Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz.17

[vvgh]

Napisane przez axella

ja na 1wszy szpitalny obiad jak dostalam szpinak to podziekowalam. pare minut wczesniej przeijalam wlasnie pampersa z takim "szpinakiem"


w ogole niee mowilam ale poryczalam sie wczoraj w przychodni,bo babka wazaca Z spytala czy karmie cyckiem..powiedzilam ze niestety nie,a ona do Z zaczela mowic ze "widzisz,mama woli butelke, a tak bys miala cieplego cycusia co noc"
tepa dzida
poplaalam sie jak glupia,tż pocieszal ale czuje sie fatalnie z tym..

i tak czytam i czytam i nie wiem czy nie sprobowac jeszcze raz..podobno mozna sporwrotem miec laktacje na wlasciwym poziomie..
ale nie wiem czy presja by karmic tylko cyckiem mnie nie dobije i stres jej nie zatrzyma

fatalnie mi z tym..

Moj robił szpinakową parę dni A na porodówce mnie okupczył

Noooo, jak ja byłam w szpitalu i nie maiałam na początku pokarmu,to jak mały mocno płakał w nocy,to przyszła położna taka laleczka z różowymi usteczkami , wzięła dziecko na ręce i mowi do niego: "No wiiiidzisz, mama się ciebie boi bardziej niż ty świata". No sorry. Strasznie się czułam, bo nie dawałam rady, nie umiałam go uspokoic, pokarmu nie było, ja po porodzie, siadać nie mogę, a ta mi tu takie teksty.

[justyna_g4]

Napisane przez nuna2

Justyna G też dziś wizytujesz? Myślę, że zdążycie z tym remontem. Ja też miałam w nocy skurcze i dupa... Jeszcze pewnie dziś usłyszę, że ani szyjka nie drgnęła

Moje się teraz uspokoiły albo z nerwów ich nie czuje. Tylko mi odchodzi czop z krwią ( myślę że to czop ) i boję się że moja gin wyśle mnie do szpitala z tego powodu bo ona jest panikarą. Wizytę mam o 14. Musze jechać sama bo mąż do pracy. Jeszcze mnie dobił bo mówię że może by mnie przed pracą zawiózł i pojechał prosto z tamtąd a ten mi oświadcza że nie bo bierze 2 znajomych z pracy ( jeżdżą z nim czasem ). Ręce mi opadają.


Matka to mnie do szału doprowadza!!! Jak ja jej czegoś nie zrobię to będzie cud. Może lepiej by było, żeby mnie gin wysłała już do szpitala. Wczoraj jej mówiłam że ma zabrać czujnik temp do pieca od babci bo ja nie pojade specjalnie ( mój lekarz przyjmuje w tej samej wsi ale wolę być w domu szybciej zwłaszcza że sama musze jechać a troche się boję). Ona wczoraj na to że a co bede w domu robić itd. Dziś brzuch mnie nawala a ona dzwoni do ojca ze mam podjechać po ten czujnik. Ja mówię mu nie mogliście wczoraj zabrać, a ona że mama kazała mu się nie wracać bo sobie za późni przypomnieli. Jakies 20m od domu babci. Nosz ☠☠☠☠a czy to że ja z nią mieszkam oznacza że mam wszytskie jej polecenia wykonywać. Dzisiaj zostawiła mnie z ich garami z wczoraj, obiadem i wynoszeniem rzeczy z naszego pokoju. Miała jechać wybierać parapety zeby były jak najszybciej to oczywiscie dzisiaj nie pojedzie bo nie.
Sory ale musiałam bo zaraz coś chyba rozwale.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez vvgh

Noooo, jak ja byłam w szpitalu i nie maiałam na początku pokarmu,to jak mały mocno płakał w nocy,to przyszła położna taka laleczka z różowymi usteczkami , wzięła dziecko na ręce i mowi do niego: "No wiiiidzisz, mama się ciebie boi bardziej niż ty świata". No sorry. Strasznie się czułam, bo nie dawałam rady, nie umiałam go uspokoic, pokarmu nie było, ja po porodzie, siadać nie mogę, a ta mi tu takie teksty.

Ja pierdzielę

[Ashyshqa]

Napisane przez vil84

Przemek prawie zawsze - takie czarno-ciemnozielone - ale pediatra mówiła że jest ok - on od początku takie robi
ale jest na mm, może zależy od tego jak je?

