Maluszki w brzuszkach fikają, mamy wyprawki wybierają, mamy IX-X 2013, cz. VIII

[nena_milka]

No i super... 2 godz po jedzeniu 134 cukru. .. Wtf? Muszę jutro moją mami na skype złapać niech mi to rozrysuje wszystko idę pooglądać tv bo przeca spać nie idzie w tym upale...

LADAN Współczuję zęba. Może uda ci się na jakiś dyżur jutro dostać?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[misia332]

Napisane przez dirtymagic85

mam tak jak ty angel, normalnie mi tak szkoda jak się komus krzywda dzieje, a beczę na zawołanie jak krzywda spotyka zwierzęta i dzieci, z dorosłymi sobie radzę, bo chyba już też się oswoiłam z cierpieniem, choć jest mi przykro to jestem twarda i nie płaczę i sobie tłumaczę, że tak jest po prostu, masz rację, świata nie zmienisz, ale twoja wrażliwość to skarb i pielęgnuj ją najgorsza est znieczulica i obojętność.

no to możemy sobie ręce podać w trójkę, ja czasem nawet z dorosłymi sobie nie radzę. W domu zawsze uchodziłam za najbardziej "miękka" i czasem wystarczyło niemiłe slowo, a ja płakałam. Z wiekiem przerodziło się to na wrażliwość wobec zwierząt i ludzi.
Wszystko przeżywam.

[ladanseuse14]

Napisane przez matallewar

Przedstawiam nowa pościel Edzika, młody zachwycony, aż zasnąć nie może

śliczna pościel i jaki słodziak

[misia332]

Napisane przez matallewar

A nie wiem

Chyba tylko takie, jak na stronie:
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/ca...ns_ikea/18692/

Ja w ogóle chyba Elenie też kupię z IKEA pościel, bo wszyscy mamy z IKEA tylko ta po Edziku jest innej wielkości i przez to mam problem z rozmiarami Ale to bliżej roczku

ja jadę za tydzień do Ikei, zobacze co jest, bo musze Kornelkowi jedną zmianę kupić.

[dirtymagic85]

Napisane przez matallewar

Przedstawiam nowa pościel Edzika, młody zachwycony, aż zasnąć nie może

dzieciaki są za..biste, no tak się cieszą fajnie z różnych rzeczy uwielbiam dzieciaki
a twój Edzik jest uroczy

[matallewar]

Dziękujemy

A w ogóle wiecie co? Idę z nim dziś się kłaść, a on do mnie: "Mama idzie do pokoju, Ediś zostaje"
No i zasnął sam jakieś 10 minut temu

MOJE DZIECKO JEST TAKIE DOROSŁE!

[dirtymagic85]

Napisane przez misia332

no to możemy sobie ręce podać w trójkę, ja czasem nawet z dorosłymi sobie nie radzę. W domu zawsze uchodziłam za najbardziej "miękka" i czasem wystarczyło niemiłe slowo, a ja płakałam. Z wiekiem przerodziło się to na wrażliwość wobec zwierząt i ludzi.
Wszystko przeżywam.

No ja nie mogę sobie tak całkiem pozwolić na takie emocje, bo co to za pielęgniarka, która co chwilę by beczała, bo komuś coś się dzieje, no robota by stała a ja bym kwikała. Pewne sytuacje owszem, są trudne do ogarnięcia, ale nie ma miejsca na słabości. Ale wrażliwym trzeba być, najgorzej to być moim zdaniem takim robotem od zastrzyków, pacjent to zawsze wyłapie i nieraz ważniejsze okazuje się miłe słowo i uśmiech niż kolejna kroplówa, a przynajmniej to ludzie pamiętają...

[misia332]

Napisane przez matallewar

Dziękujemy

A w ogóle wiecie co? Idę z nim dziś się kłaść, a on do mnie: "Mama idzie do pokoju, Ediś zostaje"
No i zasnął sam jakieś 10 minut temu

MOJE DZIECKO JEST TAKIE DOROSŁE!

Ale to chyba dobrze prawda? jak sie Elenka urodzi to bedzie Ci "pomagał".

