Kopią już nas małe nóżki, coraz większe nasze brzuszki, mamy IX-X 2013, cz. VII

[passion80]

Napisane przez kaska87

zjadłam ciacho z truchawami i galaretką od mamuśki teraz albo by się przydało podejchać do rodziców, albo poprasować

uwielbiam

aaaa, ja mam roladę z bitą śmietaną i kruche rogaliki, wczoraj rodzice z sostrą i dzieckiem zrobili mi niespodziankę i przyjechali

Napisane przez policzanka

Witam! u mnie dzis 27t1d czyli wg rozpiski z pierwszej strony 7 miesiąc!

Od jakiegos czasu tez doskwiera mi bol pachwin..Zastanawiam się czy to nie przez wysiłek..moze powinnam juz troche przystopowac i wiecej lezec...

Wczoraj miałam isc do lekarza ale okazało sie ze zoładek juz nie boli wiec sobie darowałam..

Zaraz ide pochodzic po meblowych.Musze znalezc jakis tapczanik jednoosobowy do Lilki pokoiku..moze przy okazji zachacze o jakas ciuchajke

przystopować?

[t_89]

Napisane przez matallewar

A fotelik używany?
Nie wolisz nowego? Bo jednak fotelik to kwestia bezpieczeństwa, bałabym się używany brać...

Ja chcę mój Espiro obejrzeć, ale jak
Mam nadzieję, że będzie lepiej z tym brzuchem, to skoczymy do sklepu i zobaczymy na żywo

jeszcze nie wiem tak przegladalam albo nowy maxi cosi albo uzwany ten bo nowy kosztuje 600 zl
http://allegro.pl/fotelik-samochodow...268392191.html

[policzanka]

Napisane przez katarzyna2811

Gratulacje

Dziękować

[passion80]

Napisane przez cotynato

A kiedy zaczęłyście czuć ruchy po całym brzuchu? Ja ciągle mam kopniaczki tylko na dole, niziutko... ;>

jestem teraz w 20tc1dc i czuję tylko rozpychanie na dole

[kaska87]

Passion ja jestem ciasteczkowy potwór więc na Twoją roladkę tez bym się skusiła

Cotosławko ja czuję najczęściej na dole na środku i po bokach ale kilka razy tak poniżej pępka się zdarzyło

[matallewar]

Napisane przez t_89

jeszcze nie wiem tak przegladalam albo nowy maxi cosi albo uzwany ten bo nowy kosztuje 600 zl
http://allegro.pl/fotelik-samochodow...268392191.html

A nie boisz się, że mógł brać udział w wypadku? Wtedy przy kolejnym zderzeniu może okazać się gorszy niż te, co nie przechodziły testów...
A takie z testami można za 250 zł kupić. Chyba wolałabym, żeby nie pasował do stelaża wózka niż nie wiedzieć, jak się zachowa w czasie wypadku
Ale to tylko moje zdanie

[policzanka]

Napisane przez passion80

uwielbiam

aaaa, ja mam roladę z bitą śmietaną i kruche rogaliki, wczoraj rodzice z sostrą i dzieckiem zrobili mi niespodziankę i przyjechali




przystopować?

No tak.Ciągle gdzies latam.Z racji tego ze nie mam samochodu wszystko na piechote..A nasze miasteczko to takie małe wcale nie jestNo i oprocz tego w domciu ciagle cos...

[t_89]

Napisane przez matallewar

A nie boisz się, że mógł brać udział w wypadku? Wtedy przy kolejnym zderzeniu może okazać się gorszy niż te, co nie przechodziły testów...
A takie z testami można za 250 zł kupić. Chyba wolałabym, żeby nie pasował do stelaża wózka niż nie wiedzieć, jak się zachowa w czasie wypadku
Ale to tylko moje zdanie

ja tak przegladalam wstepnie te foteliki na razie sie nie zastanawialam nad nimi teraz mysle nad wozkiem znalazlam nowa mure za 1100 zl sama spacerowke w brazowym kolorze.

[kaska87]

Napisane przez t_89

ja tak przegladalam wstepnie te foteliki na razie sie nie zastanawialam nad nimi teraz mysle nad wozkiem znalazlam nowa mure za 1100 zl sama spacerowke w brazowym kolorze.

a gondoli nie planujesz?

[policzanka]

Ktora mi zejdzie po kalosze do piwnicy?TZ nie ma a ja sie boje...

