Bo motor masz w pralce, MOTOCYKL między nogami 2 :D

[Klepsydra88]

najlepiej idź osobiście, bo przez telefon się nie dogadasz ;-)

mam już termin egzaminu ale nie powiem..

[malwi89]

Napisane przez dwudziestolatka

No on taki trochę śmieszny jest, bo wszyscy z niego śmieją a ja wybierałam pod kolor crossa A tam, mi się podoba
Już dzwoniłam do WORD'u. Wlicza się przerwa zimowa, więc mam jeszcze ok 3 msc czasu.

Chyba będę musiała podejść do ośrodka, bo nie wiem czy ktoś inny może mnie teraz uczyć mając wypisaną praktycznie całą kartę...

zawsze możesz powiedzieć, że Ci do oczu pasuje a co do gościa, cóż zażądałabym albo ekspresowego kursu, albo nowej karty. Teraz pytanie, czy Ty się podpisałaś pod każdą godziną, bo jeśli nie to karta jest nieważna, jeśli tak, to pozamiatane

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Napisane przez Klepsydra88

najlepiej idź osobiście, bo przez telefon się nie dogadasz ;-)

mam już termin egzaminu ale nie powiem..

kiedy?? mów, mów!!!

[Klepsydra88]

Malwi połowa czerwca

[dwudziestolatka]

Napisane przez Klepsydra88

najlepiej idź osobiście, bo przez telefon się nie dogadasz ;-)

mam już termin egzaminu ale nie powiem..

Dokładnie

Jaaa, ale CI fajnie

Napisane przez malwi89

zawsze możesz powiedzieć, że Ci do oczu pasuje a co do gościa, cóż zażądałabym albo ekspresowego kursu, albo nowej karty. Teraz pytanie, czy Ty się podpisałaś pod każdą godziną, bo jeśli nie to karta jest nieważna, jeśli tak, to pozamiatane

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------


kiedy?? mów, mów!!!

haha No niestety, z tego co pamiętam, to podpisywałam przed teorią Więc pozamiatane


edit. Zmykam, bo czas na mnie. Wieczorem (jeśli przeżyję) zdam relację jak było...

[malwi89]

Napisane przez dwudziestolatka

haha No niestety, z tego co pamiętam, to podpisywałam przed teorią Więc pozamiatane


edit. Zmykam, bo czas na mnie. Wieczorem (jeśli przeżyję) zdam relację jak było...

to ciśnij go, żeby załatwić to jak najszybciej

powodzenia

[paula54]

Dwudziestolatka - Rz-Przemyśl, to i tak bliżej niż dalej
Co do koloru kasku to czym Ty się przejmujesz? Żółty to fajny, bo Cię przynajmniej będzie widać ja mam co prawda czarny, ale to raczej ze względu na rozmiar, bo jakbym mogła brać jaki bądź to też bym jakiś śmieszny wzięła

Napisane przez Klepsydra88

mam już termin egzaminu ale nie powiem..

Gadaj! Będziemy kciuki trzymać

[Klepsydra88]

połowa czerwca

[malwi89]

Napisane przez Klepsydra88

połowa czerwca

gadaj dokładnie!!! przyjadę wcześniej zrobię Ci teścik z obsługi

[Klepsydra88]

dobra dobra przyjechać i tak masz w odwiedziny

[malwi89]

Napisane przez Klepsydra88

dobra dobra przyjechać i tak masz w odwiedziny

ale licho będzie, jak będzie już po Twoim egzaminie... póki co to aku ładuję zdechł mi moto

[dwudziestolatka]

Dziewczyny, ale jestem zła!!!!!! Chyba zaraz wyjdę z siebie
Dzwonię dzisiaj do szanownego pana instruktora. Powiedział, że jeśli chcę dzisiaj pojeździć, to mam być o 16 albo nawet chwilkę po, bo wracał skądś tam. Ok przyjeżdżam 16.05, wysiadam z auta i idę na plac. I co widzę? Szanowny pan siedzi sobie w L-ce a przed nim chłopak motocyklem, oczywiście też L-ką. Podjeżdża i pyta która godzina, a ja, że 16,05., a on do mnie, że o której miałam być, a ja, że o 16 albo chwilkę po. Na co on, że już był za 10 i czekał i trzeba było przyjść Zdenerwowałam się i powiedziałam tylko "super, jak zwykle problem" i odeszłam. Sorry, ale gdybym nawet poszła do niego 10 minut wcześniej (chociaż umawialiśmy się inaczej) to niby bym jeździła przez 10 minut, skoro on się umówił z kimś innym i pojechał w trasę L-ką?

