieć życie prywatne, a nie jest się geniuszem z fizyki czy rozszerzonej matmy... Lepiej wyszłam na mojej matmie P napisanej na 100% niż osoby, które będąc na biolchemie próbowały ogarniać jednocześnie biologię, chemię i fizykę/matmę na rozszerzeniu.

[ewelina1995]

Napisane przez magnolia166

Widzę, że w tym temacie ciągle jest głośno, więc może i ja odważę się o coś zapytać? Mianowicie wybieram się we wrześniu do liceum na profil biol-chem lub biol-chem-fiz z łaciną. Chciałabym studiować medycynę, a konkretniej psychiatrię. Myślałam wcześniej nad psychologią, ale odrzuciłam ten pomysł, bo chciałabym być lekarzem. Psychiatra to znacznie odpowiedzialniejszy, zupełnie inny zawód - przynajmniej w mojej opinii. Czuję, że to moje powołanie, zawsze chciałam pomagać ludziom i fascynują mnie choroby związane z psychiką. Myślę, że odnalazłabym się w tej pracy, na pewno byłaby ciekawa. Już od września chciałabym zacząć ciężką pracę, bo mam dziwne wrażenie, że na medycynę dostaną się tylko uczniowie z samymi 6 :/ Sądzicie, że powinnam sięgnąć np. po jakąś dodatkową literaturę? A może coś bezpośrednio nt. psychiatrii? Muszę przyznać, że nie mogę doczekać się studiów, bo w końcu będę mogła nauczyć się tego, co naprawdę mnie interesuje Będę wdzięczna za odpowiedzi!

Pogoń za jak najlepszymi ocenami jest raczej w gimnazjum. W liceum(no, przynajmniej moim) jest nieco inaczej. Często oceny nie odzwierciedlają wiedzy. Przykładowo osoby, które mają 2 z fizyki często naprawdę dobrze zdają maturę. Koleżanki siostra przez całe liceum miała prawie same piątki z chemii a matura ledwo ponad 50%...

[mayletka]

A uwazacie, ze uda sie przygotowac przez rok (kalendarzowy -od maja dk maja) z biologii i chemii R, zakladajac, ze bedzie to nauka dosc intensywna?

[Zielony24]

Napisane przez Nadis

Lepiej idź do klasy bez łaciny, bo od przyszłego roku na medycynie zacznie obowiązywać jedynie angielskie mianownictwo, więc łacina będzie Ci tylko zajmowała czas. Już teraz niektóre uczelnie medyczne z niej zrezygnowały, ja jestem ostatnim rocznikiem, który na tzw szpilkach może pisać nazwy struktur po łacinie, a nie po angielsku.

Orientujesz sie, czy taka zmiana dotyczyc tez moze farmcji? :-D

[201606011520]

U mnie już w tym roku skrócili łacinę do 1 semestru (ja miałam 2 semestry), nie wiadomo co będzie w przyszłym roku, może też całkowicie ją usuną z planu.

[Zielony24]

Napisane przez zazu23

U mnie już w tym roku skrócili łacinę do 1 semestru (ja miałam 2 semestry), nie wiadomo co będzie w przyszłym roku, może też całkowicie ją usuną z planu.

Bylo by wspaniale. Nienawidze laciny - calosc mozna zamknac w nauce 2 (sic!) przypadkow - mianownika i dopelniacza, a lektorzy wymagaja nie wiadomo czego ;-)

[201605300922]

Nie wiem, jak będzie na farmacji. Wiąże się to z tym, na ile farmaceucie się łacina przydaje - bo lekarzowi teoretycznie nie powinna się już przydawać wcale. Od kilku lat jest zalecenie/obowiązek, by wszystkie wypisy, diagnozy etc. pisać w języku narodowym. Właściwie tylko histopatolodzy są w tej kwestii nieugięci i większość z nich nie zrezygnowała z łaciny. Chociaż ja akurat ten przedmiot w Zabrzu będę miło wspominała

[ewelina1995]

Napisane przez mayletka

A uwazacie, ze uda sie przygotowac przez rok (kalendarzowy -od maja dk maja) z biologii i chemii R, zakladajac, ze bedzie to nauka dosc intensywna?

