Zaproponować randkę chłopakowi?

[margerit_1]

Więc sytuacja wygląda tak, że w styczniu na imprezie spodobałam się pewnemu chłopakowi, ale wtedy nawet nie chciałam z nim gadać, choć on mówił mi że myślał o mnie dużo itd. ( dziś już sama nie wiem czemu nie chciałam), jest ładny, przystojny, ma styl - chyba jak zwykle kierowała mną moja chora duma, udawanie niedostępnej i głupota! Dziś tego żałuję, że nie chciałam go poznać. Minęło tyle miesięcy, a ja ciągle w jakiś sposób o nim myślę, tym bardziej że słyszę o nim wiele dobrych rzeczy. Po tamtej imprezie napisałam do niego na fb, przeprosiłam za moje zachowanie, odpisał że nie szkodzi, nie ma problemu i tyle. Jednak teraz zastanawiam się, czy nie byłoby szansy na jakieś spotkanie, gdybym do niego napisała, ale nie wiem co, nie chcę żeby uznał mnie za idiotkę, albo że sie narzucam, ale tak bardzo chciałabym go poznać. Jak oceniacie tę sytuację? I pod jakim pretekstem mogłabym do niego napisać?

[chwast]

Napisane przez margerit_1

Więc sytuacja wygląda tak, że w styczniu na imprezie spodobałam się pewnemu chłopakowi, ale wtedy nawet nie chciałam z nim gadać, choć on mówił mi że myślał o mnie dużo itd. ( dziś już sama nie wiem czemu nie chciałam), jest ładny, przystojny, ma styl - chyba jak zwykle kierowała mną moja chora duma, udawanie niedostępnej i głupota! Dziś tego żałuję, że nie chciałam go poznać. Minęło tyle miesięcy, a ja ciągle w jakiś sposób o nim myślę, tym bardziej że słyszę o nim wiele dobrych rzeczy. Po tamtej imprezie napisałam do niego na fb, przeprosiłam za moje zachowanie, odpisał że nie szkodzi, nie ma problemu i tyle. Jednak teraz zastanawiam się, czy nie byłoby szansy na jakieś spotkanie, gdybym do niego napisała, ale nie wiem co, nie chcę żeby uznał mnie za idiotkę, albo że sie narzucam, ale tak bardzo chciałabym go poznać. Jak oceniacie tę sytuację? I pod jakim pretekstem mogłabym do niego napisać?

umów się po prostu na kawę, na lody na cokolwiek to nie musi być randka z różami i jacuzzi tylko zwykłe spotkanie chyba nie :P od tego jeszcze nikt nie umarł

[AnotherIdentity]

Napisane przez margerit_1

jak zwykle kierowała mną moja chora duma, udawanie niedostępnej i głupota! Dziś tego żałuję, że nie chciałam go poznać. Minęło tyle miesięcy, a ja ciągle w jakiś sposób o nim myślę, tym bardziej że słyszę o nim wiele dobrych rzeczy. Po tamtej imprezie napisałam do niego na fb, przeprosiłam za moje zachowanie, odpisał że nie szkodzi, nie ma problemu i tyle. Jednak teraz zastanawiam się, czy nie byłoby szansy na jakieś spotkanie, gdybym do niego napisała, ale nie wiem co, nie chcę żeby uznał mnie za idiotkę, albo że sie narzucam, ale tak bardzo chciałabym go poznać. Jak oceniacie tę sytuację? I pod jakim pretekstem mogłabym do niego napisać?

Tego nigdy zrozumieć nie mogę dlaczego kobieta udaje wielce niedostępną, jakby miała sie za kogoś z wyższej rangi. Trzeba być soba

Mozesz zaproponować pójscie na pizze, lub kawe ew lunch.
Towarzysko w ramach rozmowy, bądź hmm.. zaprzyjaźnienia się.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez chwast

umów się po prostu na kawę, na lody na cokolwiek to nie musi być randka z różami i jacuzzi tylko zwykłe spotkanie chyba nie :P od tego jeszcze nikt nie umarł

Zgadzam się.
Zawsze jak coś możesz stwierdzić, że było to spotkanie koleżeńskie

[chwast]

aha i nie ma sensu wymyślać pretekstu "no słuchaj przyszedł do mnie jednorożec i powiedział..." po prostu zadaj to pytanie i tyle, faceci lubią jasno i wyraźnie - on i tak odczyta jeden komunikat bez tego owijana w bawełnę:P

[margerit_1]

Hmm.. no niby zgadzam się z Wami, ale ja nie znam go zbyt dobrze, więc owszem, pomysł zaproszenia na kawę czy pizzę jest ok, ale może mu się wydać to dziwne, że piszę po takim czasie chcąc się po prostu spotkać, nie wiedzieć po co..