W piątek idę do ośrodka i albo złożę skargę i muszą mi w ramach tych godzin dać kogoś innego albo te godziny co mi zostały wyjeżdżę z kimś innym i zmieniam ośrodek Dodam tylko, że to nie pierwsza taka akcja z panem "instruktorem". Raz spóźniłam się minutkę to mi odjechał sprzed nosa, a kiedy zadzwoniłam, że jestem za jego autem, to powiedział, że on nie ma czasu i odjechał. Kazał mi przyjechać za 2 godziny, byłam, czekałam wtedy z mamą nawet jakieś 30 minut a on się nie pojawił wcale

Taka jestem zdenerwowana, że nie mogę Na darmo jechałam 20km na plac manewrowy i to przez miejscowość, w której przez całą szerokość drogi są dziury wielkości kratera

[Klepsydra88]

o masakra jaki facet.. współczuję Ci, że trafiłaś na takiego idiotę

[dwudziestolatka]

Napisane przez Klepsydra88

o masakra jaki facet.. współczuję Ci, że trafiłaś na takiego idiotę

Oczywiście po tym wszystkim nie wyobrażam sobie już jazdy z nim Dzisiaj to już przesadził!

[Klepsydra88]

chyba jest wątek, w którym dziewczyny piszą o złych i dobrych instruktorach także może napisz też o tym swoim, żeby jakaś przypadkiem na niego nie trafiła.. :/

[dwudziestolatka]

Napisane przez Klepsydra88

chyba jest wątek, w którym dziewczyny piszą o złych i dobrych instruktorach także może napisz też o tym swoim, żeby jakaś przypadkiem na niego nie trafiła.. :/

Hm o ile są dziewczyny z mojego małego miasta..Ale jestem zła wrrrrrrr

[malwi89]

Napisane przez dwudziestolatka

Dziewczyny, ale jestem zła!!!!!! Chyba zaraz wyjdę z siebie
Dzwonię dzisiaj do szanownego pana instruktora. Powiedział, że jeśli chcę dzisiaj pojeździć, to mam być o 16 albo nawet chwilkę po, bo wracał skądś tam. Ok przyjeżdżam 16.05, wysiadam z auta i idę na plac. I co widzę? Szanowny pan siedzi sobie w L-ce a przed nim chłopak motocyklem, oczywiście też L-ką. Podjeżdża i pyta która godzina, a ja, że 16,05., a on do mnie, że o której miałam być, a ja, że o 16 albo chwilkę po. Na co on, że już był za 10 i czekał i trzeba było przyjść Zdenerwowałam się i powiedziałam tylko "super, jak zwykle problem" i odeszłam. Sorry, ale gdybym nawet poszła do niego 10 minut wcześniej (chociaż umawialiśmy się inaczej) to niby bym jeździła przez 10 minut, skoro on się umówił z kimś innym i pojechał w trasę L-ką?

W piątek idę do ośrodka i albo złożę skargę i muszą mi w ramach tych godzin dać kogoś innego albo te godziny co mi zostały wyjeżdżę z kimś innym i zmieniam ośrodek Dodam tylko, że to nie pierwsza taka akcja z panem "instruktorem". Raz spóźniłam się minutkę to mi odjechał sprzed nosa, a kiedy zadzwoniłam, że jestem za jego autem, to powiedział, że on nie ma czasu i odjechał. Kazał mi przyjechać za 2 godziny, byłam, czekałam wtedy z mamą nawet jakieś 30 minut a on się nie pojawił wcale

Taka jestem zdenerwowana, że nie mogę Na darmo jechałam 20km na plac manewrowy i to przez miejscowość, w której przez całą szerokość drogi są dziury wielkości kratera

ech... kretyn. Idź do kierownika, właściciela, powiedz, że facet jest niesłowny i chcesz kogoś kompetentnego

[Klepsydra88]

Napisane przez malwi89

ech... kretyn. Idź do kierownika, właściciela, powiedz, że facet jest niesłowny i chcesz kogoś kompetentnego

gorzej jeśli on w tym OSK rządzi..