Myślę, że tak Na tym wątku sporo się pisało o takich przypadkach.

[Zielony24]

Napisane przez Nadis

Nie wiem, jak będzie na farmacji. Wiąże się to z tym, na ile farmaceucie się łacina przydaje

Ona sie nie przydaje, w takim stopniu, jak jest na lektoracie, ani troche. Tylko do odczytania recepty: http://mobilang.pl/packets/details/182/

A na studiach, to tylko, jak pisalem - dwa przypadki mianownik i dopelniacz :-D

[Marthha91]

Hej!
Mam pytanie odnosnie medycyny niestacjonarnej, chodzi mi O ŚUM konkretniej o uczelnie w Zabrzu, czy biorąc udział w rektutacji mogę wybrać uczelnie? czy jest tak samo jak w przypadku stacjonarnej- miejsca przydzielają sami? czy mam jednak to prawo glosu w tym przypadku?

[201605300922]

Napisane przez Zielony24

Ona sie nie przydaje, w takim stopniu, jak jest na lektoracie, ani troche. Tylko do odczytania recepty: http://mobilang.pl/packets/details/182/

A na studiach, to tylko, jak pisalem - dwa przypadki mianownik i dopelniacz :-D

To u nas mieliśmy jednak wszystkie przypadki ;d i wszystkie cholerne odmiany, z III włącznie... Dobrze mieć już to dziadostwo zaliczone i nigdy więcej się nie zastanawiać, jak odmienia się wirus czy inna odra.

[Zielony24]

Dokladnie o tym mowie :-P Za duzo zbednej wiedzy ;-)

[Koza2013]

Hejka
Mam problem.. Otoz jestem na trzecim roku matematyki, wlasciwie za dwa miesiace ja koncze i marza mi sie studia lekarskie... Dobrze powiedziane-"marza" Mam watpliwosci co do tego, czy dam rade na odpowiednim poziomie przygotowac sie w przeciagu roku do matury z bilogii i chemii od podstaw... Jakie jest Wasze zdanie? Oczywiscie wiem, ze jesli teraz sie nie uda, to mozna w nastepnym roku probowac, jednak tak jak juz wczesniej pisalam swoje lata mam i troche przeraza mnie w tym wszystkim to, ze konczac studia bede okolo trzydziestki:/ czy to nie jest za pozno? Moze sa osoby na tym forum, ktore dostaly sie na medycyne kilka lat po skonczeniu liceum i moglyby mi doradzic jak sie do tego przygotowac, w jakie ksiazki najlepiej zaopatrzyc i mniej wiecej ile czasu dziennie same sie przygotowywaly do matury? Bede bardzo wdzieczna za odpowiedz i udzielenie jakichkolwiek wskazowek

Ps. Zdaje sobie z tego sprawe, ze pewnie nie raz byla mowa o podobnej sytuacji na tym forum, jednak storn jest az 52, wiec wybaczcie, jesli sie powtarzam

[licencjatka]

Ja wychodzę z założenia, że dla chcącego nic trudnego. Tylko trzeba CHCIEĆ, a nie "może chcę, a może nie", być konsekwentnym i ciężko pracować. Aczkolwiek na studia medyczne się nie dostałam, więc lepiej posłuchać kogoś, kto doświadczył tego na własnej skórze.

Dzisiaj właśnie przebrnęłam przez te 52 strony - wow, niesamowicie pozytywny wątek.
Tylko jakoś tak ostatnio cisza, czyżby nikt nie zdawał matury z bio i chemii w 2014?

[paczek_w_masle]

Napisane przez licencjatka

Tylko jakoś tak ostatnio cisza, czyżby nikt nie zdawał matury z bio i chemii w 2014?

