Czy wypada "upomnieć się" o obiecany prezent?

[Kasiek1987]

Mam pewien problem, i nie wiem, jak go "ugryźć".

Może na początek nakreślę sytuację: moi rodzice od kilku lat są rozwiedzeni, oboje wstąpili w nowe związki małżeńskie. Ja mieszkam z mamą i jej mężem, a tata z żoną i jej córkami.

Na 18. urodziny oboje postanowili zrobić mi większe prezenty. Od mamy dostałam aparat cyfrowy, a tata zabrał mnie na zakupy w celu wybrania nowego monitora do komputera, bo mój już ma ładnych kilka lat. Wtedy zamarzyłam sobie taki całkiem płaski LCD, jednak były one jeszcze dużo droższe od takich "normalnych" płaskoekranowych, więc umówiliśmy się, że na tamte urodziny go nie dostanę, ale poczekam do następnych i wtedy dostanę płaski.

W tym roku, w lutym, skończyłam 20 lat, a monitora ani widu, ani słychu... Przez te 2 lata tata nawet słowem nie wspomniał o "zaległym" prezencie. I chyba nie jest to do końca sprawa pieniędzy, bo przez ten czas tata kupił mnóstwo niekoniecznie niezbędnych rzeczy do swojego komputera i był 2 razy z rodziną na zagranicznych wakacjach. Nie to, żebym komuś zabraniała wydawać pieniądze na własne przyjemności, ale czuję się trochę tak, jakby była mniej ważna od "nowej rodziny"...
Na dodatek mama przy każdej "świąteczno-urodzinowej" okazji dopytuje się, co z moim monitorem.

Wiem, że prezent to coś dawanego dobrowolnie, i pewnie nie wypada się o niego upominać, ale nie wiem co mam robić. Niestety ostatnio rzadziej bywam u taty, i nasze kontakty trochę się popsuły, dlatego nie wiem, jak mogłabym go zagadnąć o ten zaległy prezent

Dziewczyny, spójrzcie na tą sprawę bezstronnym okiem i doraźdźcie coś, proszę.

[Sathi]

Ja bym się nie upomniała.
Nie wyobrażam sobie tego.
Jeśli ktoś chce ofiarować komuś prezent to to czyni.
Jeśli nie, widac ma swoje powody.

[Nati02]

Rozumiem to i z Twojej strony- jako, że chciałabyś dostać to, co Ci obiecano, jak i z tej strony, że o prezenty sie nie upomina.

Jednak patrząc na to nieco inaczej, to taka była umowa- poczekasz trochę i dostaniesz. Na Twoim miejscu zapytałabym się ojca gdzie moj lcd. Co jak co, ale fakt, że nie mieszkacie razem nie daje mu pozwolenia do tego, że może zapomnić o swoich zobowiązaniach wobec Ciebie.
Jak dla mnie umowa to umowa. A u Ciebie była jasna- czekam i później dostje to, co było mi obiecane.

[kasia20a]

może w żartach zgadaj o monitorze, być może faktycznie zapomniał (o prezencie nie o tobie)

[kate_rossi]

Napisane przez Nati02

Rozumiem to i z Twojej strony- jako, że chciałabyś dostać to, co Ci obiecano, jak i z tej strony, że o prezenty sie nie upomina.

Jednak patrząc na to nieco inaczej, to taka była umowa- poczekasz trochę i dostaniesz. Na Twoim miejscu zapytałabym się ojca gdzie moj lcd. Co jak co, ale fakt, że nie mieszkacie razem nie daje mu pozwolenia do tego, że może zapomnić o swoich zobowiązaniach wobec Ciebie.
Jak dla mnie umowa to umowa. A u Ciebie była jasna- czekam i później dostje to, co było mi obiecane.

