2013-06-05, 10:46 | #1261 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
mój wujek zdradza, a jest on lekarzem - czyli z założenia nie jest to tępa strzała
zresztą on faktycznie jest inteligentny facet ale przykładów na głuptaków też można znaleźć wiele |
2013-06-05, 10:59 | #1262 | |
Hrodebert
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
Cytat:
Inteligenty chłop bab przypadkowych zapładniać nie będzie co nie znaczy że tym samym nie pochędoży na boku . Edytowane przez ARAKSJEL Czas edycji: 2013-06-05 o 11:05 |
|
2013-06-05, 11:15 | #1263 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
Jeremiasz, że tak powiem, chce bardzo wierzyć w swoje słowa, bo jak zgaduję sam zdradził - więc będzie usilnie szukał dowodów na swoją niezwykłą inteligencję, choćby te dowody, jeszcze ciepłe, miał wydrzeć z zadka samego diabła
ale "argumentów" takich osób nie da rady poważnie traktowac, bo sa aktami dorabiania filozofii do czegoś, post factum. ---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ---------- toć samemu ze sobą mozna sie nie cackać i pozwolić sobie i na ostre osądy własnej osoby. Jak ja zrobiłam coś źle - to nie dorabiam do tego filozofii, że to było dobre, oraz że miałam rację - tylko widzę i wiem, że zrobiłam źle. Nie trzeba tłumaczyć piętrowo sprawy jasnej. Zrobiłam krzywdę komuś - to ją zrobiłam, a nie, że to była kwestia wyższej konieczności i wszystko na niebie i ziemi mnie tłumaczy, a ja jestem niewinnym narzędziem w rękach losu Edytowane przez JanePanzram Czas edycji: 2013-06-05 o 11:25 |
2013-06-05, 11:22 | #1264 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
Cytat:
|
|
2013-06-05, 11:35 | #1265 |
*sportaddict*
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
I zależy jeszcze, o jakiej inteligencji mówimy - klasycznej, że tak powiem, czy emocjonalnej.
Osoba inteligentna będzie wiedziała, jak zamydlić oczy partnerowi i pochędożyć na boku, pytanie, czy to faktycznie inteligencja, czy po prostu spryt. Bo wg mnie inteligencja łączy się zwykle ściśle z inteligencją emocjonalną, a osoba o wysokiej IE wie, że zalegnięcie na innej kobiecie nic w życiu tak naprawdę nie zmienia (na lepsze) ani nie naprawia istniejących problemów. |
2013-06-05, 13:01 | #1266 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 070
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
Bylam swiadkiem sytuacji,ze facet majacy zone i dziecko wciagnal sie w romans z inna kobieta.Obie dowiedzialy sie o swoim istnieniu ale zadna nie chciala odpuscic.Koniec z koncow, chlop sie powiesil.
|
2013-06-05, 13:30 | #1267 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 136
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
Cytat:
Ktoś napisał, że tylko głupi zdradzają - doprawdy nie wiem, co ma mądrość i inteligencja do zdrady! Cytat:
|
||
2013-06-05, 13:49 | #1268 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
U mnie w rodzinie znajduję krańcowe przypadki, zdradza i błyskotliwy, ujmujący polityk i zdegenerowany długoletni bezrobotny. Nie łączyłabym z inteligencją, raczej z typem osobowości która powoduje, ze człowiek albo szuka coraz to nowych bodźców i wrażeń albo nie jest w stanie wykrzesać z siebie wyższych rodzinnych uczuć z różnych powodów (ciężkie dzieciństwo już przysłowiowe np).
|
2013-06-05, 17:14 | #1269 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
[QUOTE=mumintroll;41167857]Otóż to! Ja nie wiem w ogóle, co ma oznaczać powiedzenie "każdy ma swoją moralność". Tym sposobem można wytłumaczyć każde s**********wo. Każdy może robić, co chce, ale granicą wolności jest wg mnie cudze cierpienie. Ja nie mogłabym żyć ze świadomoscią, że inna kobieta przeze mnie płacze - wolałabym sama ryczeć.
Ktoś napisał, że tylko głupi zdradzają - doprawdy nie wiem, co ma mądrość i inteligencja do zdrady! A według mnie - cudze cierpienie zawsze jest mniej ważne niż moje i osób mi bliskich. Tak, jestem egoistką, psychopatką, manipulantką, brakuje mi też empatii w stosunku do obcych mi ludzi, nie są dla mnie ważni na tyle, by wybrać ich dobro, a nie swoje i osób mi bliskich, gdy wybierać muszę. Ty nie mogłabyś - ja wolę, żeby ona płakała, niż ja. |
2013-06-05, 17:20 | #1270 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
Cytat:
|
|
2013-06-05, 17:38 | #1271 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
No i tak czytam ciebie, Kalińciu, i mam problem. No bo dostałaś tego faceta i kogo dostałaś: pana 50+ z nadwagą (pisałaś o tym), z problemami w postaci eksi i 2 dzieci, obarczony alimentami(pisałaś o tym), faceta, który długo najpierw kłamał, oszukiwał itp. (pisałaś o tym), który gdy już się rozwiódł, mimo to od 3 lat jakoś z tobą ciągle nie mieszka (pisałaś o tym); na dodatek dla niego rzuciłaś po 9 latach faceta, który też ciebie zdradzał (pisałaś o tym).