Ja się najbardziej boję w takiej różnicy wieku zazdrości o to młodsze.

[matallewar]

Napisane przez misia332

Ale to chyba dobrze prawda? jak sie Elenka urodzi to bedzie Ci "pomagał".

Ja się najbardziej boję w takiej różnicy wieku zazdrości o to młodsze.

Dobrze, dobrze, w zasadzie SUPER, że sam do tego dorósł, ale mi serce ściska, że dopiero co się pierwszy raz do cyca dossał i patrzył na świat tymi niewinnymi oczkami, a już ma 2 latka i chce sam zasypiać

[misia332]

Napisane przez dirtymagic85

No ja nie mogę sobie tak całkiem pozwolić na takie emocje, bo co to za pielęgniarka, która co chwilę by beczała, bo komuś coś się dzieje, no robota by stała a ja bym kwikała. Pewne sytuacje owszem, są trudne do ogarnięcia, ale nie ma miejsca na słabości. Ale wrażliwym trzeba być, najgorzej to być moim zdaniem takim robotem od zastrzyków, pacjent to zawsze wyłapie i nieraz ważniejsze okazuje się miłe słowo i uśmiech niż kolejna kroplówa, a przynajmniej to ludzie pamiętają...

Wiesz ile razy ja się popłakałam na swoim dyżurze, w ukryciu jak nikt nie widział najczęściej, albo w domu jak emocje ze mnie schodziły.

jak odbierałam martwy poród to płakałam razem z pacjentką i żadna z kolezanek nawet nie powiedziała, że to źle czy że jestem niekompetenta, a wręcz przeciwnie, że przeżywam to razem z matką, która straciła dziecko. Fakt, że pracowałam wtedy chyba pierwszy miesiąc.

Na początku własnie przez swoją "wrażliwość" na wszelką krzywdę chciałam zrezygnować ze studiów, ale potem miałam rozmowę z bardzo mądrym lekarzem, który wytłumaczył mi to i owo.

[dirtymagic85]

Napisane przez matallewar

Dziękujemy

A w ogóle wiecie co? Idę z nim dziś się kłaść, a on do mnie: "Mama idzie do pokoju, Ediś zostaje"
No i zasnął sam jakieś 10 minut temu

MOJE DZIECKO JEST TAKIE DOROSŁE!

Wow, czyli już drugą noc chce spać sam! Pewnie poczuł się odważny wczoraj, dał radę i dzisiaj chce powtórzyć wyczyn

[ladanseuse14]

Napisane przez matallewar

Dobrze, dobrze, w zasadzie SUPER, że sam do tego dorósł, ale mi serce ściska, że dopiero co się pierwszy raz do cyca dossał i patrzył na świat tymi niewinnymi oczkami, a już ma 2 latka i chce sam zasypiać

podobno najbardziej widać uciekający czas po dzieciach...

[misia332]

Dziewczyny jakie macie tętno w ciąży?

Bo ja jak leżę mam około 95 ud/min.

Aha i nie wiem dlaczego ale od zeszłego tygodnia schudłam 1,5 kg. Diety nie zmieniłam, no nie jem słodyczy, bo nie mam ochoty. Ale raczej jem tak jak jadłam.

[dirtymagic85]

Napisane przez misia332

Wiesz ile razy ja się popłakałam na swoim dyżurze, w ukryciu jak nikt nie widział najczęściej, albo w domu jak emocje ze mnie schodziły.

jak odbierałam martwy poród to płakałam razem z pacjentką i żadna z kolezanek nawet nie powiedziała, że to źle czy że jestem niekompetenta, a wręcz przeciwnie, że przeżywam to razem z matką, która straciła dziecko. Fakt, że pracowałam wtedy chyba pierwszy miesiąc.

