Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz.17

[vil84]

zabrałam się w końcu za umówienie Przemka do lekarzy ... tzn dzwoniłam od jakiegoś czasu ale ciągle albo nikt nie odbiera albo zajęte, dziś się zawzięłam i dzwoniłam do oporu ...
Centrum Zdrowia Dziecka, poradnia neurologiczna. terminy na koniec listopada. moja reakcja "yhyyy.... a coś zmienia jak na skierowaniu jest napisane że pilne? synek potrzebuje wizyty przed pierwszymi szczepieniami" tjaaaa... termin jakimś dziwnym trafem się znalazł na początek lipca.
Centrum Zdrowia Dziecka, poradnia gastroenterologiczna. terminów na ten rok już nie ma "ahaaa.... szkoda, synek ma 8 tyg i podejrzenie celiakii... to gdzie najlepiej zadzwonić?" - "to ja zapytam koleżanki może się coś znajdzie" - nooo... termin na 28 czerwca podziękowałam grzecznie, poprosiłam czy jest możliwe znalezenie czegoś za dwa miesiące, przed tym jak zaczniemy synkowi gluten podawać żeby skonsultować czy wolno, i jakie badania robimy bo wcześniej chyba nie ma sensu .... nie ma problemu, termin na początek sierpnia ....
polska służba zdrowia

[MoTyleKsw]

Napisane przez XxXJuSstiii

spoko, zaraz pomierzę

to Ty kalafior na surowo wcinasz?

słyszę chociaż moje dziecko od paru dni non stop przez sen coś "gada", stęka, skarży się, czasem nawet krzyknie i nie wiem co jest grane :| jakieś sny go męczą czy co...

lojesos uwielbiam kalafiora na surowo

[justyna_g4]

Napisane przez vil84

zabrałam się w końcu za umówienie Przemka do lekarzy ... tzn dzwoniłam od jakiegoś czasu ale ciągle albo nikt nie odbiera albo zajęte, dziś się zawzięłam i dzwoniłam do oporu ...
Centrum Zdrowia Dziecka, poradnia neurologiczna. terminy na koniec listopada. moja reakcja "yhyyy.... a coś zmienia jak na skierowaniu jest napisane że pilne? synek potrzebuje wizyty przed pierwszymi szczepieniami" tjaaaa... termin jakimś dziwnym trafem się znalazł na początek lipca.
Centrum Zdrowia Dziecka, poradnia gastroenterologiczna. terminów na ten rok już nie ma "ahaaa.... szkoda, synek ma 8 tyg i podejrzenie celiakii... to gdzie najlepiej zadzwonić?" - "to ja zapytam koleżanki może się coś znajdzie" - nooo... termin na 28 czerwca podziękowałam grzecznie, poprosiłam czy jest możliwe znalezenie czegoś za dwa miesiące, przed tym jak zaczniemy synkowi gluten podawać żeby skonsultować czy wolno, i jakie badania robimy bo wcześniej chyba nie ma sensu .... nie ma problemu, termin na początek sierpnia ....
polska służba zdrowia

To można powiedzieć, że Ci się udało.

Ja chciałam Tż do neurologa zapisać i pani mi mówi, że na ten rok już nie ma, ale jakbym chciała prywatnie to jutro w godzinach przyjmowania w gabinecie.

[humpback]

Napisane przez vil84

zabrałam się w końcu za umówienie Przemka do lekarzy ... tzn dzwoniłam od jakiegoś czasu ale ciągle albo nikt nie odbiera albo zajęte, dziś się zawzięłam i dzwoniłam do oporu ...
Centrum Zdrowia Dziecka, poradnia neurologiczna. terminy na koniec listopada. moja reakcja "yhyyy.... a coś zmienia jak na skierowaniu jest napisane że pilne? synek potrzebuje wizyty przed pierwszymi szczepieniami" tjaaaa... termin jakimś dziwnym trafem się znalazł na początek lipca.
Centrum Zdrowia Dziecka, poradnia gastroenterologiczna. terminów na ten rok już nie ma "ahaaa.... szkoda, synek ma 8 tyg i podejrzenie celiakii... to gdzie najlepiej zadzwonić?" - "to ja zapytam koleżanki może się coś znajdzie" - nooo... termin na 28 czerwca podziękowałam grzecznie, poprosiłam czy jest możliwe znalezenie czegoś za dwa miesiące, przed tym jak zaczniemy synkowi gluten podawać żeby skonsultować czy wolno, i jakie badania robimy bo wcześniej chyba nie ma sensu .... nie ma problemu, termin na początek sierpnia ....
polska służba zdrowia

masakra z tymi terminami ale dobrze że to tak się wszystko złożyło i jednak terminy się poznajdowały

[diabli]