Wciąż wydala smółkę? To chyba nie możliwe To ciekawe czemu ma ciemne kupki. Ale skoro lekarka mówi, że ok, to ok

Napisane przez axella

i tak czytam i czytam i nie wiem czy nie sprobowac jeszcze raz..podobno mozna sporwrotem miec laktacje na wlasciwym poziomie..
ale nie wiem czy presja by karmic tylko cyckiem mnie nie dobije i stres jej nie zatrzyma

fatalnie mi z tym..

Baba idiotka
Ale co do rozkręcania laktacji to można. Moja koleżanka na tydzień po porodzie trafiła do szpitala na prawie 2 tyg, bez dziecka, mleko jej zanikło, ale jak wróciła do domu to zaczęła znów karmić, udało się rozbujać laktację.
Ale wiadomo, wymaga to sporo pracy i przede wszystkim dobrego nastawienia psychicznego. Musiałabyś postarać się mnie stresować i jak się uda to super a jak nie to też luz. Ale nawet jeśli nie podejmiesz tej próby to nie możesz się obwiniać o wszystko Axella. Czy się uda KP, czy zostaniecie przy MM, musisz to zaakceptować i cieszyć się macierzyństem Nie ma co wiecznie płakać nad mlekiem Dla naszych maluszków nasz spokój i radość są ważniejsze niż to jakie mleko jedzą

[XxXJuSstiii]

Napisane przez gosiulka22

kazał Ci jeszcze czekać?
Mi gin mówił że jak będą skurcze regularne co 10 min to mam jechać
kurcze może przyjedziesz na ip a tam rozwarcie 8 cm

ja trafiłam na porodówkę ze skurczami co 5 minut i urodziłam po 14 godzinach

[MoTyleKsw]

Napisane przez komiksowa

Niech się w takim razie zagęszczają i powodzenia!



Też tak myślę. A zastanawiałam się w lumpie, czy nie wziąć ślicznego misiowego kombinezonu na 56. Tylko, że to było miesiąc temu, jak świeciło piękne słońce i nie wzięłam oczywiście, a tak przydałby się na wyjście ze szpitala bo podobno taka pogoda ma być jeszcze 2 tygodnie

Dziewczyny, tak się zastanawiałam nad arbuzem. Piszecie, że Wasze maluchy wymiotują, jak sobie zjecie. Kurcze, jak to możliwe, skoro tam tylko cukier i woda. To może oznaczać tylko jedno, że są strasznie naszprycowane chemią

Ja mam jutro wizytę i już nie mogę się doczekać. Może chociaż jakieś malutkie rozwarcie bo oszaleję!

Tak sobie myślę że to może przez ten cukier właśnie...za kilka dni spróbuje jeszcze raz. Zobaczymy.

A co do rozwarcia to trzymam kciuki by już było

Napisane przez Ashyshqa

powodzenia!!



Adunia, dla Ciebie też oj coś czuje, że przed zachodem słońca będą dwa nowe maluszki!



Już doczytałam, że Matylda dziś się z Wojtkiem zgadała
Sofia nas nieźle nastraszyła, że nocka będzie taka jak ta poprzednia. Cały wieczór marudziła, aż w końcu zasnęła na 1,5h do ok 22.40 i jak TŻ wrócił o 23.30 to ją wykąpaliśmy (testuje późne kąpanie za radą Happy, na dobry sen, ale wczoraj sie nie sprawdziło). I niestety nie spała do 1.30 Po kolejnym karmieniu wzięłam ją do nas do łóżka, bo już nie miałam siły i zasnęła od razu Spała do 6.30 Zjadła i spała do 10.00, znów zjadła i śpi dalej
Więc ostatecznie się wyspaliśmy, bo oboje do tej 10 zalegliśmy w łóżkach, ale początek był straszny.

Wydaje mi się, że to skok rozwojowy... No chyba, że początek kolek Bo najbardziej marudna i płaczliwa jest wieczorem.

Najgorsze jest, że jak jest w takim złym chumorze to strasznie się denerwuje jak jej wolno mleko leci i wierzga całym ciałem Chyba,ze to brzuszek jej dokucza i nie może jeść, stąd ta złość. Już sama nie wiem...



Dzielne dziewczęta!
Ja mam mega szczęście bo przychodnię specjalistyczną mam 5 minut od domu spacerkiem i tu mamy wizyty u ortopedy i neurologa i jak będzie potrzeba to wbijemy się do okulisty.