[paula54]

Napisane przez dwudziestolatka

Dziewczyny, ale jestem zła!!!!!! Chyba zaraz wyjdę z siebie

O masakra. Co za prostak i cham... oj, poszłabym na skargę jakoś ostatnio się mało ugodowa zrobiłam...

Kurcze, miałam dziś dzwonić za swoją kurtką, bo minęły 2 tygodnie i może już coś wiadomo ale nie miałam kiedy nawet taki dzień zaganiany, że śniadanie zjadłam w południe...

[Klepsydra88]

Napisane przez paula54

Kurcze, miałam dziś dzwonić za swoją kurtką, bo minęły 2 tygodnie i może już coś wiadomo ale nie miałam kiedy nawet taki dzień zaganiany, że śniadanie zjadłam w południe...

a nie masz informacji czy rozpatrzyli pozytywnie czy coś?

[paula54]

Nie. Koleś obiecał dzwonić za dwa tygodnie. Dwa tygodnie minęły w poniedziałek (a licząc, że nie pracują w niedzielę to we wtorek/dziś). Liczyłam, że oni zadzwonią, ale pewnie muszę się sama upomnieć. Szkoda, że jutro nieczynne, bo będę jak na szpilkach siedzieć do piątku

[naroa]

Napisane przez dwudziestolatka

Dziewczyny, ale jestem zła!!!!!! Chyba zaraz wyjdę z siebie
Dzwonię dzisiaj do szanownego pana instruktora. Powiedział, że jeśli chcę dzisiaj pojeździć, to mam być o 16 albo nawet chwilkę po, bo wracał skądś tam. Ok przyjeżdżam 16.05, wysiadam z auta i idę na plac. I co widzę? Szanowny pan siedzi sobie w L-ce a przed nim chłopak motocyklem, oczywiście też L-ką. Podjeżdża i pyta która godzina, a ja, że 16,05., a on do mnie, że o której miałam być, a ja, że o 16 albo chwilkę po. Na co on, że już był za 10 i czekał i trzeba było przyjść Zdenerwowałam się i powiedziałam tylko "super, jak zwykle problem" i odeszłam. Sorry, ale gdybym nawet poszła do niego 10 minut wcześniej (chociaż umawialiśmy się inaczej) to niby bym jeździła przez 10 minut, skoro on się umówił z kimś innym i pojechał w trasę L-ką?

W piątek idę do ośrodka i albo złożę skargę i muszą mi w ramach tych godzin dać kogoś innego albo te godziny co mi zostały wyjeżdżę z kimś innym i zmieniam ośrodek Dodam tylko, że to nie pierwsza taka akcja z panem "instruktorem". Raz spóźniłam się minutkę to mi odjechał sprzed nosa, a kiedy zadzwoniłam, że jestem za jego autem, to powiedział, że on nie ma czasu i odjechał. Kazał mi przyjechać za 2 godziny, byłam, czekałam wtedy z mamą nawet jakieś 30 minut a on się nie pojawił wcale

Taka jestem zdenerwowana, że nie mogę Na darmo jechałam 20km na plac manewrowy i to przez miejscowość, w której przez całą szerokość drogi są dziury wielkości kratera

Zmień szkołę jeśli masz taką możliwość... A jeśli zdecydujesz się na zmianę instruktora, to najlepiej na kogoś młodego kto jest obyty z 2oo i jeździ na co dzień. Nauczysz się też paru praktycznych rzeczy, a nie tylko jak zdać egzamin. Mnie zaczynał uczyć stary dziadek, który więcej żartował niż cokolwiek tłumaczył czy pokazywał - zarówno na A jak i kiedyś na B. Więcej doszkoliłam się wtedy na dwóch dodatkowych godzinach na autko niż przez 30 ze starym dziadygą

Dzisiaj w pracy z kumpelą przez okno wyglądałyśmy i śliniłyśmy się na cbrkę repsol i gsx-r zaparkowane na chodniku - a później dziwię się że manko w kasie

[Klepsydra88]