Napisane przez ankaaa206

opis porodu
wszystko się zaczęło w środę w nocy, obudziły mnie lekkie ale regularne spinania brzucha tak o około 20-15 min, mowię sobie oho może coś się zacznie samo, bo w piątek miałam się wstawić na wywołaniu. Rano bóle minęły, ale powróciły troszkę mocniejsze od godz 22, cały czas byłam twarda i nic nie powiedziałam tż, z godziny na godzinę regularniejszę co 15-12 min, ok 1 w nocy obudziłam tż i powiedziałam że się zaczyna i napisałam wam też posta nie wiem skąd ale wiedziałam że to nie są przepowiadacze, mój organizm postanowił żebym wypoczęła i nabrała sił- wilczy głód i chęć spania. udało mi się zasnąć na 3 godziny, rano bóle znowu silniejsze i bardziej regulane, spałam pomiędzy skurczami i jadłam tonę żarcia o ok 17.30 bóle co 5 min - od 1,5 godz i decyzja - jedziemy rodzić. w szpitalu podpięli ktg, położna kretynka stwierdziła że takie bóle to nie poród i jako że ja po terminie to powinnam na ginekologie iść a nie na porodówkę, potem przyszedł mój lekarz, akurat miał dyżur i wziął mnie na badanie, z bananem na twarzy mówi - mamy 5 cm zostajemy i rodzimy. Dostałam położną anioła, cudowna kobieta, co chwilę masowała mi plecy, robiła masaż szyjki - nic a nic nie boli tylko trzeba się wyluzować, i rozwarcie następowało błyskawicznie, od 18.30 do ok 11.30 10 cm i zaczynamy zabawę. Ogólnie skurcze nie były tak bolesne jak sobie wyobrażałam, pomiędzy nimi żartowaliśmy z położna i tż, opowiadaliśmy kawały itp, mogę powiedziec ze do 10 cm bylo spoko. Mały bardzo powoli schodził główką, przez co skurcze parte były krótkie i zarąbiście bolesne, bo dostałam potrójną dawkę oksytocyny, po godzinie popłaklałam się, nie z bólu ale ze strachu i bezsilności, tak bardzo się bałam o małego, robiłam milion pozycji do wypchnięcia, na boku, przysiady, piłka i inne cuda wianki, położna stwiedzila że utknął w kanale - po ok 2 godz decyzja cc, bo nic się do przodu nie rusza, przyszedł mój lekarz, zbadał mnie i w 5 min znalazłam się na stole operacyjnym. Mały był tak już wstawiony że wyszarpali go z brzucha, dali do oczyszczenia i do ucałłowania, Boże to była najcudowniejsza chwila w moim życiu, całowałam go i płakałam ze szczęścia, był taki cieplutki i pachnący. Jak sobię to przypomnę to łzy same napływają do oczu. Potem mnie zszyli i zawiezli na pooperacyjną, a ja tam cała się trzęsłam z zimna i ryczałam ok 4 rano durna pielęgnniarka noworodkowa przyniosła mi małego, zassał może 5 sek i się rozpłakał więc mi go zabrała, nawet dobrze go nie zdążyłam zobaczyć później mały cały dzień spał, przyniesli go na chwilę ale nie chciał ssać, dopiero o 20 oprzytomniał i popił mleczka, pierwszą noc mały spędzil na noworodkach gdzie go dokarmiali, 2 dobę ssał cały dzień, poranil mi sutki i płakał ciągle z głodu w nocy położna dokarmiła wszystkie maluchy po cc, ogolnie mleko dostałam dopiero na 4 dobę w nocy, odpukać jest teraz dobrze, mały ładnie zasysa, sutki nie bolą i koniec opowieści

nameczylas się bidulko, ale było warto
szkoda, ze polozne wola dokarmić niż poswiecic mamie i dziecku trochę czasu i przystawiać do cyca. u mnie tylko raz drugiej nocy jak mala krzyczała i nie mogłam na nia zapanować przyszla polozna i zaproponowala dopajanie glukoza. dostalysmi mini buteleczke, wypila troszkę i spala az milo poza tym szpital jednak robi wszystko żeby maluszki od razu były z mama i ssaly jak należy. tatusiowie tez mogą być na pooperacyjnej...

[xal]

Napisane przez XxXJuSstiii

to Ty kalafior na surowo wcinasz?

Tamten był gotowany, ale wtedy młodej nawet czekolada nie szkodzila jeszcze ... teraz się zmieniło.

Napisane przez vil84

zabrałam się w końcu za umówienie Przemka do lekarzy ... tzn dzwoniłam od jakiegoś czasu ale ciągle albo nikt nie odbiera albo zajęte, dziś się zawzięłam i dzwoniłam do oporu ...
...
polska służba zdrowia

Ja dzwoniłam na USG bioderek i albo nie mogłam się dodzwonić, albo późne terminy. Zapisałam się prywatnie na wczoraj i pojechaliśmy. Pani doktor spóźniła się ponad godzinę bo "był wypadek i stała w korku" to zrezygnowaliśmy bo poczekalnia pełna a zeszłoby się z czasem karmienia. Wkurzyłam się, bo dzień wcześniej mogli zadzwonić i potwierdzić, a jak lekarka miała spóźnienie to już nie można, ja z małym dzieckiem wycieczki mam sobie robić.
W domu zadzwoniłam i zapisałam ją na późniejszy termin prywatnie a dzisiaj zabrałam się za dzwonienie do NFZtowych. U mnie w mieście na sierpień to się zapisałam, będzie termin na kontrolną, a co za coś się płaci te wysokie składki. Jak to mąż powiedział "zapisz, najwyżej pójdę sobie z lekarzem pogadać o pierdołach, za coś mi ściągają tyle kasy z pensji"
I znalazłam w Katowicach na NFZ na za tydzień aż byłam w szoku, i nawet po 17, więc z mężem mogę jechać. Teraz tylko po skierowanie do lekarki i będzie.

Wczoraj młoda zaliczyła pierwszą wycieczkę autem tatusia i też spala jak u mnie.
A właśnie, dla tych, co pisały, że mają za krótkie pasy na fotelik. U mnie to ja mogę na luzie zakładać a mąż ma problem, bo ma krótkawy. No i wykombinował najpierw zakładać tył a później przód fotelika bo inaczej się nie da. Mówiłam mu, że któraś tutaj miała problemy z pasami do fotelika to od razu mi powiedział "napisz dziewczynom jak ja zakładam, może u nich się też tak da".

[vil84]

Napisane przez xal

Czy wy słyszycie w nocy płacz dziecka? Ja mam twardszy sen niż mąż, jemu wystarczy delikatny dźwięk i w sumie ja się przebudzam jak on już wstanie i przewija małą. Mówi, że ona tylko delikatnie zaczynała sygnalizować i nie płakała jeszcze, no ale matka powinna się obudzić na takie coś
Jak kiedyś mąż padnie i prześpi jej kwękanie to boję się, że ona będzie wyć do rana a ja się nie obudzę chyba budzik będę nastawiać na co 3h żeby się obudzić i posłuchać czy już się zaczyna coś czy jeszcze nie.

ja zawsze się wybudzałam na najmniejszy hałas, mąż czasem rano robił śniadanie, ja się budziłam w sypialni i się darłam że ma ciszej otwierać masło na przykład a teraz jak mam dyżur nocny przy Przemku, w jego pokoju, to się wybudzam jak zaczyna prychać itp, często się budzi w ten sposób. ogólnie jestem na czuwaniu. ale jak śpię w sypialni a mąż wstaje to zasypiam i budzi mnie dopiero płacz po 5-6 nieraz podobno Przemek się darł koło 2-3 długi czas i mąż się dziwił że mnie nie obudził.

