Na wątku jest wciąż goręcej, bo relacji coraz więcej ! :D PM2013, cz.54 :)

[zielona87]

Napisane przez VwVampirka

Nie ma to jak dobre rady...

A winka też bym się napiła... Ale narazie muszę się powstrzymywać bo po nim mi się bardzo cera psuje, zresztą podobnie jak po czekoladzie, jajkach, truskawka i wszystkim co dobre... ale do ślubu bliżej niż dalej, wytrzymam jeszcze trochę, a potem sobie odbije z nawiązką: brzydal:

A tak z ciekawości... to jaki twoi rodzice maja stosunek do was i waszego ślubu? Traktują was poważnie? rozumieją po co bierzecie ślub i ze chcecie stworzyc rodzinę?

[Misia89p]

Napisane przez naiat

Nie chce mi się jutro iść do pracy.

chciąłam to samo napisać

[VwVampirka]

Napisane przez zielona87

A tak z ciekawości... to jaki twoi rodzice maja stosunek do was i waszego ślubu? Traktują was poważnie? rozumieją po co bierzecie ślub i ze chcecie stworzyc rodzinę?

No i chyba nie bardzo rozumieją... wogle to ten ślub jest nic nie warty bo liczy się tylko kościelny... Sama też nie mam co liczyć na jakieś rady lub pomoc w czym kolwiek... inaczej było w przypadku mojego brata który brał kościelny... mama się wtedy bardzo angażowała, pomagała, zrobiła taką fajną dekoracje na sale, poduszeczkę na obrączki i dużo, dużo innych fajnych rzeczy które ja w zasadzie też bym chciała ale mogę sobie poprosić...



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Copykat]

Napisane przez zielona87

Chyba PMS rzuca mi się na mózg. Albo to ślub... Dzisiaj bylismy na wsi i okazalo się w gnieździe sikorek zostały dwa pisklaki - reszta odleciała, rodzice nie wracają już od kilku dni. Jeden pisklak byl martwy a drugi bardzo słaby. Nawet sobie nie wyobrażacie jak sie poryczałam, pół dnia mi łzy płynely i dalej mam mokre oczy jak o tym mysle. Ojciec wyjął zywego ptaszka, zrobil mu gniazdko w doniczce, znalazł mu robaki i podawal wode na patyczku. Zlitowal się i wzięli sikorkę do domu, może odzyska siły, sama by zdechła na pewno.
No i powiedzcie mi czemu ja tak ryczę???

Nie chcę przeryczeć ślubu!!

Jeżeli normalnie tak się nie zachowujesz to zwaliłabym na pms i hormony miałam tak na początku brania tabletek, raz to nawet popłakałam się przy reklamie, a normalnie nie jestem płaczliwa chociaż przy tej historii z ptaszkiem też nie wiem jak bym się zachowała

Napisane przez VwVampirka

Ja też zawsze tak miałam... Pamiętam, że jak oglądam filmy z umierającymi zwierzętami to na wszystkich płakałam... Ale śmierć ludzi już mnie tak nie ruszała...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mam tak samo bardzo mnie ruszają historie o krzywdzonych zwierzętach i najchętniej bym adoptowała wszystkie bezdomne kotki

Napisane przez naiat

Nie chce mi się jutro iść do pracy.

A komu się chce, kochana...

[AnonimowaMoni]

Napisane przez VwVampirka

Koralowe kokardki będą pasować do każdego delikatnego koloru butów, dobierz go wiec do całej kreacji a nie kokardek

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Żebym ja miała sukienkę w jakimś normalnym kolorze to było by ok. Ale nie mam Skłaniam się ku jakimś cielistym. Ale najlepiej to kupię wstążkę i będę przykładać do butów

Napisane przez Misia89p

chciąłam to samo napisać

Też chciałam to pisać

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Napisane przez VwVampirka

No i chyba nie bardzo rozumieją... wogle to ten ślub jest nic nie warty bo liczy się tylko kościelny... Sama też nie mam co liczyć na jakieś rady lub pomoc w czym kolwiek... inaczej było w przypadku mojego brata który brał kościelny... mama się wtedy bardzo angażowała, pomagała, zrobiła taką fajną dekoracje na sale, poduszeczkę na obrączki i dużo, dużo innych fajnych rzeczy które ja w zasadzie też bym chciała ale mogę sobie poprosić...



