Czy kwalifikacje technika po technikum są uznawane za granicą?

[oyexl]

Siema


Zna się ktoś z was na szkolnictwie ?

Proszę mi wyjaśnić kwestię dyplomu technika po ukończeniu technikum.
Czy kwalifikacje technika są uznawane tylko w Polsce, czy też gdzieś indziej także?

[maacieek]

Z tego co nam w szkole wychowwawczyni mówiła to jest to normalny dokument potwierdzający dane kwalifikacje. Wiem też że dostajesz 2 papier po angielsku co ma niby ułatwić zrozumienie przyszłemu pracodawcy o czym masz pojęcie, co umiesz, wiesz itp.

[wild_horse]

Teoretycznie są uznawane, ale nie wszędzie. Podobnie sytuacja ma się z uczelniami - kompetencje po niektórych uniwersytetach czy szkołach wyższych nie są do końca uznawane, i wyjeżdżając za granicę do pracy w niektórych przypadkach trzeba przechodzić jakieś testy. Podobnie pewnie będzie z tytułem technika.

[sublime]

Zalezy jaki to technik.
Jeżeli np. farmacji, to jak chcesz zrobić staż w UK, to zapomnij.
Wszystko zależy od tego o jakim kraju mowa i co chcesz robić.
Najważniejsze za granicą (dalej mówię o UK) jest doświadczenie,
później papier "ich" uczelni, a dopiero później patrzą na "obce".

Za mało szczegółów by podać rzeczową odpowiedź.
Może opisz dokładniej jakiej informacji szukasz...

[CzarnyElf]

Podaj wiecej szczegolow(jaki to technik?) i jaki kraj bierzesz pod uwage?
Np w usa pracodawca moze Ci uznac dyplom,jezeli masz wymagane doswiadczenie,ale np gdy chcesz kontynuowac edukacje to szkola nie musi Ci go uznac.

Ogolnie zgadzam sie z wypowiedzia sublime
W usa tez najwazniejsze jest doswiadczenie

[wild_horse]

Napisane przez CzarnyElf

W usa tez najwazniejsze jest doswiadczenie

W Polsce też już powoli zaczyna tak być. W sumie nie wiem, czy to dobrze, czy niedobrze

[slavianka]

Wielka Brytania nie uznaje żadnych naszych kwalifikacji, ani naszych studiów wyższych ani dyplomów technika, niestety....

[sublime]

Slavianka - Uznaje. Tylko nie wszystkie.
Szczególnie mylisz się w stosunku do uznawania studiów wyższych.
Jakim cudem pracują polscy lekarze w uk w takim razie?

"Przed polskimi lekarzami, i nie tylko, stawiane są wymagania takie same, jak przed Brytyjczykami. Angielski pracodawca oczekuje minimalnego doświadczenia zawodowego, czyli około 3 lat pracy, przy czym brak specjalizacji w staraniu się o pracę w brytyjskiej służbie zdrowia nie jest czynnikiem dyskwalifikującym. Oczywiście warunkiem koniecznym do podjęcia pracy lekarza jest znajomość języka, w tej chwili przepisy unijne zabraniają przeprowadzania egzaminów z języka, jednakże jego weryfikację łatwo przeprowadzić przyszłemu pracodawcy podczas rozmowy kwalifikacyjnej.

W Wielkiej Brytanii planowane jest wprowadzenie systemu rejestracji i weryfikacji kwalifikacji zawodowych zagranicznych lekarzy, który przyczyni się do sprawniejszego wyszukiwania dostępnych miejsc pracy dla zagranicznych lekarzy. Lekarze z innych państw mogliby bowiem korzystać z niego w swoim kraju." --za hrc.pl

Inny przykład:
Możesz nawet w trakcie studiów polskich przenieść się do uk,
po prostu sprawdzasz jak to wygląda z ECTS.

[slavianka]

medycyna to zupełnie inna sprawa, ponieważ żeby zostać lekarzem, trzeba skończyć specjalizację, którą robi się w języka angieslki i zdaje egzamin, który jest umiędzynarodowiony.

Formalnie oczywiście studia są uznawane, natomiast prawda jest taka, że dla brytyjczyków na przykład studiowanie pielęgniarstwa w ich koledżu jest bardziej uznawane niż skończenie pielęgniarstwa na UJ.
To, że skończyło się tak a taki uniwersytet czy technikum w Polsce to nic im nie mówi ani o Tobie ani o Twoim poziomie, i to właśnie miałam na myśli pisząc, że kwalifikacje polskie nie są uznawane. To nie jest oczywiście reguła, ale w 80 % to niestety prawda.

W każdym bądź razie, dla nich liczą się umiejętności i doświadczenie niż formalne wykształcenie. W rozgłośni radiowej, w której pracowałam, żaden z dyrektorów nie ukończył studiów. W koledżu, w którym odbywałam praktyke nauczycielską ani dyretor ani jego następca nie mieli wykształcenia wyższego. Kto pracował w UK ten wie, że brytyjczycy kładą nacisk na Twoje umiejętności i doświadczenie, niż na formalne wykształcenie.