Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

[becik_4]

maarchewa super dokładny opis porodu ale ci strasznie współczuje tej traumy nie dość ze sie tyle naczekalas na ten poród to jeszcze takie przeżycia obys szybko o tym zapomniala ciesząc się Wojtusiem

[Innocence_89]

Napisane przez humpback

nie wiem czy mnie usłyszy ale może on nie rozumie po polsku, i powinnaś mu po niemiecku powiedzieć żeby wyłaził



no to kto ma to wiedzieć? nie wiem jak z ktg w żeromskim (tzn. czy trzeba skierowanie), ale ponoć można się tam umawiać od 37t. zadzwoń sobie 12 6440144 wewn. 417 (od 7-13.30) i spróbuj się umówić i dopytaj co i jak. szkoda twoich nerwów

Dziękuje kochana jesteś


Byliśmy jednak wczoraj na Żeromskiego Tż chciał jechać od razu, bo sie martwił. Tata zadzwonił do znajomej lekarki i wcisnęła mnie na KTG i od razu zbadała i zrobiła USG. Wszystko z Maleństwem w porządku KTG w normie USG potwierdziło wszystko czego dowiedziałam sie od mojego gina tzn waga 3700 łożysko 3 st i chłopczyk Bardzo nas to z Tż uspokoiło od razu humor lepszy. Zapisała nas na nastepne KTG we wtorek jakby nic nie ruszyło a poród wg niej może być w każdej chwili. Rozwarcie na 1 luźny palec. Jak w ciągu tygodnia sie nie zacznie to bede wywoływać.

[axella]

Napisane przez MoTyleKsw

Na kolki działa równiez leżenie na brzuchu taty, który w przeciwieństwie do nas oddycha brzuchem i masuje brzuszek dziecka.

A żeby uśpić to palcem między oczami masujemy w górę od nosa do głowy

i przy ropiejacych oczkach tez palcami po nosku..ale po bokach lekko uciskac gora-dol...

[Innocence_89]

Napisane przez ankaaa206

to dobrze że coś wiadomo już, przebadaja Cię przy okazji, i lekarzowi należy się wielki minus

Dziękuje za wsparcie.

Wogóle dziewczyny kochane jesteście

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Napisane przez humpback

a w ogóle to zaczynamy dzisiaj 9 miesiąc

już coraz bliżej

[Aaś]

Napisane przez MoTyleKsw

A żeby uśpić to palcem między oczami masujemy w górę od nosa do głowy

A to to nawet dorosłego uśpi

[Innocence_89]

Napisane przez cloche

to fakt, jutro bardzo kiepski czas na rodzenie z resztą jak bym sama miała rodzić, to zażyczyłabym sobie tv przed łożem porodowym i byśmy kibicowali bayernowi między skurczami

niech ta akupunktura w końcu rozkręci poród!!!

relacja z wizyty:
najpierw było KTG - zapis bardzo dobry, nawet nie musiałam podjadać słodkości... ale może młody jeszcze po śniadaniu sobie skakał, chyba mu smakowało
co do mnie: ciśnienie trochę lepsze niż ostatnio, waga ok, hemoglobina się podniosła do średniej, więc jest super.
i mierzenie małego: tym razem pani doktor mnie badała (żona mojego gina) i na innym sprzęcie. potwierdziło się to, co mówił gin - że dzieciaczek jest raczej większy niż jego USG by na go wskazywało, bo "na czuja" mu tak wychodzi. i dzisiaj pani dr podała 2800-2900. czyli może nie bysior ani średniak, ale też nie jakoś dużo poniżej średniej. przepływy super, więc nie ma przesłanek do wcześniejszego wyciągania. jedyne co mniej fajne to mała ilość wód płodowych. nie wiem dokładnie ile, ale chyba coś na dolnej granicy... podobno teraz już ciężko o uzupełnienie wód, ale mimo wszystko mam więcej pić i odpoczywać dużo (najlepiej na lewym boku ).