Jakoś chyba inny w życiu miałyśmy gust, jeśli chodzi o mężczyzn. Bo jakoś abyś los na loterii życie z nim wygrała- nie widzę. |
2013-06-05, 17:48 | #1272 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
Cytat:
spotykasz faceta, podoba Ci się, dowiadujesz się, że ma żonę i dzieci. musisz wybrać, czy wdajesz się w romans czy nie. gdzie tu jest wybieranie między swoim cierpieniem a cierpieniem rodziny delikwenta? |
|
2013-06-05, 17:49 | #1273 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
Cytat:
|
|
2013-06-05, 17:57 | #1274 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 331
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
ale jakiż tu jest wybór? nie wybierasz nic, to na Ciebie spada jak grom z jasnego nieba, nie planujesz tego, po prostu dosięga Cię strzała amora, no i co tu poradzisz?
__________________
|
2013-06-05, 18:01 | #1275 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
|
2013-06-05, 18:10 | #1276 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 331
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
po prostu jesteś "cnotliwą matroną", gdybyś nie była tak "poprawna", pewnie by Ci się udało doświadczyć tak cudownego uczucia..
__________________
|
2013-06-05, 18:21 | #1277 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
Ale jako to niby szczęście wyrwać żonatego, hmmmm? Że niby co takiego sie zyskuję? Gnidę i tchórza, który opuszcza swoją żonę po tym, jak upewni się, czy nowa pupencja sprężysta i chętna i wymości sobie dobre gniazdeczko, i wtedy co najwyżej podejmie ryzyko? Gnidę, która porzuca własne dzieci? Fagasa, co nie umie rozwiązywać związkowych problemów, bo jak ma się problem, to idzie się na terapię, a nie przerżnąć jakąś młódkę?
Równie dobrze można być kobietą gangstera, który czasem kogoś zamorduje, albo złodzieja (dopóki to my dostajemy brylanty) albo kogoś, kto znęca się nad swoją matką lub dziećmi. Dla mnie zdradzający to zera moralne. Dlaczego w ogóle miałabym chcieć kijem dotknąć? Jak zdradzającemu nie podałabym ręki, nie wpuściłabym do mieszkania i zerwałabym kontakt z kimś, kto tak traktuje relację małżeńską. I umówmy się - znaczna większość kochanek to kobiety z zaniżonym poczuciem wartości i problemami, dla których wyrwany ochłap to "wywalczone szczęście". A nie pewne siebie, stabilne emocjonalnie, znające swoją wartość kobiety.
__________________
27.08.2016 |
2013-06-05, 18:23 | #1278 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
Cytat:
Nie, głównym powodem zawiązania się romansu jest seks. I na tym poziomie to pozostaje, co tam jest wspólnego jeszcze? Dlatego zgadzam się co do inteligencji, która może przeszkadzać w romansowaniu. Człowiek inteligentny mysli. Głową. I te mysli nie obracają się tylko wokól jednego
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2013-06-05 o 18:25 |
|
2013-06-05, 18:45 | #1279 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 429
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
Mało udzielam się na wizażu, ale podczytuje czasami.
Przeczytałam cały wątek, ale wypowiem sie nieco nie na temat. Przebrnęłam przez kilka wątków na wizażu i wypowiedzi KALINCI są przerażające.... Naprawdę nie umiem pojąć jak można iść przez życie bez jakichkolwiek zasad, myśląc jedynie o własnym tyłku, nie licząc się z nikim i niczym. Zero moralności, sumienia no dosłownie nieczego... To na tyle dziękuje |
2013-06-05, 18:47 | #1280 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2 792
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
Cytat:
Cytat:
|
||
2013-06-05, 19:41 | #1281 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
Cytat:
Cytat:
|
||
2013-06-05, 20:14 | #1282 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
Jestem z tym kogo kocham i kto kocha mnie, szanuje, wspiera. Istotnie jest to pan po pięćdziesiątce, z dziećmi i nadwagą i jeszcze nie mieszkamy razem. To coś zmienia w kwestii uczuć? Czy, gdyby był wdowcem, a nie rozwodnikiem też byś wytykała wiek, dzieci i nadwagę i niemieszkanie razem?Wierzę mu i ufam, czym wywołam falę śmiechu, co mi tam. Ja wiem swoje. I ja wiem lepiej z kim jestem. Tyle na ten temat, bo przecież to nie mój wątek. Już nie będę tu opisywać swojego związku, chyba że analogia jakaś przyda się autorce tematu do odpowiedzi na jej pytanie.