[your Angel]

Ale miałam rajd w nocy. Wspomniałam, że wspaniałomyślnie pozwoliłam teżetowi jechać z kolegą na koncert plenerowy. Chłop bardzo prosił Grała jego ukochana kapela, on sporadycznie ostatnio gdziekolwiek wychodził więc pozwoliłam mu zatęsknić Następnego dnia miał dwunastogodzinną pracę od 6 (pobudka 4:45) więc też oczywiste, że nie będzie wracał po nocy.

Wykruszył im się kolega, nie mieli auta więc genialnie pojechali pociągiem. A powtarzałam im, że ostatni jest o 23 a potem dopiero o 4. Ale przecież co ja tam wiem, oni to ogarną i będzie super

Nie chciałam już mamusiować, ale zadzwoniłam o północy sprawdzić czy ojciec mojego dziecka przypadkiem żyje, bo by wychodziło na to, że za moment ma stanąć w drzwiach. A oni oboje rozdzieleni, zmoknięci jak kury (ulewa była totalna), w środku miasta i nie ogarniający co się w ogóle dzieje i tego, że mają już po tym swoim pociągu

Ja zrobiłam prawko 3 lata temu, ale bardzo mało jeździłam autem (więcej na motocyklu, na który mam prawko od 4 lat), ostatnio 2-3 miesiące temu po parę kilometrów. A kluczyk do pięknej Skody sobie spokojnie leży na biurku Teżet uderzył w błaganie, sam nawet nie wierząc, że po nich przyjadę. Nigdy nie jechałam zupełnie sama (bez nikogo obok, kto ewentualnie coś podpowie) - i nigdy aż w sumie 70km. No i nigdy nie byłam przy tym w ciąży

No i leżę w sobie w wyrze i myślę "a może spróbować? ". Misia zasuwa w ciąży jak szatan po całej Europie, ja przecież też jestem ogarnięta baba W taką godzinę i pogodę jest zupełnie pusto. Ubrałam się i ruszyłam Słuchajcie, jestem z siebie dumna jak świnia w błocie Jechałam nawet dość szybko, nic mi nie zgasło, nie pomyliłam drogi. W godzinkę obróciłam tam i z powrotem.

Zobaczenie ich głupich min i słuchanie przez całą drogę peanów na swój temat było bezcenne Tak mogliby wyglądać Robinsonowie Kruzoe po cudownym ocaleniu No i oczywiście przyznali mi rację, że ich eskapada była najdurniejszym pomysłem świata. Teraz do 19 (powrotu głupiego teżeta) mam pole do popisu co mu powiedzieć o jego zachowaniu i jakie będą jego konsekwencje <sroga matka mode on>

[matallewar]

Napisane przez policzanka

Ktora mi zejdzie po kalosze do piwnicy?TZ nie ma a ja sie boje...

Ja Ci mogę co najwyżej moje pożyczyć, bo stoją nieużywane W śliczne fioletowe kwiatki

[kaska87]

Napisane przez policzanka

Ktora mi zejdzie po kalosze do piwnicy?TZ nie ma a ja sie boje...

e tam w dzień się boisz?
ja mam swoje w przedpokoju rozmiar 40 mogę Ci pożyczyć

[Larysa88]

hej a u mnie dziś piękne słoneczko (jak narazie pewnie;p ) i jakoś tak fajniej bo przez ostatnie dni to tak szaro było.

Napisane przez katarzyna2811

Dzień dobry wszystkim. Coś się dziś budziłam w nocy, nie mogłam się ułożyć, a na dodatek ktoś obok w mieszkaniu od 5 30 przez godzinę tłukł kotlety

o dzizas

Napisane przez Sophia_1

Witam sie i ja po dlugiej nieobecnosci. Zaliczylismy pobyt w szpitalu na obserwacji, bo podbrzusze bolalo mnie jak na @ i jakbym odczuwala delikatne skurcze i jakos tak stracilam chec do czegokolwiek. Ale biore sie w garsc i do przodu.
Tylko czy ja Was teraz nadrobie postaram sie.

No i moge napisac, ze zapewne bedziemy mieli coreczke.

hej, to fajnie że już się unormowało i jest ok, gratuluje córeczki

Napisane przez kaska87

info od naszej Ladan
na razie wszystko dobrze, nie ma już kroplówki tylko leki 3x dziennie jak dalej będzie dobrze i nic się nie odezwie to jutro wychodzą do domciu także trzymamy mocno kciuki za dziewczyny x 10000
no i macie pozdrowienia

super ! niech do nas wraca

Napisane przez policzanka

Witam! u mnie dzis 27t1d czyli wg rozpiski z pierwszej strony 7 miesiąc!

Od jakiegos czasu tez doskwiera mi bol pachwin..Zastanawiam się czy to nie przez wysiłek..moze powinnam juz troche przystopowac i wiecej lezec...