a teraz będę was nadrabiać!

za wizyte . Dobrze ze wszystko w porządku a Dzidziuś w sam raz a pewnie jeszcze urośnie Mój w 37 tyg miał 2400 a teraz ma 3700

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Napisane przez axella

mam takiego doła,że szok

nie daje sobie rady,jestem beznadziejna...

nie mów tak To minie każdy ma czasem gorsze dni nie mówiąc o pociążowych hormonach

[cloche]

Napisane przez lonely_lady

ja niby tez zawsze mało piłam. Ale w ciąży nie mam z tym problemu, ciągle mam "kaca" i mnie suszy
a na noc zawsze przy łóżku mam butelkę wody i popijam przy każdym przebudzeniu

to mnie ten "kac" tylko sporadycznie łapie
a co do łykania wody przy przebudzeniu - fakt, dobra sprawa i w nocy mnie też czasem suszy, tylko że ja się nie budzę

Napisane przez Kamciatka

Czesc dziewczyny, pewnie juz spocie, ale i tak póki mogę napisze Jesteem w szpitalu, podali mi żel na wywołanie. A znalazłam się tu zupełnie nieoczekiwanie. Poszliśmy po obiedzie na gofry z mężem i na chwile usiedliśmy pod parasolka Jak wstałam i chciałam ruszyć, to się okazało ze nie mogę kroku zrobić, bo tak mnie boli spojenie. Wsparta na ramieniu Tzta mogłam ujść 3 kroki nic więcej, wiec maz pobiegł po auto i moja książeczkę ciąży i mnie zawiózł do szpitala. Zbadal mnie ordynator i stwierdził ze i tak nigdzie nie dojdę, wiec wywołujemy. Zdążyłam się poryczec bo znów słyszałam mega krzyki a jestem straszny peniacz i naprawdę nie wiem jak ja zniose ten bol. Marchewko jesteś mega dzielna ze dałaś radę teraz leze na ginekologii, ze mną laska której trzeci dzień wywołują i nic. Ale chrapie dziewczyna...

ooo! to znów mam dreszczowca kciuki, kochana, trzymaj się!

[Innocence_89]

Napisane przez XxXJuSstiii

Dzieki serduszko zdrowe, dostaniemy opis i zdjecie, zeby lekarze wiedzieli, ze jest gdzie jest aby nue bylo pozniej watpliwosci

Zaraz po porodzie moglam gory przenosic, pewnie hormony buzowaly a z zakwasami masz racje

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Za serduszko

[cloche]

Napisane przez szprotka_mada

Chyba rozmowa po niemiecku z ciocią Clo tak podziałała
No to trzymam za rozwój akcji!

a właśnie! może faktycznie mnie posłuchał Wojciech
jestem szeptunką

[Innocence_89]

Napisane przez ankaaa206

nie miałam pojęcia że czop jest taki wielki, dobre 2 łyżki ze mnie wypadły

wow to duzo. To mi chyba jeszcze cały nie odszedł bo u mnie może z dobra łyżeczka by się uzbierała.

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

Napisane przez JennyAniolek

Cześć
Jestem już w domu, 2 wizyty zaliczone

Znaleźliśmy laryngologa, przyjął mnie bez problemu ; jedynie zapytał czemu chcę wizytę prywatną... Niestety przyplątało mi się jakieś zapalenie Mam sobie robić zimne okłady i dostałam kropelki. Ze względu na ciążę żadnych leków przeciwbólowych, a jakby ból był nie do wytrzymania to mam jechać do szpitala Mam nadzieję, że szybko przejdzie