---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ---------- Cytat:
|
|
2013-06-05, 20:18 | #1283 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
Cytat:
I nie śmieję się (bo mimo że inwektyw spor zebrałaś na forum od różnych dziewczyn, jakoś nie znajdziesz ani jednej, w której wyzywałabym ciebie), po prostu -jako pani w podobnym wieku- pozwolę sobie być sceptyczna , jeśli chodzi o cudowność pana. Bo ludziom wbrew pozorom świńskie charaktery tak się nie zmieniają. Edytowane przez madana Czas edycji: 2013-06-05 o 20:20 |
|
2013-06-05, 20:22 | #1284 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
on nie ma świńskiego, więc zmieniać nie musi.
Nie wiem jak facet autorki wątku, za niego n ie odpowiadam, co jeszcze może wywinąć. |
2013-06-05, 20:26 | #1285 | |
EDUkator
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: śląskie/Kraków
Wiadomości: 6 337
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
Cytat:
Bo ja związku nie widzę za bardzo.
__________________
Drożdże: 10 III -10 VI; 09 VII-26 IX; 29 X - 26 XII 2012; 01 II-01 IV 2013; 12 IV - 12 VII 2014. Dbam o włosy: od III 2012. CG: od 5 VII 2012. |
|
2013-06-05, 20:41 | #1286 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
Ale Ty popatrz, komu to tłumaczysz...
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2013-06-05, 21:00 | #1287 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez TmargoT Czas edycji: 2013-06-05 o 21:03 |
||
2013-06-05, 21:09 | #1288 |
EDUkator
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: śląskie/Kraków
Wiadomości: 6 337
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
To jak wyjaśnisz, że najmłodszą osobą przyjętą do Mensy (gdzie sesje testowe to właśnie badanie iq) była dwuletnia dziewczynka?
__________________
Drożdże: 10 III -10 VI; 09 VII-26 IX; 29 X - 26 XII 2012; 01 II-01 IV 2013; 12 IV - 12 VII 2014. Dbam o włosy: od III 2012. CG: od 5 VII 2012. |
2013-06-05, 21:16 | #1289 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
Autorko, jak sprawy? Napisz tu lub na priv.
|
2013-06-05, 21:46 | #1290 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: ... ... ...
Wiadomości: 2 730
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
Na wstępnie napiszę, że moim zdaniem zdrada nie ma nic wspólnego z IQ itp. To jest kwestia relacji, uczuć - krótko mówiąc spraw sercowych, które z rozumem nie mają nic wspólnego!
Teraz do rzeczy. Może to będzie mało popularne co napiszę i od razu ostrzegam, że nie usprawiedliwiam ani nie wybielam postaw tu prezentowanych przez autorkę wątku jak innych podobnych niemniej pragnę zauważyć, iż: "Do tanga trzeba dwojga" - choćby ta trzecia kobieta używała nie wiem jakich sztuczek jeżeli w związku jest wszystko ok pomiędzy partnerami to ta trzecia nie osiągnie nic. I teraz jeśli pozwolicie (a mam nadzieję, że tak ) to o czymś wam opowiem: Miałam kiedyś taką sytuację, że do mojego TŻta przybłąkała się studentka psychologii -akurat mieszkaliśmy wtedy na odległość i widywaliśmy się raz na 2 tygodnie (staż 5 lat związku). Oddaliliśmy się wtedy od siebie tak bardzo, że np. planowałam roczny wyjazd do Włoch bez TŻta - właściwie nie interesowało mnie jego zdanie w tym temacie. TŻ się zauroczył w tej studence (od listopada do lutego trwała ich sielanka), ale do niczego poważnego nie doszło - po prostu ona przypominała mu mnie i wspólnie spędzali czas - razem chodzili do pubu itp. Ona chciała jednak więcej ... namawiała go do różnych rzeczy i wmawiała, aby ze mną zerwał i jaka to ja nie jestem (choć nigdy nawet nie widziała mojego foto ani mnie). Z racji tego, że wspólnie nie bardzo nam się układało TŻ rzucił magiczne hasło pod koniec stycznia "może zróbmy sobie przerwę" na co odparłam mu "jasne. czemu nie" i nagle mnie oświeciło, że ja nie chcę żadnej przerwy. Zaczęliśmy pracować nad odbudowywaniem relacji co trwało 