Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 9

[201803111829]

A tak odnośnie dzieci i ich zostawianiu z kimś Moja sąsiadka ma córkę rok młodszą ode mnie, i niespełna dwuletniego synka. I ogarnijcie, że jej córka musi zostawać cały boży dzień ze swoim braciszkiem, zająć się domem, ugotować, posprzątać, bo mamusia cały dzień w pracy, a ojciec za granicą. Może to jest dziwne tylko dla mnie, ale niech sobie baba opiekunkę zatrudni, bo panna wyjść na imprezę nie może, do znajomych nie może, do chłopaka nie może, bo dziecko. Dzisiaj mi powiedziała jak była na dworze z bratem, że ona nie wie, po co jej matce to dziecko było (podobno planowane) skoro to ona z nim siedzi praktycznie cały dzień, a jak matka przychodzi z pracy to jest tak padnięta, że kładzie się na łóżko i zasypia. I jest mi bardzo żal tej dziewczyny. Ja wiem, że to jej brat, że powinna pomagać matce, ale odkąd to "pomaganie" = opieka nad dzieckiem cały dzień? Zastanawiam się, co będzie jak laska pójdzie na studia od października, pewnie na zaoczne, żeby się dalej bratem opiekować... Wychodzi na to, że dziewczyna nie ma żadnego życia prywatnego. Tyle się mówi, że młode matki wyglądają jak psu z gardła wyjęte, a tu matka wygląda całkiem okej, a 18 letnia dziewczyna jakby ją coś przeżuło i wypluło. Jak się decyduję na dziecko, to biorę za nie odpowiedzialność, a nie zrzuca na drugą osobę.

[201708160922]

O masakra.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[invisible_01]

Napisane przez drabineczka

No to też, ale po rpostu ja nie kumam jak mozna zadzwonic kogos w piatek wieczorem z pytaniem - hej ile umiesz na koło? Jak ci idzie?

Mnie najbardziej rozwala pytanie: "A uczysz się też XYZ?" i kiedy odpowiem, że nie, bo moim zdaniem to mało ważne i nie starczy mi czasu, to ta osoba mówi: "A spoko, to ja też się tego nie uczę" No kurde, niech każdy myśli za siebie, nie ogarniam tego.

[Duszaniola]

Napisane przez invisible_01

Mnie najbardziej rozwala pytanie: "A uczysz się też XYZ?" i kiedy odpowiem, że nie, bo moim zdaniem to mało ważne i nie starczy mi czasu, to ta osoba mówi: "A spoko, to ja też się tego nie uczę" No kurde, niech każdy myśli za siebie, nie ogarniam tego.

Ja tak pytam, jak uznam coś za mało ważne i chcę się upewnić, że to nie tylko moje zdanie

[Chatul]

Napisane przez _Tinkerbell

A tak odnośnie dzieci i ich zostawianiu z kimś Moja sąsiadka ma córkę rok młodszą ode mnie, i niespełna dwuletniego synka. I ogarnijcie, że jej córka musi zostawać cały boży dzień ze swoim braciszkiem, zająć się domem, ugotować, posprzątać, bo mamusia cały dzień w pracy, a ojciec za granicą. Może to jest dziwne tylko dla mnie, ale niech sobie baba opiekunkę zatrudni, bo panna wyjść na imprezę nie może, do znajomych nie może, do chłopaka nie może, bo dziecko. Dzisiaj mi powiedziała jak była na dworze z bratem, że ona nie wie, po co jej matce to dziecko było (podobno planowane) skoro to ona z nim siedzi praktycznie cały dzień, a jak matka przychodzi z pracy to jest tak padnięta, że kładzie się na łóżko i zasypia. I jest mi bardzo żal tej dziewczyny. Ja wiem, że to jej brat, że powinna pomagać matce, ale odkąd to "pomaganie" = opieka nad dzieckiem cały dzień? Zastanawiam się, co będzie jak laska pójdzie na studia od października, pewnie na zaoczne, żeby się dalej bratem opiekować... Wychodzi na to, że dziewczyna nie ma żadnego życia prywatnego. Tyle się mówi, że młode matki wyglądają jak psu z gardła wyjęte, a tu matka wygląda całkiem okej, a 18 letnia dziewczyna jakby ją coś przeżuło i wypluło. Jak się decyduję na dziecko, to biorę za nie odpowiedzialność, a nie zrzuca na drugą osobę.