Tak, sporo się na ten temat już skarżyłyśmy. Co ciekawe ten problem u dzieci pojawia się dopiero po 2,3 tyg... Wcześniej większość naszych maluszków nie miało problemów


U nas ze 2 razy zdarzyła się nie tyle zielona co mniej intensywna musztardowa. Taka szara musztarda, powiedziałabym Jak pytałam pediatry to powiedziała mi, że u dziecka karmionego piersią mogą nawet jasnozielone być i są ok, dopiero jak są ciemnozielone to trzeba interweniować.



Jak tak czytam Wasze przeboje z becikowym to mi się odechciewa nawet próbować startować... Tym bardziej, że w 2011 pracowaliśmy do czerwca za granicą a na ten temat też trzeba oświadczenia wypełniać, więc założe się, że się nie kwalifikujemy.

Nie no ale wy też sobie pogniliscie
A co do wierzgania i denerwowania to też się zastanawiałam czy to przez brzuszek czy dlatego że jej wolno leci i dalej nie wiem ewentualnie jest to w☠☠☠☠ na miękkiego cycka

Napisane przez axella

ja na 1wszy szpitalny obiad jak dostalam szpinak to podziekowalam. pare minut wczesniej przeijalam wlasnie pampersa z takim "szpinakiem"


w ogole niee mowilam ale poryczalam sie wczoraj w przychodni,bo babka wazaca Z spytala czy karmie cyckiem..powiedzilam ze niestety nie,a ona do Z zaczela mowic ze "widzisz,mama woli butelke, a tak bys miala cieplego cycusia co noc"
tepa dzida
poplaalam sie jak glupia,tż pocieszal ale czuje sie fatalnie z tym..

i tak czytam i czytam i nie wiem czy nie sprobowac jeszcze raz..podobno mozna sporwrotem miec laktacje na wlasciwym poziomie..
ale nie wiem czy presja by karmic tylko cyckiem mnie nie dobije i stres jej nie zatrzyma

fatalnie mi z tym..

głupia baba
Moja polozna jest taka.że wiezdza na.psyche by karmić piersią. A o tym że można wrócić do karmienia piersią słyszałam. Nawet gdzies cały wątek na.forum był z.poradami.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Napisane przez justyna_g4

Moje się teraz uspokoiły albo z nerwów ich nie czuje. Tylko mi odchodzi czop z krwią ( myślę że to czop ) i boję się że moja gin wyśle mnie do szpitala z tego powodu bo ona jest panikarą. Wizytę mam o 14. Musze jechać sama bo mąż do pracy. Jeszcze mnie dobił bo mówię że może by mnie przed pracą zawiózł i pojechał prosto z tamtąd a ten mi oświadcza że nie bo bierze 2 znajomych z pracy ( jeżdżą z nim czasem ). Ręce mi opadają.


Matka to mnie do szału doprowadza!!! Jak ja jej czegoś nie zrobię to będzie cud. Może lepiej by było, żeby mnie gin wysłała już do szpitala. Wczoraj jej mówiłam że ma zabrać czujnik temp do pieca od babci bo ja nie pojade specjalnie ( mój lekarz przyjmuje w tej samej wsi ale wolę być w domu szybciej zwłaszcza że sama musze jechać a troche się boję). Ona wczoraj na to że a co bede w domu robić itd. Dziś brzuch mnie nawala a ona dzwoni do ojca ze mam podjechać po ten czujnik. Ja mówię mu nie mogliście wczoraj zabrać, a ona że mama kazała mu się nie wracać bo sobie za późni przypomnieli. Jakies 20m od domu babci. Nosz ☠☠☠☠a czy to że ja z nią mieszkam oznacza że mam wszytskie jej polecenia wykonywać. Dzisiaj zostawiła mnie z ich garami z wczoraj, obiadem i wynoszeniem rzeczy z naszego pokoju. Miała jechać wybierać parapety zeby były jak najszybciej to oczywiscie dzisiaj nie pojedzie bo nie.
Sory ale musiałam bo zaraz coś chyba rozwale.

Chyba musicie jak najszybciej uciekać na swoje.

Mnie moi rodzice denerwują.bo co młoda zapłacę to oni z tekstem "biją mi wnusie " zwracała już uwagę ale o kant dupe potluc.