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

To bardzo przykre,kiedy rodzice tak podchodzą do tego... Powinni uszanować Waszą decyzję.

[Copykat]

Napisane przez AnonimowaMoni

Słuchajcie, wpadłam na pomysł... żeby zamówić sobie spinki kokardki do butów. Kokardki w kolorze koralowym... ale jaki do tego kolor butów?? Nude?? pudrowy róż??

Myślę że i do jednych i do drugich będą pasować

Napisane przez VwVampirka

No i chyba nie bardzo rozumieją... wogle to ten ślub jest nic nie warty bo liczy się tylko kościelny... Sama też nie mam co liczyć na jakieś rady lub pomoc w czym kolwiek... inaczej było w przypadku mojego brata który brał kościelny... mama się wtedy bardzo angażowała, pomagała, zrobiła taką fajną dekoracje na sale, poduszeczkę na obrączki i dużo, dużo innych fajnych rzeczy które ja w zasadzie też bym chciała ale mogę sobie poprosić...



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

U nas było podobnie, rodzice w ogóle się nie interesowali naszym ślubem bo chyba liczyli na to że zmienimy zdanie i weźmiemy kościelny dopiero jak zobaczyli że nie ustąpimy to jakoś zaakceptowali naszą decyzję

[VwVampirka]

Moi sąsiedzi zrobili sobie imprezę... chyba się właśnie rozkręcają bo zaczęli śpiewać... a nie umieją... ciekawe o której skończą

Na szczęście z tej strony raczej kulturalnie się zachowują... pamiętam jak kiedyś sąsiada z drugiej strony bolała dupa.. od czwartej nad ranem... bo już nie miał o czym śpiewać

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zielona87]

Napisane przez VwVampirka

No i chyba nie bardzo rozumieją... wogle to ten ślub jest nic nie warty bo liczy się tylko kościelny... Sama też nie mam co liczyć na jakieś rady lub pomoc w czym kolwiek... inaczej było w przypadku mojego brata który brał kościelny... mama się wtedy bardzo angażowała, pomagała, zrobiła taką fajną dekoracje na sale, poduszeczkę na obrączki i dużo, dużo innych fajnych rzeczy które ja w zasadzie też bym chciała ale mogę sobie poprosić...



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

To trochę smutna sytuacja. A próbowałaś z nimi na spokojnie porozmawiać i powiedziec ze to dla ciebie ważne i że oni też są ważni i że ci przykro ze się nie angażują i nie traktują was poważnie? Dla Ciebie to jest ważna decyzja i tak samo jak brat będziesz składać przysięgę. Myślę że rodzice nie ogarniają że Cię ranią i że psują Ci trochę klimat przedślubny...

Napisane przez Copykat

Jeżeli normalnie tak się nie zachowujesz to zwaliłabym na pms i hormony miałam tak na początku brania tabletek, raz to nawet popłakałam się przy reklamie, a normalnie nie jestem płaczliwa chociaż przy tej historii z ptaszkiem też nie wiem jak bym się zachowała


Mam tak samo bardzo mnie ruszają historie o krzywdzonych zwierzętach i najchętniej bym adoptowała wszystkie bezdomne kotki

No właśnie ja jestem ogólnie megawrażliwa. Na jakimś głupim "mam talent" umiem się wzruszyć. Taka już jestem i zawsze bylam. A krzywda zwierząt zawze mnie najbardziej boli. I nigdy nie rozumialam tego ze takie jest prawo natury, ze slabszy umiera. I nie pojmuję jak rodzice mogli zostawić pisklaka samego... z martwym braciszkiem? Jejku jakie to bylo koszmarne;(
I ten ptaszek sie tak bał i kulił. Ale po godzinie zjadł robaka i zaczął pić wodę.