Wczoraj miałam isc do lekarza ale okazało sie ze zoładek juz nie boli wiec sobie darowałam..

Zaraz ide pochodzic po meblowych.Musze znalezc jakis tapczanik jednoosobowy do Lilki pokoiku..moze przy okazji zachacze o jakas ciuchajke

wow już 7 udanych zakupów!

[policzanka]

Boje i to bardzo...ostatnio Pan sobie wisiał...wiec wiecie... chyba ubiore botki bo w balerinkach w te pogode nie za bardzo..Ale dziekuje za dobre checi dziewuszki

[marysia_258]

Napisane przez inwersja

hej
parę słów wyjaśnienia. ja Was podczytuje sobie, ale że sporo się dzieje (czasem wkoło mnie, czasem we mnie) nie chcę tyłka zawracać i męczyć swoją osobą.

tydzień temu mąż z teściem mieli wypadek, koleś zajechał im drogę, przerysował auto i uciekł. udało im się go dogonić żeby spisać nr i wezwać policję, ale auto stanęło. zanim auto trafiło do mechanika zostało przycholowane przez męża pod blok, a w nocy okradzione. ukradli GPSa i tę metalową zaślepkę na przodze, tzw. grill. kto wie co byłoby gdyby było sprawne i dałoby się je odpalić...

w międzyczasie teść ciągle doprowadza mnie do szału. okazało się, że miałam rację i pralka byłaby zaraz obok prysznica, tak, że zagrodziłaby sporą część wejścia i trzeba byłoby się mocno przeciskać. coś marudził, bo już wykuł w tym miejscu w ścianie dziurę na odpływ, ale cóż.. on tam jest na co dzień, niby fachowiec i gówno zauważył.
potem np. przy kupnie prysznica zaczął gadać, że może trzeba będzie go podnieść, bo odpływ w łazience słaby i spadu nie ma. wkurzyłam, bo ten prysznic już jest wysoki. potem po kilkunastu minutach już twierdził, że on tak wcale nie mówił. przy wszystkim narzekał i marudził na wszystko, np. że płytki niedobre, bo za tanie, że kibel za szeroki... ale w to miejsce nie pokazał niczego co wg niego będzie dobre. krytykować to każdy jeden potrafi!

musieliśmy o miesiąc przedłużyć wynajem kawalerki, bo się oczywiście nie wyrobił.

ogólnie chodziłam już po ścianach z nerwów, zaczęłam pić melisę, to mnie trochę koi. jestem po tym pewnie bardziej wycofana, smutniejsza, ale spokojniejsza przynajmniej.
siędze ciągle sama, wracają tylko na obiady i wieczorem. ale chyba już przywykłam, czytam książkę, wciągnęłam się w serial, chodzę na bieżące zakupy i jakoś leci...
no i chyba jestem jedyna osobą, która nie narzeka na pogodę. dla mnie taka pogoda to zbawienie. w poprzedni weekend jak były upały odezwała się już alergia i było koszmarnie. miałam iść do parku na spacer, ale się nie dało taka mnie kichawica dopadła, nos popuchnięty i ciekło z niego...

w czw przyjechał jeszcze szwagier, do jutra będzie. przywiózł masę jedzenia od teściowej, więc mam mniej do roboty, jakieś ziemniaki ugotować, zupę... z resztą ciężko byłoby mi obrobić 3 dorosłych chłopów, więc dobrze, że choć teściowa pomyślała.


--
co do piw, bo rozmawiałyście. udało mi się dostać 2 rodzaje Bavarii.

http://ebrowarium.pl/bavariawit-p-67.html - na etykiecie nie ma info czy jest pasteryzowane czy nie, ale wg tej strony: http://www.beerpubs.pl/b2248,Bavaria-0-0-Wit - jest, i te źdźbła zboża wg mnie raczej wskazują, że jest przeniczne (o czym na wielu stronach piszą, bo tez szukałam info o tym)
http://ebrowarium.pl/bavariapremium-p-68.html - to jest na pewno pasteryzowane, w prawdzie po polsku na etykiecie tego nie piszą, ale po słoweńsku

oba były dostępne w almie. jeszcze nie próbowałam.
spróbowałabym jeszcze jabłkowego, bo lubię redd'sa, ale nie było.