Jenny my od piątku ruszamy z.remontem mieszkania dziadków. Tzn najpierw musimy tam ogarnąć i po remoncie i tak nie wiemy co z nim będZiemy robić ale będę się zgłaszać do Was po porady


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Aaś]

Napisane przez maarchewka

o matko straszne to badanie, ale mężu z Tobą jeździ nie? wyrywa się jakoś z roboty? bo to chyba nie da się tak samemu tego ogarnąć

A to różnie. Mąż, mama, szwagier;-) samemu to jest awykonalne;-)

Napisane przez axella

ja na 1wszy szpitalny obiad jak dostalam szpinak to podziekowalam. pare minut wczesniej przeijalam wlasnie pampersa z takim "szpinakiem"


w ogole niee mowilam ale poryczalam sie wczoraj w przychodni,bo babka wazaca Z spytala czy karmie cyckiem..powiedzilam ze niestety nie,a ona do Z zaczela mowic ze "widzisz,mama woli butelke, a tak bys miala cieplego cycusia co noc"
tepa dzida
poplaalam sie jak glupia,tż pocieszal ale czuje sie fatalnie z tym..

i tak czytam i czytam i nie wiem czy nie sprobowac jeszcze raz..podobno mozna sporwrotem miec laktacje na wlasciwym poziomie..
ale nie wiem czy presja by karmic tylko cyckiem mnie nie dobije i stres jej nie zatrzyma

fatalnie mi z tym..

Ale durna baba

[justyna_g4]

Napisane przez XxXJuSstiii

ja trafiłam na porodówkę ze skurczami co 5 minut i urodziłam po 14 godzinach

A mi kazała jechać jak będą co 15-20 minut z uwagi na paciora...

Napisane przez MoTyleKsw

Chyba musicie jak najszybciej uciekać na swoje.

Mnie moi rodzice denerwują.bo co młoda zapłacę to oni z tekstem "biją mi wnusie " zwracała już uwagę ale o kant dupe potluc.

Załatwiamy pozwolenie na budowę i na jesień zaczynamy ale ze 2 lata raczej jeszcze to potrwa.

[Magiusa]

Napisane przez whatIthink

Mam skurcze co mniej więcej 10 minut... cały wczorajszy dzień nic się nie działo. Dziś w nocy około północy znowu wyszedł czop z krwią, znowu dużo tego było... potem pojawiły się skurcze, ale nie są super regularne, co ok. 10 minut.

Na razie jeszcze nie jadę na ip, ale jak tak będzie dalej, to jadę nie mogę jechać zbyt późno, bo muszę dostać antybiotyk na paciora...

trzymajcie proszę kciuki!

Napisane przez adunia89

whatithink, widze ze nie tylko ja leze i licze skurcze... u mnie dzieje sie cos od wczorajszego popoludnia ale stawialam ze to przepowiadacze. Mam 1,5min skurcze co 7min, kapiel nie pomogla i nie wiem sama kiedy sie wybrac. Tez mam dodatni gbs... Masakra, jakie to skomplikowane...

edit: zastanawiam sie tylko czy to ma w ogole sens, mnie zaden czop nie odszedl, brzuch nie opadl...

Dziewczyny

za akcję
By się rozkręciło i później poszło już dość szybko

Napisane przez nuna2

Dziś na 18:15 do gina... Ciekawe ile mała waży. Wcześniej podskoczę na godzinę do bratowej..

No to za wizytę

Ja też się zbieram na wizytę, mam za 1,5 h. KTG + gineklogo, ale będę musiała ją chyba zmolestować do pomierzenia, bo pomiarów nie miałam od ponad 3 tygodni i coś czuję, że ona teraz też chce tylko szyjkę zbadać.

[vil84]

można przywrócić laktację ale chyba tylko do 7-8 tyg po porodzie. no i jest ciężko podobno. ale warto

[humpback]

Napisane przez nuna2

hej hump, hej szprocia

U was też tak szaro buro i ponuro??

już któryś dzień z kolei taka plucha, tyle że dziś zdecydowanie mniej pada a tak lekko pokapuje od czasu do czasu

Napisane przez nuna2

Dziś na 18:15 do gina... Ciekawe ile mała waży. Wcześniej podskoczę na godzinę do bratowej..

za wizytę. mnie już gin nie chce widzieć na wizytach - teraz mam chodzić do poradni przyszpitalnej na ktg i tam mam być badana

Napisane przez justyna_g4

Ciekawe co powie dzisiaj gin na wizycie. Aż się boję sama jechać a nie ma kogo zabrać.