Koszmar Dziewczyna powinna z matką pogadać i wprost powiedzieć, że pomóc chętnie pomoże, ale na darmową wielogodzinną opiekę nad nieswoim dzieckiem zwyczajnie się nie zgadza.
A gdyby to matce nie odpowiadało, to wyprowadzić się na studia i zażądać alimentów. W żadnym wypadku nie decydować się na zaoczne studia tylko po to, by w tygodniu za darmo zajmować się bratem.

Swoją drogą, przypomniała mi się historia z jakiejś gazety, w której opisywana była dziewczyna, która urodziła dziecko przed osiemnastką, więc jej matka została prawnym opiekunem dziecka, a dziecko było potem wychowywane jako dziecko matki, czyli tak naprawdę swojej babci. Tylko matka biologiczna udając dobrą siostrę ciągle się dzieckiem zajmowała.

[201708160922]

Napisane przez Chatul

Swoją drogą, przypomniała mi się historia z jakiejś gazety, w której opisywana była dziewczyna, która urodziła dziecko przed osiemnastką, więc jej matka została prawnym opiekunem dziecka, a dziecko było potem wychowywane jako dziecko matki, czyli tak naprawdę swojej babci. Tylko matka biologiczna udając dobrą siostrę ciągle się dzieckiem zajmowała.

Chore.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zu_]

Ale tak kobiety często robią, kiedy ich młodziutkie córki zachodzą w ciążę poprzez jakąś wpadkę. Starają się jakimś zgrabnym ruchem ukryć to ze wstydu przed rodziną/otoczeniem. Ukrywają samą ciążę, wyjeżdżają czy coś, a potem jak się dziecko urodzi, to podają babcię za matkę, bo zwykle w takich przypadkach owa babcia jest jeszcze całkiem młoda. Tylko papiery chyba muszą przed światłem dziennym chować. Smutne : ((

[mary_poppins]

Zapomniał wół jak cielęciem był - dziwią mnie ludzie, którzy na każdym etapie życia deprecjonują młodszych od siebie. W gimnazjum dzieciaki z podstawówki to gówniarze, w liceum - gówniarzami jest gimbaza, na studiach licealiści są smarkaci, a w dorosłym życiu studenci to siksy. I obowiązkowo trzeba podkreślać na każdym kroku, że dana młodsza grupa nic nie wie o życiu Chyba dlatego lubię ludzi młodych duchem.

[201604200942]

Napisane przez mary_poppins

Zapomniał wół jak cielęciem był - dziwią mnie ludzie, którzy na każdym etapie życia deprecjonują młodszych od siebie. W gimnazjum dzieciaki z podstawówki to gówniarze, w liceum - gówniarzami jest gimbaza, na studiach licealiści są smarkaci, a w dorosłym życiu studenci to siksy. I obowiązkowo trzeba podkreślać na każdym kroku, że dana młodsza grupa nic nie wie o życiu Chyba dlatego lubię ludzi młodych duchem.

jakby wiek był wyznacznikiem dojrzałości. O urodzeniu dziecka już nie wspomnę

[MonikaFaustyna]

Napisane przez mary_poppins

Zapomniał wół jak cielęciem był - dziwią mnie ludzie, którzy na każdym etapie życia deprecjonują młodszych od siebie. W gimnazjum dzieciaki z podstawówki to gówniarze, w liceum - gówniarzami jest gimbaza, na studiach licealiści są smarkaci, a w dorosłym życiu studenci to siksy. I obowiązkowo trzeba podkreślać na każdym kroku, że dana młodsza grupa nic nie wie o życiu Chyba dlatego lubię ludzi młodych duchem.

Te z mnie to rozwala. Uważam, że równie dobrze można być niedojrzałym 30 latkiem i odpowiedzialnym 16 latkiem. Wiek w metryczce nic nie znaczy, ważne, co się ma w głowie. Przykład matki zostawiającej małe dziecko pod pełną opiekę starszej siostry to pokazuje. Po co takiej osobie dziecko, skoro prawdziwą matczyną rolę odgrywa siostra?

Byłam ostatnio na ślubie i....zdziwiło mnie, że młodzi kupowali do kościoła hostie i wino mszalne. To, że czytali czytania i szli z darami (z chlebem i winem) do księdza, było piękne...ale raczej wolałabym, żeby za mnie i męża robili to ministranci.