co do całkowicie bezalko znalazłam jeszcze takie nazwy:
http://www.beerpubs.pl/b652,Krzepiak
http://www.beerpubs.pl/b608,Podpiwek-Lubuski
ale nie wiem gdzie je spotkać... pewnie najprędzej w takich mniejszych sklepach w stylu "1000 gatunków piw" czy "piwa regionalne"


moja mama dzielnie kupuje rzeczy dla młodzieńca. wiem, że kupiła już jakąś pościel, poduszki i poszewki w Jysku. charakter ma ciężki ta moja matka, ale przy tym lubi kupować mnóstwo pierdół. teraz to się przydaje. bo i oszczędność kasy, i przestrzeni. teraz ani głowy do tego nie mam, ani nie chcę zagracać się przed przeprowadzką.

ahh, i polecam Wam bloga http://polozna.blog.pl - nie ma dużego archiwum, szybko można przebrnąć, ale co wpis to ryczę... czasem ze wzruszenia, czasem ze śmiechu.

pozdrawiam wszystkich

---------- Dopisano o 09:43 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

Boziu... znów tyle mi tego wyszło, a skracałam jak mogłam. sorki

Współczuję przeżyć Trzymam kciuki żeby nad Wami zaświeciło słoneczko, wszysytko się uspokoiło i żebyś ty była spokojniejsza

Napisane przez t_89

heeeej a ja witam sie juz w 7 miesiacu

Napisane przez matallewar

Witam w 23 tc, czyli 6 miesiącu

Dobra wstaję z łóżka bo mnie już głowa zaczyna boleć od tego leżenia. Muszę się ruszyć do sklepu, bo lodówka puchami świeci.
Słyszę, że rodzice wrócili już z zakupów (mieszkamy w bliźniaku)
Może mamusia zrobiła i dla mnie zakupy???

[t_89]

Napisane przez kaska87

a gondoli nie planujesz?

palnuje patrzylam na allegro teraz i mi sie rzucil w oczy

[kaska87]

Napisane przez your Angel

No i leżę w sobie w wyrze i myślę "a może spróbować? ". Misia zasuwa w ciąży jak szatan po całej Europie, ja przecież też jestem ogarnięta baba W taką godzinę i pogodę jest zupełnie pusto. Ubrałam się i ruszyłam Słuchajcie, jestem z siebie dumna jak świnia w błocie Jechałam nawet dość szybko, nic mi nie zgasło, nie pomyliłam drogi.

kobieto przez Ciebie

ale gratulacje za odwagę!


policzanka a to jak w bloku mieszkasz to rozumiem- sama bym nie poszła u rodziców nie chodziłam do piwnicy, ale u nas w domku się nie lękam

t_89 to tutaj masz cały nju za fajną cenę
http://more4kids.pl/produkt/71480-ma...-promocja.html

[cotynato]

Napisane przez passion80

jestem teraz w 20tc1dc i czuję tylko rozpychanie na dole

Napisane przez kaska87

Passion ja jestem ciasteczkowy potwór więc na Twoją roladkę tez bym się skusiła

Cotosławko ja czuję najczęściej na dole na środku i po bokach ale kilka razy tak poniżej pępka się zdarzyło

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Wydawało mi się że to jakoś szybciej przenosi się na caly brzuch tym bardziej, że piszecie już o falowaniu, ale zapominam, że ja w tyle za wami czasowo

Cotosławka dobreee

[kaska87]

Napisane przez cotynato

Cotosławka dobreee

ja tak często gadam, na męża Piotrosław, albo na Mika Mikosław

słyszę głosy z lodówki... drugi kawałek ciasta wzywa mąż się chyba nie obrazi

[katarzyna2811]

Napisane przez matallewar

A nie boisz się, że mógł brać udział w wypadku? Wtedy przy kolejnym zderzeniu może okazać się gorszy niż te, co nie przechodziły testów...
A takie z testami można za 250 zł kupić. Chyba wolałabym, żeby nie pasował do stelaża wózka niż nie wiedzieć, jak się zachowa w czasie wypadku
Ale to tylko moje zdanie

No ja gdybym nie była pewna co do używanego fotelika też bym nie brała. Ale mam to szczęście że będę miała od najlepszego przyjaciela tż więc mogę być spokojna

[passion80]

Napisane przez your Angel

Ale miałam rajd w nocy. Wspomniałam, że wspaniałomyślnie pozwoliłam teżetowi jechać z kolegą na koncert plenerowy. Chłop bardzo prosił Grała jego ukochana kapela, on sporadycznie ostatnio gdziekolwiek wychodził więc pozwoliłam mu zatęsknić Następnego dnia miał dwunastogodzinną pracę od 6 (pobudka 4:45) więc też oczywiste, że nie będzie wracał po nocy.