Ja zamierzam poprawiać tegoroczną maturkę, właśnie w 2014

[Koza2013]

Najwiekszaa obawe jaka mam przed tymi studiami, to dlugosc ich trwania i chyba wyboru pomiedzy rodzina a nauka:/ wiadomo, ze taki studia, to nie jst odpowiedni czas na rodzenie dzieci, pozniej jest specjalizacja to tez nie za bardzo, a na kocu stuknie mi 35-36 lat i to mnie przeraza:/

[201605300922]

Napisane przez Koza2013

Najwiekszaa obawe jaka mam przed tymi studiami, to dlugosc ich trwania i chyba wyboru pomiedzy rodzina a nauka:/ wiadomo, ze taki studia, to nie jst odpowiedni czas na rodzenie dzieci, pozniej jest specjalizacja to tez nie za bardzo, a na kocu stuknie mi 35-36 lat i to mnie przeraza:/

Specjalizację się kończy zwykle ok 30-32 roku życia (zależy w jakim wieku się zaczęło studia i czy się nie miało jakichś opóźnień po drodze) i wtedy ma się spokojnie kilka lat na prokreację Większość lekarzy i lekarek ma dzieci, także nie ma co sobie wymyślać problemów. Są i takie studentki, które wpadną/celowo zajdą w ciążę na studiach, mają ITS i jakoś też sobie dają radę. To nie są studia ani praca dla cyborgów

[Koza2013]

Jesli wszytsko pojdzie dobrze, to studia zaczne za rok- czyli w wieku 24 lat, stad rowniez moje watpiliwosci dotyczace zakladania rodziny.
Nadis- jestes na medycynie i jesli tak, to na ktorym roku? Moglabys troche podzielic sie doswiadczeniami? Jak jest , czy duzo osob odpadlo po pierwszym roku, czy faktycznie jest tyle nauki, ze nie ma sie czasu dla siebie itp

[201605300922]

Napisane przez Koza2013

Jesli wszytsko pojdzie dobrze, to studia zaczne za rok- czyli w wieku 24 lat, stad rowniez moje watpiliwosci dotyczace zakladania rodziny.
Nadis- jestes na medycynie i jesli tak, to na ktorym roku? Moglabys troche podzielic sie doswiadczeniami? Jak jest , czy duzo osob odpadlo po pierwszym roku, czy faktycznie jest tyle nauki, ze nie ma sie czasu dla siebie itp

Jestem na pierwszym roku. Sporo już na ten temat i w tym wątku i w innych pisałam To, czy jest czas dla siebie zależy wyłącznie od tego, jakie się ma zdolności, organizację czasu i wiele też zależy od uczelni i prowadzących. Ja studiuję w Zabrzu. W pierwszym semestrze miałam niesamowite luzy, wiadomo, też kilka godzin dziennie się uczyłam, ale chyba nie zdarzało mi się wtedy uczyć w nocy czy wstawać wcześniej, żeby się jeszcze douczyć. W drugim semestrze zmiana była o 180 stopni, bo doszło nam dość dużo przedmiotów, z których zaliczenia były tydzień w tydzień i to dość sążniste. Przyznaję, że ja uczę się dość szybko, ale i tak często bywałam zniechęcona. Wiele razy było tak, że wracałam do domu o 18 po 10 godzinach zajęć, jadłam, spałam do 2-3 w nocy i się uczyłam do rana, spałam godzinę i szłam na zajęcia. Nie była to norma, ale się zdarzało. Osoby, które chciały utrzymać swój tryb życia z pierwszego semestru czyli np. impreza piątek, sobota i trzeźwienie w niedzielę pozawalały wiele rzeczy, teraz mają spore problemy bo np. nie są dopuszczone do ani jednego egzaminu i czeka ich masakryczna kampania wakacyjno-wrześniowa. U nas póki co nie odpadł nikt, kilkanaście może osób zrezygnowało z własnej woli bo np. im się nie spodobało, przerosła ich ilość nauki. Co roku z powodu biofizyki w Zabrzu odpada kilka osób, ale nie jakoś bardzo dużo. Mój brat też tutaj studiował, skończył już studia i jego spostrzeżenia pokrywają się z moimi - żeby wylecieć albo mieć bardzo duże problemy, to trzeba albo olewać, albo zupełnie nie umieć sprzedać swojej wiedzy, tak jak w przypadku mojej dobrej koleżanki.