[saane]

A mnie śmieszy i dziwi, gdy pokolenie lat 60., 70. narzeka na dzisiejszą młodzież. No sorry, ale sami sobie tak wychowali swoje dzieci.

[visionAM]

Napisane przez saane

A mnie śmieszy i dziwi, gdy pokolenie lat 60., 70. narzeka na dzisiejszą młodzież. No sorry, ale sami sobie tak wychowali swoje dzieci.

nie do końca, my żyjemy w całkiem innym świecie niż nasi rodzice, więc nie dziwię się, że narzekają oni nie siedzieli z nosami w kompach, nie należeli do tysiąca róznych subkultur, nie buntowali się itp. itd. to było całkiem inne życie, mniej swobodne.

[201604181004]

za to siedzieli i oglądali niewolnicę Izaurę ;p

[mary_poppins]

Napisane przez visionAM

nie do końca, my żyjemy w całkiem innym świecie niż nasi rodzice, więc nie dziwię się, że narzekają oni nie siedzieli z nosami w kompach, nie należeli do tysiąca róznych subkultur, nie buntowali się itp. itd. to było całkiem inne życie, mniej swobodne.

Ależ oczywiście, że należeli i że się buntowali. Z tego co piszesz wyłania mi się obraz mojej babci albo prababci, a nie mamy Inna sprawa, że ani ona, ani jej znajomi z tego co wiem na młodzież nie narzekają, nie są to dla nich tak odległe czasy.

[Suvia]

Napisane przez saane

A mnie śmieszy i dziwi, gdy pokolenie lat 60., 70. narzeka na dzisiejszą młodzież. No sorry, ale sami sobie tak wychowali swoje dzieci.

aaa każde pokolenie narzeka, taka tradycja.

Moi rówieśnicy narzekają na dzieci, młodzież z gimnazjum itd. A nie przykładają jeszcze ręki do wychowania jakichkolwiek dzieci




o, a tak z dzisiaj - dostalo mi się za żywota i pani kasjerce też się dostało, też za żywota. Płaciłam w tesco za zakupy kartą i jakis problem był z terminalem, trzeba było go resetowac itd. Trwało to płacenie z minutkę dłużej niż przeciętnie. I się dowiedziałyśmy, że "teraz to te wszystkie karty, panie tego, jakby nie można było piniędzmi płacić. skandal"

[201604181004]

Nie buntowali się, ta a niby kto uciekał przed pałującym zomo jak nie nasi rodzice. Ktoś tę historię ruszył do przodu, młodzi też mieli co robić w historii naszego kraju ;d
Albo moda na długie włosy... mojemu ojcu przez sen obcinali. A ile wojny było. Dzieci się buntowały, zajmowały głupotami tylko te głupoty były inne. Dzisiaj to głupie strony internetowe i papierosy, wcześniej głupie psikusy i... też papierosy ;p

[saane]

Napisane przez visionAM

nie do końca, my żyjemy w całkiem innym świecie niż nasi rodzice, więc nie dziwię się, że narzekają oni nie siedzieli z nosami w kompach, nie należeli do tysiąca róznych subkultur, nie buntowali się itp. itd. to było całkiem inne życie, mniej swobodne.

Chodzi mi raczej o to, że właściwie jojczą na własne wychowanie. Może gdyby na niektóre rzeczy nie pozwalali, w domu panowałyby jakieś zakazy, ich dzieci byłyby inne.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[dacn]

Napisane przez visionAM

nie do końca, my żyjemy w całkiem innym świecie niż nasi rodzice, więc nie dziwię się, że narzekają oni nie siedzieli z nosami w kompach, nie należeli do tysiąca róznych subkultur, nie buntowali się itp. itd. to było całkiem inne życie, mniej swobodne.

ehhemm
a Jarocin???
a regularne bitwy z ZOMO
a cała muzyka lat 70
a walka o możliwość noszenia długich włosów
a pikiety i demonstracje

W latach 70 młodzież buntowała się znacznie bardziej niż moje pokolenia.
A pokolenie obecne to jakieś rozlazłe jest przy nas.