Wykruszył im się kolega, nie mieli auta więc genialnie pojechali pociągiem. A powtarzałam im, że ostatni jest o 23 a potem dopiero o 4. Ale przecież co ja tam wiem, oni to ogarną i będzie super

Nie chciałam już mamusiować, ale zadzwoniłam o północy sprawdzić czy ojciec mojego dziecka przypadkiem żyje, bo by wychodziło na to, że za moment ma stanąć w drzwiach. A oni oboje rozdzieleni, zmoknięci jak kury (ulewa była totalna), w środku miasta i nie ogarniający co się w ogóle dzieje i tego, że mają już po tym swoim pociągu

Ja zrobiłam prawko 3 lata temu, ale bardzo mało jeździłam autem (więcej na motocyklu, na który mam prawko od 4 lat), ostatnio 2-3 miesiące temu po parę kilometrów. A kluczyk do pięknej Skody sobie spokojnie leży na biurku Teżet uderzył w błaganie, sam nawet nie wierząc, że po nich przyjadę. Nigdy nie jechałam zupełnie sama (bez nikogo obok, kto ewentualnie coś podpowie) - i nigdy aż w sumie 70km. No i nigdy nie byłam przy tym w ciąży

No i leżę w sobie w wyrze i myślę "a może spróbować? ". Misia zasuwa w ciąży jak szatan po całej Europie, ja przecież też jestem ogarnięta baba W taką godzinę i pogodę jest zupełnie pusto. Ubrałam się i ruszyłam Słuchajcie, jestem z siebie dumna jak świnia w błocie Jechałam nawet dość szybko, nic mi nie zgasło, nie pomyliłam drogi. W godzinkę obróciłam tam i z powrotem.

Zobaczenie ich głupich min i słuchanie przez całą drogę peanów na swój temat było bezcenne Tak mogliby wyglądać Robinsonowie Kruzoe po cudownym ocaleniu No i oczywiście przyznali mi rację, że ich eskapada była najdurniejszym pomysłem świata. Teraz do 19 (powrotu głupiego teżeta) mam pole do popisu co mu powiedzieć o jego zachowaniu i jakie będą jego konsekwencje <sroga matka mode on>

tekst, teksty świetne
dumna jak świnia w błocie

[kaska87]

ja kupuję nowy wózek, fotelik i bazę bo będzie dla drugiego jak coś o ile mi się nie znudzi ale najwyżej wózek sprzedam i kupię inny

Angel jak mój mąż dzisiaj wróci to powiem, że jestem z siebie dumna jak świnia w błocie, że poprasowałam- no chyba, że tego nie zrobi

[87czarna]

Buuuu,nikt mnie nawet nie zauważył!
No nic, pewnie odezwę się za jakiś czas.
Trzymajcie się

[matallewar]

Napisane przez 87czarna

Buuuu,nikt mnie nawet nie zauważył!
No nic, pewnie odezwę się za jakiś czas.
Trzymajcie się

Ja zauważyłam, ale czytałam na komórce

[kaska87]

Napisane przez 87czarna

Buuuu,nikt mnie nawet nie zauważył!
No nic, pewnie odezwę się za jakiś czas.
Trzymajcie się

ja widziałam
ale jak to mój mąż mówi, ja czasem w ciąży coś pomyślę i wydaje mi się, że to powiedziałam, ale jednak nie budyń

[your Angel]

Tak właściwie to pochrzanił mi się związek frazeologiczny To leci "być szczęśliwym jak świnia w błocie" Ale możecie sobie za to łatwo wyobrazić jak pierwotny jest mój instynkt satysfakcji, że okazałam się górą

A co do powypadkowych fotelików, pan z Maxi Cosi na BM mówił, że strażacy/policja rutynowo przecinają pasy w takich fotelikach na miejscu zdarzenia. Tego elementu żadna szanująca się firma nie sprzedaje osobno i ogólnie taki sprzęt jest do wywalenia.

Czarna, ja też zauważyłam! Zawsze Was wszystkie czytam, ale ciężko odnieść się do każdego posta - wtedy odpowiedź za każdym razem musiałaby być bardzo długa

[Madziuchna27]

Napisane przez Sophia_1

Witam sie i ja po dlugiej nieobecnosci. Zaliczylismy pobyt w szpitalu na obserwacji, bo podbrzusze bolalo mnie jak na @ i jakbym odczuwala delikatne skurcze i jakos tak stracilam chec do czegokolwiek. Ale biore sie w garsc i do przodu.
Tylko czy ja Was teraz nadrobie postaram sie.

No i moge napisac, ze zapewne bedziemy mieli coreczke.