Paula szkoda bo jutro byście pewnie polatali :/

[paula54]

nie powinnam się przyznawać, bo mi wstyd trochę ale na razie, póki moja właściwa nie wróci, jeżdżę w ekoskaju (bo nic innego mniej przewiewnego nie mam) Na małe, miejskie prędkości chwilowo, mam nadzieję już niedługo, starczy (musi...), większych zabraniam rozwijać (chociaż wiadomo, jak to czasem jest ...). Tak się trochę usprawiedliwiam, że zakładam co się da pod spód, żeby było w miarę dużo warstw i miękko, ochraniacze na kolana (chociaż czasem głupio tak do galerii na zakupy wparować z plastikami przyczepionymi rzepem do nóg, ale jakoś tak bezpieczniej się w nich czuję) i ograniczam jeżdżenie do minimum. Skusiłam się tylko 2 tygodnie temu na mały wypad, ale nie powiem, całą drogę myślałam głównie o tym, że nie mam nic na łokciach...

Btw. wczoraj popełniliśmy dobry uczynek eskortując kawałek jakiegoś kolesia z pięknym moto na przyczepie (nie zdążyłam się przyjrzeć co to było, bo nas zagadał na światłach) na Warszawę, bo biedak zabłądził pod Hutą Pierwszy raz jechałam po Opolskiej takim ślimaczym tempem... aż dziwnie tak

[asvr]

Napisane przez renia19941

...

Asvr- a czego tam się można nauczyć?

awaryjnego hamowania, jazdy w zakrętach ogólnie pojęta technika
[1=dbff611010d7beb2d6d465d d69f947a5f4eb32a8;4105107 4]no właśnie ja jestem w tym roku nastawiona na doszkalanie (chcę w końcu pozamykac opony na torze, a w przyszłym sezonie zejść na kolano)

i jak się dowiadywałam tu i ówdzie wygląda to tak:

- dużo osób (szczególnie kobiet) poleca motocyklową szkołę Moniki Jaworskiej; szkolenia są od 9:30-16 3 poziomy (podstawowy, średni i trudny) koszt 300zł jeden poziom, minus (jak dla mnie) zajęcia odbywają się w Krakowie, ogromny plus - uczy sama Monika

- Pro-Motor słynna warszawska szkoła (robiłam tam kat.A), doszkalanie robi dość znany w "światku" warszawskim Marek Godlewski, specyficzne podejście, ale są efekty, szkolenie zaczyna się o 6h wykładu tzw. Teoria Jazdy (150zł) (słyszałam, że jest bardzo pomocny), który odbywa się raz na miesiąc w środę w Wawie na Bemowie, potem jest umawianie się na jazdy indywidualne (jazda na ich moto) i teraz powiem szczerze, ze ich kosztu nie znam , dwa lata temu chodził mój TŻ to było 75zł / h

- Paramoto - Wawa - szkołę założyło dwóch chłopaków, którzy pożegnali się z w/w, tu jest kurs podstawowego doszkalania (prawidłowa pozycja, hamowanie, międzygaz, przeciwskręt) i potem technika jazdy 1 i 2, kurs można robić indywidualnie wtedy cena jest wysoka bo za poziom podstawowy 700zł za 8h (jeździsz na ich moto), albo weekendowo sobota (4h) i niedziela (4h) w grupie ma do 4 osób i wtedy jeśli jeździsz własnym moto 250zł, jeśli ich 400zł

jest jeszcze dość znane w Wawie Kulikowisko, ale przyznam szczerze, że nie dowiadywałam się co i jak bo głównodowodzący mi nie odpowiada

no i to tyle co wiem, zaczynam się skłaniać ku Paramoto[/QUOTE]
Też myślę o Paramoto tylko troche daleko mam do wawy.

