Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014

[agoola83]

Hej Dziewczyny Byłam dziś u innego lekarza i pooglądał i powiedział, że nie wygląda ten fasolek aż tak źle, mam się nie stresować, puścił mi cudowną melodię bijącego serduszka w dopplerze i jakoś się uspokoiłam, zapiszę się do niego za 2 tyg, tak powiedział.
Wg wyników przechorowałam toxoplasmozę,ale IgM mam wątpliwe, tzn. do 6 jest ujemne, a ja mam 6,6....i cholerka, chyba trzeba wtedy zrobić awidność, czyli naszym językiem "starość, tudzież dojrzałość" tych przeciwciał, ale tamten poprzedni dr powiedział, że mam sie tym nie przejmować...a ja nie wiem, na studiach inaczej nas uczyli, co myślicie?
Cmv przechorowałam, różyczkę też, więc ok.
Skóra mi się nie zmieniła, nic a nic, mam tylko mega bolące piersi, powiekszyły się troche, co bardzo mnie cieszy, bo do tej pory, to były dwa piegi:PPP No i mam te okrutne mdłości, czasem wymioty, choc dzisiaj jakoś lżej, zjadłam nawet wyśnioną już dawno i ugotowaną przez małża zupę z pieczarek w ilośći przynajmniej 3 talerzy(wyjadałam z garnka cały dzień) No i teraz brzuch jak balon i zgaga,ale jakoś bez mdłości Czytam cały czas o tych mamusiach co rodzą(wątek rozpakowywanie trwa mamusie V-VI)...i myslę sobie, że my tez za niedługo bedziemy sie "rozpakowywać"...oby wszystkie zdrowo i szczęśliwie..czego sobie i Wam serdecznie życzę. Wolę rozmawiać na żywo, ale i tak sie cieszę, że mogę tu do Was pisać. Brakuje mi bratniej duszy, nie mam już rodziców i rodzeństwa, taki los. Sa takie chwile, że tym bardziej ich brakuje, chciałoby się komuś pochwalić, z kimś podzielić tą radością, kogos spytać jak to jest? A tu cisza.
Dobra, zmieniamy temat. Napiszcie może cos wiecej o sobie, co? Możecie? Czym się zajmujecie? Conieco już wiemy o sobie, ale ja mam tak, że z chęcią bym się dowiedziała np. która z Was np. mieszka bliżej mnie, może będzie łatwiej wybrac się np. do szkoły rodzenia? Albo ktos zna szpital w którym chciałabym rodzić? Co Wy na to? Ja juz pisałam, ale się powtórzę, jestem Agnieszka, mieszkam obecnie w Czeladzi, pochodzę z Ustronia i po części z Chorzowa. Rozważam poród w szpitalu w Katowicach (szpital zakonu Bonifratrów) przy ul. Markiefki, lub w Chorzowie na Strzelców Bytomskich. Znam oba szpitale, bo kiedyś w nich pracowałam

[PawMaj13]

Hej dziewczęta...

Mój ginekolog stwierdził, ze kartę ciąży założymy na kolejnej wizycie, czyli w 11 tc. Wydawało mi się to ciut późno, ale ja tu tylko w ciąży jestem, więc się nie mądruje.

Suchość skóry - znam dobrze temat. Ae również zauważyłam, ze włosy mam dłużej 'swiezsze'. Dwie strony medalu...

Przyjechalam dzis do domu rodzinnego, zostawiajac TŻ samego. Byl ostatnio... gburowaty, wiec stwierdzilam, ze jego humory to ostatnia rzecz jakiej mi teraz potrzeba, dlatego dam nam troche od siebie odpoczac.
Od jakis. 3tyg lozko omija szerokim lukiem. Ja sie klade spac, a on robi jeszcze 1000 'pilnych' spraw, zeby tylko sie nie polozyc ze mna, raz nawet wybral kanape. Wczesniej byl przy mnie non stop, chociaz wcale go o to nie prosilam, teraz kiedy go ptrzebuje, daje ciałana całej lini... Staram sie na chlodno analizowac kazde zachowanie, zeby nie moje hormony wdawaly sie z nim w dyskusję, tylko ja jako ja. Najgorsze jest to, ze nie chce rozmawiac, na pytanie co jest, slysze, ze nic. A ponoć 'nic' to domena kobiet... Baby to jednak musza byc silne, zeby to znosic. Troche sie wygadalam...