Za to po wizycie u gina lepsze wiadomości Wyniki krwi i moczu ok Lab jak zwykle pogrubił mi wyniki, bo podają normy dla "normalnych" a nie ciężarnych Badanie na fotelu trochę bolało, ale... szyjka znowu skrócona i rozwarcie na opuszek Wg gina nie dotrwam do terminu i może w ciągu tygodnia coś zacznie się dziać , bo wszystko ładnie się przygotowuje Mały ułożony prawidłowo, serduszko bije jak dzwon , pięknie pokazał nam buźkę i waży 3 kg +/- 436g Od ostatniej wizyty czyli 4 tyg temu przytył ok 550g, a 3.5 kg powinien mieć dopiero ok 7.06. No to czekamy teraz aż się zacznie

---
Idę coś zjeść i może trochę ponadrabiam

Super wiadomości Żeby sie cos w ciągu tygodnia zaczęło

[MoTyleKsw]

Napisane przez axella

kolkowe mamy- moja jedna rada,może Wam pomoże, mi trocche pomogła

wziąć malucha położyć brzuszkiem na przedramieniu swoim.niech tak poleży po tym mi zasnela i spała..


wlasnie obudzilysmy sie z Z ide po ineczke

O to tego nie znałam

Napisane przez Aaś

A to to nawet dorosłego uśpi

Żebyś wiedziała, przetestowane dawno dawno temu na sobie
A wczoraj na sesji doskonałym usypiaczem okazał się nagrany dźwięk z suszarki

[Innocence_89]

Napisane przez colorblue

Dobrze że udało się z lekarzem:-*
Gratki za wizytę!!!







oby ruszyło:-*







brawa za tygodnie!
Wstają bo nie mają wyjścia;-)







marudź nam ile chcesz:-*







brawa!!!




U mnie na wizycie w miare ok. Z lepszych wieści to ''palec/opuszek'' się mieści. Raz powiedziała palec,raz opuszek to już sama nie wiem. Ale stwierdziła że to jeszcze nie to. Tyle to ja jeszcze wiem
Waga nadal stoi na 12 na plusie. Serduszko bije pięknie więc ok.

Z gorszych info to to,że mimo brania miesiąc tardyferonu to hemoglobina nadal spadła. Teraz jest 9,9 tylko:banghead:
Dalej mam brać tabletki i tyle. Kuźwa:-(

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

za wizyte. i trzymam kciuki żeby hemoglobina sie poprawiła. albo juz nie spadała.

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez justyna_g4

Melduję się, że żyję...coś mam zły dzień. Plecy bolą i jakaś niewyspana jestem.

Przyszedł laktator aventu który wylicytowałam na allegro. Trochę się wkurzyłam bo na zdjęciach był smoczek a w paczce go nie było. Ale spoko.


Poskładałam go i w sumie nie wiem czy dobrze, ale mam wrażenie, że jakoś tak słabo ciągnie. Nie wiem czy ma tak być a ja miałam inne wyobrażenie. Przykładałam go do policzka bo sutków nie chcę pobudzać i skóra tylko trochę się podnosiła.
Jak wasze laktatory działają?? Może coś źle złożyłam?? Czy tak ma być, a ja po prostu miałam błędne wyobrażenie??

Hmmm ja próbowałam swój na piersi i też nie ciągnie tak żeby mnie bolało tak delikatnie ciężko określić u siebie moge ustawiać poziom mocy, złożyłam tak jak było w instrukcji wszystko okaże sie po porodzie

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Napisane przez prodiament

Dziś 8. dzień po tp - wybieram się niedługo na kolejne KTG, zobaczymy co wyjdzie tym razem. Trzymajcie kciuki, żeby chociaż jakieś niewielkie skurcze wykryło, a na samolocie rozwarcie i gotowość do porodu, hihihi

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Napisane przez lonely_lady

Justi masz racje, na nas tez juz czas, ale małemu sie nie spieszy.