Na początku własnie przez swoją "wrażliwość" na wszelką krzywdę chciałam zrezygnować ze studiów, ale potem miałam rozmowę z bardzo mądrym lekarzem, który wytłumaczył mi to i owo.

aaaa, beczenia to się nie dało uniknąć nie raz, zwłaszcza jak się ktoś zabierał, ciężko mi było przerobić w psychice potem taki zgon, ale z czasem uzmysłowiłam sobie, że nie mam na pewne rzeczy wpływu, a czemu moi bliscy mieliby cierpieć na tym, że ja sobie z jakimiś emocjami nie radzę, przenoszę coś z gruntu zawodowego na prywatny. Tylko masz rację, są inne emocje też jak rodzi się martwe dziecko, które miałoby całe życie przed sobą, a inaczej starszy człowiek chory na raka, czy pijak, który sam się stoczył do tego stopni, że organizm wysiada.

[matallewar]

Napisane przez dirtymagic85

Wow, czyli już drugą noc chce spać sam! Pewnie poczuł się odważny wczoraj, dał radę i dzisiaj chce powtórzyć wyczyn

Ehem
I to sam o to poprosił. Dumna jestem i blada jeszcze trochę i będzie siostrę kładł spać Normalnie mam łzy w oczach...

Napisane przez ladanseuse14

podobno najbardziej widać uciekający czas po dzieciach...

Oj taaaaaaak



Tż poszedł z kumplem po piwo do sklepu, bo znajomy z Rze przyjechał Chyba idę spać, bo oni to posiedzą długo pewnie, z 2 lata się nie widzieli

---------- Dopisano o 23:41 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ----------

Napisane przez misia332

Dziewczyny jakie macie tętno w ciąży?

Bo ja jak leżę mam około 95 ud/min.

Aha i nie wiem dlaczego ale od zeszłego tygodnia schudłam 1,5 kg. Diety nie zmieniłam, no nie jem słodyczy, bo nie mam ochoty. Ale raczej jem tak jak jadłam.

Różnie, od 80 do 95 ud/min.
Mierzone ciśnieniomierzem na ramię.

[ladanseuse14]

ja zaraz też zmykam..

[dirtymagic85]

Napisane przez misia332

Dziewczyny jakie macie tętno w ciąży?

Bo ja jak leżę mam około 95 ud/min.

Aha i nie wiem dlaczego ale od zeszłego tygodnia schudłam 1,5 kg. Diety nie zmieniłam, no nie jem słodyczy, bo nie mam ochoty. Ale raczej jem tak jak jadłam.

wczoraj miałam tyle tętna, ale jak się wkurzyłam normalnie to tak mam ok. 80ud./min., czyli z 10 więcej niż przed ciążą.
A przyrost wagi ciutkę zwolnił, bo się też ciutkę pilnuję

zmiatam spać, bo mi tżet odpływa na sofie, trzeba przetransportować go do sypialni i definitywnie ululać

[misia332]

aha, dzięki.

Patrzcie co znalazłam. Pamiętam tą radośc jak dzis.


https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=1577

[dirtymagic85]

Ladan ale szalejesz z tymi avkami! ten i'm pregnant mi się podoba, na pewno nie hello kitty sprzed chwili

Dobrej nocki babecki

[ladanseuse14]

Napisane przez dirtymagic85

Ladan ale szalejesz z tymi avkami! ten i'm pregnant mi się podoba, na pewno nie hello kitty sprzed chwili

Dobrej nocki babecki

hahahah miałam chwilę słabości
z pewnością już tak zostaje

[misia332]

Napisane przez dirtymagic85

aaaa, beczenia to się nie dało uniknąć nie raz, zwłaszcza jak się ktoś zabierał, ciężko mi było przerobić w psychice potem taki zgon, ale z czasem uzmysłowiłam sobie, że nie mam na pewne rzeczy wpływu, a czemu moi bliscy mieliby cierpieć na tym, że ja sobie z jakimiś emocjami nie radzę, przenoszę coś z gruntu zawodowego na prywatny. Tylko masz rację, są inne emocje też jak rodzi się martwe dziecko, które miałoby całe życie przed sobą, a inaczej starszy człowiek chory na raka, czy pijak, który sam się stoczył do tego stopni, że organizm wysiada.

Wydaje mi się, że ogólnie na sali porodowej sa inne emocje.