Co do ciążowych i łóżkowych spraw, kiedy nastapil chwilowy przejaw zainteresowania moja osoba i sie poprzytulalismy, po orgaźmie czulam bóle w dolnej części brzucha, w okolicach jajników. Przed ciążą tak nie miałam. Kolejnym razem, kiedy nie szczytowalam podczas stosunku, nic mnie nie bolalo. Czy sądzicie, ze to temat dla gina, czy mam to 'przecierpieć'? Moze powinnam zaprowadzic dluzszeobserwacje, o ile bede miala ku temu okazje :p

I ta beta - moj gin tez tematu nie taktuje powaznie, wiedzial, ze zrobilam jeden wynik, na wlasna reke, ale nie zalecil, zeby go powtarzac i cos srawdzac w ten sposób. Co lekarz, to obyczaj...

[gosia261282]

Założyłam klub

[agoola83]

A Wy i Wasze brzuszki pewnie juz śpicie A ja się rozgadałam. Bo mam jeszcze jeden problem. Nie wiem, czy nie iść na zwolnienie, pracuję w rtg, tzn. nie bezpośrednio, ale to dość ciężka praca...Moja przyjaciółka z pracy mi grozi, (w żartach), że jak przyjdę w poniedziałek, to się do mnie przestanie odzywać...a ja nie wiem co mam robić...siedzieć w domu? To racja, że mam mega mdłości..ale szefowa się wkurza, że mnie nie ma (do tej pory byłam na delegacji długiej w innym miejscu)...i że nie ma kto pracować...denerwuję się czy dam radę siedzieć tyle godzin w ciemnym, dusznym pomieszczeniu, czasem jak nie byłam w ciąży, to mi było słabo, a co dopiero teraz(( Mąż cały czas mnie nakłania, żebym szła, bo sam od 9 miesięcy jest na zwolnieniu po b. dawnym wypadku na motocyklu i już mu wali w dekiel To już w ogóle się nie będziemy rozstawać, a ja to jestem taki urodzony samotnik I masz babo placek Dobra, kończę, śpijcie już, bardzo się rozczulam jak o Was wszystkich myślę Serio :-*

[PawMaj13]

Napisane przez gosia261282

Założyłam klub

A jak można stać się jego członkiem? Chętnie dołączę, jeśli można

[AnnaM23]

Napisane przez gosia261282

Świetne zdjęcie! Ale ty jesteś śliczna

To miłego wypoczynku
No i kciuki za Usg!





Oj to Piotruś kruszynka był,a wcześniej się urodził? Moja Wiki też nie była duża,bo 2750,a Eryk miał już 3270.

Jestem w 7t5d według OM.


Dziewczyny fajnie by było mieć miejsce gdzie można wrzucać zdjęcia czy o czymś prywatnym napisać. Na poprzednim moim mamusiowym wątku mieliśmy maila wątkowego. Nie wiem jak to w klubie wygląda,tam zdjęcia też można dodawać?

Urodził sie w 39 tyg , w szpitalu sie dziwili czy to na pewno juz termin do porodu bo taki malutki, ale szybko nadrobil I teraz wielki chłopak jest to moze u mnie dzidzi tez.urodzi sie z normalną waga no ale lepiej dmuchać na zimne

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

Agoola83 to ja tez cos o sobie napisze mam na imię Ania, 25 lat, mam 20 miesiecznego synka pochodze spod Opola ale od 3 lat przebywam w Anglii, w Pl pracowałam w salonie meblowym gdzie poznałam swojego męża tutaj mam teściów I rodzeństwo w męża całe szczęście bo w razie czego ma kto pomoc dzidziole planowane za pierwszym razem udało.sie po 8 miesiącach teraz po roku a wszystko przez zastrzyk antykoncepcyjny ale I tak sie cieszę ze wkońcu sie udało bo czytałam ze kobiety po tym nawet po 3 latach dopiero zachodziły

[perfuzja]

Napisane przez gosia261282

Założyłam klub

O super Bo ja rzucilam temat, a potem nie miałam czasu sie tym zając Trzeba ustalić reguły, a potem slij zaproszenia

[gosia261282]

Napisane przez perfuzja

O super Bo ja rzucilam temat, a potem nie miałam czasu sie tym zając Trzeba ustalić reguły, a potem slij zaproszenia

Wysłałam kilka zaproszeń dziewczynom które dużo się udzielają. No i wspólnie jakoś ustalimy kto może należeć.