Gratulacje

Napisane przez katarzyna2811

Motylku jeżeli u ciebie jest taka pogoda jak u mnie to się nie dziwię że twoje maleństwo jest niemrawe. U mnie pada, jest szaro buro i ponuro no i masakrycznie niskie ciśnienie

U mnie też taka pogoda, że szok A ja mam dziś imprezę z klasą z liceum - 10-lecie matury A taka pogoda krzyżuje moje ubraniowe placy

Napisane przez kaska87

info od naszej Ladan
na razie wszystko dobrze, nie ma już kroplówki tylko leki 3x dziennie jak dalej będzie dobrze i nic się nie odezwie to jutro wychodzą do domciu także trzymamy mocno kciuki za dziewczyny x 10000
no i macie pozdrowienia

Ofkors,

Napisane przez Aaamelkaa

ja po cichu też liczyłam na córeczkę, mimo iż od początku czułam Synusia, tak jakieś 2 tyg przed usg zaczęłam się nakręcać na dziewczynkę
siedząc przed gabinetem i czekając na badanie,byłam tak zestresowana czy wszytsko ok z Maleństwem że uświadomiłam sobie że całkowicie mi obojętna płeć, oby było zdrowe, a widząc radochę mojego Męża, jego uśmiech nieschodzący z buzi, jestem szczęśliwa
wczoraj tylko po cichutku, wyszeptałam Mężowi że skoro jest Synek to ja wybieram imię może uda się go przekabacić

Też liczyłam po cichutku na córeczkę, ale wiedziałam, że będzie syn

Napisane przez inwersja

hej
parę słów wyjaśnienia. ja Was podczytuje sobie, ale że sporo się dzieje (czasem wkoło mnie, czasem we mnie) nie chcę tyłka zawracać i męczyć swoją osobą.

tydzień temu mąż z teściem mieli wypadek, koleś zajechał im drogę, przerysował auto i uciekł. udało im się go dogonić żeby spisać nr i wezwać policję, ale auto stanęło. zanim auto trafiło do mechanika zostało przycholowane przez męża pod blok, a w nocy okradzione. ukradli GPSa i tę metalową zaślepkę na przodze, tzw. grill. kto wie co byłoby gdyby było sprawne i dałoby się je odpalić...

w międzyczasie teść ciągle doprowadza mnie do szału. okazało się, że miałam rację i pralka byłaby zaraz obok prysznica, tak, że zagrodziłaby sporą część wejścia i trzeba byłoby się mocno przeciskać. coś marudził, bo już wykuł w tym miejscu w ścianie dziurę na odpływ, ale cóż.. on tam jest na co dzień, niby fachowiec i gówno zauważył.
potem np. przy kupnie prysznica zaczął gadać, że może trzeba będzie go podnieść, bo odpływ w łazience słaby i spadu nie ma. wkurzyłam, bo ten prysznic już jest wysoki. potem po kilkunastu minutach już twierdził, że on tak wcale nie mówił. przy wszystkim narzekał i marudził na wszystko, np. że płytki niedobre, bo za tanie, że kibel za szeroki... ale w to miejsce nie pokazał niczego co wg niego będzie dobre. krytykować to każdy jeden potrafi!

musieliśmy o miesiąc przedłużyć wynajem kawalerki, bo się oczywiście nie wyrobił.

ogólnie chodziłam już po ścianach z nerwów, zaczęłam pić melisę, to mnie trochę koi. jestem po tym pewnie bardziej wycofana, smutniejsza, ale spokojniejsza przynajmniej.
siędze ciągle sama, wracają tylko na obiady i wieczorem. ale chyba już przywykłam, czytam książkę, wciągnęłam się w serial, chodzę na bieżące zakupy i jakoś leci...
no i chyba jestem jedyna osobą, która nie narzeka na pogodę. dla mnie taka pogoda to zbawienie. w poprzedni weekend jak były upały odezwała się już alergia i było koszmarnie. miałam iść do parku na spacer, ale się nie dało taka mnie kichawica dopadła, nos popuchnięty i ciekło z niego...

w czw przyjechał jeszcze szwagier, do jutra będzie. przywiózł masę jedzenia od teściowej, więc mam mniej do roboty, jakieś ziemniaki ugotować, zupę... z resztą ciężko byłoby mi obrobić 3 dorosłych chłopów, więc dobrze, że choć teściowa pomyślała.