Na kwestię zakładania rodziny można też spojrzeć z tej perspektywy, że po większości studiów sytuacja finansowa jest na tyle zła, że ludzie chcąc czy nie chcąc dzieci odkłada na później albo nie decydują się na dziecko w trakcie studiów. Mówiąc szczerze, nie znam za wielu osób, które na jakichkolwiek studiach mają dziecko zaplanowane. Po medycynie przynajmniej masz ten komfort, że nie jesteś zatrudniona na umowie śmieciowej i masz realną perspektywę, że będzie Cię na posiadanie dziecka w przyszłości stać. A nie wszyscy muszą wybierać specjalizacje, które wymagają nieustannego siedzenia na dyżurach i bieganiu z poradni do szpitala a ze szpitala do prywatnego gabinetu. Mam dwie koleżanki w grupie w zbliżonym do Twojego wieku, obie prezentują właśnie takie podejście, jak napisałam

[Koza2013]

Dziekuje Ci bardzo za wyczerpujaca odpowiedz a moglabys jeszcze powiedziec jak sie przygotowywalas do matury?ile czasu? Ja dopiero nauke intensywna moge zaczac od pazdziernika i planuje do matury siedziec w domu, bo niestety musze zaczynac zarowno bilogie jak i chemie od podstaw... Mam jednek nadzieje, ze sie wyrobie Z jakich ksiazek korzystalas? Ja mam w domu wszystkie czesci pwn, ale zastanawiam sie czy przypadkiem opern nie bylby lepszy...jak uwazasz?

[Fantaghiro7]

Napisane przez Koza2013

Jesli wszytsko pojdzie dobrze, to studia zaczne za rok- czyli w wieku 24 lat, stad rowniez moje watpiliwosci dotyczace zakladania rodziny.
Nadis- jestes na medycynie i jesli tak, to na ktorym roku? Moglabys troche podzielic sie doswiadczeniami? Jak jest , czy duzo osob odpadlo po pierwszym roku, czy faktycznie jest tyle nauki, ze nie ma sie czasu dla siebie itp

Jestem w tym samym wieku, takiej samej sytuacji. Moje jedyne obawy dotyczą właśnie założenia rodziny, bo nie wyobrażam sobie, żeby czekać na to tyle lat Jednak wychodzę z założenia, że dla chcącego nic trudnego. Nie takie rzeczy ludzie robią. Na studiach w najgorszym wypadku zawsze można wziąć dziekankę, a specjalizacja już w ogóle nie przeszkadza w założeniu rodziny. Wiem, że łatwo nie będzie, ale nie wyobrażam sobie, że załóżmy zostanę mamą i nie będę mogła swoim dzieciom powiedzieć, że walczyłam o siebie, robię to co kocham i jestem z tego dumna.
Damy radę, mówię Ci
A na jaką uczelnię starasz się dostać?

[Koza2013]

Fajnie, ze jest ktos w podobnej sytuacji do mojej biore pod uwage Poznan, Lodz albo Gdansk, a Ty? Jak sie zamierzasz przygotowywac?

[Fantaghiro7]

Najlepiej byłoby do Gdańska albo Poznania, ale inne uczelnie też biorę pod uwagę. Mam swoje notatki, ale przede wszystkim chcę przerobić jak najwięcej zbiorów zadań.

[licencjatka]

Fantaghiro7, Koza2013, paczek_w_masle
cieszę się, że jesteście i że razem będziemy przechodzić przez to jakże ciekawe doświadczenie zdawania matury ponownie w kupie raźniej!

ja też w 2014 podchodzę zarówno do biologii, jak i chemii, a oba te przedmioty miałam w liceum realizowane na poziomie podstawowym (i to kilka lat temu), więc praca, praca i jeszcze raz praca.

Napisane przez Fantaghiro7

nie wyobrażam sobie, że załóżmy zostanę mamą i nie będę mogła swoim dzieciom powiedzieć, że walczyłam o siebie, robię to co kocham i jestem z tego dumna.

dokładnie, Dziewczyny, WALCZYMY!

[kaska3010]

moj brat tez by chciala na medycyne albo zwykla albo dentystyczna...ale nei wie czy jej starczy pkt chemie rozszerzona napisal na gdzies 90% i biologia ok. 70 % ..zastanawia sei tez nad farmacją ale jak myslicie czy warto tam isc? podobno jest kryzys farmaceutyczny czasem ciezko o prace no , a w koncu porównywalnie nauki na studiach?? jak myslicie?
czy lepiej poprawic ta mature ??i isc na jakis lekarski jakby nie dal rady,,,,, bo gryzie sie z tym

bo mozliwe ze bedzie 65- 70 % z tej biologii i niestety sie nie dostanie...przez te kilka %.
swoja droga zazdroszcze wszystkim na medycynie ;D;D super kierrunek
ciekawy prestizowy przyszlosciowy ( nei trzeba wysylac nachalnie cv)
no i jednak ludzie maja szacunek

nawet nie wiecie ile osob by chcialo tam isc;P ale brakuje checi i wytrwalosci.

