Projects aboard - wiecie coś o tym? Opinie itd.?

[201605161006]

Wątek o wolontariacie w Afryce, gdzie dziewczyna prosiła o jakieś głosy, zmotywował mnie do poszukania ofert wolontariatów/staży za granicą i znalazłam coś takiego. Mają różne zakresy, mnie oczywiście interesuje praca ze zwierzętami, ochrona środowiska, przyznam, że znalazłam tam takie oferty, które byłyby spełnieniem czegoś o czym marzę od lat. Macie jakieś doświadczenia z tym konkretnym portalem (www.projects-abroad.pl/), albo jakimiś innymi, podobnymi (przede wszystkim bezpłatnymi)?

[SorbetMalinowy]

U mnie w szkole był przedstawiciel z tej firmy i przedstawiał nam na czym cały ten program polega. Ogólnie pomysł jest fantastyczny, jednak cena zdecydowanie nie na polskie realia.

[lolandra]

Te strony znalazłam tak na szybko, ale w pierwszm linku opisują jak dostać się na darmowy wolontariat. Efektem ubocznym wolontariatu autora była nauka hiszpańskiego, też tak chcę Moim zdaniem to super sprawa, sama chcę wyjechać na wolontariat przed studiami. Biorę się za szukanie ofert

http://www.michalbraun.pl/Wolontariat-Zagraniczny.php
http://www.idealist.org/search/v2/?s...published_date
http://evspolska.pl/index.php/mozliw...ualne-projekty

[mbamboo]

Napisane przez takasobie93

Wątek o wolontariacie w Afryce, gdzie dziewczyna prosiła o jakieś głosy, zmotywował mnie do poszukania ofert wolontariatów/staży za granicą i znalazłam coś takiego. Mają różne zakresy, mnie oczywiście interesuje praca ze zwierzętami, ochrona środowiska, przyznam, że znalazłam tam takie oferty, które byłyby spełnieniem czegoś o czym marzę od lat. Macie jakieś doświadczenia z tym konkretnym portalem (www.projects-abroad.pl/), albo jakimiś innymi, podobnymi (przede wszystkim bezpłatnymi)?

Jest cała masa takich projektów, ale ceny (brytyjskie, chociaż myślę, że nie ma wielkiej różnicy) to na przykład 1,5-2 tysiące funtów za miesiąc plus ubezpieczenie i przeloty - myśl o tym co chcesz, dla mnie to okropne naciąganie. Kompletnie bezpłatnych nie widziałam poza Europą.

[201605161006]

Napisane przez mbamboo

Jest cała masa takich projektów, ale ceny (brytyjskie, chociaż myślę, że nie ma wielkiej różnicy) to na przykład 1,5-2 tysiące funtów za miesiąc plus ubezpieczenie i przeloty - myśl o tym co chcesz, dla mnie to okropne naciąganie. Kompletnie bezpłatnych nie widziałam poza Europą.

A z tych bezpłatnych w Europie?

[mbamboo]

Szczerze to szukam raczej na miejscu u siebie, bo nie stać mnie aktualnie na wyjazdy, ale obiło mi się kiedyś o uszy coś o wolontariacie europejskim (EVS?).

Jeśli interesują Cię brytyjskie projekty - w sumie to też Europa - to jest tu masa organizacji środowiskowych typu The Wildlife Trust, The Woodlant Trust, The Wetland Trust, RSPB, które być może przyjmą też osobę z zagranicy (nie jestem pewna, bo sama startuję do tego jako studentka stąd i nie znam kryteriów dla studentów spoza UK, ale pewnie wystarczy kontakt mailowy z wybraną organizacją) - są i programy rezydencyjne, i lokalne (wtedy musisz sama zorganizować sobie mieszkanie). Zawsze można też skontaktować się bezpośrednio z jakąś placówką, czy to naukową jak uniwersytet, czy lecznicą albo rezerwatem, zazwyczaj są pomocni jeśli chodzi o pracowanie dla nich za darmo. Nie wszystkie miejsca wymagają konkretnych umiejętności typu obsługa GIS czy baz danych, ale na pewno trzeba mówić dobrze po angielsku.