dokladnie
a poza tym to twoj ojciec skoro obiecal, umowiliscie sie, normalna sprawa jest sie "upomniec" o swoje. tym bardziej ze czujesz sie "odstawiona" na boczny tor. pogadaj z nim na spokojnie, powiedz mu to nam napisalas w pierwszym poscie i napewno bedzie dobrze . powodzenia

[sugar_kitty]

może jestem wredna, ale ja bym sie upomniała. skoro mama mogła mi zrobić prezent, to dlaczego mam nic nie dostać od taty? gdyby go nie było na to stać, dałabym spokój, ale sama piszesz, że jeździ z tamtymi na wycieczki, kupuje różne rzeczy, to czemu ty-jego biologiczna córka- masz być pokrzywdzona? trzeba walczyć o swoje. a w końcu to twój tata, nie powinien sie obrażać o to... możesz się z nim umówić, że już nie będziesz go prosić o żadne większe prezenty i już. ale ten jeden chcesz i nie odpuścisz, póki nie dostaniesz

[Kasiek1987]

Dzięki Dziewczyny, już się bałam, że wyjdę na jakąś wyrodną córkę
Problem w tym, że jakoś mam problem z "poważnymi" rozmowami na temat pieniędzy itp, zwłaszcza, że ostatnio mam nienajlepszy kontakt z tatą (tak jakby rodzinka miała mi za złe, że rzadko u nich ostatnio bywam - co z tego, że ledwo starcza mi weekendu, żeby zrobić wszystko na uczelnię ).

Może mu delikatnie zasugerować? Np. wyszukam jakiś monitor na allegro, wyślę mu linka z pytaniem, co o nim myśli? Wiem, komplikuję

[Sathi]

takie rozmowy są trudne.
dlatego jak naposałam wyżej, ja nie miałabym odwagi.
i nie zrobiłabym tego.
Jeśli ty czujesz się na siłach, to bez skrupułów zacznij rozmowę i zapytaj o ten monitor, bez owijania w bawełnę.

[Fresa]

Napisane przez Kasiek1987

Mam pewien problem, i nie wiem, jak go "ugryźć".

Może na początek nakreślę sytuację: moi rodzice od kilku lat są rozwiedzeni, oboje wstąpili w nowe związki małżeńskie. Ja mieszkam z mamą i jej mężem, a tata z żoną i jej córkami.

Na 18. urodziny oboje postanowili zrobić mi większe prezenty. Od mamy dostałam aparat cyfrowy, a tata zabrał mnie na zakupy w celu wybrania nowego monitora do komputera, bo mój już ma ładnych kilka lat. Wtedy zamarzyłam sobie taki całkiem płaski LCD, jednak były one jeszcze dużo droższe od takich "normalnych" płaskoekranowych, więc umówiliśmy się, że na tamte urodziny go nie dostanę, ale poczekam do następnych i wtedy dostanę płaski.

W tym roku, w lutym, skończyłam 20 lat, a monitora ani widu, ani słychu... Przez te 2 lata tata nawet słowem nie wspomniał o "zaległym" prezencie. I chyba nie jest to do końca sprawa pieniędzy, bo przez ten czas tata kupił mnóstwo niekoniecznie niezbędnych rzeczy do swojego komputera i był 2 razy z rodziną na zagranicznych wakacjach. Nie to, żebym komuś zabraniała wydawać pieniądze na własne przyjemności, ale czuję się trochę tak, jakby była mniej ważna od "nowej rodziny"...
Na dodatek mama przy każdej "świąteczno-urodzinowej" okazji dopytuje się, co z moim monitorem.

Wiem, że prezent to coś dawanego dobrowolnie, i pewnie nie wypada się o niego upominać, ale nie wiem co mam robić. Niestety ostatnio rzadziej bywam u taty, i nasze kontakty trochę się popsuły, dlatego nie wiem, jak mogłabym go zagadnąć o ten zaległy prezent

Dziewczyny, spójrzcie na tą sprawę bezstronnym okiem i doraźdźcie coś, proszę.