--
co do piw, bo rozmawiałyście. udało mi się dostać 2 rodzaje Bavarii.

http://ebrowarium.pl/bavariawit-p-67.html - na etykiecie nie ma info czy jest pasteryzowane czy nie, ale wg tej strony: http://www.beerpubs.pl/b2248,Bavaria-0-0-Wit - jest, i te źdźbła zboża wg mnie raczej wskazują, że jest przeniczne (o czym na wielu stronach piszą, bo tez szukałam info o tym)
http://ebrowarium.pl/bavariapremium-p-68.html - to jest na pewno pasteryzowane, w prawdzie po polsku na etykiecie tego nie piszą, ale po słoweńsku

oba były dostępne w almie. jeszcze nie próbowałam.
spróbowałabym jeszcze jabłkowego, bo lubię redd'sa, ale nie było.

co do całkowicie bezalko znalazłam jeszcze takie nazwy:
http://www.beerpubs.pl/b652,Krzepiak
http://www.beerpubs.pl/b608,Podpiwek-Lubuski
ale nie wiem gdzie je spotkać... pewnie najprędzej w takich mniejszych sklepach w stylu "1000 gatunków piw" czy "piwa regionalne"


moja mama dzielnie kupuje rzeczy dla młodzieńca. wiem, że kupiła już jakąś pościel, poduszki i poszewki w Jysku. charakter ma ciężki ta moja matka, ale przy tym lubi kupować mnóstwo pierdół. teraz to się przydaje. bo i oszczędność kasy, i przestrzeni. teraz ani głowy do tego nie mam, ani nie chcę zagracać się przed przeprowadzką.

ahh, i polecam Wam bloga http://polozna.blog.pl - nie ma dużego archiwum, szybko można przebrnąć, ale co wpis to ryczę... czasem ze wzruszenia, czasem ze śmiechu.

pozdrawiam wszystkich

---------- Dopisano o 09:43 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

Boziu... znów tyle mi tego wyszło, a skracałam jak mogłam. sorki

Inwersja, kobito ze skały! Dobrze, że jesteś
A propos Bavarii, o której piszesz -> bo ja ostatnio też chciałam kupić tą niepasteryzowaną i właśnie nie wiem, czy to była niepasteryzowana

Napisane przez t_89

heeeej a ja witam sie juz w 7 miesiacu

Napisane przez matallewar

Witam w 23 tc, czyli 6 miesiącu

Napisane przez policzanka

Witam! u mnie dzis 27t1d czyli wg rozpiski z pierwszej strony 7 miesiąc!

Napisane przez cotynato

A kiedy zaczęłyście czuć ruchy po całym brzuchu? Ja ciągle mam kopniaczki tylko na dole, niziutko... ;>

Ja jakoś w 21 tygodniu... Nie pamiętam... Teraz zaczynam 24 tc. i ruchy po całym brzuszku czuję ze dwa tygodnie.

Napisane przez policzanka

Boje i to bardzo...ostatnio Pan sobie wisiał...wiec wiecie... chyba ubiore botki bo w balerinkach w te pogode nie za bardzo..Ale dziekuje za dobre checi dziewuszki

Brrr.... Ja mam takie historie w pracy na co dzień, więc dawaj, mogę iść Ci po te kalosze

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Czarna, ja też zauważyłam, ale nie zacytowało mi wszystkich postów
Witaj, kochana! U mnie też ch... pogoda

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

A ja witam się w 24 tc.

[t_89]

dzieki za linka przejde sie do sklepu zobacze na zywo i zdecyduje ktory bo na lipiec juz bym chciala miec ja uciekam bede moze pozniej

[rubinka25]

Dzieńdoberek!!!

Napisane przez ja :)

Dobrze, że mam krótkie nazwisko Pola jako Pola. Wywodzi sie od Apoloni ale będzie po prostu Pola

A to jak Pola to ok. Apolonia faktycznie już za długa by była. A Pola to w ogóle bardzo ładne imię.

Napisane przez katarzyna2811

Dzień dobry wszystkim. Coś się dziś budziłam w nocy, nie mogłam się ułożyć, a na dodatek ktoś obok w mieszkaniu od 5 30 przez godzinę tłukł kotlety

A ja się obudziłam o 2 na siku. Potem 2 godziny walałam się z boku na bok, aż o 4 wstałam i do prawie 7 czytałam książkę. Bo już mnie szlak trafiał, że tak bezczynnie sobie leżę i spać nie mogę. Zjadłam z mężem śniadanie i jak on przed 7 wychodził do pracy to ja z powrotem do wyrka i wstałam przed chwilą. Masakra z tą bezsennością.

Napisane przez Sophia_1

Witam sie i ja po dlugiej nieobecnosci. Zaliczylismy pobyt w szpitalu na obserwacji, bo podbrzusze bolalo mnie jak na @ i jakbym odczuwala delikatne skurcze i jakos tak stracilam chec do czegokolwiek. Ale biore sie w garsc i do przodu.
Tylko czy ja Was teraz nadrobie postaram sie.