za wziytę

Napisane przez banka26

nosz k..twa maz wlasnie byl zalatwiac becikowe, i zazyczyli sobie oprocz zasw. od lekarza ze bylam przed 10 tyg. ciazy na wizycie drugie zasiwadczenie ze bylam przynajmniej raz w kazdym tryymestrze ciazy tez u lekarza i miesiac temu jak dzownilismy mowila ze zesw. za 2011 r. od pracodawcy o zarobkach i skadkach zus a teraz mowi ze to z us powinno byc nosz ,.,, kutwa.. masakra jakas z tymi urzedami u nas... a i jeszcze musze oswiadczenie napisac ile alimentow dostalam za 2011 r. bez sensu alimenty nei wliczaja sie do dochodu ale w mopsie sie licza ... wymyslaja zeby tylko kasy nie dac jak by ich czlowiek chcial oszukac...

masakra to fińskie rozwiązanie przedstawione przez diabli jest milion razy lepsze

dziś byłam ostatni dzień w pracy i już mi jej zaczyna brakować tak jakoś mi źle, nic się nie chce, więc wcinam ciasto z rabarbarem. gdzie ta wiosna / lato?

[XxXJuSstiii]

Napisane przez humpback

]
dziś byłam ostatni dzień w pracy i już mi jej zaczyna brakować tak jakoś mi źle, nic się nie chce, więc wcinam ciasto z rabarbarem. gdzie ta wiosna / lato?

no właśnie, gdzieee zaraz mi młody wyrośnie z bodziaków na krótki rękaw a ani razu ich nie założył

[humpback]

Napisane przez vvgh

Noooo, jak ja byłam w szpitalu i nie maiałam na początku pokarmu,to jak mały mocno płakał w nocy,to przyszła położna taka laleczka z różowymi usteczkami , wzięła dziecko na ręce i mowi do niego: "No wiiiidzisz, mama się ciebie boi bardziej niż ty świata". No sorry. Strasznie się czułam, bo nie dawałam rady, nie umiałam go uspokoic, pokarmu nie było, ja po porodzie, siadać nie mogę, a ta mi tu takie teksty.

ale durny tekst

Napisane przez justyna_g4

Matka to mnie do szału doprowadza!!! Jak ja jej czegoś nie zrobię to będzie cud. Może lepiej by było, żeby mnie gin wysłała już do szpitala. Wczoraj jej mówiłam że ma zabrać czujnik temp do pieca od babci bo ja nie pojade specjalnie ( mój lekarz przyjmuje w tej samej wsi ale wolę być w domu szybciej zwłaszcza że sama musze jechać a troche się boję). Ona wczoraj na to że a co bede w domu robić itd. Dziś brzuch mnie nawala a ona dzwoni do ojca ze mam podjechać po ten czujnik. Ja mówię mu nie mogliście wczoraj zabrać, a ona że mama kazała mu się nie wracać bo sobie za późni przypomnieli. Jakies 20m od domu babci. Nosz ☠☠☠☠a czy to że ja z nią mieszkam oznacza że mam wszytskie jej polecenia wykonywać. Dzisiaj zostawiła mnie z ich garami z wczoraj, obiadem i wynoszeniem rzeczy z naszego pokoju. Miała jechać wybierać parapety zeby były jak najszybciej to oczywiscie dzisiaj nie pojedzie bo nie.
Sory ale musiałam bo zaraz coś chyba rozwale.

dlatego się cieszę że rodzice są blisko a my mieszkamy osobno

Napisane przez Magiusa

Ja też się zbieram na wizytę, mam za 1,5 h. KTG + gineklogo, ale będę musiała ją chyba zmolestować do pomierzenia, bo pomiarów nie miałam od ponad 3 tygodni i coś czuję, że ona teraz też chce tylko szyjkę zbadać.

[Ashyshqa]

Napisane przez humpback

dziś byłam ostatni dzień w pracy i już mi jej zaczyna brakować tak jakoś mi źle, nic się nie chce, więc wcinam ciasto z rabarbarem. gdzie ta wiosna / lato?

Nie martw się, szybko zleci i Ignaś sprawi, że zapomnisz o pracy

A co do pogody to łączę się z Tobą w ubolewaniu nad pogodą zagryzając muffinki pełnoziarniste z bananami (mam ciągle parcie na słodkie! )

[humpback]

Napisane przez XxXJuSstiii

no właśnie, gdzieee zaraz mi młody wyrośnie z bodziaków na krótki rękaw a ani razu ich nie założył

no właśnie ja większość ciuszków mam z krótkimi rękawkami bo przecież koniec czerwca to już będzie upalnie..