Przemek ma dziś dzień noszenia na rękach .... od 9 rano zasypia tylko jak go trzymam na rękach, a odłożony po chwili się wybudza i drze paszczę ... nigdy tak nie miał, chyba brakuje mu przytulanek, a ja ciągle próbuje żeby spał jak zawsze u siebie bo chce się czymś zająć i się tak bawimy

[axella]

Napisane przez Ashyshqa

Wiecie co, chyba nam wykrakalam te skaze bialkowa. Od dwoch dni Sofia ma na glowce takie zaczerwienione placki z luszczaca sie skorka... Wyglada to jak.zaschniete mleko i na.poczatku myslalam,ze to z ulania sie mleczko zaschniete (choc nie wiem jak by sie dostalo na czolo np ) ale zmylam wacikiem a to nie schodzi. Przypomnialo mi sie, ze moja mlodsza siostra cos takiego miala i okazalo sie, ze to wlasnie skaza bialkowa. Jeszcze jutro rano zadzwonie do poloznej to skonsultowac. Ale chyba czas odstawic mleko

nam dzs "prawie potwierdzila" skaze..al zamiast recepty mam kupic jakies zwykle inne mleko i miesiac sprawdzac i meczyc mala juz nie lubie tej lekarki
jeszcze wjazd na ambicje i psyche ze szczepieniami

Napisane przez candace1

Ja się załatwiłam w domu po 7 dniach

ja powiedzialam ze zrobilam i mnie puscili.7dni "po" dopiero sie udal :P

mloda 5220 wazy
ide ja karmic i robbic obiad..

[diabli]

Napisane przez Paulina 87

dziewczyny ja tylko na chwile
zamieszczam opis porodu:
zostałam MAMĄ!! 29.05 o godz. 1:33 urodziła się przez cc Natalka 3030g i 53cm
27.05 pojechalam z tz do szpitala na wizyte, gin tak mnie zadał że miałam rozwarcie na jakieś 3 cm i decyzja żebym zotała w szpitalu. Tż pojechał do domu a na nastepny dzień kończył rmont kuchni heh... Lekarz przy przyjęciu zrobił usg, wód coraz mniej ale przepływy i łozysko ok. Od 23ciej miałam skurcze jak przy bolesnej @, zaczęłam je liczyć, trwały tak z minutę co 3-7 minut, i tak do 2 w nocy, potem osłabły, nad ranem zbadał mnie ordynator i mówi mam dobrą wiadomość jest już 4 cm, i zaproponował oksytocyne a ja głupia sie nie zgodziłam ze strachu, poza tym wolałam nic sztucznie nie przyspieszać.. :/i znowu miałam po tym badaniu skurcze z tym ,że coraz gorsze sie robiły, niby wszystko szło ok.. skurcze sie nasilały tak, że po 15stej już wyłam z bólu i waliłam pięciami o ściane (dosłownie), -to jeszcze było na sali na patologii ciąży. Używałam ten aparat TENS, troche pomagało, dawało poczucie kontroli sytuacji... byłam ze dwa razy pod prysznicem w międzyczasie Potem już mnie tak wszystko napierd*** że nie byłam w stanie sobie tych elektrod na plecach przykleić Przyszedł lekarz mnie zbadać, chyba koło 16-17 to bylo nie pamiętam, bo traciłam poczucie czasu..Rozwarcie stanęło na 4,5 i nie chcieli mnie wziąć na porodówke. było gdzieś po 18..Zadzwoniłam do swojego lekarza i on skontaktował sie z dyżurującymi na oddziale i dali mi jakiś zastrzyk rozkurczowy, który moim zdaniem g* dał.. na szczęście po 19 przyjechał w tym momencie mąż przynajmniej psychicznie poczułam sie lepiej..lekarz poprosił mnie znowu do badania ale marudzi, ze co ja będę Pania co godzine badał no i sie okazało że nadal niecałe 5.. po badaniu zwymiotowałam do umywalki jakoś mnie zmuliło i krwotoku lekkiego dostałam.. lało mi sie po nodze, na szczęście zapadła decyzja i ok 19:30 zawieźli mnie na blok porodowy. Na porodówce była super ekipa, a najmilej wspominam panią anestezjolog, kobieta anioł, która zaproponowała zzo, ohh jaka ulga!! dziewczyny niebo a ziemia, wreszcie mogłam sie skupić na rodzeniu.. co prawda chyba krzywo mi wkuła cewnik bo bardziej podziałało na strone prawą, noge prawą miałam jak z plastelin, skurcze odczuwałam jako bolesne tylko w lewej pachwinie, no ale to i tak była mega ulga w porównaniu z tym co przechodziłam wcześniej.. potem w sumie leżałam i czekaliśmy na rozwój.. między 4 a 6cm rozwarcia nawet gazete czytałam (jakiś artykuł o Dodzie ) potem posadzili mnie na piłce, zrobiło mi sie znowu nieodobrze i zwymiotowałam.. (miałam do wyboru albo na tżta, albo na łożkoalbo na kobiete anioła..) ale zdążyli z miską, a potem żartowali o widze, że rosołek był heh a ja: tak teściowa mi dzisiaj przyniosła... i na tej piłce albo bezwiednie sie zsikałam albo to wody były- nie wiem bo od zzo nie czułam.. po 22 było już 8 cm a po 24 pełne ale niestety nie czułam w ogóle partych, tyłek miałam zdrętwiały i krocze od teo zzo, ale corka i tak sie źle ułożyła, niby glowa w dół ale odwrotnie i nie było postepu porodu niestety..minęła 24, lekarz prowadzący sie śmiał, że miałam szanse urodzić córe w dniu jego urodzin czyli 28smego ale sie nie udało.. o 1:15 po godzinie i 15 min 2 fazy porodu zapadła decyzja o cięciu. Uśpienie całkowite musiałam mieć bo cewnik z kregosłupa zaszwankował- dali mi znieczulenie a wszystko czułam.. szkoda, bo nie miałam okazji zobaczyyć dziecka od razu po wyjęciu z brzuszka :rycze: O 2:30 sie wybudziłam, mąż czekał pod drzwiami, pokazał mi zdjęcie na komórce naszej gwiazdy aha jeszcze po tym zzo i po wybudzeniu miałam straszne drgawki..ale minęły szybko.. leżałam 12 h z jakąś 42 letnia kobitką na sali co też była po cc, gadałyśmy sobie troche.. i potem pionizowała mnie położna, poszłam sie podmyć pod prysznic, przyjechał mąż pomógł mi wytrzeć nogi, generalnie szyko doszłam do siebie, chciałam sie rozchodzić żeby jak najszybciej jechać do córci na rooming i żeby sie nia zajmować. W szpitalu praktycznie wszystko musiałam robić sama, położne tylko kąpały rano o 8. Położne były takie sobie, na pewno milsze panie yły na patlogii ciąży.. ale generalnie jestem zadowolona z opieki. Na szczęście mam swój pokarm i karmie córe..