[kilianna]

Napisane przez Malgos_12

wrzuciłam zdjęcie na Twoją prośbę

ale ładne zdjęcie

Napisane przez gosia261282

Dziewczyny fajnie by było mieć miejsce gdzie można wrzucać zdjęcia czy o czymś prywatnym napisać. Na poprzednim moim mamusiowym wątku mieliśmy maila wątkowego. Nie wiem jak to w klubie wygląda,tam zdjęcia też można dodawać?

jasne, w klubie jest album i można wrzucać zdjęcia Fajnie by było mieć taki prywatny klub, gdzie można napisać coś, o czym nie chce się pisać na głównym wątku

ale dziś mam mega mdłości. Odrzuca mnie od wszystkiego.

[perfuzja]

Napisane przez gosia261282

Wysłałam kilka zaproszeń dziewczynom które dużo się udzielają. No i wspólnie jakoś ustalimy kto może należeć.

Moim zdaniem powinnismy tez ustalić czy można wrzucić swoje zdjęcie czy trzeba to zrobic

[gosia261282]

Napisane przez perfuzja

Moim zdaniem powinnismy tez ustalić czy można wrzucić swoje zdjęcie czy trzeba to zrobic

Ale nie zrozumiałam za bardzo...

A wysłałam ci zaproszenie,ale nie przyjęłaś

[Switezianka_23]

Napisane przez Malgos_12

wrzuciłam zdjęcie na Twoją prośbę
co do toxo to chyba nic nadzwyczajnego... a co do różyczki to może osłabł ci organizm i nie ma na tyle przeciwciał, bo szczepiona byłaś raczej na 100% (jest to obowiązkowe szczepienie od dawna), ale faktem jest że czasami pomimo szczepienia, a przez różne choroby tracimy odporność.

Zdjęcie piękne. I te żółte skarpety!!!

Szczepienia to ja sobie mogę pod trawmwaj podłożyć. Pamiętam, że dziecięciem będąc co badanie czy trzeba doszczepiać byłam doszczepiana, więc po prostu mam nie łapać choróbska i tyli.

.
Założyłam klub

Super. Też chce należeć

[perfuzja]

Malgos super zdjęcie Mój tez miał żółte skarpetki na ślubie

[aira]

Napisane przez agoola83

Dobra, zmieniamy temat. Napiszcie może cos wiecej o sobie, co? Możecie? Czym się zajmujecie? Conieco już wiemy o sobie, ale ja mam tak, że z chęcią bym się dowiedziała np. która z Was np. mieszka bliżej mnie, może będzie łatwiej wybrac się np. do szkoły rodzenia? Albo ktos zna szpital w którym chciałabym rodzić? Co Wy na to? Ja juz pisałam, ale się powtórzę, jestem Agnieszka, mieszkam obecnie w Czeladzi, pochodzę z Ustronia i po części z Chorzowa. Rozważam poród w szpitalu w Katowicach (szpital zakonu Bonifratrów) przy ul. Markiefki, lub w Chorzowie na Strzelców Bytomskich. Znam oba szpitale, bo kiedyś w nich pracowałam

Ja pochodzę z miasta piwem płynącego -Tychów Mam na imię Ania.
Obecnie mieszkam niedaleko Raciborza. Z zawodu jestem księgową, od sierpnia 2012 nie pracuję. Zastanawiam się nad porodem w Rybniku, nie słyszałam ani jednej opinii pozytywnej o szpitalu w Raciborzu

Napisane przez PawMaj13

(...) Najgorsze jest to, ze nie chce rozmawiac, na pytanie co jest, slysze, ze nic. A ponoć 'nic' to domena kobiet... Baby to jednak musza byc silne, zeby to znosic. Troche sie wygadalam... ...

niektórzy faceci też mają "okres"

[Malgos_12]

dzięki dziewczyny
Mój tż nie miał żółtych skarpet na ślubie, tylko na sesji...
OK uciekam na 1 usg.... trochę się boję, choć nie powinnam - trzymajcie kciuki!

[perfuzja]

Napisane przez gosia261282

Ale nie zrozumiałam za bardzo...