Napisane przez Nati02

Rozumiem to i z Twojej strony- jako, że chciałabyś dostać to, co Ci obiecano, jak i z tej strony, że o prezenty sie nie upomina.

Jednak patrząc na to nieco inaczej, to taka była umowa- poczekasz trochę i dostaniesz. Na Twoim miejscu zapytałabym się ojca gdzie moj lcd. Co jak co, ale fakt, że nie mieszkacie razem nie daje mu pozwolenia do tego, że może zapomnić o swoich zobowiązaniach wobec Ciebie.
Jak dla mnie umowa to umowa. A u Ciebie była jasna- czekam i później dostje to, co było mi obiecane.

Zgadzam się z tym,co napisała Nati .

Od siebie dodam jeszcze,że Twoja mama niepotrzebnie Ci o tym przypomina przy różnych okazjach ,bo i tak wystarczająco już Ci jest przykro.Więc, po co Cię dodatkowo dołuje .

[Rena]

Czytajac Twoja wypowiedz mam wrazenie, ze bardziej Ci chodzi o relacje z ojcem niz o sam monitor. A wlasciwie widze, ze Twoja matka probuje to uzywac jako argument przetargowy. Bardzo nieladnie z jej strony, ze Cie w to miesza.

I kto dokladnie Ci mowi, ze za rzadko widujesz sie z ojcem?

[Pomadka]

Na plotkowe.

[Vivienne]

Rozumiem Twoje rozżalenie, ja sama czułabym się zapomniana i olana...i znając siebie pewnie upomniałabym się o swoje (tzn swoje nie swoje... ale obiecane). Szczególnie, że to osiemnastka, jedne z najbardziej oczekiwanych urodzin

Co do słowa zgadzam się z Nati.

Napisane przez Rena

A wlasciwie widze, ze Twoja matka probuje to uzywac jako argument przetargowy. Bardzo nieladnie z jej strony, ze Cie w to miesza.

Też to zauważyłam...

[Kasiek1987]

Napisane przez Rena

I kto dokladnie Ci mowi, ze za rzadko widujesz sie z ojcem?

Wprost nikt mi tego nie powiedział. Ale wychodzą takie głupie sytuacje, np. niedawny dialog z tatą przez telefon:
Ja: Czy w marcu czasem nie miała przyjechać P. z Londynu?
Tata: No, była tydzień temu.
Ja: No to czemu mi nie powiedziałeś?
T: Bo Cię u nas nie było...
Czyli już nie mam prawa wiedzieć, że moja przyszywana siostra przyjeżdża z wizytą, albo że babcia jest w szpitalu?:|

Napisane przez Fresa

Zgadzam się z tym,co napisała Nati .

Od siebie dodam jeszcze,że Twoja mama niepotrzebnie Ci o tym przypomina przy różnych okazjach ,bo i tak wystarczająco już Ci jest przykro.Więc, po co Cię dodatkowo dołuje .

Zawsze jak wracam ze świątecznego obżarstwa od taty lub babci zostaję przywitana pytaniem "Jak tam prezenty?"...

Ale właściwie nie miało być o stosunkach panujących w mojej rodzinie, ale o konkretnej sytuacji, więc proszę, nie wnikajcie aż tak głęboko

[enda____]

na Twoim miejscu bym sie upomniala

[anestet-ka]

Ja bym się upomniała,
na Twoim miejscu powiedziałabym, że potrzebuję nowego monitora i nie wiem czy sama kombinować kasę czy ciągle czekać na ten obiecany.
Tak albo nie i już.

[iceflower]

Napisane przez Nati02

Rozumiem to i z Twojej strony- jako, że chciałabyś dostać to, co Ci obiecano, jak i z tej strony, że o prezenty sie nie upomina.

