Nasze dzieci świat poznają, a mamusiom spać nie dają. III-IV 2012 cz.(X)V

[emigra]

Rybka, bo Nadia nie wie ze lozeczko jest od zasypiania, stad jej wstawanie i wyciaganie raczek. Mysle, ze jak chcesz to powinnas sprobowac, to dla Was wszystkich lepiej przeciez
Julia zasypiala w lozeczku, z moja obecnoscia, ale od zmiany czasu nie umiala usnac i zasypia mi na rekach, z tym ze siedze na krzesle, ona przytula sie do mnie i w 2 minuty zasypia, bez bujania, bez kolysania, bez niczego. Mi to pasuje, uwielbiam te chwile. Ale tez polozona do lozeczka umie zasnac jak wczesniej. Czasem jak sie poprzytulamy a ona nie umie sie na rekach ulozyc to ja klade juz do lozeczka i wtedy odwraca sie i usypia. Kazdy musi znalezc swoj zloty srodek nam pasuje tak jak jest, a skoro Wam nie to moze warto sprobowac cos z tym zrobic

[karolca]

Ewelinka zasypia sama w łóżeczku... pod warunkiem, że w pokoju jest ktokolwiek inny niż ja

[joanaros]

Moja też w łóżeczku nie zaśnie, bo się nie położy od razu staje

[Cytrynka_Wawa]

moj dlugo na rekach zasypial ale jak skonczyl rok i chyba 2 miesiace to zaczal sie na rekach wic i plakac wiec go do luzeczka kladlam, nastepnego dnia to samo wiec juz nei bralam na rece tylko do wyrka od razu i zasypia ale musze byc obok inaczej wstaje

[rybka13]

Emigra mi tez odpowiadalo jak zasypiala na rekach w 2 min, co prawda przy mleku, ale bez stresu i tez bylo milusio ale potem jej sie odwidzialo i zasypiala w wozku- rownie szybko. Jednak ostatnio ten czas coraz bardziej sie wydluza, wstaje w wozku, kreci sie, robi wszystkim rzeczom w pokoju papa i tak po 100 razy, jak udaje obrazona to sie smieje. Dzis zasnela o 22. Ja nie wiem skad ona ma tyle sily. Dzis nawet probowalam w lozeczku ale jak jest tz w domu nie da rady, ona jest bardziej rozkojarzona, ucieka do niego, przez szczebelki dawala mu buziaki w ogole jak on jest w domu gorzej mi zasypia. Tz jest wieczorami co trzeci tydzien tylko, wiec nauke musze zaczac jak go nie bedzie i mam na to 2 tyg ale to juz chyba po powrocie z pl bo w piatek lecimy z corcia na 1.5 msc

Gosia tydzien to bardzo krotko, szybko wam poszlo, ale czy ja poskromie tego swojego buntownika

[gosica502]

Moja Gabi tak różnie zasypia, najczęściej sama w łóżeczku ale są dni gdzie się chce tulić i wtedy też siedzimy i się tulimy a ona odpływa, jej to się zresztą sprawy spania zmieniają z miesiąca na miesiąc i już wszystkie opcje przerabialiśmy, od noszenias i bujania, poprzez 20 minutowe trzepanie wózkiem aż do samodzielnego zasypiania i kto wie czy się znów to nie zmieni :P Staram się do niczego przyzwyczajać :P

[Nikii89]

U Nas też jest problem trochę z zasypianiem. Fakt że zaśnie w łóżeczku , ale też jest wstawanie, wyrzucanie smoczka, wesołe krzyczenie "TATA", udawanie że zasypia ale patrzenie przez paluszki i uśmieszki. Nie usypiam go na siłę , bo u Nas jest tak że Oskar na rękach zaśnie raz dwa, ale odłożony do łóżka musi dać popis Jak już nie mam siły na jego zabawę to przyznam , że zabieram go i kładę się na łóżku na półleżąco on mi lezy na brzuchu i zasypia. Jak się zaczyna już wiercić bo nie umie pozycji odnaleźć to odkładam go , trzymam za rączkę i on zamyka oczy i zasypia.