My juz po wizycie u gina. Dostałam zwolnienie do końca maja.
Młody waży 3,5kg
Rozwarcie troszke lepsze niż ostatnio, ale nie wiem jakie. Mamy dalej czekać a we wtorek jeśli akcji nie będzie przyjechać do szpitala

To obie czekamy do wtorku

[cloche]

Napisane przez maarchewka

najgorsza u mnie była I faza porodu.. głównie dlatego, że tak długo to trwało..

A i powiem Wam, że jeżeli bym miała taki poród jak miałam, a TŻta tam nie było, z tego powodu, że on by to źle psychicznie zniósł i by na mnie nie mógł patrzec tak jak patrzył przed porodem to bym już z nim nie była.. Zabrałabym dziecko i by go nigdy nie zobaczył.. Jeżeli facet nie ma jaj, żeby wesprzeć swoją kobietę kiedy traktują ją jak swiniaka w rzeźni i robia z jej ciałem jakby była kawałkiem miesa a nie człowiekiem to on jej warty nie jest..i tym bardziej nie jest warty tego dziecka..

tak jest!!! coraz bardziej ciekawa jestem twojego opisu... ta pierwsza faza naprawdę długa, bez wsparcia porządnego to pewnie idzie się zadźgać choćby słuchawką prysznicową

[Innocence_89]

Napisane przez Kamciatka

Moze jutrzejsza pełnia nam pomoże

ja powoli trace na to nadzieje

[axella]

Napisane przez MoTyleKsw

O to tego nie znałam



Żebyś wiedziała, przetestowane dawno dawno temu na sobie
A wczoraj na sesji doskonałym usypiaczem okazał się nagrany dźwięk z suszarki

ja to wczoraj wyczytalam i pomocne

[prodiament]

Marchewka, bidulko, strasznie się wycierpiałaś - czytając miałam łzy w oczach Właśnie zaczęłam żałować swojego uporu, żeby nie wynajmować prywatnej położnej do porodu.

U mnie dziś 9. dzień po tp. Coś mi od rana jakby lekko drgnęło, ale to chyba zapowiadacze jakieś, bo aż tak bardzo nie boli - mozna znieść bez jęczenia. Hmmm... i nie wiem, czy to właściwie skurcze, bo tylko dół brzucha boleśnie się spina jak przy okresie - od 3 godzin tak co 9-12 minut, ale tylko po 10-15 sekund i puszcza. Mam wrażenie, że to się rozejdzie. Po wczorajszym KTG kazali mi dziś rano znowu przyjechać, ale nie pojechałam, bo miałam nadzieję, że coś się rozkręca, a tu chyba nic z tego

[axella]

Napisane przez prodiament

Marchewka, bidulko, strasznie się wycierpiałaś - czytając miałam łzy w oczach Właśnie zaczęłam żałować swojego uporu, żeby nie wynajmować prywatnej położnej do porodu.

U mnie dziś 9. dzień po tp. Coś mi od rana jakby lekko drgnęło, ale to chyba zapowiadacze jakieś, bo aż tak bardzo nie boli - mozna znieść bez jęczenia. Hmmm... i nie wiem, czy to właściwie skurcze, bo tylko dół brzucha boleśnie się spina jak przy okresie - od 3 godzin tak co 9-12 minut, ale tylko po 10-15 sekund i puszcza. Mam wrażenie, że to się rozejdzie. Po wczorajszym KTG kazali mi dziś rano znowu przyjechać, ale nie pojechałam, bo miałam nadzieję, że coś się rozkręca, a tu chyba nic z tego

moim zdaniem to to, w ciagu 24h u mnie sie rozkrecilo po takich niby-bolach powodzonk

[Innocence_89]