[WhiteCherry]

obecnie wyrazem buntu jest kliknięcie ''wezmę udział'' na fejsie

[201604181004]

Lubię to
udostępnij
twitt twitt
dodaj komentarz
promuj post
przestań obserwować post - to robią prawdziwe rebele

[visionAM]

Napisane przez mary_poppins

Ależ oczywiście, że należeli i że się buntowali. Z tego co piszesz wyłania mi się obraz mojej babci albo prababci, a nie mamy Inna sprawa, że ani ona, ani jej znajomi z tego co wiem na młodzież nie narzekają, nie są to dla nich tak odległe czasy.

Napisane przez drabineczka

Nie buntowali się, ta a niby kto uciekał przed pałującym zomo jak nie nasi rodzice. Ktoś tę historię ruszył do przodu, młodzi też mieli co robić w historii naszego kraju ;d
Albo moda na długie włosy... mojemu ojcu przez sen obcinali. A ile wojny było. Dzieci się buntowały, zajmowały głupotami tylko te głupoty były inne. Dzisiaj to głupie strony internetowe i papierosy, wcześniej głupie psikusy i... też papierosy ;p

Macie rację, buntowali się inaczej niż nasze pokolenie, dla którego oznaką buntu jest bycie jak najmniej mainstreamowym i jak tu się nie dziwić, że rodzice narzekają

[201604181004]

No, w końcu w kwestii buntów - Janek Wiśniewski i reszta uczniów która szla na policje, to dzieci były


zmieniając temat http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazk...jpg?1370254652

[201604200942]

Napisane przez visionAM

Macie rację, buntowali się inaczej niż nasze pokolenie, dla którego oznaką buntu jest bycie jak najmniej mainstreamowym i jak tu się nie dziwić, że rodzice narzekają

a przed czym młodzież ma się buntować?
Nie ma ZOMO, jest wolność słowa, więc można się buntować co najwyżej pisząc JP, albo przeciwko byciu mainstreamowym.

To były inne czasy, ale młodzież była i będzie się buntować.

[201604181004]

teraz młodzież się buntujeeeeeeeeeeeeeee ale ten bunt jak widzimy w surowych rodzicach jest na zasadzie olaboga nie wstanę rano do szkoły nie lubię policji bo dostałem mandat za przechodzenie na czerwonym, polajkuje JP i pójdę do kościoła z babcią.

takie tam.

[visionAM]

albo - zostaję wampirem - był taki odcinek w Ukrytej Prawdzie chyba

[201604181004]

no, dlatego pamiętajcie rodzice, zasada nr 1: po osiągnięciu pewnego wieku dzieci należy trzymać w klatce, do momentu ukończenia nauki w szkole średniej.

[WhiteCherry]

a wyobrażacie sobie dzisiejszych hipsterów w wojsku? poprzednie pokolenia to jednak miały ciężką młodość nie wspominając nawet o pokoleniu naszych dziadków, których wiek dojrzewania przypadał zazwyczaj na IIwś.

[201604200942]

ja się zastanawiam, gdzie podziało się emo?
Bo już ich nie widać.

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez WhiteCherry

a wyobrażacie sobie dzisiejszych hipsterów w wojsku? poprzednie pokolenia to jednak miały ciężką młodość nie wspominając nawet o pokoleniu naszych dziadków, których wiek dojrzewania przypadał zazwyczaj na IIwś.

Obowiązkowa służba wojskowa, taka jak kiedyś - i od razu mężczyźni staliby się mężczyznami.

---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Napisane przez SamaraMorganx

ja się zastanawiam, gdzie podziało się emo?
Bo już ich nie widać.

jest mainstreamowe

[201607231707]

Napisane przez SamaraMorganx

ja się zastanawiam, gdzie podziało się emo?
Bo już ich nie widać.

Tu jestem!
Nie no, teraz modni są metale

Swoją droga co do tej Ukrytej Prawdy i wąpierza - wyobraźcie sobie, że naprawdę zostajecie przemienione w wampiry, a wasza matka po odkryciu tego dzwoni do TVNu, żeby was zglosić do Surowych Rodziców (widzę to jako fabułę nastepnej młodzieżówki! )

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Napisane przez kawa_zmlekiem

Obowiązkowa służba wojskowa, taka jak kiedyś - i od razu mężczyźni staliby się mężczyznami.

A ja bym się juz całkiem musiała przerzucić na kobiety