Pamiętam też swój pierwszy odebrany poród, urodziła się mala Zofia Monika (drugie ma po mnie), w czepku na głowie, czyli z workiem owodniowym na główce jeszcze czyli " w czepku urodzona" wszyscy mówili, że i ja i Zosieńka całe życie szczęście będziemy mieć. Wtedy płakałam ze szcześcia.

[ladanseuse14]

Napisane przez misia332

Wydaje mi się, że ogólnie na sali porodowej sa inne emocje.

Pamiętam też swój pierwszy odebrany poród, urodziła się mala Zofia Monika (drugie ma po mnie), w czepku na głowie, czyli z workiem owodniowym na główce jeszcze czyli " w czepku urodzona" wszyscy mówili, że i ja i Zosieńka całe życie szczęście będziemy mieć. Wtedy płakałam ze szcześcia.

aż się wzruszyłam

[matallewar]

Idę spać kochane, bo za mało sypiam.

P.S. Znalazłam cm krawiecki, był u tz w plecaku na laptopa. Podejrzewam działania dywersyjne Edwarda
Mam 102 cm na wysokości pepka.

Idę spać, bo już zaczęłam 24 tc

[nena_milka]

No dzień dobry zdrówka życzę wszystkim naszym dzieciaczkom, wielkie święto dzisiaj

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[aagula]

Napisane przez nena_milka

No dzień dobry zdrówka życzę wszystkim naszym dzieciaczkom, wielkie święto dzisiaj

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

również się witam z samego rana! udało mi się pobieżnie nadrobić wczorajszy dzień...
Matall ... - gratuluje małego mężczyzny w domku
ausia ...- super fotki....
Landa.. - mam nadzieję, że ząb nie boli....

Mam od wczoraj ochotę na ciasto z rabarbarem i chyba dzisiaj zrobię

wczoraj się nie odzywałam bo miałam wisielczy humor więc nie chciałam wnosić tutaj jakiegoś smrodu ze sobą muszę dzisiaj ogarnąć mieszkanie... ale mi się nie chce buuuuuuu

[butterfly20]

Czeeeść

Ale fajnie Obudziłam się, a o ile Tusia zawsze budzi się ze mną,to dzisiaj nic. Poleżałam chwilkę, poczekałam-ona nic. Więc puknęłam do niej, a ona mi w to samo miejsce odpukała. Wzruszyłam się
Jak się wierci to często tak się z nią bawię,ale dzisiaj to już wiedziałam,że to na pewno do mnie. Łeee ryyyczęęęęę


Po drugie to śniła mi się Matal
Syn mojej koleżanki miał zmienioną wychowawczynię po raz czwarty w 2 klasie podstawówki i mi opowiadała ta koleżanka, że ta trzecia ostatnio odeszła, bo jest w ciąży i jest na L4. I jak przeglądałam jego zeszyty to się okazało,że to Matal.Na jednej lekcji pisali imiona, ona im najpierw w zeszycie pięknie je wykaligrafowała a potem się okazało,że zrobiła głosowanie które z tych imion ma dać swojej córce. OMG

Napisane przez misia332

śliczne.

kiepski dzień

chodzi o te pączki z dziurką ? U nas są takie cukiernie

My też nie będziemy mieć.


gratulacje i dla Tańci również.

W Pl sprzedają takie donaty i mamy też niedaleko taką cukiernię,ale właśnie tam była typowo tylko z donatami. Chyba z 50 różnych rodzajów.

Napisane przez dirtymagic85

mam tak jak ty angel, normalnie mi tak szkoda jak się komus krzywda dzieje, a beczę na zawołanie jak krzywda spotyka zwierzęta i dzieci, z dorosłymi sobie radzę, bo chyba już też się oswoiłam z cierpieniem, choć jest mi przykro to jestem twarda i nie płaczę i sobie tłumaczę, że tak jest po prostu, masz rację, świata nie zmienisz, ale twoja wrażliwość to skarb i pielęgnuj ją najgorsza est znieczulica i obojętność.

Ja też mam tak jak wy dziewczyny.I to nie jest kwestia ciąży. Do niedawna najbardziej poruszał mnie los zwierząt, jakoś dzieci/ludzi mniej.Ostatnio dopiero się zmieniło z tymi dziećmi.