gratulacje najlepszy fragment to ten o rosołku i Dodzie super, ze Natalka jest z Wami i porod masz z glowy.
czekałam na opinie o TENS i z tego co wyczytałam to nie warto inwestować w niego w przyszłości?

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

Napisane przez XxXJuSstiii

Ja już wróciłam z przychodni, mam skierowanie na badanie słuchu i usg bioderek pani doktor przemiła

my badanie słuchu mielismy w szpitalu, chyba w 2 dobie. sponsorowane przez WOŚP
a bioderka miedzy 6-8 tygodniem.

[candace1]

Napisane przez axella

nam dzs "prawie potwierdzila" skaze..al zamiast recepty mam kupic jakies zwykle inne mleko i miesiac sprawdzac i meczyc mala juz nie lubie tej lekarki
jeszcze wjazd na ambicje i psyche ze szczepieniami

ja powiedzialam ze zrobilam i mnie puscili.7dni "po" dopiero sie udal :P

mloda 5220 wazy
ide ja karmic i robbic obiad..

axella ale bebilon pepti, który ja daję młodemu możesz kupić w aptece bez recepty.
Minus jest tylko taki, że zapłacisz 22zł a nie 11zł

Napisane przez vil84

zabrałam się w końcu za umówienie Przemka do lekarzy ... tzn dzwoniłam od jakiegoś czasu ale ciągle albo nikt nie odbiera albo zajęte, dziś się zawzięłam i dzwoniłam do oporu ...
Centrum Zdrowia Dziecka, poradnia neurologiczna. terminy na koniec listopada. moja reakcja "yhyyy.... a coś zmienia jak na skierowaniu jest napisane że pilne? synek potrzebuje wizyty przed pierwszymi szczepieniami" tjaaaa... termin jakimś dziwnym trafem się znalazł na początek lipca.
Centrum Zdrowia Dziecka, poradnia gastroenterologiczna. terminów na ten rok już nie ma "ahaaa.... szkoda, synek ma 8 tyg i podejrzenie celiakii... to gdzie najlepiej zadzwonić?" - "to ja zapytam koleżanki może się coś znajdzie" - nooo... termin na 28 czerwca podziękowałam grzecznie, poprosiłam czy jest możliwe znalezenie czegoś za dwa miesiące, przed tym jak zaczniemy synkowi gluten podawać żeby skonsultować czy wolno, i jakie badania robimy bo wcześniej chyba nie ma sensu .... nie ma problemu, termin na początek sierpnia ....
polska służba zdrowia

No cóż.. ja dziś spróbowałam umówić młodego na usg bioderek na nfz.
I usłyszałam:
"ma pani skierowanie?"
tak
"a od kogo?"
od lekarza X
"aaaaa.. to będzie płątne 100zł ale na czerwiec już nie ma terminów a na lipiec na razie nie zapisujemy"
nosz kutwa to po h.j mi to skierowanie?:br zydal:

[diabli]

Napisane przez XxXJuSstiii

nam też położna poleciła fridę i chyba dziś spróbujemy do też charczy przez sen jakoś dziwnie...

tylko nie ciągnij na sucho, trzeba zakropić sola fizjologiczna albo popsikać sola morska - co tam masz Nela trochę się zlosci, pomaga pozwolenie ssania mojego palca...(bo smok zaslania pol buzi i dostep do nosa ograniczony hehe). zatem mala ssie paluch i wtedy pięknie możemy wyczyscic nosek

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

Napisane przez lonely_lady

Wpadłam tylko na chwilke melduję ze u nas ok. Niespodzianka jest to ze za moment wychodzimy ze szpitala. Brakuje łóżek i zgłosiłem sie na ochotnika do wyjścia dzisiaj. Nie chcieli sie zgodzić ale Fin mnie zbadał i w końcu pozwolił
Czekamy tylko na stolec którego nie ma nawet po czopku no ale jak ma być skoro miałam lewatywe przed porodem a pozniej tylko kleiki...

U nas w miarę ok. Od 24h nie biorę przeciwbólowych.. Ale jakoś daje radę. Mały zmasakrowal mi brodawki. Ssie jak szalony tylko mi słabo mleczko leci
Ale sie nie poddamy.

W domku bedzie nam lżej

jasne, ze będzie lzej kup sobie silikonowe nakładki i niech sutki trochę odpoczną.
u mnie tez był problem z kupa zjedz trochę biszkoptow, jakiś jogurt, banana. ja zrobiłam 2 mini bobki jak krolik i z duma oznajmiłam, ze stolec był hehe. nie umiem tak na zawolanie i nie u siebie...w domu już poszlo gładko

[Ashyshqa]

Napisane przez MoTyleKsw

Ale mieliśmy wieczór i noc koszmarną. Zachciało mi się arbuza wczoraj. Mała tak rzygała i tak ulewała, że A od 3 do 6 bolał ją brzuch Będę na samym ryżu bez kitu ...