[missbennet]

siemaneczko!

wróciłam do żywych, znaczy na wizaż i pędzę zdać relację dziś rozdaliśmy kolejne 5 zaproszeń, 4 pary już nam potwierdziły na 100%(ale też z ich strony w ogóle nie spodziewałam się odmowy i byłabym ciężko obrażona, gdyby odmówili), kuzynka lojalnie powiedziała, że da znać, bo z racji terminu ślubu jej mąż może mieć problem z wolnym, ale uważam, że to i tak bardzo fair z jej strony podsumowując, na dzień dzisiejszy jesteśmy pewni pojawienia się 59 osób z 90 zapraszanych (włącznie z delegacjami z pracy), czyli jest bardzo dobrze

W ogóle zaproszeń zostało nam już bardzo mało tylko rodzeństwo nasze, jedna ciotka TŻta, której wiecznie nie możemy zastać i moja koleżanka. Pozostałe zaproszenia wysyłamy pocztą głównie za granicę.

[VwVampirka]

Napisane przez Emilia 25

A co mam Ci radzić. Twoje (Wasze) życie.

Napisane przez AnonimowaMoni

To bardzo przykre,kiedy rodzice tak podchodzą do tego... Powinni uszanować Waszą decyzję.

No, przykre, ale już się z tym pogodziłam. Bardzo mi zależy na tym ślubie, na założenie rodziny i nic tego nie zmieni. Robimy wszystko po swojemu, tak jak my chcemy, tak jak my to widzimy, tak by ten dzień był nasz. A rodzice nie wszystko rozumieją, ale tez nie przeszkadzają, więc nie jest najgorzej. Myślę, ze w dniu wesela zrozumieją...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

Napisane przez zielona87

To trochę smutna sytuacja. A próbowałaś z nimi na spokojnie porozmawiać i powiedziec ze to dla ciebie ważne i że oni też są ważni i że ci przykro ze się nie angażują i nie traktują was poważnie? Dla Ciebie to jest ważna decyzja i tak samo jak brat będziesz składać przysięgę. Myślę że rodzice nie ogarniają że Cię ranią i że psują Ci trochę klimat przedślubny...



No właśnie ja jestem ogólnie megawrażliwa. Na jakimś głupim "mam talent" umiem się wzruszyć. Taka już jestem i zawsze bylam. A krzywda zwierząt zawze mnie najbardziej boli. I nigdy nie rozumialam tego ze takie jest prawo natury, ze slabszy umiera. I nie pojmuję jak rodzice mogli zostawić pisklaka samego... z martwym braciszkiem? Jejku jakie to bylo koszmarne;(
I ten ptaszek sie tak bał i kulił. Ale po godzinie zjadł robaka i zaczął pić wodę.

Próbowałam, mówiłam co mi leży na sercu ale on już tacy są i się nie zmienią. potrzebuję więcej czasu.


A przy Twoim ptaszku też bym się popłakała...ale z radości, że zaczął jeść
Chyba go uratujecie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kaczuszka69]

uf, przyjechaliśmy do domu i już całkowicie się rozpakowałam. niestety tatusiowa 607-mka okazała się nie być tak pojemna, jak myślałam i z trudem wszystko wlazło

[Emilia 25]

Spadam na dziś, bo już mi się laptop gotuje.
Dobranoc.

[Copykat]

Napisane przez zielona87

To trochę smutna sytuacja. A próbowałaś z nimi na spokojnie porozmawiać i powiedziec ze to dla ciebie ważne i że oni też są ważni i że ci przykro ze się nie angażują i nie traktują was poważnie? Dla Ciebie to jest ważna decyzja i tak samo jak brat będziesz składać przysięgę. Myślę że rodzice nie ogarniają że Cię ranią i że psują Ci trochę klimat przedślubny...