[Ja_Soldat]

Napisane przez dwudziestolatka

Dziewczyny, ale jestem zła!!!!!! Chyba zaraz wyjdę z siebie
Dzwonię dzisiaj do szanownego pana instruktora. Powiedział, że jeśli chcę dzisiaj pojeździć, to mam być o 16 albo nawet chwilkę po, bo wracał skądś tam. Ok przyjeżdżam 16.05, wysiadam z auta i idę na plac. I co widzę? Szanowny pan siedzi sobie w L-ce a przed nim chłopak motocyklem, oczywiście też L-ką. Podjeżdża i pyta która godzina, a ja, że 16,05., a on do mnie, że o której miałam być, a ja, że o 16 albo chwilkę po. Na co on, że już był za 10 i czekał i trzeba było przyjść Zdenerwowałam się i powiedziałam tylko "super, jak zwykle problem" i odeszłam. Sorry, ale gdybym nawet poszła do niego 10 minut wcześniej (chociaż umawialiśmy się inaczej) to niby bym jeździła przez 10 minut, skoro on się umówił z kimś innym i pojechał w trasę L-ką?

W piątek idę do ośrodka i albo złożę skargę i muszą mi w ramach tych godzin dać kogoś innego albo te godziny co mi zostały wyjeżdżę z kimś innym i zmieniam ośrodek Dodam tylko, że to nie pierwsza taka akcja z panem "instruktorem". Raz spóźniłam się minutkę to mi odjechał sprzed nosa, a kiedy zadzwoniłam, że jestem za jego autem, to powiedział, że on nie ma czasu i odjechał. Kazał mi przyjechać za 2 godziny, byłam, czekałam wtedy z mamą nawet jakieś 30 minut a on się nie pojawił wcale

Taka jestem zdenerwowana, że nie mogę Na darmo jechałam 20km na plac manewrowy i to przez miejscowość, w której przez całą szerokość drogi są dziury wielkości kratera

Masakra... U mnie też były przeboje. Bo ja miałam 2 instruktorów z czego jeden był szefem ośrodka więc jak jeden mówił, że robię coś dobrze to drugi przychodził i mówił, że to nie tak i mam robić wszystko inaczej. Na co znowu przychodził ten pierwszy i mówił, że dlaczego robię wszystko źle. W dodatku stale wymuszali dokupowanie dodatkowych godzin, na których też się niczego nie uczyłam bo mieli olew. Walcz o swoje i składaj skargi gdzie się da w końcu to Twoje pieniądze. Ja musiałam uciekać do innego ośrodka, w którym nauczał bardzo kompetentny instruktor. W tamtym bym zwariowała...

[Klepsydra88]

halo

[paula54]

Stracę zdrowie przez tego mojego męża. Już któryś dzień z kolei mnie budzi o 7 i nie mogę potem zasnąć...

[Klepsydra88]

Napisane przez paula54

Stracę zdrowie przez tego mojego męża. Już któryś dzień z kolei mnie budzi o 7 i nie mogę potem zasnąć...

od ok 2 miesięcy mam to samo, wcześniej spałam do 9 a teraz Tż już się budzi o 7 i łazi, trzaska..

[justyna_dt]

Napisane przez paula54

Stracę zdrowie przez tego mojego męża. Już któryś dzień z kolei mnie budzi o 7 i nie mogę potem zasnąć...

Zależy, jak budzi
asvr, a czym jeździsz i skąd jesteś? Ja jadę na szkolenie organizowane przez Suzuki na torze w Biłgoraju, ale słyszałam świetne opinie o szkole Jaworskiej.

Opona już w garażu dziś mieliśmy jechać na Kozubnik, to pogoda padła... Ale wczoraj zrobiliśmy 350 km, a miało być wkoło komina no i stwierdziliśmy, że za szybko jeździmy. Niby dzień był dobry, super jazda bez żadnych zonków, trochę pałowania po mieście, a jakoś tak zebrało na refleksje i czuję się nieswojo.

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez renia19941

to ja mój dorzucę

Pati- jak dalej pójdzie tym tempem to polatamy razem dopiero w przyszłym roku:/ Kiepsko bo ja się już napaliłam jak szczerbaty na suchary

Renia nie mów tak rama ma być w pt, zapowiada się weekend w garażu ale ile to zajmie Też się właśnie napaliłam, ale jak zobaczyłam, jak Ty jeżdzisz, to pożałowałam, że się zgodziłam

Rety, 7 stron! w takim razie... zw

o a mi proszę dopisać piękne dr 350 przy nicku

a co z ebedziebe? :P

_Tinkerbell czemu zrezygnowałaś? ok już wiem

MALEŃSTWO, aż się oczy nawodniły jak przeczytałam o Pastranie! Po ile bilety?