[maarchewka]

Napisane przez axella

ja na 1wszy szpitalny obiad jak dostalam szpinak to podziekowalam. pare minut wczesniej przeijalam wlasnie pampersa z takim "szpinakiem"


w ogole niee mowilam ale poryczalam sie wczoraj w przychodni,bo babka wazaca Z spytala czy karmie cyckiem..powiedzilam ze niestety nie,a ona do Z zaczela mowic ze "widzisz,mama woli butelke, a tak bys miala cieplego cycusia co noc"
tepa dzida
poplaalam sie jak glupia,tż pocieszal ale czuje sie fatalnie z tym..

i tak czytam i czytam i nie wiem czy nie sprobowac jeszcze raz..podobno mozna sporwrotem miec laktacje na wlasciwym poziomie..
ale nie wiem czy presja by karmic tylko cyckiem mnie nie dobije i stres jej nie zatrzyma

fatalnie mi z tym..

kochana jak CIę to tak rozwala psychicznie to mozę spróbuj, co będzie to będzie.. przynajmniej nie będziesz miała wyrzutów sumienia ze nic nie zrobiłas..
a tym karmieniem to nie możesz się tak przejmować i unieszczęśliwiac, przecież nie pozwalasz dziecku umrzeć z głodu.. dostaje jedzonko.. a czy z Twojego cyca czy z miłości przygotowane z butelki to jaka to różnica? ważne ze nie głodne.

A jaki był powód ze nie karmiłaś? za mało mleczka?

Napisane przez justyna_g4

Moje się teraz uspokoiły albo z nerwów ich nie czuje. Tylko mi odchodzi czop z krwią ( myślę że to czop ) i boję się że moja gin wyśle mnie do szpitala z tego powodu bo ona jest panikarą. Wizytę mam o 14. Musze jechać sama bo mąż do pracy. Jeszcze mnie dobił bo mówię że może by mnie przed pracą zawiózł i pojechał prosto z tamtąd a ten mi oświadcza że nie bo bierze 2 znajomych z pracy ( jeżdżą z nim czasem ). Ręce mi opadają.


Matka to mnie do szału doprowadza!!! Jak ja jej czegoś nie zrobię to będzie cud. Może lepiej by było, żeby mnie gin wysłała już do szpitala. Wczoraj jej mówiłam że ma zabrać czujnik temp do pieca od babci bo ja nie pojade specjalnie ( mój lekarz przyjmuje w tej samej wsi ale wolę być w domu szybciej zwłaszcza że sama musze jechać a troche się boję). Ona wczoraj na to że a co bede w domu robić itd. Dziś brzuch mnie nawala a ona dzwoni do ojca ze mam podjechać po ten czujnik. Ja mówię mu nie mogliście wczoraj zabrać, a ona że mama kazała mu się nie wracać bo sobie za późni przypomnieli. Jakies 20m od domu babci. Nosz ☠☠☠☠a czy to że ja z nią mieszkam oznacza że mam wszytskie jej polecenia wykonywać. Dzisiaj zostawiła mnie z ich garami z wczoraj, obiadem i wynoszeniem rzeczy z naszego pokoju. Miała jechać wybierać parapety zeby były jak najszybciej to oczywiscie dzisiaj nie pojedzie bo nie.
Sory ale musiałam bo zaraz coś chyba rozwale.

bosz

[humpback]

Napisane przez Ashyshqa

Nie martw się, szybko zleci i Ignaś sprawi, że zapomnisz o pracy

A co do pogody to łączę się z Tobą w ubolewaniu nad pogodą zagryzając muffinki pełnoziarniste z bananami (mam ciągle parcie na słodkie! )

no mam nadzieję że Ignaś będzie tak rozkosznym dzieckiem że spowoduje że zapomnę o pracy, a nie że będę chciała do niej jak najszybciej wrócić

ja mam zawsze parcie na słodkie, a jak jest taka pogoda to już w ogóle. poza tym mufinki pełnoziarniste z bananami brzmią bardzo zdrowo

[Elusiek]

Napisane przez banka26

nosz k..twa maz wlasnie byl zalatwiac becikowe, i zazyczyli sobie oprocz zasw. od lekarza ze bylam przed 10 tyg. ciazy na wizycie drugie zasiwadczenie ze bylam przynajmniej raz w kazdym tryymestrze ciazy tez u lekarza i miesiac temu jak dzownilismy mowila ze zesw. za 2011 r. od pracodawcy o zarobkach i skadkach zus a teraz mowi ze to z us powinno byc nosz ,.,, kutwa.. masakra jakas z tymi urzedami u nas... a i jeszcze musze oswiadczenie napisac ile alimentow dostalam za 2011 r. bez sensu alimenty nei wliczaja sie do dochodu ale w mopsie sie licza ... wymyslaja zeby tylko kasy nie dac jak by ich czlowiek chcial oszukac...