[kaha2]

Napisane przez margerit_1

Więc sytuacja wygląda tak, że w styczniu na imprezie spodobałam się pewnemu chłopakowi, ale wtedy nawet nie chciałam z nim gadać, choć on mówił mi że myślał o mnie dużo itd. ( dziś już sama nie wiem czemu nie chciałam), jest ładny, przystojny, ma styl - chyba jak zwykle kierowała mną moja chora duma, udawanie niedostępnej i głupota! Dziś tego żałuję, że nie chciałam go poznać. Minęło tyle miesięcy, a ja ciągle w jakiś sposób o nim myślę, tym bardziej że słyszę o nim wiele dobrych rzeczy. Po tamtej imprezie napisałam do niego na fb, przeprosiłam za moje zachowanie, odpisał że nie szkodzi, nie ma problemu i tyle. Jednak teraz zastanawiam się, czy nie byłoby szansy na jakieś spotkanie, gdybym do niego napisała, ale nie wiem co, nie chcę żeby uznał mnie za idiotkę, albo że sie narzucam, ale tak bardzo chciałabym go poznać. Jak oceniacie tę sytuację? I pod jakim pretekstem mogłabym do niego napisać?

Skoro tyle czasu nie rozmawialiście to może poprostu zapytaj co u Niego jak mu się wiedzie, nie uzna Cię ani za idiotkę ani za natrętną jeśli rozmowa się dalej potoczy to korzystaj , jeśli będzie odpisywał niechętnie nie brnęłabym dalej . i więcej luzu autorko !

[Precious things]

,,Po tamtej imprezie napisałam do niego na fb, przeprosiłam za moje zachowanie, odpisał że nie szkodzi, nie ma problemu i tyle."

Na imprezie tak do Ciebie zarywał, a później jak się do niego odezwałaś to nie podjął tematu. No nie wiem... Jakoś dziwnie to wygląda. Może poczuł się urażony i dał sobie spokój, albo nigdy jakoś specjalnie mu nie zależało.
Szczerze mówiąc to nie wiem co Ci poradzić.
Ile macie lat ?

[AnotherIdentity]

Definitywnie: Albo czekasz az sam zagada, albo sama to zrobisz, albo bedzie sobie szukał kobiety kiedyś i zapomni o Tobie.

[graphicdesign]

Ja bym napisała coś w stylu "A co tam ogólnie u Ciebie słychać? Może dasz się zaprosić na kawę/pizzę?" Bez ceregieli Pisz śmiało i daj znać jak poszło.

[margerit_1]

No właśnie też mnie trochę zdziwiło, że kiedy ja napisałam, on jakoś nie bardzo chciał podtrzymać ten kontakt, był miły, ale jednak jakby mu nie zależało.. nie wiem więc, czy nie zbłaźnię się, gdy mu teraz coś zaproponuję.. jego pasją są tatuaże, ja też mam jeden, może w tym kierunku wymyśleć jakiś pretekst?

[Morgana25]

Od stycznia minęło dużo czasu, pewnie on już znalazł sobie dziewczynę.

Zresztą nie rozumiem, czemu tak zabiegasz o kontakt, skoro na początku on najwyraźniej niespecjalnie ci się spodobał i nie chciałaś z nim rozmawiać. Daj sobie spokój.

[Clemence]

A ja bym sobie darowała,skoro minęło tyle miesięcy.

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Napisane przez Morgana25

Od stycznia minęło dużo czasu, pewnie on już znalazł sobie dziewczynę.

Zresztą nie rozumiem, czemu tak zabiegasz o kontakt, skoro na początku on najwyraźniej niespecjalnie ci się spodobał i nie chciałaś z nim rozmawiać. Daj sobie spokój.

otóż to

[margerit_1]

Napisane przez Morgana25

Od stycznia minęło dużo czasu, pewnie on już znalazł sobie dziewczynę.

Zresztą nie rozumiem, czemu tak zabiegasz o kontakt, skoro na początku on najwyraźniej niespecjalnie ci się spodobał i nie chciałaś z nim rozmawiać. Daj sobie spokój.

Wiem, że nie ma dziewczyny, bo jest kolegą chłopaka mojej koleżanki. A do pewnych rzeczy trzeba dojrzec, teraz zauważyłam w nim coś czego wcześniej nie widziałam. Za dużo wymagałam więc mam za swoje.