Napisane przez joooasia

za laryngologa i za wizytę



za wizytę

_________________________ ________________________



My dzisiaj zaczynamy 38 tydzień

Też już jesteśmy po wizycie. Jaś waży ok. 3 kg. Lekarz liczy mi termin porodu na 21 czerwca (wg USG), a ja na 14 czerwca (wg OM). Więc według niego, "dziecko będzie duże". Jakoś nie chce mi się wierzyć, że urodzę 21. Łożysko II stopień, wód "duuuużo". Ostatnio moja szyjka miała 44 mm. Rozmowa przy badaniu na samolocie:
Lekarz: nooooo, tu szyjka jest OK, krążka już nie będziemy zakładać
Ja: to znaczy, że się skróciła????
L: nawet, jakby się skróciła, to przecież ciąża już donoszona, więc można rodzić
Ja:
No i nawet jej nie zmierzył... Generalnie stwierdził, że wszystko OK. Kolejna wizyta 10.06. Jenny, dopisz proszę. Jeśli nie urodzę do 20, to 20.06 kolejna wizyta i wtedy ma mi ustalić termin hospitalizacji.

No i zaczęłam się bać...

Moja mama, jak usłyszała, co powiedział na temat szyjki, wpadła w panikę, bo ona "jeszzce nie umyla mi okien, nie poprała firan i ogólnie bajzel w chałupie". No i dostałam zakaz dźwigania, kichania, kaszlenia, porządnego smarkania (mam katar) i wszelakich czynności powodujących wysiłek Kochana jest, naprawdę

Poza tym, jutro mamy jechać do teściów... Teściowa zaprosiła nas, żebyśmy przyjechali z samego rana, posiedzieć i zrobić grilla. Normalnie jestem w szoku.... Zobaczymy, co będzie jutro...

za wizyte

[ankaaa206]

Napisane przez prodiament

Marchewka, bidulko, strasznie się wycierpiałaś - czytając miałam łzy w oczach Właśnie zaczęłam żałować swojego uporu, żeby nie wynajmować prywatnej położnej do porodu.

U mnie dziś 9. dzień po tp. Coś mi od rana jakby lekko drgnęło, ale to chyba zapowiadacze jakieś, bo aż tak bardzo nie boli - mozna znieść bez jęczenia. Hmmm... i nie wiem, czy to właściwie skurcze, bo tylko dół brzucha boleśnie się spina jak przy okresie - od 3 godzin tak co 9-12 minut, ale tylko po 10-15 sekund i puszcza. Mam wrażenie, że to się rozejdzie. Po wczorajszym KTG kazali mi dziś rano znowu przyjechać, ale nie pojechałam, bo miałam nadzieję, że coś się rozkręca, a tu chyba nic z tego

a może się rozkręci coś z tego

[Veronic]

hej
ja tylko na chwilkę, jeszcze nawet nie zjadłam śniadanka

zmieściłam się w spodnie ,w które jeszcze 2 tyg temu nie wepchałam moich ud czyli chudnę na wadze ciągle minimalnie mniej niż 60kg gites
a tylko karmię piersią, nie ćwiczę (bo nie mam za bardzo na to czasu) i obżeram się słodyczami jak mnie tylko najdzie taka ochota

marchewka- przeczytałam Twój opis porodu.....
aż nie mam słów... biedna tak się namęczyłaś...'
obyś szybko wymazała z pamięci te straszne wspomnienia...

dobrze, że masz już WOjtusia przy sobie i tak dobrze się ze sobą "dogadujecie"

[blackberry89]

Jeej dziewczyny, jak czytam niektóre opisy porodów to serdecznie Wam współczuje... Gabinet weterynaryjny w którym pracuje lepiej traktuje zwierzaki niż położne swoje rodzące pacjentki...

[Innocence_89]

Napisane przez MoTyleKsw

jestem załamana ;( wyniki małej do dupy, w poniedziałek powtarzamy ;(
w moczu leukocyty, erytrocyty a w krwi płytki krwi jestem zestresowana i powoli robię się wrakiem człowiek, choć mała na co dzień daje mi dużo radości i miłości a ja czuję się jak wyrodna matka bo nie wiem jak pomóc swojemu dziecku

nie chce jesc tego nutramigenu, sra tak samo jak srała, dupa jest tak zaogniona, że już nie wiem co mam robić z nią, tż pokłócił się z moją mamą, ja nic nie jem od 2 dni bo boję się, że małej zaszkodzę i jedyne co zjadłam to jakaś ryżanka i takim o to sposobem zanika mi mleko...