takie prawoja zaczynam kompletować dokumenty i oświadczenia do zasiłków bo więcej tego śmiecia niż kasy

Napisane przez vvgh

Noooo, jak ja byłam w szpitalu i nie maiałam na początku pokarmu,to jak mały mocno płakał w nocy,to przyszła położna taka laleczka z różowymi usteczkami , wzięła dziecko na ręce i mowi do niego: "No wiiiidzisz, mama się ciebie boi bardziej niż ty świata". No sorry. Strasznie się czułam, bo nie dawałam rady, nie umiałam go uspokoic, pokarmu nie było, ja po porodzie, siadać nie mogę, a ta mi tu takie teksty.

normalka u większości położnych, zamiast pomóc to jeszcze dowalają, a na koniec i tak potrafią skomentować że specjalnie nie chce się karmić piersią

[maarchewka]

Napisane przez XxXJuSstiii

no właśnie, gdzieee zaraz mi młody wyrośnie z bodziaków na krótki rękaw a ani razu ich nie założył

ja ostatnio zaczęłam zakładać bo już nie miałam w co... wszystko zasiurał.. 9 przebieran dziennie...

[XxXJuSstiii]

Napisane przez maarchewka

ja ostatnio zaczęłam zakładać bo już nie miałam w co... wszystko zasiurał.. 9 przebieran dziennie...

u nas jest za chłodno w mieszkaniu na krótki rękawek

[humpback]

dobra kończę marudzenie (bo i ciasto się skończyło), idę do biblioteki, wstąpię do cukierni i będę sobie celebrować słodkie lenistwo zasłodzę wody płodowe Ignacemu to może mnie zmotywuje do bardziej ambitnych działań

[sharpnowaja]

haloo
wczoraj już nie miałam czasu nadrobić, ciekawe czy dziś dam radę.
Moje słoneczko chwilowo śpi. Dziś nocka też ok ciekawa jestem jak będzie dzisiejsza bo teraz dwie nocki wstawał TŻ i mała była grzeczna a teraz dwie nocki moje
dziewzcyny co robicie z maluchami jak nie śpią? bo ja już pomysłów nie mam. Karolcia za żadne skarby nie chce sama leżeć w łóżeczku, w ogóle nie chce leżeć;/ więc zwiedzamy domek, czytamy, słuchamy kołysanek, siedzimy w bujaczku i oczywiście jemy jemy i jemy już nie wiem czy mam ją na siłę zostawiać w tym łóżeczku bo nic się jej nie dzieje, ale tak żałośnie płacze że mi jej szkoda. Z drugiej strony już się przyzwyczaiła że ciągle ktoś coś przy niej robi. Eh już nie wiem co lepsze.
Dziś nad ranem już ją zgarnęłam do nas do łóżka i tak słodko spała że miałąm ochotę ją schrupać

loney Ty już pewnie w domku kupka dobra rzecz, człowiek wraca szybciej do formy

nuna dla mnie 9 miesiąc był najdłuższy i najgorszy

axella spora ta Twoja malutka ale moja pewnie też już ma tyle
a jak można zauważyć że dziecko ma skazę?
co Ci powiedziała na temat szczepień?

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

banka no to przygody miałaś z tymi siuśkami, a pielęgniarka beznadziejna, żeby przez głupotę tyle kłuć maluszka

banka ile Twój malec wytrzymuje z uniesioną główką? moja wczoraj 15 sek wytrzymała, aż w szoku byłam. Ale to jak na mnie leży, jak sama na brzuszku to tylko chwilę wytrzyma.

W ogóle zauważyłam że mała na brzuszku o WIELE dłużej śpi, zwłaszcza w nocy.

candance moje czasami się uśmiecha jak się do niej mówi, ale myślę że to jeszcze nieświadomie.

No i zapomniałabym moje maleństwo dziś kończy miesiąc jestem już niemowlaczkiem a nie noworodkiem

[nuna2]

Justyna G nie no gin chyba nie zostawi CIę w szpitalu z powodu odchodzącego czopa Mamuśka... orginalna. Ale macie chociaż perspektywy na własny domek.