Jednak patrząc na to nieco inaczej, to taka była umowa- poczekasz trochę i dostaniesz. Na Twoim miejscu zapytałabym się ojca gdzie moj lcd. Co jak co, ale fakt, że nie mieszkacie razem nie daje mu pozwolenia do tego, że może zapomnić o swoich zobowiązaniach wobec Ciebie.
Jak dla mnie umowa to umowa. A u Ciebie była jasna- czekam i później dostje to, co było mi obiecane.

I ja się zgadzam z Nati. Masz pełne prawo przypomnieć tacie o obiecanym prezencie, nawet jeżeli minęło tyle czasu.
I mimo że uważam, ze powinnąs, to sama bym się nie upomniała. Przerost dumy.

[myShaczeQ]

ja tez bym sie upomniala. To w koncu Twoj tata i sam Ci obiecal, wiec nie powinien sie obrazic i raczej bym nie kombinowala, bo faceci sa niedomyslni i moze kompletnie wylecialo mu z glowy, ze obiecal

[Rena]

Napisane przez Kasiek1987

Wprost nikt mi tego nie powiedział. Ale wychodzą takie głupie sytuacje, np. niedawny dialog z tatą przez telefon:
Ja: Czy w marcu czasem nie miała przyjechać P. z Londynu?
Tata: No, była tydzień temu.
Ja: No to czemu mi nie powiedziałeś?
T: Bo Cię u nas nie było...
Czyli już nie mam prawa wiedzieć, że moja przyszywana siostra przyjeżdża z wizytą, albo że babcia jest w szpitalu?:|

Wg mnie zaniedbania dokonal Twoj ojciec a nie Ty, w koncu widac czarno na bialym, ze sie interesujesz i Ci zalezy i niby skad mialas wiedziec kiedy dokladnie masz przyjsc, aby laskawie zechcial Ci udzielic informacji?

Co to za stawianie warunkow? Nie lubie jak ktos zwala wine za swoje zaniedbania na kogos innego.

[Sunny20]

Pewnie, że się upomnij! Może wyleciało mu z głowy, albo pomyślał, że jak nic o tym nie wspominasz to już nie potrzebujesz tego monitora... a może jest jakiś inny powód. Ale jakby na to nie patrzeć to Twój ojciec przecież, a nie jakaś obca osoba. Szczerze i prosto z mostu, nie ma się czego wstydzić najwyżej powie, że nie kupi i tyle.

[traci]

Ja bym sie upomniala ,w koncu to bylo obiecane na 18 urodziny i to przez tate czyli bliska osobe.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez anestet-ka

Ja bym się upomniała,
na Twoim miejscu powiedziałabym, że potrzebuję nowego monitora i nie wiem czy sama kombinować kasę czy ciągle czekać na ten obiecany.
Tak albo nie i już.

Zgadzam się. W końcu, umówmy się - to kwestia pomiędzy Tobą o twoim ojcem, jedną z najbliższych ci osób. Komuś obcemu nie przypomniałabym raczej o obietnicy, ale tacie owszem. Szczególnie w takiej sytuacji, gdy on miałby inną rodzinę. Choćby dla przypomnienia, że ma równiez Ciebie jako córkę

Zrób to w żartach, albo tak, jak pisze Anestetka - nawet jej sposób wydaje mi się lepszy, bo do końca uczciwy i jasny

[emememsik]

Myślę, że zdecydowanie powinnaś się upomnieć. Ja przynajmniej nie widzę w tym nic złego.

[olcia/pchelka]

Mój tata jest stolarzem itp. więc miał mi zrobić meble. Czekałam na nie 3 lata. Nie upominałam sie o nie. W końcu gdy była miła atmosfera i fajnie nam sie wszystkim gadało zapytałam go gdzie są moje meble. Zapytałam sie z szerokim uśmiechem na twarzy.
Tobie też tak radzę. W końcu obiecał. I powinien dotrzymać słowa, zwłaszcza, że to była 18-stka, a do swojego komputwra kupiła pare rzeczy jak mówiłaś.
Ja bym się opomniła, ale przy miłej atmosferze.
Albo wprost - o ile Twój ojciec nie będzie urażony

[ciekawa_świata]

Ja bym się upomniała. Bez skrupułów.