Aaś moja się krztusi 3 razy podczas jednego karmienia, więc wiem co przeżywasz...

J

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez prodiament

Kurczę, chyba właśnie jest jakieś apogeum majowych porodów. Byłam dziś na KTG na Żelaznej i spędziłam tam 3 godziny - dzikie tłumy. Położne na IP mówiły, że już drugi dzień od rana do wieczora jest taka masakra. Dzisiaj od rana 60 ciężarówek im się przewinęło przez IP. Przy mnie dwie już jęczały na regularnych skurczach średnio co 3 minuty i ledwo przytakiwały przy wypełnianiu dokumentacji do przyjęcia. Mąż blady na te jęki - on chyba pod łóżko padnie nieprzytomny, jak ja zacznę rodzić i trochę pokrzykiwać, żeby sobie ulżyć

W Krakowie na Żeromskiego to samo mnóstwo przeterminowanych ciężarnych wolne treminy na KTG dopiero na 5-6 czerwiec

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Napisane przez NoBoTak

Dziewczyny byłam wczoraj na usg i od tego momentu co chwila poplakuje:'( podobno Mały jest bardzo mały, 36tc a waży tylko 2200. Po weekendzie ide na wizytę, może mi wtedy coś więcej powie:-( ja coprawda tez się malutka urodziłam, ale potwornie się martwię

Mój w 37 wazył 2400 teraz wazy 3700 . nie martw sie na zapas myśle że nadrobi

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Napisane przez Atena564

Nawet niepróbuje was dziś nadrabiac.....

no ja po wizycie humor mam do z mała wszystko ok, tetno jej skacze ale podobno niema sie czym przejmować., łóżysko stopień 2 nadal, wód ilośc prawidłowa.....szyjka skrócona, "przepuszcza 1 palec"- wiec pewno chodzi o rozwarcie?? ale za to nabawiłam się infekcji porzadnej i dostałam leki za ponad 60 zł i do porodu musi sie tam wszystko podleczyć
w poniedziałek na ktg mam sie zgłosić, a jak nieurodze do 30 to wtedy kłade się do szpitala i 30 maja maja mi cos podać (ale ginka mówiła skrótem i niezapamietałam, ale chyba o oksytocyne chodziło??), 31 coś o jakimś cewniku mówiła?? a że 1 czerwca byłaby indukcja jak by to niepomogło kolejna próba byłaby 3 no przeraziła mnie

tak mi dziś "pogmerała" ze podbrzusze mnie pobolewa , a mówiła że musi ruszyć mi szyjke by mała główa się do kanału wstawiła....ciekawe czy to coś pomoże

no nic pozostaje czekać, może po weekendzie się coś ruszy samoistnie

''''''''''''''''''''''''' ''''''''''''''''''''''''' '''''''''''''''''''''
miłej nocki mamuśki

Trzymam kciuki żeby cos sie ruszyło

[becik_4]

Napisane przez Innocence_89

ja powoli trace na to nadzieje

ja już w ogole nie licze na ten weekend po tym opisie maarchewy to błagam o to zeby sie samo rozkrecilo a nie wywolywac i czekac paredziesiąt godzin na efekt

[justyna_g4]

A mnie dziś o 4 obudził ból brzucha ale taki lekki. Poszłam do wc, przemówiłam małej, że jeszcze nie czas i poszłam spać. Jak wstałam to już nie bolało na szczęście.

Opis marchewki przeczytam chyba po porodzie bo wystarczająco jestem przerażona.