Nocka dziś troszkę gorsza niż ostatnie;/ Oskar zasnął tradycyjnie o 20.45. Przebudził się przed 23 i 30 min musiałam go głaskać, w końcu zasnął. Potem pobudka o 1, nie pomogło głaskanie, ani nic. Więc TŻ poszedł zrobić mleko. Oskar wypił tylko 100ml , ale miał problemy z zaśnięciem. Wiercił się , kręcił , wstawał i tak z 40min aż w końcu zabrałam go do siebie i spaliśmy ciągiem do 7.30

[tynka88]

hej

Mateusz usypia w naszym łóżku i mnie to pasuje, leze sobie z nim i on zasypia sam, pozniej przekladam i jest ok.Czasami ucieka z łozka kilka razy, ale ja cały czas czekam na niego i w koncu wraca i spi.

co do przebirania to ja zazwyczaj dwa razy, rano ubieram, wyjdzie na dwór i jak wraca to przebieram i tak juz chadza do wieczora, chyba ze bardzo sie ubrudzi, ale jak troche to nei ruszam.

u nas od dwoch dni nocki z poplakiwaniem, z niedzieli na poniedzialek myslalam,ze to wina zbyt duzych wrazen w dzien i za krotkiej drzemki, bo zamiast 3 godzin spal tylko 1,5 ,bo poza domem, a pozniej bylismy na wesolym miasteczku, festynie, duzo ludzi, muzyki, plakal przez sen, zasnal dopiero z nami, a dzis znowu wyladowal u nas.

[gosia261282]

Hej.
Dzis mielismy szczepienie i musze pochwalic Eryczka,bo byl bardzo dzielny

[rybka13]

Nikii, tynka, Gosica - jak dzieci zasypiaja przy was to luz, przeciez to nic zlego, w koncu maja ledwo roczek skonczony mi by tez to odpowiadalo, nie mam cisnienia ze musi sama, ale mysle nad zmiana ze wzgledu na te wieczorne cyrki a moze samo jej to minie
Corci od tygodnia cos sie sni i placze oststnio ciagle laduje w naszym lozku.
Gosia to brawo dla dzielnego chlopczyka

[gosia261282]

Rybka dzięki. w nagrodę od pani pielęgniarki dostał czekoladki. Rzucił się na nie jakby tydzień nie jadł

[rybka13]

Napisane przez gosia261282

Rybka dzięki. w nagrodę od pani pielęgniarki dostał czekoladki. Rzucił się na nie jakby tydzień nie jadł

takich widocznie nie jadl
Corcia dzis przespala nocke bez mleka i pobudki z placzem przez sen za to wstala o 6.40 teraz juz jest na drzemce a ja ide do obiadu.
Ale dzis sennie i ponuro :/

[Cytrynka_Wawa]

dostalam dzis ta torbe z allegro http://allegro.pl/show_item.php?item=3269460742 i musze sie pochwalic bo ejstem mega zadowolona! ma jedna przegrodke w surodku i 2 kieszonki na zewnatrz, juz chrupki nie bede sie wszedzie walac

[tynka88]

Rybka ja tez uwazam, ze jesli obu stronom odpowiada takie uspianie to ok gorzej jak rodzic sie meczy i dziecko odprawia cyrki, wtedy mozna myslec nad zmianami.U nas wszystko przyszlo samo, najpierw Mateuszek zasypial przy butli, czesto z placzem i bronił sie, po roczku sam odrzucil butle i zaczal zasypiac w ciszy w naszym lozku.

Dzis znalazlam przyczyne placzow Mateuszka wychodza mu kolejne dwa ząbki, chyba gorna piątka(duzy ząbek) i dolna czworka.

Gosia tearz pewnie Eryk nie moze sie doczekac nastepnego szczepienia ,a raczej czekoladek u nas nawet nie ma co liczyc na takie nagrody my idziemy sie szczepic we wtorek

[MegMakeUp]

Witajcie Dziewczyny.
Może mnie jeszcze pamiętacie z wątków rozpakowaniowych i chyba jednego po rozpakowaniu.
Rok mi zajęło powrócenie do równowagi - rehabilitacja Tymka i depresja...ale jeżeli pozwolicie chętnie się do Was przyłączę bo się zastanawiałam co u Was i Waszych maleństw
Pozdrawiam serdecznie.