A wysłałam ci zaproszenie,ale nie przyjęłaś

W ślubnym klubie mamy zasadę, ze każda dziewczyna musi wrzucić swoje zdjęcie, zeby uniknąć sytuacji, ze jedna wrzuca duzo rzeczy, a inna tylko pogląda No ale może to zupełnie inna sytuacja.

Bo na mobilnym jestem Zaraz klikne

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Napisane przez Malgos_12

dzięki dziewczyny
Mój tż nie miał żółtych skarpet na ślubie, tylko na sesji...
OK uciekam na 1 usg.... trochę się boję, choć nie powinnam - trzymajcie kciuki!

Bedzie dobrze

[gosia261282]

Napisane przez Malgos_12

OK uciekam na 1 usg.... trochę się boję, choć nie powinnam - trzymajcie kciuki!

[perfuzja]

Agoola ja bym na Twoim miejscu zrobiła awidnosc bez dwoch zdan. Bardzo duzo to nie kosztuje, a bedziesz miała pewność, ze nie musisz brać antybiotyku.

[PawMaj13]

To ja też krótko o sobie ponownie: Maja, obecnie mieszkam we Wrocławiu, nie mam pojecia jaki szpital wybrac czekam na decyzje w sprawie wniosku o dotacje na firmę, jak ją dostanę, będę swym własnym szefem, jeśli nie, to nadal będę robić to co robię (public relations) tylko na umowie. Uwielbiam podróże, ludzi, wodę, pływanie, saunowanie, muzykę relaksacyjną... I grać w tysiąca i kości, zazwyczaj przy drinku, jednak w najbliższym czasie przy wodzie mineralnej

Napisane przez aira

[B]

Ja pochodzę z miasta piwem płynącego -Tychów Mam na imię Ania.
Obecnie mieszkam niedaleko Raciborza. Z zawodu jestem księgową, od sierpnia 2012 nie pracuję. Zastanawiam się nad porodem w Rybniku, nie słyszałam ani jednej opinii pozytywnej o szpitalu w Raciborzu


[B]


niektórzy faceci też mają "okres"

Eh... Dobrze, ze przyjechalam do mamy, naladuje sie tu pozytywna energią i może jakś ten jego okres zniosę. A może mu przejdzie do tego czasu, w końcu tydzień będzie miał przerwy ode mnie i naszej ciąży. Tak myślę, ze otoczenie go trochę ciśnie z każdej strony, to też może go wykańczać, mama, znajomi i troche też ja cisne go o prawo jazdy (no bo w taksówce rodzic nie chce...) jego ojciec go ciśnie o lepsze wyniki w pracy, ja chce głaskania, bliskości i 'pocieszania', jego mama chetnie by nas przed ołtarzem postawiła, ale tu akurat opozycja z mojej strony silna ( nie wierzę w instytucję małżeństwa, nie jest dla mnie nipiezbędna dla udanego związku)
może to jest to jego NIC... Sama wiem po sobie, ze przyjemniej się cos robi samemu z siebie, a nie jak kat stoi i oczekuje... Mam nadzieję, ze to się jakoś poukłada i oboje się odnajdziemy w roli najpierw przyszłych, a później w roli rodziców.

Napisane przez Malgos_12

dzięki dziewczyny
Mój tż nie miał żółtych skarpet na ślubie, tylko na sesji...
OK uciekam na 1 usg.... trochę się boję, choć nie powinnam - trzymajcie kciuki!

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez PawMaj13

jego mama chetnie by nas przed ołtarzem postawiła, ale tu akurat opozycja z mojej strony silna ( nie wierzę w instytucję małżeństwa, nie jest dla mnie nipiezbędna dla udanego związku)
może to jest to jego NIC... Sama wiem po sobie, ze przyjemniej się cos robi samemu z siebie, a nie jak kat stoi i oczekuje... Mam nadzieję, ze to się jakoś poukłada i oboje się odnajdziemy w roli najpierw przyszłych, a później w roli rodziców.

Kurczę, moi też najchętniej by nas przed ołtarz wysłali. A mnie to nie jest potrzebne, nie bawi mnie ta cała otoczka, to zamieszanie...I jak tu się nie denerwować

[PawMaj13]

Napisane przez agoola83

A Wy i Wasze brzuszki pewnie juz śpicie A ja się rozgadałam. Bo mam jeszcze jeden problem. Nie wiem, czy nie iść na zwolnienie, pracuję w rtg, tzn. nie bezpośrednio, ale to dość ciężka praca...