No właśnie ja jestem ogólnie megawrażliwa. Na jakimś głupim "mam talent" umiem się wzruszyć. Taka już jestem i zawsze bylam. A krzywda zwierząt zawze mnie najbardziej boli. I nigdy nie rozumialam tego ze takie jest prawo natury, ze slabszy umiera. I nie pojmuję jak rodzice mogli zostawić pisklaka samego... z martwym braciszkiem? Jejku jakie to bylo koszmarne;(
I ten ptaszek sie tak bał i kulił. Ale po godzinie zjadł robaka i zaczął pić wodę.

To dobrze że trochę odżył dawaj znać co z nim
W zeszłym tygodniu przepłakałam cały wieczór bo okazało się, że kot moich rodziców ma nowotwór i będzie go trzeba uspić w ciągu paru tygodni na razie jakoś się trzyma, ale nie wiadomo w jakim tempie choroba będzie postępować. Przyniosłam go do domu jak był taki mały, że mieścił się na dłoni a teraz będzie trzeba się z nim pożegnać

[agassek]

Napisane przez Anaelle

ja bedą miała z tym problem - nie wyobrażam sobie mowienia "mamo" do nie-mamy
podejrzewam że przyjmę formą jaką zaobserwowałam u koleżanki: mówi do tesciowej "mama" ale zwraca sie do niej w 3 os. l.poj. czyli "Czy może mi mama podać...." "Zupełnie jak moje obecne "czy może mi Pani podać..."
takie coś chyba będzie ok

też tak planuję. Ogólnie nie mam nic przeciwko mówienia do teściów "mamo" i "tato", ale jak mam mówić, "mamo podaj mi to"? To tak nieładnie Będę mówiła "mamo, czy może mi mama" nie dość, że łatwiej, to chyba grzeczniej? na pewno nie będę się nimi spoufalać tak jak z moimi

Napisane przez ennostiel

No ja własnie chyba takie coś będę uskuteczniać generalnie jestem niezła w "wymigiwaniu się" formami bezosobowymi

Ja chyba też jestem w tym dobra non stop używam takich bezosobowych form

Napisane przez babti

My też chcemy kupić po ślubie... Fiata 500 tylko i wyłącznie

Fiat 500

Napisane przez ciukunia

Była któraś na Kac Vegas?

Ja byłam wczoraj, fajny Uśmiałam się
Jeżeli widziałaś dwie poprzednie części i Ci się podobały, to polecam

Napisane przez VwVampirka

Ja też zawsze tak miałam... Pamiętam, że jak oglądam filmy z umierającymi zwierzętami to na wszystkich płakałam... Ale śmierć ludzi już mnie tak nie ruszała...

Ja też i TŻ zawsze się śmieje, że mogą zabić setkę ludzi a ja nic, a jak jeden pies zdechnie to ryczę jak bóbr i nie mogę się uspokoić

Echhh... Gdzie można kupić sukienkę/kostium dla babci?

[missbennet]

Napisane przez kaczuszka69

uf, przyjechaliśmy do domu i już całkowicie się rozpakowałam. niestety tatusiowa 607-mka okazała się nie być tak pojemna, jak myślałam i z trudem wszystko wlazło

przeprowadzasz się?

[Kyiia]

Napisane przez Copykat

To dobrze że trochę odżył dawaj znać co z nim
W zeszłym tygodniu przepłakałam cały wieczór bo okazało się, że kot moich rodziców ma nowotwór i będzie go trzeba uspić w ciągu paru tygodni na razie jakoś się trzyma, ale nie wiadomo w jakim tempie choroba będzie postępować. Przyniosłam go do domu jak był taki mały, że mieścił się na dłoni a teraz będzie trzeba się z nim pożegnać

U mnie po podwórku i po okolicznych posesjach buszuje duża kotka i 2 albo 3 małe kociaki. Też niewiele większe od dłoni są. A jakie france sprytne. Intuicyjnie wiedzą że nie można się do kojca wilka zbliżać. I łażą i miauczą. A najbardziej się drą jak kotka wejdzie gdzieś wysoko na parkan a one nie mogą za nią się wspiąć No ale odkąd się pojawiły to wystawiamy mleko w miseczce. Niby nic, ale zawsze coś...