[gosia261282]

Napisane przez tynka88

Gosia tearz pewnie Eryk nie moze sie doczekac nastepnego szczepienia ,a raczej czekoladek u nas nawet nie ma co liczyc na takie nagrody my idziemy sie szczepic we wtorek

Teraz już spokój ze szczepieniami na dłuuugo.
On ostatnio w ogóle jest rozpieszczany przez obcych. Np pan lodziarz dał mu loda za darmo. Oj chyba Klusek pozostanie Kluskiem

Napisane przez MegMakeUp

Witajcie Dziewczyny.
Może mnie jeszcze pamiętacie z wątków rozpakowaniowych i chyba jednego po rozpakowaniu.
Rok mi zajęło powrócenie do równowagi - rehabilitacja Tymka i depresja...ale jeżeli pozwolicie chętnie się do Was przyłączę bo się zastanawiałam co u Was i Waszych maleństw
Pozdrawiam serdecznie.

Witaj! Pewnie,że pamiętamy
Napisz coś więcej co tam u was.

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez MegMakeUp

Witajcie Dziewczyny.
Może mnie jeszcze pamiętacie z wątków rozpakowaniowych i chyba jednego po rozpakowaniu.
Rok mi zajęło powrócenie do równowagi - rehabilitacja Tymka i depresja...ale jeżeli pozwolicie chętnie się do Was przyłączę bo się zastanawiałam co u Was i Waszych maleństw
Pozdrawiam serdecznie.

pamietamy

[rybka13]

Hej Meg
Nie wiem czy kiedys pisalas, czemu synek mial rehabilitacje?
Mam nadz.ze juz wszystko dobrze

Gosia widze, ze twoj synek juz wszystko szamie
Nadia loda jeszcze nie jadla, tak samo ciast z kremem boje sie dawac, obawiam sie zeby sie nie zatrula czyms. Jakies ciastko z czekolada to od wielkiego dzwonu, ale samej czekolady to sladowe ilosci.
Co jeszcze jedza wasze dzieci? Ja chyba jestem troche przerazliwiona
Ale loda to chyba jeszcze w tym sezonie nie dam.

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

Gosia moze synek pojdzie w tz, bo on chyba bardziej kragly, corcia podobna do ciebie, to na razie jest sprawiedliwie

[gosia261282]

Napisane przez rybka13

Gosia widze, ze twoj synek juz wszystko szamie
Nadia loda jeszcze nie jadla, tak samo ciast z kremem boje sie dawac, obawiam sie zeby sie nie zatrula czyms. Jakies ciastko z czekolada to od wielkiego dzwonu, ale samej czekolady to sladowe ilosci.
Co jeszcze jedza wasze dzieci? Ja chyba jestem troche przerazliwiona
Ale loda to chyba jeszcze w tym sezonie nie dam.

Gosia moze synek pojdzie w tz, bo on chyba bardziej kragly, corcia podobna do ciebie, to na razie jest sprawiedliwie

Eryk generalnie wszystko jada,nic mu nie szkodzi,nie ma sensacji brzuszkowych,no i wszystko lubi.
Tz kragly zrobil sie sporo po slubie,w sumie najwiecej kg doszlo mu jak palenie rzucil. Wiki w tym wieku co Eryk tez miala jeszcze faldki,ale tak od kiedy skonczyla poltora roczku coraz wiekszym niejadkiem sie stawala. No ale Eryk to wrecz kocha jesc. Jednak staram sie aby mial przerwy miedzy posilkami odpowiednie. Teraz ma jeszcze faldki,ale widze ze sie wyciaga. Na pewno nie dopuszcze do tego,aby byl grubym dzieckiem.