[Innocence_89]

Napisane przez cloche

już cię dziewczyny uspokoiły trochę mam nadzieję, a ja znów dodam swoje trzy grosze tak samo mi wychodziło w 36tc, tyle że u mnie w rodzinie to nienormalne, bo dzieci od 4kilo wzwyż się rodziły. więc było podejrzenie niewydolności łożyska. kontrola przepływów (doppler) i KTG mówiły jednak, że wszystko ok, po prostu dziecię poniżej średniej. dzisiaj na wizycie okazało się, że w terminie powinien dobić spokojnie do 3 kg - więc jak najbardziej spoko waga!
a mojej przyjaciółce gin wymierzył dziecko w 33tc na 2400, a ona w 36tc urodziła 2100 się mały skurczył czy co? a najlepsze, że zdrowiutki! po prostu kruszynka, ale wszystko z nim w porządku. więc się nie martw, poproś tylko o regularne KTG, no i spróbuj ocenić aktywność maluszka - mi gin kazał się zgłosić na KTG nadprogramowe, jakby dzieciak miał mieć spokojniejszy dzień i zbyt długo spać. 10 aktywności dziennie ma być minimum (seria ruchów liczy się jako jedna aktywność, potem np. przerwa pół godziny i znów parę ruchów i przeciągania - druga aktywność).

o proszę, bardzo pokrzepiające

fajna instrukcja! ładnie "czytasz" maluszka... też tak chcę mam nadzieję, że po lekturze "język niemowląt" dam radę...

Dziewczyny a macie może tą książke w wersji pdf albo jakis link żeby móc ją przeczytać.?

[banka26]

Napisane przez axella

colinox

mleko teraz bebiko na kolki.wczesniej emfamil

nic te krople nie daja

nic nie pomaga.jest ciagly wrzask.caly czas..nie moge jej pomoc
nie dam rady.chce wyjsc...blgam..

kurcze to moze poczekaj i moze za pare dni przejdzie bo na wszystko czasu potrzeba ja tez sie ludze ze te moje kropelki pomoga ... poki co nocki nie sa zle wczoraj padl ze zmeczenia ululany po 20 a ja razem z nim i do 12 spalismy potem bytla i znowu do 3 a potem do 6 ale juz niespokojnie spal w kazdej minucie sie prezyl machal raczkamii i zrobil kupalka ... potem znowu butla i chwilepospal potem na lezaczek i tam ululalismy go ... i teraz zjadl i cos mu nie tak odrazu placz wiec znowu na rekach lulanyyyy....

Napisane przez happy blue

Banka, dziękuję za odpowiedź odnośnie odbijania. O tym sposobie przez kolano opowiadał i demonstrował Zawitkowski, ale na większym dziecku i myślałam, że na noworodkach nie jest to bezpieczne. Przez ramię jak próbuję przerzucić to mi się zsuwa...

Dziewczyny- a jak odróżnić kolkę od wzdęć lub zaparć (ok, o zaparciach chyba nie może być mowy, jak po długich, bo długich stękaniach, ale robi ładnie i często kupki) ?

ja od poczatku na kolanach go odbekuje i pomaga polozna nam pokazala

Napisane przez MoTyleKsw

jestem załamana ;( wyniki małej do dupy, w poniedziałek powtarzamy ;(
w moczu leukocyty, erytrocyty a w krwi płytki krwi jestem zestresowana i powoli robię się wrakiem człowiek, choć mała na co dzień daje mi dużo radości i miłości a ja czuję się jak wyrodna matka bo nie wiem jak pomóc swojemu dziecku

nie chce jesc tego nutramigenu, sra tak samo jak srała, dupa jest tak zaogniona, że już nie wiem co mam robić z nią, tż pokłócił się z moją mamą, ja nic nie jem od 2 dni bo boję się, że małej zaszkodzę i jedyne co zjadłam to jakaś ryżanka i takim o to sposobem zanika mi mleko...


Aaś moja się krztusi 3 razy podczas jednego karmienia, więc wiem co przeżywasz...