Moja mama w ryg pracowala do dnia porodu, dokladniej jej kolezanka z pracy przeprowadziła ją na druga strone ulicy z ich placówki do sąsiedniej, w której była porodówka, 21 h pózniej na świat przyszedł mój brat ale moja mama to wariatka i pracoholik, więc nie polecam jej metod

Sama musisz ocenić plusy i minusy takiego rozwiązania, jeśli naprawdę Ci ciężko w tych warunkach, to nie ma sensu robić nic na siłe.

Ja sama nie planuję w ogóle przerwy w pracy, ale mam ten komfort, ze mogę pracować praktycznie z każdego miejsca na ziemi, gdzie jest mój telefon, komputer i wifi. Więc istatnio pracuje poprostu z domu

[em ma]

Jestem i ja...
Perfuzja chyba dotarła do mnie Twoja senność, bo 2 noc się wysypiam jak zasnę o 22 tak śpię do 10

Tak mnie mąż rano wkurzył, że się popłakałam

[PawMaj13]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;41097209]Kurczę, moi też najchętniej by nas przed ołtarz wysłali. A mnie to nie jest potrzebne, nie bawi mnie ta cała otoczka, to zamieszanie...I jak tu się nie denerwować[/QUOTE]

Dokładnie, szczególnie teraz, kiedy są ważniejsze sprawy na głowie nigdy biała suknia ślubna nie była moim marzeniem, za to zawsze był nim szczęśliwy, oparty na szacunku i bliskości związek do grobowej dechy. Czy papier w tym pomaga?... Może i ślub ma swój urok, jak się beczke soli zje przed nim, sprawdzi w ekstremalnych sytuacjach, wtedy takie dwa wiekowe, siwe gołąbki stoją przed ołtarzem (tudziez urzednikiem stanu cywilnego ) deklarując z pełną świadomością tego co czynią, że będą ze sobą i dla siebie do końca świata i jeden dzień dłużej

Napisane przez em ma

Jestem i ja...
Perfuzja chyba dotarła do mnie Twoja senność, bo 2 noc się wysypiam jak zasnę o 22 tak śpię do 10

Tak mnie mąż rano wkurzył, że się popłakałam

Co z tymi chłopami...

[em ma]

Napisane przez PawMaj13

Dokładnie, szczególnie teraz, kiedy są ważniejsze sprawy na głowie nigdy biała suknia ślubna nie była moim marzeniem, za to zawsze był nim szczęśliwy, oparty na szacunku i bliskości związek do grobowej dechy. Czy papier w tym pomaga?... Może i ślub ma swój urok, jak się beczke soli zje przed nim, sprawdzi w ekstremalnych sytuacjach, wtedy takie dwa wiekowe, siwe gołąbki stoją przed ołtarzem (tudziez urzednikiem stanu cywilnego ) deklarując z pełną świadomością tego co czynią, że będą ze sobą i dla siebie do końca świata i jeden dzień dłużej

Niestety ślub nie gwarantuje stałości związku dla mnie jednak zmienił wszystko pewnie jesteśmy dziwolągami w dzisiejszych czasach, ale nie mieszkaliśmy razem przed ślubem, a samego ślubu nie traktowaliśmy jako papierek. Pewnie, że nie zawsze jest pięknie i codzienność czasem potrafi dać do pysku (tak jak dziś), ale cieszę się, że jesteśmy małżeństwem.
Jednak jak ktoś tego nie czuje i do tego jest się niewierzącym to już w ogóle nie rozumiem po co brać ślub kościelny żeby odwalić szopkę przed rodziną? Fajnie, że masz swoje zdanie w tym temacie

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

Napisane przez PawMaj13

Co z tymi chłopami...