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

Napisane przez Koza2013

Dziekuje Ci bardzo za wyczerpujaca odpowiedz a moglabys jeszcze powiedziec jak sie przygotowywalas do matury?ile czasu? Ja dopiero nauke intensywna moge zaczac od pazdziernika i planuje do matury siedziec w domu, bo niestety musze zaczynac zarowno bilogie jak i chemie od podstaw... Mam jednek nadzieje, ze sie wyrobie Z jakich ksiazek korzystalas? Ja mam w domu wszystkie czesci pwn, ale zastanawiam sie czy przypadkiem opern nie bylby lepszy...jak uwazasz?

oj nie wiem czy to idzie w parze siedzenie w domu - > wiecej uczenia sie Mysle ze pracujac chociaz dorywczo chodzac raz na jakis czas na imprezy , jakis kurs itd zyjac normalnieda sie zrobic o wiele wiecej bo czlowiek ma zywszy umysl ale co czlowiek to inaczej to przeebiega wszystko.
KWESTIA TO DOBRA ORGANIZACJA CZASUMOTYWACJA I DZIALANIE. dzialanie i jeszcze raz dzialanie

[201605300922]

Napisane przez kaska3010

moj brat tez by chciala na medycyne albo zwykla albo dentystyczna...ale nei wie czy jej starczy pkt chemie rozszerzona napisal na gdzies 90% i biologia ok. 70 % ..zastanawia sei tez nad farmacją ale jak myslicie czy warto tam isc? podobno jest kryzys farmaceutyczny czasem ciezko o prace no , a w koncu porównywalnie nauki na studiach?? jak myslicie?
czy lepiej poprawic ta mature ??i isc na jakis lekarski jakby nie dal rady,,,,, bo gryzie sie z tym

bo mozliwe ze bedzie 65- 70 % z tej biologii i niestety sie nie dostanie...przez te kilka %.
swoja droga zazdroszcze wszystkim na medycynie ;D;D super kierrunek
ciekawy prestizowy przyszlosciowy ( nei trzeba wysylac nachalnie cv)
no i jednak ludzie maja szacunek

nawet nie wiecie ile osob by chcialo tam isc;P ale brakuje checi i wytrwalosci.

Na razie to niech brat się nie zastanawia, bo wyniki z matur mają to do siebie, że są jednak nieprzewidywalne. Może akurat poszła mu ta biologia nieco lepiej. Do Zabrza na stomatologię wystarczy mu ok 165 punktów, nawet trochę mniej np. 163. Jak jest zdecydowany na medycynę to niech nie idzie na farmację, tylko poprawia maturę z biologii. Na tych studiach przeważają osoby nieco starsze niż ,,rocznikowe".

[paczek_w_masle]

Napisane przez licencjatka

Fantaghiro7, Koza2013, paczek_w_masle
cieszę się, że jesteście i że razem będziemy przechodzić przez to jakże ciekawe doświadczenie zdawania matury ponownie w kupie raźniej!

ja też w 2014 podchodzę zarówno do biologii, jak i chemii, a oba te przedmioty miałam w liceum realizowane na poziomie podstawowym (i to kilka lat temu), więc praca, praca i jeszcze raz praca.

dokładnie, Dziewczyny, WALCZYMY!

Dokładnie dziewczyny! Walczymy, walczymy i idziemy po swoje! )
Teraz mamy jeszcze trochę czasu zanim zacznie się naukowy maraton ( u mnie w LO było trudno przez to, że nauczyciele chyba nie zauważyli, że mamy maturę a przez to zaczeli z nami jakiekolwiek powtórki i odpuścili byśmy mieli czas na naukę (a nie np. sprawdziany z wosu, woku itd) dopiero pod koniec marca ;/)