Nocka jak nasza

Napisane przez xal

Czy wy słyszycie w nocy płacz dziecka? Ja mam twardszy sen niż mąż, jemu wystarczy delikatny dźwięk i w sumie ja się przebudzam jak on już wstanie i przewija małą. Mówi, że ona tylko delikatnie zaczynała sygnalizować i nie płakała jeszcze, no ale matka powinna się obudzić na takie coś
Jak kiedyś mąż padnie i prześpi jej kwękanie to boję się, że ona będzie wyć do rana a ja się nie obudzę chyba budzik będę nastawiać na co 3h żeby się obudzić i posłuchać czy już się zaczyna coś czy jeszcze nie.

Ja słyszę nawet najmniejsze posapnięcie I bardzo mnie to męczy, bo mała często wydaje dźwięki różne przez sen (zwłaszcza jak ją brzuszek boli ) i budzę się na nie, mimo, że ona śpi tak naprawdę...

Napisane przez MoTyleKsw

to chyba raczej ciemieniucha;>

Też o tym pomyślalam ale nie są to takie płaty żółte... Sama nie wiem...

Napisane przez axella

nam dzs "prawie potwierdzila" skaze..al zamiast recepty mam kupic jakies zwykle inne mleko i miesiac sprawdzac i meczyc mala juz nie lubie tej lekarki
jesz.

A na podstawie jakich objawów to "prawie potwierdziła"?

[puchatkowa]

Napisane przez xal

Rozumiem, że pytasz o to obracanie bo się boisz, żeby się nie zadławiło? Powiem Ci, że nawet jak przesmyrknie się na plecy to i tak głowa zostaje na boku bo za ciężka

Tak o tą możliwość zadławienia się mi chodzi Czyli nie trzeba AŻ TAK się tym martwić, to ok

Napisane przez Paulina 87

dziewczyny ja tylko na chwile
zamieszczam opis porodu:
zostałam MAMĄ!!

Nacierpiałaś się, ale fajnie, że wszystko jest ok i karmisz Małą

Napisane przez lonely_lady

Wpadłam tylko na chwilke melduję ze u nas ok. Niespodzianka jest to ze za moment wychodzimy ze szpitala. Brakuje łóżek i zgłosiłem sie na ochotnika do wyjścia dzisiaj. Nie chcieli sie zgodzić ale Fin mnie zbadał i w końcu pozwolił
Czekamy tylko na stolec którego nie ma nawet po czopku no ale jak ma być skoro miałam lewatywe przed porodem a pozniej tylko kleiki...

U nas w miarę ok. Od 24h nie biorę przeciwbólowych.. Ale jakoś daje radę. Mały zmasakrowal mi brodawki. Ssie jak szalony tylko mi słabo mleczko leci
Ale sie nie poddamy.

W domku bedzie nam lżej

Lonely super wieści
Mam nadzieję, że już jesteście w domku

Napisane przez anoxee

Wyszyłam młodemu w końcu literki, jeszcze muszę dorobić na te ciemniejsze żyrafkę i lwa. Ale to później. Teraz idę jeszcze nadrobić kilka stron.

Wyszły genialnie!

Napisane przez maarchewka

ja blokuje poduszka.

Dzięki

Napisane przez whatIthink

Dzień dobry odchodzi mi dzisiaj krwisty czop, to ile jeszcze do porodu? proszę o info te które miały podobnie (tzn. odejście czopa z krwią + ile potem poród) nie mam skurczy...

W ogóle bardzo dużo tego czopa, ale przezroczystego, odeszło mi w nocy z pt na sobotę i myślałam, że to już koniec bo ile tego może być (było dużo), a dzisiaj druga taka porcja duuużo tego, nie sposób przegapić...

dziś jestem już 5 dni po tp, jak urodzę jutro to się okaże, że TŻ wykrakał powiedział że urodzę 6.06., najlepiej o godzinie 06.06.

jestem szczęśliwa, że cokolwiek się ruszyło i bardzo chcę urodzić sn (najlepiej w miarę szybko, coś a la poród Karoliny )

Trzymam kciuki żeby było jak TŻ wykrakał

Napisane przez vil84

zabrałam się w końcu za umówienie Przemka do lekarzy ... tzn dzwoniłam od jakiegoś czasu ale ciągle albo nikt nie odbiera albo zajęte, dziś się zawzięłam i dzwoniłam do oporu ...
Centrum Zdrowia Dziecka, poradnia neurologiczna. terminy na koniec listopada. moja reakcja "yhyyy.... a coś zmienia jak na skierowaniu jest napisane że pilne? synek potrzebuje wizyty przed pierwszymi szczepieniami" tjaaaa... termin jakimś dziwnym trafem się znalazł na początek lipca.
Centrum Zdrowia Dziecka, poradnia gastroenterologiczna. terminów na ten rok już nie ma "ahaaa.... szkoda, synek ma 8 tyg i podejrzenie celiakii... to gdzie najlepiej zadzwonić?" - "to ja zapytam koleżanki może się coś znajdzie" - nooo... termin na 28 czerwca podziękowałam grzecznie, poprosiłam czy jest możliwe znalezenie czegoś za dwa miesiące, przed tym jak zaczniemy synkowi gluten podawać żeby skonsultować czy wolno, i jakie badania robimy bo wcześniej chyba nie ma sensu .... nie ma problemu, termin na początek sierpnia ....
polska służba zdrowia

To jest straszne. To i tak udało Ci się uzyskać całkiem sensowne te terminy, ale gdyby nie ten dopisek "pilne" czy "celiakia" pewnie nie byłoby tak łatwo. Wolę nawet nie myśleć co to u nas będzie jak trzeba będzie gdziekolwiek Małą rejestrować

[Magiusa]

Napisane przez xal

Czy wy słyszycie w nocy płacz dziecka? Ja mam twardszy sen niż mąż, jemu wystarczy delikatny dźwięk i w sumie ja się przebudzam jak on już wstanie i przewija małą. Mówi, że ona tylko delikatnie zaczynała sygnalizować i nie płakała jeszcze, no ale matka powinna się obudzić na takie coś
Jak kiedyś mąż padnie i prześpi jej kwękanie to boję się, że ona będzie wyć do rana a ja się nie obudzę chyba budzik będę nastawiać na co 3h żeby się obudzić i posłuchać czy już się zaczyna coś czy jeszcze nie.