[201605161006]

Napisane przez mbamboo

Szczerze to szukam raczej na miejscu u siebie, bo nie stać mnie aktualnie na wyjazdy, ale obiło mi się kiedyś o uszy coś o wolontariacie europejskim (EVS?).

Jeśli interesują Cię brytyjskie projekty - w sumie to też Europa - to jest tu masa organizacji środowiskowych typu The Wildlife Trust, The Woodlant Trust, The Wetland Trust, RSPB, które być może przyjmą też osobę z zagranicy (nie jestem pewna, bo sama startuję do tego jako studentka stąd i nie znam kryteriów dla studentów spoza UK, ale pewnie wystarczy kontakt mailowy z wybraną organizacją) - są i programy rezydencyjne, i lokalne (wtedy musisz sama zorganizować sobie mieszkanie). Zawsze można też skontaktować się bezpośrednio z jakąś placówką, czy to naukową jak uniwersytet, czy lecznicą albo rezerwatem, zazwyczaj są pomocni jeśli chodzi o pracowanie dla nich za darmo. Nie wszystkie miejsca wymagają konkretnych umiejętności typu obsługa GIS czy baz danych, ale na pewno trzeba mówić dobrze po angielsku.

Tj., też się rozglądasz za jakimś wolontariatem z zakresu ochrony środowiska, dobrze zrozumiałam?

[mbamboo]

Napisane przez takasobie93

Tj., też się rozglądasz za jakimś wolontariatem z zakresu ochrony środowiska, dobrze zrozumiałam?

Tak, robię różne rzeczy w ciągu studiów. Teraz szukam czegoś na wakacje.

[201605161006]

Mnie interesuje wolontariat na jakiejś stacji morskiej, w Polsce jest tylko jedna, mnie interesują takie bardziej z waleniami, a wiadomo, u nas tylko jeden i juz praktycznie wyginął. Czyli generalnie radzisz wejsc na stronę jakiejs organizacji pozarządowej, napisac w sprawie wolontariatu, przedstawic wiedze, doswiadczenie itd. i czekac na odpowiedź?

[mbamboo]

Napisane przez takasobie93

Mnie interesuje wolontariat na jakiejś stacji morskiej, w Polsce jest tylko jedna, mnie interesują takie bardziej z waleniami, a wiadomo, u nas tylko jeden i juz praktycznie wyginął. Czyli generalnie radzisz wejsc na stronę jakiejs organizacji pozarządowej, napisac w sprawie wolontariatu, przedstawic wiedze, doswiadczenie itd. i czekac na odpowiedź?

Wiec dobrze trafilas. Pozwol mi skonczyc egzaminy, po nich postaram sie przygotowac Ci jakies minizestawienie jak juz troche odsapne (pewnie pod koniec tygodnia).

[mbamboo]

Więc tak. Wolontariaty ze ssakami morskimi są bardzo popularne, bo każdy chce pracować z delfinkami, i przez to niewiele osób ma na cokolwiek szansę. Organizacje, które znam, to ORCA i Sea Watch. Sama jestem w tym pierwszym i srogo się rozczarowałam taką formą wolontariatu. Zapłaciłam za kurs treningowy (45 funtów :/) i od prawie roku nie dostałam się na żaden rejs, jedyne co to ściągają daninę 3 funtów co miesiąc. Większość takich organizacji to charities, czyli opierają się na "dobrowolnych" datkach - w praktyce płać i płać, a potem być może dostaniesz szansę pracować dla nas za darmo.

Dużą morską fundacją jest Marine Conservation Society, ale nie wiem za dużo o programach wolontariackich u nich. Prędzej tylko kolejne prośby o płatności. Kolejną dużą morską fundacją jest The Shark Trust. Poskacz po tych stronach, zazwyczaj linkują się nawzajem i łatwo znaleźć kolejne.

Do tego organizacje, które wymieniłam poprzednio, może Greenpeace? Friends of the Earth? WWT?

Environment jobs to strona z ogłoszeniami, nawet jeśli o pracę, to najczęściej niepłatną, jak to najczęściej bywa w tym sektorze w UK.