3 miesiące. TŻ powiedział mi któregoś pięknego majowego dnia "Kochanie. Pamiętasz jak mieliśmy kryzys? Wtedy ..." i mi wszystko opowiedział, gdyż spokojnie go wysłuchałam. Jak skończył to nie dałam mu poznać, że coś jest nie tak. Niemniej jak wyszedł to mnie rozniosło - musiałam aż wyjść na spacer z psem, aby ochłonąć - byłam wściekła. Wypytałam się o wszystko - o buziaki, przytulanie etc. Suma sumarum przytulali się i dawali buziaka na dzień dobry i do widzenia (jak to robią dobrzy przyjaciele - tzn, ja akurat z przyjaciółmi płci męskiej tak nie robię, ale moje koleżanki niektóre tak robią - wtedy jednak patrzyłam na to inaczej). Oczywiście użyłam swoich zdolności nie do końca zgodnych z ... i zweryfikowałam maila, gg, komórkę, naszą klasę - wtedy nie było jeszcze FB (wiem, wiem tak się nie robi). W krótkim czasie dowiedziałam się wszystkiego na temat tej dziewczyny, tej relacji itp. Mimo tego, że było to jałowe (jak patrzę na to z obecnej perspektywy) to byłam tak wściekła, że chciałam się rozstać. Ale nie mogłam bo TŻ nie chciał! TŻ przechodził ze mną gehennę przez rok (dodam, że jest urodziwy i jest sportowcem więc wiadomo, że laski się przy nim kręcą stąd nie było to dla niego łatwe wiedząc, że mógłby mieć od razu kogoś innego). Ta dziewczyna z mojej historii narzucała mu się jeszcze przez 6 miesięcy od czasu, gdy powiedział jej, że nie zerwie ze mną i, że ona przypominała mu tylko mnie, on kocha mnie itp. (podobno jak jej powiedział, że mnie kocha to się rozpłakała i oczywiście mięki TŻ wpadł w klasyka i przytulił ją i zaczął ją pocieszać - co mnie oczywiście rozświeczyło). Kto by pomyślał, że można mieć taki tupet, aby przez 6 miesięcy po takim szczerym wyznaniu jeszcze się narzucać. Co ciekawe, w tym okresie, ta dziewczyna związała się z jakimś chłopakiem, aby pokazać mojemu TŻ jakie to ma wzięcie - mieszkali niedaleko siebie więc ją widywał z nim - ona była z tym chłopakiem po to by wzbudzić zazdrość u mojego TŻta - nieźle, prawda? Chłopak sam się pokapował i nazwał ją "szmatą, która chciała rozbić związek" Co ciekawe ta laska była tak zdesperowana, iż powiedziała o tym mojemu TŻtowi. Niemal zaniemówił. Najlepsze jest to, że już wcześniej opowiadała mu o tym, że ma problemy z tym chłopakiem, że on jest taki i owaki - jakby szukała w nim wsparcia i sugerowała, że on jest taki wspaniały etc. W końcu przestał w ogóle z nią rozmawiać, traktował ją jak powietrze, powycinał z kont i odpuściła. Ale wiem, że ten zakazy owoc zawsze będzie siedział jej z tyłu głowy. I niech sobie siedzi ta laska jest żałosna a ich kontakt może być co najwyżej przez FB bo mieszkamy w innym mieście. Przechodząc do meritum. Co mogę napisać o tej trzeciej? Cieszę się, że ona się pojawiła. Związek przeszedł próbę i stał się mocniejszy. Dzięki temu poznaliśmy się lepiej ze Skarbem i każdy nowy dzień jest jeszcze fajniejszy. Od tamtej pory pielęgnujemy z TŻtem stale nasze uczucie. To jest bardzo ważne, żeby związek cały czas żył, a nie popadł w rutynę czy jakiś schemat (wiem, że przy dziecku jest to trudne, ale możliwe ! Wszystkim kobietom polecam książkę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy?" - ta książka pomogła mi w trudnych chwilach. Pozdrawiam wszystkie kobiety, które kiedyś trafiły na te "3" i je "olały" - tak drogie Panie - moim zdaniem te "3" trzeba ignorować i traktować jak pasożyta. Nie ma sensu z nimi rywalizować bo jeśli facet wyczuje, że rywalizujesz z inną kobietą o jego względy to moim zdaniem nie będziesz w jego oczach tak atrakcyjna. Ps. Nuta zazdrości też robi dobrze dla związku podobnie jak wzajemny szacunek, komplementy i troska!
__________________
Carpe diem NIE dla dyktatury PiS. Nie jestem Polakiem drugiego sortu. Żaden Polak nie jest. Nie dla ustaw w nocy, nie dla polityki autorytarnej. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:46.