Należy im się jakiś zbiorowy opierdziel

[M_aria]

Zgadzam się z Wami dziewczyny, mi też ślub nie w głowie, a nawet lepiej, bo my z chłopakiem nawet nie mieszkamy razem dzieli nas 25 km, ja mam pracę tu, a on tam. Mamy mieszkanie w jego miejscowości które będziemy zaraz remontować, do zimy remont się skończy i taki mieliśmy plan, że ja zajdę w ciążę, pójdę na zwolnienie i od tego czasu zamieszkamy razem, później pracy poszukam na miejscu

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez PawMaj13

Dokładnie, szczególnie teraz, kiedy są ważniejsze sprawy na głowie nigdy biała suknia ślubna nie była moim marzeniem, za to zawsze był nim szczęśliwy, oparty na szacunku i bliskości związek do grobowej dechy. Czy papier w tym pomaga?... Może i ślub ma swój urok, jak się beczke soli zje przed nim, sprawdzi w ekstremalnych sytuacjach, wtedy takie dwa wiekowe, siwe gołąbki stoją przed ołtarzem (tudziez urzednikiem stanu cywilnego ) deklarując z pełną świadomością tego co czynią, że będą ze sobą i dla siebie do końca świata i jeden dzień dłużej



Co z tymi chłopami...

Papier nic nie da, nie pomoże w kłopotach, kryzysach itp. Moi to argumentują tym, że ksiądz dziecka nie ochrzci jak nie będzie kościelnego. A czy będzie ślub czy nie będzie ludzie i tak gadać będą. Zwłaszcza na wsi, gdzie wszyscy się znają.

em ma nie denerwuj się, te typy tak mają.
Mój przywiózł mnie wczoraj ze szpitala, po czym zadzwonił jego tel i wyjechał w trasę. A teraz mnie wkurza przez tel.

[perfuzja]

Napisane przez em ma

Jestem i ja...
Perfuzja chyba dotarła do mnie Twoja senność, bo 2 noc się wysypiam jak zasnę o 22 tak śpię do 10

Tak mnie mąż rano wkurzył, że się popłakałam

A u mnie też trochę lepiej ze spaniem Wczoraj w ogóle nie spałam w dzień (!) poszłam spać po 1h (wieczór panieński koleżanki ) i obudziłam się wyspana o 9h I nie chce mi się spać

I piersi mnie dużo mniej bolą. Więc oczywiście zaczynam się wkręcać, że coś jest nie tak

A mąż niech lepiej szybko przynosi kwiatki!

[em ma]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;41097749]
em ma nie denerwuj się, te typy tak mają.
Mój przywiózł mnie wczoraj ze szpitala, po czym zadzwonił jego tel i wyjechał w trasę. A teraz mnie wkurza przez tel.[/QUOTE]
To widzę, że Twój nie lepszy...

Napisane przez perfuzja

A u mnie też trochę lepiej ze spaniem Wczoraj w ogóle nie spałam w dzień (!) poszłam spać po 1h (wieczór panieński koleżanki ) i obudziłam się wyspana o 9h I nie chce mi się spać

I piersi mnie dużo mniej bolą. Więc oczywiście zaczynam się wkręcać, że coś jest nie tak

A mąż niech lepiej szybko przynosi kwiatki!

Mąż wrócił i przeprosił przed chwilą
Fajnie, że i u Ciebie lepiej ze spaniem

[gosia261282]

Dziewczyny dlaczego tak mało was na liście w pierwszym poście,hę?
Piszcie pw do Sheperdess jak chcecie być wpisane

[patrycjja]

Napisane przez perfuzja

A u mnie też trochę lepiej ze spaniem Wczoraj w ogóle nie spałam w dzień (!) poszłam spać po 1h (wieczór panieński koleżanki ) i obudziłam się wyspana o 9h I nie chce mi się spać

I piersi mnie dużo mniej bolą. Więc oczywiście zaczynam się wkręcać, że coś jest nie tak

A mąż niech lepiej szybko przynosi kwiatki!

Ja dla odmiany jak nie spie w dzień to mnie nie ma :p a piersi bolą i przestają podobno normalne, więc spokojnie (tak a sama co chwilę sprawdzam czy jeszcze "coś" boli )
W czwartek mieliśmy grilla u nas rodzinnego. Myslalam że nie wytrzymam tak mi się potwornie spac chciało a tu nieładnie zostawić wszystkich. Podobno bylam blada jak zombie cały wieczór

Napisane przez gosia261282

Dziewczyny dlaczego tak mało was na liście w pierwszym poście,hę?
Piszcie pw do Sheperdess jak chcecie być wpisane

Ja jako panikara wielka czekam cały czas na pierwsze usg z wpisaniem się. Tak że od piątku mam nadzieję oficjalnie znaleźć się na liście albo i wcześniej jak moja niecierpliwosc pozwoli :p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.