Są jeszcze płatne projekty wolontariackie (!) pod kątem akademickim, z najbardziej znanych kojarzę Operation Wallacea i Frontier. Ale to jeśli masz na zbyciu kilka tysięcy funtów.

[201605161006]

Z tego co wiem to Greenpeace nie działa bezpośrednio w ochronie środowiska, oni tylko prowadzą akcje społeczne.

Dzięki za linki, rozejrzę się. Najpierw chciałabym spróbować swoich sił w Polsce na Helu, w następne wakacje (lub za 2 lata, jesli w tym roku nie pojadę do fokarium) spróbuję za granicą.

A mogłabyś coś więcej opowiedzieć o swoich wolontariatach w takich miejscach?

Jeśli chodzi o mnie, mnie bardziej interesuje stacja morska ze względu na morświny, foki, żółwie, rekiny i płaszczki, ptaki morskie, wydry morskie, akurat delfinami jakoś nigdy się nie interesowałam, choć są to oczywiście bardzo sympatyczne zwierzęta

[mbamboo]

Napisane przez takasobie93

Z tego co wiem to Greenpeace nie działa bezpośrednio w ochronie środowiska, oni tylko prowadzą akcje społeczne.

Dzięki za linki, rozejrzę się. Najpierw chciałabym spróbować swoich sił w Polsce na Helu, w następne wakacje (lub za 2 lata, jesli w tym roku nie pojadę do fokarium) spróbuję za granicą.

A mogłabyś coś więcej opowiedzieć o swoich wolontariatach w takich miejscach?

Jeśli chodzi o mnie, mnie bardziej interesuje stacja morska ze względu na morświny, foki, żółwie, rekiny i płaszczki, ptaki morskie, wydry morskie, akurat delfinami jakoś nigdy się nie interesowałam, choć są to oczywiście bardzo sympatyczne zwierzęta

Jeśli interesują Cię żółwie, to w Grecji jest masa takich projektów (na przykład Archelon, Wildlife Sense). Są względnie tanie, ale zazwyczaj na minimum kilka tygodni. Miałam się zdecydować w tym roku, ale jednak wolę pracować, może za rok się wybiorę.

Wolontariatów rezydencjalnych nie robiłam, tylko takie lokalne. Ogólnie najczęściej potrzebują pomocy do prac biurowych, do spraw finansowych czy reklamowania projektu, najciężej jest dostać się do faktycznej pracy ze zwierzętami. Trochę liderowałam projektowi promującemu zieleń miejską na swojej uczelni, trochę pomagałam sprzątać lokalne plaże czy identyfikować gatunki, więc niż tak interesującego. Teraz chciałabym się wkręcić do jakiejś organizacji, mam oko na lokalny Wildlife Trust, podobno mogę jeździć raz czy dwa w tygodniu do pobliskich rezerwatów w ramach "practical conservation" - nie jestem pewna, o co chodzi, ale pewnie jakaś fizyczna praca.
Myślę, że to, o co Tobie chodzi, to właśnie projekty wyjazdowe typu Operation Wallacea. Sama pojechałabym na coś takiego, bo brzmi super (na przykład taki projekt w Indonezji, oczywiście opcja morska), ale chcą majątek za samo uczestnictwo, do tego wizy, przeloty, szczepienia, ubezpieczenie... Najczęściej bawią się w to bogate dzieci, nawet większości Anglików nie stać na takie projekty.

Co do Helu, chciałam się tam wkręcić przy okazji pobytu w Polsce, ale nawet nie byli uprzejmi odpowiedzieć na dwa czy trzy maile plus formularz aplikacyjny, więc uznałam, że pewnie będą podobnie pomocni przy faktycznym wolontariacie i odpuściłam.

[Arashi00]

Projects abroad tak jak i innych operatorów tego typu nie polecam. Jedynie generują własny zysk, a to czy twoje działania wolontariusza mają realny sens i przynoszą pożytek to już nie ich interes. Polecam poczytać więcej o wolonturystyce/voluntourism