Nie martw się, jak już zacznie "wyć" to się na pewno obudzisz

[XxXJuSstiii]

Napisane przez vil84

zabrałam się w końcu za umówienie Przemka do lekarzy ... tzn dzwoniłam od jakiegoś czasu ale ciągle albo nikt nie odbiera albo zajęte, dziś się zawzięłam i dzwoniłam do oporu ...
Centrum Zdrowia Dziecka, poradnia neurologiczna. terminy na koniec listopada. moja reakcja "yhyyy.... a coś zmienia jak na skierowaniu jest napisane że pilne? synek potrzebuje wizyty przed pierwszymi szczepieniami" tjaaaa... termin jakimś dziwnym trafem się znalazł na początek lipca.
Centrum Zdrowia Dziecka, poradnia gastroenterologiczna. terminów na ten rok już nie ma "ahaaa.... szkoda, synek ma 8 tyg i podejrzenie celiakii... to gdzie najlepiej zadzwonić?" - "to ja zapytam koleżanki może się coś znajdzie" - nooo... termin na 28 czerwca podziękowałam grzecznie, poprosiłam czy jest możliwe znalezenie czegoś za dwa miesiące, przed tym jak zaczniemy synkowi gluten podawać żeby skonsultować czy wolno, i jakie badania robimy bo wcześniej chyba nie ma sensu .... nie ma problemu, termin na początek sierpnia ....
polska służba zdrowia

nieźle ale dobrze, że Wam się udało

Napisane przez diabli

my badanie słuchu mielismy w szpitalu, chyba w 2 dobie. sponsorowane przez WOŚP
a bioderka miedzy 6-8 tygodniem.

My też ale musimy jechać zrobić kontrolę bo Mały dostawał antybiotyk a to ponoć może uszkodzić słuch. Bioderka mamy mieć zrobione wcześniej, jutro będę dzwoniła, zobaczymy na kiedy nas zapiszą

Napisane przez diabli

tylko nie ciągnij na sucho, trzeba zakropić sola fizjologiczna albo popsikać sola morska - co tam masz Nela trochę się zlosci, pomaga pozwolenie ssania mojego palca...(bo smok zaslania pol buzi i dostep do nosa ograniczony hehe). zatem mala ssie paluch i wtedy pięknie możemy wyczyscic nosek

wiem, wiem

[candace1]

Napisane przez diabli

tylko nie ciągnij na sucho, trzeba zakropić sola fizjologiczna albo popsikać sola morska - co tam masz Nela trochę się zlosci, pomaga pozwolenie ssania mojego palca...(bo smok zaslania pol buzi i dostep do nosa ograniczony hehe). zatem mala ssie paluch i wtedy pięknie możemy wyczyscic nosek

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------



jasne, ze będzie lzej kup sobie silikonowe nakładki i niech sutki trochę odpoczną.
u mnie tez był problem z kupa zjedz trochę biszkoptow, jakiś jogurt, banana. ja zrobiłam 2 mini bobki jak krolik i z duma oznajmiłam, ze stolec był hehe. nie umiem tak na zawolanie i nie u siebie...w domu już poszlo gładko

na sucho to mózg można wyciągnąć a nie gila

[MoTyleKsw]

Napisane przez Ashyshqa

Nocka jak nasza


Ja słyszę nawet najmniejsze posapnięcie I bardzo mnie to męczy, bo mała często wydaje dźwięki różne przez sen (zwłaszcza jak ją brzuszek boli ) i budzę się na nie, mimo, że ona śpi tak naprawdę...


Też o tym pomyślalam ale nie są to takie płaty żółte... Sama nie wiem...



A na podstawie jakich objawów to "prawie potwierdziła"?

W ogóle zauważyłam, że nasze dziewczyny podobnie funkcjonują i jak u Ciebie jest przespana nocka to i u nas, jak nie śpi to tak samo

A co do tej ciemieniuchy bo to może te płaty później się robią. Spróbuj tą oliwką tak jak napisała barwineczek.


Dziewczyny za opisy porodów!

[potterka]

Xal ja na początku na każde stęknięcie zrywałam się z łóżka.. teraz jak pierwszym nocnym karmieniem zjmuje sie D. to ja nawet tego nie słyszę

ale na każde kolejne budzę się... czasem jak już Maly popłakuje więc podejrzewam, że stękań nie słyszę nie ma się co martwić. taki mały wyjec jest lepszy od budzika

Vil brak słów

[szprotka_mada]

Napisane przez sharpnowaja

szprotka widzę że u Ciebie też kiepsko. Pobudzanie sutek działa więc próbuj a tel faktycznie nie odbieraj, szkoda nerwów

Próbuje, próbuje, a nóż coś to da

Napisane przez lonely_lady

Wpadłam tylko na chwilke melduję ze u nas ok. Niespodzianka jest to ze za moment wychodzimy ze szpitala. Brakuje łóżek i zgłosiłem sie na ochotnika do wyjścia dzisiaj. Nie chcieli sie zgodzić ale Fin mnie zbadał i w końcu pozwolił
Czekamy tylko na stolec którego nie ma nawet po czopku no ale jak ma być skoro miałam lewatywe przed porodem a pozniej tylko kleiki...

U nas w miarę ok. Od 24h nie biorę przeciwbólowych.. Ale jakoś daje radę. Mały zmasakrowal mi brodawki. Ssie jak szalony tylko mi słabo mleczko leci
Ale sie nie poddamy.

W domku bedzie nam lżej

Super!!! W domku na pewno będzie lepiej!

Napisane przez anoxee

Małż wczoraj złożył łóżeczko i sobie czeka. W sumie miałam tyle planów na dzisiaj, a zrealizowałam na razie może 1/10. Wyszyłam młodemu w końcu literki, jeszcze muszę dorobić na te ciemniejsze żyrafkę i lwa. Ale to później. Teraz idę jeszcze nadrobić kilka stron.

Extra literki!!!

Napisane przez whatIthink

Dzień dobry odchodzi mi dzisiaj krwisty czop, to ile jeszcze do porodu? proszę o info te które miały podobnie (tzn. odejście czopa z krwią + ile potem poród) nie mam skurczy...