No i moge napisac, ze zapewne bedziemy mieli coreczke.

Gratuluję córeczki
No i trzymam kciuki, żebyś już do końca ciąży przebrnęła bezproblemowo.

Napisane przez kaska87

Misia ok

info od naszej Ladan
na razie wszystko dobrze, nie ma już kroplówki tylko leki 3x dziennie jak dalej będzie dobrze i nic się nie odezwie to jutro wychodzą do domciu także trzymamy mocno kciuki za dziewczyny x 10000
no i macie pozdrowienia

Są

Napisane przez inwersja

hej
parę słów wyjaśnienia. ja Was podczytuje sobie, ale że sporo się dzieje (czasem wkoło mnie, czasem we mnie) nie chcę tyłka zawracać i męczyć swoją osobą.

tydzień temu mąż z teściem mieli wypadek, koleś zajechał im drogę, przerysował auto i uciekł. udało im się go dogonić żeby spisać nr i wezwać policję, ale auto stanęło. zanim auto trafiło do mechanika zostało przycholowane przez męża pod blok, a w nocy okradzione. ukradli GPSa i tę metalową zaślepkę na przodze, tzw. grill. kto wie co byłoby gdyby było sprawne i dałoby się je odpalić...

w międzyczasie teść ciągle doprowadza mnie do szału. okazało się, że miałam rację i pralka byłaby zaraz obok prysznica, tak, że zagrodziłaby sporą część wejścia i trzeba byłoby się mocno przeciskać. coś marudził, bo już wykuł w tym miejscu w ścianie dziurę na odpływ, ale cóż.. on tam jest na co dzień, niby fachowiec i gówno zauważył.
potem np. przy kupnie prysznica zaczął gadać, że może trzeba będzie go podnieść, bo odpływ w łazience słaby i spadu nie ma. wkurzyłam, bo ten prysznic już jest wysoki. potem po kilkunastu minutach już twierdził, że on tak wcale nie mówił. przy wszystkim narzekał i marudził na wszystko, np. że płytki niedobre, bo za tanie, że kibel za szeroki... ale w to miejsce nie pokazał niczego co wg niego będzie dobre. krytykować to każdy jeden potrafi!

musieliśmy o miesiąc przedłużyć wynajem kawalerki, bo się oczywiście nie wyrobił.

ogólnie chodziłam już po ścianach z nerwów, zaczęłam pić melisę, to mnie trochę koi. jestem po tym pewnie bardziej wycofana, smutniejsza, ale spokojniejsza przynajmniej.
siędze ciągle sama, wracają tylko na obiady i wieczorem. ale chyba już przywykłam, czytam książkę, wciągnęłam się w serial, chodzę na bieżące zakupy i jakoś leci...

Najważniejsze, że nic się mężowi nie stało. Auto rzecz nabyta - nie ma co żałować. Zdrowie jest przecież najważniejsze.

A teść? Trzeba zagryźć zęby i jakoś to przetrwać. Widać, że ma charakter typowego narzekającego Polaka. Wszystko co robią inni jest źle, on wie lepiej jak to zrobić - ale tak naprawdę nie ma na to pomysłu. Umie tylko narzekać.
Myślę, że ludzie w pewnym wieku mają właśnie tą manię narzekania - nie mówię, że wszyscy. Właśnie dlatego poszłam na zwolnienie jak tylko się dowiedziałam o ciąży. Siedziałam z dwiema babeczkami 0k. 50 lat i codziennie było to samo: że pracy za dużo, że pensja za niska itp. Zaznaczyć trzeba, że mimo narzekania na zbyt dużo pracy, to dziwnym trafem codziennie miały czas, żeby wypić kawusię w kuchni i poplotkować no i codziennie dzwonić z pracy do dzieci (dorosłych), żeby zapytać o której wstały itp. Kiedyś dostaliśmy jakąś dodatkową premię - nie pamiętam za co, ale nie była to ta standardowa premia comiesięczna, która była zależna od zrealizowanych zadań. To nawet na tą dodatkową premię narzekały, że za niska.
W pewnym momencie zaczęłam ignorować te komentarze i nawet zaczęły mnie śmieszyć. Taki już mają charakter - wiecznie narzekają. Twój teść pewnie ma to samo, więc ja bym po prostu go olała. Ignoruj jego komentarze - niedługo to się skończy i będziesz sobie spokojnie mieszkać bez konieczności wysłuchiwania teścia cały czas.

Ehhh ale się rozpisałam. Ale po prostu jak mi się te baby z pracy przypomniały to aż mi się ciśnienie podniosło.