[zielona87]

Tato z bratem nakarmili go pipetą i poszedł spać Podobno wyglada nieźle

[agassek]

Napisane przez zielona87

Tato z bratem nakarmili go pipetą i poszedł spać Podobno wyglada nieźle

[Kyiia]

Napisane przez zielona87

Tato z bratem nakarmili go pipetą i poszedł spać Podobno wyglada nieźle

Warto poczytać co jedzą takie pisklaki. Kiedyś coś szukałam i podobno nie wszystkie rodzaje owadów mogą "bo coś tam". A szkoda żeby przez niewiedzę męczył się. Tym bardziej że mogłoby bardziej zaszkodzić niż pożytku przynieść.


Uciekam w kimę

[kaczuszka69]

Napisane przez missbennet

przeprowadzasz się?

nie, przyjechałam do domu rodzinnego bo tu ślub i wesele będzie

[missbennet]

Napisane przez kaczuszka69

nie, przyjechałam do domu rodzinnego bo tu ślub i wesele będzie

trochę wcześnie ty masz ślub za miesiąc przecież

[burlesque90]

Idę spać, żeby w końcu odespać imprezę
Bo chciałam zasnąć w ciągu dnia, ale nie mogłam się uśpić...byłam aż tak zmęczona
Dobranoc Dziewczyny

[zielona87]

Wino jest fajne!! myslicie ze przed ślubem można sobie coś... wypić na odwagę? Właśnie oglądnelam filmik kolezanki ze ślubu sprzed roku i sie popłakałam przy przysiedze. Jestem dziwna.

[amarela]

Witam się wieczorowo
udało nam się rozdać prawie wszystkie zaproszenia zostało tylko jedno, które jakoś podrzucimy w tygodniu. A dzisiaj byliśmy u mojej chrzestnej, która wyjeżdża za granicę więc nie przyjedzie na ślub, ale dała mi kopertę, a w środku bardzo ładna kartka i dwa tysiące jak to przeliczyłam w samochodzie to aż mi było głupio, że mi tyle dali a nie przychodzą

[missbennet]

ja też uciekam, jutro trzeba wstać do pracy po wyjątkowo udanym weekendzie

[VwVampirka]

.

[zielona87]

Napisane przez VwVampirka

.

Hm?

[VwVampirka]

Napisane przez Copykat

To dobrze że trochę odżył dawaj znać co z nim
W zeszłym tygodniu przepłakałam cały wieczór bo okazało się, że kot moich rodziców ma nowotwór i będzie go trzeba uspić w ciągu paru tygodni na razie jakoś się trzyma, ale nie wiadomo w jakim tempie choroba będzie postępować. Przyniosłam go do domu jak był taki mały, że mieścił się na dłoni a teraz będzie trzeba się z nim pożegnać

Bardzo mi przykro z powodu kotka. Ja niedawno też straciłam kotka. było to ponad miesiąc temu, ale dalej mi smutno, że już go nie ma... też potrafię się przywiązać do zwierządka... mój kotek był tak jakby członkiem rodziny a teraz go nie ma...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 23:52 ---------- Poprzedni post napisano o 23:50 ----------

Napisane przez zielona87

Hm?

Coś nie wyszło ale już się poprawiłam...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------

Na mnie też już pora. jutro jak zwykle muszę wstać o bezbożnej porze... Chociaż tak mi się nie chce już kłaść się do spania

dobranoc

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kaczuszka69]

Napisane przez missbennet

trochę wcześnie ty masz ślub za miesiąc przecież

Wiem, ale jeszcze przymiarka, do księdza, poradnia i się zbiera

[Misia89p]

Dzien dobry, ja juz w pracy :/ jest zimno i deszczowo i to bedzie dluugi dzien...