W ogóle bardzo dużo tego czopa, ale przezroczystego, odeszło mi w nocy z pt na sobotę i myślałam, że to już koniec bo ile tego może być (było dużo), a dzisiaj druga taka porcja duuużo tego, nie sposób przegapić...

dziś jestem już 5 dni po tp, jak urodzę jutro to się okaże, że TŻ wykrakał powiedział że urodzę 6.06., najlepiej o godzinie 06.06.

jestem szczęśliwa, że cokolwiek się ruszyło i bardzo chcę urodzić sn (najlepiej w miarę szybko, coś a la poród Karoliny )

Mi zaczęły wyłazić małe gluty jakieś 3 tygodnie temu. W tamten wtorek po bolesnej wizycie wylazł mega glut podbarwiony krwią. Później znowu jakieś malutkie bez krwi... I dalej w dwupaku... Chyba nie ma na to reguły

Napisane przez vil84

zabrałam się w końcu za umówienie Przemka do lekarzy ... tzn dzwoniłam od jakiegoś czasu ale ciągle albo nikt nie odbiera albo zajęte, dziś się zawzięłam i dzwoniłam do oporu ...
Centrum Zdrowia Dziecka, poradnia neurologiczna. terminy na koniec listopada. moja reakcja "yhyyy.... a coś zmienia jak na skierowaniu jest napisane że pilne? synek potrzebuje wizyty przed pierwszymi szczepieniami" tjaaaa... termin jakimś dziwnym trafem się znalazł na początek lipca.
Centrum Zdrowia Dziecka, poradnia gastroenterologiczna. terminów na ten rok już nie ma "ahaaa.... szkoda, synek ma 8 tyg i podejrzenie celiakii... to gdzie najlepiej zadzwonić?" - "to ja zapytam koleżanki może się coś znajdzie" - nooo... termin na 28 czerwca podziękowałam grzecznie, poprosiłam czy jest możliwe znalezenie czegoś za dwa miesiące, przed tym jak zaczniemy synkowi gluten podawać żeby skonsultować czy wolno, i jakie badania robimy bo wcześniej chyba nie ma sensu .... nie ma problemu, termin na początek sierpnia ....
polska służba zdrowia

Ale grunt, że Ci się udało!

----

Mężul dziadyga pojechał na ryby Bo pewnie ostatni raz, bo dzisiaj ma wolne popołudnie itp. A ja to co się pytam?!?
Wkurzyłam się na maxa. Z tego wszystkiego owaliłam trochę czekolady, loda, arbuza i mi dalej mało. Idę do Biedry po deser orzechowy, zanim mogę takie cuda bezkarnie jeść...

[humpback]

Napisane przez axella

mloda 5220 wazy
ide ja karmic i robbic obiad..

Zuzia pięknie przybiera

Napisane przez candace1

No cóż.. ja dziś spróbowałam umówić młodego na usg bioderek na nfz.
I usłyszałam:
"ma pani skierowanie?"
tak
"a od kogo?"
od lekarza X
"aaaaa.. to będzie płątne 100zł ale na czerwiec już nie ma terminów a na lipiec na razie nie zapisujemy"
nosz kutwa to po h.j mi to skierowanie?:br zydal:

co za głupota z tym skierowaniem a któryś lekarz daje skierowania żeby było bezpłatnie?

[axella]

Napisane przez candace1

axella ale bebilon pepti, który ja daję młodemu możesz kupić w aptece bez recepty.
Minus jest tylko taki, że zapłacisz 22zł a nie 11zł

no ale co zrobic

Napisane przez Ashyshqa

A na podstawie jakich objawów to "prawie potwierdziła"?

bo ja do teraz mam skaze a mloda ma wysypke i ten brzuszek wzdety...


ZUS zlodzieje! wczoraj mi powiedzieli ze kase bede miec teraz 7go. dzis rano mailem napisali tez ze 7go..a oficjalna odpowiedzi data to 11

arrrrr! jestem wsciekla
za ieszkanie,zus i inne musze placic do 10,niech ten 11wsadza sobie w

[xal]

Napisane przez Magiusa

Nie martw się, jak już zacznie "wyć" to się na pewno obudzisz

Napisane przez potterka

Xal ja na początku na każde stęknięcie zrywałam się z łóżka.. teraz jak pierwszym nocnym karmieniem zjmuje sie D. to ja nawet tego nie słyszę

ale na każde kolejne budzę się... czasem jak już Maly popłakuje więc podejrzewam, że stękań nie słyszę nie ma się co martwić. taki mały wyjec jest lepszy od budzika

Na to liczę, że takie małe, ale zagłodzić się nie da Najwyżej sobie płuca poćwiczy a sąsiada z gory mi jakoś nie żal

[anoxee]

Napisane przez maarchewka

ekstra



to może 3 kup, bo to faktycznie się duzo robi..

Chyba się wstrzymamy z tymi pampami, chyba, że mi się odwidzi do 21 i polecę zobaczyć.

Napisane przez humpback

śliczne

Napisane przez puchatkowa

Wyszły genialnie!

Napisane przez szprotka_mada

Extra literki!!!

Napisane przez axella

ZUS zlodzieje! wczoraj mi powiedzieli ze kase bede miec teraz 7go. dzis rano mailem napisali tez ze 7go..a oficjalna odpowiedzi data to 11

arrrrr! jestem wsciekla
za ieszkanie,zus i inne musze placic do 10,niech ten 11wsadza sobie w

Axella spokojnie, 11-ego jest we wtorek, więc pewnie pieniądze na koncie będą w piątek, a to jest 7. Z ZUS-u przelewy zazwyczaj mam 7-8, a mam mieć do 10.

[xal]

Napisane przez anoxee

Mam właśnie zagwozdkę co z pieluchami. Mamy jedną paczkę jedynek (43 szt.) i jedną dwójek (108 szt.) i zastanawiam się czy nie kupić tej mega-paki Dady dwójek, ale czy my to wykorzystamy? Mielibyśmy dwójek około 260 sztuk. Jeszcze jak ktoś mi przyjdzie w odwiedziny z pieluchami...