Ja ogólnie nie mogę patrzeć na cierpienie, jak coś widzę w necie lub tv to przełączam.
Na zimę zawsze zawożę jedzenie do schroniska, jak ktoś miał to też stare kołdry, koce...

Napisane przez matallewar

Dziękujemy

A w ogóle wiecie co? Idę z nim dziś się kłaść, a on do mnie: "Mama idzie do pokoju, Ediś zostaje"
No i zasnął sam jakieś 10 minut temu

MOJE DZIECKO JEST TAKIE DOROSŁE!

Wiem,że to straszne jak te dzieci rosną, ale w sumie fajnie-będzie Elenka to ona będzie potrzebowała dużo Twojej uwagi-dobrze,że Edzik umie sam się sobą zająć.

Napisane przez misia332

Wiesz ile razy ja się popłakałam na swoim dyżurze, w ukryciu jak nikt nie widział najczęściej, albo w domu jak emocje ze mnie schodziły.

jak odbierałam martwy poród to płakałam razem z pacjentką i żadna z kolezanek nawet nie powiedziała, że to źle czy że jestem niekompetenta, a wręcz przeciwnie, że przeżywam to razem z matką, która straciła dziecko. Fakt, że pracowałam wtedy chyba pierwszy miesiąc.

Na początku własnie przez swoją "wrażliwość" na wszelką krzywdę chciałam zrezygnować ze studiów, ale potem miałam rozmowę z bardzo mądrym lekarzem, który wytłumaczył mi to i owo.

Chciałam zajmować się prawem rodzinnym, ale kiedy zdałam sobie sprawę,że to może oznaczać w przyszłości sprawy bitych i poniżanych kobiet i dzieci, jakieś jatki rodzinne-zrezygnowałam z tego pomysłu,nie wytrzymałabym psychicznie.

Napisane przez misia332

Wydaje mi się, że ogólnie na sali porodowej sa inne emocje.

Pamiętam też swój pierwszy odebrany poród, urodziła się mala Zofia Monika (drugie ma po mnie), w czepku na głowie, czyli z workiem owodniowym na główce jeszcze czyli " w czepku urodzona" wszyscy mówili, że i ja i Zosieńka całe życie szczęście będziemy mieć. Wtedy płakałam ze szcześcia.

Wzruszyłam się. Zazdroszczę Ci tego zawodu i z drugiej strony przykro mi,że go teraz nie wykonujesz, bo to musi być coś pięknego witać nowych małych obywateli świata

[ewacia85]

Dzień dobry

Napisane przez matallewar

Dziękujemy

A w ogóle wiecie co? Idę z nim dziś się kłaść, a on do mnie: "Mama idzie do pokoju, Ediś zostaje"
No i zasnął sam jakieś 10 minut temu

MOJE DZIECKO JEST TAKIE DOROSŁE!

Matal oby mu tak zostało Adi tez miał okres ż eja miałam z pokoju wychodzic bo idzie spać sam...teraz jak nie śpiw dzień i jest padniety to w 10 min przed tv zasypiaj tylko sprawdzając czy jestem w kuchni ale generalnie nadal chce by ktoś przy nim był bo chce sie przytulać i mówi tylko "mamo przytul mnie mocno"....ja wymiękam i przytulam ale ostre dyskusje są że będzie starszym bratem itp Póki co to mówi że odda dzidziusiowi swoje nyny (święta poduszke) i nie będzie zazdrosny jak mama będzie dzidzie nosiła na rączkach ale jak dzidzia pójdzie spać to wtedy mama będzie Adusia nosić
PS witam się w 25t7d

[misia332]

Hej dziewczynki.

Ja się tylko przywitam, składam zyczenia wszystkim dzieciaczkom tym starszym i tym maluchom w brzuszkach : Rosnijcie zdrowo i bądźcie szczęśliwe !

[ewacia85]

25t7d = 93 cm

[nena_milka]

Napisane przez ewacia85

25t7d = 93 cm