Jeśli zapomniał, to będzie wszystko okej, jeśli nie - dowiesz się na czym stoisz.

[Nicoletta]

A ja mam z tym przykre doświadczenie. Otóż, były facet strasznie dużo gadał o prezencie na moje Urodziny. Kiedy nadeszły - czekałam do wieczora, nie doczekałam się nawet kwiatka, ale ugotował spaghetti i zrobił sos. Nic nie powiedziałam tego dnia. Następnego nie wytrzymałam i powiedziałam - "No a gdzież ten obiecany prezent? " Oburzył się baRRRdzo i powiedział, ze jestem niewdzięczna, bo ten makaron to właśnie było to!
Bywa i tak. Całe szczęście, że mój ukochany TŻ jest zupełnie inny - zawsze dostaję prezenty bez upomnienia i z klasą.
Ale w Twoim przypadku - oczywiście jest zupełnie inaczej, więc subtelnie i z uśmiechem na twarzy można zapytać - myślę, ze sprawa nie jest tak dramatyczna, jak może się wydawać

[Rena]

Nicoletta - widze, ze zmienilas avatar.

[sykutka]

Napisane przez myShaczeQ

ja tez bym sie upomniala. To w koncu Twoj tata i sam Ci obiecal, wiec nie powinien sie obrazic i raczej bym nie kombinowala, bo faceci sa niedomyslni i moze kompletnie wylecialo mu z glowy, ze obiecal

Właśnie. Niedomyślni są, to tak delikatne powiedziane Pewnie już dawno zapomniał, albo myślal, że ty zapomniałaś, a nie chciał ponosić dodatkowych kosztów. Nie ma co owijać w bawełnę i bawić się w zgaduj zgadula.
Powiedz to wprost. Wybierz odpowiedni moment, kiedy atmosfera będzie luźna, a tatuś w dobrym humorze.
Swoją drogą ja bym się wściekła, bo to miał być Twój prezent na osiemnaste urodziny, a te są przecież wyjątkowe

[organizm]

Powinnaś się upomnieć, w końcu umowa to umowa. Zresztą inaczej się upominać własnego tatę i prezent obiecany, niż jakąś tam ciotkę czy wujka. Co innego gdyby tata luźno rzucił kiedyś "kupię Ci na urodziny monitor" ale tu była wyraźna obietnica Fakt faktem, że nie znamy Twojego taty, bo ja wiem, że choć jestem wygadana i pyskata miałabym duży problem żeby upomnieć się o prezent mojemu tacie. Ale na pewno bym próbowała.

[ghana]

upomnienie tak, ale takie delikatne. Możesz też kierowąc jakieś aluzje wtedy może zrozumie;D

[201710120930]

Kasiek, i ja nie będę oryginalna -upomnij się!
I co więcej wcale nie uważam ,ze masz tatę zagadnąc w formie żartu czy aluzji bo czy dla Ciebie ta sytuacja jest żartobliwa? No raczej nie .
Czekałaś całe 2 lata prawda? Umówmy sie,raczej mało kto tu wierzy ,że tato ot tak zapomniał.Takich rzeczy się nie zapomina.
Przy najblizszej sytuacji zacznij jakby nigdy nic/łatwo mówić / temat ,czy jest mozliwy zakup teraz bo Ci jest potrzebny .Zapytaj wprost czy coś stoi na przeszkodzie ,zeby monitor był zakupiony już ?Żądaj jasnej odpowiedzi tak lub nie

I pamietaj !!
To nie Tobie ma być łyso przy rozmowie tylko ojcu.
Przecież jakby miał kłopoty finansowe czy cokolwiek to powinien porozmawiać ze swoją córką a nie udawać ,że tematu nie ma