J

kochana trzyma kciuki zeby bylo dobrze z wyikami poniedzialkowymi... u mnie jak nie przejda jego problemy i placze to tez bedziemy robic mocz...

[Innocence_89]

Napisane przez Kamciatka

Czesc dziewczyny, pewnie juz spocie, ale i tak póki mogę napisze Jesteem w szpitalu, podali mi żel na wywołanie. A znalazłam się tu zupełnie nieoczekiwanie. Poszliśmy po obiedzie na gofry z mężem i na chwile usiedliśmy pod parasolka Jak wstałam i chciałam ruszyć, to się okazało ze nie mogę kroku zrobić, bo tak mnie boli spojenie. Wsparta na ramieniu Tzta mogłam ujść 3 kroki nic więcej, wiec maz pobiegł po auto i moja książeczkę ciąży i mnie zawiózł do szpitala. Zbadal mnie ordynator i stwierdził ze i tak nigdzie nie dojdę, wiec wywołujemy. Zdążyłam się poryczec bo znów słyszałam mega krzyki a jestem straszny peniacz i naprawdę nie wiem jak ja zniose ten bol. Marchewko jesteś mega dzielna ze dałaś radę teraz leze na ginekologii, ze mną laska której trzeci dzień wywołują i nic. Ale chrapie dziewczyna...

Trzymam kciukiCo za wiadomość! Napewno dasz rade

[Ashyshqa]

Napisane przez Mysia mysz

Ja wzielam sobie polozna, moze bez sensu, bo maly oddzial i 1 porod dziennie, ale bede spokojniejsza....

U mnie też 1 poród dziennie, a jak TZ szedl po położne, bo coś potrzebowałam to przychodziła któraś 10 min póżniej. Więc różnie bywa... Jeśli Twój budżet na tym bardzo nie ucierpi to położna jest dobrym rozwiązaniem. Mi było szkoda kasy i pewnie w moim przypadku nie zmieniłoby to bardzo przebiegu porodu, wiec cieszę się ze nie płaciłam za połozna... Ale jeśli ktoś może kasę wyłożyć bez większego żalu to polecam położną mięć. Właśnie dla komfortu psychicznego

Napisane przez axella

i przy ropiejacych oczkach tez palcami po nosku..ale po bokach lekko uciskac gora-dol...

dzięki!

[Innocence_89]

Napisane przez maarchewka

najgorsza u mnie była I faza porodu.. głównie dlatego, że tak długo to trwało..

A i powiem Wam, że jeżeli bym miała taki poród jak miałam, a TŻta tam nie było, z tego powodu, że on by to źle psychicznie zniósł i by na mnie nie mógł patrzec tak jak patrzył przed porodem to bym już z nim nie była.. Zabrałabym dziecko i by go nigdy nie zobaczył.. Jeżeli facet nie ma jaj, żeby wesprzeć swoją kobietę kiedy traktują ją jak swiniaka w rzeźni i robia z jej ciałem jakby była kawałkiem miesa a nie człowiekiem to on jej warty nie jest..i tym bardziej nie jest warty tego dziecka..

To ja chyba zaczynam sie bać czytać Twój opis porodu..

[axella]

Napisane przez banka26

kurcze to moze poczekaj i moze za pare dni przejdzie bo na wszystko czasu potrzeba ja tez sie ludze ze te moje kropelki pomoga ... poki co nocki nie sa zle wczoraj padl ze zmeczenia ululany po 20 a ja razem z nim i do 12 spalismy potem bytla i znowu do 3 a potem do 6 ale juz niespokojnie spal w kazdej minucie sie prezyl machal raczkamii i zrobil kupalka ... potem znowu butla i chwilepospal potem na lezaczek i tam ululalismy go ... i teraz zjadl i cos mu nie tak odrazu placz wiec znowu na rekach lulanyyyy....

my noc mielismy w miare...ale znow sie zaczyna..teraz