[MegMakeUp]

Cieszę się, że pamiętacie
Co do Tymka... rehabilitacja była z powodu osłabienia napięcia mięśniowego - Tymek zaczął raczkować jak miał 9 miesięcy i choć takiej normalnej rehabilitacji nie mamy już to nadal z nim ćwiczę bo jest dużo mniej sprawny manualnie od dzieci w swoim wieku ...
A jak się dowiedziałam od neurologa gdyby była cesarka nie było by problemu,a tak skutki podduszenia mogą się za nami ciągnąć, ale mam nadzieję, że już teraz będzie tylko lepiej.

Widzę,że macie temat o jedzonku więc i ja coś od siebie dodam
Tymek jest straszliwym łakomczuchem. Ogólnie je wszystko i wszystko mu daję - oprócz typowych słodyczy,a smaku czekolady jeszcze nie zna - słodycze zastępujemy suszonymi owocami

co do lodów - ja też nie dam tym roku. Tymek zamiast lizać będzie go gryzł więc poczekamy do następnego lata z tą przyjemnością

[Nikii89]

Napisane przez MegMakeUp

Witajcie Dziewczyny.
Może mnie jeszcze pamiętacie z wątków rozpakowaniowych i chyba jednego po rozpakowaniu.
Rok mi zajęło powrócenie do równowagi - rehabilitacja Tymka i depresja...ale jeżeli pozwolicie chętnie się do Was przyłączę bo się zastanawiałam co u Was i Waszych maleństw
Pozdrawiam serdecznie.

Jasne że pamiętamy
Super że się odezwałaś
To aby dalszy rozwój był bezproblemowy

Oskar też jest łakomczuszkiem. Daję mu dużo rzeczy do spróbowania, ale w granicach rozsądku. Loda już jadł a raczej próbował, TŻ dał mu chyba z 2-3 łyżeczki. Ale widzę że nie lubi sera białego, ogórka ściąga z chlebka lub go wypluwa.

[joanaros]

Widzę że kwestie jedzenia na tapecie Moja to łakomczuch choć nie do wszystkiego. Niestety nie wszystko jej daję ze względu na te zaparcia. Mam wrażenie że ona ciągle by jadła Ogórki kiszone uwielbia za to pomidora nie tknie..... ma już swoje smaki....

[Cytrynka_Wawa]

w temacie jedzenia ja daje lody czasem polizac
mlody tez kiepsko spi ostatnio :/

[rybka13]

Gosia jak Eryczek zacznie biegac to samo pewnie mu spadnie

Corcia tez nie miewa problemow brzuszkowych, ona jest otwarta na poszerzanie menu, to ja mam czasem opory tak to chyba bywa przy pierwszym dziecku jednak staram sie dawac jak najwiecej, zeby nie bylo tak jak z moim bratankiem- najlepiej suchy chleb, ew. z maslem i/lub ketchupem albo z nutella, za wiele to on nie lubi owocow i warzyw tez nie. Zadne dziecko moich braci nie lubi zoltego sera, a moja lubi I widze ze prawie wszystko jej smakuje, na razie... Bo to sie chyba moze zmienic?

[gucia6]

Napisane przez MegMakeUp

Cieszę się, że pamiętacie
Co do Tymka... rehabilitacja była z powodu osłabienia napięcia mięśniowego - Tymek zaczął raczkować jak miał 9 miesięcy i choć takiej normalnej rehabilitacji nie mamy już to nadal z nim ćwiczę bo jest dużo mniej sprawny manualnie od dzieci w swoim wieku ...
A jak się dowiedziałam od neurologa gdyby była cesarka nie było by problemu,a tak skutki podduszenia mogą się za nami ciągnąć, ale mam nadzieję, że już teraz będzie tylko lepiej.

ale raczkowanie w wieku 9 miesiecy to przeciez nie problem

Rita zaczela raczkowac jak miala 11 miesiecy, Sandra jak miala 10...
do tej pory Rita jeszcze nie chodzi, ale lekarz twierdzi, ze na razie wszystko jest w porzadku


a powiedz mi na czym polega ta mniejsza sprawnosc manualna u synka?