Magiusia kciuki za wizytę Ja ktg nie miałam i nic nie wspominał

hump za wytrwanie w pracy. Odpocznij troszkę Już niedługo będziesz znów miała etat i to 24h

Na moim brzuchu robi się jedna wielka rana... Wstyd mi ginowi brzuch wystawiać

[XxXJuSstiii]

Napisane przez sharpnowaja

banka ile Twój malec wytrzymuje z uniesioną główką? moja wczoraj 15 sek wytrzymała, aż w szoku byłam. Ale to jak na mnie leży, jak sama na brzuszku to tylko chwilę wytrzyma.

No i zapomniałabym moje maleństwo dziś kończy miesiąc jestem już niemowlaczkiem a nie noworodkiem

mój strasznie głowę podnosi a ma dopiero 2 tygodnie, coś za szybko

dla niemowlaka!

Napisane przez nuna2

Na moim brzuchu robi się jedna wielka rana... Wstyd mi ginowi brzuch wystawiać

rozstępy?

[sharpnowaja]

Napisane przez karolina2121

dziewczyny jakie macie szwy? rozpuszczalne czy zwykle? ja mam rozpuszczalne i zastsnawiam sie kiedy sie rozpuszcza

mi się rozpuściły po 3 tyg

whatIthink, adunia trzymam kciuki

barwineczek widzę że u Ciebie też działa usypianie na brzuszku

nuna trzymam kciuki za wizytę

u mnie też paskudna pogoda, ale mam nadzieję że wyjdziemy chociaż na chwilkę

[nuna2]

Sharp ale ten czas ucieka Już niemowlaczek

Justi rozstępy tylko takie dziwne. Nie szrabki tylko jedna wielka rana-5 cm rozstęp na około pępka.... zlany w jedno i z dnia na dzień dalej. Kremy są o pupkę rozbić. Jak 20 kg schudłam to czegoś takiego nie miałam.

[sharpnowaja]

Napisane przez barwineczek

dziewczyny czy któryś z Waszych malców robi zielone kupy?

moja robi musztardowe czasami są bardziej żółte albo zielone ale to chyba normalne

banka u mnie to samo w mopsie, zachowują się jakby człowiek chciał wyłudzić te 1000zł

vil za nockę

axella wredna baba w tej przychodni! ja też myślałam o powrocie do cyca ale jak mała je z butli to już będzie z tym problem. Pomijając już fakt najadania się.

vvgh widzę że Ty też miałaś przeboje z tekstami pielęgniarek

[MoTyleKsw]

Axella jak to zrobiłaś, że dostałaś socjalne becikowe?
Bo ja wczoraj dzwoniłam i nie ma szans, bo mimo, że nie mamy formalnego związku to tworzymy rodzinę i moje dochody i TŻ dochody są liczone razem



Jestem w☠☠☠☠.... TŻ pojechał odebrać wyniki moczu Matyldy a ich nie ma, Nawet nie ma odnotowanego, że były wysłane, nosz kuźwa mać!

[diabli]

Napisane przez Ashyshqa

Mi w pracy powiedzieli, ze potrzebuje pesel do ubezpieczenia

pesel podobno ma być do odbioru za 3-4 tygodnie od odbioru aktu urodzenia. tymczasem zadzwoniłam do UM i peselik już na nas czeka, zatem smigam po niego i kolejny urząd będziemy mieli z glowy...jeszcze trochę i dobrniemy do końca tej durnej biurokracji!

[colorblue]

Witam

Dzisiaj wróciliśmy do domku!
Ja czuję się bardzo dobrze. Trochę piersi dokuczają bo pokarmu nabrały. No i jak mały ssie to mam ogromne skurcze macicy. A tak poza tym jest ok

Tymek bardzo grzeczny. Zje z jednej piersi i śpi po 3 godziny

OPIS PORODU:
O 14.30 byłam pod szpitalem,wody już lały się ciurkiem. Tony papierów wypełniłam. O 15.20 zostałam zbadana i rozwarcie na 3 cm było. Poszłam na zapis ktg. Po nim o 17 badanie i dalej 3 cm. Więc poszłam na normalna salę. Tam do 19stej przez 2 godziny skurcze co 3-4 min. Bolesne tak że po ścianach chodziłam. Nagle ok 19stej zrobiły się co 2 min. Poszłam to zgłosić i kolejne sprawdzanie rozwarcia,a tam już luźne 7 cm!!!
Na sali porodowej byłam jakoś o 19.10. Przebrali mnie w koszule i zaczęły się parte. 25min potem o 19.35 pojawił się Tymek


Powoli Was nadrabiam

Dziękuje każdej z Was za gratulacje:-*

Dzisiaj dodam fotkę Tymcia.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.