Pieluchy idą ... my już wykończyliśmy 2x43 jedynek i jestem w połowie opakowania 78 też jedynek. Tylko nasza w dwójce to jeszcze by się chyba 2x zmieściła

[XxXJuSstiii]

nam schodzi około 40 sztuk tygodniowo

[axella]

Napisane przez anoxee

Axella spokojnie, 11-ego jest we wtorek, więc pewnie pieniądze na koncie będą w piątek, a to jest 7. Z ZUS-u przelewy zazwyczaj mam 7-8, a mam mieć do 10.

ale ostatnio jak napisali ze 9ty to byly 9tego

skad im sie wzial 11?!

musza byc 7,musza i ch*j jak nie to bede sie klocic bo dzis rano i wczoraj na zywo powiedzieli mi ze w piatek,a dzis pisza ze we wtorek,gdzi tu logika

[banka26]

Witam
przelecialam szybko co u Was poki maly spi a w sumie caly dzien spi chyba za duzo wrazen , dziekiza kciukasy, streszcze szybko dzisiejsze badania a wiec :
rano polowanie na siuski , woreczek nakleilam, poczekalam godzinke zagladam a tam spioch mokry , pamp mokry az sie boje zajrzec do woreczka ale na szczescie jakies pol cm sie uchowalo , zdjelam woreczek , maly nawet nie zauwazyl , milam strzykawka zebrac z worka bo na posiew ale niestety igla ciagle przebijalam worek na wylot i jedna reka nie dalam rady naciagnac strzykawki wiec przelalam
i przykleilam kolejny worek bo siuskow na 2 kubki musialam miec do 2 badan i juz przed wyjsciem zagladam a tam nawet sporo wiec zabieram sie za odlepianie worka odlepilam gore i zaczelam dol z jajek o matko maly rozdarl sie jak bym go ciela nozem i znowu zaniosl sie ale to odrazu i z 20 sek. nie wiedzialam co robic w prawym reku siuski cenne na wage zlota a w drugiej synek jescze cenniejszy to ciach worek na podloge i malego do gory ... jakos po 10 min uspokoilam go ,,,, wiec ide do worka zajrzec patrze a tam cale siuski uratowane hehe wiec szybko ciach do kubka ... ubralam go , oczywscie czapka na glowe i znowu darcie sie ... znowu uspokojony do fotelika , jakos dojechalismy bez placzu i w przychodni pani patrzy na skierowanie i mowi ze crp i morfo z palca ale birlubine trzeba z zyly a ona sie nie podejmie , to ja ze trudno niech robi z palca te 2 a birlubine podarujemy sobie, bo nei bede teraz szukala gdzie mi dziecko pokluja... pani w okularach , mialam wrazenie ze nie za dobrze widzi i rzeczywiscie uklula mlodego w placa ten krzyk , ona mu paluszki cisnie a on zacika , zdziwiona ze placze i mowi ze inne dzieci spia heheh i ze ma tyle sily no i cisnie , cisnie ponad pol ampulki uzbierala , mlody caly czas placze a ona siegnela po wacik i przechylila ampulke cala krew na ziemi no masakra a tu w 2 ampulki trzeba zebrac ... i dawaj za druga reke i ukula go w drugi paluszek ten dalej placz i zanoszenie sie i chyba z 10 min. cisnela zeby nadrobic krwi .... masakra jakas , mlody uspokojony po 10 min - odpadl ....
usg- synek zagazowany, p. doktor powiedziala ze jak wynik z moczu ok wyjdzie to gazy i trzeba wtedy cierpliwie czekac, a i zrobila mu jeszcze usg glowki i tez wszystko ok... maly oczywiscie sie darl i w powrotnej drodze usna - dzisiejszy dzien prawie caly przespal az sie boje nocy

Napisane przez vil84

zabrałam się w końcu za umówienie Przemka do lekarzy ... tzn dzwoniłam od jakiegoś czasu ale ciągle albo nikt nie odbiera albo zajęte, dziś się zawzięłam i dzwoniłam do oporu ...
Centrum Zdrowia Dziecka, poradnia neurologiczna. terminy na koniec listopada. moja reakcja "yhyyy.... a coś zmienia jak na skierowaniu jest napisane że pilne? synek potrzebuje wizyty przed pierwszymi szczepieniami" tjaaaa... termin jakimś dziwnym trafem się znalazł na początek lipca.
Centrum Zdrowia Dziecka, poradnia gastroenterologiczna. terminów na ten rok już nie ma "ahaaa.... szkoda, synek ma 8 tyg i podejrzenie celiakii... to gdzie najlepiej zadzwonić?" - "to ja zapytam koleżanki może się coś znajdzie" - nooo... termin na 28 czerwca podziękowałam grzecznie, poprosiłam czy jest możliwe znalezenie czegoś za dwa miesiące, przed tym jak zaczniemy synkowi gluten podawać żeby skonsultować czy wolno, i jakie badania robimy bo wcześniej chyba nie ma sensu .... nie ma problemu, termin na początek sierpnia ....
polska służba zdrowia

Vill a dlaczego do neurologa ? chyba cos przeoczylam co Przemkiem??

[candace1]

Napisane przez humpback

co za głupota z tym skierowaniem a któryś lekarz daje skierowania żeby było bezpłatnie?

A h*j ich wie.. Już nie pytałam bo się wk..m i jak mam płacić w jakiejś goownianej przychodni z goownianymi lekarzami i sprzętem 100zł to dołożę drugą stówkę i zrbię u specjalisty na super sprzęcie..

Napisane przez banka26

dzisiejszy dzien prawie caly przespal az sie boje nocy

??

Mój dla odmiany cały dzień nie śpi

[banka26]

Napisane przez candace1

A h*j ich wie.. Już nie pytałam bo się wk..m i jak mam płacić w jakiejś goownianej przychodni z goownianymi lekarzami i sprzętem 100zł to dołożę drugą stówkę i zrbię u specjalisty na super sprzęcie..



Mój dla odmiany cały dzień nie śpi

no to napewno padnie na noc a u mnie nie wiadomo

[banka26]

a to Michas na brzuszku moim i swoim hehhe i z glowa w gorze silny chlop

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.