---------- Dopisano o 07:55 ---------- Poprzedni post napisano o 07:47 ----------

Napisane przez rybka13

Gosia jak Eryczek zacznie biegac to samo pewnie mu spadnie

Corcia tez nie miewa problemow brzuszkowych, ona jest otwarta na poszerzanie menu, to ja mam czasem opory tak to chyba bywa przy pierwszym dziecku jednak staram sie dawac jak najwiecej, zeby nie bylo tak jak z moim bratankiem- najlepiej suchy chleb, ew. z maslem i/lub ketchupem albo z nutella, za wiele to on nie lubi owocow i warzyw tez nie. Zadne dziecko moich braci nie lubi zoltego sera, a moja lubi I widze ze prawie wszystko jej smakuje, na razie... Bo to sie chyba moze zmienic?

z jedzeniem to moze sie zmieniac
Sandra ma fazy... raz cos lubi, innym razem tego samego nie lubi

[gosia261282]

Raczkowanie to jest etap,ktory dziecko w ogole moze pominac. Sa dzieci,ktore nie raczkuja.

[MegMakeUp]

Napisane przez gosia261282

Raczkowanie to jest etap,ktory dziecko w ogole moze pominac. Sa dzieci,ktore nie raczkuja.

an

Tak, wiem, ale u Tymka było to wszystko spowodowane tym, że jego ciało było wiotkie do 5 miesiąca - jak go podnosiliśmy to zachowywał się jak miękka lalka - nie wiem jak to opisać. Na początku lekarze twierdzili,że to dlatego, że jest grubszy, ale ja się upierałam, że to niemożliwe bo przecież dużo dzieci wygląda tak jak ludzik z reklamy Michelin i jakoś sobie radzą.

A co do sprawności manualnej - Tymek ma problemy z trzymaniem zabawek, z przekładaniem do rączek - ciężko to opisać bo czytając to co napisałam nic w tym dziwnego nie ma, ale na żywo widać, że problemy są.

Dziewczyny, a co do pomidorka - dajecie obranego ze skórki tak ?
Ja obieram bo kiedyś słyszałam, że powinno się dla takich dzieci.

[joanaros]

Napisane przez MegMakeUp

an

Tak, wiem, ale u Tymka było to wszystko spowodowane tym, że jego ciało było wiotkie do 5 miesiąca - jak go podnosiliśmy to zachowywał się jak miękka lalka - nie wiem jak to opisać. Na początku lekarze twierdzili,że to dlatego, że jest grubszy, ale ja się upierałam, że to niemożliwe bo przecież dużo dzieci wygląda tak jak ludzik z reklamy Michelin i jakoś sobie radzą.

A co do sprawności manualnej - Tymek ma problemy z trzymaniem zabawek, z przekładaniem do rączek - ciężko to opisać bo czytając to co napisałam nic w tym dziwnego nie ma, ale na żywo widać, że problemy są.

Dziewczyny, a co do pomidorka - dajecie obranego ze skórki tak ?
Ja obieram bo kiedyś słyszałam, że powinno się dla takich dzieci.

Dobrze że rehabilitujecie. U dzieci wiotkich jak i z nadmiernym napięciem wiele problemów wychodzi później w wieku przedszkolnym i szkolnym.
Z tym obieraniem to chyba chodzi o to że skórka może "przykleić" się w żołądku i dziecko wymiotuje wtedy. Dodatkowo pomidory są pryskane i te chemikalia gromadzą się głównie w skórce

[MegMakeUp]

Napisane przez joanaros

Dobrze że rehabilitujecie. U dzieci wiotkich jak i z nadmiernym napięciem wiele problemów wychodzi później w wieku przedszkolnym i szkolnym.
Z tym obieraniem to chyba chodzi o to że skórka może "przykleić" się w żołądku i dziecko wymiotuje wtedy. Dodatkowo pomidory są pryskane i te chemikalia gromadzą się głównie w skórce

Właśnie tego się boję, ale mam nadzieję, że jednak nam się uda i skończy się na strachu

[karolca]

obieram wszystkie owoce i warzywa. Skórka mimo iż zdrowa jest ciężkostrawna, do tego maluszki nie potrafię jeszcze dobrze gryźć, nie oszukujmy się. Stojąca na żołądku skórka powoduje okropne wymioty, jeśli można tego uniknąć w taki prosty sposób, to po co ryzykować